forum.optyczne.pl

Aparaty analogowe - jaką lustrzankę analogową?

sharphia - Sob 03 Gru, 2011
Temat postu: jaką lustrzankę analogową?
Witam,
chciałabym kupić lustrzankę analogową, jakąś półprofesjonalną i niedrogą, z możliwością dokupienia jakiś sensownych szkieł w nieco późniejszym czasie. Interesuje mnie fotografia portretowa, makro, przyroda, sport. Czy ktoś mógłby mi coś polecić?

dcs - Sob 03 Gru, 2011

sharphia,
Za ile?
Masz /zamierzasz kupić/ lustrzankę cyfrową? /bo można by było wybierać pod kątem wymienności obiektywów/

ophiuchus - Nie 04 Gru, 2011

sharphia, a miałaby to być lustrzanka z autofokusem? czy też może raczej z ręczną regulacją ostrości? jest cała masa takich aparatów, od starszych canonów, poprzez nikony, minolty, pentaksy czy olympusy... tutaj też można wydać od 200 zł do 2000... napisz ile chcesz przeznaczyć na ten interes.
Tutejszyn - Nie 04 Gru, 2011

sharphia, krótko mówiąc stawiasz na analogi. Dlaczego akurat analog?
nazgul - Nie 04 Gru, 2011
Temat postu: Re: jaką lustrzankę analogową?
sharphia napisał/a:
Witam,
chciałabym kupić lustrzankę analogową, jakąś półprofesjonalną i niedrogą, z możliwością dokupienia jakiś sensownych szkieł w nieco późniejszym czasie. Interesuje mnie fotografia portretowa, makro, przyroda, sport. Czy ktoś mógłby mi coś polecić?


Jesli manual to zdecydowanie coś na M42 - szkieł mrowie i za grosze. Sam mam Spotmatica SP z Super Takumarem 55/1,8. A z lustrzanek AF zaś polecam Nikona F80 lub Pentaxa MZ-6.

candy - Nie 04 Gru, 2011

Też polecam Spotmatica albo którąś z Praktic
Masz już jakiś aparat,szkła?
Bo możesz iść w kierunku posiadanego systemu,byle mocowania obiektywów pasowały

TS - Nie 04 Gru, 2011

Ja bym poczekał z konkretnymi modelami aparatów (czy ich liniami, systemami) do czasu, aż sharphia nie odpowie na pytania :) . Bo teraz robi się niezły bajzel - lustrzanki analogowe to nieporównywalnie bardziej zróżnicowana grupa niż DSLR.

Skoro także sport, to autofokus byłby bardzo przydatny...

sharphia, dlaczego półprofesjonalna, o jakie cechy chodzi?

sharphia - Pon 05 Gru, 2011

Mam dostęp do Canona Eosa 450d, ale że jest to aparat kupiony na spółkę - nie zawsze mogę polegać na możliwości zabrania go gdzieś. Półprofesjonalna właśnie dlatego, że na tym moim Canonie bardzo rozwinęłam się fotograficznie i nie chciałabym pozbawiać się mnóstwa możliwości :) Ogólnie niespecjalnie mogę przeznaczyć na sprzęt jakieś większe środki, więc tutaj pole jest ograniczone. Mimo wszystko chciałabym mieć możliwość dobrania do niego jakiś sensownych obiektywów czy to teraz, czy też później. A dlaczego analogi? Bo chciałabym poczuć magię, jaka podobno w nich drzemie :) I dwa - można kupić naprawdę dobry sprzęt za niewielkie pieniądze. Problem polega na tym, że ja nie mam pojęcia, jak mam ugryźć kwestię tego, który aparat akurat jest dobry ;) Myślałam o Dynaksie 505si Super, co Wy na to?
ophiuchus - Pon 05 Gru, 2011

