forum.optyczne.pl

Wolne tematy - Po co polskie menu w sprzęcie elektronicznym?

jaad75 - Sro 12 Sty, 2011
Temat postu: Po co polskie menu w sprzęcie elektronicznym?
Temat wyodrębiony z wątku: Polskie menu w 60D.

A kto włącza w aparacie polskie menu?!?

blaine - Sro 12 Sty, 2011

Zadziwiająco dużo osób, jaad75 ;)
jaad75 - Sro 12 Sty, 2011

Polskie menu w aparacie, system operacyjny, a nawet Photoshop po polsku... Niektórzy lubią sobie robić krzywdę... :roll:
blaine - Sro 12 Sty, 2011

jaad75 napisał/a:
Polskie menu w aparacie, system operacyjny, a nawet Photoshop po polsku... Niektórzy lubią sobie robić krzywdę... :roll:

Ciężko się nie zgodzić ;)
Z wykształcenia jestem informatykiem i nigdy, przenigdy, mając do wyboru polską i angielską wersję jakiegoś programu, nie zdecyduję się na wersję polską. ;)
Ale ja angielskiego zacząłem uczyć się niewiele później niż polskiego, więc może być mi łatwiej. Rozumiem osoby, które jednak ten polski wybierają. ;)

edmun - Sro 12 Sty, 2011

a ja używam polskiego menu w 40D odkąd go posiadam. Jestem informatykiem, angielski biegły w mowie jak i w piśmie... Co teraz? :grin:
blaine - Sro 12 Sty, 2011

Wyjątek potwierdza regułę, można by powiedzieć. ;)
To tylko kwestia gustu i osobistej wygody, ja jakoś jestem przyzwyczajony do angielskich sformułowań.
Nie będę nawet poruszał kwestii tłumaczeń coponiektórych programów na język polski, bo to temat na kompletnie inną dyskusję. ;)

jaad75 - Sro 12 Sty, 2011

edmun napisał/a:
a ja używam polskiego menu w 40D odkąd go posiadam. Jestem informatykiem, angielski biegły w mowie jak i w piśmie... Co teraz? :grin:
I po cholerę używasz tego menu po polsku? Jakieś logiczne uzasadnienie?
kozidron - Sro 12 Sty, 2011

jaad75 napisał/a:
Polskie menu w aparacie, system operacyjny, a nawet Photoshop po polsku... Niektórzy lubią sobie robić krzywdę... :roll:



Ja też mam polskie menu, pierwszy raz kiedy canon mi na to pozwolił włączyłem, żeby zobaczyć jak śmieszne nazwy "ponadawali" no ale w kolejnych puszkach tak jakoś z przyzwyczajenia już ustawiałem.

Co do oprogramowania jaad75, masz rację, gorzej jak polskie wersje oprogramowania wpływają na poprawną pracę programu, co niestety często się zdarza, mam kilka takich porównań na paru stanowiskach i dopóki nie potwierdziły się moje spostrzeżenia z innymi użytkownikami zawsze myślałem, ze to wina hardware'u (raczej mam na myśli programy do obróbki wektorowej, bo np. szop trzeci po polsku bangla dobrze)

jaad75 - Sro 12 Sty, 2011

kozidron napisał/a:
Ja też mam polskie menu, pierwszy raz kiedy canon mi na to pozwolił włączyłem, żeby zobaczyć jak śmieszne nazwy "ponadawali" no ale w kolejnych puszkach tak jakoś z przyzwyczajenia już ustawiałem.
No ja rozumiem włączyć sobie dla jaj - kiedyś miałem nawet chińskie, ale na stałe??? W innych sprzętach RTV i AGD też masz po polsku?
Usjwo - Sro 12 Sty, 2011

A ja nie bardzo rozumie dlaczego uzywac angielskie menu, szczegolnie jak sie nie zna jezyka :shock: . Po to jest polskie zeby wygodnie bylo.
jaad75 - Sro 12 Sty, 2011

Usjwo napisał/a:
A ja nie bardzo rozumie dlaczego uzywac angielskie menu, szczegolnie jak sie nie zna jezyka :shock:
A dużo znasz ludzi nie znajacych angielskiego choćby w tak podstawowym zakresie?
Usjwo napisał/a:
Po to jest polskie zeby wygodnie bylo.
Wygodnie? Z jakimiś kosmicznymi nazwami, które trzeba tłumaczyć z powrotem na angielski, żeby domyśleć się o co chodzi?
hijax_pl - Sro 12 Sty, 2011

jaad75 napisał/a:
Polskie menu w aparacie, system operacyjny, a nawet Photoshop po polsku... Niektórzy lubią sobie robić krzywdę... :roll:
Prawda... Taki Samsung EX-1 ma tak kijowe polskie menu, że w sumie szybko przełączyłem się na angielski by wiedzieć o co biega :D
MC - Sro 12 Sty, 2011

Ja znam trochę osób, które nie znają języka angielskiego wcale, za to biegle władają np. francuskim. I uważam, że nie jest to żaden powód do wstydu.
W aparacie ustawiony mam język polski, w LR angielski i nie mam zamiaru szukać jakiegoś spolszczenia.

Nie widzę nic nagannego w tym, że ktoś chce używać języka ojczystego w sprzęcie elektronicznym :roll:

jaad75 - Sro 12 Sty, 2011

MC napisał/a:
Ja znam trochę osób, które nie znają języka angielskiego wcale
Co w dzisiejszych czasach jest sporym kalectwem...
MC napisał/a:
I uważam, że nie jest to żaden powód do wstydu.
No cóż, żadne kalectwo nie jest powodem do wstydu, co nie zmienia faktu, że utrudnia życie...
MC napisał/a:
Nie widzę nic nagannego w tym, że ktoś chce używać języka ojczystego w sprzęcie elektronicznym :roll:
Języka "ojczystego", to można używać w sklepie, czy knajpie - sprzet elektroniczny, czy oprogramowanie, powinny używać wszędzie takiego samego i zrozumiałego dla większości języka, a naturalnym dzisiejszych czasach jest angielski właśnie (kiedyś pewnie francuski, czy łacina)...
lotofag - Sro 12 Sty, 2011

jaad75 napisał/a:
Wygodnie? Z jakimiś kosmicznymi nazwami, które trzeba tłumaczyć z powrotem na angielski, żeby domyśleć się o co chodzi?

A nie uważasz, że jest to w sumie smutne, że nie ma dobrze zrobionej polskiej lokalizacji? Zlewka czy nieudolność tłumaczy?
IMHO takich rzeczy jak dobre spolszczenie należy po prostu wymagać, a nie olewać "bo znam angielski i chyba każdy zna". Mieszkamy w Polsce (a przynajmniej chyba większość forumowiczów) i posługujemy się językiem polskim, z takim podejściem na anty to nie mielibyśmy pewnie do tej pory "ogonków" pisząc na komputerze bo po co, skoro można po angielsku :lol: A jak ktoś używa innego alfabetu niż łaciński... :mrgreen:

Usjwo - Sro 12 Sty, 2011

jaad75 napisał/a:
Usjwo napisał/a:
A ja nie bardzo rozumie dlaczego uzywac angielskie menu, szczegolnie jak sie nie zna jezyka :shock:
A dużo znasz ludzi nie znajacych angielskiego choćby w tak podstawowym zakresie?


Ciezko powiedziec, z Polakami rozmawiam po polsku i nie egzaminuje ich z angielskiego. Ale z grubsza szacujac, znam wiecej ludzi ktorzy nie znaja angielskiego, niz tych co znaja chociazby w stopniu podstawowym. (i nie chodzi mi 18mln chinczykow ktorzy mieszkaja w tym samym miescie, tylko o Polakach w Polsce)

kozidron - Sro 12 Sty, 2011

jaad75 napisał/a:
No ja rozumiem włączyć sobie dla jaj - kiedyś miałem nawet chińskie, ale na stałe??? W innych sprzętach RTV i AGD też masz po polsku?


wiesz co w aparacie jest mi to naprawdę obojętne, w robocie nikt do tej pory w jednej puszce nie zmienił z angielskiego i nikomu to nie przeszkadza.
Co do innych sprzętów rtv/agd, nie mam tv, pralka nie ma firmwaru :wink: sprzęt do odsłuchu nie ma w ogóle menu ani adapter ani odtwarzacz :wink: a wzmacniacz ma tylko parę gałeczek :wink: , nie po to pracuję żeby mieć mrugającą wierzę, która ma menu w wielu językach :wink: a mój telefon pamięta jeszcze stare czasy -za to bateria trzyma prawie 1,5 tygodnia.

