|
forum.optyczne.pl
|
 |
Cyfrowe lustrzanki - Test aparatu Olympus E-410
Felek - Pon 03 Gru, 2007 Temat postu: Test aparatu Olympus E-410 Zapraszam do lektury i komentowania: http://www.optyczne.pl/in...arat&test_ap=52
Wojtek
MC - Pon 03 Gru, 2007
Czyli w pewnym sensie mozna powiedziec, ze stabilizacja matrycy jest warta 800zl?
Szczerze mowiac nie zazdroszcze wyboru, bo ja sie tak przyzwyczailem do SSS, ze chyba bez niego bym mial problemy z dluzszymi czasami.
Ogolnie niespodzianki chyba nie bylo-dobry aparat dla amatora
Monastor - Pon 03 Gru, 2007
Ocenę ma o 0,1 punktu wyższą od 400D, przy czym najwięcej traci do niego przy jakości zdjęć, zakresie tonalnym, a nadrabia na przykład w ergonomii.
Widać Canon popełnia błąd, 400D jest za mały (więc niewygodny) i za duży (bo przecież E-410 wygodniejszy, lżejszy i mniejszy)
MC - Pon 03 Gru, 2007
Monastor napisał/a: | Ocenę ma o 0,1 punktu wyższą od 400D, przy czym najwięcej traci do niego przy jakości zdjęć, zakresie tonalnym, a nadrabia na przykład w ergonomii.
Widać Canon popełnia błąd, 400D jest za mały (więc niewygodny) i za duży (bo przecież E-410 wygodniejszy, lżejszy i mniejszy) |
Co do tego porownania nie bede sie wypowiadal, ale ostatnio w sklepie macalem 400D i faktycznie jakis taki dziwnie maly byl dla mnie (chociaz zdjecia robil przyzwoite).
Monastor - Pon 03 Gru, 2007
Od tego jest aparat, od robienia dobrych zdjęć
MC - Pon 03 Gru, 2007
Monastor napisał/a: | Od tego jest aparat, od robienia dobrych zdjęć |
Owszem, ale nie zapominaj o tworze bialkowym jakim jest czlowiek
Monastor - Pon 03 Gru, 2007
Wiedziałem, że się prędzej czy później ktoś przyczepi.
DO TEGO SŁUŻY APARAT, DO ROBIENIA DOBRYCH ZDJĘĆ
komor - Wto 04 Gru, 2007
W kontekście niedawnej dyskusji o wadach systemu 4/3 i małych matrycach proponuję jeszcze zwrócić uwagę na konkluzję testu rozdzielczości:
Rozdzielczość matrycy w Olympusie E-410 jest więc porównywalna z wartościami jakie odnotowały inne 10-megapikselowe lustrzanki: Pentax K10D, Samsung GX-10, Nikon D80, Canon 400D
Nie chcę przez to bynajmniej powiedzieć, że duża matryca nie ma sensu, ale być może jednak dla amatorskich lustrzanek nie jest takim problemem wielkość matrycy. W zamian są niewielkie rozmiary aparatów i obiektywów, co – jak zaznaczają autorzy testu – może być zaletą dla podróżników.
EDIT: Powyższa uwaga odnosi się tylko do rozdzielczości i obiektywów. Kwestia szumów to osobny temat, choć tu też nie jest tak źle: Na najwyższych czułościach szumi podobnie do słabszej pod tym względem grupy konkurentów i wyraźnie więcej od najlepszych w tej konkurencji.
Arek - Wto 04 Gru, 2007
Ani szumy, ani rozdzielczość nie są obecnie poważnym problemem Olków. Małe piksele stwarzają teraz najwięcej problemów z zakresem tonalnym. To, obok fatalnego wizjera
i układu AF, największa bolączka serii 410 i 510.
Luke_S - Wto 04 Gru, 2007
Użytkuję Olympusa E-410 i generalnie uważam ten test za dość rzetelny, wnikliwy i obiektywny. No ale dość pochwał... Zdarzyło się niestety kilka wpadek, o których warto wspomieć.
Po pierwsze: nieprawdą jest, że nie da się wyłączyć wyświetlacza, który oślepia fotografującego podczas kadrowania przez wizjer. Otóż można go wyłączyć w każdej chwili w bardzo prosty sposób - naciskając przycisk "Info".
Po drugie: nie ulega wątpliwości, że wizjer w Olympusie jest mały. Twierdzenia jednak, że jest "mały i słaby" wprowadzą pewną niejasność, bo sugeruje, że oprócz tego, że jest mały, to jest jeszcze słaby z jakiegoś innego powodu - a to nieprawda. Myślę, że warto byłoby napisać po prostu, że wizjer jest "słaby, bo mały" - zapewne to miał na myśli autor testu.
