|
forum.optyczne.pl
|
 |
Lornetki - Parę pytań o lornetki Praktica i Baigish
krimar - Sro 22 Wrz, 2010 Temat postu: Parę pytań o lornetki Praktica i Baigish Witam
Przez ostatnie ćwierć wieku używałem do zadań wszelakich lornetki PZO 11X40 i doszedłem do wniosku, że zasłużyłem na coś nowego.
Czy ktoś z forumowiczów miał do czynienia z lornetkami Praktica by Pentacon.
Dosyć duży ich wybór w niskich cenach jest na brytyjskim ebayu. Oficjalna strona brytyjska producenta http://www.praktica-uk.co...28914f359f5a3f2 zawiera o wiele większy wybór niż Polska http://praktica.pl/index.php?id=10
Czy lornetki Baigish są jeszcze produkowane? Znalazłem na allegro takie cudo
http://allegro.pl/duza-lo...1238917994.html i mimo oznaczenia BPC 20X60WA nie wydaje mi się to nastepcą Kronosa. (Tak na marginesie co znaczy to WA - widziałem to oznzczenie w paru lornetkach)
Z góry dziękuję za informacje.
Arek - Sro 22 Wrz, 2010
WA - wide angle czyli szeroki kąt.
Ani Praktiki ani Bagisha, w obecnej jakości, nie polecam.
Napisz co chcesz obserwować i jaki masz budżet, a będzie nam łatwiej Ci doradzić.
krimar - Sro 22 Wrz, 2010
Budżet do ok 400 PLN.
Chciałbym zobaczyć, to czego nie widzę przez moją PZO 11x40, zwłaszcza w nocy, choć samoloty w przelocie chciałbym również pooglądać. Może jakąś z zoomem?
Dobrze by było, gdyby mechanika była podobnie niezniszczalna jak w starej PZO, a optyka bez zażółceń i "odblasków" widocznych w nocy.
(Pewnie takiej nie ma - ale pomarzyć zawsze można.)
Arek - Czw 23 Wrz, 2010
Dorzuć trochę o pomyśl o Nikonie Action EX model 10x50 lub 12x50 w zależności od upodobań. Jak nie da rady, to zostaje Nikon VII, tańszy ale gorszy lub Delta Optical Entry.
Abs - Czw 23 Wrz, 2010
Warto spokojnie przeanalizować problem. Jeśli gabaryty nie mają kluczowego znaczenia warto pomyśleć o Nikonach wskazanych powyżej. Może jeszcze Delta Optical Silver 10x50. Rzuć okiem na jeden z rankingów sprzedaży http://fotozakupy.pl/lorn...py/lornetki,30k
Jeśli masz lornetkę 11x i jesteś przyzwyczajony do tego powiększenia może dobrze będzie wybrać 12x50. Nikony z tej serii mają bardzo dobrą jasność i przyzwoite pole widzenia. Dobrze sprawdzają się w astronomii. Jest to chyba górny pułap komfortowej obserwacji z ręki choć drgania już występują (ale w 10x także).
Guliwer - Czw 23 Wrz, 2010
Abs napisał/a: |
Jeśli masz lornetkę 11x i jesteś przyzwyczajony do tego powiększenia może dobrze będzie wybrać 12x50. |
PZO 11X40 ma rzeczywiste powiększenie 10,6x, czyli bliżej będzie lornetka 10x.
Też bym optował za Nikonami. Tańsze VIIki nie są zaazotowane i mają większą nieostrość brzegowo w porównaniu do EXów ale... są tańsze.
Cytat: | optyka bez zażółceń |
Szkło flint jest żółte. Jeśli chcesz lornetkę z obiektywami szklanymi a nie z tworzyw sztucznych, to w podanej przez Ciebie cenie musisz się liczyć z zażółceniem.
Arek - Pią 24 Wrz, 2010
Guliwer napisał/a: | Szkło flint jest żółte. Jeśli chcesz lornetkę z obiektywami szklanymi a nie z tworzyw sztucznych, to w podanej przez Ciebie cenie musisz się liczyć z zażółceniem. |
Nieprawda. Żółty odcień starej optyki wynikał w znaczniej mierze z użytych warstw antyodbiciowych, a nie rodzaju szkła. Mam lornetkę PZO 6x30 z końca lat 40-tych XX wieku, która nie ma warstw i obraz przez nią dawany jest mało kontrastowy ale biały.
Guliwer - Pią 24 Wrz, 2010
Nie wiem w jakiej mierze za żółty obraz odpowiadają warstwy antyodbiciowe. Flint używany w soczewkach achromatycznych ma kolor miodowy.
Cytat: | ...należy pamiętać, że dobrze zrobiona lornetka o szklanych obiektywach będzie posiadała lekko żółtawe zabarwienie (o ile nie kosztowała 3000 dolarów, wtedy stosuje się już inne, dużo droższe rodzaje szkła) |
http://www.teleskopy.pl/wybieramylornetke.html
RB - Pią 24 Wrz, 2010
Guliwer napisał/a: | Nie wiem w jakiej mierze za żółty obraz odpowiadają warstwy antyodbiciowe. Flint używany w soczewkach achromatycznych ma kolor miodowy.
