Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
A skaner w jakim celu? Zlecanie odbitek nie wystarczy?.
Po to np. żeby nie marnować kasy na robienie odbitek z całej kliszy. Wydajemy raz pieniądze na skaner do negatywów i nie płacimy za wywoływanie. Zdjęcia mamy w formie cyfrowej na komputerze, możemy je archiwizować i szybko wysyłać do albumu np. Picasa.
Jeśli jakieś zdjęcie nam się podoba robimy sobie odbitkę z kliszy lub ze skanu, który trzymamy na kompie...
Więc koszt to zakup skanera (na raty żeby tak nie bolało) + negatyw + klisze, nie płacimy za odbitki.
Nie mam odwagi radzić co powinieneś zrobić w tej sytuacji, bo to zależy jak dużo będziesz robił klisz, i czy masz płaski skaner.
Mogę natomiast powiedzieć jak ja robię. Nie robię dużo klisz. Im dłużej fotografuję, tym mniej robię zdjęć. Mam też płaski skaner.
Dałem sobie spokój ze skanowaniem, bo amatorskie skanery do filmów są czasochłonne. Zlecam odbitki 10×15, które mnie kosztują z filmu 36 klatkowego max 18 zł, za to mogę czerpać całą przyjemność z pokazywania zdjęć z dala od komputera, w dowolnym miejscu, w dowolnym czasie, np. w upalne południe siedząc w sadzie, a nawet u dziadków, którzy nie mają komputera itp.
Nigdy nie zlecam robienia odbitek ze skanów, tylko z kliszy.
Jeśli chcę mieć wybrane zdjęcia jako pliki do internetu, to albo od razu robię cyfrą, albo skanuje na płaskim skanerze odbitkę, a jeśli wszystkie robione na kliszy chcę mieć do internetu, to przy wołaniu zlecam zrobienie płytki, co kosztuje np 5 zł.
Nie mam odwagi radzić co powinieneś zrobić w tej sytuacji, bo to zależy jak dużo będziesz robił klisz, i czy masz płaski skaner.
Mogę natomiast powiedzieć jak ja robię. Nie robię dużo klisz. Im dłużej fotografuję, tym mniej robię zdjęć. Mam też płaski skaner.
Dałem sobie spokój ze skanowaniem, bo amatorskie skanery do filmów są czasochłonne. Zlecam odbitki 10×15, które mnie kosztują z filmu 36 klatkowego max 18 zł, za to mogę czerpać całą przyjemność z pokazywania zdjęć z dala od komputera, w dowolnym miejscu, w dowolnym czasie, np. w upalne południe siedząc w sadzie, a nawet u dziadków, którzy nie mają komputera itp.
Nigdy nie zlecam robienia odbitek ze skanów, tylko z kliszy.
Jeśli chcę mieć wybrane zdjęcia jako pliki do internetu, to albo od razu robię cyfrą, albo skanuje na płaskim skanerze odbitkę, a jeśli wszystkie robione na kliszy chcę mieć do internetu, to przy wołaniu zlecam zrobienie płytki, co kosztuje np 5 zł.
