forum.optyczne.pl

Wolne tematy - Canon 5D II i obiektyw 24-105L - kradzież

bezcanona - Nie 12 Cze, 2011
Temat postu: Canon 5D II i obiektyw 24-105L - kradzież
Witam,

Wlamano sie do mojego mieszkania w Łodzi.
Skradziono:

Canon 5D mark II - numer seryjny 1431025761
obiektyw Canon 24-105 L - numer seryjny 712856


Do tego osprzęt:
- filtr Hoya UV (szara),
- karta pamięci 16GB,
- bateria,
- dekielek na sznurku,
- wszystko w torbie Lowepro.
- bez ladowarki

Z gory dziekuje za pomoc w odnalezieniu sprzetu.

Kontakt: tel. 604 370 600, piotrtoip@wp.pl

MM - Nie 12 Cze, 2011

Popatrz na aukcje na allegro itp.
Zadzwoń do łódzkich sklepów foto mających komis i podaj dane. Ja w tym największym już uprzedziłem. Jakby co to będziemy mieć ludków na gorącym :wink:

007areka - Nie 12 Cze, 2011

...a taaak, juz widze ze opycha w Lodzi ... wyjdzie na rynku w Krakowie albo albo zagranica , znajac zycie to pewnie go juz nie zobaczysz ..... :???:
bezcanona - Nie 12 Cze, 2011

MM - dziekuje. Allegro sledze. Dodalem numery seryjne do stolen camera finder. Rozwiesilem tez kilka plakatow w miescie. Skontaktowalem sie z komisami, przede wszystkim w Warszawie. Lodzkich nie znam, oprocz tego na Wolczanskiej (nie wiem, czy jeszcze istnieje). Dziekuje, ze dales znac "temu najwiekszemu".
siosio - Pon 13 Cze, 2011

A zgłosiłeś włamanie policji? Jak nie to zawiadom policje o kradzieży - podaj im numery seryjne sprzętu. Policja raczej nie zrobi wiele oprócz przyjęcia zgłoszenia ale ... nigdy nie wiadomo ... Możliwe, że przestępcy zostaną złapani - jeżeli robią dużo skoków to jest szansa, że zostaną złapani... Może nie zdążą sprzedać aparatu ...
bezcanona - Pon 13 Cze, 2011

Policja, rzecz jasna, powiadomiona. Rozpoczete postepowanie, zebrane odciski, itd. Problem jest w tym, ze sprzet moze byc juz u paserow, u zorientowanych fotograficznie paserow....
wulf - Czw 16 Cze, 2011

Taki sprzęt nieczęsto wypływa. Trafia do znajomych ziomów, którzy wiedzą, że nie należy się z nim obnosić w necie. Wśród fotoentuzjastów też są nieuczciwi ludzie.
bezcanona - Czw 16 Cze, 2011

