|
forum.optyczne.pl
|
 |
Cyfrowe kompakty - Wielkość martycy a pixele? szumy.. O co chodzi dokładnie..
kret - Nie 09 Wrz, 2007 Temat postu: Wielkość martycy a pixele? szumy.. O co chodzi dokładnie.. Zastanawiam się o co dokładnie chodzi z ta wielkością matrycy tzw. "upchanie" pixeli.. mówi się że na tej samej wielkości matrycy nie dobrze jest "upchać" wiecej pixeli ponieważ to powoduje wieksze szumy matrycy..
1/2,35 cala CCD [/i] (3cale, 230 000 pikseli) z 7mpix
jest gorzej jak na
1/2,33 cala CCD (2,5 cala, 207 000 pikseli) z 6mpix..
hm proszę o jakieś wyjaśnienie..
maziek - Nie 09 Wrz, 2007
Matryca to zbiór pułapek na elektrony (wybite padającymi fotonami). Jedna pułapka=jeden pixel jednokolorowy (rejestruje tylko natężenie swiatła). Im mniejsze liniowe rozmiary pojedynczej pułapki, tym mniej elektronów się do niej zmieści. Im mniej elektronów sie mieści, tym mniej "odcieni szarości" pomiędzy czarnym (zero elektronów) a białym (max elektronów lub więcej niż max). Druga przpadłość to sytuacja, że pułapka zapełni się a ilość padającego na pixel światła wybiła jeszcze więcej elektronów - te które nie zmieszczą się do danej pułapki "przeleją się" na sąsiednie pixele rozmywając obraz.
Tyle teoria. Praktyka z kolei jest taka, że nie ma sensu opieranie się wyłacznie na tym wskaźnku, ponieważ matryce rozwijają się w oszałamiającym tempie, m.in. wyposaża się je w kanały do odbierania nadmiarowych elektronów itd. W odstępie rocznym jest to postęp niwelujący tego typu problemy. Aparat to całość, co prawda matryca jest tą dolną klepka w beczce i zdjęcia mogą być tylko tak dobre, jak pozwala matryca, ale tylko praktyczny test matrycy wbudowanej w aparat ma tak na przewdę sens.
kret - Nie 09 Wrz, 2007
hm.. dzieki za odpowiedz
pisze poniewaz zamierzam kupic Panasonica Tz2 badz Tz3.. inni mówią że Panasonic strasznie szumią.. ale inni mówią że tz2 z 6mpix matryca o 207 pixelach mniej szumi od tz3 z 7 mpix z 230 pikselami.. i zast sie który będzie lepszy pod wzgledem jakości zdjęć.. opinie są pozytywne co do tych modeli ale ciągle się wacham z kupnem.. jestem amatorem i nie interesuje mnie profesjonalna fotografia ponieważ fotografować lubie różne życiowe okazje i nie potrzeby mi profesjonalny kompakt jak m.in. Canon s3 badz s5 is.. ale również wymagam dobrej jakości zdjęć.. co do Panasonica tz2/tz3 to jego wygląd i gabatyty mi odpowiedają.. ale boję się że może nie radzić sobie dobrze..
ze zdjęć innych którzy mają ten aparat wynika że jest wszystko Ok (jak dla mnie) no ale jest to ALE..
http://img211.imageshack....p1000320ve1.jpg
http://img212.imageshack....p1000649nr4.jpg
http://img212.imageshack....p1000666zx0.jpg
http://img212.imageshack....p1000727lc7.jpg
http://img257.imageshack....caa517b9jh3.jpg
http://img257.imageshack....51757cfdwi3.jpg
http://img297.imageshack....ctz3wideqk4.jpg
http://img183.imageshack....ctz3zoomal0.jpg
http://img183.imageshack....mctz3useop9.jpg
czyli Ty uważasz że nie ma sensu opieranie się wyłacznie na tym wskaźnku..
maziek - Nie 09 Wrz, 2007
Wiesz, ja jestem tylko amatorem, więc moja opinia jest silnie nieprofesjonalna. Osobiście uważam, że tylko porównywanie zdjęć w powiększeniu 1:1 pozwala cokolwiek powiedzieć o aparacie jako całości. Ja zwracam uwagę na pola obrazu o jednostajnym kolorze - szum tam najbardziej widać - oraz na fragmenty o drobnej fakturze w półtonach (włosy, splot tkaniny itp.) - tam z kolei widać działanie redukcji szumów, która takie bardzo szczegółowe faktury o słabym kontraście "rozsmarowuje". "Przelanie" elektronów widać z kolei na wysoce kontrastowych miejscach (np krzyż kościoła, druty czy sucha gałąź na tle nieba) w postaci obwódek - z tym że trzeba to porównywać w pobliżu centrum zdjęcia, żeby się aberracja chromatyczna nie wdała.
