|
forum.optyczne.pl
|
 |
Wolne tematy - Referat o aparacie
emma596 - Sob 25 Wrz, 2010 Temat postu: Referat o aparacie Witam
Dziś szukałam strony poświęconej aparatom i trafiłam tutaj. A więc od razu mówię o co mi chodzi. Muszę napisać na technikę referat na temat "Jeżeli dziś miałabym kupić aparat fotograficzny to wybrałabym...". Niestety na aparatach się nie znam tak samo jak i na fachowym słownictwie. Chciałabym opisać jakiś nowoczesny, prosty w obsłudze... oczywiście nie chcę żeby ktoś mi tu pisał całego referatu Jeśli ktoś byłby tak miły i podał jakiś link do artykułu, nazwę jakiegoś aparatu będę bardzo wdzięczna.
Pozdrawiam
Groni - Sob 25 Wrz, 2010
To taki przykład od ręki : http://www.optyczne.pl/8....t_SX210_IS.html
W "testach" znajdziesz różne firmy, oraz testy wraz z opisem technicznym i opiniami.
Powinno pomóc.
jaad75 - Sob 25 Wrz, 2010
emma596 napisał/a: | Muszę napisać na technikę referat na temat "Jeżeli dziś miałabym kupić aparat fotograficzny to wybrałabym...". Niestety na aparatach się nie znam tak samo jak i na fachowym słownictwie. | To po cholerę wybrałaś sobie taki temat? Bez minimum wiedzy nie masz szans napisać nic sensownego...
emma596 - Sob 25 Wrz, 2010
dzięki, bardzo fajny artykuł
temat niestety narzucony przez nauczyciela (jestem w 2 gimnazjum), nie można było wybierać.
sigmiarz - Nie 26 Wrz, 2010
dziwny temat... jaki przedmiot ?
hijax_pl - Nie 26 Wrz, 2010
Czy to temat z gatunku "co by było gdyby"? Tzn - fantazjowanie?
Monastor - Nie 26 Wrz, 2010
sigmiarz napisał/a: | dziwny temat... jaki przedmiot ? |
Dziwny, ale jestem w stanie w niego uwierzyć. Ładnych kilka lat temu też miałem "technikę" w szkole i też była mowa o aparatach. Zresztą nie tylko o nich. Po prostu gwóźdź, mydło i powidło. Od rzeźbienia w mydle "biały jeleń", przez sieć GSM, cyfrówki, kodeks drogowy, aż po wyklejanki
jaad75 napisał/a: | To po cholerę wybrałaś sobie taki temat? Bez minimum wiedzy nie masz szans napisać nic sensownego... |
Realia są takie, że rzadko kiedy na lekcji znajdzie się osoba kompetentna, wliczając w to wielu nauczycieli. Mnie uczyła o aparatach pani, która szlify pedagogiczne zbierała chyba w głębokim peerelu. Dowiedzieliśmy się wtedy z klasą, że aparat ma ZOM (rymuje się z dom) cyfrowy (bo tak było w podręczniku), kliszę (bo tak pani pamiętała), a na pytanie kolegi o zoom optyczny padła odpowiedź, że nie ma czegoś takiego. Kolega dostał nawet uwagę w dzienniku za to, że się wymądrza i podważa autorytet pani profesor
Może coś się przez te lata zmieniło, ale i tak nie zakładałbym od razu, że wymagana jest jakakolwiek kompetencja. Bardziej chodzi tu o to, żeby nauczyciel nie musiał się sam nagadać przy przedstawianiu tematu, a uczeń oswoił z tego typu prezentacjami przy większym gronie.
kozidron - Nie 26 Wrz, 2010
Monastor napisał/a: | Od rzeźbienia w mydle "biały jeleń" |
dobre no i oczywiście manualnie rozwijające
emma596 - Nie 26 Wrz, 2010
też rzeźbiliśmy w mydle (ale to w podstawówce).
z tą naszą techniką to jest tak, że nasz podręcznik jest podzielony na kilka modułów (m.in. kulinarny, modelarski, elektrotechniczne itd.) i na podstawie ankiety przeprowadzonej w klasach to największa liczba osób była zainteresowana fotografią, więc przez cały rok w ramach techniki będziemy mieć zajęcia fotograficzne.
