|
forum.optyczne.pl
|
 |
Wolne tematy - jakieś foty z manifestacji stop ACTA ???
vandal7 - Wto 24 Sty, 2012 Temat postu: jakieś foty z manifestacji stop ACTA ??? może ktoś zrobił zdięćka i zechce wrzucić niestety u mnie nic niema z manifestacji, więc nie będę miał okazji
moronica - Wto 24 Sty, 2012
vandal7, jesli by ktos mial to by pewnie wrzucil do watku z fotografia reportazowa
baracuda - Wto 24 Sty, 2012
http://www.tvn24.pl/13751...galeriamax.html
komor - Wto 24 Sty, 2012
Bardzo proszę o powstrzymanie się od komentowania słuszności/niesłuszności manifestacji. Zadymy nie chcemy.
baracuda - Wto 24 Sty, 2012
komor, cóż to wobec chaosu panującego w sieci
vandal7 - Wto 24 Sty, 2012
komor napisał/a: | Bardzo proszę o powstrzymanie się od komentowania słuszności/niesłuszności manifestacji. Zadymy nie chcemy. |
Obawiasz się sie ze będziesz miał dodatkowa prace ?
komor - Wto 24 Sty, 2012
vandal7, już ją miałem w tym wątku.
Usjwo - Sro 25 Sty, 2012
komor napisał/a: | Bardzo proszę o powstrzymanie się od komentowania słuszności/niesłuszności manifestacji. Zadymy nie chcemy. |
ACTA to pikus w porownaniu do modow z optycznych .
A serio... cenzura... cos wiem na tenm temat, ale moze pozniej napisze
hijax_pl - Sro 25 Sty, 2012
Tak a propos ACTA w sensie ochrony własności intelektualnej...
http://www.amateurphotogr...ews_311191.html
A to porównanie tych dwóch fotografii:
http://www.swanturton.com...photographs.pdf
Cytat: | Though the images are not identical, the judge ruled that Fielder's composition of the image, to include such features as the 'visual contrast' of the bright red bus and monochrome background, were the photographer's 'intellectual creation'. |
Jeśli tak ma wyglądać Świat to chyba czas wyprzedawać sprzęt...
MC - Sro 25 Sty, 2012
Podobnie jak fotografia młodych na polu obwiązanych sznurkiem.
moronica - Sro 25 Sty, 2012
hijax_pl, jak producent obuwia moze opatentowac uzycie czerwonej podeszwy to wszystko jest mozliwe
komor - Sro 25 Sty, 2012
A ja się tym razem nie zgodzę. Gdyby proces był o plagiat zdjęcia, to owszem, byłbym zdziwiony takim wyrokiem, ale tutaj chodzi o ilustrację z opakowania dwóch komercyjnych produktów, z dokładnie tej samej półeczki, bo jedno i drugie to herbata.
Dla mnie sprawa jest w sumie prosta i wyrok słuszny, to jest to samo co buty Adidas i trzy kreseczki kontra buty Adibas i cztery kreseczki ułożone tak samo.
Amatour Photographer szuka sensacji, ponieważ akurat w tym przypadku „nośnikiem informacji” na opakowaniu była fotografia. Równie dobrze mogłaby być to ilustracja i problem byłby taki sam.
mozer - Sro 25 Sty, 2012
komor, ja się doczytałem, że Temple Island Collection to producent pamiątek...
komor - Sro 25 Sty, 2012
Ups… Jeśli tak, to trochę się zmienia. Za szybko czytałem, choć dwa razy. Ale taka oczywista bzdura to nadal dla mnie nie jest. Obydwa zdjęcia wykorzystane są komercyjnie. Będąc sędzią miałbym zagwozdkę.
jaad75 - Sro 25 Sty, 2012
Absurdem jest jednak uzasadnienie, mówiące o tym, że czerwony autobus na czarnobiałym tle, to czyjeś "visual creation", bo bez trudu możnaby wykazać, że Fiedler tworząc to zdjęcie w 2005 sugerował się wcześniejszymi pracami tego typu i podobnymi pracami zasugerował się ktoś pracujący dla New England Tea. IMHO możnaby nawet udowodnić to na podstawie dowolnego innego motywu, gdzie mamy kolorowy element, pozostawiony na monochromatycznym tle. Jak dla mnie, New Enland Teas mieli po prostu słabego prawnika.
