Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Pomógł: 22 razy Posty: 5163 Skąd: Chełm I stolica PRL!
Wysłany: Nie 26 Lut, 2017
To dowodzi, że w świecie trudno znaleźć rzeczy bez związku.
O ile rzecz pojmujesz dostatecznie długofalowo - to nie da się zablokować, Chińczycy kilkaset lat blokowali dostęp do prochu, ale i tak w końcu wynaleziono go czy skopiowano (nie wiem) w Europie. Jednakże z punktu widzenia migających chwilę na tym świecie robaczków świętojańskich - można zupełnie skutecznie. Nawiasem mówiąc ta skuteczność rośnie wraz z globalizacją.
To o czym piszesz to warunek konieczny, ale nie wystarczający
Mi to wystarczyło aby nauczyć się robić zdjęcia i zbudować samodzielnie powiększalnik chociaż jeszcze prawdziwego na oczy nie widziałem. Szkoła to mnóstwo absolutnie nieprzydatnej do niczego wiedzy i strata czasu dla młodego człowieka. Nawet czytać musiałem nauczyć się samodzielnie bo szlak mnie trafiał jak cedzili tą "wiedzę" w szkole przez zęby i nie pozwalali czytać liter których jeszcze nie było na lekcji.
Ile wiedzy ze szkoły przydaje się na co dzień? - jakieś promile.
Ile trzeba było wiedzy zdobyć na własnej skórze? - cała reszta.
Pomógł: 22 razy Posty: 5163 Skąd: Chełm I stolica PRL!
Wysłany: Nie 26 Lut, 2017
Dżozef napisał/a:
maziek napisał/a:
To o czym piszesz to warunek konieczny, ale nie wystarczający
Mi to wystarczyło aby nauczyć się robić zdjęcia i zbudować samodzielnie powiększalnik chociaż jeszcze prawdziwego na oczy nie widziałem.
Guzik prawda . Niczego z tego byś nie zrobił, gdybyś o tym nie wiedział i nie miał podstaw. Nie wiedziałbyś nawet, że istnieje coś takiego, jak "zdjęcie". Soczewki wyszlifowałeś? Nie z butelki znalezionej w lesie, tylko ma się rozumieć z własnoręcznie wytopionego szkła, którego produkcję opracowałeś w międzyczasie, nigdy wcześniej nie wiedząc, czy szkło istnieje? ? Potem przeskoczyłeś jednym zamachem dział fizyki "optyka", który naszym ojcom w wersji klasycznej zajął kilkanaście wieków prób i błędów . Zdjęcia robiłeś na czym? Próbowałeś własnoręcznych klajstrów rozsmarowanych na rybich pęcherzach? Czy kupiłeś gotowy produkt po półtorawiecznej optymalizacji techniki jego produkcji? Ci, którzy sporządzili dla Ciebie te soczewki i materiały też nie zaczynali od grzebania patykiem w ziemi - tylko od po pierwsze nauki w tych złych szkołach - a po drugie od bibliotek.
"Ucz się dziecko ucz, bo wiedza, to potęgi klucz."
Pierdu, pierdu. Wiecie co? Są trzy prawdy - to jest ta trzecia. Najlepiej się mają ci z moich dawnych kolegów, którzy od podstawówki rzucali w szkołę kamieniami.
Nawet czytać musiałem nauczyć się samodzielnie bo szlak mnie trafiał jak cedzili tą "wiedzę" w szkole przez zęby i nie pozwalali czytać liter których jeszcze nie było na lekcji.
Najwyraźniej na lekcjach o interpunkcji i różnicy pomiędzy wyrazami "szlak" i "szlag" też Cię nie było.
Nie należy mylić dwóch rzeczy: wiedzy szkolnej i sposobu jej podawania.
kiedyś, za parę tysięcy lat, jeśli przetrwają biblioteki i będzie komu jeszcze czytać książki, to wieki panowania praw autorskich zostaną statystycznie wyłapane jako czarna narośl na wykresie sztuki
Nie sądzę. Prawa autorskie nie były potrzebne, dopóki kopiowanie dzieł i idei było trudne lub niemożliwe, co sam zauważyłeś później w swoim wywodzie. Teraz już są raczej niezbędne, choć oczywiście ich zakres i sposób regulacji może się zmieniać, no i może mieć pozytywny lub negatywny wpływ na różne aspekty rozwoju ludzkości, co też sam wspomniałeś wyżej.
Faktem jest, że np. powszechność piractwa muzycznego i filmowego związanego z rozwojem technologii cyfrowych i potem upowszechnieniem internetu spowodował zmianę całego modelu dystrybucji, sprzedaży i sposobu zarabiania pieniędzy na treściach cyfrowych. Co z kolei zmieniło podejście do kwestii oglądania i kopiowania treści za darmo.
maziek napisał/a:
Ogólnie rzecz biorąc nie wiem jak to wygląda w liczbach na świecie ale w ubogiej Polsce większość znanych mi osób jedzie na LibreOffice
O ile mam szacunek i podziw dla osiągnięcia ludzkości pt. Linux, o tyle te open-source’owe Officy są wszystkie co do jednego o kant tyłka rozbić. Libre/Open Office to dobry przykład tego, że crowd-sourcing nie sprawdza się w przypadku złożonego oprogramowania użytkowego, gdzie interfejs jest w sumie ważniejszy niż funkcjonalności.
maziek napisał/a:
A poza tym - serio nie wiem - Apple nie ma swego "ofisa"?