Groni - Nie 26 Wrz, 2010
A tak z ciekawości, co tam było do wyboru w tym module oprócz fotografii?
sigmiarz - Nie 26 Wrz, 2010
wyplatanie koszyków i decoupage
emma596 - Nie 26 Wrz, 2010
wyplatania koszyków nie ma
zajęcia:
-elektrotechniczne
-fotograficzne
-komunikacyjne
-krawieckie
-kulinarne
-modelarskie
-papieroplastyczne
komor - Nie 26 Wrz, 2010
Nic mi nie mówcie o technice. Za moich czasów na „zetpetach” robiliśmy coś konkretnego, nie było żadnego podręcznika (to na pewno) ani zeszytu (AFAIR) a pracowało się młotkiem i śrubokrętem. Dziś moja córka, w czwartej klasie podstawówki na technice ma zeszyt, książkę, czekam tylko aż się zaczną zadania domowe z tego przedmiotu.
sigmiarz - Nie 26 Wrz, 2010
komor napisał/a: | Dziś moja córka, w czwartej klasie podstawówki na technice ma zeszyt, książkę, czekam tylko aż się zaczną zadania domowe z tego przedmiotu. |
jak to w szkole
Groni - Nie 26 Wrz, 2010
Komor ,no nie mów że zadań domowych nie było.
Dawało sie rodzicom i tyle,pamiętam jak nauczyciel "przekaż ojcu że słabo" , a w domu "niech mi ojciec więcej wstydu nie przynosi"
komor - Pon 27 Wrz, 2010
Groni napisał/a: | Komor ,no nie mów że zadań domowych nie było. |
Z „zetpetów”? No proszę Cię…
hijax_pl - Pon 27 Wrz, 2010
komor, Ty miałeś ZPT (domniemuję że to zajęcia praktyczno-techniczne)? Ja miałem PT (praca technika)
Widać co kraj to obyczaj
kozidron - Pon 27 Wrz, 2010
Groni napisał/a: | no nie mów że zadań domowych nie było. |
u mnie na ten przykład nie było ale pamiętam te zajęcia jak "mydło i powidło", tylko ze u mnie były zajęcia fotograficzne i całkiem dobrze wyposażona ciemnia
Groni - Pon 27 Wrz, 2010
Ale wy umiecie czytać ze zrozumieniem, od razu widac kto uważał na zetpetach
Przykład : karmniki dla pataków to dziecaki trzaskały tylko wióry leciały nie?
Praca i technika to zadje się spory czas po świetnosci zetpetów (?)
MasterB - Pon 27 Wrz, 2010
komor napisał/a: | Groni napisał/a: | Komor ,no nie mów że zadań domowych nie było. |
Z „zetpetów”? No proszę Cię… |
Oj były były... Karmniki, latawce - z tego co pamiętam to robiliśmy (kiedy trzeba było dokończyć) w domu.
Do dziś pamiętam "autorski projekt" latawca z trzymetrowych aluminiowych kątowników wyżebranych gdzieś na budowie
Groni - Pon 27 Wrz, 2010
I jak z tym monstrum? Opowiadaj
Wojsko zestrzeliło ?
moronica - Pon 27 Wrz, 2010
a wracajac do tematu...
emma596, masz w internecie naprawde mase materialow. wystarczy otworzyc wikipedie i juz mozesz poznac podstawowe zagadnienia zwiazane z fotografia. tu na forum rowniez wbrod tematow typu "co wybrac?". reszta to kwestia checi
Arek - Pon 27 Wrz, 2010
MasterB napisał/a: | Do dziś pamiętam "autorski projekt" latawca z trzymetrowych aluminiowych kątowników wyżebranych gdzieś na budowie |
Oj... Ja z ZPT latwce boleśnie wspominam. Robiłem ich sporo z kultowych wtedy drewnianych pałeczek do waty cukrowej sklejanych wikolem. I było fajnie. Ale na dobrą ocenę z ZPTów trzeba było coś więcej. Kupiłem jakąś książkę o budowie latawców i chciałem zrobić jakiś ambitny projekt. Nie mając specjalnego pojęcia o skali problemu wybrałem największy projekt opisany w książce. To był taki smok, że po zbudowaniu ledwo zmieścił się na balkonie, a żeby wzniósł się w powietrze chyba trzeba było go przyczepić do rozpędzonej ciężarówki. Nie sprawdziłem, a tata odmówił przyczepienia go do świeżo zakupionego malucha chyba bojąc się, że to latawiec pociągnie malucha a nie maluch latawiec...
W transporcie do szkoły latawiec rozsypał się na części pierwsze i dostałem jakąś nędzną tróję...
