|
forum.optyczne.pl
|
 |
Cyfrowe kompakty - Olympus Tough TG-1 - wrażenia z użytkowania w terenie
Hrumque - Czw 13 Wrz, 2012 Temat postu: Olympus Tough TG-1 - wrażenia z użytkowania w terenie Pojawił się jakiś czas temu "pierwszy zwiastun testu" - Olympus Tough TG-1 - pierwsze zdjęcia i pierwsze wrażenia - może przyda się komuś, by go uzupełnić moimi wrażeniami z użytkowania...
Jako user lustrzanki+obiektywów+filtrów itd - byłem bardzo pesymistycznie nastawiony do maleństwa, ale skończyło się na tym, że TG-1 zawsze był w kieszeni, a lustrzanki+obiektywów prawie z hotelu nie zabierałem Świetnie nadaje się do zdjęć "z wakacji", żeby pokazać ładne widoczki, fajną niebieską wodę, kolorowe kwiatki i uśmiechniętą rodzinę, bo stosunek wygody użytkowania (wielkość, odporność na wszystko itd) do efektów na zdjęciach jest bardzo pozytywny.
Na początek może krótkie moje gorzkie żale, bo TG-1 idealny nie jest:
Kilka spraw do ewidentnego poprawienia w firmware:
- można ustawić tylko 2 tryby oszczędzania energii - 10s lub nic (*). 10s to troszkę za szybko, a uśpiony aparat budzi się dokładnie tak samo długo, jak całkowicie wyłączony (jedyna różnica, że budzi się dowolnym guzikiem). A całkowicie wyłączone uśpienie = szybko pada bateria.
* (nic = uśpienie po jakichś kilku minutach, może 10 minut?. Troszkę przy długo, i czas nie opisany w menu, jest tylko włącz=10s, wyłącz)
- bateria mogłaby trzymać dłużej (zwłaszcza w związku z powyższym, bo każde wyłączanie i włączanie aparatu gubi ustawienia typu włączona/wyłączona lampa, tryb seryjny itp.) - ledwo starczała na całodzienną wycieczkę z robieniem ~100-150 fotek i kilkoma filmami po 10minut, a wskaźnik baterii ma tylko 3 stany (3/3 = full, 2/3 = troszkę mniej niż full, 1/3 = warning bateria rozładowana, i przy tym ostatnim stanie aparat potrafi się losowo wyłączyć podczas np próby rozpoczęcia nagrywania i udawać trupa, jedyne wyjście to wyjąć baterię i ponownie włożyć - po czym aparat włącza się... i twierdzi że ma 2/3 baterii)
(mój hint - jak nie fotografujesz, ale wyłączyć aparatu nie chcesz - zakryj obiektyw, połóż aparat obiektywem do dołu - by wyświetlał czarny ekran. To nie jest LCD gdzie podświetlanie bierze ciągle tyle samo, tylko OLED w którym każdy jasny pixel ciągnie prąd, a czarny - nie, więc wyświetlanie czarnego ekranu bierze prądu dużo mniej. W praktyce udało mi się tak przedłużyć działanie o kilkadziesiąt fotek)
- przełączane funkcji w menu SCN upierdliwie powolne bo musi wyświetlić ładną wizualizację (~1-1.5s na każdą opcję, jest ich dużo i musisz przelecieć przez wszystkie dookoła by dojść do poszukiwanej), choć jest w ustawieniach "wyświetlaj podpowiedzi ikon tak/nie" i mogłoby wyłączać te piękne animacje i tapety - to nie dotyczy to menu SCN, jedynie zwykłych ikonek typu "włączona lampa/lampa"...
- włączenie trybu makro czasem nic nie daje - np próba sfotografowania czegoś niewielkiego w ręce, na tle np ulicy - aparat uparcie ostrzy na przedziwnych miejscach tła, zamiast na zbliżonym elemencie. A włączenie super-makro - to już prawie mikroskop, nadaje się do robienia portretów pająkowi, a nie zrobieniu fotki np całego telefonu.
- przekręcanie koła-gałki ustawień mokrymi rękami - czasem bardzo ciężko cokolwiek ruszyć, palec się ślizga, brakuje jakichś wyraźniejszych ząbków po boku tego kółka lub bardziej ciernego frontu, ja miałem z tym problem a moja żona ledwo dawała rade nawet "na sucho".
