forum.optyczne.pl

Wolne tematy - Modelka - dziwne pytanie, - prośba o pomoc.

Adam.B - Nie 12 Wrz, 2010
Temat postu: Modelka - dziwne pytanie, - prośba o pomoc.
Witam serdecznie.
Mam pewien problem(nie do końca ja), i chciałbym zadać specyficzne pytanie.
(Nie pytajcie proszę dlaczego - może później wyjaśnię)

Chodzi o modelkę.
Pokaże wam jej zdjęcia, i chciałbym żebyście powiedzieli co sądzicie o modelce, czy jest ładna czy czegoś jej brakuje, chodzi mi o subiektywne opinie facetów i oczywiście szczere myśli kobiet z owego portalu:)

Z góry dziękuję - bardzo zależy mi na opiniach. - Nie oceniajcie proszę zdjęć, to nie o zdjęcia chodzi.

Pozdrawiam.
1.


2.


3.


4.

Monastor - Nie 12 Wrz, 2010

Adam.B, jedyne czego jej brakuje to fotograf wykazujący się większym taktem i kulturą :?

EDIT: miało być odrobiną taktu i kultury ;)

zug - Nie 12 Wrz, 2010

Adam.B napisał/a:
czy jest ładna czy czegoś jej brakuje, chodzi mi o subiektywne opinie facetów i oczywiście szczere myśli kobiet z owego portalu:)


dr11 - Nie 12 Wrz, 2010

Brakuje sondy :twisted:
skasowany - Nie 12 Wrz, 2010

Jeny...
kozidron - Nie 12 Wrz, 2010

Adam.B, Ładna dziewczyna i ma uroczy uśmiech, tylko ma "dziwnego kolegę", który jej osobiście nie potrafił tego powiedzieć - taktowny to- ty nie jesteś :zalamany:
Łatwiej było zrobić taką szopkę ....?

sigmiarz - Nie 12 Wrz, 2010

idź na maxmodels z takimi pytaniami,
ładna dziewczyna, ale supermodelką raczej nie będzie,
jednak coś mi mówie że to jej nie w głowie.

MasterB - Nie 12 Wrz, 2010

Bardzo ładna dziewczyna, resztę koledzy już powiedzieli.
Zresztą:


Adam.B - Nie 12 Wrz, 2010

nie rozumiecie.. dziewczyna nie ufa moim słowom.. A ja chce jej udowodnić że nie tylko ja uważam że jest piękna.
moronica - Nie 12 Wrz, 2010

dziewczyna przede wszystkim wyglada na bardzo mloda wiec to i dobrze, ze akurat wyglad jej zbytnio nie pochlania. poza tym ma styl, to wazniejsze niz wyglad standardowej "laski". pomijajac sztuczny bokeh, najbardziej podoba mi sie przedostatnie zdjecie, bardzo naturalne i mlodziencze
Adam.B - Nie 12 Wrz, 2010

Dzięki wielkie.. Dziewczyna sama to przeczytała i w końcu uwierzyła iż nie jest brzydka, a wręcz odwrotnie.

Pozdrawiam;)

mavierk - Nie 12 Wrz, 2010

95% moich koleżanek by Cię po prostu zabiło :P
Takich rzeczy się nie robi i chyba miałeś po prostu szczęście, bo dziewczyna wykazała się wyrozumiałością :P

jasiekcom - Nie 12 Wrz, 2010

Adam.B, :zalamany: :zalamany: :zalamany:
Adam.B - Pon 13 Wrz, 2010

Nie do końca was rozumiem.. Chciałem zrobić coś podobnego jak koleś w programie ' jak dobrze wyglądać nago' Z tym że ja nie zrobiłem jej zdjęć nago i nie wywiesiłem ich na budynku w centrum nowego yorku...
A jedynie podałem dwa zdjęcia które zrobiłem i dwa zdjęcia które zrobiła jaj koleżanka i wrzuciłem żebyście powiedzieli co sądzicie o dziewczynie, to wszystko :)

luke130 - Pon 13 Wrz, 2010

Jak mawiają starożytni indianie: chciałeś dobrze wyszło jak zwykle...
Rozumiem że grzebałeś przy saturacji zielonego w oczach na 1 zdjęciu?
Bo jeśli tak to i tak ma bardzo ładny kolor oczu , ale jeśli nie to ma rewelacyjny!

Arek - Pon 13 Wrz, 2010

Dajcie spokój chłopakowi. Jeśli widzicie tutaj jakiś nietakt, to zupełnie nie rozumiem gdzie. Moim zdaniem zrobił fajną rzecz, a Wy pospieszyliście się z jego kamieniowaniem. Poza tym zdjęcie nr 3 bardzo fajne.

No i pozdrawiamy koleżankę :) Ma ciekawą urodę, choć nie w moim typie. Ale ja to stary piernik jestem, więc proszę nie brać pod uwagę mojego głosu.

maziek - Pon 13 Wrz, 2010

Ty stary? To ja już śpię w trumnie zamiast łóżka :mrgreen: .
Nie chciałem się odzywać z dwóch przyczyn - ale w obu Arek mnie ośmielił.

Po pierwsze dziewczyna b. ładna i o niesztampowej urodzie - ale nigdy nie zrozumiem, jak b. ładna dziewczyna może sobie wbić kolczyk m. in. pod wargę. Ośmielam się to napisać bo pytanie jest bezpośrednie, normalnie cierpię w milczeniu ;) .

A po drugie czasem to mam wrażenie, że wszyscy trzymają kamień w ręce i tylko czekają kto i w którą stronę pierwszy rzuci.

skasowany - Pon 13 Wrz, 2010

maziek napisał/a:
A po drugie czasem to mam wrażenie, że wszyscy trzymają kamień w ręce i tylko czekają kto i w którą stronę pierwszy rzuci.