[ Dodano: Sro 12 Sty, 2011 10:16 ]
jaad75 napisał/a:
No cóż, żadne kalectwo nie jest powodem do wstydu, co nie zmienia faktu, że utrudnia życie...


jaad75, język nie używany przez jakiś czas(szczególnie taki wyuczony) po jakimś czasie zaczyna kuleć.

jaad75 - Sro 12 Sty, 2011

kozidron napisał/a:
sprzęt do odsłuchu nie ma w ogóle menu ani adapter ani odtwarzacz :wink:
A ma podpisy typu "odtwórz", "do przodu/do tyłu" i "zatrzymaj"?... :razz: A, i jeszcze "głośność"... :mrgreen:
kozidron napisał/a:
a mój telefon pamięta jeszcze stare czasy
Też masz w nim polskie menu???

[ Dodano: Sro 12 Sty, 2011 10:22 ]
Usjwo napisał/a:
Ale z grubsza szacujac, znam wiecej ludzi ktorzy nie znaja wogle angielskiego, niz tych co znaja chociazby w stopniu podstawowym.
No cóż, nie znam bliżej ani jednej osoby nie znającej angielskiego w stopniu conajmniej podstawowym, wliczając w to moją 99-letnią babcię...

[ Dodano: Sro 12 Sty, 2011 10:27 ]
lotofag napisał/a:
A nie uważasz, że jest to w sumie smutne, że nie ma dobrze zrobionej polskiej lokalizacji?
Nie, uważam, że nie powinno być w ogóle polskich lokalizacji.
kozidron - Sro 12 Sty, 2011

jaad75 napisał/a:
A ma podpisy typu "odtwóż", "do przodu/do tyłu" i "zatrzymaj"?... :razz: A, i jeszcze "głośność"... :mrgreen:


hehe jaad75, kolego a jest taka możliwość żeby takie funkcję były opisane bardzo skąpo - wręcz symbolicznie za pomocą małych znaczków - tak subtelnie np. trójkącik, kwadracik :razz:

jaad75 napisał/a:
Też masz w nim polskie menu???


menu tego telefonu jest tak proste, że mogłobo być nawet po Kaszubsku, bo jest obrazkowe :razz:

a zapomniałbym wszystkie odtwarzacze mp3 albo zepsułem albo zmęczyłem się jakością i chyba nawet nie zdążyłem nawet zmienić menu na polskie bądź na odwrót, bo niektóre były prezentami.

hijax_pl - Sro 12 Sty, 2011

jaad75 napisał/a:
Nie, uważam, że nie powinno być w ogóle polskich lokalizacji.
Ale dopuszczasz chociaż istnienie czcionek z polskimi znakami diaktrycznymi? ;)
jaad75 - Sro 12 Sty, 2011

kozidron napisał/a:
hehe jaad75, kolego a jest taka możliwość żeby takie funkcję były opisane bardzo skąpo - wręcz symbolicznie za pomocą małych znaczków - tak subtelnie np. trójkącik, kwadracik :razz:
No dokładnie i jakoś jest to zrozumiałe - angielski pełni podobna funkcję, gdy trzeba przekazać nieco więcej treści... Po co na siłę usprawniać coś, co dobrze funkcjonuje jakimiś polskimi wygibasami?

[ Dodano: Sro 12 Sty, 2011 10:34 ]
hijax_pl napisał/a:
Ale dopuszczasz chociaż istnienie czcionek z polskimi znakami diaktrycznymi? ;)
Jasne, tak jak i polskie zasady ortografii, ale co to ma do rzeczy? Używanie na siłe polskiego tam, gdzie jest on całkowicie zbędny, jest dla mnie absolutnie niezrozumiałe.
komor - Sro 12 Sty, 2011

jaad75, sam używam głównie anglojęzycznego oprogramowania, w Canonie mam język angielski, oraz znam z autopsji oraz z pracy „służbowej” problemy, które zdarzają się z lokalizowanym oprogramowaniem, ale robienie wielkich oczu, że ktoś używa polskiego menu to już gruba przesada. Mógłbyś się nieco otworzyć na innych i zachowywać bardziej empatycznie. :) Z tym angielskim, który każdy posiadacz lustrzanki powinien znać to też overkill. Tfu! Przegięcie. :)
Usjwo - Sro 12 Sty, 2011

jaad75 napisał/a:
Używanie na siłe polskiego tam, gdzie jest on całkowicie zbędny, jest dla mnie absolutnie niezrozumiałe.


Zbedny jest dla Ciebie, dla nieznajacych angielskiego jest niezbedny :mrgreen: .

jaad75 - Sro 12 Sty, 2011

Usjwo napisał/a:
Zbedny jest dla Ciebie, dla nieznajacych angielskiego jest niezbedny :mrgreen: .
Gdyby nie było polskich lokalizacji, to byliby zmuszeni do poznania angielskiego chociaż w tym ogranicznym zakresie, co niewątpliwie wyszłoby im na dobre.
kozidron - Sro 12 Sty, 2011

komor napisał/a:
Mógłbyś się nieco otworzyć na innych i zachowywać bardziej empatycznie. :)



jaad75 napisał/a:
No dokładnie i jakoś jest to zrozumiałe - angielski pełni podobna funkcję, gdy trzeba przekazać nieco więcej treści...


e tam, moim zdaniem to sztuczny problem (jezeli chodzi o proste urzadzenia -aparat, dvd, czy jakiś odtwarzacz mp3) co innego oprogramowanie ...nie zauważyłem, zeby jakiś negatywny wpływ miał jezyk polski w menu na pracę aparatu, czy ktoś zauważył inaczej ?

komor - Sro 12 Sty, 2011

jaad75 napisał/a:
Gdyby nie było polskich lokalizacji, to byliby zmuszeni do poznania angielskiego chociaż w tym ogranicznym zakresie, co niewątpliwie wyszłoby im na dobre.

Ale ten etap już był! W latach 90-tych. Teraz target się znacznie rozszerzył, a komputerów i elektroniki używają nie tylko specjaliści oraz wysoko wykształceni ludzie. Nie wiem po co kruszysz te kopie…

Usjwo - Sro 12 Sty, 2011

jaad75 napisał/a:
Gdyby nie było polskich lokalizacji, to byliby zmuszeni do poznania angielskiego chociaż w tym ogranicznym zakresie, co niewątpliwie wyszłoby im na dobre.


Lokalizacja istnieje wszedzie, my tez tlumaczymy swoje aplikacje na chinski, "business is bussines" :mrgreen: .

jaad75 - Sro 12 Sty, 2011

komor napisał/a:
Ale ten etap już był! W latach 90-tych. Teraz target się znacznie rozszerzył, a komputerów i elektroniki używają nie tylko specjaliści oraz wysoko wykształceni ludzie. Nie wiem po co kruszysz te kopie…
Bo ten kierunek był słuszny. Kompletnie idiotyczną jest obecna, poparta przepisami prawa pochwała nieuctwa.
kozidron - Sro 12 Sty, 2011

jaad75 napisał/a:
Gdyby nie było polskich lokalizacji, to byliby zmuszeni do poznania angielskiego chociaż w tym ogranicznym zakresie, co niewątpliwie wyszłoby im na dobre.


trzeba też brać pod uwagę, ze sa tacy ludzie którzy znają np. rosyjski, niemiecki, norweski i polski za to ni w ząb angielski a chcą korzystać z urządzeń elektronicznych -osobiście jestem bratem takiego człowieka -zresztą osoby dość uzdolnionej językowo, która uparcie nie chce się uczyć angielskiego :razz:

maput - Sro 12 Sty, 2011

jaad75 napisał/a:
Gdyby nie było polskich lokalizacji, to byliby zmuszeni do poznania angielskiego chociaż w tym ogranicznym zakresie, co niewątpliwie wyszłoby im na dobre.

Gdyby w Polsce zakazać poruszania się pojazdami silnikowymi, to wszyscy byliby zmuszeni do przemieszczania się pieszo bądź na rowerze, co niewątpliwie wyszłoby im na dobre.