Cytat: | ...należy pamiętać, że dobrze zrobiona lornetka o szklanych obiektywach będzie posiadała lekko żółtawe zabarwienie (o ile nie kosztowała 3000 dolarów, wtedy stosuje się już inne, dużo droższe rodzaje szkła) |
http://www.teleskopy.pl/wybieramylornetke.html |
Toz to jakies bajki...
miodowe szkło w optyce, przeciez to z definicji wręcz się z do optyki nie nadaje... jaja jak balony. Rozebrałeś kiedyś stareńka lornetkę? Było tam miodowe szkło???
Ołowiowy flint optyczny to jest w zasadzie rodzaj... tzw. szkła kryształowego (te zwykle zawieraja mniej PbO niz optyczne), takie z którego robiło się te wszystkie rżnięte kieliszki, karafki itede... to jest normalnie przezroczyste, białe szkło. Jeśli nie będziesz tego barwił to nie będzie on miodowy.
On pochłania dość mocno fale nanometrowe i krótsze, natomiast dośc dobrze (lepiej od zwykłego szkła) przepuszcza ultrafiolet. W spektrum widzialnym nie ma drastycznych zmian pochłaniania które skutkowałyby wyraźnym zabarwieniem.
Sorry, ale pan dochtór czeguśtam z internetu pojechał dość ostro po bandzie
Guliwer - Sob 25 Wrz, 2010
Arek napisał/a: | Guliwer napisał/a: | Szkło flint jest żółte. Jeśli chcesz lornetkę z obiektywami szklanymi a nie z tworzyw sztucznych, to w podanej przez Ciebie cenie musisz się liczyć z zażółceniem. |
Nieprawda. Żółty odcień starej optyki wynikał w znaczniej mierze z użytych warstw antyodbiciowych, a nie rodzaju szkła. Mam lornetkę PZO 6x30 z końca lat 40-tych XX wieku, która nie ma warstw i obraz przez nią dawany jest mało kontrastowy ale biały. |
Masz niewątpliwie dużą wiedzę o optyce, więc sprecyzuj co powodowało zażółcenie obrazu.
Stare obiektywy rosyjskich, niemieckich i japońskich aparatów przy tzw. błękitnych warstwach antyodbiciowych były zażółcone.
Wystarczy popatrzeć na zdjęcia sprzętu pana Pszoniaka http://foto.pszoniak.net/...2/takumar_2.jpg
RB - Nie 26 Wrz, 2010
Watsonie, to elementarne
Mamy do czynienia z prosta warstwą antyrefleksyjną – WA. Pojedyncza WA działa tak, że nie dopuszcza do odbić danej fal o zadanej długości stanowiącej czterokrotność grubości warstwy (chodzi o wzajemne wygaszanie promieni odbitych od spodu i górnej powierzchni warstwy, czyli o to aby różnica dróg optycznych w warstwie wynosiła ½ długości fali). Jeśli powierzchnia soczewki pokryta WA wygląda na niebieską, oznacza to, że odbijane jest światło o takich długościach że zmieszane daje wrażenie niebieskiego. Przypomnijmy sobie koło barw – aby uzyskać niebieskie musimy wyrżnąć ze spektrum właśnie żółć. Żółte nie jest odbijane, przechodzi swobodnie przez wszystkie interfejsy. Przypomnijmy, ze pojedyncza warstwa zwiększa transmisję długości fali na którą jest projektowana o jakieś 2% w stosunku do reszty spektrum. Mamy kilka powierzchni w achromacie, kilka warstw - czyli w naszym wypadku transmisja żółci może wzrosnąć o dobre 10% w stosunku do reszty, która odbija się jak chce... Tak więc jeśli patrzysz przez taki obiektyw z ‘niebieskimi’ warstwami na białą kartkę widzisz że kartka jest zażółcona. Szczególnie, że w sytuacji jak na zdjęciu światło, aby dotrzeć do Twego oka musiało przejść przez optykę 2 razy (bo kartka nie jest podświetlana od spodu).
Jeśli byśmy mieli do czynienia ze szkłem barwnym to zarówno obserwując powierzchnię szkła jak i kolor wiązki przepuszczonej widziałbyś to samo zabarwienie.
Arek - Nie 26 Wrz, 2010
Efekt warstw doskonale widać w naszym teście Deltrintema 8x30. Choć to już niby były warstwy MC, to i tak najwyższa transmisja była w świetle żółtym, a w niebieskim i czerwonym, grube kilkanaście % mniej. Przy zwykłych jednowarstwowych powłokach
z fluorku magnezu problem się jeszcze pogłębiał. Ot cała filozofia.
Guliwer - Nie 26 Wrz, 2010
Dziękuję za wyjaśnienia
|
|