forum.optyczne.pl

Cyfrowe aparaty bez lustra z wymienną optyką - Olympus E-PL1

goltar - Sro 03 Lut, 2010
Temat postu: Olympus E-PL1
Kolejne wcielenie PEN-a.
hijax_pl - Czw 04 Lut, 2010

Taaa.. Jak GF1 pokazał, że da się upchnąć lampę błyskową to inżynierzy u Olka dostali po premii chyba ;)

Honor odbudowany.

Marian - Czw 04 Lut, 2010

A ja rozumiem brak lampy w tej klasy aparacie jako coś sensownego. Lampa wbudowana w taki aparat przysparza dodatkowych kłopotów gdy jej człowiek używa, jest tu jak kwiatek do kożucha. Niestety niektórzy tego nie rozumieją. Może nigdy porządnej lampy w życiu nie mieli.
papatki - Czw 04 Lut, 2010

o ile ktoś używa w ogóle lampy (nie mówiąc o studyjnych). Fajnie, że zrobili coś tańszego. Na dziś myślę, że Oly stoi trochę w rozkroku. Sporą ilość Penów na pewno nabyli zawodowcy, jako coś małego do trzymania przy sobie (znam co najmniej kilka takich osób). EP-1 i EP-2 mają wszystko co powinny poza jasnymi stałkami i to jest kierunek który bym wytyczył na początek. Teraz wypuścili coś tam okrojonego za nieco mniejszą cenę dla amatora - ale amator będzie się już zastanawiał czy może jednak nie lusterko albo coś z ultrazooooomem. W sumie jestem ciekaw jak system się będzie rozwijał.
Pozdrawiam!

hijax_pl - Czw 04 Lut, 2010

Marian napisał/a:
A ja rozumiem brak lampy w tej klasy aparacie jako coś sensownego. Lampa wbudowana w taki aparat przysparza dodatkowych kłopotów gdy jej człowiek używa, jest tu jak kwiatek do kożucha. Niestety niektórzy tego nie rozumieją. Może nigdy porządnej lampy w życiu nie mieli.


Zgadzam się. Tym bardziej że to nie jest lampa ale jakieś małe błyskadełko tylko.
To o czym piszę to wpływ działu marketingu na dział projektowy.

Przecież to łatwo powiedzieć że GF1 jest lepszy of E-P1 bo ma .. lampę :)

Marian - Czw 04 Lut, 2010

Też jestem ciekaw jak się takie systemy, czyli bez lustra i o dużej matrycy, będą rozwijać.

Nadal nie przekonuje mnie do nich wymienność obiektywów. Uważam to, wbrew temu co można chyba zwykle przeczytać, za cechę zbędną, konstrukcyjne ograniczenie, krępujące potencjalne przyszłe możliwości takich aparatów.
Za największe ich zalety uważam brak lustra i dużą matrycę, a wymienność obiektywów za ograniczenie, narzucane nam dla "przykucia" nas do kolejnego systemu, którego porzucenie będzie znowu drogo kosztowało.

Kupować wszystkie ogniskowe do zdeterminowanego kupionym aparatem rozmiaru matrycy?
Wolę mieć dwa, a prawdopodobnie góra cztery aparaty, bo tylko tyle będzie mi potrzebnych ogniskowych, a za to każdy aparat z niewymiennym obiektywem, o innej potrzebnej mi ogniskowej i o odpowiednio innym, optymalnym do niego rozmiarze i typie matrycy.

[ Dodano: Czw 04 Lut, 2010 09:10 ]
hijax_pl napisał/a:
To o czym piszę to wpływ działu marketingu na dział projektowy.