Po trzecie: dziwi trochę opinia o "kitowym" obiektywie 14-42, który został wysoko oceniony we wszystkich zagranicznych serwisach (zaznaczano jego przewagę nad konkurencyjnymi obiektywami z tej półki), natomiast w teście Optycznych zrównano go z pozostałymi "kitami". Być może ma to związek ze dość, hmm..., specyficzną procedurą testową, która uwzględnia wysokie wartości przysłony właściwie na granicy dyfrakcji. A nieco mniejsze matryce 4/3, ze względu na większe zagęszczenie fotokomórek, tą granicę mają niżej, więc zostało ona zapewne przekroczona.
Poza tym właściwie wszystko jest w porządku. Doceniono jakość wykonania, funkcjonalność korpusu, użyteczność podglądu na żywo w trybie manualnego ostrzenia, ogólną jakość zdjęć, "czyszczałkę" matrycy, możliwości konfiguracji parametrów jpegów i szybkość działania. Z chłodnym obiektywizmem oceniono średni jak na tę klasę poziom szumów oraz wady i zalety miniaturowego korpusu z płaskim uchwytem. Słusznie wytknięto wielkość wizjera, "dyskotekę", jaką robi wspomaganie AF w gorszych warunkach oświetleniowych i niezbyt imponującą rozpiętość tonalną.
Ogólnie aparat wypadł pozytywnie, co świadczy o tym, że Olympus i system 4/3 trzyma się dobrze (przynajmniej w przedziale amatorskim), mimo że wielu sceptyków wróżyło mu szybki koniec już od momentu jego powstania.
Pozdrawiam.
RobertO - Wto 04 Gru, 2007
Luke_S napisał/a: |
Po pierwsze: nieprawdą jest, że nie da się wyłączyć wyświetlacza, który oślepia fotografującego podczas kadrowania przez wizjer. Otóż można go wyłączyć w każdej chwili w bardzo prosty sposób - naciskając przycisk "Info".
|
A nie jest tak ze jak wylaczysz LCD przyciskiem INFO to potem przy zmianie jakiegokolwiek parametru ekspozycji on i tak sie zapala?
MC - Wto 04 Gru, 2007
RobertO napisał/a: | Luke_S napisał/a: |
Po pierwsze: nieprawdą jest, że nie da się wyłączyć wyświetlacza, który oślepia fotografującego podczas kadrowania przez wizjer. Otóż można go wyłączyć w każdej chwili w bardzo prosty sposób - naciskając przycisk "Info".
|
A nie jest tak ze jak wylaczysz LCD przyciskiem INFO to potem przy zmianie jakiegokolwiek parametru ekspozycji on i tak sie zapala? |
Tak wlasnie jest (dzis macalem), wiec uwaga o wylaczeniu jest jak najbardziej na miejscu. Nie da sie zmienic parametru nie dostajac po oczach ekranikiem.
W sumie to sa ......, bo aparat kosztuje niewiele i jest godny polecenia.
Luke_S - Wto 04 Gru, 2007
RobertO napisał/a: | A nie jest tak ze jak wylaczysz LCD przyciskiem INFO to potem przy zmianie jakiegokolwiek parametru ekspozycji on i tak sie zapala? |
Nie, nie zapala się. Parametry ekspozycji (oprócz czułości) zmienia się kółkiem, a wartości wyświetlają się oczywiście w wizjerze. Ekran się wtedy nie zapala. Dzieje się to dopiero po ponownym wciśnięciu przycisku "INFO" lub "OK", który przenosi od razu do okienkowego menu z możliwością zmiany pozostałych parametrów (iso, WB, rodzaj AF i pomiaru ekspozycji itp.). Zmiana jednego z nich powoduje ponowne automatycznie wygaszenie ekranu.
MC napisał/a: | Nie da sie zmienic parametru nie dostajac po oczach ekranikiem. |
Jakiego parametru?
MC - Wto 04 Gru, 2007
Gdy chce zmienic ISO np.
Arek - Wto 04 Gru, 2007
Luke_S napisał/a: |
Po trzecie: dziwi trochę opinia o "kitowym" obiektywie 14-42, który został wysoko oceniony we wszystkich zagranicznych serwisach (zaznaczano jego przewagę nad konkurencyjnymi obiektywami z tej półki), natomiast w teście Optycznych zrównano go z pozostałymi "kitami". Być może ma to związek ze dość, hmm..., specyficzną procedurą testową, która uwzględnia wysokie wartości przysłony właściwie na granicy dyfrakcji. A nieco mniejsze matryce 4/3, ze względu na większe zagęszczenie fotokomórek, tą granicę mają niżej, więc zostało ona zapewne przekroczona.
|
Opinia o kicie Olympusa była wyrażona w jego teście, który opublikowaliśmy wcześniej. Ósmym cudem świata to on nie jest, choć w kategorii plastik-fantastik wypada całkiem nieźle i nic nie mają tu do rzeczy procedury testowe oparte o operowanie na wysokich wartościach przysłony, które w teście szkła w ogóle nie są brane pod uwagę. W teście E410 koncentrowaliśmy się zaś głównie na aparacie.