Ja rozumiem, że osoba nieznająca angielskiego w stopniu komunikatywnym wie na odtwarzaczu co to jest "play" i "record". Ale już np "migawka" czy "obiektyw" nie należą do słówek, które każdy przeciętny zjadacz chleba zna w obcym języku. Jakby ludzie nie potrzebowali polskiego menu, to by go nie było...
ps. Sam mam w aparatach ustawione menu angielskie, ale jestem wyrozumiały i pozwalam innym pracować i bawić się tak jak oni tego chcą.

jaad75 - Sro 12 Sty, 2011

kozidron napisał/a:
trzeba też brać pod uwagę, ze sa tacy ludzie którzy znają np. rosyjski, niemiecki, norweski i polski za to ni w ząb angielski a chcą korzystać z urządzeń elektronicznych -osobiście jestem bratem takiego człowieka -zresztą osoby dość uzdolnionej językowo, która uparcie nie chce się uczyć angielskiego :razz:
Rzeczywiście, bardzo logiczne postępowanie - oczywiście z internetu korzysta również wyłącznie przegladając strony w wyżej wymienionych językach?... :razz:
jaad75 - Sro 12 Sty, 2011

maput napisał/a:
Ja rozumiem, że osoba nieznająca angielskiego w stopniu komunikatywnym wie na odtwarzaczu co to jest "play" i "record". Ale już np "migawka" czy "obiektyw" nie należą do słówek, które każdy przeciętny zjadacz chleba zna w obcym języku. Jakby ludzie nie potrzebowali polskiego menu, to by go nie było...
No właśnie, dlaczego wie? Bo przez lata używali sprzętu tak opisanego i te wyrazy są dla nich zrozumiałe i naturalne, tak, jakby pochodziły z ich własnego języka. Dokładnie to samo byłoby wyrazami z zakresu fotografii, gdyby ludzie byli zmuszeni do obcowania z nimi na codzień.
kozidron - Sro 12 Sty, 2011

jaad75 napisał/a:
oczywiście z internetu korzysta również wyłącznie przegladając strony w wyżej wymienionych językach?... :razz:


i jak myślisz radzi sobie :razz: albo inaczej czy używając swojego d90 z polskim/norweskim menu zrobi słabe zdjęcie zorzy na dalekiej północy ?

jaad75 - Sro 12 Sty, 2011

kozidron napisał/a:
albo inaczej czy używając swojego d90 z polskim/norweskim menu zrobi słabe zdjęcie zorzy na dalekiej północy ?
Tu odpowiedź jest oczywista, ale nie o tym przecież rozmawiamy... :roll:
kozidron - Sro 12 Sty, 2011

jaad75 napisał/a:
Tu odpowiedź jest oczywista, ale nie o tym przecież rozmawiamy... :roll:


Ja nie będę jaad75, z Tobą dyskutował o przydatności języka angielskiego, moim zdaniem takie sprawy bardziej są związane z połozeniem geograficznym a nie z tym czy ktoś moze przeglądać stronki czy nie..... na internecie zycie się nie kończy.
Niestety jedyny język jaki znam, w którym poprawnie potrafię się poruszać jest angielski nad czym ubolewam, bo tam gdzie ja jeżdżę jest to w ogóle nie przydatny język a wręcz czasami można sobie zaszkodzić odzywając się w tym języku.
Dlatego uczę się języka znacznie przydatniejszego, przynajmniej dla mnie.

lotofag - Sro 12 Sty, 2011

jaad75 napisał/a:
Bo ten kierunek był słuszny. Kompletnie idiotyczną jest obecna, poparta przepisami prawa pochwała nieuctwa.

Niby dlaczego? Dla mnie to olewanie mnie jako klienta z danego rynku jeśli jakiś producent nie umieszcza informacji w moim rodzimym języku. Może instrukcja obsługi też nie powinna być tłumaczona? I nie mieszajmy do tego obecnej wszechobecności angielskiego. Czasy, gdzie mamy niewykształcony motłoch i "elitę" posługującą się "jedynie słuszną" łaciną (angielskim) już raczej nie wrócą ;)
Nie wciskaj komuś, że jest nieukiem bo ma problem z menu po angielsku albo po prostu chciałby widzieć tam swój język.

jaad75 - Sro 12 Sty, 2011

kozidron napisał/a:
bo tam gdzie ja jeżdżę jest to w ogóle nie przydatny język a wręcz czasami można sobie zaszkodzić odzywając się w tym języku.
A coż to za kraj? Francja?.... :razz:
lotofag napisał/a:
Może instrukcja obsługi też nie powinna być tłumaczona?
A dlaczego nie? Powiem Ci szczerze, że przejrzałem instrukcję do K-5 po angielsku i bez kłopotu znalazłem parę rzeczy, które mnie interesowały - polska instrukcja, którą dostałem w pudełku z aparatem była kompletnie niezjadliwa i ile razy coś chciałem sprawdzić, zawsze szybciej i łatwiej znajdowałem w wersji angielskiej... To się zresztą tyczy większości znanych mi instrukcji obsługi.
lotofag napisał/a:
Czasy, gdzie mamy niewykształcony motłoch i "elitę" posługującą się "jedynie słuszną" łaciną (angielskim) już raczej nie wrócą ;)
Mylisz się o tyle, że coraz więcej nawet małych dzieci mówi po angielsku tak samo naturalnie jak po polsku, więc ta współczesna łacina jest daleko mniej elitarna...
dr11 - Sro 12 Sty, 2011

W Szwecji po angielsku mówi w zasadzie każdy, no może oprócz pewnych grup imigrantów. Nie ma problemu dogadania się po angielsku nawet w przysłowiowej Biedronce a obsługa sprzętu w tymże języku nie nastręcza tubylcom większych trudności. Jednak szwedzki jest ich językiem i mają do niego szacunek i bardzo dobrze widziane jest tu na poziomie towarzyskim beknąć parę chrzęstów po szwedzku.
Tak samo, jak na poziomie towarzyskim, w życiu codziennym Svenska jest w urządzeniach elektronicznych wszechobecna. Układ klawiatury także.
Mimo, że to może być niepraktyczne i niewygodne, tradycja jest zachowana, język jest elementem kultury, państwowości i dumy. Mogą się nim pochwalić i szczycić. A przypominam, to jest wysoko rozwinięty technologicznie i społecznie kraj. Wyżej niż Polska.
Osobiście praktykuję podejście jaad75a, instrukcje po angielsku, menu też. System operacyjny - używam obu wersji. Tak się wychowałem - pierwsze komputery, telewizja satelitarna praktycznie bez polskich kanałów - że angielski zawsze był koło mnie... Ale moim zdaniem przegięciem jest nakazanie innym jedynego słusznego rozwiązania - języka. Jak już zostało wspomniane, brak możliwości wyboru języka kraju, w którym producent planuje sprzedaż urządzenia uważam za delikatną olewkę i -1 do respektu ;)

kozidron - Sro 12 Sty, 2011

jaad75 napisał/a:
A coż to za kraj? Francja?.... :razz:


hehe dobre -przypomniało mi się w Francji pani w okienku udawała, ze nie zna angielskiego :razz:

no cóż jaad75, są porządne kraje arabskie do których ma się problemy z wjazdem jak ma się pieczątkę izraelską w paszporcie. jaad75, nie patrz na wszystko przez pryzmat europejsko- amerykański(tu mam raczej na myśli USA :razz: ) to będziesz w stanie sobie wyobrazić bliski wschód, kraje byłego ZSRR czy północną Afrykę.

jaad75 - Sro 12 Sty, 2011

kozidron napisał/a:
jaad75, nie patrz na wszystko przez pryzmat europejsko- amerykański(tu mam raczej na myśli USA :razz: ) to będziesz w stanie sobie wyobrazić bliski wschód, kraje byłego ZSRR czy północną Afrykę.
Byłem w Kazachstanie i Uzbekistanie - dogadywałem się po angielsku, bo z moim rosyjskim nie czuję się komfortowo... :razz:
ov_Darkness - Sro 12 Sty, 2011

jaad75: to, ze ty, ja czy dr11 mamy takie podejście, to nie znaczy, że każdy musi mieć.
Ja osobiście uważam, że każdy, uważający się za wykształconego człowiek, oprócz perfekcyjnego operowania językiem ojczystym i angielskim powinien znać jeszcze łacinę/grekę i/lub inny język obcy.

Jakiś czas temu Brytyjczykowi tłumaczyłem co oznaczają pewne techniczne zwroty po angielsku.
Co nie znaczy, że większości społeczeństwa taka wiedza jest potrzebna.
Powiem więcej: większość społeczeństwa to przeciętnie inteligentne, proste jednostki pełniące rolę służebną. Robotnice.
Ładowanie wiedzy w tę tłuszczę jest równie żmudne co bezcelowe. Ba! Wręcz szkodliwe!
Język angielski ma to do siebie, że, abstrahując od faktu istnienia bardzo dobrej poezji w tym języku, jest bardzo prosty.
Na poziomie "pidgin english", czyli wystarczającym do zrozumienia wydawanych poleceń, jest się go w stanie nauczyć praktycznie każdy człowiek.
I w tej formie tłuszcza powinna go opanować.
Co nie zmienia faktu, że cenię swój język ojczysty i tam, gdzie to tylko możliwe, jestem za jego wprowadzaniem mimo, że sam wolę używać oprogramowania anglojęzycznego.

B o g d a n - Sro 12 Sty, 2011

maput napisał/a:
jaad75 napisał/a:
Gdyby nie było polskich lokalizacji, to byliby zmuszeni do poznania angielskiego chociaż w tym ogranicznym zakresie, co niewątpliwie wyszłoby im na dobre.