- upierdliwe wyświetlanie na aparacie fotek zrobionych "seryjnie" - są one grupowane w paczki/foldery, aby je obejrzeć to do takiej paczki fotek zrobionych za jednym razem trzeba wejść > wyświetla się lista miniaturek > trzeba wybrać jedną z nich i dopiero widzimy fotkę... i przechodząc następna/poprzednia kręcimy się wewnątrz tej paczki, znów trzeba się guzikami od zoomu wyklikać by wyjść z paczki do przeglądania całej dalszej zawartości karty.
A teraz sprawy sprzętowe:
- wyświetlacz oled bardzo fajny, rozdzielczość rewelacyjna, kolory ładne, ale super jasny to on nie jest, a jego rozjaśnianie w ustawieniach ponad "normal" - nie rozjaśnia realnie ekranu, tylko manipuluje gammą wyświetlania/jasnością obrazu (biały pixel świeci tak samo biało, tylko cienie są "wyciągnięte" mocniej). W bardzo słoneczny dzień 1m pod wodą, przy snorkowaniu tuż przy powierzchni - w ogóle ciężko czasem stwierdzić czy aparat cokolwiek wyświetla/działa (prawie nic nie widać, a o sensownym kadrowaniu nie ma mowy). Głębiej lub przy słabszym słońcu- jest już ok.
W normalnym użytkowaniu na powierzchni - nawet w pełnym słońcu widać ekran na tyle dobrze, by wygodnie kadrować, ale oczywiście bez porównania w stosunku do wygody wizjera optycznego lustrzanki
- Szczelność ok, ale to też wada/upierdliwość - aparat naładowany (otwarte klapki) w hotelu, gdzie było +26'C, ciśnienie 1040 i 90% wilgotności, zamknięty i zabrany na wycieczkę... a tam w górach +10'C i niskie ciśnienie. Wewnątrz (!) aparatu, na obiektywie, na szybce LCD od środka - zaparowało, ponieważ ciepłe wilgotne powietrze z hotelu po ochłodzeniu i spadku ciśnienia - wykropliło nadmiar wilgoci. Trzeba o tym pamiętać, jakie powietrze zamknęło się w aparacie. Szkoda że nie ma gdzie wrzucić do niego saszetki z "antywilociowymi silikonowymi kuleczkami" .
Problem występuje również gdy bierzemy aparat naładowany w warunkach dużej wilgotności i znacznej temperatury (np 34'C i 80%), a potem wkładamy go do zimnej wody, która go znacznie schładza razem z powietrzem wewnątrz i również wywołuje kondensację pary. Fizyki się nie oszuka, ale trzeba zdawać sobie z tych zjawisk sprawę.
Skoro do aparatu wkładają GPS i ciśnieniomierz, to mogliby jeszcze termometr i higrometr wewnątrz, i wyświetlać "warning- punkt rosy - będzie się skraplało, przewietrz aparat!".
- odporność na wszystko to przesada. Wystarczy mieć ręce tłuste od kremem do opalania, by skutecznie załatwić aparat na cały dzień - dopiero w hotelu przy użyciu detergentu i dużych ilości słodkiej wody itp da się sensownie doczyścić obiektyw i ekranik.
Bardzo by się przydała jakaś "zatutka" do obiektywu (ja sobie jakiś dekielek-kapselek będę musiał dopasować) bo sięgając do torby/kieszeni/plecaka jest łatwo wypalcować cały czas odsłonięty obiektyw. Ja o tym wiem i się pilnuję, ale cięzko pilnować całą rodzinę na plaży, by brudnymi łapkami nie złapała za aparat, który przecież na brud miał być odporny
[ Dodano: Pią 14 Wrz, 2012 20:11 ]
Dodatkowo walczę z tematem filtrów do tego aparatu - co jak co, ale polaryzacyjny to w słonecznych nadwodnych wakacyjnych fotkach podstawa.
Aparat ma możliwość ściągnięcia pierścienia dookoła obiektywu (to tylko plastikowa ozdóbka), i zamontowania pierścienia redukcyjnego DI CLA-T01, ale po pierwsze ma chorą cenę jak za krążek z aluminium, a po drugie - nadal ma wyjście na "z pośladków" rozmiar 40.5mm
Jakby komuś się chciało zrobić swój własny adapter, to zwymiarowałem ten pierścień:
wymiary i rysunek elementu wchodzącego do aparatu
Po jego "górnej" stronie można by sobie wytoczyć dowolny popularny gwint, np 52mm
włóczykij2 - Czw 27 Wrz, 2012
Dzięki za małą reckę, właśnie przymierzam się do tego cudaka Widzę, że ma jednak kilka wad, ale ogólnie całkiem fajny. Pewnie jak wyjdzie tg-2 poprawią sporo, ale nie chce mi się czekać nie wiadomo ile
Też zastanawiałem się czy da się do niego jakoś filtry zamontować no i widzę, że się da.
