Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Daję, Arku
Tym razem porzucamy lornetki wielkie i ciężkie a przed Wami mój "nowy" kieszonkowiec. Nowy w cudzysłowiu, bo pochodzi z lat 80-tych, ale gości u mnie od niedawna. Przed Wami
ZEISS 8x20B P
Lornetka kupiona z potrzeby posiadania czegoś naprawdę do kieszeni, tam gdzie Nikon Monarch 7 8x30 okazuje się za duży. Początkowo obawiałem się lornetki ze źrenicą tylko 2,5 mm, ale przysłoniłem sobie Zeissa 8x30 do 20 mm i okazało się, że nie jest źle. W lornetce rzuca się w oczy kilka rzeczy. Po pierwsze jest super lekka (korpus z tworzyw sztucznych) i bardzo mała: w pozycji obserwacyjnej, przy rozstawie oczu 65mm lornetka mierzy 100 x 90 x 35 mm. Mechanicznie mimo obfitości plastiku jest świetnie wykonana - przeguby oraz pokrętła pracują równie płynnie przy -10°C jak i przy +25°C. Odsunięcie źrenicy jest bardzo komfortowe (~13-14mm), muszle oczne są miękkie i odkręcane (łatwo wyczyścić soczewki okularów). Co ciekawe elegancka tabliczka 3D z napisem ZEISS 8x20B umieszczona jest po obu stronach lornetki! Ustawianie ostrości (od 2,5 m) za pomocą wewnętrznego ogniskowania, podobnie korekcja dioptrii. Po złożeniu lornetka staje sie niewiele większa od karty kredytowej.
Optyka zachwyca wręcz doskonałą ostrością i bardzo dobrym oddaniem bieli, choć pole widzenia 6,3° nie imponuje. W kategorii "kieszonkowców" jest jednak dobre. Opisywany egzemplarz posiada powłoki fazowe P, ale na obudowie nie ma informacji o powłokach T*, co troche dziwi, bo T* pojawiły się w dużo wcześniej od powłok P. Obiektywy wydają się być pokryte powłokami pojedynczymi zaś okulary i wewnętrzne soczewki ogniskowania chyba (?) mają powłoki wielowarstwowe, czy T*, tego nie wiem. Moją lornetkę kupiłem od pierwszego właściciela, jest w stanie "nowa", z oryginalnym futerałem zeissa z prawdziwej skóry.
Szczerze polecam!
Jestem w szoku mobilności tego sprzętu!
Wątpliwe żeby typowane przeze mnie Eschenbachy jako kieszonkowe lornetki mogły zajmować tak niewiele miejsca.
Chyba sobie sprawię podobną
Żeby jeszcze bardziej zamieszać Wam w główkach, zaraz po kieszonkowym ZEISSie chcę pokazać jego bezpośredniego konkurenta, przepięknego kieszonkowca, jakim jest
Leitz Trinovid 8x20C
Lornetka ta (wraz z bliźniaczym Trinovidem 10x22C) to ostatnie premiery w serii Trinovid i jednocześnie pierwsze "kieszonkowce" od Leitza, który w tym segmencie postanowił wreszcie odebrać nieco klientów Zeissowi. Leitz poszedł jednak nieco inną drogą - piorytetem nie była lekkość, a miniaturyzacja i solidność, mimo produkcji lornetki w Protugalii, co czarno na białym widnieje na jednym z okularów. Po rozłożeniu do obserwacji lornetka ma wymiary 89 x 91 x 34 mm - jest o cały 1 cm krótsza od ZEISSa - wśród kieszonkowców to przepaść....
Słówko o chronologii - lornetka ewoluowała, pojawiając się na rynku w wersjach:
- 8x20C (C od Compact opisana tutaj)
- 8x20 BC (Compact z dużym odsunięciem źrenicy)
- 8x20 BCA (Compact w gumie z dużym odsunięciem źrenicy)
Lornetki początkowo były osiągalne jako czarne, później do ofery weszły oliwkowozielone.