MM - Sob 28 Sty, 2012
Cały ten dym jest też o "wolność".
Ja napiszę tak.
Nie ma wolności bez granic. Wolność musi być jakoś ograniczona.
Wolność bez granic to ANARCHIA, a tego chyba nie chcemy...
Teraz tylko trzeba pomyśleć jak, gdzie i kiedy powinniśmy dokonać tych ograniczeń.
komor - Sob 28 Sty, 2012
MM, z powyższym się zgodzę. O całej reszcie oraz istotnych szczegółach można dyskutować, bo niestety diabeł zawsze tkwi w szczegółach.
baracuda - Sob 28 Sty, 2012
Ambasada USA dopytuje się, jak głosują posłowie ws. ACTA.
nic dodać, nic ująć
>>> klik <<<<
jaad75 - Sob 28 Sty, 2012
MM napisał/a: | Cały ten dym jest też o "wolność".
Ja napiszę tak.
Nie ma wolności bez granic. Wolność musi być jakoś ograniczona.
Wolność bez granic to ANARCHIA, a tego chyba nie chcemy...
Teraz tylko trzeba pomyśleć jak, gdzie i kiedy powinniśmy dokonać tych ograniczeń. | Typowe policyjne myślenie. Jak do tej pory "anarchia" w sieci się sprawdzała, tyle, że starym korporacjom ciężko było ogarnąć ten twór, tak, by czerpać z niego zyski w starym stylu. ACTA w części dotyczącej internetu wprowadza niebezpieczeństwo pełnej inwigilacji pod płaszczykiem działań "antypirackich" i nakłada na dostawców internetu obowiązek współdziałania. To trochę tak, jakby nagle szwajcarskim bankom nakazać bezwarunkowe zniesienie tajemnicy bankowej i to na bezpośrednie żądanie firm, które coś tam podejrzewają. Ale rozumiem, że policji/skarbówce bardzo by to odpowiadało...
Problem w tym, że protestujący w dużej większośći zapewne myślą nie o kontroli i inwigilacji (sami podają pełne dane np. na Facebooku/Naszej Klasie nie dbając o to jak są wykorzystywane), a o tym, że ich dopiero teraz będą ścigać za nielegalne oprogramowanie, czy filmy i muzykę, nie zauważając, że w tę kwestię od dawna reguluje w Polsce ustawa o ochronie praw autorskich i mogą za to karnie odpowiadać od dawna.
Sunders - Sob 28 Sty, 2012
jaad75 napisał/a: | ACTA w części dotyczącej internetu wprowadza niebezpieczeństwo pełnej inwigilacji pod płaszczykiem działań "antypirackich" i nakłada na dostawców internetu obowiązek współdziałania. |
Tez wlasnie w tym widze najwieksze niebezpieczenstwo naduzyc
MM - Sob 28 Sty, 2012
jaad75, ustalenie pewnych danych stanowi problem, ale procesowo.
Operacyjnie... chłopie... często to banał
Myślicie, że tych wszystkich pedofili z zapchanymi przez "pewne" filmy dyskami to jak się namierza? Przez jasnowidza? Dla pewnych służb inwigilacja jest sprawą codzienną i śmieszy mnie jak niektórzy to przeżywają. To codzienność współczesnego świata. Jak się na to nie godzicie to macie problem. Musicie sprzedać komputer...
baracuda - Sob 28 Sty, 2012
MM napisał/a: | ustalenie pewnych danych .....Operacyjnie... chłopie... często to banał ..........
że tych wszystkich pedofili z zapchanymi przez "pewne" filmy dyskami to jak się namierza? |
1.jeżeli mamy do czynienia z idiotą
2.informatyk z dużą wiedzą nie pracuje w pierwszej lepszej jednostce,
wpadki "zboków" wynikają z braku wiedzy jak działa internet takoż
informacji przesyłanych przez zaprzyjaźnione kraje.
