forum.optyczne.pl

Lampy błyskowe i oświetlenie - Pomoc w zakupie oświetlenia studyjnego

yakuzajapan - Czw 05 Sie, 2010
Temat postu: Pomoc w zakupie oświetlenia studyjnego
Zwracam się o pomoc w zakupie sprzętu wszystkich którzy mieli taki problem.
Mam zamiar kupić oświetlenie studyjne.Kwota jaką dysponuję to 15-20 tyś zl ,jestem początkującym fotografem i nie posiadam jeszcze żadnego sprzętu oświetleniowego,mam pytanie jakie lampy na początek, ile softboksów ile parasolek itd.
Myślę nad Bowensem lub Elfo lub jakiejś dobrej firmy .
Zależy mi na czymś z serii PRO by w pożniejszym okresie nie wymieniać z niższej półki na wyższą.
Czy jak kupię Bowensa to będą pasowały elemnty mocowań do Elfo i na odwrót?
Ile lamp błyskowych i halogenów (jaka będzie najlepsza kombinacja parasolek i sofboksów).
Mam zamiar fotografować pojedyncze modele lub max 3 osoby.Oświetlenie tylko do studia nie w plener.
Mam Canona 50d oraz obiektywy EF 85mm f/1.8 USMundefined oraz

EF 50mm f/1.4 USMundefined.

Arek - Czw 05 Sie, 2010

Przy tym budżecie to może warto pomyśleć o świetle ciągłym na fresnelach np.
http://www.sklep.medikon....5000W-1302.html

hucpa - Czw 05 Sie, 2010

Przyznam się, że dla mnie ten post jest nieco prowokacyjny. Z jednej strony - "jestem początkującym fotografem", z drugiej - budżet 20 tys. (!) Z trzeciej strony - nieco dziwi przy tych finansach puszka na cropa i te obiektywy. Osobiście wolałbym oba wywalić, dołożyć i kupić 85/1.2 bo daje niezłą magię. A puszkę zamieniłbym na pełną klatkę, choćby stare 5D.
Lampy za 20 tys. nie zrobią cudów z 50D i światłem 1.8 w 85tce. Ale to tylko moje zdanie.

Arek napisał/a:
Przy tym budżecie to może warto pomyśleć o świetle ciągłym na fresnelach np.
http://www.sklep.medikon....5000W-1302.html


Jeśli to jest "początkujący fotograf", to może nie mieć tego gdzie podpiąć. Przecież jedna taka lampa ma 5000W (!!!) Do tego trzeba mieć odpowiednio mocną instalację. Da takie dwie i będzie miał 10 TYSIĘCY Watów. O kosztach nie wspomnę.

Arek - Czw 05 Sie, 2010

hucpa napisał/a:
Z jednej strony - "jestem początkującym fotografem", z drugiej - budżet 20 tys. (!)


A gdzie jest powiedziane, że początkujący fotograf musi się zadowalać tanim sprzętem?

hucpa napisał/a:
Lampy za 20 tys. nie zrobią cudów z 50D i światłem 1.8 w 85tce. Ale to tylko moje zdanie.


Naprawdę uważasz, że do pracy w studio f/1.2 jest niezbędne?


hucpa napisał/a:
Jeśli to jest "początkujący fotograf", to może nie mieć tego gdzie podpiąć.


Jak się mówi A, to trzeba powiedzieć B. Stać na drogie lampy, to stać i na prąd do nich.

hucpa - Czw 05 Sie, 2010

Ależ nie musi! Nie to miałem na myśli. Tylko trochę to wygląda na pójście na żywioł - dopiero zaczynam, nie wiem co mi jest potrzebne, obił mi się o uszy Bowens i Elfo ale nie potrafię sprawdzić, że mają różne mocowania, może SB może parasolka, halogeny ni z gruchy ni z pietruchy, co mi tam, mam kasę, poradzą mi na Optyczne.pl, kupię i zacznę robić zdjęcia cud miód.
A jak to wszystko rozstawi, podłączy (i zmieni przepaloną instalację :wink: ) to będzie płacz i zgrzytanie zębów.
Najlepiej by było - i jest to znowu moje zdanie - przejść/przejechać się do jakiegoś studio z własną puszką, porozmawiać z fotografem, popstrykać fotki na różnym sprzęcie (np. wynająć studio na 2-3 godzinki) zobaczyć CO jest potrzebne i w jakiej ilości i WTEDY podjąć decyzję.
I nie zawsze, mówiąc A, wiemy, jak wyglądać będzie B.
Ukłony dla Pana Redaktora - dzięki testom na Optycznych "zmarnowałem" wiele setek godzin mojego życia :roll:

kkokosa - Pią 06 Sie, 2010

hucpa napisał/a:
Lampy za 20 tys. nie zrobią cudów z 50D i światłem 1.8 w 85tce. Ale to tylko moje zdanie.


A mi się wydaje, że różnica między dobrym światłem a złym jest znacznie większa niż między 85/1.8 na cropie a 85/1.2 na FF. Chyba że się chce w tym studio robić jedynie zdjęcia obejmujące ostrością tylko nos, oko bądź policzek.

Wydaje mi się, że pierwszym pytaniem, na które musisz sobie odpowiedzieć to czy inwestujesz w światło ciągłe czy błyskowe. My tu po ostatnich zlotowych warsztatach Jacka Boneckiego zostaliśmy zaprogramowani na to pierwsze..

komor - Pią 06 Sie, 2010

Choć z takim budżetem można się chyba pokusić na błyskowe pozbawione tych wad, które pokazał na warsztatach pan Jacek. Nie jestem przekonany do tych megawatów w zastosowaniach fotograficznych, pomimo zalety, że „od razu widać”. Bo w dobie fotografii cyfrowej straciła mocno na znaczeniu, a to, że „widać” i tak nie uwolni nas od myślenia i znajomości zachowania się światła.
jaad75 - Pią 06 Sie, 2010

yakuzajapan napisał/a:
Myślę nad Bowensem lub Elfo lub jakiejś dobrej firmy .
Lepiej Bowens niż Elfo. W ofercie Elfo praktycznie nie ma lamp o dobrych parametrach. W żadnej cenie. Spośród sprzętu z mocowaniem Bowensa oprócz samego Bowensa dobrym wyborem będzie również Fomei. Możesz pomyśleć również o Elinchromie, czy Henslu, albo iść w highendowe rozwiązania typu Profoto, czy Broncolor, ale lepiej kupić wypasionego Bowensa, niż podstawowe Profoto.
yakuzajapan napisał/a:
Czy jak kupię Bowensa to będą pasowały elemnty mocowań do Elfo i na odwrót?
Nie.
Arek napisał/a:
Przy tym budżecie to może warto pomyśleć o świetle ciągłym na fresnelach np.
http://www.sklep.medikon....5000W-1302.html
Po co? Mniejsze możliwości, wysoka temperatura, niski komfort pracy, droższe akcesoria, gigantyczne zużycie energii... Światło ciągłe ma sens wyłacznie przy filmowaniu.
hucpa napisał/a:
Z trzeciej strony - nieco dziwi przy tych finansach puszka na cropa i te obiektywy. Osobiście wolałbym oba wywalić, dołożyć i kupić 85/1.2 bo daje niezłą magię. A puszkę zamieniłbym na pełną klatkę, choćby stare 5D.
Lampy za 20 tys. nie zrobią cudów z 50D i światłem 1.8 w 85tce. Ale to tylko moje zdanie.
Pełna klatka i światło 1.2 da w studio bardzo niewiele. Dużo istotniejszym jest światło i to jak się go używa.
kkokosa napisał/a:
Wydaje mi się, że pierwszym pytaniem, na które musisz sobie odpowiedzieć to czy inwestujesz w światło ciągłe czy błyskowe. My tu po ostatnich zlotowych warsztatach Jacka Boneckiego zostaliśmy zaprogramowani na to pierwsze..
Chętnie dowiem się jakich to argumentuw użył Jacek Bonecki, że was tak "zaprogramował"... :razz:
hucpa - Pią 06 Sie, 2010

Arek napisał/a:
Naprawdę uważasz, że do pracy w studio f/1.2 jest niezbędne?


jaad75 napisał/a:
Pełna klatka i światło 1.2 da w studio bardzo niewiele. Dużo istotniejszym jest światło i to jak się go używa.


