|
forum.optyczne.pl
|
 |
Cyfrowe lustrzanki - Czy obecni zwolennicy FF fotografowali kiedyś używając filmu
hijax_pl - Wto 13 Kwi, 2010 Temat postu: Czy obecni zwolennicy FF fotografowali kiedyś używając filmu Wątek wydzielony z dyskusji na temat Canona 5D mkII. goltar
ja tylko zapytam.. Czy ktoś z Was fotografował kiedyś używając filmu ??
kozidron - Wto 13 Kwi, 2010
hijax_pl napisał/a: | A ja tylko zapytam.. Czy ktoś z Was fotografował kiedyś używając filmu ?? |
hijax_pl,
pewnie wszyscy a co drugi to i średniakami, no i co.........będziesz nam przypominał, ze tam też jest magia ......? To były stare czasy i nikt już nie pamięta a wszystko przez paroletnią przygodę z APS-C.
hijax_pl - Wto 13 Kwi, 2010
kozidron, nie no.. to pytanie było do tych tak się zachwycających
kozidron - Wto 13 Kwi, 2010
hijax_pl napisał/a: | to pytanie było do tych tak się zachwycających |
sam bym się pozachwycał ale się wstydzę
Anubis - Wto 13 Kwi, 2010 Temat postu: Polecam spróbować Trochę poezji napisałem mam tego świadomość ale poprostu magia pełnej klatki mnie uwiodła całkowicie
To jak mieć kochankę, tak piękną i olśniewającą, że wszyscy jej Ci zazdroszczą a do tego ta kochanka jest jednocześnie Twoją kochającą żoną
Który facet by tego nie chciał
Eosa 7D Kupię za jakiś czas bo to fajny aparat - znakomity do "Wild Life"
Ale to będzie ten drugi korpus
Tak kiedyś był tylko film i Zenit TTL, który mi wiernie służył
Jak już będę miał 70 lat i spieniężę wszystkie fundusze, emerytury i inne takie
Wtedy
Podjadę do Blue City (jeśli jeszcze będzie tam stało)
Wejdę do salonu Leiki
Położę na stole 100 tysięcy
I poproszę o zapakowanie
M7
kilku Summiluxów, jakiegoś Summarita i Noctiluxa
założę ILFORDA 400 (jeśli to będzie jeszcze w produkcji) i się spokojnie będe przechadzał po Warszawie mając wszystko w nosie
Ale to za 30 parę lat
Teraz mam taką radochę z 5-ki jak wtedy gdy dostałem do ręki pierwszą cyfrówkę a był to PowerShot S30
Nieskrępowana radość z robienia zdjęć
To jak przejażdzka Ferrari Fiorano, będą Cię musieli siłą wyciągać
Warto uzbierać tą kasę, bo to korpus na najbliże 5 lat
Poezja w czystej postaci
Polecam
MC - Wto 13 Kwi, 2010
Ładnie to wszystko opisujesz. Trochę faktycznie w tym poezji, ale masz sporo racji.
Ważne, że jesteś zadowolony z zakupu
Anubis - Wto 13 Kwi, 2010
Dzięki
Polecam
Warto
jasiekcom - Wto 13 Kwi, 2010
hijax_pl napisał/a: | A ja tylko zapytam.. Czy ktoś z Was fotografował kiedyś używając filmu ?? |
hijax_pl napisał/a: | nie no.. to pytanie było do tych tak się zachwycających |
hijax_pl, musze Cię rozczarować ale od dziecka robiłem na filmie i przebrnąłem prze masę analogów a pierwszy z nich to polski AMI a na cyfrę przesiadłem się bardzo bardzo późno . W domu moich rodziców do dnia dzisiejszego jest jedno pomieszczenie w którym jest ciemnia w której uczyłem się wywoływania filmów później naświetlania na krokusie a powiem Ci że szczyt marzeń był zegar do krokusa i udało mi się zdobyłem ten szczyt tzn zegar godzinami siedziałem w ciemni w której mój ojciec przekazywał mi wszystkie tajniki robienia zdjęć i pracy w ciemni, później było szkolne koło fotograficzne a teraz sam jak belfer prowadzę takie koło z tym że w nazwie ma „szkolne koło fotografii cyfrowej”. I w związku z tym wszystkim czy mam się nie zachwycać tym co daj mi technika jeśli to jest dobre lub bardzo dobre a uważam że 5dII takie jest
hijax_pl - Wto 13 Kwi, 2010
jasiekcom, tyle że... Ja odczytałem poprzednie posty jako gloryfikację różnic między FF a APS-C. Dla mnie to po prostu odgrzewamy kotleta i tyle. Żadna magia. To raczej APS-C jest karłem, a nie FF bohaterem
I mówię to jako osoba która jeszcze 3 lata temu robiła na analogu i po półtorarocznej przygodzie z DX wraca do FF
fotostrzal - Wto 13 Kwi, 2010
Chętnie bym kiedyś popracował piątką... Starą czy nową to bez różnicy. O jedynce już nie wspominając.