To nie tak :P Wszyscy siedzimy wieczorem na spamie i tylko czekamy, kto znowu wyskoczy z postem, który jakkolwiek można skomentować... ;)

sigmiarz - Pon 13 Wrz, 2010

adamb. teraz kiedy wie ze jest ladna bedzie Ci z nią trudniej ;)

a z moich typów najlepsze zdjęcie nr 1, bezpretensjonalne i nie przekombinowana edycja.. nie licząc rameczki :roll:

moronica - Pon 13 Wrz, 2010

luke130 napisał/a:
Rozumiem że grzebałeś przy saturacji zielonego w oczach na 1 zdjęciu?

kiedys znalam dziewczyne o takich wlasnie niemalze zoltych oczach, nie moglam uwierzyc ze to nie soczewki. fajnie to wyglada, jak oczy kota

dr11 - Pon 13 Wrz, 2010

Rozumiem jakby autor się zapytał, czy modelka korzystnie wygląda w takim stroju, fryzurze, pozie itd. Jak pomóc światłem wyeksponować jedno a ukryć drugie. Jak kadrować, bardziej z góry, z dołu, z boku...
A tak powstał wątek ocierający się o serwisy umożliwiające oddawanie głosów na osobę lub jej zdjęcia, ewentulanie komentarze w stylu portali społecznościowych...
Zacytuję "nie ma brzydkich kobiet, tylko czasem wina brak" ;) I choć nie zgadzam się z tym dosłownie, sens można znaleźć w kontekście.

hijax_pl - Pon 13 Wrz, 2010

dr11 napisał/a:
Zacytuję "nie ma brzydkich kobiet, tylko czasem wina brak" ;)

Parafrazując: nie ma brzydkich kobiet - są tylko kiepscy styliści/fotografowie. ;)

sigmiarz - Pon 13 Wrz, 2010

są brzydkie kobiety, żaden stylista/fotograf tego nie zmieni, dopiero photoshop może pomóc.
masza - Pon 13 Wrz, 2010

sigmiarz, brawo za odwagę :)
Nigdy nie słyszałam, by jakaś kobieta mówiła "nie ma brzydkich kobiet". Wyczuwam w tym tekście dziwaczną kurtuazję faceta, który próbuje pocieszyć, a w gruncie rzeczy - dołuje ;)
Z drugiej strony - jeśli mężczyzna uważa, że nie ma brzydkich kobiet, czy można mu wierzyć, gdy mówi: "jesteś piękna"? Na ile potrafi dojrzeć piękno, jeśli ma problem z dostrzeżeniem brzydoty?
Filozoficznie się zrobiło... :)
To jeszcze dorzucę fragment z "Historii brzydoty" Eco - ku przemyśleniom :)
"W jednym z opowiadań Zoli (Le repoussoir, 1891) Durandeau zauważa, że gdy spacerują razem dwie kobiety, z których jedna jest wyraźnie brzydka, przez kontrast wszyscy uważają tę drugą za piękną. Decyduje się zatem zrobić interes na brzydocie i zakłada agencję - kobiety mogą w niej wypożyczyć brzydką towarzyszkę, która będzie występowała u ich boku, co pozwoli wydobyć ich własne wdzięki - choć trafia się klientka, która okazuje się brzydsza od każdej zaproponowanej, i w tym momencie odkrywa całkowity brak własnego powabu".

maziek, a Eco mi przyszedł do głowy w związku z Twoją wypowiedzią - przypomniał mi się wywiad z nim. Fragment:
"Jarosław Mikołajewski: Co jest dla pana brzydkie?
Umberto Eco: Piercing. Kolczyk w pępku lub w nosie. Cóż zrobić, urodziłem się w innej epoce.
JM: A jeśli dziewczyna, która ma brzydki kolczyk w pępku, jest ładna?
UE: Może być najpiękniejsza, lecz jeśli ma kolczyk tam, gdzie pan mówi, czy jeszcze gdzie indziej, robi się okropna i nie może liczyć na moje pożądanie".
Zapadły mi w pamięć te słowa, a ich autor zaimponował szczerością.

A żeby nie było, że piszę zupełnie nie na temat:
Adam.B, podoba mi się Twoja modelka :wink:

Arek - Pon 13 Wrz, 2010

No to ja też jestem z innej epoki. Ani kolczyki w dziwnych miejscach, ani tatuaże mnie nie pociągają. Zawsze jak widzę ładną dziewczynę z czymś takim, pierwsza moja myśl jest taka, że taka ładna, a tak się skrzywdziła...
skasowany - Pon 13 Wrz, 2010

masza napisał/a:
Wyczuwam w tym tekście dziwaczną kurtuazję faceta, który próbuje pocieszyć, a w gruncie rzeczy - dołuje

Czepiasz się, to kulturalna wersja starej prawdy 'każda potwora znajdzie swego amatora' - w tym kontekście to co napisał dr jest prawdziwe ;) :P

Usjwo - Pon 13 Wrz, 2010

A czy modelka musi byc piekna? chyba nie?
Pytanie dotyczy fotografi, a nie jest aluzja do urody dziewczyny ze zdjec :mrgreen:

masza - Pon 13 Wrz, 2010

Ruslan, powiedzenia "nie ma brzydkich kobiet, tylko wina czasem brak" jak i "każda potwora znajdzie swego amatora" są wredne, złośliwe, ale... szczere. Ich się nie czepiam :)
Usjwo, uważam, że o wiele więcej można "ugrać" na brzydkiej niż na pięknej modelce. Aha, i tyczy się to także modeli, żeby nie było, że nie ma brzydkich mężczyzn ;)

Usjwo - Pon 13 Wrz, 2010

masza napisał/a:
uważam, że o wiele więcej można "ugrać" na brzydkiej niż na pięknej modelce. Aha, i tyczy się to także modeli, żeby nie było, że nie ma brzydkich mężczyzn ;)


Zgadza sie ta "bardzo mniej piekna" zawsze wyjdzie korzystniej na zdjeciu, ta bardzo piekna zawsze bedzie gorsza :razz:

a na serio mniej piekna, wymaga lepszego fotografa.

skasowany - Pon 13 Wrz, 2010

masza napisał/a:
są wredne, złośliwe, ale... szczere

Chyba chciałaś napisać 'są wredne, złośliwe, ale... prawdziwe' ;)

masza - Pon 13 Wrz, 2010

Usjwo, to teraz ja zapytam: Czy żeby fotografia była piękna, musi przedstawiać piękną modelkę? ;)

[ Dodano: Pon 13 Wrz, 2010 14:21 ]
Ruslan napisał/a:
Chyba chciałaś napisać 'są wredne, złośliwe, ale... prawdziwe' ;)

Rusłan, szczere - czyli niepoprawne politycznie i uznające istnienie brzydoty jako składnika tego pięknego świata :)

Usjwo - Pon 13 Wrz, 2010

masza napisał/a:
Usjwo, to teraz ja zapytam: Czy żeby fotografia była piękna, musi przedstawiać piękną modelkę? ;)


No nie, wlasnie to chyba napisalem (moze niezbyt zrozumiale, bo obcujac z internrtem czlowiek zatraca zdolnosc zrozumialej wypowiedzi :mrgreen: ).

