|
forum.optyczne.pl
|
 |
Wolne tematy - Bo co mają fotografowie robić ze swoimi zdjęciami?
Soniak10 - Sob 19 Sty, 2013 Temat postu: Bo co mają fotografowie robić ze swoimi zdjęciami? Tytułowe pytanie postawił w swoim komentarzu do newsa o japońskim rynku foto kolega donkiszot.
Rzeczywiście, wydaje się, że fotografia, zwłaszcza po rozprzestrzenieniu się technologii cyfrowej, stała się tak powszechnie dostępna, że pojawił się problem archiwizowania i długotrwałego przechowywania napstrykanych zdjęć.
Nie wdając się głębiej w analizę tego zjawiska, pozwolę sobie stwierdzic, że jednym z rozwiązań tego problemu jest oferta, jaka zaczyna się rozpowszechniać na rynku, a mianowicie samodzielne tworzenie FOTOKSIĄŻEK, czyli albumów fotograficznych, samodzielnie przygotowywanych i przesyłanych do wydruku w profesjonalnej drukarni. Obecnie ten sposób wykorzystania fotografii amatorskich jest jeszcze dość drogi (album 28-stronicowy kosztuje ok. 120 zł), ale wraz z popularyzacją tej oferty ceny z pewnością spadną, bo przecież wydawnictwo praktycznie nie ponosi żadnych kosztów przygotowania materiału do druku, a albumy ok.150-stronicowe, takie profesjonalne o nakładzie ponad 1000 egzemplarzy, już teraz kosztują w hurcie zaledwie kilkadziesiąt złotych. W efekcie otrzymuje się profesjonalnie wydrukowaną i zszytą książkę, z twardą, lśniącą okładką wg własnego projektu! Tego typu albumy mogą być znakomitym prezentem np urodzinowym, pamiątką z urlopów czy też z czasów szkolnych i studenckich - zamiast staroświeckiego "tablo".
Przyznam, że sam zamówiłem taką fotoksiążkę (2 egzemplarze, przez stronę empiku) z kilku kolejnych rodzinnych urlopów, spędzonych wspólnie z zaprzyjaźnioną rodziną i zarówno w moim domu, jak i u znajomych, jest ona chętnie przeglądana.
A przecież można w ten sposób dokumentować całe życie rodziny - od narodzin dziecka, przez szkołę, studia, ślub, pracę, urlopy, także "drzewa rodowe" itd... Równiez albumy tematyczne - np. przyrodnicze, architektura itp, jeżeli ktos zajmuje się konkretnym rodzajem fotografii. Okazji do wykorzystania fotoalbumów jest mnóstwo - i może to jest właśnie sposób na zagospodarowanie własnych zdjęć? Myślę, że o ile fotoalbumy się rozpowszechnią, to fotografia amatorska stanie się potężną siłą konkurencyjną dla profesjonalnej, która w ostatecznosci zostanie zepchnięta chyba jedynie do reporterki na potrzeby agencji informacyjnych.
Kto się z tym zgadza? I czy ktoś widzi inne sposoby wykorzystania zasobów fotografii amatorskiej? Zapraszam do dyskusji.
Aszex - Sob 19 Sty, 2013
http://www.waclawwantuch.com/kolekcjonerska.html
nienietaktak - Sob 19 Sty, 2013
Fotoksiążki nie stanieją, ponieważ urządzenia do ich produkcji nie należą do tanich, serwis kosztuje odpowiednio, materiały eksploatacyjne również, nie wspominając o wypłatach, podatkach itd.. To, mimo wszystko, nie jest produkcja seryjna i nigdy nie będzie. Na offset wrzucić się tego nie da tak jak albumów wydawanych w tysiącach egzemplarzy.
Nie obawiaj się o fotografię profesjonalną. Da sobie radę jeszcze długo. Sam aparat i kilka obiektywów to dopiero początek drogi, a mało jest na tyle cierpliwych, aby zacząć robić coś więcej niż wakacyjno - rodzinne pstryki.
kozidron - Nie 20 Sty, 2013
Soniak10 napisał/a: | Nie wdając się głębiej w analizę tego zjawiska, pozwolę sobie stwierdzic, że jednym z rozwiązań tego problemu jest oferta, jaka zaczyna się rozpowszechniać na rynku, a mianowicie samodzielne tworzenie FOTOKSIĄŻEK, czyli albumów fotograficznych |
Soniak10, byłeś zamkniety w szkatułce przez ostatnie 10 lat ? Przecież możesz drukować, archiwizować, tworzyć galerie na necie, ogladać na tv, kompie a nawet na ekraniku swojego smartfona, co to za różnica co będziesz robić ze swoimi fotkami.