B o g d a n - Wto 13 Kwi, 2010
hijax_pl napisał/a: | tyle że... Ja odczytałem poprzednie posty jako gloryfikację różnic między FF a APS-C. Dla mnie to po prostu odgrzewamy kotleta i tyle. Żadna magia. | W takim razie po co pytasz? hijax_pl napisał/a: | A ja tylko zapytam.. Czy ktoś z Was fotografował kiedyś używając filmu ?? |
Baku - Sro 14 Kwi, 2010
Cytat: | To raczej APS-C jest karłem, a nie FF bohaterem |
Weź jeszcze pod uwagę dostępność do tego odgrzewanego kotleta. W czasach analogowych każdy miał FF. FF to były nawet jednorazówki z automatu z Kodakami. Kto miał ochotę, za niewielkie pieniądze mógł nabyć analogowy kompakt z dobrą optyką a za niewiele większe lustro. I obiektywy na które dziś nawet byśmy nie spojrzeli, robiły 'dobrą robotę'.
Dziś nie każdego stać na FF. Ja się nadal oblizuję myśląc o tym odgrzewanym kotlecie.
Można napisać: większa inwestycja w korpus cyfrowy FF zaowocuje tańszym utrzymaniem (filmy, materiały, sam proces wywołania). OK - ale kiedyś robiło się mniej zdjęć. Przynajmniej ja robiłem mniej, bo chciałem mieć jak najwięcej prawidłowo naświetlonych klatek na rolce.
Poza tym jak mawiał klasyk: "Nie mieszajmy myślowo dwóch różnych systemów walutowych. Nie bądźmy Pewexami.". Analog to analog a cyfra to cyfra - punktów wspólnych jest mniej, niż początkowo może się wydawać.
jaad75 - Sro 14 Kwi, 2010
Baku napisał/a: | Analog to analog a cyfra to cyfra - punktów wspólnych jest mniej, niż początkowo może się wydawać. | Ale tutaj niektórzy snują opowieści o magii wielkości klatki, a ta w analogowych 135 jest taka sama. Mnie to nie rusza - mam body analogowe (a od ojca mogę w każdej chwili pożyczyć kolejnych kilka, w tym średnioformatowe), dostęp do wielu body cyfrowych (również "pełnoklatkowych"), a zdjęcia i tak najczęściej robię Pentaksem APS-C i kompaktem Panasonica... Zupełnie nie trafiają do mnie poetyckie zachwyty nad pełnoklatkową cyfrą - to aparaty jak każde inne...
komor - Sro 14 Kwi, 2010
hijax_pl napisał/a: | Dla mnie to po prostu odgrzewamy kotleta i tyle. |
Codziennie dorasta nowe pokolenie młodych fotografów, dla których cyfra APS-C to norma, a wszystko inne to albo cepelia albo super-Ferrari.
hijax_pl - Sro 14 Kwi, 2010
jaad75 napisał/a: | Ale tutaj niektórzy snują opowieści o magii wielkości klatki, a ta w analogowych 135 jest taka sama. |
Dokładnie tak.
komor napisał/a: | Codziennie dorasta nowe pokolenie młodych fotografów, dla których cyfra APS-C to norma |
No chyba kompakt to norma lub też telefon z pstrykadełkiem. Ale fakt, że dorasta pokolenie które o filmie małoobrazkowym dowiaduje się z encyklopedii (multimedialnej)
hijax_pl - Sro 14 Kwi, 2010
B o g d a n napisał/a: | hijax_pl napisał/a: | tyle że... Ja odczytałem poprzednie posty jako gloryfikację różnic między FF a APS-C. Dla mnie to po prostu odgrzewamy kotleta i tyle. Żadna magia. | W takim razie po co pytasz? hijax_pl napisał/a: | A ja tylko zapytam.. Czy ktoś z Was fotografował kiedyś używając filmu ?? |
|
A co Ci nie pasuje?
