|
forum.optyczne.pl
|
 |
Cyfrowe lustrzanki - Smok czy smoczek od Hasselblada?
eska - Pon 06 Mar, 2006 Temat postu: Smok czy smoczek od Hasselblada? Jak mozna przeczytac http://www.optyczne.pl/index.php?news=65 i w wielu innych miejscach w sieci, Hasselblad wypusicl chromowany aparat o matrycy 16 MPix. Oczywistym jest, ze skierownay jest do profesjonalistow, ale... dla nich to za drogo za tak nie wiele! Na forach slychac glosy co wybredniejszych, ze poki niebedzie dobrej cyfrowki z matryca 5x5 cm to nie wydadza 14 tys $.
Na razie u Hasselblada i Mamiy cicho jesli chodzi o naprawde nowe i przelomowe konstrukcje, aczkolwiek ten pierwszy producent chyba zdeklasowal konkurencje. Swiadczy o tym nowa wersja H2D-39 z matryca 39MPix o wymiarach 36.7x49 mm!!! RAW zajmuje 78 MB, a z kompresja bezstratna srednio ok 50MB! Ale on juz kosztuje blisko 30 tys zielonych...:-)
al9 - Pią 10 Mar, 2006
Ha! dobrze czasem rzucić okiem na sprzęt dla profesjonalistów... Nabieram pokory, będąc czasem dumnym ze swojego c350d.
Swoją drogą - ciekawe ile w Polsce osób żyje z fotografii na takim poziomie zawodowym, żeby mieć w sprzęcie juz nie dziesiątki ale setki tysięcy złotych.. Jestem amatorem, ale obserwuję rynek od lat i mam wrażenie, ze niewielu udaje się godnie żyć, a naprawdę nielicznym żyć wygodnie, mieć swobodne środki na sprzęt, projekty, podróże, wystawy...
Ale to inny temat.
pozdr
al
Bzyk - Pią 07 Kwi, 2006
Tak tylko dla sprostowania, te matryce 39 MPix robi Kodak
Tak ogromne objętości zdjęć so dla mnie wprost kosmiczne i cieżko mi to pojąć. Nawet nie miałbym co zrobić z tak potężnym plikiem w kosmicznej rozdzielczości. Zawodowcy pewnie pracują na nich w programach do obrówbki, bo tam to jest rzaczywista zaleta, jednak czy na zdjęciu w gazecie rozpoznamy różnicę pomięczy fotą 36MPix, a np 10Mpix z Nikona D200?? chyba tylko z lupą jeśli będziemy dobrze wiedzieć czego i gdzie szukać. Po co więc takie rozdzielczości?? Aby modelki miały jeszcze zgrabniejsze tyłeczki niż w realu??
al9 - Pią 07 Kwi, 2006
10,12 czy nawet te 22 mpx to wcale nie za dużo....
W studio często trzeba pracować na analogu z dobrym filmem. A materiał jest potrzebny nie tylko do gazet. Zawodowcy muszą mieć jakośc do wielkoformatowego wydruku, porfesjonalnej poligrafii, dalszej ob róbki w agencjach czy wydawnictwach...
Stąd taka matryca..
Pozdr
al
eska - Pią 07 Kwi, 2006
Dokładnie tak, wielkie formaty matryc (czy filmow swiatloczulych) sluza glownie fotografiom publikjacym zdjecia na zamowienie pisemek mody i na "billboardy" - z 10Mpix ciezko byloby zrobic plakat 20mx20m...:-)
Konrad
Arek - Pią 07 Kwi, 2006
eska napisał/a: | z 10Mpix ciezko byloby zrobic plakat 20mx20m...:-)
Konrad |
Interpolacja działa cuda
mi_b - Sob 08 Kwi, 2006
eska napisał/a: | Dokładnie tak, wielkie formaty matryc (czy filmow swiatloczulych) sluza glownie fotografiom publikjacym zdjecia na zamowienie pisemek mody i na "billboardy" - z 10Mpix ciezko byloby zrobic plakat 20mx20m...:-) |
Nie zgodzę się. Widziałeś kiedyś taki plakat z bliska? Przecież to pixel na pixelku i pixelkiem pogania. A nawet nie pixelkiem tylko jakimiś kółeczkami... Poza tym bilbordów nie ogląda się z lupą z odległości 5cm. Z odległości 1m już nie widać tych kółeczek a żeby zobaczyć cały plakat trzeba kręcić ostro głową. Dopiero z odległości mniej więcej 5-7m będziesz w stanie objąc wzrokiem cały bilbord. A wtedy nie zauważysz różnicy czy zdjęcie na nim będzie z aparatu z matrycą o rozdzielczości 6mln czy 36mln pixeli.