sharphia, dynax chyba jest ok, ale wtedy będzie problem ze współdzieleniem canonowskich obiektywów z minoltą, która ma przecież inne mocowanie. To już lepiej trzeba było jakieś cyfrowe Sony kupić ;P a z półprofesjonalnych Canonów to mogę polecić EOS 3 lub EOS 5, ale to jest wydatek rzędu 500 zł, jeszcze wydajniejszy jest EOS 1v, ale kosztuje dobre 1200 zł. Jak chcesz pobawić się analogowym Canonem, to za 300 zł można wyrwać EOS 30 (Elan 7). Są też starsze np EOS 50, tańsze ale i mogą być nieco bardziej zajeżdżone. Bardziej amatorskich korpusów chyba nie bardzo się opłaca kupować. Jak chcesz coś manualnego, to Canon oprócz EOSa EF-M (który jest raczej rzadkością) nic nie wypuścił z bagnetem EF. Starsze modele mają bagnet FD i nie wiem czy opłacałoby Ci się taki sprzęt kupować. A jakie obiektywy masz w tym momencie?
dcs - Pon 05 Gru, 2011

sharphia,
sharphia napisał/a:
Bo chciałabym poczuć magię, jaka podobno w nich drzemie

W labie może prysnąć.
sharphia napisał/a:
I dwa - można kupić naprawdę dobry sprzęt za niewielkie pieniądze.

Korpusy są tanie, szkła z AF niekoniecznie /profi -nie/

oxygenium79 - Wto 06 Gru, 2011

Bardzo tanie i dobre są Canony na przykład. Gorąco polecam zestaw AE-1 PROGRAM + 50/1.8 - można to to dostać za darmo niemal na aukcjach. Stare Nikkory znacznie droższe, bo nadal da się ich używać na współczesnych body (tak dedukuję). A-1 też jest fajnym aparatem.
Chcesz poważniej i z AF, no to już więcej kasy trzeba. Moim ulubionym body Canona (choć nie bez wad, np. beznadziejne zasilanie...) był EOS 5. Ale i amatorskie 500 i 300 dadzą radę przecież. EOS 30 też.
Z Nikona: FG, FA, FE. Jeśli z AF, no to F80, F100 chyba najlepiej za rozsądne ceny. F4s jest wspaniały, ale krowiasty i już nie taki tani. Ale za szkła już nie tak mało trzeba dać, chociaż 50/1.8 podobnie jak w Canonie, najtaniej oczywiście (ale jednak od Canona drożej).

Nikona FG i Canona AE-1 PROGRAM polecam w ciemno, to są genialne aparaty, genialne w swojej prostocie. Lepszy od nich jest tylko Nikon FM3a jak dla mnie. Jeśli komuś nie jest potrzebny AF.

Pamiętaj, o czym napisano już wyżej: laboratorium może skutecznie odrzeć Cię z magii analoga, myślę, że zakup skanera klasy np. EPSON V700 to (nie)stety konieczność, jeśli na serio chcesz się tym zająć. Ale to i tak wychodzi znacznie taniej, niż wypasiona lustrzanka cyfrowa, a daje bardziej wypasione efekty :-)

ov_Darkness - Wto 06 Gru, 2011

Albo Nikon, albo Pentax. ME Super jest boski.
Jeśli Canon, to Eos 30, dla kobiety i tak będzie wystarczająco duży i ciężki :)

candy - Wto 06 Gru, 2011

dcs napisał/a:
sharphia, sharphia napisał/a:
Bo chciałabym poczuć magię, jaka podobno w nich drzemie


W labie może prysnąć.



ech...nie pozbawiajmy świata (i fotografii) magii
filmy cz-b można z powodzeniem wołać w domowym zaciszu

TS - Wto 06 Gru, 2011

sharphia, jeśli zależy Ci na sporcie, to raczej lustrzanka z autofokusem. Ale tanio nie będzie, wychodzi sporo zdjęć, a np. kolorowy negatyw + wołanie + skan (lub małe odbitki) to 30-40 zł, slajdy/cz-b jeszcze drożej (chyba, że samemu wywołujesz, skanujesz...). W tej klasie fajne będą wspomniane przez ophiuchusa półprofesjonalne Canony, świetny jest Nikon F100. Minolta, o której piszesz jest ok, ale to amatorski sprzęt.