Jasper - Sro 14 Kwi, 2010
komor napisał/a: | pierpapier, co do AF w 5DII to chodziły słuchy, że niektóre sztuki tak miały. Może Canon coś po cichu poprawił albo po prostu kontrola jakości się kłania. |
Chyba tak, bo w porównaniu z moimi poprzednimi ( 450 i 50 ) w amatorski wprawdzie sposób ale aż tak tragicznych różnic nie zauważyłem.
B o g d a n - Sro 14 Kwi, 2010
hijax_pl napisał/a: | A co Ci nie pasuje? | Ja poważnie nie wiem dlaczego pytałes o to, "czy ktoś z was fotografował uzywając filmu".
jasiekcom wypisał się o swoich doświadczeniach, a Ty jakoś dziwnie skomentowałeś hijax_pl napisał/a: | jasiekcom, tyle że... Ja odczytałem poprzednie posty ... | I w tym momencie nie zrozumiałem jakie miałeś intencje, zadając pytanie, tylko tyle. Nawet zacząłem pisać Ci odpowiedź ale czytając Twoją do jasiekcom, usunąłem tekst.
kozidron napisał/a: | pewnie wszyscy a co drugi to i średniakami ... | He, he, ... coś w tym jest. Pierwszy raz naciskałem spust migawki w aparacie skrzynkowym mego ojca. Nazywał się DRUH. Był na szeroki film typu 120, czyli 6x6 / 6x4,5 Dalej to już długa historia.
hijax_pl - Sro 14 Kwi, 2010
B o g d a n, moja intencja była jasna - dowiedzieć się ile z tych osób potwierdzających magiczność FF używała analoga. Dlaczego? Bo na cyfrowym FF jest taka sama magia jak na filmie 35mm. Jeśli zatem jest ktoś kto już wcześniej doświadczył owej magii to odkrywanie jej na cyfrowym FF jest albo "amnezją" albo też ma inne, zupełnie niezależne podstawy. I jestem tego właśnie ciekaw... Tak po prostu.
MasterB - Sro 14 Kwi, 2010
hijax_pl, dla mnie magia analoga polegała przede wszystkim na tym że musiałem 10x pomyśleć nad każdym kadrem bo nie było mnie stać na wyrzucanie błony. To przy okazji zniechęcało do eksperymentowania.
Poza tym ze względu na posiadany sprzęt (w stopce ) nie miałem takiej jakości obrazu jaka jest dostępna dla mnie dziś.
To były piękne czasy (byliśmy młodsi...), ale niech już nie wracają
P_M_ - Sro 14 Kwi, 2010
Cyfra ma jeszcze jedna przewage - ISO jakie chcesz, takie ustawiasz. Oczywiscie w pewnych granicach. Zawsze nieco wieksza swoboda. Film iso1600 to bylo mega ziarno, a tu? Bajka.
Ja w analogu tez nie mialem super optyki...
komor - Sro 14 Kwi, 2010
P_M_ napisał/a: | Cyfra ma jeszcze jedna przewage - ISO jakie chcesz, takie ustawiasz. |
I balans bieli
hijax_pl - Sro 14 Kwi, 2010
Łooooo matko.. ale się OT zrobił..
I teraz wszyscy będziemy o oczywistych oczywistościach
B o g d a n - Sro 14 Kwi, 2010
hijax_pl napisał/a: | Bo na cyfrowym FF jest taka sama magia jak na filmie 35mm. Jeśli zatem jest ktoś kto już wcześniej doświadczył owej magii to ... |
No właśnie, pytanie czy doświadczył i kto miał na to szansę.
Nie każdego było stać na lustrzankę, a najczęściej dopiero Zenith, czy Praktica dawała takie możliwości. Wiele osób zaczynało od SMENY (Smieny) albo innych kompaktowych typu LOMO LC-A. To wszystko były aparaty na film 35mm, ale co mogłeś uzyskać mając tylko 40mm z f/4 ? W Smienie przysłona zresztą ustawiała się na stałe w zależności od czułości filmu. Zmieniał się tylko czas ekspozycji w zależności od ustawionej "pogody" .
Lustrzanki to juz co innego, ale kto miał dobre i jasne obiektywy? Zwykle był to jeden podstawowy ok. 50mm. W tym wypadku również aparaty inaczej się absługiwało. Na pokretle ustawiałeś czas, a krecąc manualnie przysłoną patrzyło się na światłomierz. Inna filozofia w sprzęcie amatorskim niż dziś.
Nie powiem, miałem możliwość poznania plastyki zdjęć szczególnie z obiektywem Carl Zeiss Jena P 135mm f/2.8 czy z Pencolarem auto MC 50mm f/1.8 również Carl Zeiss Jena. Ale sprzęt (do tego Praktica MTL-5B, szeroki kąt, pierścienie, statyw ...) kupiony 20 lat temu w NRD kosztował mnie połowę wypłaty z praktyki w zakładach produkujących Wrtburga.