No tak, ale Autor napisał, że światło ma być do studia, nie w plener, pewnie mając na myśli jakieś akumulatory, których kupić nie chce. Ale NIE napisał, że nie będzie robić zdjęć w plenerze, tylko, że nie chce tam fleszy. Dlatego pomyślałem o tym obiektywie - w studio może sobie przymknąć bardziej a na zewnątrz wykorzysta światło. Odwrotnie się nie da - 1.8 w studio, po wyjściu w teren dalej będzie tylko 1.8

yakuzajapan - Pią 06 Sie, 2010
Temat postu: Plusy i mniusy...
Widzę że zrobiło się gorąco :lol:
Więc przypomnę że ten sprzęt który mam, jest wykorzystywany do nauki.
Więc przypomnę że ten sprzęt który mam, zamiar kupić będzie wykorzystywany do nauki.
Amator który chce wydać tyle funduszy..? Jedni kupują rowerek za 15 tyś zl na spacery do lasu...inni kupują kabinę prysznicową za 30 tyś zl...i gdzie sens i logika.. :roll:
Fakt jest taki że nie pracowałem jeszcze w studio i moja wiedza na ten temat jest marna...i na razie ją rozwijam.W pażdzierniku lub listopadzie mam zamiar skorzystać z jakiegoś szkolenia w Polsce 1-2 tygodniowego.
Koszty koszty koszty zapomniałem dodać że ...mieszkam teraz w UK..i tym sprzętem który posiadam zarobiłem sobie te pieniążki na sesjach plenerowych.(dzieci,dziewczyn)itd itp. wiem jak reaguje osoba która ogląda odbitki... :lol: ,i jeszcze nikt mi nie zadał pytania czym to wszystko zrobiłem,raczej liczy się efekt końcowy...Gdy kasuję 40-60 funcików też nie pytam.. :lol: skąd są te pieniążki :lol:
Podsumowanie:
Zdecyduję się raczej na Bowensa ale tylko ze względu na zakup na terenie UK.
A co do natchnienia na własne studio.. :lol: w UK jak pada to sie mówi że dawno nie padało :lol:

kkokosa - Pią 06 Sie, 2010

jaad75 napisał/a:
Światło ciągłe ma sens wyłacznie przy filmowaniu.
(...)
Chętnie dowiem się jakich to argumentuw użył Jacek Bonecki, że was tak "zaprogramował"...


Zaprogramował to był taki żarcik, z pewnością każdy nadal ma swoje zdanie. Argumenty były głównie dwa: światło widzimy, przez co łatwiej je modelować (zaleta głównie dla początkujących) oraz dostępność cenowa lamp światła ciągłego z soczewkami Fresnela (zaleta dla wszystkich), przez co znacznie łatwiej je kontrolować. Ideałem pewnie byłoby światło błyskowe z soczewkami Fresnela ale to już droga zabawa.

jaad75 - Pią 06 Sie, 2010

kkokosa napisał/a:
światło widzimy, przez co łatwiej je modelować
A od czego światło modelujące w lampach błyskowych?
kkokosa napisał/a:
dostępność cenowa lamp światła ciągłego z soczewkami Fresnela (zaleta dla wszystkich), przez co znacznie łatwiej je kontrolować.
Jeśli dla kogoś soczewki Fresnela, to coś bardzo istotnego... Zapominasz o tym ile kosztują np. softboksy przystosowane do używania ze światłem ciągłym dużej mocy, czy ilości ciepła jaką wytwarzają lampy, nie wspominajac o zużyciu energii, czy np. wiecznie zwężonych źrenicach portretowanych osób... Do tego jeszcze spływający makijaż przy dłuższych sesjach... Mniam... :smile:

[ Dodano: Pią 06 Sie, 2010 23:56 ]
hucpa napisał/a:
Dlatego pomyślałem o tym obiektywie - w studio może sobie przymknąć bardziej a na zewnątrz wykorzysta światło. Odwrotnie się nie da - 1.8 w studio, po wyjściu w teren dalej będzie tylko 1.8
Owszem, tylko ile zdjęć robi się na w pełni otwartym obiektywie i minimalnej GO? Jak często w dobrych warunkach oświetleniowych potrzebujesz choćby f/1.8? A jeszcze w kwestii wspomnianego 5D - sporo egzemplarzy nie radzi sobie z synchronizacją na czasach bliskich 1/200s i to może dość poważny argument przeciw temu body do pracy studyjnej (jak również plenerowej z błyskiem)...
hucpa - Sob 07 Sie, 2010

jaad75 napisał/a:
Owszem, tylko ile zdjęć robi się na w pełni otwartym obiektywie i minimalnej GO? Jak często w dobrych warunkach oświetleniowych potrzebujesz choćby f/1.8?


No jasne - nie rozumiem, po co Canon w ogóle wypuszcza takie szkiełka z 1.2, skoro się tego prawie nie używa. Pewnie dla kasy.
Pozdrowienia dla Optycznego Klubu Pierdzieli :twisted:

jaad75 - Sob 07 Sie, 2010

hucpa napisał/a:
No jasne - nie rozumiem, po co Canon w ogóle wypuszcza takie szkiełka z 1.2, skoro się tego prawie nie używa. Pewnie dla kasy.
Dla kasy i prestiżu... Takie przysłony są generalnie niezbyt użyteczne...
Arek - Sob 07 Sie, 2010

Światło modelujące to tylko nędzna namiastka tego co zobaczysz po naświetleniu. Nie ta moc, nie ta kolorystyka itp. W dobrej lampie światła ciągłego wszystko widzisz i łatwiej Ci nad tym zapanować.

Zestaw fresneli z regulowaną szerokością wiązki i z wrotami pozwala często zrezygnować ze softboxów, sam w sobie daje bardzo łagodne cienie z płynnymi przejściami. Co więcej pozwala regulować moc świecenia, dzięki czemu łatwiej kombinować na jasnych przysłonach.

Każdy rodzaj światła ma swoje zalety i wady. Sytuacja nie jest na pewno taka, że światło ciągłe jest beee, a błyskowe super, jak próbujesz sugerować.

komor - Sob 07 Sie, 2010

Ja tam jednak pozostanę przy swoich dotychczasowych przekonaniach co do błyskowego, z wielu względów: mobilność i jednak możliwość użycia w terenie (po dokupieniu akumulatorów lub gdy używamy reporterskie speedlighty); brak problemów z ciepłem i tymi rzeczami o których pisał jaad75. Jak się już ma profi-studio z klimatyzacją i zapleczem energetycznym to co innego, ale jak się tego nie ma, to rzeczywiście może być kłopot, nawet jak z tych pięciu kilowatów zejdziemy do jednego czy dwóch (na lampę).
Natomiast jestem ciekaw tego, co powiecie na temat argumentów „programowanych” przez pana Jacka, czyli że zwykłe tanie studyjne lampy błyskowe (bez fresnela) źle zachowują się z modyfikatorami typu wrota czy snoot, pokazując zupełnie inne efekty niż to co widać na pilocie. Pozostałe argumenty podał już Arek.