Przecież to łatwo powiedzieć że GF1 jest lepszy of E-P1 bo ma .. lampę
No tak. Pełna zgoda.
jaad75 - Czw 04 Lut, 2010

Marian napisał/a:
Nadal nie przekonuje mnie do nich wymienność obiektywów. Uważam to, wbrew temu co można chyba zwykle przeczytać, za cechę zbędną, konstrukcyjne ograniczenie, krępujące potencjalne przyszłe możliwości takich aparatów.
Ograniczenie, hę???... :mrgreen:
Marian napisał/a:
Wolę mieć dwa, a prawdopodobnie góra cztery aparaty, bo tylko tyle będzie mi potrzebnych ogniskowych, a za to każdy aparat z niewymiennym obiektywem, o innej potrzebnej mi ogniskowej i o odpowiednio innym, optymalnym do niego rozmiarze i typie matrycy.
I oczywiście wszystkie nosić przy sobie, by oszczędzić czasu na wymianę obiektywów... :razz:

Usiłujesz tymi tekstami przebić swojego guru? :wink:

LDevil - Czw 04 Lut, 2010

Marian napisał/a:
Wolę mieć dwa, a prawdopodobnie góra cztery aparaty, bo tylko tyle będzie mi potrzebnych ogniskowych, a za to każdy aparat z niewymiennym obiektywem, o innej potrzebnej mi ogniskowej i o odpowiednio innym, optymalnym do niego rozmiarze i typie matrycy.
A cały ten kramik będzie miał wymiary i wagę nie mniejszą niż tak pogardzane przez Ciebie lustra.
Marian - Czw 04 Lut, 2010

A kto powiedział że trzeba zabierać z sobą wszystkie posiadane obiektywy? Jakaś paranoja to by chyba była?
Oczywiście mogą być zawodowcy, którzy potrzebują nosić z sobą wiele obiektywów, ale chyba nie zajmujemy się tutaj potrzebami zawodowców?

Do tej pory wystarcza mi jeden zabierany z sobą obiektyw, bo mniej więcej wiem co będę robił. Więcej niż dwa nigdy nie były mi potrzebne.
Nawet noszenie dwóch aparatów, na dodatek mniejszych i lżejszych od wymiennoobiektywowych odpowiedników, co i tak rzadko miałoby miejsce, nie stanowiłoby żadnego problemu.

jaad75 - Czw 04 Lut, 2010

Marian napisał/a:
Nawet noszenie dwóch aparatów, na dodatek mniejszych i lżejszych od wymiennoobiektywowych odpowiedników, co i tak rzadko miałoby miejsce, nie stanowiłoby żadnego problemu.
A nie lepiej nosić ze sobą dwie miniaturowe stałki, niż dwa aparaty?
papatki - Czw 04 Lut, 2010

Na dziś nie sądzę, żeby m4/3 zastąpiło lustro. Być może za kilka lat będę to odszczekiwał, ale na dziś moim zdaniem ten system wytnie tylko kawałek z tortu DSLR. Dla wielu fotografów FF i większe formaty matryc są nie do zastąpienia. Dla amatora te proporcje będą wyglądały zupełnie inaczej. Ważne będzie to o czym pisałem wyżej. Z drugiej strony sam szukałem aparatu na włóczęgi czy rower, który będzie dawał sensowną jakość a zmieści się w kieszeni bluzy. Na dziś ten system to oferują, a może być w zasadzie tyko lepiej. Nie ma się co czarować, że producenci będą się starać sprzedać system pisząc niestworzone historie o zaletach m4/3, fizyki jednak oszukać się nie da....
No a pisząc o samym E-PL1 powiem Wam, że guzik od nagrywania to fajna sprawa (jak w 7D) ale obcięcie pokrętełek to szpetna sprawa... :)

Marian - Czw 04 Lut, 2010

jaad75 napisał/a:
A nie lepiej nosić ze sobą dwie miniaturowe stałki, niż dwa aparaty?

