|
forum.optyczne.pl
|
 |
Pomagamy w wyborze lustrzanki cyfrowej - Canon EOS 1100D czy 500D?
przemo1988 - Nie 12 Cze, 2011 Temat postu: Canon EOS 1100D czy 500D? Mam pytanie.Lepiej wziąć EOS 1100D(+KIT) czy lepiej doplacic 100€ i wziac 500D(+KIT+75-300) . jestem amatorem,swoja przygode z lustrzankami dopiero zaczynam, ale nie chcialbym kupowac czegos na pol roku tylko na troche dluzej.
kozidron - Nie 12 Cze, 2011
przemo1988, lepiej dopłacić i wziąć 500D+18-55IS. 1100D to jest kadłubek po kilku kastracjach, nie bierz 75-300 nie warto. Lepiej poczekać i dozbierać do 55-250/ 4.5-5.6is czy nawet lepiej 70-300/4.5-5.6IS, no chyba że jesteś cierpliwy to 70-200/4.0L.
krzys13k - Nie 12 Cze, 2011
Także polecam 70-200/4L zamiast 70-300 IS. Większy wydatek z nawiązką zrekompensuje Ci autofocus, na którym można polegać.
No chyba, że bardzo potrzebujesz tych 300mm, np do fotografii ptaków, wtedy nie ma wyboru.
Co do aparatu to zdecydowanie 500D. Dla mnie 1100D dyskfalifikuje chociażby brak wstępnego podnoszenia lustra, co może utrudniać robienie zdjęć nocą przy długich czasach naświetlania.
B o g d a n - Nie 12 Cze, 2011
przemo1988, wszystko już zostało powiedziane.
Ja tylko utwierdzę Cię w przekonaniu, że koledzy wyżej mają rację. Może z wyjątkiem "1100D dyskwalifikuje chociażby brak wstępnego podnoszenia lustra" bo to argument dość wyszukany, jak na amatorskie pstrykanie.
komor - Nie 12 Cze, 2011
B o g d a n, czemu wyszukany w przypadku amatora? Masz pierwsze lekkie tele przypięte do pierwszej, lekkiej puszki, statyw za całe sto złotych i robiąc zdjęcie na 300 mm czujesz/widzisz, jak całość dostaje kopniaka przy pstryknięciu. Włączenie MLU jest wtedy jak znalazł.
Poza tym zawsze będę protestował przeciwko sztucznemu kastrowaniu z funkcji, bo o ile wstawienie lustrzanego wizjera zamiast pryzmatu oznacza jakąś redukcję kosztów (oby…), to pozbycie się MLU w przypadku konstrukcji Canona jest prawdopodobnie tylko programową kastracją, bo nie sądzę, żeby specjalnie dla serii 4-cyfrowej zmieniali budowę tego zespołu, a 3-cyfrowe korpusy zawsze to miały, nie było bezpośredniego powiązania naciągu migawki z podnoszeniem lustra, jak to bywa u innych producentów.
kozidron - Nie 12 Cze, 2011
Ja miałem raczej innego rodzaju kastrację na myśli, na przykład totalnie niezrozumiałe jest dla mnie wywalenie trzepaczki (to pewnie miało wpływ na koszty - tylko dlaczego to zrobili).
komor - Nie 12 Cze, 2011
W sumie jak wywalili trzepaczkę, to może też i MLU wyciągnęli i zrobili nowy moduł komory lustra z migawką, prostszy w produkcji niż poprzednie 1000D.
B o g d a n - Nie 12 Cze, 2011
komor napisał/a: | Masz pierwsze lekkie tele przypięte do pierwszej, lekkiej puszki, statyw za całe sto złotych i robiąc zdjęcie na 300 mm czujesz/widzisz, jak całość dostaje kopniaka przy pstryknięciu. Włączenie MLU jest wtedy jak znalazł. |
Sądzisz, że to coś pomoże? Zakładając oczywiście, że niedzielny pstrykacz będzie wiedział, że ma taką możliwość w swoim aparacie.