Jeśli sport nie jest tak ważny, to bardzo dobrze spisze się lustrzanka manualna (ręcznie ustawiasz ostrość i przesuwasz film, może też nie być automatyki czasu ani przysłony). Zaletą jest lepszy wizjer, trwałość, niższa cena (także obiektywów), ,,ducha analoga'' też poczujesz znacznie lepiej :) . Poza wspomnianymi Canonami i Nikonami, polecam także Olympusy serii OM (jednocyfrowej), które bardziej mi się spodobały.

Zoidberg - Sro 07 Gru, 2011

sharphia napisał/a:
Mam dostęp do Canona Eosa 450d, ale że jest to aparat kupiony na spółkę - nie zawsze mogę polegać na możliwości zabrania go gdzieś. Półprofesjonalna właśnie dlatego, że na tym moim Canonie bardzo rozwinęłam się fotograficznie i nie chciałabym pozbawiać się mnóstwa możliwości :) Ogólnie niespecjalnie mogę przeznaczyć na sprzęt jakieś większe środki, więc tutaj pole jest ograniczone. Mimo wszystko chciałabym mieć możliwość dobrania do niego jakiś sensownych obiektywów czy to teraz, czy też później. A dlaczego analogi? Bo chciałabym poczuć magię, jaka podobno w nich drzemie :) I dwa - można kupić naprawdę dobry sprzęt za niewielkie pieniądze. Problem polega na tym, że ja nie mam pojęcia, jak mam ugryźć kwestię tego, który aparat akurat jest dobry ;) Myślałam o Dynaksie 505si Super, co Wy na to?


Sam mam dynaxa 505si Super i muszę powiedzieć że jestem zadowolony. Mimo, że swoje lata ma a nie pochodzi z czasów kiedy połączenie paska i body aparatu mogło spokojnie służyć za broń masowej zagłady (stary dobry Zenit ;] ) to trzyma się bardzo dzielnie. Szkła mona dostać w cenach od umiarkowanych do abstrakcyjnych i niestety nie jest tak słodko jak w przypadku m42. Jeżeli chcesz analoga z autofocusem to w kategorii cena/jakość ten będzie chyba spełniał oczekiwania. Jeżeli jednak przedkładasz magię nad autofocus to weź któryś z tańszych czołgów Zenita, Exę... :)

sharphia - Sro 07 Gru, 2011

Kuurcze. Podoba mi się Eos 30 i Dynax 505si Super. Przemówił do mnie też Nikon F100, ale ten to już ni z gruchy ni z pietruchy, bo ani to to specjalnie niedrogie, ani nie mam dostępu do obiektywów :) bo Nikony mają inne mocowanie, prawda? ;D Ogólnie dziękuję za wszystkie odpowiedzi, zaskoczyliście mnie :) A tak z innej beczki - jak wygląda zabawa analogiem pod kątem kosztów? Bawi się ktoś w wywoływanie zdjęć w domu? Ile kosztują klisze? Ktoś tutaj mówił, że to kwestia 30-40zł, słyszałam też, że baaaardzo drogie są klisze szerokokątne (?).
oxygenium79 - Sro 07 Gru, 2011