Monastor - Pon 13 Wrz, 2010

Cytat:
No to ja też jestem z innej epoki. Ani kolczyki w dziwnych miejscach, ani tatuaże mnie nie pociągają. Zawsze jak widzę ładną dziewczynę z czymś takim, pierwsza moja myśl jest taka, że taka ładna, a tak się skrzywdziła...

Ja jestem z nowszej epoki, a reaguję tak samo :roll:

masza - Pon 13 Wrz, 2010

Usjwo, przeczytałam, że brzydsza modelka potrzebuje lepszego fotografa i dopowiedziałam sobie, że pewnie dlatego, by mimo wszystko pokazał ją jako piękną (ukrył niedoskonałości, wydobył atuty). Moja nadinterpretacja, biję się w piersi.
Swoją drogą: czy to nie jest niesamowite, że brzydota "utrwalona" w dziele sztuki (obrazie, fotografii) staje się piękna?
:)

skasowany - Pon 13 Wrz, 2010

masza napisał/a:
czy to nie jest niesamowite, że brzydota "utrwalona" w dziele sztuki (obrazie, fotografii) staje się piękna?
:)


Przykład?

Monastor, może fizycznie jesteś nowszym modelem, ale mentalnie... :P

Adam.B - Pon 13 Wrz, 2010

Jako ze jestem w pracy i uzywam inrternetu w telefonie, napisze tylko na szybko ze wieczorem rozpoczne defensywe odnosnie kolczykow w 'dziwnych' miejscach. A no i przy okazjii 'brzydoty' na zdjeciach. Polecam wpisanie w wyszukiwarke Andrzej Dragan - Gosc robi niesamowite portrety i wydobywa czesto z ludzi to co powrzechnie na ulicy uznane byloby za 'brzydkie'. Np zmarszczki. Naprawde wszystkim polecam. Przepraszam za brak polskich znakow ale to brytyjski telefon.
kozidron - Pon 13 Wrz, 2010

Monastor napisał/a:
Ja jestem z nowszej epoki, a reaguję tak samo :roll:


nie nazwę tego "konserwatywnie" ale Monastor, jednak nie jesteś z "nowszej epoki" :razz:

Usjwo - Pon 13 Wrz, 2010

Ruslan napisał/a:
masza napisał/a:
czy to nie jest niesamowite, że brzydota "utrwalona" w dziele sztuki (obrazie, fotografii) staje się piękna?
:)


Przykład?


Doszlismy do paradoksu, jak brzydota stala sie piekna, to nie jest juz brzydota, wiec trudno o przyklad.

oranżewski - Pon 13 Wrz, 2010

kozidron napisał/a:
Monastor napisał/a:
Ja jestem z nowszej epoki, a reaguję tak samo :roll:


nie nazwę tego "konserwatywnie" ale Monastor, jednak nie jesteś z "nowszej epoki" :razz:


to kto jest z tej "nowszej"? ja na pewno nie... :)

kozidron - Pon 13 Wrz, 2010

oranżewski napisał/a:
to kto jest z tej "nowszej"? ja na pewno nie... :)


tomo, ty jeszcze nie jesteś .... a to różnica :wink:

Adam.B - Pon 13 Wrz, 2010

No więc tak.. Ja (choć fizycznie/wiekowo jestem jak najbardziej nowej epoki) jestem też pod wieloma względami 'starej epoki' można by powiedzieć. Jednakże nie uważam że kolczyk w nosie (przejęte z indii), czy kolczyk pod wargą oszpecał dziewczynę.
Pod warunkiem że jest to jeden, a nie 3 na nosie 8 na wardze i 20 na uszach + gratisy kiedy dziewczyna jest na plaży np..
Dlaczego kolczyk na uszach nie szokuje a na nosie, wardze, języku tak?
Mnie na przykład odrzuca tapeta na dziewczynach z nowej epoki.. A niestety teraz coraz więcej dziewczyn poddaje się makijażowi na co dzień..
Rozumiem czasem na zdjęciach, bo dobry makijaż to sztuka.. Ale tapeta na co dzień? Chcesz zapukać i powiedzieć ' " Hallo, jest tam kto? "

Oczy na zdjęciach Anny na początku tego postu.. Cóż, nikt nie wpadł na to że to soczewki? Na pierwszym jedynie wypełniłem troszkę bardziej środek tym samym kolorem po było widać prawdziwe źrenice.

Przykład paradoksu piękna i czegoś co powierzchownie odbierane za 'brzydkie'

fot. Andrzej Dragan.

Ja również że są kobiety które nie są piękne, a nawet ładne.
Co nie przeszkadza w zrobieniu im fajnego portretu, Odrobina styizacji i odpowiednie światło potrafi sprawić cuda.

A jak nie.. To zawsze pozostaje.....

http://www.youtube.com/watch?v=otG19UUWBi0

Pozdrawiam :twisted:

kmosw - Pon 13 Wrz, 2010

Adam.B, mnie odrzuciły nawet te w uszach... Nigdy nie dałam sobie nic przebić. Musze być z wyjątkowo zamierzchłej epoki :) I też uważam, że tatuaż i kolczyki w różnych miejscach to krzywdzenie się.

A i jeszcze - tapeta a makijaż to dwie różne rzeczy :)

dragossani - Pon 13 Wrz, 2010

Pozwolę sobie zacytować samego siebie z innego wątku: "Za kiczem kryje się dążenie do piękna, a za sztuką dążenie do prawdy. Piękno pojawia się w sztuce niejako przy okazji." Tutaj nie ma paradoksu. Dobre zdjęcie zawsze wydobywa na powierzchnię jakąś prawdę. Ta prawda to może to być charakter lub emocje modela. Czasem bywa nią charakter lub emocje fotografującego. Nigdy piękno samo w sobie - wtedy mamy kicz. To dlatego nawet coś tak naturalnie pięknego jak fotografię krajobrazu da się sprowadzić do kiczu.