Komor, przyrównujesz sprzęt z najniższej półki do swoich potrzeb i wiedzy. Weź tylko pod uwagę, że Twoje potrzeby, wiedza, wymagania ... , są dużo, dużo większe niż przeciętnego Kowalskiego, kupującego pierwszą lustrzankę, a niekiedy aparat w życiu.
Jeśli chodzi o funkcje tańszego aparatu. Coś musi być z zasady "wycięte" aby było taniej, nawet jeśli nie wpływa to na koszt produkcji. Takie są prawa rynku. Chcesz więcej - zapłać więcej.
A wracając do wstępnie podnoszonego lustra (jestem dość świadomym amatorem, robiącym naprawdę różnego rodzaju zdjęcia, w różnych warunkach) przez ostatnie dwa lata, wykonując ok. 18 tyś zdjęć, nie miałem potrzeby wstępnego podnoszenia lustra.
Dlatego nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że brak tej funkcjonalności dyskwalifikuje aparat do użytkowania.
kozidron - Nie 12 Cze, 2011
B o g d a n napisał/a: | ądzisz, że to coś pomoże? Zakładając oczywiście, że niedzielny pstrykacz będzie wiedział, że ma taką możliwość w swoim aparacie. |
zawsze byłem przeciwny traktowaniu ludzi "jak idiotów", ponieważ czytanie instrukcji pomaga
B o g d a n napisał/a: | Weź tylko pod uwagę, że Twoje potrzeby, wiedza, wymagania ... , są dużo, dużo większe niż przeciętnego Kowalskiego, kupującego pierwszą lustrzankę, a niekiedy aparat w życiu. |
B o g d a n, a uwierzyłbyś w to, że ja i komor, kiedyś też zaczynaliśmy. Nie wiem jak komor ale zabawa " z nocnymi zdjęciami" to była jedna z pierwszych dyscyplin na cyfrze jakiej się podjąłem, w końcu nie musiałem długo czekać na efekty (bo to nie klisza).
B o g d a n napisał/a: | Dlatego nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że brak tej funkcjonalności dyskwalifikuje aparat do użytkowania. |
Bo nie robisz takich zdjęć lub podchodzisz do tego źle.
B o g d a n, pewnie też trzymasz "nieprawidłowo" kierownice a mimo wszystko nie miałeś już długo nawet stłuczki tylko czemu to dowodzi
komor - Nie 12 Cze, 2011
B o g d a n napisał/a: | Sądzisz, że to coś pomoże? Zakładając oczywiście, że niedzielny pstrykacz będzie wiedział, że ma taką możliwość w swoim aparacie. |
Bardzo przepraszam, ale czemu uważasz, że jak ktoś ma podstawowy sprzęt, to znaczy, że jest niedzielny pstrykacz? No i ja tam używałem MLU w moim podstawowym, najtańszym dostępnym w owym czasie, Canonie 400D. Niższego i tańszego modelu wtedy nie było. Używałem głównie z Sigmą 70-300, akurat do zdjęć nocnych raczej nie, bo jak naświetla się 30 sekund to drgania lustra trwające ułamek sekundy raczej nie zaszkodzą.
B o g d a n napisał/a: | Dlatego nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że brak tej funkcjonalności dyskwalifikuje aparat do użytkowania. |
Well… Ja też nie posunąłbym się aż do dyskwalifikacji, ale spory minus to owszem. Tym bardziej, że akurat Canonowi do czasów 1100D udawało się tę rafę omijać, w przeciwieństwie do innych. Teraz dorównali poziomem do reszty, pod tym względem.