Dzieje sie. Dodam cos o okolicznosciach. Mieszkam na parterze, w bloku na ulicy Gandhiego. Lubie to niewielkie osiedle - bo choc niemal w centrum niemalego miasta, to jest zielono i zacisznie. Od glownych miejskich arterii oddziela je pas dzialek i drzew. Spacerem, mam 5 minut do Manufaktury - znaczacego lodzkiego osrodka handlowo-rekreacyjnego.
Wlamania dokonano w dzien, kiedy wyszedlem na ok. pol godz. do pobliskiego sklepu.
Zostawilem uchylone okna - wyjatkowo, bo niemal zawsze je zamykam, dodatkowo zatrzaskujac antywlamaniowe zamki w klamkach. Kiedy wrocilem, okno bylo juz otworzone - chodzi o skrzydlo obok skrzydla uchylonego. Oprocz aparatu zginal tez laptop i pieniadze z portfela - przy tym znajdujace sie w nim karty bankowe, dokumenty pozostaly. Zlodziei musialo byc przynajmnej dwoch - mieszkam na tzw. wysokim parterze...
Nie chcac zanudzac, napisze, co dzieje sie teraz, w sensie - co wydarzylo sie przedwczoraj. Ok. 13:30 wygladam przez okno i widze dwoch nieletnich (12-16 lat) podciagajacych sie na parapecie sasiada. Trzeci stal w oddaleniu na trawniku. Zauwazyli mie szybko i zaczeli sie oddalac. Zalozylem buty i padazylem za nimi. Szli raczej powoli, bez strachu - no bo i co mozna zrobic nieletniemu...? Z oczu stracilem ich przy zarosnietym drzewami i krzakami boisku na koncu Gandhiego, wznoszac w caly swiat jakies wulgarne okrzyki. Poczulem sie niepewnie i coz - zrezygnowalem z wejscia w gaszcz. Wracajac minalem sie z dwoma innymi nieletnimi, ktorzy szli w strone krzakow z alkoholem w torbach... Przejdzmy do dnia wczorajszego - kiedy to dotarlem do monitoringu pobliskiego sklepu. Zyczliwa wlascicielka pokazala mi zapis z przedwczoraj. Widac na nim trojke naszych "ciekawskich", a potem mnie. Widac tez cos wiecej - po okolo pol godzinie czasu po mojej wyprawie "ciekawscy" pojawiaja sie znowu, w towarzystwie pieciu kolejnych kolegow.
Uprzedzajac ewentualne pytania, dadam - tak, dzwonilem na policje. Zlozylem nawet dodatkowe zeznania. Co z tego...? A zapis z monitoringu? Przydalaby sie jakosc z Canond 5d II... A "ciekawscy" kreca sie gdzies tu... i sa przeze mnie rozpoznawalni...

kozidron - Pią 17 Cze, 2011

No tak policja jak zwykle pomoże :zalamany:
Może to politycznie niepoprawne ale wziął bym sprawę w swoje ręce, bo co biedny policjant może zrobić, po pączki w sklepie kolejka duża a po kawę w maku też trzeba stać.
Przykra sprawa ale czym szybciej sobie uświadomisz, że policja Ci nie pomoże tym lepiej dla Ciebie, ukradziono mi aparat trzy krotnie, raz przy składaniu zeznań policjant nie chciał nawet przyjąć zeznań ode mnie bo miałem dowód w rozsypce- idiota do potęgi.



Póki masz smarkaczy na widelcu weź sprawę w swoje ręce, policja ma ważniejsze sprawy na głowie, w tej chwili zalega w krzakach z suszarką, pije kawę z maka albo łapie spokojnych ludzi jak palą papierosy za przystankiem autobusowym. Niestety czym prędzej to zrozumiesz tym lepiej.

MM, pewnie opisze ci tą kwestie od zaplecza, oni naprawdę mają kupę roboty z naciskiem na kupę.

MM - Pią 17 Cze, 2011

Forum to nie jest miejsce na opisywanie zaplecza naszych służb. Jest jak jest, z jednej strony może być dużo lepiej a z drugiej to nie jest takie proste jak się wydaje z zewnątrz. Ja często wiem, co kto zrobił. Nawet jak to jest przestępstwo naprawdę ciężkiej wagi. Niestety "wiedzieć" to jedno a udowodnić to drugie. Cywil nawet nie ma pojęcia jakie są procedury, podstawy prawne i ta cała "kołomyja" by komuś dobrać się do tyłka. Najlepszy sposób to złapać "na gorącym" i do tego sfilmować w HD całe zajście. Ja np. robiłem zdjęcia zadym kiboli na mieście, wywalanie szyb w tramwajach czy autobusach, kamienie śmigały mi koło głowy i lądowały na samochodach. Zdjęcia super jakość, bez cropów, pełne śliczne kadry. I CO? Pan super dupek prokurator nie wniesie oskarżenia bo to, że ktoś trzyma kamień w ręku (nawet w dynamicznej pozie) to nie jest dowód, że on nim wywalił szybę w tramwaju. Na szczęście jak kopał leżącego policjanta to był dowód i bandzior skończył tam gdzie powinien.