moge się podpisać pod słowami Mariana, sam przez bardzo długi czas pracowałem z Praktcą BCA, mam kilka szkiełek nawet pod ten bagnet (niestety używane szkła w Polsce to wielka rzadkość :/). Robiłem sporo zdjęć, i jedyne co robiłem, to dawałem film do obróbki chemicznej i skanowania - potem wybierałem ujęcia, i wywoływałem je pojedynczo. Niestety, u mnie koszt wywołania jednej kliszy - 36 klatkowej - w formacie 10x15 to prawie 30 zł (ponad 80 gr na odbitke - nieduże miasto, brak konkurencji). Nie wiem jak to sie w tej chwili konkretnie prezentuje, ale po krótkiej, bo mniej więcej rocznej przygodzie z cyfrą (KM D5D, korpus naprawde bardzo fajny, szczególnie przy jego obecnych cenach), to cyfra mi nie odpowiada. Jednak praca bez FF, tej głębi ostrości, oraz wiedza, ze w kazdej chwili moge zdjęcie usunąc, zrobic inne, zaczęło mnie odmóżdzać i musze powrócic do analoga, by sie tego uważnego myślenia ponownie nauczyć. Sam jak coś proponuje Nikona F90x, sądząc po opiniach jego uzytkowników, z którymi rozmawiałem, korpus naprawde super, a przy obecnych cenach (500 zł za body + grip) i zwracając na jego dane techniczne oraz wytrzymałosc, jest to cena niemalże równa oddawaniu za darmo jeżeli ceny u mnie w mieście sie nie zmieniły, najprawdopodobniej sam będe zmuszony do zakupienia skanera do filmów, Minolty najprawdopodobniej (cena/jakość, plustek odpada ). Jedyne co będe musiał jeszcze sprawdzić, to opinie na temat Minolty D7 - troche droższa, ale ciekawe, czy lepsza - pora to sprawdzić.
Mam nadzieje, że moja odpowiedz chociaż troche pomogła.
Pozdrawiam
Warto warto. Sam użytkuje Dynaxa 9 z mała szklarnia minolty. Moja A100 leży większość czasu na półce. Od czasu sprawienia sobie dobrego analoga przeszła mi chęć robienia fotek na cyfrze. Fakt do zabawy z macro czy uczenia sie na błędach cyfra jest genialna. Zerowe koszta ale jednak wole analoga.
Dlaczego ?
Przede wszystkim duży jasny wizjer, taki F4 , EOS 1v czy D9 to cudowna ergonomia wytrzymałość i komfort pracy (zależnie który system sie preferuje). Kadrowanie i ręczne ostrzenie na takim sprzęcie to przyjemność. Topowego analoga można upolować w dobrym stanie za około 1~2k zł. Może sie wydawać duża kwota ale to jednak sprzęt na lata. Nie zestarzeje sie bo ktoś wypuści model z większa ilością mPix.
Rozsądnym rozwiązaniem jest wzięcie analoga w tym samym systemie co cyfra. Wspólna szklarnia , mniejszy wydatek a i człowieka przestaje kusić żeby kupić jakieś wynalazki tylko pod APSC.
Dobry slajd (Ektachrome, Velvia , Provia) czy film BW (Ilford czy Kodak zależnie od preferencji) niszczy cyfrę pod każdym względem. Dobrze wywołana velvia/provia potrafi dać odpowiednik 24 mPix.
Fakt koszta ale jeżeli nie robi sie zdjęć seryjnych/masówki (częsta przypadłość przy syfrze sam tak miewałem) to nie jest źle. Co do odbitek, ja osobiście staram sie z każdego filmu wybrać 4 najlepsze i zrobić je w 15x21 a jak sie trafi szczególnie dobra to 20x30 cm. Kolosalna różnica w porównaniu ze skanem filmu czy cyfra oglądaną na ekranie. O wiele łatwiej można zauważyć gdzie sie popełnia błędy i więcej nauczyć . Film nie wybacza, jest bezwzględny ale to właśnie w nim lubię.
Wywołanie filmu, w labach nie jest tak zle. 5.5 zł za C-41 i 19 za E-6 w Wrocławiu. A i założenie własnej ciemni nie jest aż tak straszne.
Skaner jest całkiem fajnym pomysłem np Nikon LS 50 ED z ICE 4 Advanced to całkiem rozsądny wydatek. Płaszczaki lepiej sobie darować , strata pieniędzy. Sam powoli zaczynam odkładać na niego bo ceny w labach za skan(10 zł za 2000x1000 pix i 20 zł za 3000x2000) sie nie kalkuluja w dłuższym terminie.Za takie 130 skanów w 3000x2000 mam skaner. Do tego jeszcze projektor slajdów , to akurat mniejszy wydatek.