Ale decyzję warto poprzedzić zdaniem sobie sprawy, do czego te zdjęcia będą. Bo jeśli do oglądania na monitorze plus z rzadka odbitki 10X15 czy 15X20 to zamiast truć się NR i "przelewaniem" elektronów należy zwrócić uwagę na odwzorowanie kolorów, kontrast itp - bo to będzie widać, a drobiazgów z matrycy nie zauwżysz. Np. (wg mnie) kompakty Olympusa mają doskonały balans bieli, nasycenie i kontrast, a w większości kompaktów te cechy są sztucznie podbijane przez soft, bo zdjęcia wtedy są "fajne", "żywe" - tak dla przykładu.
kret - Pon 10 Wrz, 2007
hej..
dzięki za wyczerpującą odpowiedź
jakimi wogóle kompaktami bądż bardziej profesjonalnymi aparatami się bawileś? co myślisz o Panasonicach - zwłaszcza tych teraźniejszych.. zast się nad tym cholernym Canonem a710 is.. nie podoba mi się ta jego lampa długo działająca..
maziek - Pon 10 Wrz, 2007
Dużo pracowałem na c-4000, c-750 i c-8080 wszystko Olympusa. Towarzysko na lustrzence też Olympusa E-300 i troszkę na Panasoniku FZ-20. C-8080 mam w firmie ze względu na szeroki kąt do architektury.
Lustrzanka ma to do siebie, że jak się ją weźmie w ręce, to ciężko się rozstać, szczególnie jak wcześniej pracowało sie na analogach. Ten niepodrabialny trzask lustra...
W swoim czasie (tj. w dniach młodości) c-4000 i c-750 (moim skromnym zdaniem) wyprzedzały konkurencję celowością rozwiązań i jakościa fotek. C-8080 to aparat który i dzisiaj robi doskonałe zdjęcia również dla bardziej wymagających.
Panasonik FZ-20 miał wiele drobniejszych niedociągnięć, raz widziałem jak soft mu zgłupiał całkowicie przy dachu z blachy trapezowej - taki kalafior zapisał się do pamięci, że trudno opisać. Z tym że trudno tak mi bezpośrednio porównać, bo kiedy się używa aparatu intensywnie przez dwa lata jak ja c-750, to po pierwsze doskonale zna się jego słabe miejsca a po drugie wie się jak te słabości obejść lub zamaskować. Tak że FZ zrobił mi parę niespodzianek, ale może za drugim razem uniknąłbym ich. Oglądałem teraz FZ-50 i wydaje mi się że Panasonik bardzo solidnie wsłuchał się w to, co mówią jego klienci. Dla mnie aparat taki jak C-8080 czy FZ50 jest też trochę za duży na towarzysza wycieczek. O Olympusie c-750 moge też powiedzieć wiele dobrego jeśli chodzi o niezawodność. Upadł mi dwa razy na beton, wielokrotnie ociekał wodą itp. i działa.
Ja mam fioła na punkcie elastyczności. Wiele moge oddać (z jakości zdjęcia) za to, że mam aparat którym w odstępie 2 sekund mogę zrobiś makro z odległości 2cm oraz tele przy powiększeniu 8-krotnym czy szeroki kąt. Aby to uzyskać na lustrzance łatwo policzyć ile to zaważy, oraz ile to zakosztuje, a tak mobilne i elastyczne dalej nie będzie. I jest to jedyny powód, dla którego nie mam lustrzanki - często zabieram aparat ze sobą i póki jest on mały i zwarty jest to możliwe, w pracy, na rowerze, na łódce itp. Prawie nigdy natomiast nie biorę aparatu "bo idę fotografować", a jeszcze rzadziej wiem CO będę fotografował.
kret - Wto 11 Wrz, 2007
dzieki serdeczne raz jeszcze za odpowiedz i swa opinie.. hm. mysle ze wezme sobie Panasonica Tz2.. jestem amatorem.. lubie zdjecia ladne, dobrej jakosci i na monitorze komputera no i jak napisales do rzadkich odbitek.. tak wiec to chyba bedzie dobry wybor.. zobaczymy .. jeszcze poczekam z kupnem.. moze i sa dobre aparaty i lepsze od tz2 ale mi jego wyglad i gabaryty odpowiadaja.. POZDRAWIAM i do usl moze za jakis czas
maziek - Wto 11 Wrz, 2007
OK, powodzenia! Ja czekam na FZ18, zobaczymy coto-ktoto...
|
|