Teraz jest inna świadomość, inne możliwości, inna wiedza, internet, fora i pewne rzeczy lub odkrywa się na nowo lub wogóle po raz pierwszy.
Nie jest to wcale żadna amnezja tylko nowe lepsze czasy.
hijax_pl - Sro 14 Kwi, 2010
B o g d a n napisał/a: | Na pokretle ustawiałeś czas, a krecąc manualnie przysłoną patrzyło się na światłomierz. |
I później się zmieniało przesłonę na taką jak chciało i korygowało czas Zresztą temu światłomierzowi ciężko było zaufać, ale od czego powiększalnik i wywoływanie?
B o g d a n napisał/a: | Inna filozofia w sprzęcie amatorskim niż dziś. |
No tak, dziś puszki jakoś tam generują JPGi, zdjęcia się robi na zombie, alternatywni zachwycają się lomografią
B o g d a n napisał/a: | Teraz jest inna świadomość, inne możliwości, inna wiedza |
Powiedziałbym raczej, że wtedy była większa świadomość, choć były mniejsze możliwości. Teraz wiedza nie jest potrzebna,a posiadanie lustra jest trendy
AM - Sro 14 Kwi, 2010
No tak. Fatalnie wywolane, kiepsko odbite zdjecie z Zenitha z srednim heliosem zachwycalo wtedy bardziej niz dopieszczone zdjecie z 5dmkII z 50L bo bylo przasne i wlasne. Tu nie ma magii, tu jest tylko sentyment.
Anubis - Sro 14 Kwi, 2010 Temat postu: Takie tam Wracając do głownego wątku
Czyli 5D MkII
Nie robiłem jeszcze nim zwierzyny i poprostu nie wiem czy efekty będą dobre, dlatego nie komentuję.
Testy czytam tylko jako źródło informacji
Czy ktoś z Was kupiłby nową BMKę 5 zamiast E-klasy bo przeczytał gdzieś test, i tam napisali, że fotel w BMW jest 2 cm bardziej w lewo i to kładzie Mercedesa i w ogóle pozamiatało konkurencję?
Litości
Tak mówią Ci, którzy oba te auta oglądają na zdjęciach i nawet w salonie nie byli, bo po co, przecież wykres MTF to absolut objawiony
Ja nawet nie wiem co dokładnie ten skrót oznacza
Tak samo jest z aparatami
Kieruję się przede wszystkim opiniamii ludzi, którzy intensywnie użytkują dany sprzęt, często w skrajnych warunkach i on ma działać perfekcyjnie, intuicyjnie w ułamku sekundy.
Jesli Mike Nichols mówi, że 5D Mk II to aparat wart zakupu to sądzę, że ten facet wie co mówi.
Jestem dzieckiem cyfry pomimo, że zbliżam się do 40
Mimo, że robiłem sporo zdjęć Zenitem, niektóre nawet niezłe, to dopiero cyfra nauczyła mnie fotografii
Głupiutki S30 z matrycą 3,2 mln pikseli, dałmi radość fotografii
Czy analog był magiczny?
Nie był
Był normą jeszcze kilka lat temu
Czy cyfra jest magiczna?
Nie jest
Jest poprostu normą dzisiaj
W empiku można kupić album National G. "Barwy Ziemi"
Na samym końcu książki do każdego zdjęcia jest krótka acz treściwa legenda, objaśniająca jakim korpusem, jakim obiektywem i z jakimi ustawieniami było zrobione każde zdjęcie
Cudowne i fenomenalne fotografie
98% zdjęć to Nikony F4 i F5 oraz Eosy 1N i inne korpusy nawet Pentax 645 się przewija
Same analogi
Większość zdjęć to Fuji Superia lub Provia legendarne nośniki dające zachwycające rezultaty
Powtórzę pytanie
Czy analog był magiczny?
Oczywiście, ze był
Bo dawał magiczne rezultaty
Czy cyfra jest magiczna?
Oczywiście, że jest
Bo daje magiczne rezultaty dziś
Ale postępu nic nie zatrzyma i już
Cyfra całkowicie wyprze analog to nieuniknione
Przetrwa oczywiście Leica
A M7 i tak sobie kupię
A co
Przecież klisza to magia !!!