Co do A.Dragana to kilka jego prac można już uznać za klasykę. Generalnie jednak nie jestem jego wielbicielem. Po prostu lubię artystów wszechstronnych, a w przypadku tego pana mam wrażenie, że od dawna zjada własny ogon.

kozidron - Pon 13 Wrz, 2010

:shock:
kmosw napisał/a:
Musze być z wyjątkowo zamierzchłej epoki :) I też uważam, że tatuaż i kolczyki w różnych miejscach to krzywdzenie się.


musiałaś widzieć wyjątkowo szpetne tatuaże, ja w sumie też na widok "kotwicy" się krzywię ale ze śmiechu :razz:

masza - Pon 13 Wrz, 2010

Fajny wątek. Siedzę i dumam ;)
Ruslan, kilka linków, gdzie brzydota była fundamentem do stworzenia dzieł, które klasyfikuję jako piękne:
http://www.metmuseum.org/toah/works-of-art/09.39
http://commons.wikimedia....ia_Palatina.jpg
http://www.louvre.fr/medi...69830598048.jpg
http://www.artsunlight.co...g-of-coins.html
Ale to klasyka malarstwa.
W fotografii - dla mnie Saudek jest mistrzem w pięknym pokazywaniu brzydoty.
Usjwo, Twoje zdjęcie z galerii, "Przemijanie", to według mnie jest dobry przykład.
Obejrzałam kilkadziesiąt portretów na 1x.com, próbując szukać brzydoty. Zauważyłam trzy główne tendencje: piękni ludzie pięknie pokazani, dzieci pięknie pokazane i niemłodzi ludzie pokazani "bez znieczulenia". Z widoczną każdą zmarszczką, każdą niedoskonałością. Choćby takie:
http://1x.com/photos/portrait/36114/
http://imghost.1x.com/35113.jpg
Czyżby brzydka była tylko starość?
Adam.B, rozmowa o podobaniu i niepodobaniu się kolczyków tu i ówdzie dowodzi tylko jednego: piękna nie da się zamknąć w definicji, którą wszyscy przyjmą. Nie mam kategorycznego zdania na temat przekłuwania nosów, brwi, warg, pępków. U jednych mi się podoba, u innych nie.
dragossani, jest wiele kierunków w sztuce. Do prawdy dąży realizm.

Tutejszyn - Pon 13 Wrz, 2010

dragossani napisał/a:
Pozwolę sobie zacytować samego siebie z innego wątku: "Za kiczem kryje się dążenie do piękna, a za sztuką dążenie do prawdy. Piękno pojawia się w sztuce niejako przy okazji." Tutaj nie ma paradoksu. Dobre zdjęcie zawsze wydobywa na powierzchnię jakąś prawdę. Ta prawda to może to być charakter lub emocje modela. Czasem bywa nią charakter lub emocje fotografującego. Nigdy piękno samo w sobie - wtedy mamy kicz. To dlatego nawet coś tak naturalnie pięknego jak fotografię krajobrazu da się sprowadzić do kiczu..
Ładnie ubrane w słowa uduchowione nic. Za dużo w tym myślenia. A tak naprawdę, tak jak w sporcie chodzi o to, aby wyłączyć mózg i trzepnąć żelastwem dalej niż inni.
masza - Pon 13 Wrz, 2010

Tutejszyn napisał/a:
A tak naprawdę, tak jak w sporcie chodzi o to, aby wyłączyć mózg i trzepnąć żelastwem dalej niż inni.

O to chodzi w fotografii? Rozjaśnij, proszę.

Tutejszyn - Pon 13 Wrz, 2010

Nie wiem o co chodzi w fotografii.. A o co chodzi w muzyce tworzonej na prochach? Po co w ogóle definiować? Robi się coś z jakiejs potrzeby i to wystarczy. Sama fotografia rzadko jest sztuką. Częściej to mile spędzony czas na czymś co lubi się robić. Potem do tego doprawia się etykiety: "sztuka", "kicz".. Po co?

[ Dodano: Pon 13 Wrz, 2010 19:44 ]
masza napisał/a:
Tutejszyn napisał/a:
A tak naprawdę, tak jak w sporcie chodzi o to, aby wyłączyć mózg i trzepnąć żelastwem dalej niż inni.

O to chodzi w fotografii? Rozjaśnij, proszę.

Chciałem powiedziec coś cynicznego. Tak dla przeciwwagi.

skasowany - Pon 13 Wrz, 2010

masza napisał/a:
kilka linków, gdzie

Jeśli dla Ciebie przedstawione osoby na tych zdjęciach są piękne, to ok, dla mnie nadal nie są ;)

kmosw, 'krzywdzenie się'? A Ty od ojca rydzyka???

masza - Pon 13 Wrz, 2010

Tutejszyn, fenomen sztuki zasadza się między innymi na tym, że istnieją, niejako obok siebie, twórca i odbiorca. Jest sztuka tworzenia i sztuka interpretowania ;)
Twórca może się wypiąć na interpretację, obstając przy swoim, a odbiorca może sobie odczuć, cokolwiek mu się zamarzy, nawet jeśli jest to nijak niezgodne z oczekiwaniami twórcy.
Rozumiem (tak mi się wydaje), co chciałeś powiedzieć. Ale żeby od razu "wyłączać mózg" i "trzepać żelastwem"? ;)

[ Dodano: Pon 13 Wrz, 2010 20:04 ]
Ruslan, nie są piękne, są pięknie pokazane. Według mnie (cudowny margines subiektywizmu).
A z ojcem Rydzykiem pojechałeś ;) Jak coś nie jest po mojej myśli, to pewnikiem od ojca Rydzyka! :P

sigmiarz - Pon 13 Wrz, 2010

czym innym jest brzydota jako ogólne pojęcie a czym innym jako ocena czyjejś fizyczności, dlatego ma się to nijak do tematu tego wątku.

[ Dodano: Pon 13 Wrz, 2010 20:59 ]
masza napisał/a:
dragossani, jest wiele kierunków w sztuce. Do prawdy dąży realizm.
:idea:
Arek - Pon 13 Wrz, 2010

kozidron napisał/a:
musiałaś widzieć wyjątkowo szpetne tatuaże, ja w sumie też na widok "kotwicy" się krzywię ale ze śmiechu :razz:


To dodatkowy argument. 30 lat temu kotwica była hitem, dzisiaj uśmiechasz się z politowaniem na jej widok. Wczoraj hitem był chiński napis "sajgonki" na przedramieniu, jutro będą się z tego śmiali. A zmyć się nie da...

masza - Pon 13 Wrz, 2010

sigmiarz napisał/a:
czym innym jest brzydota jako ogólne pojęcie a czym innym jako ocena czyjejś fizyczności

Tak? A ta "szczególna" (osobowa) nie zawiera się w tej ogólnej?

sigmiarz - Pon 13 Wrz, 2010

Określenie czegoś jako "brzydkie" jest proste i skrajnie powierzchowne.