Nie mam pojęcia, co to są klisze szerokokątne... (średnioformatowe może?).
Moje ulubione zwykłe klisze to Ilford 3200 i Fuji Provia 100 (czarnobiały negatyw i kolorowy slajd). Z "amatorskich" Fuji Superia 400 jest niezastąpiona (kolorowy negatyw).
Jedna rolka kosztuje 10-40 zł chyba (Superia najtańsza), wywołanie 6 zł (Superia, inne drożej), skanowanie jest nieopłacalne, lepiej kupić sobie skaner w rodzaju EPSONa V700 (niektórzy się zadowalają nawet tańszymi). No i jak tu już ktoś wspomniał, do sportu to stworzone są cyfrówki jednak. Film króluje nadal wszędzie indziej, jeśli komuś zależy na jakości. Ale koszty filmu przy fotografii sportowej są zniechęcające. Ja używam filmu prywatnie i dla wymagających klientów (zresztą taki naprawdę wymagający to oczekują co najmniej średniego formatu, a nie amatorskiego "małego obrazka"), a do reporterki cyfrowe lustra. Wydaje mi się, że to właściwe połączenie :-)

Nikon F100 to jest "półka wyżej" od EOSa 30, EOSa 30 porównuj z Nikonem F80. A F100 z EOSem 3.

sharphia - Sro 07 Gru, 2011

hmm. Ogólnie patrząc po aukcjach Eos 30 i Eos 3 chodzą po podobnych cenach. Dlaczego mówisz, że Eos 3 to półka wyżej?
ophiuchus - Sro 07 Gru, 2011

sharphia, EOS 3 to mniej więcej odpowiednik dzisiejszego EOS 5D, EOS 30 to taka półka jak EOS 60D, etc. Tak właśnie patrzę, i oczom nie wierzę, faktycznie ceny porównywalne, jak tak to zdecydowanie warto wziąć EOSa 3. Ale zważ jeszcze, że jest to puszka uchodząca za półprofesjonalną, więc może być trochę zajeżdżona po weselno-studyjnym wykorzystaniu. EOS 30 to taki porządny amator, więc można trafić wychuchany sprzęt od właściciela który prawie go nie używał, a jeszcze lepiej oglądaj się za EOS 30v - produkowany od 2004 r. i obsługujący już lampy w E-TTL II (czyli współcześnie używany przez Canona standard) oraz z podświetlanym panelem LCD ("zwykła" 30stka z lat 2000-2004 tego nie ma). Ale i ceny są dosyć wysokie. Za EOS 30 bez różnych dziwnych dodatków uważam, że nie warto dawać więcej niż 300-320 zł ;)

[ Dodano: Sro 07 Gru, 2011 22:04 ]
No i jeszcze jedno, jako że te aparaty są "pełnoklatkowe", to nie podepniesz do nich żadnego obiektywu z mocowaniem EF-S, więc wynalazki typu 18-55 IS, 10-22, czy 17-85 IS będą musiały zostać w torbie. Sensowne obiektywy do w miarę nowych aparatów z autofokusem kosztują porównywalnie, lub znacznie więcej niż sam korpus (nawet używane). Jeśli nie masz żadnego pełnoklatkowego obiektywu Canona z mocowaniem EF, to może faktycznie warto rozważyć inny system? Z M42 włącznie? Myślę, że manualne lusterka mają w sobie dużo więcej "analogowego ducha" niż "tuż-przedcyfrowe" puchy z AF ;)

TS - Sro 07 Gru, 2011

sharphia napisał/a:
A tak z innej beczki - jak wygląda zabawa analogiem pod kątem kosztów?

Drogo :(

Najtaniej wyjdzie kupić lekko przeterminowany kolorowy negatyw (kilka złotych), dać do wywołania (kolejnych kilka) i podstawowego skanowania (wystarczy do internetu, czy odbitki 10x15 - kilkanaście złotych). Zmieścisz się w 20-25 złotych.

Filmy cz-b wychodzą drożej: 15-20 zł za rolkę, a ich wywołanie drugie tyle (z wyjątkiem tych do C41 - ten sam proces co negatyw kolorowy). Skan j.w.

Najdroższe są slajdy, ok. 30 zł za rolkę. Dawno nie dawałem do wywołania, ale na pewno ponad 20 zł. Skan j.w.