Gdyby w Polsce zakazać poruszania się pojazdami silnikowymi, to wszyscy byliby zmuszeni do przemieszczania się pieszo bądź na rowerze, co niewątpliwie wyszłoby im na dobre.
...
a ci, którzy by się wyłamali, to spore kalectwo jednak by było. :zalamany:

maput napisałeś dobre podsumowanie tej całej dyskusji. :lol:

Gdyby taką dyskusję wszczął nowy użytkownik forum, na pewno zlecieli by się wszyscy i go ukamieniowali, a w najlepszym wypadku nazywając trolem.
Smutne jest tylko to, że podobnego kalibru/poziomu/pokroju dyskusje, nawet na podłożu merytorycznym, toczą się w innych wątkach. :cry:

jaad75 - Sro 12 Sty, 2011

Ta również toczyła się w innym wątku. Jakiś średnio rozgarnięty użytkownik Twojej ukochanej marki twierdził, że ma firmware bez możliwości wyboru polskiego menu.
mnich - Sro 12 Sty, 2011

... jestem ciekaw ile osób po przeczytaniu tego wątku zmieniło język w aparacie...
:twisted:

hijax_pl - Sro 12 Sty, 2011

mnich, A na jaki? :mad: :wink:
baracuda - Sro 12 Sty, 2011

Cytat:
Po co polskie menu w sprzęcie elektronicznym?


1. jesteśmy w PL
2. uczyłem się rosyjskiego

i żądam menu w j.rosyjskim :mrgreen: ,
w canonie używam PL a w fuji ENG ,
generalnie wisi mi jakie jest menu w jakimkolwiek sprzęcie ,
a sprzedajcie klientowi idiotenkamere bez
menu w ojczystym języku , z torbami pójdziecie :mrgreen:

jaad75 - Sro 12 Sty, 2011

baracuda napisał/a:
1. jesteśmy w PL
I co z tego?
baracuda napisał/a:
2. uczyłem się rosyjskiego
Ja też, i co z tego?
baracuda napisał/a:
i żądam menu w j.rosyjskim
Powiedzmy, że ma to jeszcze jakiś sens, w porównaniu do menu w języku polskim - ostatecznie rosyjskim porozumiewają się ludzie różnych narodowości w wielu krajach.
baracuda napisał/a:
a sprzedajcie klientowi idiotenkamere bez
menu w ojczystym języku , z torbami pójdziecie :mrgreen:
Jakoś przez długie lata takie sprzęty funkcjonowały na naszym rynku bez najmniejszych problemów - polskie menu to fanaberia ostatnich kilku.
mnich - Sro 12 Sty, 2011

hijax_pl napisał/a:
mnich, A na jaki?

... no na inny. :mrgreen:

Itey - Sro 12 Sty, 2011

o rany, ja myślałem, że ten wątek to żart, a Wy na serio przez 4 strony... :shock:
maput - Sro 12 Sty, 2011

to dopiero początek ;)
Ilona - Sro 12 Sty, 2011

Tak sobie czytam i nie wiem, czy się śmiać, czy płakać :)

Angielskiego zwyczajnie nie lubię i nie potrafiłam się go nauczyć. Za to nie miałam najmniejszych problemów z rosyjskim, francuskim czy łaciną :P Rozumiem słowacki, chociaż się go nigdy nie uczyłam ... Po prostu- mieszkam na granicy ze Słowacją.

Znam kilka słów po angielsku - głównie te związane z przemieszczaniem się (lotnisko) i przedstawieniem się, znam też kilka niemieckich ... głównie z zakresu jeździectwa.

Nie wiem, jak jest po angielsku migawka, bo nigdy nie było mi to potrzebne, ale wiem, jak jest "efekt cieplarniany".

Obsługa urządzeń elektronicznych to także słownictwo specjalistyczne. O instrukcjach obsługi nie wspominając ... to nie są zwroty podstawowe typu "mam na imię", "chcę kupić bilet" ... (chociaż nawet kupno biletu nie jest podstawą).

ov_Darkness - słyszałeś może o grupach językowych? Np. języki słowiańskie, romańskie, germańskie ... Bardzo często ktoś ma zdolności językowe w określonej grupie językowej.

Brak znajomości angielskiego może być uciążliwy w Anglii lub USA, ale nie jest kalectwem, ani wyznacznikiem inteligencji. W Europie, a nawet Afryce łatwiej jest się porozumieć po francusku ;)

Kalectwem jest brak znajomości języka ojczystego. Jeśli się nie mylę, językiem urzędowym w Polsce jest język polski. I wymagam, żeby wszystkie urządzenia kupowane w Polsce miały możliwość obsługi po polsku.

jaad75 - Sro 12 Sty, 2011

Ilona napisał/a:
Obsługa urządzeń elektronicznych to także słownictwo specjalistyczne. O instrukcjach obsługi nie wspominając ...
Proszę Cię - instrukcje obsługi nie są pisane językiem specjalistycznym, chyba, że mówisz o instrukcjach serwisowych.
Ilona napisał/a:
Brak znajomości angielskiego może być uciążliwy w Anglii lub USA, ale nie jest kalectwem, ani wyznacznikiem inteligencji.
Rezygnacja z jego nauki we współczesnych realiach jest jednak przejawem braku logicznego myślenia, a ten poniekąd jest jednym z wyznaczników inteligencji... :twisted:
Ilona napisał/a:
W Europie, a nawet Afryce łatwiej jest się porozumieć po francusku ;)
Nie - w każdym kraju zawsze w pobliżu znajdzie się ktoś mówiący choć trochę po angielsku. Po francusku, czy niemiecku już niekoniecznie. To jest po prostu język miedzynarodowy i można go lubic lub nie, ale znać trzeba.
Ilona napisał/a:
I wymagam, żeby wszystkie urządzenia kupowane w Polsce miały możliwość obsługi po polsku.
:lol:
oranżewski - Sro 12 Sty, 2011

Nikt mi nie zabroni używać języka ojczystego, bo jestem Polakiem i nie wstydzę się tego, i nikt nie będzie się z tego śmiał, że używam języka ojczystego (łagodnie mówiąc).
jaad75 - Sro 12 Sty, 2011

oranżewski, ja będę się śmiał. :lol:
Kompletnie nie o to tu chodzi, żeby bronić Ci używania "ojczystego języka", ale o to byś nie ograniczał się tylko do niego i nie miał problemów ze skorzystaniem np. z telefonu "bo menu nie bylo po polsku"... :lol:

[ Dodano: Sro 12 Sty, 2011 18:42 ]
oranżewski napisał/a:
jestem Polakiem i nie wstydzę się tego
Ani to powód do wstydu, ani do dumy - taka sama przypadłość jak to, że jeden ma blond włosy, a drugi piegi.
kufel - Sro 12 Sty, 2011

ehh ,co za temat :) ja używam w telefonie, w aparacie języka polskiego. gdyby menu było po angielsku ( a mogłoby być tez i po niemiecku, włosku, łacinie i po starogrecku) to tez bym zrozumiał. po prostu nie widze powodów dla których miałbym sobie utrudniać życie i ustawiać inny język niż natywny.
jaad75 - Sro 12 Sty, 2011

kufel napisał/a:
po prostu nie widze powodów dla których miałbym sobie utrudniać życie i ustawiać inny język niż natywny.
Natywnym językiem mojego telefonu jest angielski - przynajmniej taki włączył się przy pierwszym uruchomieniu, z aparatem było podobnie... :razz:
kufel - Sro 12 Sty, 2011

jaad75 napisał/a:
Natywnym językiem mojego telefonu jest angielski - przynajmniej taki włączył się przy pierwszym uruchomieniu, z aparatem było podobnie... :razz:
ale zakładam ze Twój język natywny to jednak nie angielski ;)
poza tym:czy lepiej dostosować sprzęt do siebie , czy siebie do sprzętu? ;) : ja wole jednak opcje nr jeden :razz:

jaad75 - Sro 12 Sty, 2011

kufel napisał/a:
ale zakładam ze Twój język natywny to jednak nie angielski ;)
A szkoda, bardzo chciałbym zacząć uczyć się angielskiego na tyle wcześnie bym mógł wykształcić w mózgu dwa niezależne ośrodki mowy...
kufel napisał/a:
poza tym:czy lepiej dostosować sprzęt do siebie , czy siebie do sprzętu? ;)
Jak napisałem wyżej - dla mnie naturalnym jest używanie wszelkich sprzetów z obsługą w języku angielskim. Przełączanie na polski jest właśnie niepotrzebnym utrudnianiem sobie życia.
veenee - Sro 12 Sty, 2011

po kilku latach uzywania polskiej wersji Windowsa (XP) w koncu przesiadlem sie na W7 w wersji angielskiej. Nareszcie system jest w tym samym jezyku co 99.99% instalowanych na nim programow!