Hrumque - Nie 30 Wrz, 2012
włóczykij2 napisał/a: | Dzięki za małą reckę, właśnie przymierzam się do tego cudaka Widzę, że ma jednak kilka wad, ale ogólnie całkiem fajny. Pewnie jak wyjdzie tg-2 poprawią sporo, ale nie chce mi się czekać nie wiadomo ile |
Jak wyjdzie TG-2, to będzie miał kolejne "udogodnienia" wkurzające i nowe błędy, a czy stare poprawią, czy uznają raczej za "amazing features" to nie wiadomo.
Ogólnie jestem z aparaciku bardzo zadowolony, fotki "z wakacji" skalowane do full-hd/1920pix na szerokość w celu sprawnego wyświetlania na TV - wyglądają bardzo dobrze. A w końcu do tego takie sprzęty istnieją, a nie do robienia fototapety na ścianę ze zdjęciem rybek z 10m głębokości
Nie jestem mistrzem fotografii, i w żadnym wypadku nie chciałbym się chwalić efektem swojego naciskania spustu (bo do określenia "robienia fotek" jest tu daleko), ale mogę kilka fotek "robionych przez laika" pokazać, żeby nie było, że w internecie tylko piękne sample robione w idealnych warunkach przez zespół inżynierów i artystów.
Cytat: | Też zastanawiałem się czy da się do niego jakoś filtry zamontować no i widzę, że się da. |
Jeśli chodzi o powierzchnię - to ja z pewnością jakoś zamajstruje filtr polaryzacyjny, bo bez tego ciężko. Ale nie mam pomysłu co z podwodą - tzn nie ma problemu z filtrem pod wodą, problem jest jak się z wody wyjdzie - od wewnątrz będą brzydkie zacieki, bo filtru z redukcją, szczelnego od tyłu - nie zrobię, woda tam musi się dostać.
ISO: 125
Exposure: 1/60 sec
Aperture: 2.0
ISO: 100
Exposure: 1/320 sec
Aperture: 8.0
Pomimo jasnych promieni słońca i dużych różnic - fotka w miarę czytelna, aparat nie ucieka "by nie przepalić fragmentu nieba" w zbyt ciemną ogólną ekspozycję.
ISO: 100
Exposure: 1/160 sec
Aperture: 3.1
ISO: 100
Exposure: 1/800 sec
Aperture: 5.0
Czasem mam wrażenie że wewnętrzna auto-obróbka i dobór kolorów trochę przesadza z entuzjazmem
ISO: 100
Exposure: 1/320 sec
Aperture: 8.0
A czasem wbudowana mądrość się sprawdza - i nawet fotkę pod (zachodzące) słońce uda się jej nie-spieprzyć...
ISO 100
Exposure 1/320 sec
Aperture 8.0
... i to nawet w trybie robienia zdjęcia panoramicznego
Tryb zwykłe-makro (bez rewelacji, że to w ogóle makro) oraz supermakro (taki sobie efekt, ostrzy gdzie chce, a zooma robi jak mikroskop):
Pod wodą, jak to pod wodą - jak jest słabe światło a woda mętnawa, to żaden aparat (no chyba że termowizyjny) nie pomoże. Nie wiem dlaczego, ale TG-1 ma tendencje do pójścia pod wodą w małe F (2.8) i krótki czas (1/500s), zamiast coś bardziej po środku (1/100s też by wystarczyła), ale być może pod wodą głębia ostrości jest inna:
ISO: 100
Exposure: 1/500 sec
Aperture: 2.8
ISO: 100
Exposure: 1/1000 sec
Aperture: 2.8
włóczykij2 - Nie 30 Wrz, 2012
Jeszcze się zastanawiałem czy napewno go wziąć, ale po tych fotkach to biere panie biere
Zastanawiam się czy warto zainwestować w to "rybie oko" czy to zbędny gadżet.
Hrumque - Wto 04 Gru, 2012
włóczykij2 napisał/a: | Zastanawiam się czy warto zainwestować w to "rybie oko" czy to zbędny gadżet. |
Nie wiem, ja nie mam i nie czuję potrzeby posiadania, bo w typowych zastosowaniach "wnętrzowych" itp gdzie liczy się szerokość - ten aparat i tak ma szeroki kąt troszkę szerszy niż większość aparatów kompaktowych, i wręcz często pracuję na 'lekkim zoomie' - bo 25 to troszkę szerzej, niż typowe 28mm, do którego jesteśmy w kompaktach przyzwyczajeni.
|
|