Można zaoszczędzić, ale trzeba zainwestować :) . Skaner Epson V700 to świetny sprzęt, ale do małych i niewymagających skanów wystarczy sprawdzony V300 za 400 zł. Slajdy i negatywy cz-b możesz wywoływać sama w domu...

Aha, za odbitki 15x21 cm (w tym formacie zamawiam) płacę 2,40 zł/szt.

dcs - Sro 07 Gru, 2011

ophiuchus,
Ta różnica do przeciętnej cyfrówki wyrówna się w labie. Chyba, żeby ograniczyć robione zdjęcia / nie tak jak teraz -1500 zdjęć z urlopu :grin: /, lub kręcić koreksem w łazience /cz-b/.
Poza tym są to średnio 10 letnie aparaty, więc na przebieg trzeba patrzeć, każda naprawa będzie nieopłacalna /biorąc pod uwagę ceny/.

[ Dodano: Sro 07 Gru, 2011 22:24 ]
TS,
Więc oszczędność na zakupie taniego body jest pozorna w porównaniu do cyfry.

ophiuchus - Sro 07 Gru, 2011

Ale jaka estyma! :D Sensowny skaner, materiały światłoczułe, wywoływanie (czy to samemu, czy też w labie) i faktycznie zbierze się taka sumka, że można zainwestować w przyzwoity sprzęt cyfrowy. Ale frajda nadal jest ;)
TS - Sro 07 Gru, 2011

dcs, mój analogowy zestaw kosztował blisko 3000 zł, przez ponad dwa lata drugie tyle wydałem na klisze... Ale nie żałuję. W tym roku przeszedłem na cyfrę, ale OM-ka co pewien czas wyjmuje rozruszać :) .
dcs - Sro 07 Gru, 2011

Ale sharphia może myśleć, że będzie tanio, a nie będzie.

[ Dodano: Sro 07 Gru, 2011 22:42 ]
TS,
Ja cały czas używam analoga, ale dla mnie kasa nie gra roli. Poza tym wciąż sprzedaję dia 8x10".

TS - Sro 07 Gru, 2011

dcs napisał/a:
Ale sharphia może myśleć, że będzie tanio, a nie będzie.

Chyba, że sporadycznie będzie robić zdjęcia lub po roku wróci do cyfry...

Cytat:
Ja cały czas używam analoga, ale dla mnie kasa nie gra roli. Poza tym wciąż sprzedaję dia 8x10".

Jak na tym zarabiasz to inna sprawa - ja używałem czysto hobbistycznie, ale jako podstawowego sprzętu. Robiłem 1-2 rolki w miesiącu (wypad zdjęciowy), a z 2-tygodniowego urlopu przywoziłem 4-5, cały czas się ograniczając. Kiedy podliczyłem, to powziąłem decyzję :P .

sharphia - Czw 08 Gru, 2011

Hmmm. to nie chodzi o to czy tanio, czy nie tanio :) fotografia z mojego punktu widzenia w żadnej formie tania nie jest, jeśli chce się mieć zabawę i możliwości. Na dobry sprzęt z jakimś niespecjalnie rozwalającym obiektywem trzeba liczyć min. 3000zł, jeśli chce się robić coś sensowniejszego, to jednak trzeba zainwestować w obiektywy. Kupując dodatki typu blendy nie blendy, statywy nie statywy co prawda nie czuje się tego aż tak bardzo po kieszeni, ale jakby zsumować - tanio nie jest. Jeśli chce się wynająć studio - trzeba liczyć się z nie aż taką znowu małą sumką do wydania. Oczywiście można fotografować bez ponoszenia dodatkowych kosztów w postaci biletów na różne imprezy, ale chyba każdy z nas lubi czasem zrealizować coś większego :) Jeśli portrety i ludzie oraz zabawa w przenoszenie własnych wizji na papier po wywołaniu zdjęcia - trzeba mieć choćby jakieś ciuchy, coby modelki/modele nie zawsze wyglądali tak samo. I wiem, że second handy, ale tak czy inaczej - trochę kasy trzeba wykładać niemalże na każdym kroku. Tak jak mówię - za analogiem rozglądam się dla tej magii, jaka podobno w nim drzemie, dla zabawy, żeby nauczyć się zwracać większą uwagę na planowane kadry. Jeśli w pewnym momencie koszty klisz i wywoływania mnie przerosną - mogę wrócić do cyfry :) Analog ma być nową przygodą, zabawą, jaka daje frajdę. A skoro mówicie o tych manualnych - tradycyjnie, które konkretnie? ;D
dcs - Czw 08 Gru, 2011