B o g d a n - Nie 12 Cze, 2011
komor napisał/a: | Bardzo przepraszam, ale czemu uważasz, że jak ktoś ma podstawowy sprzęt, to znaczy, że jest niedzielny pstrykacz? | komor, bo tak jest. Taki sprzęt kupuje się dzieciom na komunię, aby sprawdzić, czy złapią bakcyla. Ktoś, posiadający sprecyzowane wymagania, jakieś doświadczenie lub trochę więcej pieniędzy, kupuje wyższej klasy sprzęt niż 1100D, nie uważasz? Wtedy też dostaje więcej za więcej.
Aparaty klasy 1000D zostały wyprodukowany tylko po to aby zapłacić mniej i ... dostać mniej.
Takie są potrzeby rynku.
END.
kozidron - Nie 12 Cze, 2011
B o g d a n napisał/a: | Aparaty klasy 1000D zostały wyprodukowany tylko po to aby zapłacić mniej i ... dostać mniej.
Takie są potrzeby rynku.
END. |
B o g d a n, zgodziłbym się z tym gdyby nie fakt, że to jedyna lustrzanka bez trzepaczki inne firmy takiej praktyki nie stosują, mozna wykastrować różne rzeczy: LV, tryb filmowania ale trzepaczkę ?
Tylko, ze to nie byłoby marketingowe podejście ........ten aparat nie został wyprodukowany, żeby zapłacić mniej i dostać mniej .......bo równie dobrze mogłoby nie być opcji video i LV ale są, bo bez tego, ten kadłubek nie sprzedałby się wcale. No i taka jest polityka canona a ty widzisz w tym jakieś głębsze dno a to zwykłe krojenie nieświadomego uzytkownika, do którego przemawiają tylko mega pixele, LV i ostatnio coraz bardzie możliwosci video
krzys13k - Pon 13 Cze, 2011
B o g d a n napisał/a: | (...) przez ostatnie dwa lata, wykonując ok. 18 tyś zdjęć, nie miałem potrzeby wstępnego podnoszenia lustra. |
A ja natomiast już wiele razy z niej korzystałem, mimo że uważam się za totalnego amatora fotografii. Przykład? Raz miałem okazje zrobienia ciekawych zdjęć w nocy, a ponieważ nie nastawiałem się na fotografowanie, nie wziąłem statywu i zmuszony byłem robić zdjęcia aparatem położonym na plecaku. Nawet na szerokim kącie bez tej funkcji nie dało się zrobić ostrego zdjęcia.
Nie upieram, że każdy będzie potrzebował tej funkcji, bo każdy ma inny styl fotografowania i inne potrzeby. Mówię tylko, że jestem kolejną osobą, której ta funkcja od czasu do czasu się przydaje i warto wybierając puszkę być świadomym, co dostajemy a czego nie.
B o g d a n napisał/a: | Dlatego nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że brak tej funkcjonalności dyskwalifikuje aparat do użytkowania. |
No rzeczywiście, może trochę przesadziłem z tym stwierdzeniem
hijax_pl - Pon 13 Cze, 2011
A ja ciekawy jestem co dla "totalnego amatora" jest ważniejsze: MLU/opóźnienie migawki czy punktowy pomiar światła?..
komor - Pon 13 Cze, 2011
hijax_pl, pewnie zależy czym się amator fascynuje. Ale do obsługi MLU nie jest potrzebna żadna w zasadzie wiedza, a pomiar punktowy wymaga już poznania czegoś tam.
B o g d a n - Pon 13 Cze, 2011
krzys13k napisał/a: | Raz miałem okazje zrobienia ciekawych zdjęć w nocy, a ponieważ nie nastawiałem się na fotografowanie, nie wziąłem statywu i zmuszony byłem robić zdjęcia aparatem położonym na plecaku. Nawet na szerokim kącie bez tej funkcji nie dało się zrobić ostrego zdjęcia. |
Tak z ciekawości, przy jakich czasach migawki miałeś problem?