Niekoniecznie. Mogłoby być tak, że najlepsza optyka szerokokątna byłaby Zeissa, standardowa Leici, macro Olympusa, tele Pentaxa, itp itd. I wtedy i tak miałbym wiele aparatów wymiennoogniskowych, różnych producentów, zamiast mniejszych, lżejszych, niewymiennoogniskowych, wyspecjalizowanych do danego szkła.
Nie jestem wtedy ograniczony systemem przy wyborze szkła.

jaad75 - Czw 04 Lut, 2010

To już lepiej postulować standaryzację mocowania - byłoby to znacznie bardziej sensowne.
Marian - Czw 04 Lut, 2010

jaad75 napisał/a:
To już lepiej postulować standaryzację mocowania - byłoby to znacznie bardziej sensowne.
Zgodzę się że standaryzacja mocowania byłaby piękną rzeczą.
Tyle że to co proponuję każdy producent bez porozumiewania się z innymi jest w stanie zrealizować.

[ Dodano: Czw 04 Lut, 2010 13:26 ]
papatki napisał/a:
Na dziś nie sądzę, żeby m4/3 zastąpiło lustro. Być może za kilka lat będę to odszczekiwał, ale na dziś moim zdaniem ten system wytnie tylko kawałek z tortu DSLR. Dla wielu fotografów FF i większe formaty matryc są nie do zastąpienia. Dla amatora te proporcje będą wyglądały zupełnie inaczej.
Mogę się zgodzić że m4/3 nie zastąpi, ale nie zastąpi moim zdaniem także z tego powodu o którym pisałem: że też jednak jest kolejnym systemem ograniczającym przyszłe wybory klienta.
Moim zdaniem to jest tylko kwestia czasu kiedy lustro zniknie z nieprofesjonalnego użytku.

komor - Czw 04 Lut, 2010

Marian napisał/a:
Mogłoby być tak, że najlepsza optyka szerokokątna byłaby Zeissa, standardowa Leici, macro Olympusa, tele Pentaxa, itp itd.


Marian, nadal piszesz o amatorze, a nie profesjonaliście? :) Ja wiem, że są bardzo zamożni amatorzy, ale to raczej margines a nie norma... Jako amator nie wyobrażam sobie wyjścia z jednym obiektywem, bo przeważnie nie wiem co mnie spotka ani co będę robił. Zdarza się, że zabieram slinga a potem go nawet nie otwieram, ale jak go nie zabiorę to zawsze okazuje się, że wziąłem nie to szkło :)

Marian - Czw 04 Lut, 2010

komor przecież to tylko przykładowe nazwy. Równie dobrze mógłbym wymienić Sigmę, Samyanga, Sony, Tamrona, Tokinę i co tam jeszcze, i w zależności od tego jaką kto ma kasę, i jakie właściwości bardziej ceni, to to by kupował.
komor - Czw 04 Lut, 2010

Marian, słuszna uwaga, ale Ty nadal chcesz nosić ze sobą parę aparatów, prawda? Dla amatora to raczej więcej problemów i wydatków chyba. No wiem, degustibusy…
Marian - Czw 04 Lut, 2010

Nie, nie chcę nosić kilku. Chcę nosić jeden, a co najwyżej dwa. Natomiast w domu chcę mieć tyle, ile będzie potrzeba do zaspokojenia moich potrzeb, i na ile będzie mnie stać, a to będzie zależało od tego co będzie oferowane. Przypuszczam, że wystarczą mi cztery.
Gdybym nie interesował się makrofotografią, to wystarczyłyby mi prawdopodobnie 3 aparaty, a jak komuś wystarczyłby zoom o odpowiadającym mu zakresie ogniskowych, to mógłby się zadowolić tylko jednym.
Są przecież tacy, którym wystarczał aparat z jedną tylko stałką 35mm.

Krótko mówiąc, ilość w domu leżących w moim przypadku pewnie sprowadzałaby się do 4. W tej chwili i tak mam ich więcej, więc ilość aparatów w domu nie stanowi głównego problemu.

papatki - Czw 04 Lut, 2010

Marian napisał/a:
Natomiast w domu chcę mieć tyle, ile będzie potrzeba do zaspokojenia moich potrzeb, i na ile będzie mnie stać, a to będzie zależało od tego co będzie oferowane. Przypuszczam, że wystarczą mi cztery.