Brzydkie bo jakie ? Zniszczone, stare - ale przecież coś za tym się kryje, jakaś historia, doświadczenia, dramat, gorycz, smutek, a może tylko niedbalstwo, głupota albo wandalizm. Piękno jest pojęciem głębszym, być może piękno nie przeciwstawne do brzydoty ale np. do zła, tylko że piękny może być niszczycielski żywioł, albo prostytutka,
z drugiej jednak strony protystutka to nie zło, brzydkie może wydawać to co ona robi gdy słuchamy księdza z ambony (na pewno są tu tacy dobrzy chrześcijanie) ale dla samotnego, starszego człowieka dla którego jest to jedyny możliwy kontakt z kobiecym ciałem może być cudem prawie nadprzyrodzonym, tyle że nie darmowym. Żywioł taki jak powódź, jest naturalny, rzeka wylewa bo one wylewały zawsze i próbując to zmienić możemy co najwyżej sprawić dobro lokalne, ale niszcząc (czyli czyniąc zło) w reszcie biegu rzeki.

masza - Pon 13 Wrz, 2010

sigmiarz, no i dochodzimy do wniosku, że nie da się zdefiniować ani piękna, ani brzydoty. Każdy sobie te pojęcia jakoś po swojemu zinterpretuje.
Kulturowo nauczyliśmy się unikać słowa "brzydkie", zastępujemy je (by być poprawnymi) słowem "inne". Ale najszczerzej czujemy, że coś jest po prostu... brzydkie. Tylko czasami boimy się o tym mówić. Nie wypada.
Osobna kwestia - można (i fajnie) polubić, oswoić brzydotę, przynajmniej tę wpisaną w nasze życie, w przemijanie.
W moim pojęciu, w moim estetycznym kanonie, brzydota istnieje. Coś się za nią kryje, jasne. Ale to nie znaczy, że jej nie ma.

TS - Pon 13 Wrz, 2010

masza napisał/a:
sigmiarz, no i dochodzimy do wniosku, że nie da się zdefiniować ani piękna, ani brzydoty.

Na razie się nie da :) . Pewne doznania zmysłowe wywołują pozytywne reakcje mózgu, badaniem tego zajmuje się neuroestetyka. Może uda jej się ustalić kiedy coś jest piękne...

Zresztą przypuszczam, że klasyczna estetyka (dział filozofii) też może wiele powiedzieć o pięknie. Ja się na tym zupełnie nie znam, ale znajoma prowadziła cały wykład na ten temat. Nie wierzę, że przez semestr do niczego konstruktywnego nie doszli ;) .

maziek - Pon 13 Wrz, 2010

Strasznie mieszacie. Nie chodzi o piękno czy brzydotę, tylko o konotacje kulturowe i tabu oraz skłonność do jego naruszania. 30 lat temu tatuaże posiadali w większości przestępcy. Taka jest konotacja (marynarze też, ale ja mieszkam daleko od morza ;) ). Kolczyki w naszym kręgu kulturowym nosiło się w płatkach uszu wyłącznie. W innych miejscach nosili je Hindusi czy Murzyni. Nie ma to nic wspólnego z pięknem, czy brzydotą, tylko z wzorcem, jaki się ma wpojony

Jest jeszcze cała masa wynalazków, które są zupełnie normalne (czy nawet pożądane) w innych kulturach a u nas jeszcze (na razie?) niespotykanych - jak np. fartuszek hotentocki czy przykłady na tej stronie http://wamu.org/programs/..._scarification/ .

Co, czujecie wobec niektórych z tych widoków niesmak? To właśnie chciałem Wam przekazać.

TS - Pon 13 Wrz, 2010

maziek napisał/a:
Strasznie mieszacie. Nie chodzi o piękno czy brzydotę, tylko o konotacje kulturowe i tabu oraz skłonność do jego naruszania.

Zgadzam się Twoją analizą postrzegania kolczyków/tatuaży, i mam podobne wrażenia widząc kolczyk poza uchem kobiety (czy u faceta gdziekolwiek ;) ). Ale nie zawsze da się to tak ładnie wyjaśnić.

Czy te siedzące gdzieś w mózgu wzorce kulturowe nie wpływają (po części) na odbiór - czyli na określenie czy coś jest ładne, czy brzydkie - raczej podświadomie?

kozidron - Pon 13 Wrz, 2010

Cytat:
To dodatkowy argument. 30 lat temu kotwica była hitem, dzisiaj uśmiechasz się z politowaniem na jej widok. Wczoraj hitem był chiński napis "sajgonki" na przedramieniu, jutro będą się z tego śmiali. A zmyć się nie da...



są tatuaże ponadczasowe albo takie które są aktualne dłuzej niż ludzkie zycie i doskonale o tym wiesz, bo pewnie widziałeś tatuaże japońskie czy polinezyjskie ale nie o to chodzi .... tatuazy się nie zmywa - mozna je usunąć - zostaje blizna.
W "naszych" kręgach kulturowych tatuaż może się kojarzyć z wyrzutkiem, recydywistą albo degeneratem społecznym ale są kultury gdzie tatuaż jest zaszczytem i trzeba sobie na niego zasłużyć.
Sugerowanie tego (Arek'u nie od nosze do twojej wypowiedzi), ze tatuaż to forma masochizmu to idiotyzm, tatuaże mogą wiązać się z pozytywnymi doznaniami i moga też mieć pozytywne przesłanie jeżeli komuś trudno to zrozumieć to niech przynajmniej nie opowiada głupot, że tatuaż to okaleczanie się ...........szczególnie śmiesznie brzmi to w ustach młodej kobiety która za 15 lat będzie zastanawiać się nad botoxem albo innym świństwem, jeszcze dziś w Polsce uważanym za uwłaczający zabieg odmładzający a pewnie za 15 lat będzie to na porządku dziennym.

poczekamy, zobaczymy :razz:

dragossani - Pon 13 Wrz, 2010

masza napisał/a:
dragossani, jest wiele kierunków w sztuce. Do prawdy dąży realizm.