jaad75 - Nie 08 Sie, 2010

Arek napisał/a:
Światło modelujące to tylko nędzna namiastka tego co zobaczysz po naświetleniu.
W przypadku kiepskich lamp - owszem. Dobre lampy mają światło modelujące w umieszczone tak, że ewentualne różnice są kompletnie nieistotne.
Arek napisał/a:
W dobrej lampie światła ciągłego wszystko widzisz i łatwiej Ci nad tym zapanować.
Nie widzę różnic, ani w "widzeniu", ani w łatwości panowania nad efektem.
Arek napisał/a:
Zestaw fresneli z regulowaną szerokością wiązki i z wrotami pozwala często zrezygnować ze softboxów, sam w sobie daje bardzo łagodne cienie z płynnymi przejściami.
Bzdura - to nie szerokość wiązki jest głównym czynnikiem decydującym o płynności i sposobie wygaszania światła, a relatywna wielkość źródła, jego kształt i typ krawędzi. Nie można więc zastąpić softboksa, czy beauty disha fresnelem z wrotami, choć oczywiście wiązka może być szeroka z obydwu źródeł.
Arek napisał/a:
Co więcej pozwala regulować moc świecenia, dzięki czemu łatwiej kombinować na jasnych przysłonach.
Kwestia jakości lamp - dobre lampy schodzą z mocą naprawdę nisko, jednocześnie potrafiąc zapewnić ilość światła i zdolność mrożenia szybkiego ruchu niemożliwą do uzyskania przy użyciu oświetlenia ciągłego (przy jednoczesnym utrzymaniu zużycia energii w granicach rozsądku).
Arek napisał/a:
Każdy rodzaj światła ma swoje zalety i wady
Owszem i gdybyś zaczął mówić o niedomaganiach spektralnych światła błyskowego opartego o Xenon, trudno byłoby się nie zgodzić, ale argumenty, które przedstawiasz są mało przekonywujące.
Arek napisał/a:
Sytuacja nie jest na pewno taka, że światło ciągłe jest beee, a błyskowe super, jak próbujesz sugerować.
Nie próbuję sugerować, że jest "beee" - jest mało praktyczne w zastosowaniach fotograficznych. Tyle. W zastosowaniach filmowych jest niezbędne.
Arek - Nie 08 Sie, 2010

jaad75 napisał/a:
W przypadku kiepskich lamp - owszem. Dobre lampy mają światło modelujące w umieszczone tak, że ewentualne różnice są kompletnie nieistotne.


Nie wiem co to znaczy dobre lampy. Pracuję na Bowensach i Henselach, które kosztują tyle, że spokojnie wyczerpałyby budżet założyciela tego wątku i które nie są uznawane za złe. A dla mnie owe różnice są istotne.

jaad75 napisał/a:
Bzdura - to nie szerokość wiązki jest głównym czynnikiem decydującym o płynności i sposobie wygaszania światła, a relatywna wielkość źródła, jego kształt i typ krawędzi. Nie można więc zastąpić softboksa, czy beauty disha fresnelem z wrotami, choć oczywiście wiązka może być szeroka z obydwu źródeł.


Widzę, że "bzdura" to jedno z Twoich ulubionych słów. Bawiłem się i fresnelami i światłem błyskowym z dużymi softboxami. Wiele ciekawych rzeczy da się łatwiej zrobić światłem ciągłym. No chyba, że chcesz uprawiać coś w rodzaju fotografii produktowej, gdzie wszystko ma być oświetlone płasko i szeroko...

jaad75 napisał/a:
Kwestia jakości lamp - dobre lampy schodzą z mocą naprawdę nisko,


Znowu kwestia tego co znaczy dobre... Obawiam się, że te dobre w Twoim znaczeniu nie zmieszczą się budżecie. Nasze redakcyjne Bowensy i Hensle w małym studio ustawione ze wszystkim na minimum dają tyle światła, że przy ISO 100 nie jestem w stanie zejść z przysłoną niżej niż f/4.0.

jaad75 - Nie 08 Sie, 2010

Dobre lampy, to np. takie, które mają światło modelujące i palnik schowane pod jedną kopułką. Co do mocy, moja nienajnowsza 750-tka (Bowens Esprit Digital 750 Pro) schodzi z energią błysku poniżej 8Ws, co przy roboczym dystansie ok. 2m pozwala spokojnie zejść do f/2-2.8 lub niżej (w zależności od wielkości i światłożerności modyfikatora). Oparte o bramkę IGBT Einsteiny Paula C Buffa schodzą znacznie niżej...
Arek napisał/a:
No chyba, że chcesz uprawiać coś w rodzaju fotografii produktowej, gdzie wszystko ma być oświetlone płasko i szeroko...
A od czego np. snoot, czy zagridowany softbox/octa/beauty dish? Fresnel, to tylko jeden ze sposobów kształtowania wiązki światła... BTW, co za problem kupić sobie fresnelowego spota np. Bowensa?
http://www.bowens.co.uk/content/pages/fresnel.html


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group