P.S. Rozdzielczość druku zwykłej gazety (Wyborcza itp) to chyba 75dpi na cz-b stronie i 100dpi na kolorowej. Może kolorowe czasopisma drukują z większą rozdzielczością.
krzysiek - Sob 08 Kwi, 2006
Rozdzielczość 72dpi stosuje się bardziej w Internecie. Przy składaniu gazet kolorowych używa się grafiki w okolicach 300dpi, z regóły nie schodzi się poniżej tej wartości.
Interpolacja działa cuda... ale zawsze ktoś przyczepi się, że to jest sztuczne zdjęcie - i chyba trzeba mu przyznać rację. Fotografie wielkowormatowe dają wysoką rozdzielczość a więc możliwość wydruku na większej "kartce papieru".
Bilbordy, to czysta interpolacja i oszczędność na drukarce, bo rozdzielczość na tablicy 20x20m nie musi byc duża - człowiek i tak nie zobaczy z daleka tych kropek. Ale jesli idziemy do galerii i oglądamy duże plakaty zrobione wielkowormatowymi aparatami, to już co innego...:-)
krzysiek
eska - Sob 08 Kwi, 2006
No tak, piksele na plakatach sa znacznie wieksze niz te z drukarki, ale jesli sobie przemozyc ich ilosc na wysokosc i szerokosc, to zazwyczaj wychodzi 8-10 Mpix (przy duzych plakatach w dobrej rozdzielczosci znacznie wiecej). Poza tym jak komus zalezy na tym, by obraz byl narawde dobry, to nie bedzie sie bawil w interpolacje.
P.S. Gdyby zdjecia do gazet robilo sie na 3-4 Mpix cyfrakach to nie wiem, kto kupowalby te wszystkie cyfrowe lustrzanki czy srednioformatowe aparaty...
mi_b - Pon 10 Kwi, 2006
krzysiek napisał/a: | Rozdzielczość 72dpi stosuje się bardziej w Internecie. Przy składaniu gazet kolorowych używa się grafiki w okolicach 300dpi, z regóły nie schodzi się poniżej tej wartości. |
Nie wierzę, że kolorowe zdjęcia z Wyborczej czy Fakcie mają 300dpi. Może kolorowe zdjęcia w kolorowych czasopismach typu Polityka tip tak, ale nie zwykłe gazety (dzienniki)
Cytat: | Interpolacja działa cuda... ale zawsze ktoś przyczepi się, że to jest sztuczne zdjęcie - i chyba trzeba mu przyznać rację. Fotografie wielkowormatowe dają wysoką rozdzielczość a więc możliwość wydruku na większej "kartce papieru". |
Interpolacja podnosi rozdzielczość nie wnosząc nic nowego do fotografii.
Cytat: | Bilbordy, to czysta interpolacja i oszczędność na drukarce, bo rozdzielczość na tablicy 20x20m nie musi byc duża - człowiek i tak nie zobaczy z daleka tych kropek. Ale jesli idziemy do galerii i oglądamy duże plakaty zrobione wielkowormatowymi aparatami, to już co innego...:-) |
Teraz dobrze rzeczesz
mi_b - Pon 10 Kwi, 2006
eska napisał/a: | Gdyby zdjecia do gazet robilo sie na 3-4 Mpix cyfrakach to nie wiem, kto kupowalby te wszystkie cyfrowe lustrzanki czy srednioformatowe aparaty... |
Hehe, sam widziałem fotografa z Dziennika Bałtyckiego z Olympusem 7x0. Nie wiem co to za model był. A niech nawet facet miał 770 (chociaż to nie był 770). To miał 4mln pix. I robił zdjęcia za studniówki do gazety. Jak zobaczył mojego 300D to pytał dla jakiej gazety pracuję. A jaki zdziwiony był, że ja amatrosko używam amatorskiego aparatu
krzysiek - Wto 11 Kwi, 2006
Pisząc o 300dpi miałem na myśli zadruk czasopism kolorowych jak np. - pozostając przy Agorze - Logo czy Avanti. Wyborcza na pewno nie stosuje tak gęstych zadruków.
A zdjęcie ze studniówki ukazało się pewnie w gazecie pokrywając wielkością 2 kolumienki tekstu, wiec w takich wypadkach nawet Oly da rade;-)
krzysiek
|
|