Druga sprawa. Jak nie jesteśmy policjantami nie bawmy się w bohaterów. Coś zobaczyliśmy to dzwonimy. Jak nie na policję (ciężko się dodzwonić, mało radiowozów itd.) to dzwońmy na straż miejską. Oni nie są tak obłożeni a na takie proste wyniki łasi. Podstawa to spokojnie informować o zdarzeniu i przekazać, zapamiętać jak najwięcej faktów. Szczególnie chodzi o rysopisy i ubiór. TO PODSTAWA. Jak można to zróbmy zdjęcie. Samemu nie pchajmy się na kilku - te młode debile potrafią być tragicznie bezwzględni a ich wiek działa złudnie uspokajająco. Jak ktoś nie wie co to tzw. "ulica" i nie ma z nią obycia (choćby słownego z domieszką mocnej łaciny) to lepiej niech odpuści. Wyczują słabość i niepewność w sekundę i mocno uszkodzą. Takie życie.

Kolejna sprawa. Jak mieszkamy na parterze to wychodząc ZAWSZE i BEZWZGLĘDNIE zamykamy wszystkie okna. Nawet jak jest upał. Dla złodzieja wystarczy kilka sekund i już jest w naszym mieszkaniu. Jeżeli jesteśmy w mieszkaniu a ktoś zaczyna nam się mocno dobijać dzwonkiem lub domofonem a mamy uchylone okno to może być znak, że nas sprawdza. Jak chcemy się zabawić w zasadzkę to nie reagujmy. Jest duże prawdopodobieństwo, że za chwilę pojawi się na naszym parapecie :roll:
Sam przeżyłem coś takiego jak krótki czas wynajmowałem mieszkanie na parterze. Złodziej baaardzo się zdziwił :lol:

Na koniec ostatnia sprawa. Radzę sobie darować kretyńskie i nudne odzywki a pączkach, kawie i maku. Jakby jedna taka mądrala z drugą zobaczyła ten świat z drugiej strony to szybko by z tego świata uciekła. Ze strachu, z niedowierzania, z nygustwa. Mundurowi mają ten luksus, że zgodnie z przepisami mają pół godziny przerwy (oficjalnie zgłoszonej) na posiłek. Ja czasami jak się coś "naprawdę dzieje" nie mam czasu kupić czegokolwiek a moim pierwszym posiłkiem jest zbyt często posiłek jedzony w porze późnego obiadu lub wczesnej kolacji. Dodam, że nie piję kawy, pączków unikam a mak to jest często konieczność by zjeść coś co nie ucieknie z zepsucia a jest łatwo dostępne, przynajmniej trochę ciepłe i można to szybko zjeść nawet jadąc samochodem. Prywatnie unikam jak ognia bo patrzeć na to nie mogę :???: Wolę "chinola" :razz:

kozidron napisał/a:
oni naprawdę mają kupę roboty z naciskiem na kupę.


Życzę Ci kilka mocno stresujących sytuacji z jakimi wielu gliniarzy ma do czynienia codziennie a pozbędziesz się ewentualnego zatwardzenia do końca życia. Polecam zakładać duże pampersy. Pomagają. Ja już widziałem wielu sterydowych bohaterów, którzy puszczali jedną albo drugą stroną, czasami obiema naraz... :evil:

kozidron - Pią 17 Cze, 2011

MM napisał/a:
Kolejna sprawa. Jak mieszkamy na parterze to wychodząc ZAWSZE i BEZWZGLĘDNIE zamykamy wszystkie okna.


super rada wuju, ja też mieszkam na parterze ale jak wychodzę do sklepu na pół godziny czasem nie zamykam.