Nie zgadzam się. Uważam że ukazywanie prawdy to cecha sztuki w całej jej rozciągłości. Tyle że mam na myśli "prawdę" rozumianą bardzo szeroko - nie tylko realizm. Impresjoniści starali się przekazać "prawdę" o wrażeniu jakie wywiera na obserwatorze gra odcieni światła składających się na obraz. Dadaiści starali się dotrzeć do "prawdy" o przedmiotach ukazując je równocześnie ze wszystkich punktów widzenia. Surrealiści starali się dotrzeć do "prawdy" o składnikach ludzkiej podświadomości. W architekturze dekonstruktywiści, burząc symetrię starali się podkreślić siły i napięcia - powiedzieć "prawdę" o takich niewidzialnych oddziaływaniach jak grawitacja. No może dość przykładów :wink:

Tutejszyn napisał/a:
Po co w ogóle definiować? Sama fotografia rzadko jest sztuką. Częściej to mile spędzony czas na czymś co lubi się robić. Potem do tego doprawia się etykiety: "sztuka", "kicz". Po co?

Od tego mamy słowa aby niosły jakieś znaczenie. Zawsze można powiedzieć: po co mamy etykiety takie jak "miłość", "przyjaźń", "sprawiedliwość", "wolność" itd.? Wszystko to są pojęcia niby niedefiniowalne i rozumiane przez wszystkich intuicyjnie. Uważam jednak, że szukanie dla tych pojęć definicji pozwalających zbliżyć się do istoty ich znaczenia, jest potrzebne - to budowanie płaszczyzny porozumienia. Słowa powinny nieść znaczenie, mieć swój ciężar. Twórczość zaś, obojętnie w jakim stopniu zaangażowana, powinna móc być tymi pojęciami oceniana.

masza napisał/a:
fenomen sztuki zasadza się między innymi na tym, że istnieją, niejako obok siebie, twórca i odbiorca. Jest sztuka tworzenia i sztuka interpretowania

Z tym chętnie się zgodzę. Mamy zatem dialog i to on jest istotny. Spojrzenie na każdą twórczość jest tylko spojrzeniem, a nie odkryciem jej istoty. Ona sama jest relatywna i rodzi się wciąż na nowo z sumy wszystkich interpretacji. Pamiętajmy że twórczość (w dowolnej formie) to język jakim wypowiada się twórca. Nie komentując twórczości, ignorujemy czyjąś wypowiedź.

Opisałem to może nieco patetyczne ale drażni mnie po prostu twórczość przy "wyłączonym mózgu" poprzez "trzepanie żelastwem", a potem niechęć do wypowiadania się na jej temat. Błędne koło miernoty.

sigmiarz - Pon 13 Wrz, 2010

dragossani napisał/a:
Opisałem to może nieco patetyczne ale drażni mnie po prostu twórczość przy "wyłączonym mózgu" poprzez "trzepanie żelastwem", a potem niechęć do wypowiadania się na jej temat. Błędne koło miernoty.


nie, to jest czysty expresjonizm, a czysty konceptualizm również może być mierny...

[ Dodano: Pon 13 Wrz, 2010 23:13 ]
TS napisał/a:
Na razie się nie da . Pewne doznania zmysłowe wywołują pozytywne reakcje mózgu, badaniem tego zajmuje się neuroestetyka. Może uda jej się ustalić kiedy coś jest piękne...


Słyszałeś o złotym podziale, ciągu Fibonacciego ?

dragossani - Pon 13 Wrz, 2010

Mierne jak i genialne mogą być oba. Ekspresjonizm nie musi oznaczać wyłączenia mózgu - wyrażać emocje też można z głową :)
Adam.B - Pon 13 Wrz, 2010

[quote="TS"]
maziek napisał/a:
i mam podobne wrażenia widząc kolczyk poza uchem kobiety


A czemu tak?
Czemu poza uchem? A co to ucho lepsze jest?
Za 10 - 15 lat to samo ludzie powiedzą...
"poza uchem, poza nosem, poza wargą, itd...

?
Kwestia przyzwyczajenia..

Ja np nie rozumiem jak można zrobić sobie kolczyk w sutku albo mosznej..
A nie widzę nic złego w jednym kolczyku w nosie czy wardze, języku ..

Do puki to jest jeden..
A nie..


Tatuaż.. Na krzyżu u kobiety kojarzy sie tylko z jednym..
Ale czy naprawde przeszkadza wam kiedy ktoś ma jeden czy dwa tatuaże na ramieniu bądz klatcce piersiowej? Odrzuca was to? Brzydzi?
Bo mnie nie..
Do puki ktoś nie zaczyna się bawić w podróbę Prison of Break....
Widziałem tez kiedyś zdjęcie penisa na którym nie było ani milimetra kwadratowego bez tatuażu.... - Katastrofa..


Ale np... Koleżanka Isis..
http://forum.optyczne.pl/viewtopic.php?t=8021

Czy ona wygląda nie ładnie tylko dlatego że ma kolczyki i tatuaże?
To że jest inna niż większość nie oznacza chyba że odrzuca sobą?
Dla mnie ma ona troszkę dużo tych kolorków.. Ale na pewno nie odrzuca...
(mam nadzieję że koleżanka Isis nie ma nic przeciwko że podałem ten przykład.

Pozdrawiam.

TS - Pon 13 Wrz, 2010

sigmiarz napisał/a:

Słyszałeś o złotym podziale, ciągu Fibonacciego ?

Właśnie, chodziło mi o stworzenie wzorców piękna. Złoty podział pochodzi ze starożytności, ciąg F. (btw, masz na myśli jego związek ze złotym podziałem, czy coś innego?) jest nowszy, ale też ma swoje lata. A przecież teraz wiemy więcej (w ogóle coś wiemy) o procesach zachodzących w mózgu, czas na kolejne zasady... Osobiście wierzę, że kiedyś powstanie z nich w miarę ogólna teoria piękna, która pozwoli każdemu robić ładne zdjęcia :) .

jaad75 - Wto 14 Wrz, 2010

kozidron napisał/a:
są tatuaże ponadczasowe albo takie które są aktualne dłuzej niż ludzkie zycie i doskonale o tym wiesz, bo pewnie widziałeś tatuaże japońskie czy polinezyjskie ale nie o to chodzi .... tatuazy się nie zmywa - mozna je usunąć - zostaje blizna.
W "naszych" kręgach kulturowych tatuaż może się kojarzyć z wyrzutkiem, recydywistą albo degeneratem społecznym ale są kultury gdzie tatuaż jest zaszczytem i trzeba sobie na niego zasłużyć.
Sugerowanie tego (Arek'u nie od nosze do twojej wypowiedzi), ze tatuaż to forma masochizmu to idiotyzm, tatuaże mogą wiązać się z pozytywnymi doznaniami i moga też mieć pozytywne przesłanie jeżeli komuś trudno to zrozumieć to niech przynajmniej nie opowiada głupot, że tatuaż to okaleczanie się ...........
Zgadzam się w całej rozciągłości.