Jak ktoś ma okazję i znajomości niech zobaczy, popyta jak to wygląda(policyjni informatycy)
w średnim mieście, nawet powyżej 100tyś. ( o mniejszych nie wspominam )
Uśmieje się jak norka
jaad75 - Sob 28 Sty, 2012
MM napisał/a: | Musicie sprzedać komputer... | Wystarczy odłączyć od sieci, albo umiejętnie zabezpieczyć i szyfrować dane... Chociaż fakt, że działa to w dwie strony - im bardziej zabezpieczony komputer, tym więcej ludzi ma ochotę sprawdzić dlaczego jest tak dobrze zabezpieczony... Znajomy miał już dzięki temu "smutnych panów" na głowie...
mozer - Sob 28 Sty, 2012
jaad75, nie powiedziałbym, że akurat ta anarchia się super sprawdza - zobacz jaki z internetu zrobiła śmietnik. Nie można jednak ze skrajności popadać w skrajność...
komor - Sob 28 Sty, 2012
Jaad dał anarchię w cudzysłowy, i myślę, że nie przypadkiem. Właśnie ze względu na te cudzysłowy nie widzę problemu, żeby zgodzić się zarówno z postem MM, jak i odpowiedzią Jaada. Dla mnie nie są sprzeczne, tylko się nawzajem uzupełniają.
A „anarchia” w sieci od dawna jest pod kontrolą. Ale ta kontrola też bywa pod inną kontrolą. Jest akcja, zawsze jest i kontrakcja…
mozer - Sob 28 Sty, 2012
komor, ja rozumiem - polemizuję ze stwierdzeniem, że to się sprawdza w obecnej postaci
jaad75 - Sob 28 Sty, 2012
mozer, Twoim zdaniem się nie sprawdza? Jakieś konkrety?
mozer - Sob 28 Sty, 2012
jaad75, no chociażby to co wspomniałem wyżej - śmietnik informacyjny. Spójrzmy jaki procent zawartości Sieci to wartościowe informacje, a jaki bezużyteczne dane.
Nie to żebym miał receptę co na to poradzić...
jaad75 - Sob 28 Sty, 2012
mozer, tyle, że tego ACTA nie reguluje, ani nie ma ambicji regulować - zostaje Twój zdrowy rozsądek i umiejętność poruszania się w tym gąszczu, tak, by wyciągnąć coś dla siebie.
komor - Sob 28 Sty, 2012
jaad75 napisał/a: | zostaje Twój zdrowy rozsądek i umiejętność poruszania się w tym gąszczu, tak, by wyciągnąć coś dla siebie. |
Dokładnie. Inaczej ktoś musiałby decydować za Ciebie, co jest wartościowe. Wolność słowa ma konsekwencję w postaci tego, że każdy może, trochę lepiej lub trochę gorzej… Ale są przykłady nad wyraz skutecznej społecznej kontroli nad jakością. Choćby Wikipedia, przez niektórych dość krytykowana. W zakresie, w którym z niej korzystam (nie medycznym, nie historycznym, generalnie raczej nie humanistycznym) jej treść jest nad wyraz wysokiej jakości, moim zdaniem.
mozer - Sob 28 Sty, 2012
Ja nie napisałem tego w kontekście ACTA. Absolutnie nie popieram tego dokumentu.
W tym wszystkim nie chodzi tylko o subiektywne wartościowanie wprowadzanych przez siebie do sieci informacji. Wiadomo, że ludzie mają różne gusta i zainteresowania - dobrze, że Internet zawiera bogactwo różnych poglądów i treści.
Problemem jest jednak to, że znacząca część jest umyślnym spamem, który nie jest usuwany i pozostaje dla potomnych
Wikipedia jest akurat imho dość chlubnym wyjątkiem od ogólnych sieciowych tendencji.
Wiadomo, że można przez te wszystkie śmieci się przekopać, ale dochodzi tu jeszcze problem poświęconego na to czasu i wysiłku.