A co do urzadzen elektronicznych - niektore potworki powstale w wyniku tlumaczenia wolaja o pomste do nieba.
Wg mnie nie powinno byc prawnego przymusu tlumaczenia menu i instrukcji.
Rynek sam by ta sprawe wyprostowal.

Ilona - Sro 12 Sty, 2011

Mikołaj Rej napisał/a:
A niechaj narodowie wżdy postronni znają,

Iż Polacy nie gęsi, iż swój język mają!


:wink:

Tak się zastanawiam... na większości stron w necie, które były mi potrzebne, oprócz angielskiego jest inny język. Regularnie robię zakupy w niemieckiej firmie, korzystając ... z polskojęzycznej strony :) Jakoś nikt nie każe mi rozumieć niemieckiego.

Właśnie spróbowałam zmienić menu w telefonie na francuski- niestety zniknęły polskie znaki. :wink:

jaad75 - nie mierz wszystkich swoją miarą.

kufel - Sro 12 Sty, 2011

ale to wynika chyba z tego ze styczność z elektroniką miałeś od czasu kiedy nie było czegoś takiego jak spolszczenie etc , czyli to kwestia nie tylko znajomości języka ale ...przyzwyczajenia. ja w sumie przyzwyczaiłem sie do używania w języku polskim ( tam gdzie było to dostępne) bo odkąd pamiętam wszystko juz prawie zawierało język polski.
edmun - Sro 12 Sty, 2011

natywny język angielski? jaad... nie przesadzaj.
co śmieszne nie przełączę na angielski język swojego Canona, ale telefon mam po angielsku. inaczej musiałbym wrócić do kilka FW wstecz.
No i często jak bywałem za granicą wstyd było mi się przyznać że jestem z Polski a na całym świecie wprowadziłbym jeden język... może być nawet na podstawie łaciny i angielskiego

oranżewski - Sro 12 Sty, 2011

Cytat:
Kompletnie nie o to tu chodzi, żeby bronić Ci używania "ojczystego języka", ale o to byś nie ograniczał się tylko do niego i nie miał problemów ze skorzystaniem np. z telefonu "bo menu nie bylo po polsku"... :lol:

Dla twojej wiadomości w telefonie mam ustawione angielskie menu.

Cytat:
oranżewski, ja będę się śmiał. :lol:

Czuję się urażony tym, że zostałem poniżony dlatego, że czuję się Polakiem.

jaad75 - Sro 12 Sty, 2011

edmun napisał/a:
na całym świecie wprowadziłbym jeden język... może być nawet na podstawie łaciny i angielskiego
Były takie próby (esperanto), ale niespecjalnie się przyjęły... Tę rolę doskonale za to i w sposób zupełnie naturalny pełni angielski właśnie...

[ Dodano: Sro 12 Sty, 2011 19:29 ]
oranżewski napisał/a:
Czuję się urażony tym, że zostałem poniżony dlatego, że czuję się Polakiem.
A czuj się kim chcesz, tyle, że to nie żaden powód do dumy i napinania się.
Deeno - Sro 12 Sty, 2011

Z tego wątku sączy się jaad ;)

Bicie piany i dyskusja o wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Wielkanocą.

Czy bardziej profesjonalnym fotografem jest się gdy używa się tylko trybu M, gardzi liveview i ustawia angielskie menu ?

komor - Sro 12 Sty, 2011

Dalsza dyskusja nie ma sensu, zamykam. Jakoś tak wyszło, że to jest wątek typu Jaad kontra reszta, więc naszemu szanownemu koledze radzę zastanowić się, czy aby na pewno jego tok rozumowania jest jedynie słuszny.
komor - Czw 13 Sty, 2011

Otwieram, żeby Hijax pokazał typowy przykład kiepskiej jakości polskiej lokalizacji produktu (czyli przygotowania go na konkretny rynek lokalny, w naszym przypadku polski). To jest argument merytoryczny, dlatego zdecydowałem się temat ponownie otworzyć. Ale: bardzo proszę nie używać argumentów, że ktoś lub coś jest śmieszne, oraz proszę nie mieszać do tego dumy narodowej, bo chyba zgodzicie się, że każdy naród ma prawo do takiej samej dumy jak inny, więc to nie jest argument. Dyskutujmy merytorycznie.
dr11 - Czw 13 Sty, 2011

Pewnie zada pytanie co robi funkcja "Inteligentny zasięg" :mrgreen:
blaine - Czw 13 Sty, 2011

Albo "filtr kopertowy" ;)
hijax_pl - Czw 13 Sty, 2011

No to szybciutko póki temat otwarty ;)

Zrobiłem wczoraj na szybko zdjęcie z menu w Samsungu EX1

Aby wybrać tryb pracy autofokusa trzeba w menu wybrać opcję "Fotogr. obsz." (tłumaczenie z angielskiego "Focus area")

Zwracam uwagę na różną wielkość af i AF, różne cięcie do skrótów i tłumaczenie niekontekstowe (Śledzący AF vs Śledzenie AF - oryginalnie "Tracking AF")

... ale w sumie po ikonkach nie trudno się domyśleć o co chodzi. Banał...

Ale na innym ekranie pojawiły się opcje, które bez pomocy instrukcji obsługi nie rozszyfrowałbym:

Co autor miał na myśli pisząc S.dźwięk lub Sh.dźwięk?

Z ciekawszych kwiatków:

Bracketing znajdziemy w menu pod pozycją "Zakres"
Fotografię HDR zrobimy (sklejanie 2 klatek) używając opcji menu "Inteligentny zasięg "

Mam nieodparte wrażenie, że polską lokalizację robili używając strony http://translate.google.com w większości przypadków tłumacząc tak, aby polski tekst miał tyle samo liter co oryginalny (wtedy nie ma co testować rozjazdów w menu) ;)
Oczywiście powinienem się oburzyć i wysłać protest do producenta, że sobie lecą w kulki... cały problem jednak w tym, że aparat robi naprawdę fajowe foty ;)

Aha - oczywiście władowany w aparat jest najnowszy firmware :)

bergercs - Czw 13 Sty, 2011

Teoretycznie rzecz biorąc to jeśli zostawić tylko jeden język to wypadałoby aby to był język używany przez największą liczbę ludzi na świecie - tyle, że to nie angielski ...a chiński. Chińskiego używa 1200 mln ludzi, a angielskiego tylko 400mln. Dlaczego my, anglicy, amerykanie itd. nie możemy podporządkować się większości? Dlaczego akurat angielski nam się narzuca?
Podobnie inne dziedziny życia - "oficjalnym" językiem lekarzy jest łacina - oni też mogą wymagać aby idąc do nich posługiwać się tymże językiem.
A tak serio - po to postępuje technika, aby oglądać tv w wysokiej rozdzielczości, mieć bezpieczne samochody, klimatyzację w domu, aparaty "robiące ładne zdjęcia" itd/itp a wszystkie te urządzenia mają być przyjazne ludziom - czyli między innymi jak najłatwiejsze w użyciu. Dotyczy to również instrukcji, menu w języku ojczystym.
Jestem informatykiem wychowanym na "jedynym słusznym" języku (mój wiek powoli zbliża się do 40tki) - wychowanym na angielskim bo kiedyś nie było wyboru. Nasz kraj traktowano po macoszemu jeśli chodzi o lokalizację. Ale jeśli płacę 700zł za system, 1200 za pakiet biurowy, 13000 za oprogramowanie specjalistyczne to niech firma, która mi sprzedaje ten soft niech się łaskawie wysili i dostosuje do naszego rynku.
Edit: co do powyższego przykładu Samsunga - jakoś w Panasonicu potrafią "spolszczyć" menu; problem leży nie w tym, że się nie da albo, że nie ma polskich odpowiedników tylko w amatorszczyźnie speców od lokalizacji.

moronica - Czw 13 Sty, 2011

bergercs, to co piszesz to jedynie liczba osob z krajow anglojezycznych a nie osob poslugujacych sie jezykiem angielskim. szacuje sie, ze co piata osoba na swiecie jest w stanie jako tako porozumiec sie po angielsku

kwiatki w polskich tlumaczeniach oprogramowania juz dawno zniechecily mnie do korzystania z tego jezyka w komorkach, aparatach, na komputerze, itd. to nie tak, ze mam cos przeciwko jezykowi polskiemu, w koncu udzielam sie np na tym forum. nie robie tego dlatego ze jest po polsku, ani mimo tego ze jest po polsku, ale dlatego, ze portal Optyczne uwazam za jeden z bardziej rzetelnych

mnich - Czw 13 Sty, 2011

Szczerze mówiąc nigdy się nie zastanawiałem nad językiem w aparacie, może dlatego że j. polski mi nie przeszkadzał. ( Zaraz sprawdzę gdzie się go w ogóle zmienia ;) ) ale na pewno dlatego że poustawiałem co chciałem i praktycznie korzystam tylko z dwóch opcji po które muszę wejść do menu ( ustawienia lampy błyskowej i uniesienie lustra do czyszczenia matrycy)