Z ZPT-ów pamiętam jeszcze pismo techniczne nieszczęsnymi redisówkami. I wypowiedź naszego nauczyciela. Przypominam, że to była połowa lat 80-tych, kryzys, w sklepach kalosze, chleb i ocet...
Reszta na kartki. A on do nas tak: "Na przyszły tydzień proszę przynieść redisówki. Jak nie ma ich w Pruszczu, to są w Gdańsku. Jak nie ma w Gdańsku to są w Warszawie. A jak nie ma w Warszawie, to są w Nowym Jorku".
Sorry za OT, ale tak mnie wzięło na wspomnienia...
Groni - Pon 27 Wrz, 2010
I co dalej? Żaden rodzić nie pofatygował sie na prywatną rozmowe gdzie może sobie wsadzić te redisówki ?
Arek - Pon 27 Wrz, 2010
Za komuny? Żartujesz Wszyscy grzecznie poszli i kupili wyciągając gdzieś spod ziemi...
Zresztą ten facet od ZPTów był specyficzny. Jednemu z kolegów z klasy za karę próbował wkręcić głowę w imadło No i rozróżniał strzałki o szczałek
Groni - Pon 27 Wrz, 2010
Kurcze co za karny naród...te strajki to chyba faktycznie CIA
B o g d a n - Pon 27 Wrz, 2010
A u mnie były w latach 70-tych "prace ręczne", które bardzo miło wspominam, a zwłaszcza (spodobało mi się ostatnio to słowo ) gumę modelarską i silniczki Silma dostępne w każdej Składnicy Harcerskiej.
Groni napisał/a: | ...te strajki to chyba faktycznie CIA |
A tramwaj też zatrzymało CIA ?
Groni - Pon 27 Wrz, 2010
Nie, 20-sty stopień zasilania
komor - Sro 29 Wrz, 2010
Drodzy koledzy (drogie koleżanki nie komentowały tej kwestii więc są wykluczone z inwokacji), współczuję wam zajęć z ZPT na których musieliście przechodzić takie katusze. U mnie z nielicznymi wyjątkami (których zupełnie nie pamiętam) nie było żadnych zadań domowych, bo ta lekcja to miała być zabawa połączona z nauką a nie kolejny przedmiot do odrabiania w domu. Pamiętam, że raz czy dwa nawet w ramach tej lekcji odśnieżaliśmy placyk szkolny. A najlepiej pamiętam jak do szkoły zostały sprowadzone skądś zwłoki komputera Odra. Tylu oporniczków, drucików i płytek drukowanych naraz – nigdy więcej nie widziałem.
hijax_pl - Sro 29 Wrz, 2010
komor, po prostu jesteś nie z tej epoki Tak samo jak zresztą ja
maziek - Sro 29 Wrz, 2010
Jak zaczynałem edukację, to to się nazywało prace ręczne. W starszych klasach podstawówki nastały ZPT. W liceum był oczywiście wyższy poziom - WT (wychowanie tech.). Z prac ręcznych pamiętam haft krzyżykowy i szew obrębiany (ten drugi bardzo przydatny). Z ZPT głównie niszczenie co popadło w imadłach albo młotkami na kowadle. Natomiast na WT eksponatem na środku klasy była kolosalna maszyna - tokarka (wielkości krowy). Pan na pierwszej lekcji dużo mówił, ale mimochodem wymskło mu się, że na tej oto tokarce można wytoczyć i kulę, i sześcian. Nikt na to nie zwrócił uwagi (zresztą nigdy niczego nie toczyliśmy, bo maszyna, ma się rozumieć, była zepsuta). Ja natomiast zapłodniony tym problemem z pół roku główkowałem, jak na tokarce wytoczyć sześcian, bo zapytać się wstydziłem, a internetu nie było . Ale wymyśliłem!
Groni - Sro 29 Wrz, 2010
Brawo !
Właśnie wygrałeś wycieczkę do NRD.
maziek - Sro 29 Wrz, 2010
Zaśliniłem się . Naprawdę? .
Groni - Sro 29 Wrz, 2010
Powiedziałbym że z "Orbisem" ale jak donoszą jest upadły.
maziek - Sro 29 Wrz, 2010
E no, za komuny wszystko było (u)padłe a działało. Teraz jest odwrotnie .
sigmiarz - Pią 01 Paź, 2010
nic nie jest upadłe i wszystko działa ?
Groni - Pią 01 Paź, 2010
od razu widac że młody , nie rozumie
|
|