A wracając do pierwotnego tematu - dziewczyna nie jest w moim typie (mimo, że kolczyki, warkoczyki, glany itd jak najbardziej są), ale z pewnością można ją sfotografować korzystniej, niż zostało to zrobione na zalinkowanych zdjęciach.

dragossani - Wto 14 Wrz, 2010

Problem w tym, że nadużywane wzorce powszednieją. Gdyby trzymać się w sztuce ustalonych zasad to przestała by ona być interesująca już dawno temu. Prawdziwe osiągnięcie to zrobić krok w nowym, nieoczekiwanym kierunku. Klasyczne wzorce piękna, symetria, proporcje, teoria barw, itd. to fundament - ta wiedza się przydaje. W ogólną teorię piękna jednak nie wierzę. Wiele inspirujących dzieł przeczy wszelkim zasadom. Zadziwiające że poprzez twórczość jeden człowiek potrafi wywołać emocje u drugiego nie używając żadnego ustalonego wcześniej kodu.
moronica - Wto 14 Wrz, 2010

odnosnie tatuazy, kolczykow itd to wszystko zalezy. taka przykladowa Doda w skorze, obrozy i tatuazach to sztuczny kicz, natomiast Betty X w skorze, obrozy i tatuazach to juz zupelnie inna historia. to wszystko kwestia kanonow piekna, ktore przeciez nie dla wszystkich sa takie same, i nie chodzi o to ze "kazda potwora..." tylko o to, by nie wszyscy byli odlani z tej samej formy
TS - Wto 14 Wrz, 2010

dragossani napisał/a:
Wiele inspirujących dzieł przeczy wszelkim zasadom.

Może dlatego, że zasady są niedoskonałe... Może twórca, wywołując szereg pozytywnych emocji i kierując się przy tym intuicją, postępuje de facto według reguł, które dopiero zostaną odkryte? Za tymi najwybitniejszymi dziełami na pewno kryje się talent (predyspozycje) i praca. Jednak może te "zaledwie" dobre da się ująć w schemat? Dlaczego wciąż przywołuje się klasyczne wzorce sprzed wieków, czy nic nowego w tej kwestii nie odkryto (wymyślono)?

Adam.B napisał/a:

A czemu tak?
Czemu poza uchem? A co to ucho lepsze jest?

Jako słabiej unerwione i ukrwione, pewnie tak ;) .

U mnie w szkole wychowawczyni nie pozwalała dziewczynom na zbyt duży dekolt czy kolczyki w różnych miejscach, a wuefista wprost krytykował fryzury niektórych chłopaków ("zabrakło paru złotych na ostrzyżenie?" :razz: ). Poza tym, wieloma ozdobami wyróżniały się zwykle te osoby, które niczym innym nie chciały się wyróżnić (ew. in minus - np. zachowaniem). Niektórzy buntowali się przeciwko takim osądom i dalej szli swoją drogą. Inni nabierali uprzedzeń - jakimiś doświadczeniami jednak uzasadnionych.

jaad75 - Wto 14 Wrz, 2010

TS napisał/a:
Poza tym, wieloma ozdobami wyróżniały się zwykle te osoby, które niczym innym nie chciały się wyróżnić
Mam akurat dokładnie odwrotne skojarzenia - nietypowymi fryzurami, piercingiem, tatuażami i dziwnymi strojami wyróżniały się zazwyczaj osoby najbardziej interesujące, często ponadprzeciętnie inteligentne i zazwyczaj chodzące własnymi ścieżkami... Reszta zazwyczaj nie miała na to odwagi, a na ich nieukształtowaną i słabą psychikę mógł wpłynąć nawet taki prostacki tekst wuefisty...
maziek - Wto 14 Wrz, 2010

TS napisał/a:
Czy te siedzące gdzieś w mózgu wzorce kulturowe nie wpływają (po części) na odbiór - czyli na określenie czy coś jest ładne, czy brzydkie - raczej podświadomie?
Oczywiście, że wpływają, i o to właśnie mi chodzi, że sobie można długo i namiętnie gadać o sztuce ale jeśli ktoś ma zakodowane pewne sprawy na NIE - to te wewnętrzne uczucia są zawsze na pierwszym miejscu.

Żeby nie nadwyrężać cierpliwości b. ładnej koleżanki założyciela wątku zostawmy ją w spokoju - jeśli ktoś przeżył bombardowanie to nie zachwyci się instalacją z wyjącymi syrenami, mimo że obiektywnie być może ją doceni. A dla kogoś, kto wojny ani bombardowania nie przeżył blednięcie osoby na dźwięk syren jest zależnie od poziomu intelektualnego straszne, ciekawe bądź śmieszne - ale nie jest w stanie w to się wczuć, wejść w jej buty. Jeśli więc dla kogoś pewne sposoby ozdabiania ciała są już normalne to nie czuje, dlaczego kogoś innego to razi. Znam osobę o niesamowicie wyczulonym węchu - w wielu sytuacjach (muzea, krajobrazy itd.) wszyscy się zachwycają widokiem a ona jedna nie - bo jej śmierdzi. No i weź takiej osobie wytłumacz, że może i śmierdzi, ale nie powinna na to zwracać uwagi, bo jest pięknie :) . Na odczucie piękna składają się wszelkie bodźce aktualnie do osoby docierające - w tym niskie. A akurat z tymi niskimi rozum sobie poradzić nie potrafi.

Bo sztuka to nie są definicje tylko to, o czym pisał Tutejszyn - ma potrącić strunę. Nie trąca - do diabła z nią!