Mechanika i wykonanie na najwyższym poziomie - zupełnie inne odczucia niż u ZEISSa 8x20B. Metal i szkło jak okiem sięgnąć. Ostrość i oddanie kolorów bardzo podobnie jak u konkurenta, Leitz ogniskuje z mniejszej odległości (ogniskowanie przez ruch obiektywów przesłoniętych filtrami). Największa wada - bardzo małe odsunięcie źrenicy, rzędu 9-10mm, naprawdę bardzo mało....
Z moim egzemplarzem wiąże się też mały wątek sentymentalny - lornetka kupiona była 2 stycznia 1980 w Moguncji, w sklepie Foto Oeling, który był w Niemczech czymś takim jak B&H lub Adorama w USA - królestwo fotografii i optyki. Ponieważ w Moguncji studiowała moja żona, często tam bywałem i dwa miejsca które zawsze i obowiązkowo odwiedzałem to przepiękna romańska katedra i 200 metrów dalej Foto Oelling, który w 2016 splajtował.... A mi trafia się fabrycznie nowa, nie uzywana lornetka od pierwszego właściciela z tego właśnie sklepu. Za lornetkę zapłacono 324 DM, a oryginalne Etui z prawdziwej skóry dodatkowe 24 DM.
Taka to historia.....
Pomógł: 48 razy Posty: 910 Skąd: Pogórze Kaczawskie
Wysłany: Pią 26 Sty, 2018
A to ci historia. Ja z kolei niegdyś często bywałem po drugiej stronie rzeki w protestanckim Wiesbaden. Tam z kolei na najwyższym piętrze domu handlowego Karstadt było doskonale zaopatrzone stoisko optyczne z ogromną szklaną ścianą z widokiem nota bene na Ren i Moguncję. Można było dzięki temu optymalnie przetestować lornetki, niestety tylko przetestować - wówczas ceny były dla nas zaporowe.
W okolicy było mnóstwo fajnych miejscówek: Rudesheim, Lorelei i romantyczne zamki. Ehh...
Sprawdzę jutro, podczas dnia - ale drastycznych różnic nie ma.
[ Dodano: Sob 27 Sty, 2018 13:11 ]
Dziś porównałem Trinovida i ZEISSa - Leitz jest minimalnie szerszy, a różnica to jakieś 2-3%. Podczas obserwacji z ręki ciężka nawet do wychwycenia. Po zamocowaniu maluchów na statywie widać jednak delikatną przewagę Leitza. Za to ostrość na samym brzegu jakby nieco lepsza w ZEISSie...
Kręcąc się po korytarzach Churchil College w Cambridge czytałem sobie historię fundatora. Natknąłem się tam na zdjęcie Sir Winstona Churchila z lornetką. Zdjęcie wykonano w czasie Bitwy o Anglię. Kobieta obok (córka?) ma normalnie wyglądające porro. Ale ta lorneta Churchila! Jeżeli miała duże powiększenie to nie dało się obserwować "z ręki", a statywu na zdjęciu nie widać.
Czy ktoś z kolegów wie więcej na temat tej/takiej lornetki?
To któryś z Ross London z pryzmatami Porro II. Raczej nie 7x50. Mam go i jest trochę krótszy. Podobnie długi jak ten na zdjęciu jest model 10x70, ale chyba jest większy. U Winstona obiektyw zdaje się mieć około 50 mm.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
forum.optyczne.pl wykorzystuje pliki cookies, które są zapisywane na Twoim komputerze.
Technologia ta jest wykorzystywana w celach reklamowych i statystycznych.
Pozwala nam określać zachowania użytkowników na stronie, dostarczać im odpowiednie treści oraz reklamy,
a także ułatwia korzystanie z serwisu, np. poprzez funkcję automatycznego logowania.
Pliki cookies mogą też być wykorzystywane przez współpracujących z nami reklamodawców, a także przez narzędzie Google Analytics, które jest przez nas wykorzystywane do zbierania statystyk.
Korzystanie z serwisu Optyczne.pl przy włączonej obsłudze plików cookies jest przez nas traktowane, jako wyrażenie zgody na zapisywanie ich w pamięci urządzenia, z którego korzystasz.
Jeżeli się na to nie zgadzasz, możesz w każdej chwili zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Przeczytaj, jak wyłączyć pliki cookie i nie tylko »
Strona wygenerowana w 1,76 sekundy. Zapytań do SQL: 26