|
forum.optyczne.pl
|
 |
Aparaty analogowe - Aparat analogowy jako inwestycja
mrck - Sob 22 Gru, 2012 Temat postu: Aparat analogowy jako inwestycja Jak w temacie. Czy jest sens kupować stare aparaty w formie inwestycji? Monety na przykład z czasem zyskują na wartości - nie wszystkie oczywiście. Jak to się ma do aparatów, obiektywów? Myślę, że Leica M7 jest tego typu inwestycją - tylko kosztuje sporo. Czy jest więcej tego typu aparatów, tylko tańszych, ale kultowych?
Wojmistrz - Sob 22 Gru, 2012
Ja zarobiłem "kilka funtów" na "spekulacji" starymi aparatami, ale to była mała opłacalność. Po pierwsze trzeba mieć kasę na wkład, po drugie trzeba umieć znaleźć sprawną sztukę lub potrafić naprawić taką puszkę no i najfajniejsze - znaleźć klienta. Jako inwestycja "sprzedam za 50 lat" to na prawdę tylko na "białe kruki" bo dziś są już całe tony "staruszków" i nikt tego nie kupuje. Jeśli na zasadzie, że ktoś starszy ma na strychu czy w piwnicy coś czego nie jest świadom wartości to może być dobry pieniądz, ale pozostają sprawy etyczne. Jeśli bez skrupułów możesz im zaproponować za to 20zł i wmówić że to nic nie warty śmieć i potrzebujesz z niego śrubki, a tak na prawdę wystawiasz od 5000zł na aukcji, to twoje sumienie...
candy - Sob 22 Gru, 2012
Oj potrzeba na to sporo kaski
Najlepiej uderzać chyba w serie limitowane itp sprzęt,ale to inwestycja na długie lata...
TS - Sob 22 Gru, 2012
mrck, Jak najbardziej jest sens inwestować. Myślę, że większość producentów ma w swojej historii perełki, które warto kupić. Ja akurat interesuję się systemem OM - masz tam na przykład czarną wersję M-1, OM-3Ti czy radioaktywny Zuiko 55/1.2. Jak dorwiesz egzemplarz w stanie kolekcjonerskim, z pudełkiem i papierami, to... nigdy nie sprzedasz . Zauważyłem, że kolekcjonerzy nie wystawiają najlepszych sztuk na aukcjach internetowych, bo nie chcą, żeby fajny sprzęt trafił w przypadkowe ręce, a także nie osiągną odpowiednio dużej ceny.
Trzeba mieć czas i chęci czytać, przeglądać aukcje, nawiązywać kontakty z ludźmi... Wtedy też sprzedaż z zyskiem nie będzie trudna. Nawet na aukcji - wystarczy czasem lepiej obfotografować obiekt lub trafić na klienta, który nieco mniej wie.
Jeszcze jeden sposób, to kupować uszkodzony lub zużyty sprzęt i naprawiać. Widziałem na aukcjach stare Zuiko, porządnie wyczyszczone, ze zregenerowanymi powłokami. W sumie nie wiem czy są warte swojej ceny, ale na zdjęciach wszystko wygląda pięknie.
dcs - Sob 22 Gru, 2012
mrck napisał/a: | Czy jest sens kupować stare aparaty w formie inwestycji? | -w ciągu ostatnich nastu lat ceny spadły (nie piszę o rzadkich modelach)
mrck napisał/a: | Myślę, że Leica M7 jest tego typu inwestycją | -to nieciekawy, popularny, współczesny model
Tu masz pozostałe: http://www.cameraquest.com/mtype.htm
mrck napisał/a: | Czy jest więcej tego typu aparatów, tylko tańszych, ale kultowych? | -no właśnie te kultowe -popularne potaniały znacznie.