Fotoksiązka, to jedna z form dostepnej prezentacji, chyba pierwszy raz spotkałem się z taka formą jakieś 25 lat temu, była dostepna już w czasach analogowych.
Swoje pstryki mozesz wrzucac na fejsika czy innego twitera co to za różnica.
Soniak10 - Nie 20 Sty, 2013
kozidron napisał/a: | pierwszy raz spotkałem się z taka formą jakieś 25 lat temu, była dostepna już w czasach analogowych |
A więc 25 lat temu, powiadasz? A pytałes autora tej fotoksiążki, którą podobno'ż wówczas widziałeś, na jakim komputerze dokonywał jej składu, jakiego programu używał i w jaki sposób dostarczał do wydawnictwa
I jak długo trwało przesłanie fotoksiążki przez internet (który wówczas właściwie nie istniał ) takiej fotoksiążki do drukarni? Naprawdę nic nie rozumiesz z tego, co się dzieje na rynku?
A teraz troszkę powazniej: kozi, umiesz czytać ze zrozumieniem, czy w każdej dyskusji się zacietrzewiasz i udzielasz odpowiedzi na dowolnie wybrane fragmenty pytania zamiast zrozumieć całość? Nie odróżniasz pojęcia "pojawić się" od "rozpowszechnić na rynku" I nie widzisz różnicy miedzy galerią w necie a profesjonalnie oprawioną i wydaną książką-albumem, przygotowaną i wysłaną do wydawnictwa bez potrzeby wstawania od stolika w domu, stojącą na półce w mieszkaniu i dostepną w każdej chwili do oglądania bez potrzeby włączania jakiegokolwiek urządzenia Jeżeli naprawdę nie rozumiesz, to nie gniewaj się, ale lepiej zrobisz jak pójdziesz wykonać kolejnych kilka fotek rozebranych lasek na tle betonowych ścian, zamiast popisywać się swoim (nie)zrozumieniem tematu
kozidron - Nie 20 Sty, 2013
Soniak10 napisał/a: | A więc 25 lat temu, powiadasz? A pytałes autora tej fotoksiążki, którą podobno'ż wówczas widziałeś, na jakim komputerze dokonywał jej składu, jakiego programu używał i w jaki sposób dostarczał do wydawnictwa
I jak długo trwało przesłanie fotoksiążki przez internet (który wówczas właściwie nie istniał ) takiej fotoksiążki do drukarni? Naprawdę nic nie rozumiesz z tego, co się dzieje na rynku? |
Człowieku weź sie ogarnij, album fotograficzny mozna spokojnie nazwać fotoksiążką.
Zachowujesz się jak dziecko, które odkryło własnie, że w empiku czy innej fotobasi można sobie coś tam wydrukować i oprawić odrobine lepiej niż w warunkach domowych.
Dobry introligator robi lepszą robotę niz produkty sklejane przez twoją wydumaną "profesjonalną drukarnie" i weź się wysil to znajdziesz w swoim mieście drukarnie która poskłada Ci twoje fotki z imprezy u cioci na imieninach za pół ceny, którą znalazłeś.
Soniak10 - Nie 20 Sty, 2013
kozidron napisał/a: | Człowieku weź sie ogarnij, album fotograficzny mozna spokojnie nazwać fotoksiążką |
Czyli jednak nie zrozumiałeś, o czym ja piszę. Zastanawiam sie tylko ile jest w tym mojej winy (mało precyzyjne formułowanie mysli?) a ile twojej złej woli i zacietrzewienia. Domyślam sie, że wg ciebie samochód rozpowszechnił sie w roku 1885, bo od tego momentu każdy mógł skopiować wynalazki panów Daimlera i Benza i sobie w szopie poskładać pojazd z części znalezionych/zakupionych tu-i-tam? W każdym razie pozdrawiam
BTW: fakt, że nie rozumiesz co mam na mysli mówiąc o "fotoksiążce" najdobitniej świadczy o tym, jak bardzo mało popularny AD2013 jest to sposób wykorzystania własnych fotografii.