Fotografując analogiem trzeba mieć trochę więcej umięjetności
Biorąc do ręki Alfę 300 coś tam, Nikosia D60, czy Canona 550
Szybko stwierdzasz UUUUUUUUUU !!! Ale jestem boski
Cyfra jest łatwiej dostępna, powtarzalna
Korygowalna
Analog wytmagał jednak sporych umiejętności technicznych
Dla mnie przesiadka z 50D na 5D jest jak przesiadka ze Smieny na Zenita albo lepiej
Stąd mój zachwyt
Technika idzie naprzód
Niedługo ktoś wypuści FF za 5000 PLN
Potem za 3000 PLN
To kwestia czasu
I FF stanie się normą a nie obiektem marzeń
Z małym ale
Będzie FF za 2000-3000 tysiące dla mas
I FF za 20 tysiaków dla zawodowców
Tak jak z samochodami kiedyz były żarówki, potem halogeny, Xenony a teraz LEDy
Co będzie za 10 lat? Starch się bać
Teraz idę przed snem pomacać obie moje puchy
Szybciej zasnę
Hej
Usjwo - Czw 15 Kwi, 2010
B o g d a n napisał/a: | W tym wypadku również aparaty inaczej się absługiwało. Na pokretle ustawiałeś czas, a krecąc manualnie przysłoną patrzyło się na światłomierz. Inna filozofia w sprzęcie amatorskim niż dziś.
|
No nie wiem czy tak bardzo sie zmienilo... Ja (najczesciej) ustawiam na pokretle przeslone i krecac manulanie czasem (tez kolkiem) patrze na swiatlomierz.
B o g d a n - Czw 15 Kwi, 2010
Usjwo napisał/a: | No nie wiem czy tak bardzo sie zmienilo... Ja (najczesciej) ustawiam na pokretle przeslone i krecac manulanie czasem (tez kolkiem) patrze na swiatlomierz. | Ja też tak robię, ale dawno, dawno temu ... tak łatwo nie było.
W Praktica MTL-5B nie da się niestety patrząc w wizjer, trzymając palcem wskazującym domykacz przysłony, obserwując wewnętrzny światłomierz, jednoczenie tym samym palcem przestawić pokretło czasu, które jest z prawej strony na górze. Wynika to z ergonomii tego aparatu, podobnie jak innych tego typu.
W tym kontekście w zasadzie można mówić, że aparaty miały jedynie coś w rodzaju manualnego trybu preselekcji czasu.
Oczywiście można i trzeba było sobie radzić i dopasowywać ten czas aby przysłona wyszła "wynikowo" jak należy ale ile było w tym zabawy. Przedmiot fotografowany mógł już być ... daleko.
hijax_pl - Czw 15 Kwi, 2010
B o g d a n, chyba zapominasz, że nadal są produkowane małoobrazkowe lustrzanki analogowe, których obsługa niewiele odbiega od nowoczesnych lustrzanek cyfrowych. Mówiąc o filmie nie mówię tylko Smenie/Zenicie, ale też np o Nikonie F65 czy F80 (no ale te od paru lat już nie są produkowane )
Oczywiście jest różnica między aparatami konstruowanymi 50lat temu a tymi sprzed 2-3lat. Nikt w to nie wątpi i nikt tego nie podważa.
Ale nie rozciągaj tego na ogólnie pojętą "fotografię analogową" bo popełniasz duży błąd...
komor - Czw 15 Kwi, 2010
Łe tam Bogdan ma rację. Czy taka analogowa puszka z komputerem to jeszcze analog? Mechaniczne wajchy, bzykanie sprężyny, ręczny naciąg…
ghost - Czw 15 Kwi, 2010
a minolta 9000AF? mechaniczne naciągi są, komputer jest.
hijax_pl - Czw 15 Kwi, 2010
komor napisał/a: | Łe tam Bogdan ma rację. Czy taka analogowa puszka z komputerem to jeszcze analog? Mechaniczne wajchy, bzykanie sprężyny, ręczny naciąg… |
A mi się wydawało, że cyfrę od analoga rozróżniamy po elemencie rejestrującym obraz.
komor - Czw 15 Kwi, 2010
hijax_pl, od kiedy na forum Optycznym chodzi o jakąś rejestrację obrazu. Technika się liczy nie obraz!
hijax_pl - Czw 15 Kwi, 2010
komor, a fak - pomyliłem fora
B o g d a n - Czw 15 Kwi, 2010
hijax_pl napisał/a: | B o g d a n, chyba zapominasz, że nadal są produkowane małoobrazkowe lustrzanki analogowe, których obsługa niewiele odbiega od nowoczesnych lustrzanek cyfrowych. | Oczywiście, że nie zapominam, ale Ty pytałeś o czas przeszły, a nie teraźniejszy, a ponadto pisałem tylko o swoich doświadczeniach.
