Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Dawno tu nic mądrego nie pisałem, więc czas nadrobić zaległości. I od razu "z grubej rury".
To było tak: dostaję maila od Arka, pod tylułem "widziałeś?". To zwykle oznacza, że dostaję link do aucji z czymś ciekawym z "naszej branży" Klikam ja sobie licząc, że Arek podsyła coś nudnego i...oczom nie wierzę.
W USA jest do kupienia lornetka NIPPON KOGAKU sygnowana jeszcze jako NIKKO, model Orion o parametrach 6x24 9,3°, w oryginalnym futerale. Pchnięty jakimś impulsem sprawdzam w literaturze rok produkcji i wychodzi na to, że lornetka jest z roku 1918!!!
No to szybkie logowanie do ebaya, klik "buy it now" po czym piszę do Arka mniej więcej tak:
Ładna
Kupiłem
Wezmę na Zlot lub śniadanko
I już.....Kupiłem. Dziś przyszła pocztą. Otwierałem pudełko jakby w środku był Święty Graal.
Pierwsze wrażenie - bardzo ładna, optyka baaaardzo silnie przykurzona, ale absolutnie żadnych rys.
Tak się nią ucieszyłem, że....odrazu postanowiłem ją rozebrać, poczyścić, przesmarować itp.
Strasznie się cieszę, że taki rarytas jest w Polsce. Gratuluję zakupu! Piękny stan jak na te lata.
Dobra dobra, jak coś jest tanie to kupujesz, a jak za drogie to link dla mnie, by było w Polsce u kogoś innego
Aha, zapomniałem Ci podziękować za ten link. DZIĘKI
A jak tam polowanie na Nikkorowskie 200/300/400?
To ja skorzystam z okazji i napiszę dlaczego nie kupiłem tego Nikko 6x24. Otóż kilka dni wcześniej mój budżet został wydrenowany przez inną lorneteczkę. A ponieważ goornik opisał cała historię, ja też zacznę opowieścią.
Był sobie pewien sklep fotooptyczny w dalekim Oregonie. Jego właściciele zabrali się za porządki. I to takie solidne polegające na dokładnym wyczyszczeniu wszystkich półek na zapleczu. A ponieważ w USA wszystko jest wielkie, zaplecze też było wielkie. Znaleźli tam m.in. dwie lornetki. Nie byłoby to nic dziwnego - w końcu od tego jest zaplecze sklepu fotoopotycznego, żeby trzymać w nim sprzęt fotoopotyczny czyli lornetki. Ciekawe było to, że te lornetki leżały tam nietknięte od roku 1984... Jednej brakowało dekielków, druga była kompletna, włącznie z pudełeczkiem, gwarancjami, papierami i nawet breloczkiem zawieszonym na mocowaniu paska... Nie wahałem się długo i mam!
Bausch & Lomb Discoverer 9x35
Średnica obiektywu: 35 mm
Powiększenie: 9x
Pole widzenia: 7.3 stopnia (128/1000)
Odstęp źrenicy: 14 mm
Minimalna odległość ogniskowania: 5 metrów
Waga: 682 gramy
Wymiary: 140x172 mm
Lornetka była produkowana w Japonii. Ma proste powłoki 1-warstwowe (odcień niebieski), ale dość dobrze oddaje kolory. Fajne, duże i dość dobrze skorygowane pole (okulary mają pole aż 66 stopni). Klasyk z czasów, kiedy na jakości wykonania i polu widzenia nie oszczędzano. Wpasowanie napisu Bausch & Lomb w obudowę to majstersztyk. Lornetka
pięknie leży w ręku i przy oku.
Czas na prawdziwy rarytas, który wpadł mi w ręce dzięki jednemu z Czytelników Optyczne.pl. Dopóki się ze mną nie skontaktował sam nie wiedziałem, że taka lornetka istnieje. To najprawdopodobniej prototyp, który nigdy nie wszedł do produkcji. Wg informacji Czytelnika wyprodukowano tylko 35 egzemplarzy tej lornetki. Co prawda nr seryjny to 52, co może sugerować, że było ich więcej, ale z drugiej strony nie mamy gwarancji, że zaczęto numerację od 1.
Lornetka jest solidna i ciężka, obita rozsądnie wyglądającą gumą (która na karbowaniach, na obiektywach ma tendencję do pękania). Optyka niczym nie imponuje. Pole jest niewielkie (rzędu 5 stopni) i dość rozsądnie skorygowane (co nie jest sztuką przy takiej wielkości). Lornetka lepiej oddaje biel niż jej starsze(?) siostry 8x40LP i 11x40LP. Jest to jedyna lornetka PZO jaką mam, wyposażona w centralną regulację ostrości.
Nic nie wiem W latach 70-tych zamierzano wprowadzić kilka lornetek z serii o nazwie LOTUR. Kilka nawet się pojawiło - raczej jako prototypy. Ale LOTURy wyglądały inaczej.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
forum.optyczne.pl wykorzystuje pliki cookies, które są zapisywane na Twoim komputerze.
Technologia ta jest wykorzystywana w celach reklamowych i statystycznych.
Pozwala nam określać zachowania użytkowników na stronie, dostarczać im odpowiednie treści oraz reklamy,
a także ułatwia korzystanie z serwisu, np. poprzez funkcję automatycznego logowania.
Pliki cookies mogą też być wykorzystywane przez współpracujących z nami reklamodawców, a także przez narzędzie Google Analytics, które jest przez nas wykorzystywane do zbierania statystyk.
Korzystanie z serwisu Optyczne.pl przy włączonej obsłudze plików cookies jest przez nas traktowane, jako wyrażenie zgody na zapisywanie ich w pamięci urządzenia, z którego korzystasz.
Jeżeli się na to nie zgadzasz, możesz w każdej chwili zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Przeczytaj, jak wyłączyć pliki cookie i nie tylko »
Strona wygenerowana w 1,81 sekundy. Zapytań do SQL: 29