[ Dodano: Nie 20 Sty, 2013 16:13 ]
Pytanie do adminów: czy panowie Optyczni też nie widzą różnicy miedzy "albumem fotograficznym" jaki "można było kazać sobie wydrukować ~dziesiąt lat temu w drukarni i oprawić u introligatora" a "fotoksiążką" o której ja piszę? Np taką: http://www.fotoksiazka.pl...a-przyklady.php
Mam na myśli nie tyle postać końcową, co dostepność technologii, związaną z rozwojem technik cyfrowych i internetu. Będę wdzięczny za odpowiedź.
jaad75 - Nie 20 Sty, 2013
Soniak10 napisał/a: | I nie widzisz różnicy miedzy galerią w necie a profesjonalnie oprawioną i wydaną książką-albumem | Widzę różnicę w przypadku bardzo dobrych zdjęć, ale takie lepiej prezentować drukowane w formacie wystawowym. Drukowanie fotoksiążki z rodzinnych i wakacyjnych pstryków, to delikatnie mówiąc idiotyzm - szkoda papieru, pieniędzy i miejsca na przechowywanie tego. Dużo lepiej zostawić takie zdjęcia w formie wirtualnej i prezentować w sieci (oczywiście również przebrane, bo nikt nie chce się przedzierać przez setki ujęć z obiadu, kolacji, spaceru czy basenu).
kozidron - Nie 20 Sty, 2013
Soniak10 napisał/a: | Pytanie do adminów: czy panowie Optyczni też nie widzą różnicy miedzy "albumem fotograficznym" jaki "można było kazać sobie wydrukować ~dziesiąt lat temu w drukarni i oprawić u introligatora" a "fotoksiążką" o której ja piszę? |
i to jest twój problem ? Naprawdę to Cie tak trapi, jaki los czeka twoje pstryki, czy z lądują na pamieci masowej czy na papierze kredowym ?
Soniak10 napisał/a: | BTW: fakt, że nie rozumiesz co mam na mysli mówiąc o "fotoksiążce" najdobitniej świadczy o tym, jak bardzo mało popularny AD2013 jest to sposób wykorzystania własnych fotografii. |
bo ty własnie odkryłes taka mozliwośc prezentacji i wydaje Ci się, że to cos wyjątkowego
Soniak10 - Nie 20 Sty, 2013
kozidron napisał/a: | wydaje Ci się, że to cos wyjątkowego |
A ty ile takich "albumów fotograficznych" masz u siebie w biblioteczce? Ile takich albumów zleciłeś dotychczas drukarniom do wydrukowania a introligatorom do oprawienia?
Poza tym chyba nie zauważyłes, ale kol. nienietaktak jednak zrozumiał o co mi chodzi. Przeczytaj najpierw jego odpowiedź, starając się ją zrozumieć, zanim po raz kolejny zechcesz mi wyjaśniać, że "albumy fotograficzne były już 25 lat temu" i ściągać ten watek na całkowicie poboczne tory lub w ślepe uliczki, podbijając niepotrzebnie atmosfere dyskusji
kozidron - Nie 20 Sty, 2013
Soniak10 napisał/a: | A ty ile takich "albumów fotograficznych" masz u siebie w biblioteczce? Ile takich albumów zleciłeś dotychczas drukarniom do wydrukowania a introligatorom do oprawienia? |
nie pamietam ile sam takich albumów złozyłem(może z 200) gdy pracowałem jeszcze w drukarni, później gdy zajmowałem sie tylko składem pewnie mniej, gdy już zajmowałem sie tylko wydrukiem wielkoformatowym, malizną zajmowali się już koledzy, później jak weszły oferty dimlabowe było to w około 2005 roku, takie ksiązki były skladane za 49,99 więc juz nie opłacało sie tego robić.
Szkoda mi miejsca na takie śmieci, jak podoba mi się jakaś fotka drukuje ją w formacie 100x70 i zmieniam w ramie, nie drukuje niczego poniżej A4. Wydruki i przygotowanie do druku robie sam, sam też zmieniam chemie w maszynie.
Soniak10, zachowujesz się jakby to było coś wyjatkowego, ja nawet nie o tym co kto trzyma na swojej półce, bo szkoda by mi było miejsca na swoje pstryki(wystarczy kilka fot na scianie), jeżeli trzymam coś na półce i jest to zwiazane z fotografią to są to tylko i wyłacznie książki związane z historia fotografii.