Wojmistrz - Sob 22 Gru, 2012
dcs napisał/a: | -no właśnie te kultowe -popularne potaniały znacznie. | Są ich takie ilości, że nie sądzę by znacznie wzrosła ich wartość za naszego życia.
manolo - Sob 22 Gru, 2012
takie rzeczy jak Nikon fm2, Nikon f4, Hasselblad 300, Mamiya 6 - tak, to może być dobra inwestycja.
[ Dodano: Sob 22 Gru, 2012 15:20 ]
co do Leica to ta marka może za kilkanaście lat zniknąć, niezbyt innowacyjna firma, w 2012 rynek sprzętu foto mógłby bez niej istnieć, niewiele by to zmieniło.
TS - Sob 22 Gru, 2012
Wojmistrz napisał/a: | Jeśli na zasadzie, że ktoś starszy ma na strychu czy w piwnicy coś czego nie jest świadom wartości |
Echh, w podobny sposób straciliśmy w rodzinie Leikę w wersji dla Luftwaffe z II w. św...
dcs napisał/a: | -w ciągu ostatnich nastu lat ceny spadły (nie piszę o rzadkich modelach |
Ludzie przechodzili na cyfrę. Pewnie ten proces już się zakończył i ceny się ustabilizują. Ale i tak nie warto brać popularnych modeli (chyba, że do zdjęć) - można w szybkim tempie nazbierać górę analogowego złomu.
mrck - Sob 22 Gru, 2012
Czyli najpierw należy dużo czytać, czytać, czytać i później jeszcze trochę poczytać aby być zorientowanym. Ciekawy temat, bo poznać można dość dobrze przy tym historię fotografii.
TS - Sob 22 Gru, 2012
O, to mi przypomniało: Noct-Nikkor 58/1.2
Wojmistrz - Sob 22 Gru, 2012
TS napisał/a: | Wojmistrz napisał/a: | Jeśli na zasadzie, że ktoś starszy ma na strychu czy w piwnicy coś czego nie jest świadom wartości |
Echh, w podobny sposób straciliśmy w rodzinie Leikę w wersji dla Luftwaffe z II w. św...
| Dlatego potępiam takie zachowanie.
rafisko - Sob 22 Gru, 2012
Wojmistrz napisał/a: | ktoś starszy ma na strychu czy w piwnicy coś czego nie jest świadom wartości |
Obawiam się, że ten sprzęt został:
a/wyniesiony przez 'ruskich' zaraz po wojnie (jak go niemcy nie zrabowali)
b/sprzedany już dawno temu, bo takich zbieraczy było już wielu
c/wyrzucony przez kogoś kto porządkuje dom po zmarłych, nie wiedząc ile to jest warte.
Kolega ma świetnego Voitka (voightlander) z czasów wojny. Naprawdę zacny sprzęt. Ale wartość wg. alle to ok 200-300 zł. Warto to sprzedawać? IMO nie!
muzyk - Nie 23 Gru, 2012
rafisko napisał/a: | Kolega ma świetnego Voitka (voightlander) z czasów wojny. |
Mnie się dostał niewiele młodszy Biotar - ok 60 lat.
Warto było.
[ Dodano: Pon 24 Gru, 2012 00:56 ]
manolo napisał/a: | co do Leica to ta marka może za kilkanaście lat zniknąć |
Chyba żartujesz?
trzezwy - Pią 22 Lut, 2013
manolo napisał/a: | takie rzeczy jak Nikon fm2, Nikon f4, Hasselblad 300, Mamiya 6 - tak, to może być dobra inwestycja.
[ Dodano: Sob 22 Gru, 2012 15:20 ]
co do Leica to ta marka może za kilkanaście lat zniknąć, niezbyt innowacyjna firma, w 2012 rynek sprzętu foto mógłby bez niej istnieć, niewiele by to zmieniło. |
Zwlaszcza Hasio 300 to superinwestycja, tylko najpierw trzebaby go samemu wyprodukowac. Ktos w tym watku napisal, ze glownie trzeba czytac, czytac, czytac... znaczy uczyc sie...
|
|