Oczywiście, ja już się przystosowałem do tych kolczyków. Aż taki stary nie jestem :) .

sigmiarz - Wto 14 Wrz, 2010

TS napisał/a:
Osobiście wierzę, że kiedyś powstanie z nich w miarę ogólna teoria piękna, która pozwoli każdemu robić ładne zdjęcia .


to by byl koniec wszystkiego :D
poza tym scisle trzymanie sie zasad szybko zostaje zauwazone przez wyrobionego odbiorcę a "dzieło" zaczyna zionąć nudą.

komor - Wto 14 Wrz, 2010

jaad75 napisał/a:
z pewnością można ją sfotografować korzystniej, niż zostało to zrobione na zalinkowanych zdjęciach.

I to może jest wniosek z tego wątku, nietypowego jak na forum techniczne. :) Jeśliby pojawili się pierwsi odważni to w dziale „Warsztat foto” możnaby podyskutować jak fotografować osoby o zbyt dużych nosach, niesymetrycznych twarzach itd. Każdy z nas ma jakieś ułomności, mniejsze lub większe, i można go pokazać lepiej lub gorzej.

Usjwo - Wto 14 Wrz, 2010

Niezle sie watek rozwinal i w bardzo dobrym kierunku.
W nagrode rada dla watkoczyncy.
Adam.B Ty jej powiedz wprost ze Ci sie podoba... i ze fajna... i ze chcialbys... itd., a nie owijaj ze to foto... ze modelka... itp. :razz:

skasowany - Wto 14 Wrz, 2010

komor napisał/a:
jaad75 napisał/a:
z pewnością można ją sfotografować korzystniej, niż zostało to zrobione na zalinkowanych zdjęciach.

I to może jest wniosek z tego wątku, nietypowego jak na forum techniczne. :) Jeśliby pojawili się pierwsi odważni to w dziale „Warsztat foto” możnaby podyskutować jak fotografować osoby o zbyt dużych nosach, niesymetrycznych twarzach itd. Każdy z nas ma jakieś ułomności, mniejsze lub większe, i można go pokazać lepiej lub gorzej.


Pażałsta:

http://forum.optyczne.pl/viewforum.php?f=20

Adam.B - Wto 14 Wrz, 2010

Usjwo napisał/a:
Niezle sie watek rozwinal i w bardzo dobrym kierunku.
W nagrode rada dla watkoczyncy.
Adam.B Ty jej powiedz wprost ze Ci sie podoba... i ze fajna... i ze chcialbys... itd., a nie owijaj ze to foto... ze modelka... itp. :razz:


Ojj Chyba nie:) To nie ten kierunek kolego drogi :)
I nie dlatego że mi się nie podoba.

bobas_demolka - Sro 22 Wrz, 2010

Jeżeliby wyjął jej kolczyk z brody to mogłaby kozaczki reklamować:) A tak to tylko "białe kozaczki" :) Pozdrawiam
jaad75 - Czw 23 Wrz, 2010

Co za wyrafinowane poczucie humoru...
sigmiarz - Czw 23 Wrz, 2010

i specjalnie założył konto!!! niesamowite.
kozidron - Czw 23 Wrz, 2010

sigmiarz napisał/a:
i specjalnie założył konto!!! niesamowite.


sigmiarz, nie wiesz, że fani "białych kozaczków" zrobią wszystko :wink:

(ta strona mówi sama za siebie :zalamany: )

zug - Czw 23 Wrz, 2010

kozidron napisał/a:
(ta strona mówi sama za siebie )

kozi tej nie znałem :roll: :mrgreen:

cybertoman - Czw 23 Wrz, 2010

kozidron napisał/a:
fani "białych kozaczków"
odnosze wrazenie, ze cos w zyciu przegapilem...
kozidron - Czw 23 Wrz, 2010

cybertoman napisał/a:
odnosze wrazenie, ze cos w zyciu przegapilem...


to jest najokropniejsze

zug - Czw 23 Wrz, 2010

kozidron napisał/a:
o jest najokropniejsze

brak mi słów, nie wiem co napisać :zalamany:

kozidron - Czw 23 Wrz, 2010

zug napisał/a:
brak mi słów, nie wiem co napisać :zalamany:



jak to co.... że zajmiesz się wolontariatem i dostarczysz parę fotek na tą stronę :razz:

edmun - Czw 23 Wrz, 2010

tryb liveview :D ;)

jaad75 - Czw 23 Wrz, 2010

kozidron napisał/a:
to jest najokropniejsze
Eee, tam... Figurę ma dobrą... Mnie tam kręcą takie kiczowato-zdzirowate stroje w stylu gwiazdek porno... Pod warunkiem, że laska traktuje to jako teatrzyk i pastisz... :cool:
kozidron - Czw 23 Wrz, 2010

jaad75 napisał/a:
Pod warunkiem, że laska traktuje to jako teatrzyk i pastisz...


ta na pewno :razz:

a tego co cię kręci nie skomentuję :razz:

jaad75 - Czw 23 Wrz, 2010

kozidron napisał/a:
ta na pewno :razz:
Tego nie wiesz... :razz:
kozidron - Czw 23 Wrz, 2010

jaad75 napisał/a:
Tego nie wiesz... :razz:


a skąd wiesz ?

jaad75 - Czw 23 Wrz, 2010

kozidron napisał/a:
a skąd wiesz ?
Ja nie wiem, to Ty twierdzisz, że wiesz "na pewno"... :wink:
mavierk - Pią 24 Wrz, 2010

kozidron, przynajmniej wiemy, skąd ten nick :]
jaad75 - Pią 24 Wrz, 2010

mavierk, który nick?
sigmiarz - Pią 24 Wrz, 2010

pastisz.. teatrzyk na gubałówce ?
rozumiem gdyby założyła seledynowy dres i różowe adidasy,
to była ona, niczego nie udawała, zwróć uwagę na opalenizne
w kolorze przypalonej czekolady do włosów blond.
jaad75 mniej filmów porno, jak to się mówi:
"Jesteś tym co jesz" ;)

jaad75 - Sob 25 Wrz, 2010

sigmiarz napisał/a:
rozumiem gdyby założyła seledynowy dres i różowe adidasy,
To byłby inny klimat... :razz:
sigmiarz napisał/a:
jaad75 mniej filmów porno, jak to się mówi:
"Jesteś tym co jesz" ;)
Lubię niezdrowe jedzenie... :cool:

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group