Kurde, cudowne rozumowanie :)
Całe szczęście, że fotografia nie jest tym samym co granie na gitarze - bo niektórzy muzycy mają nawet ponad setkę gitar :)
Patrzę na mocowanie obiektywu w aparacie i patrzę, i nie rozumiem Mariana. No może poza jednym - jeden standard mocowania byłby czymś naprawdę fajnym. Nie sądzę jednak, żeby do tego doszło więc zadowolę się aliansem kilku producentów. Zdaje się, że nawet jakieś Leicowe szkiełka będą dostępne dla m4/3 co już jest czymś sympatycznym. Poza tym - jest cała masa przejściówek do tego systemu, więc podpiąć można praktycznie wszystko.

Pozdrawiam!

tomekh - Czw 04 Lut, 2010

A ja wtrącę 3 grosze do tematu lampy błyskowej. Oczywiście nie zaprzeczę że ta wbudowana nigdy nie umyje się do zewnętrznej, ale mimo to dobrze że w końcu się pojawiła. Przecież nawet w prozaicznej sytuacji gdy fotografujemy człowieka stojącego w cieniu przy świetle padającym od tyłu, lampa znakomicie ułatwi uzyskanie dobrego zdjęcia i zakładanie wtedy zewnętrznej lampy byłoby moim zdaniem trochę wkurzające, zwłaszcza w tego typu aparacie który został zrobiony po to aby nie tracąc jakości zdjęć dawać możliwie mały rozmiar.
pozdrawiam
Tomek

Yossarian - Czw 04 Lut, 2010

Oczywiście, lepiej mieć i nie używać niż nie mieć i stwierdzic "szlag, przydałaby mi się lampa".
Tym bardziej, że ewentualne parę mm w body nie robi różnicy, byleby szkiełko było małe, najlepiej naleśnikowe.

Marian - Czw 04 Lut, 2010

Lepiej mieć lampę o liczbie przewodniej 7 niż nie móc z niej skorzystać?
Lepiej mieć czerwone oczy niż nie mieć możności skorzystania z lampy powodującej takie efekty?
Moim zdaniem, nie.
Jest to zachęta do nie brania z sobą zewnętrznej lampy. Skutkiem jest nieprzydatność prawie we wszystkich sytuacjach lub bylejakość.

Yossarian - Pią 05 Lut, 2010

Marian, a co Ci przeszkadza lampka (nawet słaba) w PL1 ? Na pewno znajdą się osoby, które będą zmuszone z niej skorzystać kiedy wysokie ISO i jasna stałka nie wyrobi. Szczególnie, że ideą u43 jest miniaturyzacja, a noszenie zewnętrznej, mocnej lampy na sankach nieco się z tą ideą kłóci.


Mówię to jako osoba brzydząca się wbudowaną lampą w DSLR. Jednak na pewno nie postulował bym o zdjęcie jej z amatorskich puszek Nikona, bo przecież może znaleźć się ktoś, kto ją używa. A przepraszam, ja ją używam, ale tylko na mocy 1/128 do odpalania fotoceli.

Edit:
z tego co widzę, jest dość mała lampa FL-14 z podobną LP co wbudowana w D80 - więc również jest to jakoś, a nie jakość. Jakoś kosztujące >700 zł wg ceneo.pl