4motion - Sob 28 Sty, 2012
Tak jak napisał Jaad75 większość protestujących to ludzi bojący się kar za zasysanie pirackich filmów, gier, programów, ktoś im dorzucił do tego hasło inwigilacja i się zdenerwowali. Nie dziwie się piractwu w Polsce z jednego powodu...zarobków w porównaniu do cen.
moronica - Sob 28 Sty, 2012
nie tylko stosunek zarobkow do cen, sa rowniez inne czynniki
Do czego prowadzi piractwo, czyli: dlaczego nie chcecie moich pieniędzy?
jaad75 - Sob 28 Sty, 2012
4motion napisał/a: | Nie dziwie się piractwu w Polsce z jednego powodu...zarobków w porównaniu do cen. | Nie tylko o to chodzi - piractwo w PL ma po prostu bogatą tradycję. Nikt nie dziwił się zalewowi przegrywanych programów na Spectrum/Atari/Commodore, czy kaset VHS na tzw. "giełdach" w latach 80-tych. To była norma. Może nawet nadal by była, gdyby nie rozwój internetu i koniec monopolu tych miejsc... Pod koniec lat 80-tych i na początku 90-tych normą były pirackie kasety różnych dziwnych firm, które najpierw kserowały okładki i pisały tytuły kawałków na maszynie, a później wydawały coraz bardziej profesjonalne "podróbki" oryginałów. Doskonale pamiętam jaką rzadkością były wtedy tzw. "licencje"... Pamiętam jak kumple patrzyli na mnie jak na idiotę, bo kupiłem sobie Death "Human", za 36000zł, zamiast "normalnego" pirata za bodaj wtedy 10000... A że były tam zdjęcia, teksty itp? Że teoretycznie część z moich pieniędzy trafiło do kapeli i mogli dzięki tysiącom takich jak ja sfinansować np. mało dochodowe koncerty w PL, dołożyć do nagrania kolejnej płyty, czy choćby napić się wódki? A kogo to obchodzi - przecież to my jesteśmy biedni, a oni mieszkają w Ameryce... Coś z tej mentalności wciąż w Polakach pozostało i miną dziesięciolecia zanim to się zmieni... Owszem są wyjątki i niektórzy faktycznie kupią w końcu legalną kopię (filmu/płyty/ksiązki/gry itp), ale śmiem twierdzić, że wśród Polaków będa oni w zdecydowanej mniejszości. Mamy oszustwo we krwi. Usprawiedliwione oszustwo.
4motion - Nie 29 Sty, 2012
jaad75 napisał/a: | Mamy oszustwo we krwi |
To fakt szczególnie jak mogę porównać Nas i Irlandczyków to my naprawdę jesteśmy nieźli kombinatorzy. Choć w ostatnim czasie oni zaczeli się od nas uczyć.
Ze ściąganiem z sieci seriali to prawda ale w przypadku oprogramowania to już inna sprawa, Nas poprostu na to nie stać, jak ktoś zarabia 1500zł to nie kupi programu za 200zł, nie ma szans. Najdziwniejsze jest to że ceny tych samych produktów jest często sporo niższa na zachodzie niż w Polsce.
kufel - Nie 29 Sty, 2012
jaad75 napisał/a: | Mamy oszustwo we krwi. | w każdym kraju gdzie panuje ubóstwo będzie występować kombinowanie bo to nie kwestia narodowości a zamożności społeczeństwa. 4motion napisał/a: | Tak jak napisał Jaad75 większość protestujących to ludzi bojący się kar za zasysanie pirackich filmów, gier, programów, ktoś im dorzucił do tego hasło inwigilacja i się zdenerwowali. | sęk w tym że inwigilacja to żaden wymysł . inwigilacja to fakt , a acta daje jeszcze większe jej możliwości.
a najlepsze jest to ze acta w małym stopniu dotyczy internetu. to tylko mały procent zawartości tego dokumentu. z tego co jak na razie wiem to tu chodzi też o wszelkiego rodzaju zamienniki ,czy to tusze, części do samochodów a nawet lekarstwa , choć z przekazu medialnego można wywnioskować że cały ten dym dotyczy tylko internautów, gdy tak naprawdę będzie dotyczył każdego...
jaad75 - Nie 29 Sty, 2012
kufel napisał/a: | w każdym kraju gdzie panuje ubóstwo będzie występować kombinowanie bo to nie kwestia narodowości a zamożności społeczeństwa. | Mylisz się, w tej kwestii Polacy przodują nawet jak im się dobrze powodzi. Kombinowanie i omijanie prawa, to nasza cecha narodowa, uświęcona wielowiekową tradycją.