Natomiast jeśli chodzi o oprogramowanie- głównie PS- to koszmarem jest pierwszy kontakt z wersją polskojęzyczną, gdy przez długi czas korzystałem tylko i wyłącznie z wersji angielskojęzycznej.

kufel - Czw 13 Sty, 2011

hijax_pl napisał/a:
i tłumaczenie niekontekstowe (Śledzący AF vs Śledzenie AF - oryginalnie "Tracking AF")
jesli sie nie myle ( jak co to poprawcie mnie,bo pewności nie mam) to od biedy tłumaczenie złe nie jest , tracking jako "gerund' ,czyli śledzenie autofocusa,z tym ze nie chodzi ze ktoś śledzi autofocus tylko ze AF śledzi coś,choc konstrukcja jest niestety dwuznaczna .( w łacinie nazywa sie to genetivus rei efficientis,czyli dopełniacz rzeczy działającej) .

ale fakt, jakość tego tłumaczenia pozostawia wiele do życzenia z tym ze wynika to z zaniedbania producenta a nie z tego ze dobrego spolszczenia zrobić sie nie da.

bergercs - Czw 13 Sty, 2011

moronica napisał/a:
bergercs, szacuje sie, ze co piata osoba na swiecie jest w stanie jako tako porozumiec sie po angielsku


I właśnie część firm lokalizuje swoje produkty "jako tako". Będąc klientem mamy prawo wymagać aby traktowano nas poważnie. Jak wspomniałem wcześniej Panasonic potrafi mądrze spolszczyć menu - pozostawiając obce zwroty tylko w przypadkach gdy nie mają polskiego odpowiednika i w Polsce funkcjonują w formie naturalnej - np. bracketing. Co niektórym firmom się nie chce wysilać bo " i tak to kupią ".

hijax_pl - Czw 13 Sty, 2011

kufel napisał/a:
z tym ze wynika to z zaniedbania producenta a nie z tego ze dobrego spolszczenia zrobić sie nie da.
I właśnie o to chodzi. Syndrom chińskich zupek ;)
jaad75 - Czw 13 Sty, 2011

bergercs napisał/a:
Podobnie inne dziedziny życia - "oficjalnym" językiem lekarzy jest łacina
Zależy od kraju - np. w Rosji oficjalne dokumenty medyczne są wydawane po rosyjsku i angielsku.
moronica napisał/a:
szacuje sie, ze co piata osoba na swiecie jest w stanie jako tako porozumiec sie po angielsku
Dokładnie. O tym pisałem wyżej.
TS - Czw 13 Sty, 2011

bergercs napisał/a:
pozostawiając obce zwroty tylko w przypadkach gdy nie mają polskiego odpowiednika i w Polsce funkcjonują w formie naturalnej - np. bracketing.

Tak się zastanawiam na ile to forma naturalna, tzn. jaka cześć użytkowników aparatów używa i rozumie to słowo. Ktoś nowy w temacie raczej nie będzie miał problemu jeśli "bracketing" nazwiemy "zakres", bo i tak musi doczytać o co chodzi. Być może trochę zbyt wieloznaczne, więc może np. "braketowanie"? Generalnie jestem przeciwny wtrącaniu żywcem angielskich słów do polskiego i "bracketing" - podobnie jak "crop", "grip", "body", itp. - nie podoba mi się na tyle, że nie używam, choć rozumiem ;) .

hijax_pl - Czw 13 Sty, 2011

TS napisał/a:
Ktoś nowy w temacie raczej nie będzie miał problemu jeśli "bracketing" nazwiemy "zakres", bo i tak musi doczytać o co chodzi.
Pewnie tak samo jest z trybem rozmywania tła ;)
bergercs - Czw 13 Sty, 2011

jaad75 napisał/a:
bergercs napisał/a:
Podobnie inne dziedziny życia - "oficjalnym" językiem lekarzy jest łacina
Zależy od kraju - np. w Rosji oficjalne dokumenty medyczne są wydawane po rosyjsku i angielsku.
moronica napisał/a:
szacuje sie, ze co piata osoba na swiecie jest w stanie jako tako porozumiec sie po angielsku
Dokładnie. O tym pisałem wyżej.


A co piąta osoba na świecie zna doskonale chiński. Nie jako tako.

moronica - Czw 13 Sty, 2011

bergercs, ale to sie ogranicza tak z grubsza do jednego kraju. nie widze problemu w wydawaniu wersji angielskiej+chinskiej na rynek chinski, jest on tak ogromny ze nikt nie powie ze sie to nie bedzie oplacac. ale jak by na to nie spojrzec jezyk polski to drobnica, nie ma go co nawet porownywac do hiszpanskiego, francuskiego, niemieckiego, rosyjskiego ktore sa uzywane w wielu krajach. z latwoscia mozna dojsc do takich paranoi jak wypuszczanie na rynek hiszpanski sprzetu w 4 jezykach obowiazujacych w tym kraju (kastylijski, baskijski, katalonski i galicyjski)
bergercs - Czw 13 Sty, 2011

TS napisał/a:
bergercs napisał/a:
pozostawiając obce zwroty tylko w przypadkach gdy nie mają polskiego odpowiednika i w Polsce funkcjonują w formie naturalnej - np. bracketing.

Tak się zastanawiam na ile to forma naturalna, tzn. jaka cześć użytkowników aparatów używa i rozumie to słowo..


I od tego jest polska instrukcja, która dokładnie wytłumaczy co jest do czego.

"bergercs, ale to sie ogranicza tak z grubsza do jednego kraju. nie widze problemu w wydawaniu wersji angielskiej+chinskiej na rynek chinski, jest on tak ogromny ze nikt nie powie ze sie to nie bedzie oplacac. ale jak by na to nie spojrzec jezyk polski to drobnica, nie ma go co nawet porownywac do hiszpanskiego, francuskiego, niemieckiego, rosyjskiego ktore sa uzywane w wielu krajach. z latwoscia mozna dojsc do takich paranoi jak wypuszczanie na rynek hiszpanski sprzetu w 4 jezykach obowiazujacych w tym kraju (kastylijski, baskijski, katalonski i galicyjski)"
- nie chodzi o liczbę krajów, ale liczbę osób, które będą musiały się nauczyć nowego języka. A wedle statystyk najpopularniejszym na świecie jest chiński - 1/5 ludzkości zna go bardzo dobrze. 1/5 zna jako tako angielski - a jako tako oznacza, że w 9 na 10 CV przynoszonych do nas do firmy jest wpisana znajomość języka angielskiego - tyle, że gdy przychodzi do rozmowy z klientem po ang. to okazuje się, że 1 na 10 jest w stanie się porozumieć.
A wcześniejsze wypowiedzi dążą do przekazania tylko jednego - płacimy za produkt - wymagamy.
Koszt produkcji lowendowej (piękne polskie słowo :-) ) lustrzanki to mniej więcej 25% ceny końcowej. Skoro 75% pieniędzy, które zostawiamy w sklepie to zysk osób na drodze fabryka-sklep-nasz dom to niech do jasnej chol... jedna z tych osób zadba aby nowo zakupiony sprzęt dało się obsługiwać bez słownika.

skasowany - Czw 13 Sty, 2011

bergercs napisał/a:
Koszt produkcji (...) lustrzanki to mniej więcej 25% ceny końcowej

Skąd takie dane?

jaad75 - Czw 13 Sty, 2011

bergercs napisał/a:
A co piąta osoba na świecie zna doskonale chiński. Nie jako tako.
W ilu krajach? Bo mówimy języku międzynarodowym... :roll:
BTW, podajesz duże uproszczenie, bo chińczyk mówiący kantońskim musi często mieć tłumacza, by porozumieć się z chińczykiem mówiącym mandaryńskim. Mieliśmy chińskojęzycznych pracowników w biurze obsługi klienta (zatrudnionych wlaśnie ze względu na dużą ilość dzwoniących chińczyków) i po chwili okazało się, że większość telefonów to rozmowy po angielsku, bo po chińsku zwyczajnie nie mogli się ze sobą dogadać... :smile:

[ Dodano: Czw 13 Sty, 2011 14:40 ]
bergercs napisał/a:
niech do jasnej chol... jedna z tych osób zadba aby nowo zakupiony sprzęt dało się obsługiwać bez słownika.
Najlepiej zadbać o to samemu, ucząc się języka.
TS - Czw 13 Sty, 2011

hijax_pl napisał/a:
Pewnie tak samo jest z trybem rozmywania tła ;)