sharphia,
Tak..,
ale wspomniałaś o sporcie, a tu się liczy ile ostrych zdjęć zrobisz. Im więcej zrobisz, tym masz większe prawdopodobieństwo trafienia -analogiem nie będzie to tanie.
Chyba, że szachy...

sharphia - Czw 08 Gru, 2011

Eeej, a Canona 50E + przejściówka na M42? Bo obiektywy z M42 w baaaardzo, powiedziałabym, ludzkich cenach :)
dcs - Czw 08 Gru, 2011

sharphia,
Bez AF.

nazgul - Czw 08 Gru, 2011

dcs napisał/a:
sharphia,
Bez AF.


Podpisuję się oburącz.

Sam mam Spotmatica i jest świetny :)

No i M42 :)

TS - Pią 09 Gru, 2011

sharphia napisał/a:
A skoro mówicie o tych manualnych - tradycyjnie, które konkretnie? ;D

Wybór jest ogromny... Mi najbardziej spodobał się Olympus OM. Przykładowy zestaw pod Twoje zastosowania, ceny za sprzęt w stanie mint (czyli niekoniecznie nieużywane, ale bez widocznych śladów, 100% sprawne) z mojej bazy zbudowanej na podstawie aukcji allegro (głównie) lub e-bay :)

aparat: OM-2(n) - 680 zł lub OM-2 SP - 850 zł

szkła Zuiko OM (koniecznie wersje MC, czyli z powłokami wielowarstwowymi)
- portret: 100/2.8 - 590 zł
- makro: 50/3.5 Macro - 450 zł (ew. komplet pierścieni za ok. 150 zł)
- przyroda: 28/2.8 - 346 zł, 50/1.8 - 264 zł, 200/4 - 450 zł, 300/4.5 - 886 zł

Mechanicznie - trudno się czepiać, to był w pełni profesjonalny system. Optycznie w/w szkła były kiedyś rewelacyjne, teraz - tylko bardzo dobre ;) .

Można mieć lepsze parametry (np. OM-3/4, 85/2, 50/1.2...), ale za większe pieniądze. Również drożej, jeśli chcesz oryginalne pudełko i papiery (dorwałem Z. 28/2.8 z taką fajną kartą gwarancyjną na ozdobnym papierze :cool: ). Można kupić taniej, jeśli dopuścisz drobne (lub większe) ślady użytkowania.

Do poczytania :)
http://www.mir.com.my/rb/...om1n2/index.htm
http://ompl.org/intro.html

h.s. - Pią 09 Gru, 2011

sharphia napisał/a:
Eeej, a Canona 50E + przejściówka na M42? Bo obiektywy z M42 w baaaardzo, powiedziałabym, ludzkich cenach :)


Podaj mi na >pw< gdzie mieszkasz, może mógłbym Ci pomóc /bo nie wysyłam/.
Mam 3 EOSy z kitem + dodaję darmo wyposażenie ciemni.

ov_Darkness - Pią 09 Gru, 2011

@Sharpia: 50E nie bierz, jeśli już to 5, a najlepiej 30 lub 3 :)

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group