MM - Nie 29 Sty, 2012
jaad75 napisał/a: | Kombinowanie i omijanie prawa, to nasza cecha narodowa, uświęcona wielowiekową tradycją. |
Święte słowa. Mam na to okazję patrzeć codziennie. Nawet wśród dobrych znajomych. Jak mówię co o tym myślę to patrzą się na mnie jak na wariata. Tak samo jak pukają się w czoło gdy kupuję oryginalne płyty. Dziwi ich nie tylko oryginalność, dziwi ich też sama płyta. Ja jako audiofil mam do mp3 wiadome podejście, nieważne jak jest ściągnięte. Dlatego może mi łatwiej
Co do policyjnych informatyków... są naprawdę nieźli, po studiach informatycznych lub wieloletni praktycy. Tylko ja nie mam na myśli tych "zwykłych". Ja mam na myśli tych najlepszych, tych fascynatów wiedzących ile by gdzie indziej zarabiali, ale i tak wolących robić to co robią i dorabiających po godzinach w ten czy inny sposób. No i nie pracują oni w małych miasteczkach. Ci o których myślę pracują w komendach wojewódzkich i KGP, CBŚ... Jest ich malo i naprawdę nie myślcie, że zajmują się każdym i każdą duperelą. Jak już za coś się biorą to są to bardziej lub mniej, ale POWAŻNE sprawy a nie filmiki ściągnięte z netu. Kto by to ogarnął... Dlatego bez paniki, szary "Kowalski", kradnący z netu co popadnie bo taka jest moda i tak robią "wszyscy" może spać spokojnie.
Sunders - Nie 29 Sty, 2012
MM napisał/a: | bez paniki, szary "Kowalski", kradnący z netu co popadnie bo taka jest moda i tak robią "wszyscy" może spać spokojnie. |
MM, Szarzy "Kowalscy" dziekuja Ci za info
baracuda - Nie 29 Sty, 2012
Cytat: | USTAWA
z dnia 4 lutego 1994 r.
o prawie autorskim i prawach pokrewnych
Art. 20.
1. Producenci i importerzy:
1) magnetofonów, magnetowidów i innych podobnych urządzeń,
2) kserokopiarek, skanerów i innych podobnych urządzeń reprograficznych
umożliwiających pozyskiwanie kopii całości lub części egzemplarza opublikowanego
utworu,
3) czystych nośników służących do utrwalania, w zakresie własnego użytku
osobistego, utworów lub przedmiotów praw pokrewnych, przy użyciu urządzeń
wymienionych w pkt 1 i 2
– są obowiązani do uiszczania, określonym zgodnie z ust. 5, organizacjom
zbiorowego zarządzania, działającym na rzecz twórców, artystów wykonawców,
producentów fonogramów i wideogramów oraz wydawców, opłat w wysokości
nieprzekraczającej 3 % kwoty należnej z tytułu sprzedaży tych urządzeń
i nośników.
2. Z kwoty uzyskanej z tytułu opłat ze sprzedaży magnetofonów i innych podobnych
urządzeń oraz związanych z nimi czystych nośników przypada:
1) 50 % – twórcom;
2) 25 % – artystom wykonawcom;
3) 25 % – producentom fonogramów.
3. Z kwoty uzyskanej z tytułu opłat ze sprzedaży magnetowidów i innych podobnych
urządzeń oraz związanych z nimi czystych nośników przypada:
1) 35 % – twórcom;
2) 25 % – artystom wykonawcom;
3) 40 % – producentom wideogramów.