007areka [Usunięty]
Wysłany: Czw 13 Mar, 2008
...trzeba miec cos takiego...a ja napewno sie nie wyzbede k1000...
cyfra jest dobra, można poeksperymentować tanim kosztem, pobawić się ustawieniami itd
ale analog uczy myślenia (trzy razy zastanowię się czy nacisnąć spust migawki bo wiem że mam ograniczoną ilość klatek) zdjęcia robi się głową a nie aparatem
Rok temu kupiłem minoltę dynax 505 si. Gdyby nie duże koszta jakie trzeba płacić za uzyskanie efektów, nie przesiadłbym się na cyfrę. W szczególności że wcześniej biegałem z Zenithem TTL.
A koszty? Filmy to grosze. Ale już wywołanie do płyty to koszt około 20 zł za jeden film. A to jest już dużo
i jakoś nie potrafię się przyzwyczaić że, aby zmienić np. sposób działania autofocusa (AI Servo -> Servo) muszę grzebać się w cyfrze (EOS 400D) przyciskami a w analogu EOS 30 wystarczy przesunąć dzwigienkę o jedną albo dwie pozycje. I można to robić bez odrywania aparatu od oka. Tak samo jest z pomiarem światła. Chyba że nie doczytałem instrukcji
generalnie 400'setka służy do pstrykania a 30'stkę wyciągam z plecaka jak chcę zrobić zdjęcie
R.
mavierk Temu Panu już podziękujemy never knows best
Pomógł: 93 razy Posty: 7364 Skąd: Lubin / Wrocław
Wysłany: Sro 21 Maj, 2008
edmun napisał/a:
A koszty? Filmy to grosze. Ale już wywołanie do płyty to koszt około 20 zł za jeden film. A to jest już dużo
Filmy to grosze, wołanie to 5zł, skaner 300zł Przy 16 rolce Ci się zwraca.
Może wywoływać tylko negatywy i do tego kupić dobry skaner
A skaner w jakim celu? Zlecanie odbitek nie wystarczy?.
Ja mam skaner filmów Minolty, którego praktycznie już nie używam, dlatego pytam?
Jeżeli nie używasz skanera, to napisz dokładnie jaki on jest i ile za niego chcesz
Mam duży segregator negatywów (pociętych po 5-6 kaltek w pergaminie Hama) i przyznam że chciałbym je uwiecznić w formie cyfrowej. To też pozwala zobaczyć, czy warto robić odbitkę rzędu formatu A4 za 7PLN. Na 10x15, których używam jako preview ;] nie widać czy ostrość jest na tyle zadowalająca. 20 PLN za skanowanie rolki całkowicie by mnie zrujnowało. Jeżeli da się kupić skaner "w miarę" za 500PLN, to jest to koszt skanowania 25 rolek, więc dużo taniej wyjdzie mi kupno skanera
Jeżeli chodzi o robienie zdjęć i ich jakość, to aparaty cyfrowe muszą przejść jeszcze długą ewolucję. Wie to każdy, kto robił zdjęcia np. na koncercie, przy oświetleniu scenicznym. Nie widziałem zdjęć z cyfrówek, które mogłyby konkurować w oddaniu barw z niezłą kliszą. Odbitki naprawdę potrafią powalić.
Od dwóch dni chodzę z JEDNĄ, ostatnią klatką z negatywu Fuji Press ISO 800 i poluję na okazję. Właściwie to poluję na jednego, konkretnego ptaszka w moim parku Oj, klisza uczy cierpliwości. W szczególności droga klisza
Następną założę Fuji PRO 400 H i znów będzie czatowanie na 'ten' moment
Przy okazji porobię duble, porównam zdjęcia na tej kliszy do Pentaxa K20D... Tylko gdzie on jest?
Mam duży segregator negatywów (pociętych po 5-6 kaltek w pergaminie Hama) i przyznam że chciałbym je uwiecznić w formie cyfrowej.