Tu akurat jest chyba prościej zrozumieć :roll: .
Generalnie jestem za dobrym spolszczeniem terminologii, menu, instrukcji i oprogramowania, bo to ułatwia życie:
1) Kompletnie zielonym, którzy nie znają angielskiego zbyt dobrze
2) Niechętnym wobec używania jakiegoś języka (ja np. niezbyt lubię angielski, znam średnio, unikam go, ale w pracy muszę dość często używać; lubię za to rosyjski, który jednak znam słabo - tak niestety wyszło ;) )

hijax_pl - Czw 13 Sty, 2011

jaad75 napisał/a:
po chwili okazało się, że większość telefonów to rozmowy po angielsku, bo po chińsku zwyczajnie nie mogli się ze sobą dogadać... :smile:
Ci co współpracowali kiedykolwiek z hindusami wiedzą co to jest hinglish ;)
bergercs - Czw 13 Sty, 2011

Ruslan - od wujka google..
Na elektronice jest i będzie dobry biznes - IPhone kosztujący (na początku) w Polsce 4000zł - oficjalny koszt produkcji:178 dolarów -rzeczywisty może być jeszcze niższy skoro chińską podróbkę IPhone "da się zrobić" za 40$:


Ale to nic jeśli na półkę weźmiemy pamięci: kosztujący 3 miesięty temu moduł pamięci DDR3 kosztował ok.200zł. Dzisiaj kupimy go za ok.80. A koszt produkcji? 2,5 dolara (poniżej 8miu zł). Ale luzik - Samsung już zapowiada DDR4 - będą tylko jakieś 4 razy droższe od DDR3.

jaad75 napisał/a:
]Najlepiej zadbać o to samemu, ucząc się języka.


I jeśli zechcę kupić aparat/telefon/ch.. wie co jeszcze mojej ponad 60-cio letniej matce to mam ją wysyłać na kurs angielskiego? Mamusia ma tutaj telefonik a tutaj kupon zniżkowy na 2-letni kurs języka obcego, jak mamusia się nauczy to może do mnie zadzwonić.

hijax_pl - Czw 13 Sty, 2011

TS napisał/a:
Tu akurat jest chyba prościej zrozumieć
Tyle, że to tłumaczenie z języka polskiego na język polski. Co komu przeszkadza "tryb preselekcji przysłony" ? :roll:
TS - Czw 13 Sty, 2011

hijax_pl napisał/a:
Co komu przeszkadza "tryb preselekcji przysłony" ? :roll:

A, to o to chodzi... Ja myślałem, że to jakieś inteligentne auto co stara się otworzyć przysłonę :lol: . No to masz 100% racji.

jaad75 - Czw 13 Sty, 2011

bergercs napisał/a:
I jeśli zechcę kupić aparat/telefon/ch.. wie co jeszcze mojej ponad 60-cio letniej matce to mam ją wysyłać na kurs angielskiego? Mamusia ma tutaj telefonik a tutaj kupon zniżkowy na 2-letni kurs języka obcego, jak mamusia się nauczy to może do mnie zadzwonić.
Skoro jeszcze nie nauczyła się tego języka, to z pewnością taki kurs by jej się przydał.
Zresztą do nauczenia się obsługi tego typu urządzeń nie potrzeba kursu językowego. Przepuszczem, że chwilę zajmie jej pełne opanowanie telefonu również po polsku i zmiana jezyka to niewielka różnica.

[ Dodano: Czw 13 Sty, 2011 15:17 ]
hijax_pl napisał/a:
Ci co współpracowali kiedykolwiek z hindusami wiedzą co to jest hinglish ;)
Wszystkie nacje mają swoje wersje - ponglish też jest... :razz:
hijax_pl - Czw 13 Sty, 2011

jaad75 napisał/a:
Wszystkie nacje mają swoje wersje - ponglish też jest... :razz:
Mówisz o tym: http://www.youtube.com/watch?v=jtAEJs-jVd8 ? ;)
TS - Czw 13 Sty, 2011

moronica napisał/a:
wypuszczanie na rynek hiszpanski sprzetu w 4 jezykach obowiazujacych w tym kraju (kastylijski, baskijski, katalonski i galicyjski)

Ciekawe czy podobnie narzekają/narzekacie (nie wiem jakiego języka używasz na codzień) na jakość shiszpańszczenia jak u nas na spolszczenia ;) . No i czy różnice tych języków są na tyle duże, że utrudniają porozumiewanie...?

bergercs - Czw 13 Sty, 2011

Przede wszystkim - Jaad75 - w odróżnieniu od Ciebie ani ja ani moja matka nie uciekliśmy w pogoni za dolarem ze swojego ojczystego kraju do USA. I cenimy sobie to, że mamy prawo do korzystania z języka ojczystego.
skasowany - Czw 13 Sty, 2011

bergercs, :shock: :lol:
mnich - Czw 13 Sty, 2011

:(
Czy my już nie potrafimy ze sobą rozmawiać jak ludzie?
Zawsze się znajdzie jakaś złośliwość, przytyk, uparcie, chęć dominacji.
Jest tyle języków na świecie, tyle możliwości komunikacji, a nie potrafimy w żadnym z nich się porozumieć. Tak zwyczajnie.

moronica - Czw 13 Sty, 2011

TS napisał/a:
moronica napisał/a:
wypuszczanie na rynek hiszpanski sprzetu w 4 jezykach obowiazujacych w tym kraju (kastylijski, baskijski, katalonski i galicyjski)

Ciekawe czy podobnie narzekają/narzekacie (nie wiem jakiego języka używasz na codzień) na jakość shiszpańszczenia jak u nas na spolszczenia ;) . No i czy różnice tych języków są na tyle duże, że utrudniają porozumiewanie...?

w uproszczeniu galicyjski to mieszanka kastylijskiego (znanego poza Hiszpania jako hiszpanski ;) ) i portugalskiego; katalonski - kastylijski + francuski; baskijski - to kompletnie inna bajka i nie ma z nimi nic wspolnego

hiszpansko-jezycznych interfejsow rowniez unikam ale owszem, bywaja tragiczne
jezykiem, ktorego najczesciej uzywam na codzien, jest angielski

edmun - Czw 13 Sty, 2011

to jak już mamy się chwalić językiem angielskim:
http://www.youtube.com/watch?v=REVYa9vdkHI

TS - Czw 13 Sty, 2011

moronica napisał/a:
w uproszczeniu galicyjski to mieszanka kastylijskiego (znanego poza Hiszpania jako hiszpanski ;) ) i portugalskiego; katalonski - kastylijski + francuski; baskijski - to kompletnie inna bajka i nie ma z nimi nic wspolnego

Aha. Fajnie tam macie :smile: . Zrobić cztery wersje na rynek a zrobić jedną to jednak różnica, i tym bardziej mamy prawo wymagać, aby się tu przyłożyli. Jak ma być fatalnie przełożone na polski, to już wolę ten angielski, mimo całej awersji do niego ;) .

[ Dodano: Czw 13 Sty, 2011 16:50 ]
edmun napisał/a:
to jak już mamy się chwalić językiem angielskim:
http://www.youtube.com/watch?v=REVYa9vdkHI

No ale to w sumie niezobowiązująca sytuacja i razem się pośmiali :wink:

Przypomniało mi to mniej zabawną historię. Międzynarodowa konferencja w Polsce z oficjalnym językiem angielskim, przewodniczący sesji wstaje i z przepraszającym uśmiechem: "Ponieważ na sali większość stanowią Polacy, to proponuję aby referaty były wygłaszane po polsku". Nieliczni goście z zagranicy tylko smutno popatrzyli... :zalamany:

Deeno - Czw 13 Sty, 2011

jaad75 napisał/a:
Skoro jeszcze nie nauczyła się tego języka, to z pewnością taki kurs by jej się przydał.
Zresztą do nauczenia się obsługi tego typu urządzeń nie potrzeba kursu językowego. Przepuszczem, że chwilę zajmie jej pełne opanowanie telefonu również po polsku i zmiana jezyka to niewielka różnica.

Miała być dyskusja merytoryczna, a Ty dalej chcesz uszczęśliwiać na siłę i mierzysz wszystkich swoja miarką (co już ktoś wcześniej napisał).

Taki cytat z filmu mi się przypomniał:
"- W swoim życiu przeczytałem dwie książki...
[...]
- Jedna z nich to 'Ojciec Chrzestny', gdybyś ją przeczytał to wiedziałbyś, że pieniądze to nie wszystko, że nie zdradza się przyjaciół i nie dmucha ich żon, ale niestety ty zapchałeś sobie głowę jakimiś ...... o żabach i teraz na siłę próbujesz zainteresować tym innych, nie Krzysiu?"

maziek - Czw 13 Sty, 2011

Jesteście śmieszni i cierpi na tym moja duma narodowa!

