puni - Nie 08 Kwi, 2012 Temat postu: Jakie powiększenia najczęściej używacie w obserwacjach? Cześć. Chciałbym wiedzieć jakie powiększenia w swoim sprzęcie najczęściej używacie i do czego w obserwacjach ziemskich? Czy częsciej zoom czy stały? Jaki i jakie cele? Od siebie dodam, że najczęściej używam ok. 35x (zoom) w Celestron Ultima - przyroda, otoczenie, przedmioty obserwacyjne stałe i żywe wielkości ok. 0.5-2 m w zasięgu do 5 km Aszex - Nie 08 Kwi, 2012 x32 w aparacie 
Dawid1984 - Nie 08 Kwi, 2012 x32 , ostatnio zoom 20-60 i do x50 jest komfortowo. Abs - Sro 11 Kwi, 2012 30x w refraktorze - samoloty, astronomia. 8x - 12x w lornetkach - krajobraz i jak wyżej. WENTYL - Pią 13 Kwi, 2012 x30 w lunecie do obserwacji i digiscopingu ptaków, przyrody itp. x8 w lornetce do obserwacji przyrody. P.S. ta 30 w lunecie tak mi przypasiła że sprzedałem zooma Optircona HDF zoom T x24-x72 bo właściwie leżał nie używany. Moim zdaniem lepiej mieć mniejsze powiększenie i lepszej jakości, niż większe a gorszej - ale to ja chyba nie wymyśliłem 
Dawid1984 - Pią 13 Kwi, 2012
WENTYL - Pią 13 Kwi, 2012 Powiadasz "twiczerke"
Jeszcze tak zboczony, by zaliczać ptaki, to nie jestem 
Ciekawy na ten temat artykuł: http://kuzynka.edyta.salo...yc-8000-z-10000 kivirovi - Pią 13 Kwi, 2012 Artykuł troche przegadany na poczatku, ale życiorys Phoebe robi wrazenie. Poza tym, zeby wejsc na szczyt Polskiej listy wystarczy 335 gatunków widzianych w Polsce, 477 gatunków w Zachodniej Palearktyce (czyli z grubsza Europie), a 521 na świecie: http://www.birdwatching.pl/ranking/swiat Jedynkami są przedsiębiorca, budowlaniec i zakonnik. Takze trudno mówić, ze wymaga to majątku albo twierdzić, że zajęcie to zasługuje na pogarde. Tak może napisać ktos, kto ma o tym małe pojęcie i jeszcze mniejsze zaangazowanie. WENTYL - Pią 13 Kwi, 2012 Z tego artykułu najbardziej podobało mi się określenie "Ptakozaliczacz". Teraz wiem dlaczego niektórzy mówią że jestem zboczony na puncie ptaków 
kuzynka.edyta - Sro 25 Kwi, 2012 @kivirovi
Właśnie, w Polsce. 500 to nie 9000. Żeby odhaczyć na swojej liście nawet 'tylko' 5000 gatunków i znaleźć sie w czołówce listy światowej, trzeba wydać sporo pieniędzy. Zresztą w Zachodniej Europie zorganizowany nawet nie twiching a birdwatching, to też kosztowne hobby.
Zgodzę się. Słowa jak te cytowane wyżej, mógł napisać tylko ktoś, kto ma zawężone pojęcie o temacie... Anglojęzyczne źródła pełne są opinii typu: Twitching’ divides opinion more than almost anything else in the wildlife world. Some birders hate being considered a twitcher, while those in the ‘fraternity’ are proud of their pursuit. (discoverwildlife.com) Albo uszczypliwych opisów: Many years ago I worked with two of these so called twitchers who thought nothing of jumping on their motorbikes and riding to the south coast to see some poor bird that had been blown in from the continent. The funny thing was that less than 3 miles from their own doorsteps a golden eagle was sighted and while they didn't manage to locate the bird on the south coast no one even bothered to let them know about the eagle, so that was one bird that didn't get ticked off that year. (gofishing.co.uk) To tak znalezione na prędce. Kto chce, znajdzie więcej. |