4. Z kwoty uzyskanej z tytułu opłat ze sprzedaży urządzeń reprograficznych oraz
związanych z nimi czystych nośników przypada:
1) 50 % – twórcom;
2) 50 % – wydawcom. |
i tak wszyscy płacą
[ Dodano: Nie 29 Sty, 2012 10:19 ]
Wolność wypowiedzi w/g rządu tak wygląda, moje komentarze usunięto również
gdyż nie były po linii partyjnej
Cytat: | Po raz kolejny okazało się również, że w Internecie nic nie ginie. Nawet sławne już 5 tysięcy komentarzy, które Kancelaria Prezesa Rady Ministrów usunęła ze swojego profilu na Facebooku, argumentując to tym, że były one wulgarne. Jak było na prawdę? Statystykę przedstawił na swoim blogu Fanpage Trender. Usunięto 7774 krytycznych komentarzy, które były pod trzema ostatnimi wpisami. Zespół Fanpage Trender poddał analizie 2547 komentarzy do jednego z usuniętych już ze strony wpisów. 53,04% komentarzy zawierało w swojej treści hasła Stop ACTA, Nie dla ACTA i podobne. Drugą największą grupą były maski Guy Fawkesa - stanowiły one 35,33% przeanalizowanej treści. Pod trzecią kategorią „inne” (6,53%) znalazły się komentarze takie jak Hanka Mostowiak ZYJE!. Kolejna kategoria to „Merytoryczne”, gdzie znaleźć można było znaleźć kometarze o treści: Zwracam się z uprzejmą prośbą o NIE PODPISYWANIE ustawy o ACTA. Ostatnią, najmniej liczną grupą były wulgaryzmy (1,49%). Oznacza to, że tych złych komentarzy było jedynie 38. |
czytaj całość
kufel - Nie 29 Sty, 2012
jaad75 napisał/a: | Mylisz się, w tej kwestii Polacy przodują nawet jak im się dobrze powodzi. | cóż, trudno sie nie zgodzić... Przykład idzie z góry ( "Pierwszy milion trzeba ukraść").
ghost - Nie 29 Sty, 2012
Cytat: | Przykład idzie z góry |
Cytat: | Mamy oszustwo we krwi. Usprawiedliwione oszustwo. |
kufel - Nie 29 Sty, 2012
ghost napisał/a: | Cytat: | Przykład idzie z góry |
Cytat: | Mamy oszustwo we krwi. Usprawiedliwione oszustwo. |
|
ghost - Nie 29 Sty, 2012
zawsze znajdzie się usprawiedliwienie. np że inni kradną, że kradną więcej, że mnie nie stać itp
kufel - Nie 29 Sty, 2012
ghost, ale ja nikogo nie usprawiedliwiam. ale przyznać trzeba że motywy są różne: jedni kombinują bo sytuacja finansowa ich do tego zmusza a inni mając często nielegalne zdobyte miliony omijają prawo bo wiedzą jak to robić albo mają protektorat wysoko postawionych osób.
ghost - Nie 29 Sty, 2012
myślę, że ważne jest samemu być fair, a nie rozważać skąd inni wzięli na pierwszy milion, czy nowe auto.
mz fajne fotki są tu.
kufel - Nie 29 Sty, 2012
ghost napisał/a: | a nie rozważać skąd inni wzięli na pierwszy milion, czy nowe auto. | ekipę polityczną zawsze trzeba rozliczać i to BARDZO dokładnie. ale zgodzę się, żeby oceniać trzeba samemu być fair.
cybertoman - Nie 29 Sty, 2012
Czy adaptery M42->... ( czy ogolniej system A-> system B) beda podpadaly pod piractwo? Sigma, Tamron & Co. beda produkowac obiektywy z innymi mocowaniami? Gripy? Akumulatory? Lampy blyskowe?
kufel - Nie 29 Sty, 2012
cybertoman, a wiesz ze nad tym samym sie zastanawiałem? ciekawiło mnie jak dokument Acta reguluje/wpływa na produkcje obiektywów niesystemowych.