Wiele osób, które znam, miało lub ma właśnie Zenitha, czy Prakticę i po nich przeszło na kompakty cyfrowe z wygody i chęci pstrykania, a podaż na rynku też zrobiła swoje. Odstawili swoje ciężkie, powolne, analogowe lustrzanki do lamusa.
Tak na marginesie, mój ostatni analog to był Canon EOS 300 ale od 6 lat już tylko różne aparaty cyfrowe, przy czym prawie zawsze jeden z matrycą 24x36mm.
jaad75 - Czw 15 Kwi, 2010
B o g d a n napisał/a: | ale Ty pytałeś o czas przeszły, a nie teraźniejszy | ale 5-20 lat temu, to również czas przeszły... 30 lat temu też dostałem od ojca DRUH-a, a on sam dopiero co przesiadł się z Zenita na Prakticę (zresztą wtedy najbardziej fascynował mnie jego Lubitel), ale 15 lat temu normą były lustrzanki, którymi fotografowało się identycznie jak obecnymi... Mój F100 obsługuje się dokładnie tak samo jak jego cyfrowe odpowiedniki, typu D300, tylko dodatkowych funkcji i udogodnień mniej - zresztą produkowali ten aparat jeszcze 4 lata temu...
fotostrzal - Czw 15 Kwi, 2010 Temat postu: Re: Takie tam
Anubis napisał/a: |
Litości
Tak mówią Ci, którzy oba te auta oglądają na zdjęciach i nawet w salonie nie byli, bo po co, przecież wykres MTF to absolut objawiony
Ja nawet nie wiem co dokładnie ten skrót oznacza
Tak samo jest z aparatami
Kieruję się przede wszystkim opiniamii ludzi, którzy intensywnie użytkują dany sprzęt, często w skrajnych warunkach i on ma działać perfekcyjnie, intuicyjnie w ułamku sekundy.
Jesli Mike Nichols mówi, że 5D Mk II to aparat wart zakupu to sądzę, że ten facet wie co mówi.
|
Tak jest! Czasem zdarza się nawet, że jakieś wady aparatu można zamienić w zalety. O 7D też masa ludzi mówiła piekielnie negatywnie zwłaszcza o szumach, a dzisiaj można u niektórych ten aparat znaleźć.
krisv740 - Czw 15 Kwi, 2010
jaad75 napisał/a: | zresztą produkowali ten aparat jeszcze 4 lata temu... |
to chyba na zapas naprodukowali, bo w b&h dalej są dostępne (jako nowe oczywiście)
Szabla - Pią 16 Kwi, 2010
ghost napisał/a: | a minolta 9000AF? mechaniczne naciągi są, komputer jest. |
Widzę, że masz dżapańską wersję. Ekranik LCD cały czy wylany?
ghost - Pią 16 Kwi, 2010
to z wiki.
a aparat - moje ciche marzenie.
Zygmunt - Pią 16 Kwi, 2010
Kilkadziesiąt rolek filmu wypstrykałem na Canonie EOS 300. Miałem standard kit C28-90 f4-5,6 oraz kilka szkieł typu M42.
P_M_ - Pią 16 Kwi, 2010
No troche tych zabawek bylo. Jakies kieszonkowe malpki, smiena, zenith EX (chyba) i canon EOS 300. Lubilem klisze, ale jako biednego studenta nie bylo mnie stac na lepsza optyke. Potem bylo roznie z wywolywaniem, bo albo w FJ zarysowali film na calej dlugosci, a to inny lab cos skopal, albo inny kataklizm. Wiedomo, ze jakosc kosztuje, a z kasa sie czlowiek musial liczyc, bo zylo sie tylko ze stypendium i z tego, co sie tam jeszcze dorobilo.
Teraz fotki drukuje sam i optyke mam ciut lepsza. Trudno wiec porownywac z analogiem.
Szabla - Pią 16 Kwi, 2010
ghost napisał/a: | to z wiki.
a aparat - moje ciche marzenie. |
No co Ty? Pół allegro zawalone
Fakt, bez wylanego ekranika to rzadkość.
ghost - Sob 17 Kwi, 2010
na alle jeden leży. ale już jest za późno. ja nie lubię kupować eksponatów do gablotek, a małego obrazka w analogu praktycznie nie używam.
aparat jednak przepiękny.