Luke_S - Wto 04 Gru, 2007
MC, no to wtedy tak, ekran trzeba zapalić. Szczerze mówiąc nie zwróciłem uwagi, jak to jest rozwiązane w innych lustrzankach tego typu. Czy np. w Canonie 400D albo Nikonie D40 da się w ogóle zmienić czułość bez patrzenia na ekran?
A co do Olympusa E-410, to ma on jeszcze kilka drobnych mankamentów... Po pierwsze: do lewego przycisku czterokierunkowego wybieraka można przyporządkować jedną z funkcji z menu. Pytanie tylko, czemu nie zrobiono tego samego z pozostałymi trzema przyciskami? Na pewno nie zabrakłoby rzeczy, które można by do nich przypisać. Po drugie: klapanie lustrem w trybie LV... Rozumiem, że jest to konieczne do działania AFu, ale przy manualnej ostrości powinno to być nieistotne. Otóż nie - lustro i tak opada, żeby aparat mógł dokonać pomiaru ekspozycji. Ale przecież w trybie LV parametry ekspozycji zmieniają się "na żywo", czyli musi być dokonywany pomiar przez matrycę. Nie rozumiem więc, dlaczego aparat nie może się nim sugerować - bezsens. Po trzecie: zrezygnowano z możliwości ustawienia czułości co 1/3 działki. Ile to razy potrzebowałem tylko nieznacznej zmiany iso, jednak byłem zmuszony zmienić o całą działkę. Wiem, że konkurenci też tego nie mają, ale starszy Olympus E-400 miał. Po czwarte: auto iso ograniczone jest tylko do wartości 400. Szkoda, bo i iso 800 mogłoby być bez problemu, a i możliwość poszerzenia zakresu do iso 1600 wielu by się przydała. Tak sobie myślę, że fajnie byłoby mieć funkcję, gdzie ustawiamy jaki chcemy mieć czas w stosunku do ogniskowej, a automat ją odczytuje, przelicza i steruje czułością tak, żeby ten czas uzyskać (o ile to możliwe). Dałoby się to zrobić w sofcie, ale rozumiem, dlaczego się tego nie robi. Gdyby tego typu udogodnienia oferowano w budżetowych lustrzankach, to spadłaby sprzedaż tych droższych.
komor - Wto 04 Gru, 2007
Luke_S napisał/a: | Czy np. w Canonie 400D albo Nikonie D40 da się w ogóle zmienić czułość bez patrzenia na ekran? |
Da się bez odrywania oka od wizjera, choć ekran się wtedy zapala Kątem oka obserwujesz to, co majstrujesz palcami w menu, tuż przy policzku i po wciśnięciu OK ekran znowu gaśnie, a palec wskazujący prawej ręki wraca na spust migawki. Szczyt ergonomii to to nie jest, ale wprawa czyni mistrza.
Luke_S - Wto 04 Gru, 2007
komor napisał/a: | Da się bez odrywania oka od wizjera, choć ekran się wtedy zapala Kątem oka obserwujesz to, co majstrujesz palcami w menu, tuż przy policzku i po wciśnięciu OK ekran znowu gaśnie, a palec wskazujący prawej ręki wraca na spust migawki. Szczyt ergonomii to to nie jest, ale wprawa czyni mistrza. |
E, to w Olympusie jest tak samo . A nawet lepiej, bo po wciśnięciu "OK" zapala się ekran i okienko zmiany czułości już jest podświetlone - nie trzeba nigdzie grzebać.
komor - Sro 05 Gru, 2007
W 400D też nie trzeba grzebać, bo kluczowe funkcje są przypisane klawiszom "kursora". Naciskasz więc strzałkę w górę, pojawia sie menu ISO, zmieniasz wartość ISO albo "kursorami" albo kółkiem nastaw, zatwierdzasz OK i gotowe.
jaad75 - Sro 05 Gru, 2007
komor napisał/a: | W 400D też nie trzeba grzebać, bo kluczowe funkcje są przypisane klawiszom "kursora". Naciskasz więc strzałkę w górę, pojawia sie menu ISO, zmieniasz wartość ISO albo "kursorami" albo kółkiem nastaw, zatwierdzasz OK i gotowe. |
To jest genialne w swojej prostocie...
|
|