hijax_pl - Nie 29 Sty, 2012
No cóż. Podróbka to podróbka.
kufel - Nie 29 Sty, 2012
hijax_pl, po wejściu w życie "Acta" mnóstwo rzeczy może być uznanych za piractwo i podróbkę
moronica - Nie 29 Sty, 2012
przejsciowka nie bylaby podrobka gdyz nie udaje oryginalnego produktu danej firmy. z drugiej strony producent teoretycznie moze powiedziec "my opracowalismy i opatentowalismy to mocowanie wiec innym producentom nie wolno go wykorzystywac w swoich produktach bez naszej zgody" choc mysle, ze bardziej by na tym ucierpieli niz zyskali
kufel - Nie 29 Sty, 2012
moronica, masz racje ale sprawa się komplikuje właśnie przy obiektywach na konkretne bagnety i mocowania. akta zabrania wszelkich zamienników np do tuszy do drukarek i drogich lekarstw. "jedynie słuszne" będą tylko te droższe i "oryginalne". czy tu , w kwestii obiektywów, może być podobnie?
hijax_pl - Nie 29 Sty, 2012
Czyli taki Samsung Galaxy Tab będzie udupiony bez potrzeby procesów sadowych?
I taki YN-565 tez na granicy moze byc zatrzymany?
moronica - Nie 29 Sty, 2012
kufel, z tego co czytalam to nie jest tak, ze leki generyczne zostana wycofane z rynku. jest wiele substancji leczniczych, ktore sa pochodzenia naturalnego, i dlatego opatentowac ich sie zwyczajnie nie da. dlatego nikt nie moze miec wylacznosci np na witaminy. tu chodzi raczej o podrobki lekow czyli przykladowo dane tabletki teoretycznie zawieraja substancje A a tymczasem zawieraja cos zupelnie innego
choc oczywiscie moze to budzic obawy gdyz akurat koncerny farmaceutyczne naleza do jednych z najbardziej chciwych i skorumpowanych (przyklady mozna mnozyc, chociazby przeswiadczenie wielu ze szczepionka przeciwko odrze moze powodowac u dzieci autyzm pochodzi z artykulu, ktory zostal niegdys opublikowany przez ceniony periodyk medyczny Lancet, a ktory to okazal sie po pewnym czasie oszustwem sfabrykowanym przez jeden koncern przeciwko drugiemu, producentowi tejze szczepionki) i wcale by mnie nie zdziwilo, gdyby niejednoznacznosci w ACTA prowadzily do powaznych naduzyc na rynku farmaceutycznym
z kolei odmienny przyklad, gdzie akurat scislejsza kontrola by sie przydala. istnieja na rynku specyfiki stosowane na luszczyce. nie sa zaliczone do lekow wiec nie podlegaja praktycznie jakiejkolwiek kontroli. tymczasem wielu twierdzi, ze ich skutecznosc jest wynikiem dodawania do nich sterydow (ktorych, jak wiadomo, nie wolno stosowac bez konsultacji z lekarzem gdyz mozna sobie krzywde wyrzadzic). sterydy maja to do siebie, ze luszczycy przeciwdzialaja bardzo skutecznie (stad popularnosc tych specyfikow) jednakze w przyszlosci nawroty choroby moga byc czestsze i ostrzejsze (co akurat moze umknac uwadze stosujacego, ktory nie skojarzy ze byc moze krem, ktory mu tak swietnie pomagal kilka miesiecy wczesniej, jest przyczyna nasilajacych sie problemow). ukrycie tej informacji powoduje klasyfikacje danego specyfiku jako kosmetyk a nie lek i w ten sposob nieswiadomi ludzie radosnie uzywaja sterydy
kufel - Nie 29 Sty, 2012
moronica napisał/a: | kufel, z tego co czytalam to nie jest tak, ze leki generyczne zostana wycofane z rynku. jest wiele substancji leczniczych, ktore sa pochodzenia naturalnego, i dlatego opatentowac ich sie zwyczajnie nie da. dlatego nikt nie moze miec wylacznosci np na witaminy. tu chodzi raczej o podrobki lekow czyli przykladowo dane tabletki teoretycznie zawieraja substancje A a tymczasem zawieraja cos zupelnie innego | owszem , natury nie da sie opatentowac (chyba..) Mnie chodziło o odpowiednik tego samego leku i zawierające niemal ten sam skład.