Soniak10, jak tak bardzo chcesz, zeby cos się działo z twoją fotografia to polecam zrobienie sobie strony.
Soniak10 - Nie 20 Sty, 2013
jaad75 napisał/a: | Drukowanie fotoksiążki z rodzinnych i wakacyjnych pstryków, to delikatnie mówiąc idiotyzm |
Zaglądałeś na linka, którego podałem w poprzednim poście? To zajrzyj i powiedz: czy autorzy tych fotoksiążek to idioci, którzy niepotrzebnie zamówili takie albumy ze swoimi "rodzinno-wakacyjnymi pstrykami" zamiast powiekszyć te zdjęcia do formatu, dajmy na to 30x40cm i je wystawić? Tylko gdzie? W domu? Na klatce schodowej wieżowca, w którym mieszkają? Na podwórku?
[ Dodano: Nie 20 Sty, 2013 17:07 ]
kozidron napisał/a: | nie pamietam ile sam takich albumów złozyłem(może z 200) |
Ty chyba już tak się zacietrzewiłeś, że całkowicie przestałeś rozumieć język polski Daj se już na wstrzymanie, odczekaj przynajmniej do jutra i dopiero jak adrenalina spadnie, ocenisz czy masz cokolwiek sensownego do dodania w tym temacie, czy tylko chcesz podbijać statystyki wysłanych postów
kozidron - Nie 20 Sty, 2013
Soniak10 napisał/a: | Tylko gdzie? W domu? Na klatce schodowej wieżowca, w którym mieszkają? Na podwórku? |
zrób sobie wystawę i ulzyj rodzinie, koszt wystawy to pewnie około 700 ziko w jakims fajnym atelier, zadbaj o spójność całości, oprawę, mała reklama wśród znajomych, rozlej winko i satysfakcja gwarantowana. Taki robi mój kolega i za każdym razem jest bardzo fajnie, tylko ze facet ma co pokazać, przez ostatnie 5 lat było na pięciu kontynetach i wlazł w pewna dolinę do której wlazło niewielu śmiertelników, do tego był na pewnym 8 tysięczniku a wszystko to uwiecznił nikonem d40+ 18-55.
Soniak10, mówię Ci, że się da, tylko trzeba chcieć a nie jęczeć na forumie, że nie ma mozliwości
Soniak10 napisał/a: | Ty chyba już tak się zacietrzewiłeś, że całkowicie przestałeś rozumieć język polski Daj se już na wstrzymanie, odczekaj przynajmniej do jutra i dopiero jak adrenalina spadnie, ocenisz czy masz cokolwiek sensownego do dodania w tym temacie, czy tylko chcesz podbijać statystyki wysłanych postów |
przestań już płakać, pytałeś "ile zrobiłem" to Ci odpowiadam.
Soniak10 - Nie 20 Sty, 2013
kozidron napisał/a: | pytałeś "ile zrobiłem" to Ci odpowiadam |
Nieee, kozi Nie pytałem ILE ZROBIŁEŚ CUDZYCH ALBUMÓW JAKO PRACOWNIK WYDAWNICTWA/DRUKARNI, tylko ile SWOICH ZDJĘĆ WYDRUKOWAŁEŚ W FORMIE TAKIEJ AUTORSKIEJ FOTOKSIĄŻKI?
Ja się tutaj tylko zastanawiam, jakie ewentualne skutki może przynieść rozpowszechnienie się fotoksiążek na rynku. Być może skutki będą znaczące a być może (prawie) żadne i to jest problem który próbuję postawić w tym wątku. Zresztą - problem chyba nie tylko mój, bo przeciez uczciwie wyjaśniłem na wstępie, kto takie pytanie postawił: donkiszot pod newsem na Optycznych. A ja tylko uznałem, że problem jest na tyle interesujący, iżby warto mu poświęcić oddzielny wątek na forum. Ot - i wszystko. Pozdro
kozidron - Nie 20 Sty, 2013
Soniak10 napisał/a: | Ja się tutaj tylko zastanawiam, jakie ewentualne skutki może przynieść rozpowszechnienie się fotoksiążek na rynku. |
czy ty naprawde widzisz tak kolosalną róznicę miedzy porządnie zrobionym i oprawionym albumem a fotoksiązką
Soniak10 napisał/a: | tylko ile SWOICH ZDJĘĆ WYDRUKOWAŁEŚ W FORMIE TAKIEJ AUTORSKIEJ FOTOKSIĄŻKI? |
nie więcej niż 50 nie mniej niż 30ści, fotoksiązka była często warunkiem podjęcia zlecenia, wiem jedno w tym roku zrobie tylko 6 i to jest powód do zadowolenia. Niestety czasami nie da rady odmówic znajomym.