Marian - Pią 05 Lut, 2010

Mnie taka lampa przeszkadza. Są ważniejsze rzeczy, które mogłyby po niej miejsce wypełnić, np. dodatkowe gniazdo na zewnętrzny wizjer, nie zajmujące miejsca gniazda na zewnętrzną lampę.
Opowiadam się za prostotą, wbudowywaniem tylko tego co konieczne w fotografii. Dlatego cenię producentów którzy tak robią.
Lampa z GN=7 to nieporozumienie, którym można epatować raczkujących w fotografowaniu, ale którego nie ma sensu używać. Olympusowi nie starczyło odwagi, aby przy swym pierwotnym rozwiązaniu pozostać. Niestety, to skutek ignorancji nowych klientów jacy wraz cyfrą zalali rynek foto, a skutkiem tego jest upowszechnianie się na rynku chorych pomysłów. Mam nadzieję, że to się zmieni gdy ten zalew rynku przez ignorantów ustanie, a dotychczasowi ignoranci nabiorą trochę doświadczenia i wiedzy.

ghost - Pią 05 Lut, 2010

lampy w kompaktach pojawiły się długo przed cyfrą ;)
papatki - Pią 05 Lut, 2010

Marian - ignoranci = klienci a odpowiadając krócej "nie nastąpi".
Dla amatora taka lampka wystarczy. Nie rozumiem zresztą tej dyskusji, jak chcesz możesz kupić jeden aparat z lampką a drugi bez lampki ;)

Marian - Pią 05 Lut, 2010

Jeśli ktoś nie widzi problemu w lampce GN=7 to nie mam nic do dodania.

Ja bardziej byłbym zainteresowany tym aparatem gdyby w miejscu gdzie pojawiła się wewnętrzna lampka, zamiast niej, pojawiło się dodatkowe gniazdo przeznaczone na zewnętrzny wizjer, zamiast dublowania tą funkcją gniazda lampy zewnętrznej.

Kaleb_82 - Pią 05 Lut, 2010

Marian napisał/a:
Mnie taka lampa przeszkadza. Są ważniejsze rzeczy, które mogłyby po niej miejsce wypełnić, np. dodatkowe gniazdo na zewnętrzny wizjer, nie zajmujące miejsca gniazda na zewnętrzną lampę.
Opowiadam się za prostotą, wbudowywaniem tylko tego co konieczne w fotografii. Dlatego cenię producentów którzy tak robią.
Lampa z GN=7 to nieporozumienie, którym można epatować raczkujących w fotografowaniu, ale którego nie ma sensu używać. Olympusowi nie starczyło odwagi, aby przy swym pierwotnym rozwiązaniu pozostać. Niestety, to skutek ignorancji nowych klientów jacy wraz cyfrą zalali rynek foto, a skutkiem tego jest upowszechnianie się na rynku chorych pomysłów. Mam nadzieję, że to się zmieni gdy ten zalew rynku przez ignorantów ustanie, a dotychczasowi ignoranci nabiorą trochę doświadczenia i wiedzy.


Chorych pomysłów? Hmmm..np.: takich jak brak śrubokręta w entry lvl Nikona? Poronione pomysły są różne - jedne to pewne braki uniemożliwiające w ogóle korzystanie z pewnych dobrodziejstw systemu, ale nie wliczałbym w nieobecności lampy, choćby tak malutkiej jak w LP-1, o taką lampkę postulowali użytkownicy m4/3 tak samo jak o EVF i je dostali.

Gdyby tak grube ryby rynku foto słuchały swoich klientów....

papatki - Pią 05 Lut, 2010

GN-7 dla amatora wystarczy, w zasadzie większość kompaktów ma podobną. Ten konkretnie aparacik jest przeznaczony dla amatora, więc dyskusja trochę pusta. Umiejscowienie wizjera VF-2 spowodowane jest trochę logiką a trochę tym, że w tym miejscu jest..... złącze do wspomnianego wizjera. Jest ew. kwestią do dyskusji, co wtedy kiedy chce się używać zarówno VF-2 jak i lampę. Osobiście nie widzę powodu do stosowania takiego combo, ale być może dla jakimś pomysłowym amatorom jest to niezbędne do życia.