krzys13k - Pon 13 Cze, 2011
hijax_pl napisał/a: | A ja ciekawy jestem co dla "totalnego amatora" jest ważniejsze: MLU/opóźnienie migawki czy punktowy pomiar światła?.. |
Dla każdego pewnie co innego. Dla mnie to pierwsze. Punktowego pomiaru używam bardzo rzadko, może nawet zbyt rzadko, bo czasem zdarza mi się usunąć zdjęcie z przepalonym niebem, czy w inny sposób zepsute i skorygować ekspozycję
W każdym razie bez niego jakoś można sobie poradzić. Chociażby w tak godny pożałowania sposób jak zrobienie testowego zdjęcia i poprawienie ustawień
[ Dodano: Pon 13 Cze, 2011 22:18 ]
B o g d a n napisał/a: | Tak z ciekawości, przy jakich czasach migawki miałeś problem? |
To były czasy rzędu kilku sekund. Tutaj przykładowe zdjęcie z tych o których mówiłem. Czas 10 sekund, ale były też krótsze. Po prostu podstawa na której opierał się aparat była na tyle miękka, że lustro powodowało bardzo duże poruszenie, widoczne od razu nawet na małym ekraniku aparatu.
B o g d a n - Pon 13 Cze, 2011
krzys13k napisał/a: | To były czasy rzędu kilku sekund. Tutaj przykładowe zdjęcie z tych o których mówiłem. Czas 10 sekund, ale były też krótsze. |
To ciekawe, bo już powyżej 1s, klapnięcie lustra nie powinno mieć żadnego znaczenia. Oczywiście na sprężystej podkładce drgania mogły trwać dłużej i stąd problem.
Najlepiej kłaść aparat na czymś twardym i stabilnym, wtedy nie ma problemu.
hijax_pl - Pon 13 Cze, 2011
B o g d a n, a poruszenie aparatu samym przyciśnięciem spustu?
B o g d a n - Pon 13 Cze, 2011
hijax_pl napisał/a: | a poruszenie aparatu samym przyciśnięciem spustu? | A od czego jest samowyzwalacz z opóźnieniem 2 lub 10 sekund? Nie wspominając o wężyku spustowym.
hijax_pl - Pon 13 Cze, 2011
B o g d a n, gdyby taki samowyzwalacz był tożsamy z opóźnieniem migawki, zapewne jedno z tych rozwiązań zniknęło by z konstrukcji jako redundantne.
dr11 - Pon 13 Cze, 2011
No ale jak włączasz wyzwalacz to nie ruszasz aparatem podczas robienia zdjęcia, tylko na 2 lub 10 sekundy przed Jeśli potem występuje drganie od lustra, to jest ono tym bardziej widoczne, im większą część czasu ekspozycji zajmuje czas owego drgania.
B o g d a n - Pon 13 Cze, 2011
hijax_pl napisał/a: | B o g d a n, gdyby taki samowyzwalacz był tożsamy z opóźnieniem migawki, zapewne jedno z tych rozwiązań zniknęło by z konstrukcji jako redundantne. |
hijax_pl, przecież z zasady samowyzwalacz daje opóźnienie. Gdyby tak nie było to naciskając spust migawki od razu wykonałoby się zdjęcie, czyli tryb natychmiastowy. W Nikonach tak nie jest?
hijax_pl - Pon 13 Cze, 2011
B o g d a n napisał/a: | przecież z zasady samowyzwalacz daje opóźnienie. | Opóźnienie migawki to odsunięcie w czasie uruchomienia migawki od momentu podniesienia lustra. Taki MLU z zafiksowanym czasem.
Samowyzwalacz opóźnia w czasie podniesienia lustra.