:mrgreen:

Marian - Czw 13 Sty, 2011

jaad75 przestań już uczyć się tego angielskiego bo kto wie co ci jeszcze strzeli do głowy. Aż strach pomyśleć na jaką jeszcze tresurę milionów ludzi możesz wpaść.
kasiakaaz - Czw 13 Sty, 2011

Na wyciszenie emocji proponuję: klik :twisted:
komor - Czw 13 Sty, 2011

bergercs napisał/a:
kosztujący 3 miesięty temu moduł pamięci DDR3 kosztował ok.200zł. Dzisiaj kupimy go za ok.80. A koszt produkcji? 2,5 dolara

Tak, a maszyny do produkcji oraz rozwój nowych technologii spada im z nieba za darmo…  :lol:

jaad75 napisał/a:
Zależy od kraju - np. w Rosji oficjalne dokumenty medyczne są wydawane po rosyjsku i angielsku.

W Rosji? Czy może w Moskwie i St.Petersburgu? :zalamany:

marcin-vlc - Czw 13 Sty, 2011

Moronica zapomnialas o walencjanskim :smile: .
Instrukcje itp i tak sa dostarczane glownie w kastylijskim.
Jedno jest pocieszajace, w Polsce lepsza jest znajomosc pisowni niz w Hiszpanii, na forach ludzie tutaj robia tyle bledow, ze az mnie to razi, mimo tego ze nie znam jezyka perfekcyjnie.

moronica - Czw 13 Sty, 2011

marcin-vlc, walencjanski to praktycznie to samo co katalunski tyle ze uzywa sie go w innym regionie ;) jest jeszcze aranes tyle ze nie ma takiego statusu jak pozostale wymienione, ktore sa regionalnie oficjalnymi jezykami obok hiszpanskiego/kastylijskego
Nikitaa - Czw 13 Sty, 2011

Czytam ten temat i jestem w szoku :shock: dlatego powstrzymam sie od jakiegokolwiek komentarza :evil:


B o g d a n napisał/a:
Gdyby taką dyskusję wszczął nowy użytkownik forum, na pewno zlecieli by się wszyscy i go ukamieniowali,


......i to co mowi ten cytat, to tez niestety smutna prawda :cry: , dodalabym z wlasnego doswiadczenia ze taki uzytkownik dostalby rowniez ostrzezenie dla tzn -ostudzenia emocji-

pozdrawiam Nikita :evil:

hijax_pl - Czw 13 Sty, 2011

Nikitaa napisał/a:
i to co mowi ten cytat, to tez niestety smutna prawda :cry: ,
Tyle, że to nie temat jaad75a ;)

Nikitaa napisał/a:
dodalabym z wlasnego doswiadczenia ze taki uzytkownik dostalby rowniez ostrzezenie dla tzn -ostudzenia emocji-
Twoje doświadczenie niestety nie pasuje do inicjatora tego wątku.

Dla osób nie śledzących (dokładnie) forum przypominam skąd się wziął ten temat: http://forum.optyczne.pl/...ghlight=#260786

komor - Czw 13 Sty, 2011

Słusznie hijax_pl przypomina, dopisałem na początku wątku informację skąd go wydzieliłem. Powinienem był to zrobić od razu.
Nikitaa - Czw 13 Sty, 2011

hijax_pl napisał/a:
Nikitaa napisał/a:
i to co mowi ten cytat, to tez niestety smutna prawda :cry: ,
Tyle, że to nie temat jaad75a ;)

.......a czy ja gdziekolwiek w swoim poscie odnioslam sie imiennie (jaad75) do konkretnej osoby :?: wiec prosze nie insynuowac :!:

[ Dodano: Czw 13 Sty, 2011 21:09 ]
komor napisał/a:
Powinienem był to zrobić od razu.
to pilnuj sie bardziej na przyszlosc :wink:

pozdrawiam Nikita :razz:

hijax_pl - Czw 13 Sty, 2011

Nikitaa, a czy ja coś insynuuję? Informuje tylko, że temat zaczął nowicjusz, jak do tej pory wyprodukował 4 posty, warna za sianie niepokoju nie dostał...
bergercs - Czw 13 Sty, 2011

komor napisał/a:
bergercs napisał/a:
kosztujący 3 miesięty temu moduł pamięci DDR3 kosztował ok.200zł. Dzisiaj kupimy go za ok.80. A koszt produkcji? 2,5 dolara

Tak, a maszyny do produkcji oraz rozwój nowych technologii spada im z nieba za darmo…  :lol:


Jest przesyt na rynku pamięci - z tego powodu ceny poleciały w dół. Od razu Samsung zapowiedział DDR4 "o 2krotnie większej przepustowości" - dotąd wszystkie kolejne generacje modułów DDR/DDR2/DDR3 powodowały wzrost przepustowości o 100% - lecz przyśpieszenie częstotliwości (400/800/1333:1600) powodowało zwiększenie opóźnień - w efekcie między DDR2 a DDR3 jest około 1 do 3% różnicy wydajności - być może spowodowanej tylko i wyłącznie testowaniem DDR3 na nowszym modelu płyty. Wprowadzenie modułów DDR4 o kolejny raz zwiększy MHz a spowoduje wzrost CL - czeka nas kolejna wymiana płyt głównych, kupno kilkukrotnie droższych pamięci a pożytek żaden. Jedyne koszty to poniosą użytkownicy a nie producenci.
A w przypadku Samsunga największy zysk jest właśnie na RAMach - nie na LCD, nie na telefonach.

- offtop taki.

komor - Czw 13 Sty, 2011

bergercs, wszystko dobrze, bynajmniej nie zamierzam bronić zysków chciwych korporacji. Ale pisanie, że wyprodukowanie produktu wysokiej technologii kosztuje 2 dolary, a sprzedawane jest po 100 – to nie jest pełny obraz.
kozidron - Czw 13 Sty, 2011

kasiakaaz napisał/a:
Na wyciszenie emocji proponuję: klik :twisted:


twój link jest dobry na wszystko, właściwie dalej nie czytałem tego wątku ale link jest dobry :wink:

B o g d a n - Czw 13 Sty, 2011

hijax_pl napisał/a:
Tyle, że to nie temat jaad75a
komor napisał/a:
Słusznie hijax_pl przypomina

Tyle, że pierwotny wątek nie stawiał pytania "po co polskie menu w ...", a miał pomóc w rozwiązaniu problemu z brakiem takowego. Więc przypominanie hijax_pl nie było w temacie refleksji mojej i Nikitaa.

Wszcząć wątek, a wszcząć dyskusję na określony temat, to różnica i do samej dość odrębnej dyskusji się odnosiłem. Dlatego, że dyskusja skręciła w zupełnie inną stronę, wydzieliłeś komor nowy temat - pamiętasz? :wink:
Kto tę dyskusję zapoczątkował i prowadzi/ł z perspektywy własnego czubka nosa, chyba pisać nie muszę. :razz:

PS.
Dałaś się Nikitaa wymanewrować, ... :wink: :smile:

Nikitaa - Czw 13 Sty, 2011

hijax_pl napisał/a:
Nikitaa, a czy ja coś insynuuję? Informuje tylko, że temat zaczął nowicjusz, jak do tej pory wyprodukował 4 posty, warna za sianie niepokoju nie dostał...

hijax_pl - To na przyszlosc posluguj sie odpowiednim cytatem czyli w tym konkretnym przypadku cytatem Bogdana a nie moim :!:

hijax_pl - Czw 13 Sty, 2011

B o g d a n napisał/a:
Tyle, że pierwotny wątek nie stawiał pytania "po co polskie menu w ...", a miał pomóc w rozwiązaniu problemu z brakiem takowego.
Zgadza się, tyle że Twoje refleksja mogła być (i jak się nawet okazało - była) błędnie odczytana.

[ Dodano: Czw 13 Sty, 2011 21:47 ]
Nikitaa napisał/a:
hijax_pl - To na przyszlosc posluguj sie odpowiednim cytatem czyli w tym konkretnym przypadku cytatem Bogdana a nie moim :!:
Cytowałem Twój wpis, bo pisałem do Ciebie, a nie Bogdana. To chyba oczywiste.
I nie musisz wytłuszczać nic. Nie jestem człowiekiem niepełnosprawnym mentalnie ;)

Nikitaa - Czw 13 Sty, 2011

hijax_pl napisał/a:
Nie jestem człowiekiem niepełnosprawnym mentalnie ;)

Dopiero teraz mnie w tym upewniles :wink:


pozdrawiam dobranoc Nikita :razz:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group