Soniak10, ulzyj rodzinie i zrób sobie wystawę
mozer - Nie 20 Sty, 2013
Jezisicku, o co chodzi w ogóle w tym wątku?
Weź się zastanów ilu osobom w ogóle się chce chociażby przebrać zdjęcia z wakacji, żeby nie pokazywać 2000 zdjęć tylko 50? Spróbuj teraz oszacować ilu będzie miało dodatkowy zapał, żeby album przygotować.
Powszechność fotografii cyfrowej nie ma tu nic do rzeczy. Wg mnie liczba pasjonatów, chcących czegoś więcej pozostała podobna.
[ Dodano: Nie 20 Sty, 2013 17:45 ]
kozidron, w kosztach wystawy uwzględniasz koszty druku i oprawy zdjęć?
Soniak10 - Nie 20 Sty, 2013
kozidron napisał/a: | czy ty naprawde widzisz tak kolosalną róznicę miedzy porządnie zrobionym i oprawionym albumem a fotoksiązką |
To jest pytanie o gusta, a o tych dżentelmeni nie dyskutują
kozidron napisał/a: | Soniak10, ulzyj rodzinie i zrób sobie wystawę |
Mam za dużo swietnych zdjęć, żeby się zmieściły w chałupie i to w dodatku "w formacie wystawowym"
Ale jak już tak-se-gadamy (a adrenalina, jak sądzę, opada...), to pozwól że wykorzystam (bezczelnie ) Twoje doświadczenie drukarsko-edycyjne i wtrącę pytanie z innej beczki: jaką funkcją (w menu są chyba ze 3 dostępne) i jakie wartości parametrów ustawić żeby osiągnąć jak najkorzystniejszy efekt odszumiania niedoświetlonych partii zdjęcia w PSEv10? Kombinuję jak łysy koń pod górkę a efekt widzę niewielki...
[ Dodano: Nie 20 Sty, 2013 17:59 ]
mozer napisał/a: | ilu osobom w ogóle się chce chociażby przebrać zdjęcia z wakacji, żeby nie pokazywać 2000 zdjęć tylko 50? |
No, wiesz - tak jest dzisiaj, ale za pare lat ludzie mogą zacząć dojrzewać i bylejakość moze ich zacząć nudzić a może nawet drażnić. Poza tym - wejdź na link, który podałem w jednym z poprzednich postów i zobacz ile tam jest ciekawych przykładów takich fotoksiążek. Więc jednak komuś się chciało...
komor - Nie 20 Sty, 2013
Soniak10, Kozi z wrodzonym sobie wdziękiem zareagował na Twoje posty ale nie oszukujmy się, jeśli właśnie odkryłeś istnienie możliwości zamówienia sobie przez internet fotoalbumu wydrukowanego cyfrowo, to o parę dobrych lat się spóźniłeś.
Mam jeszcze pytanie, co masz na myśli pisząc „wydawnictwo” w tym zdaniu:
Soniak10 napisał/a: | wraz z popularyzacją tej oferty ceny z pewnością spadną, bo przecież wydawnictwo praktycznie nie ponosi żadnych kosztów przygotowania materiału do druku |
mozer - Nie 20 Sty, 2013
Soniak10 napisał/a: | ludzie mogą zacząć dojrzewać i bylejakość moze ich zacząć nudzić a może nawet drażnić |
Ha! Można pofantazjować, ale na razie to wszystko idzie w kierunku "pstryknąć, przesłać prosto na FB, zapomnieć".