Ach tak, owszem ma i zawsze tam jakiś miał swój, ale to margines nawet w świecie Apple, więc w ogóle o nim zapomniałem w kontekście tej rozmowy. Skoro już jednak wspomniałeś to chciałem przypomnieć, że Microsoft Office powstał najpierw na Macintosha, Bill Gates wraz z drużyną w sumie zaczął go pisać na zlecenie Steve’a Jobsa. Dopiero potem powstała wersja na Windows.
Guzik prawda . Niczego z tego byś nie zrobił, gdybyś o tym nie wiedział i nie miał podstaw.
komor napisał/a:
Prawa autorskie nie były potrzebne, dopóki kopiowanie dzieł i idei było trudne lub niemożliwe
Idee nie są opatentowane. Tu mówimy o idei utrwalania obrazu, która istnieje co najmniej od epoki jaskiniowej.
Co Ty maziek chcesz mi zarzucić kradzież pomysłu jakiegoś jaskiniowca który kamieniem wyrzeźbił rysunek na ścianie swojej jaskini
Dla mnie o tyle ciekawy, że parę lat temu wdrożyłem ten algorytm w pewnej firmie. Ale nie ja jeden na tym zarobiłem, zarobili też twórcy oprogramowania pozwalającego na jego wygodne użycie, które ww firma musiała kupić:
https://en.wikipedia.org/wiki/MOSEK
Patent na szczęście działał tylko w USA, ale gdyby obowiązywał globalnie, to firma przejmujące majątkowe prawa autorskie Karmarkara (AT&T) w zupełnie nieuzasadniony sposób miałaby zagwarantowany gigantyczny dochód. A przecież oni nie ponieśli żadnych nakładów! Jak ktoś nie przeczytał to tylko wyjaśnię, że Karmarkar wymyślił algorytm na podstdocu w IBM. Warto jednak przeczytać, bo się okaże jak ten patent zablokował karierę wynalazcy, odcinając go od innych badaczy.
Jak zwykle - sukces ma wielu ojców Nie chce mi się teraz szukać, ale jestem pewien, że można znaleźć zdjecie pary w polu, zdjęcie pary związanej sznurkiem i powiedzieć, że one był inspiracją tego ,,splagiatowanego'' zdjęcia ślubnego, o jakim była mowa parę stron wcześniej.
Pomógł: 22 razy Posty: 5163 Skąd: Chełm I stolica PRL!
Wysłany: Pon 27 Lut, 2017
Dżozef napisał/a:
Tu mówimy o idei utrwalania obrazu, która istnieje co najmniej od epoki jaskiniowej. Co Ty maziek chcesz mi zarzucić kradzież pomysłu jakiegoś jaskiniowca który kamieniem wyrzeźbił rysunek na ścianie swojej jaskini
Dżozef, muszę Cię wyprowadzić z błędu . W świetle tego co napisałeś Tobie się tylko wydaje, że skonstruowałeś powiększalnik .Opanowałeś technikę rzeźbienia większym kamieniem - ale większy kamień to jeszcze nie powiększalnik . Zdjęcie powstaje bez udziału człowieka - no ale to za jakieś 50 tysięcy lat ...
Tobie się tylko wydaje, że skonstruowałeś powiększalnik
Taj jak to- wydaje , skoro używałem go parę lat i lepsze tym zdjęcia robiłem niż miejscowy zakład fotograficzny, którego wiekowy właściciel sam wylewał płyty i używał jakichś reliktowych miechów.
Byłbym za tym, żeby to było 2048 na dłuższym boku.
Tak pisałem w Nowy Rok, a teraz byłbym jeszcze bardziej za. Za zwiększeniem dopuszczalnego rozmiaru zdjęć znaczy się. Zaszalałem i kupiłem sobie Eizo CG2420. Myślę sobie - no, to teraz zobaczę zajebiste zdjęcia moich kolegów. A tu zupa. Jakieś małe obrazki widzę. Dobrze, że nie kupiłem 27" o jeszcze większej rozdzielczości
No, to pochwaliłem się
Zarąbista maszyna.
Wydawało mi się, że coś kalibruje się według jakiegoś wzorca, a wzorzec jest jeden. Nie będę się spierał, ale czy na pewno masz "różne warianty kalibracji"?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
forum.optyczne.pl wykorzystuje pliki cookies, które są zapisywane na Twoim komputerze.
Technologia ta jest wykorzystywana w celach reklamowych i statystycznych.
Pozwala nam określać zachowania użytkowników na stronie, dostarczać im odpowiednie treści oraz reklamy,
a także ułatwia korzystanie z serwisu, np. poprzez funkcję automatycznego logowania.
Pliki cookies mogą też być wykorzystywane przez współpracujących z nami reklamodawców, a także przez narzędzie Google Analytics, które jest przez nas wykorzystywane do zbierania statystyk.
Korzystanie z serwisu Optyczne.pl przy włączonej obsłudze plików cookies jest przez nas traktowane, jako wyrażenie zgody na zapisywanie ich w pamięci urządzenia, z którego korzystasz.
Jeżeli się na to nie zgadzasz, możesz w każdej chwili zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Przeczytaj, jak wyłączyć pliki cookie i nie tylko »
Strona wygenerowana w 0,11 sekundy. Zapytań do SQL: 15