MaciekR42 - Sob 17 Kwi, 2010
A ja mam 2 Zenity (11 i 12 xp),średnioformatowego Lubitela 166i Zeissa Ikone z 64 roku:)trzymam to za szybka ,kazdym z nich robiłem zdjecia i patrzę na nie z wielkim sentymentem ale-nigdy więcej ,chociaz ostatnio naszła mnie chęc na zrobienie kliszy średniakiem ,tym bardziej ze w Fotojokerze przyjmuja jeszcze te błony do wywołania.Mam kolege który jest zagorzałym fanem analoga chociaz ma N D90 i tylko nim robi foty (F65 chyba taki ma symbol lezy w szafce)i ciągle sie sprzeczamy ,ja jednak zdecydowanie jestem za cyfra nawet w APS-c
muzyk - Czw 22 Kwi, 2010 Temat postu: Re: Takie tam
Anubis napisał/a: |
Cyfra całkowicie wyprze analog to nieuniknione
|
Taaa... chyba w Polsce.
Pojedz do Niemiec i zobacz ile tam ludzie robia na kliszy... w tym sredni format.
Zbyt duze lobby analogowe tam jest, zeby klisza odeszla.
Poza tym... ponoc Fuji zainwestowalo 1,5 mln baksow w rozwoj nowego filmu.
1,5 banki to niewiele, ale jednak.
Mnie przekonaly zdjecia analogowe jednego kolegi z tego forum, totez kupilem Kieva 88.
Poszedl sie pasc niestety, bo jakis cham go ukradl.
Teraz w drodze Kiev 60 - moze lepiej? Nie wiem.
Okazjonalnie robie zdjecia kilkoma analogami: 300, 300X, 500N, Cosina 504, Practica, Fed 2. Chodzi mi po glowie najlepsza wersja EOS 1, hmmm tylko po co? 300 tka tez klisze przewinie, a ze gorszy AF ma? Trudno. Zycie to nie bajka.
Na polce leza dwa Pentaxy MZ-10 i jakis z tych starszych malych fajnych zautomatyzowanych nieco aparatow. Ciekaw jestem co do "czterooczny" LOMO za ... 1 euro kupiony
Nie pstrykam na upadlego, tylko jak jest czas na analogowe "marzenia".
Zawsze w plecaku mam cyfre i jednego, badz dwa analogi. A noz, ze sie trafi jakis fajny motyw.
Ostatnio zauroczyly mnie barwy filmu Velvia 50. Drogi skubaniec jest, ale warto.
Cyfra ... coz. Marze o 5DII, ale zanim to sie spelni bedzie 5DIII.
TS - Czw 22 Kwi, 2010
ghost napisał/a: | a minolta 9000AF? mechaniczne naciągi są, komputer jest.
Obrazek
|
Ja mam podobne marzenie - OM-3 Ti, mechanicznie sterowana migawka i super pomiar światła... Niestety $3000 .
B o g d a n napisał/a: |
W Smienie przysłona zresztą ustawiała się na stałe w zależności od czułości filmu. Zmieniał się tylko czas ekspozycji w zależności od ustawionej "pogody" .
|
Małe sprostowanie - były dwie czerwone kropki na pierścieniu przysłony, jedna wskazywała czułość, druga przysłonę. Dostałem od ojca Smienę pod koniec 80-tych i jako 10-letni brzdąc ambitnie stwierdziłem, że te chmurki (zamiast czasów) i stała przysłona (ustawiona wg. czułości) są dobre dla dzieciaków . Zmieniałem więc czas i przysłonę, czytałem Burzyńskiego i kręciłem tabelką naświetlań - klisza wybaczała wiele, więc coś tam wychodziło. Nie miałem pojęcia o innych obiektywach niż 40/4, więc ten ze Smieny wystarczał mi w zupełności. Teraz chcę kupić do OMa naleśnik 40/2, ale droooogi.....
muzyk napisał/a: |
Cyfra ... coz. Marze o 5DII, ale zanim to sie spelni bedzie 5DIII.
|
A ja chciałbym małą, metalową, cyfrową lustrzankę FF z wizjerem po którym muszę się rozglądać, by zobaczyć cały kadr (D700 ma za mały wizjer, a sam jest za wielki). Nie ma takiej. Leica M9 byłaby ok, ale nie jest lustrzanką (no i cena nie bardzo). Więc pozostaję przy kliszy i cyfrowej małpie.
muzyk - Pią 23 Kwi, 2010
TS, a OM 4 Ti jest lepszy od tego?