Soniak10 - Nie 20 Sty, 2013
komor napisał/a: | co masz na myśli pisząc „wydawnictwo” |
Firmę / przedsiebiorstwo / podmiot gospodarczy (niepotrzebne skreślić), które żyje z przygotowywania materiałów do druku. Np coś takiego jak Wydawnictwo Helion, PWN czy inne
komor napisał/a: | o parę dobrych lat się spóźniłeś. |
No, jeżeli "o parę" - to się mogę zgodzić Zastanawiam się nie nad samym faktem pojawienia sie tej oferty na rynku, tylko perspektywami jej rozpowszechnienia. Czy w ogóle ono nastąpi i jakie ewentualnie wywoła skutki na wszystko, co wiąże się z branżą fotograficzną. Bo np rozpowszechnienie fotografii dzięki technice cyfrowej juz zaowocowało tym, że media coraz częściej korzystają ze zdjęć ciekawych/zaskakujących wydarzeń, wykonanych przez tzw "zwykłych pstrykaczy". Po prostu gdziekolwiek by się coś ciekawego nie działo, to jakiś człowiek - zwykle z "małpka" w ręku - jest w pobliżu i odruchowo naciska spust migawki. A zawodowiec zwykle przybywa "po obiedzie". Np tak się mają rzeczy przy okazji wszelkich katastrof.
komor - Nie 20 Sty, 2013
Soniak10 napisał/a: | Np coś takiego jak Wydawnictwo Helion, PWN czy inne |
Co ma w takim razie takie wydawnictwo wspólnego z usługą druku cyfrowego w Empiku kalendarza czy albumu na prezent gwiazdkowy?
(Tak przy okazji to wydawnictwo nie żyje z przygotowywania materiałów do druku tylko z procederu ich wydawania, skutecznie zakończonego sprzedażą.)
kozidron - Nie 20 Sty, 2013
mozer napisał/a: | kozidron, w kosztach wystawy uwzględniasz koszty druku i oprawy zdjęć? |
Tak, wydruk eco(rozdziałka druku 720), bez oprawy, naklejane na kape, prezentuje się dość porządnie. Około 50 prac w formacie 50x70, pewnie mozna taniej ale lepiej wydrukować na lepszej folii.
Wiadomo, prace do druku musisz przygotować sam, najlepiej jak też ulozysz na rolkę i tak zapiszesz do tifa, do tego wyklejenie ich na kapie komus kto zajmuje się fotografią nie powinno sprawić kłopotu, przecież skoro posługujesz sie aparatem obsługa rakli nie powinna stanowić problemu.
mozer, mieszkasz w Polsce ? Bo to dość dziwne pytanie, jeżeli chodzi o cenę za m2 druku.
komor - Nie 20 Sty, 2013
kozidron napisał/a: | mozer, mieszkasz w Polsce ? Bo to dość dziwne pytanie, jeżeli chodzi o cenę za m2 druku. |
Myślisz, Kozi, że wszyscy na bieżąco z wypiekami na twarzy śledzą koszty druku wielkoformatowego?
mozer - Nie 20 Sty, 2013
kozidron napisał/a: | Bo to dość dziwne pytanie, jeżeli chodzi o cenę za m2 druku. |
Raczej nie dziwne dla kogoś kto nie zajmuje się drukiem zdjęć
Wiem, że tzw. odbitki bywają dość drogie.
Jeśli chodzi o druk to ja spotkałem się z cenami za 50x70 rzędu 70 zł. DURST EPSILON PLUS 254 dpi.
Ty mówisz, że taki format da się zrobić za 14 zł???
dcs - Nie 20 Sty, 2013
Dojrzewać?
To musieliby mieć jakąś wiedzę o estetyce, kompozycji czy historii sztuki -też by nie zawadziło.
W czasie gdy wszystko musi być szybko, łatwo i przyjemnie pstrykacze takimi ...... sobie głowy nie zawracają. Nawet sztuki popularnej nie kumają, a przecież miała być ona dla niedouczonych i mało wrażliwych odbiorców.
Dodatkowo wychowywali się w brzydkich miastach, jak zahaczyli o jakąś wystawę to było wydarzenie.
Przyjrzałem się jakiś czas temu zwykłym mieszkańcom Paryża i Mediolanu -są bardziej wysmakowani niż nasi rodacy
mozer - Nie 20 Sty, 2013
dcs napisał/a: | zwykłym mieszkańcom Paryża i Mediolanu -są bardziej wysmakowani niż nasi rodacy |
Kiedy to było? Bo z tego co zauważyłem to w Paryżu ludzie ubierają się jak szmaciarze w porównaniu z polskimi miastami...
dcs - Nie 20 Sty, 2013
mozer, Zaobserwowałem to paręnaście lat temu. Dziś jest tak samo.
może z klosiami miałeś do czynienia
kozidron - Nie 20 Sty, 2013
mozer napisał/a: | Jeśli chodzi o druk to ja spotkałem się z cenami za 50x70 rzędu 70 zł. DURST EPSILON PLUS 254 dpi. |
mozer, ja twierdze, że za 35 ziko masz m2 dobrej jakości druku, nie mam pojęcia jak wygląda druk z DURST EPSILON PLUS 254 dpi.
