|
forum.optyczne.pl
|
 |
Wolne tematy - Nie ma granic
Arv - Pią 21 Gru, 2007 Temat postu: Nie ma granic No i jesteśmy w Europie.
Jak się czujecie ? ;-)
MM - Pią 21 Gru, 2007
Normalnie.
A tak z innej beczki... to wcześniej nie byliśmy w Europie?
Smola - Pią 21 Gru, 2007
Jak sie bede czuł to powiem w sobote gdyż jutro musze przejechac pół Europy. No i 8 flach wina wioze - wiec zobaczymy czy strefa działa
A jak beda korki na przejsciach, ktorych juz nie pwinno byc to zabije....
Arv - Pią 21 Gru, 2007
MM napisał/a: | Normalnie.
A tak z innej beczki... to wcześniej nie byliśmy w Europie? :P |
Ale tak jedną nogą.
Gdy nie ma szlabanów zwykły obywatel poczuje to jeszcze mocniej.
edip - Pią 21 Gru, 2007
po co mi granice jak moga mnie skontrolowac na wyrywki...na terenie calego ich kraju!udowodnij wowczas ze wieziesz skrzynke koniakow na imrpeze rodzinna w ich kraju a nie do swojego domu?:D mnie tam granice nie przeszkadzaly....zawsze bylo miejsce na to by choc na moment odpoczac:D a tak to mi sie nie bedzei chcialo zatrzymac...chyba ze na tankowanie
veenee - Pią 21 Gru, 2007
Coz, w NORMALNYCH krajach to oni musza udowodnic, ze robisz cos zlego, a nie odwrotnie. To chyba tylko w Polsce powszechne jest "domniemanie winy"
Osobiscie czekam jeszcze na zniesienie granic na lotniskach (choc to i tak za bardzo nie przyspieszy odpraw) i bedzie cacy.
5kbFlashMemory - Pią 21 Gru, 2007
Prześwietlą każdego kto przekroczy granicę, po prostu przesunęli ją w głąb kraju...
maziek - Pią 21 Gru, 2007
Mówcie sobie co chcecie, ale od kilku lat robię trasę do Grecji w wakacje i w tym roku po raz pierwszy w życiu jak wyciągnąłem paszport i chciałem go Grekowi pokazać, to popatrzył na tablicę rejestracyjną a potem na mnie jak na ostatniego debila i kazał jechać dalej... Z jednej strony poczułem się własnie jak ostatni debil, ale z drugiej jakoś tak ciepło mi się na serduchu zrobiło. Takie drobiazgi dobrze robią.
Arv - Pią 21 Gru, 2007
A ja dawno temu dawno jechałem sobie autokarem przez Europę. Autokar zatrzymywał się co 4h na stacjach benzynowych. Ponieważ wyjeżdżałem skacowany nie zabrałem prowiantu. Dlatego na jednej stacji kupiłem sobie sandwicha i mineralną a 4h potem jeszcze jednego sandwicha. Płaciłem kartą kredytową. Po przestudiowaniu kwitków ogarnęło mnie przerażenie. Pierwsza kanapka z wodą kosztowała mnie ponad 100 czegoś a druga tylko niecałe 20.
Myślę sobie ileż mogły kosztować te krewetki w kanapce i woda skoro taka różnica w cenie !!! Dopiero potem okazało się, że jedna stacja była w Holandii a druga w Belgii a po drodze zmieniła się waluta. Po przejechaniu granicy z Niemcami przejść granicznych nie było. Jak ja zazdrościłem tym ludziom swobody poruszania się .....
Dzisiaj nie dosyć, że sami jesteśmy w UE to jeszcze unijne przejścia graniczne przesunęły się na naszą wschodnią granicę.
Chociaż problem walut też został gdzieniegdzie rozwiązany.....
|
|