Bo jeśli tak, to nie wiem skąd taką cenę wziąłeś 3000 baksów...
http://www.photohaus.de/i...sh=5b9531ef24OM 4 Ti kosztuje 239 euro - bez "słoika".
W innym miejscu 10 ojro taniej, ale w stanie "C", czyli gorszym jak ten wklejony.
TS - Pią 23 Kwi, 2010
muzyk napisał/a: | TS, a OM 4 Ti jest lepszy od tego? |
Teoretycznie tak . Ma elektronicznie sterowaną migawkę i dzięki temu np. preferencję przysłony, czy autodynamiczną ekspozycję. OM-3 Ti ma migawkę sterowaną mechanicznie, co osobiście - zupełnie nieracjonalnie - bardziej cenię (racjonalnie zaleta jest tylko jedna - wszystkie czasy dostępne bez baterii, w czwórce tylko 1/60). Jest znacznie droższa, bo rzadsza od czwórki i 8 lat nowsza (1994 rok, wtedy już panował AF, więc nie upowszechniła się).
Dzięki za link. Nie znałem. Cena jest niezła, nawet uwzględniając te rysy na obudowie pryzmatu (o ile w 100% sprawny).
muzyk - Sob 24 Kwi, 2010
Na 100% sprawny. Nie wiem, czy nawet gwarancji półrocznej nie dają.
Patrokles - Sro 05 Maj, 2010
Witam serdecznie.
Oj nie udzielałem się na forum od ponad roku. Co nie znaczy że nie śledzę go na bieżąco.
Jednak ten temat mocno mnie zaintrygował.
Czytam wasze wypowiedzi i mnie także na wspomnienia się zebrało.
Aż się łezka w oku zakręciła.
Kto fotografował analogiem zrozumie mnie dobrze.
To była zupełnie inna epoka. I nie chodzi o techniczne różnice pomiędzy fotografią cyfrową i analogową bo to rzecz oczywista.
Aparaty analogowe osiągnęły pewną doskonałośc w stosunku do której cyfrówki, szczególnie te z pierwszych lat dzieliła przepaśc. Miały doskonałe, szybkie systemy nastawiania ostrości oraz pomiaru warunków ekspozycji. Natomiast cyfrówki były powolne, pełne ograniczeń a jakośc obrazu pozostawiała wiele do życzenia.
Dziś oczywiście nadrobiły wiele zaległości jednak pod jednyw względem nie mogą się mierzyc z analogami. Chodzi o jakośc wykonania, trwałośc i bezawaryjnośc.
Aparatem moich marzeń z tamtego okresu był Canon T90. Bezdyskusyjny szczyt myśli technicznej w czasach manualnych aparatów analogowych. Posiadał możliwości (punktowy pomiar światła błyskowego) którymi nie dysponował później żaden inny aparat fotograficzny a jego korpus pod względem estetyki i ergonomii stał się wzorcem dla późniejszych lustrzanek Canona. W połączeniu z doskonałą canonowską optyką manualną dawał wszystko czego fotograf mógł oczekiwac.
Poniżej kilka linków na temat tego aparatu.
- http://www.mir.com.my/rb/...ont90/index.htm
- http://t90.tripod.com/
Pozdrawiam
Patrokles
tom23pl - Czw 06 Maj, 2010
Witam jestem nowy na forum.
Bardzo mnie zainteresował ten temat ponieważ jestem tylko amatorem a przygodę z fotografią zacząłem całkiem niedawno(około rok temu pierwsza lustrzanka cyfrowa), a aparaty na film pamiętam jak przez mgłę to od jakiegoś czasu zastanawiam się nad zakupem Eos 3. Pokochałem fotografię analogową, mimo że Zenit 12xp jest ociężały w porównaniu do DSLR a o moim ukochanym Lomo Fisheye(na tym forum mnie pewnie za to zabijecie) nawet nie będę wspominał(zdjęcia wychodzą jakie chcą, jeśli chcą).
Patrokles - Pią 07 Maj, 2010
tom23pl jak masz okazję kupić Eos 3 w dobrym stanie i sensownej cenie to nie zastanawiaj się.
Miałem go kiedyś w łapkach i testowałem przez tydzień. To jeden z ostatnich porządnych Canonów. Ostrzy błyskawicznie i niemal idealnie naświetla z lekką (minimalną) skłonnością do prześwietlania. Posiadał bardzo dokładny pomiar punktowy.
Jakość wykonania i użyte materiały najwyższych lotów.
Ustępował tylko nieznacznie starszemu bratu Eos 1n.
Z tego co pamiętam mocno konkurował z Nikonem F100.
Pozdrawiam
Patrokles
|
|