Czyli 0,7x0,5 =0,35m2 około 9 ziko i własnie tyle to powinno kosztować(+ koszt nosnika na którym prezentujesz pracę). Jeżeli kosztuje więcej powinno to być zwiazane z jakimiś twoimi "fanaberiami"(w dobrym znaczeniu tego słowa), czyli jeżeli zyczysz sobie laminat, lepszej jakości nośnik to własnie to powinno byc uzasadnieniem dla wyższej ceny.
mozer, mój kolego forumowy, na amatorskie wystawy prac, wydruków się nie laminuje i nie drukuje się na nie wiadomo jakich nosnikach, oczywiscie są wyjatki, kiedy to wystawa ma kilka odsłon ale my tu mówimy o zaspokojeniu potrzeb Soniak10
jaad75 - Nie 20 Sty, 2013
Soniak10 napisał/a: | Zaglądałeś na linka, którego podałem w poprzednim poście? | Nie muszę zagladać - widziałem conajmniej kilkanaście fotoksiążek i to niekoniecznie ślubnych.
Soniak10 napisał/a: | czy autorzy tych fotoksiążek to idioci, którzy niepotrzebnie zamówili takie albumy ze swoimi "rodzinno-wakacyjnymi pstrykami" zamiast powiekszyć te zdjęcia do formatu, dajmy na to 30x40cm i je wystawić? | Autorzy mogli równie dobrze przygotować prezentację sieciową - wygodniej szybciej i (zazwyczaj) lepiej. Generalnie, fotoksiążki swoją funkcjonalnością niczym nie różnią się od tradycyjnych albumów ze zdjęciami, które wraz z rozpowszechnieniem się fotografii cyfrowej stopniowo wymierają. To, że lepiej wydane i potencjalnie lepiej wyglądające, nie daje im żadnej przewagi w kwestiach użytkowych. No i wciąż są to dość małe zdjęcia. Oczywiście rozumiem sens tworzenia np. fizycznego portfolio w przypadku profesjonalnego fotografa, nie rozumiem potrzeby drukowania czegoś takiego z np. wakacyjnymi/rodzinnymi pstrykami, choćby nawet bardzo poprawnymi technicznie i atrakcyjnymi wizualnie.
Soniak10 napisał/a: | Tylko gdzie? W domu? Na klatce schodowej wieżowca, w którym mieszkają? Na podwórku?
| Jak mi braknie miejsca w mieszkaniu (nie zanosi się), to sobie np. powieszę na klatce schodowej. BTW, starsze zdjęcia można stopniowo zastępować nowszymi/lepszymi itd...
Soniak10 napisał/a: | Zresztą - problem chyba nie tylko mój, bo przeciez uczciwie wyjaśniłem na wstępie, kto takie pytanie postawił: donkiszot pod newsem na Optycznych. | donkiszot, to znany troll.
Soniak10 - Nie 20 Sty, 2013
dcs napisał/a: | To musieliby mieć jakąś wiedzę o estetyce, kompozycji czy historii sztuki |
Ooo! I to się da zmienić! A że jest tak jak napisałeś, to niestety ale winne są media, które karmią ludzi brzydotą i bylejakością, próbując przedstawiać je jako "sztukę". Jaskrawym, skrajnym przykładem są tzw "instalacje", w których byle, za przeproszeniem, g*** trafia do muzeów, galerii, a nastepnie na ekrany TV i łamy "gazet g*ównego nurtu". A że przecietnemu Kowalskiemu nie chce się (a często po prostu nie ma czasu) szukać alternatywnych źródeł wiadomości, nie mówiąc już o pieknie, więc tej większosci się wydaje, że tak teraz musi byc i to g*** należy nazywać "sztuką". Wiesz, byłem jakiś czas temu na pewnej "sztuce" w teatrze, podczas której padło więcej przekleństw i wulgaryzmów niż słyszę w ciągu roku w mojej pracy, nie wyłączając słów typu "K***a: czy "spie**aj". Takie to teraz mamy "świątynie sztuki". Chciałem wyjść w antrakcie i juz nie wrócić, ale okazało się, że autorzy przewidzieli taką reakcję i sztuka była... jednoaktowa, bez przerwy!