Te dwa opóźnienia to... różne opóźnienia.
dr11 - Pon 13 Cze, 2011
hijax_pl napisał/a: | Opóźnienie migawki to odsunięcie w czasie uruchomienia migawki od momentu | wciśnięcia spustu migawki
hijax_pl - Pon 13 Cze, 2011
dr11 napisał/a: | wciśnięcia spustu migawki | W zasadzie to nie. Jak włączę opóźnienie migawki 2s i samowyzwalacz 5s oraz ustawię czas migawki na 3s to mam tak:
- wciskam spust
- po 5s słyszę klapnięcie lustra
- po 2s słyszę cyknięcie migawki
- po 3s słyszę znów klapnięcie lustra
Cały cykl trwa 10s.
dr11 - Pon 13 Cze, 2011
Opóźnienie migawki = shutter delay = według znanych mi źródeł tak definiuje się czas od wciśnięcia spustu migawki do otwarcia migawki.
hijax_pl - Pon 13 Cze, 2011
dr11 napisał/a: | Opóźnienie migawki = shutter delay = według znanych mi źródeł tak definiuje się czas od wciśnięcia spustu migawki do otwarcia migawki. | Czyli "shutter lag".
To o czym piszę to "Exposure delay".
Może faktycznie nie powinienem używać słowa migawka tylko ekspozycja?
krzys13k - Wto 14 Cze, 2011
W moim aparacie to jest tak
dr11 - Wto 14 Cze, 2011
Ciężko ten czas określić prostymi słowami
Najpierw jest opóźnienie wstępnego podniesienia lustra.
Potem opóźnienie otwarcia migawki po wstępnym podniesieniu lustra
O, krzys13k, fajny wykres
U hijax_pl podniesienie lustra jest ruchome, określone dodatkowym parametrem czasowym
krzys13k - Wto 14 Cze, 2011
B o g d a n napisał/a: | To ciekawe, bo już powyżej 1s, klapnięcie lustra nie powinno mieć żadnego znaczenia. Oczywiście na sprężystej podkładce drgania mogły trwać dłużej i stąd problem.
Najlepiej kłaść aparat na czymś twardym i stabilnym, wtedy nie ma problemu. |
Jasne, mój przykład jest trochę ekstremalny. Pewnie wiele osób w ogóle nie doświadczy takiego problemu.
A swoją drogą, ciekawe czy przemo1988 już wybrał aparat?
pitras - Wto 14 Cze, 2011
hijax_pl napisał/a: | A ja ciekawy jestem co dla "totalnego amatora" jest ważniejsze: MLU/opóźnienie migawki czy punktowy pomiar światła?.. |
Nooo... dla fotopsuja punktowy pomiar światła
kozidron - Wto 14 Cze, 2011
pitras napisał/a: | Nooo... dla fotopsuja punktowy pomiar światła |
tylko, że punktowego "z prawdziwego zdarzenia" w canonach nie ma w serii XXXD więc nie ma o czym mówić, nie było go też w 400D, dopiero od 450D jest tam jakaś "proteza" punktowego z tabelki wynika że różnica miedzy 50D a 450D jest niewielka w rzeczywistości po pracy układ pomiarowego dochodzi sie do wniosku że niczym sie nie różni od "skoncentrowanego" -9% kadru, jeszcze nie przećwiczyłem tego na 600D ale nie spodziewam się cudów.
Zdaje mi się, że niektórzy już dawno nie trzymali na dłużej kadłubków el canona w rękach.
pitras - Wto 14 Cze, 2011
kozidron, Faktycznie na 350D też było 9%
kozidron - Wto 14 Cze, 2011
pitras napisał/a: | kozidron, Faktycznie na 350D też było 9% |
nie, nie, nie - nie zrozumielismy się w serii XXXD jest pomiar punktowy, przynajmniej z nazwy (od modelu 450D) - pitras, tu masz rację, tylko że on działa z taką sama dokładności jak ten skoncentrowany (9%) - przynajmniej z moich obserwacji - robiłem porównanie 40D vs.450D i 50D vs. 550D (sprawdzałem także jaka jest różnica w samym entry level między punktowym a skoncentrowanym).
|
|