;)

Marian - Pią 05 Lut, 2010

To nie jest kompakt. Wystarczy spojrzeć na cenę.
To nie jest więc aparat dla dyletanta, któremu wystarcza kompakt. Co innego amator, a co innego dyletant, ignorant. Aparaty dla takich ludzi nie mają gniazd na zewnętrzne lampy błyskowe, a ten ma.

Luke_S - Pią 05 Lut, 2010

Wbudowana lampka może się przydać do bezprzewodowego sterowania zewnętrznymi lampami. Jeśli ktoś w kreatywny sposób wykorzystuje błysk, na pewno doceni taką funkcję. Odradzam jednak stosowanie tej wbudowanej błyskotki do czegokolwiek innego.
Kaleb_82 - Pią 05 Lut, 2010

Luke_S napisał/a:
Wbudowana lampka może się przydać do bezprzewodowego sterowania zewnętrznymi lampami. Jeśli ktoś w kreatywny sposób wykorzystuje błysk, na pewno doceni taką funkcję. Odradzam jednak stosowanie tej wbudowanej błyskotki do czegokolwiek innego.


To raz. Można ty pudełkiem wyzwolić chyba z 4 lampy, a poza tym GN 7 jest podana dla ISO 100. Dla 400 będzie wynosiła już co najmniej tyle co wbudowana w zwykłe DSLR ~ 15, a to już nieźle.

papatki - Pią 05 Lut, 2010

Marian - straszne dziwne tezy przedstawiasz. Aparat ma gorącą stopkę więc determinuje to kto go może kupić? Każdy amator z odpowiednim portfelem może ten aparat nabyć, a dla amatora taka lampka czy Ci się to podoba czy nie, będzie zaletą. Nawet najtańszy DSLR ma gorącą stopkę i nie zmieni to w niczym targetu do którego kieruje go producent.
Wszystkie aparaty PEN są moim zdaniem kierowane do osób, którym zależy na jakości zbliżonej do lustrzanki (co uzyskano wielkością sensora) a nie chcą posiadać lustrzanki ze względu na rozmiar czy ew. odstraszające "zaawansowane" funkcje. Pen-y mają rozbudowany zestaw funkcji ale mogę też pracować w trybie point&shot w sposób bardzo zbliżony do kompaktu.
Myślę, że największą pomyłką jest porównywanie tej puszki do lustra. Bo to nie lustro, to ie kompakt, to jest Pen.... :) Pomijając slogany reklamowe nie widzę osobiście pracy z takim aparatem w studio, nie widzę fotografowania ptactwa, zwierzyny, sportu (chyba że backstage) i wielu innych zastosowań które nazwał bym obszarem normalnego poruszania się przez fotografa zawodowego. Sprawdziłem i E-PL1 ma możliwość sterowania zew. lampami w trybie bezprzewodowym za pomocą wbudowanej lampy, ale pomimo moich usilnych prób wysilenia szarych komórek, nie widzę zastosowania tego w takim aparaciku (być może, przez to, że do tego używam innych zabawek, które generalnie bardziej do tego się nadają).
Mało kto o tym pisze więc powtórzę jeszcze raz, na dziś dla mnie ten aparacik ma dwie wady - ekranik o przeciętnej jakości (mniejsza wersja tego z Ep-1/2) i wywalenie kółeczka i rolki do sterowania. Jest to świetny wynalazek a klikanie przyciskami dla zmiany ustawień pewnie będzie strasznie irytujące. Na trzecim miejscu jako wada to mniejsza ilość przycisków (przeniesienie na tył obudowy korekcji eksp.).
Pozdrawiam!

komor - Pią 05 Lut, 2010

papatki napisał/a:
Nawet najtańszy DSLR ma gorącą stopkę


papatki, właśnie podsunąłeś kolejny pomysł marketingoidom projektującym następne pokolenie puszek entry-level… :)

tomekh - Sro 24 Lut, 2010

rzućcie okiem: http://www.fotopolis.pl/index.php?n=10481
wygląda to naprawdę fajnie
pozdrawiam


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group