Jeśli amatorskim skanerem to nie warto, bo jakościowo efekt będzie taki sobie, a stracisz na to naprawdę mnóstwo czasu. Jeśli nie masz odbitek z tych negatywów, to lepiej zleć zrobienie sobie z nich odbitek, a jeśli je masz to w ogóle nie ma sprawy.
palindrom napisał/a:
To też pozwala zobaczyć, czy warto robić odbitkę rzędu formatu A4 za 7PLN. Na 10x15, których używam jako preview ;] nie widać czy ostrość jest na tyle zadowalająca.
Jeśli odbitka 10×15 nie wzbudza zastrzeżeń, to odbitkę A4 możesz bez obaw robić w ciemno. A4 oznacza tylko 8 krotne powiększenie negatywu, więc wystarcza rozdzielczość 24-32 pary linii na mm. To nie jest wymagające powiększenie.
palindrom napisał/a:
20 PLN za skanowanie rolki całkowicie by mnie zrujnowało.
Lepiej zadbać o przechowywane odbitki z tego negatywu. Jeśli natomiast chcesz mieć cyfrowy plik aby coś przesyłać w internecie, to rób płaskim skanerem skany z odbitek. Do internetu nic więcej nie potrzeba, a zaoszczędzisz czas i pieniądze.
[ Dodano: Czw 29 Maj, 2008 07:49 ]
palindrom napisał/a:
Jeżeli da się kupić skaner "w miarę" za 500PLN,
Ja wracam do filmów, więc to z kolei dla mnie jest nieopłacalne. Chyba ktoś kto już "zwariował" na punkcie cyfry, albo jest w sytuacji finansowej bez wyjścia, może się za takie pieniądze pozbywać skanera filmowego.
Dzięki za odpowiedź
Na następny konkurs National Geographic będę robił powiększenia do podobnych rozmiarów i nie chciałem za dużo wtopić. Jakby nie patrzeć - 10 odbitek to 70 PLN Może jeszcze nie mam się czym chwalić, ale trzeba grać, żeby coś wygrać
Miła Pani w moim ulubionym fotolabie (Agfa na Jedności Narodowej - polecam ) już nie pyta, standardowo biorę odbitki 10x15 na gładkim papierze i najciekawszą kliszę (czy to z półki, czy "spod lady")
90% negatywów ma zrobione odbitki, które czasem skanuję (tak jak mówisz). Zastanawiam się tylko, ile więcej szczegółów da się wycisnąć z negatywu przy bezpośrednim skanowaniu?
Na szczęście jeszcze nie zwariowałem na punkcie cyfry, bo będę miał ją dopiero jutro / pojutrze
Wiem że nie zrezygnuję z kliszy. Rozejrzę się za analogowym body Pentaxa, żebym tylko zmieniał puszkę w torbie
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
forum.optyczne.pl wykorzystuje pliki cookies, które są zapisywane na Twoim komputerze.
Technologia ta jest wykorzystywana w celach reklamowych i statystycznych.
Pozwala nam określać zachowania użytkowników na stronie, dostarczać im odpowiednie treści oraz reklamy,
a także ułatwia korzystanie z serwisu, np. poprzez funkcję automatycznego logowania.
Pliki cookies mogą też być wykorzystywane przez współpracujących z nami reklamodawców, a także przez narzędzie Google Analytics, które jest przez nas wykorzystywane do zbierania statystyk.
Korzystanie z serwisu Optyczne.pl przy włączonej obsłudze plików cookies jest przez nas traktowane, jako wyrażenie zgody na zapisywanie ich w pamięci urządzenia, z którego korzystasz.
Jeżeli się na to nie zgadzasz, możesz w każdej chwili zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Przeczytaj, jak wyłączyć pliki cookie i nie tylko »
Strona wygenerowana w 0,04 sekundy. Zapytań do SQL: 9