MM napisał/a:
Na koniec ostatnia sprawa. Radzę sobie darować kretyńskie i nudne odzywki a pączkach, kawie i maku. Jakby jedna taka mądrala z drugą zobaczyła ten świat z drugiej strony to szybko by z tego świata uciekła. Ze strachu, z niedowierzania, z nygustwa. Mundurowi mają ten luksus, że zgodnie z przepisami mają pół godziny przerwy (oficjalnie zgłoszonej) na posiłek. Ja czasami jak się coś "naprawdę dzieje" nie mam czasu kupić czegokolwiek a moim pierwszym posiłkiem jest zbyt często posiłek jedzony w porze późnego obiadu lub wczesnej kolacji. Dodam, że nie piję kawy, pączków unikam a mak to jest często konieczność by zjeść coś co nie ucieknie z zepsucia a jest łatwo dostępne, przynajmniej trochę ciepłe i można to szybko zjeść nawet jadąc samochodem. Prywatnie unikam jak ognia bo patrzeć na to nie mogę :???: Wolę "chinola" :razz:


przestań opowiadać głodne kawałki, są zawody w których ludzie ryzykują swoim zyciem w każdej minucie i przy zachowaniu odpowiednich procedur potrafia doczekać emerytury.
Wczoraj znowu miałem okazję ogladać tą cięzka prace od "środka", takie bajki łykają naiwni.

a w tym temacie, to policja już nic nie zrobi, poza przysłaniem kwitu o umorzeniu więc rada jest jedna jeżeli bezcanona, nie weźmie tego w swoje ręce to za dwa najpóźniej trzy miesiące dostanie tylko papier o umorzeniu.

MM, moge sie załozyć, że jakby tobie sie to przytrafiło, sprawca by się znalazł poza oficjalna droga postepowania, tylko na forumie się do tego nie przyznasz, no i dobrze.

Cytat:
Życzę Ci kilka mocno stresujących sytuacji z jakimi wielu gliniarzy ma do czynienia codziennie a pozbędziesz się ewentualnego zatwardzenia do końca życia. Polecam zakładać duże pampersy. Pomagają. Ja już widziałem wielu sterydowych bohaterów, którzy puszczali jedną albo drugą stroną, czasami obiema naraz...


Nie mówimy o tych, którzy rzeczywiście zajmuja sie poważniejszymi sprawami, tylko o całej rzeszy darmozjadów, którzy łapia drobnych pijaczków, ludzi na przystankach z papierosem, wlepiaja mandaty za przejście przez ulicę (na drodze osiedlowej), chowaja się w krzakach z suszarką zamiast pomagać właśnie takim ludziom jak bezcanona

komor - Pią 17 Cze, 2011

Dobra, obaj panowie przedstawili już swoje punkty widzenia. Wyczerpująco.
MM - Pią 17 Cze, 2011

kozidron napisał/a:
ja też mieszkam na parterze ale jak wychodzę do sklepu na pół godziny czasem nie zamykam.


To jest właśnie bezmyślne postępowanie. Moja pani też wyszła do sklepu. W dwie minuty po tym złodzieje zaczęli u mnie dobijać się domofonem. Olałem bo w bloku był remont i wiedziałem, że drzwi wejściowe są otwarte. Pięć minut później miałem złodzieja w mieszkaniu. No nie poszło chłopu.
Nie chwal się nonszalancją bo nie masz czym. Takie postępowanie to jak zostawienie portfela na dachu samochodu lub wejście do autobusu z otwartą torebką. Zwyczajnie kusząca okazja. Ja mam zamiar ostrzegać przed głupim postępowaniem, Ty możesz zostać królem ignorancji i nonszalancji. Do tego więcej szacunku dla innych zawodów bo jak Ty innych traktujesz tak inni Ciebie.

maput - Pią 17 Cze, 2011

komor napisał/a:
Dobra, obaj panowie przedstawili już swoje punkty widzenia. Wyczerpująco.

Jak widać nie... ;)

kozidron - Pią 17 Cze, 2011

MM, do Ciebie jakby trudno się przebić (co nie dziwi) tu już nie chodzi "o otwarte okno" :arrow: już naprawdę jest za późno, okno było otwarte, złodzieje weszli i dokonali kradzieży - czy zarejestrowałeś te fakty? Teraz trzeba działać a nie czekać aż policja wyśle za 3 miesiące papier o umorzeniu z braku dowodów.
Czy twoją rekacją na zgłoszenie kradzieży jest odpowiedź: trzeba było zamknąć okno.

MM, wbij to sobie raz na zawsze do głowy, że na szacunek to trzeba sobie zasłużyć i nie ma innej opcji.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group