z tego wszystkiego kreśli się taki obraz ze acta to nic innego jak nacisk koncernów, farmaceutycznych, elektronicznych, etc...
moronica - Nie 29 Sty, 2012
kufel, nie jest istotny lek jako calosc tylko substancje czynne wykorzystane w tym leku. Bayer nie ma patentu na aspiryne (czyli na kwas acetylosalicylowy), ma jedynie zastrzezona nazwe produktu a takze wlasny proces syntezy tejze substancji (mozna ja syntetyzowac inaczej, mozna ja pozyskiwac z natury)
dlatego Polopiryna S jest calkowicie legalnym produktem. natomiast pastylki z cukru pod logiem Bayer bylyby podrobka
kufel - Nie 29 Sty, 2012
moronica napisał/a: | kufel, nie jest istotny lek jako całość tylko substancje czynne wykorzystane w tym leku. | wiem kwestia tego czy jakaś firma zawłaszczyła sobie prawa do danego związku. dajmy np takie leki na alergie ,większość zawiera to samo , cetryzynę, ale jeśli jakaś firma ma patent/prawo do tego związku to można zapomnieć o odpowiednikach. i tak to moze dzialac w przypadku wielu innych medykamentów.
ghost - Nie 29 Sty, 2012
ale tak to działa teraz. póki obowiązuje patent, nie możesz produkować substancji z identyczną substancją aktywną. acta tego w żaden sposób nie zmienia.
generyki to cząsteczka podobna, ale nie identyczna.
z chęcią dowiedziałbym się gdzie dokładnie ukryte jest niebezpieczeństwo, bo w/g tego co można znaleźć w internecie, acta obecnie odpowiada za 3/4 zła na świecie.
moronica - Nie 29 Sty, 2012
kufel, w USA (a nigdzie nie kochaja patentow bardziej, niz tam ) patent na dana substancje wygasa po uplynieciu 20 lat. okres ten zaczyna sie liczyc od momentu rozpoczecia testow klinicznych, proces ten moze trwac kilka lat wiec od momentu wejscia leku na rynek moze uplynac nawet jedynie 8-10 lat zanim patent wygasnie i bedzie mozna rozpoczac produkcje lekow generycznych opartych na tej samej substancji. producent moze sie starac o przedluzenie ochrony patentowej jednakze nie zawsze sie to udaje i na pewno nie w nieskonczonosc. jak juz patent wygasnie to koniec, nikt nie moze sobie roscic wylacznych praw do danego zwiazku chemicznego
kufel - Nie 29 Sty, 2012
ghost, z tego co widzę, to spotkałem sporo leków o podobnym składzie. np powyższy, dotyczacty lekow antyalergicznych. być moze ten związek, cetyryzyna, nie jest opatentowany... nie wiem. ale faktem jest ze po wejściu acta z wszelkiego rodzaju zamiennikami będzie ciężko...
[ Dodano: Pon 30 Sty, 2012 00:02 ]
moronica napisał/a: | w USA (a nigdzie nie kochaja patentow bardziej, niz tam ) patent na dana substancje wygasa po uplynieciu 20 lat. okres ten zaczyna sie liczyc od momentu rozpoczecia testow klinicznych, proces ten moze trwac kilka lat wiec od momentu wejscia leku na rynek moze uplynac nawet jedynie 8-10 lat zanim patent wygasnie i bedzie mozna rozpoczac produkcje lekow generycznych opartych na tej samej substancji. producent moze sie starac o przedluzenie ochrony patentowej jednakze nie zawsze sie to udaje i na pewno nie w nieskonczonosc. jak juz patent wygasnie to koniec, nikt nie moze sobie roscic wylacznych praw do danego zwiazku chemicznego | tego nie wiedziałem .
|
|