Odważę się zaryzykować stwierdzenie, że we wspomnianym przez Ciebie Mediolanie i Paryżu jednak sztuka, co by nie mówić, stoi średnio na nieco wyższym poziomie i dlatego ich mieszkańcy lepiej sobie radzą z odróżnianiem piękna od brzydoty. Bo ta umiejętność nie jest cechą wrodzoną - ją się nabywa przez obcowanie z pięknem. A gdzie tego piekna przeciętny Polak może doświadczyć? Oglądając "Kiepskich"? Albo w reklamach "środków wzmagajacych potencję", serwowanych pomiedzy wiadomościami sportowymi a prognozą pogody w czasie najwyższej oglądalności TV i podczas przerw w meczach? Zwróć uwagę, że jednak media zachodnie aż tak bezczelne nie są i wulgarnych reklam aż tyle tam nie ma, przynajmniej nie w takich godzinach.
Pozdro
mozer - Nie 20 Sty, 2013
dcs, mówię ogólnie jak się spojrzy na ludzi na ulicach. A niby stolica mody.
kozidron, a możesz chociaż doprecyzować jakie są parametry tego "dobrej jakości druku"?
Interesuje mnie trwałość, bo kilka obrazków drukowanych mi wyblakło.
Wiesz, ja nie robiłem wystaw. Jedyne z czym miałem osobiście do czynienia to druk większych obrazków do powieszenia w holu i odbitki do formatu 30x40 na domowy użytek (no raz wydrukowałem 3 obrazki 80x50).
dcs - Nie 20 Sty, 2013
mozer, Bo ty od razu porównujesz z warszawskim szykiem.
Gdzie tam pożeraczom cebuli do, choćby, rasowego Szmulasa.
kozidron - Pon 21 Sty, 2013
mozer napisał/a: | kozidron, a możesz chociaż doprecyzować jakie są parametry tego "dobrej jakości druku"?
Interesuje mnie trwałość, bo kilka obrazków drukowanych mi wyblakło. |
trwałość jest żenująco niska, taki obrazek jest wyblakły po 2 latach, tylko że na potrzeby jednorazowej wystawy spokojnie wystarczy, jeżeli chcesz podnieś żywotnośc takiego wydruku niestety musisz za laminować i tu koszta wzrastają nawet +35 ziko za m2.
Wszakże mam taki wydruk w domu i wisi już dobre 5 latek ale widać znamiona płowienia, mogłem za laminować.
mozer - Pon 21 Sty, 2013
kozidron, tak, ale pisałeś o rozdzielczości 720 dpi. O jakiej dokładnie technice mówisz? Nie spotkałem się z takimi wysokimi wartościami w standardowych usługach foto. Nawet małe odbitki to maks 400 dpi...
kozidron - Pon 21 Sty, 2013
mozer, eco, napisałem wyżej. Wiem że 720 to jest realna jakość, w wielu ploterach istnieje też opcja druku w 1440dpi ale powiem szczerze nieuzbrojonym okiem z odległości 10-20cm nie widzę różnicy w jakości, no może poza wysyceniem.
mozer - Pon 21 Sty, 2013
kozidron, no fajnie, ale wiele labów może sobie cokolwiek nazwać "eco". To jest druk z plottera?
kozidron - Pon 21 Sty, 2013
mozer masz info na PW
nienietaktak - Wto 22 Sty, 2013
mozer napisał/a: |
Jeśli chodzi o druk to ja spotkałem się z cenami za 50x70 rzędu 70 zł. DURST EPSILON PLUS 254 dpi.
Ty mówisz, że taki format da się zrobić za 14 zł??? |
Da się. Bez rabatów dla stałych klientów
Chcesz coś zamówić? Jako wirtualnego znajomego potraktuję Cię ulgowo
mozer - Wto 22 Sty, 2013
nienietaktak, w tej chwili nie, ale niebawem planuję sobie zrobić trochę obrazków na ścianach, więc szukam opinii jaka technika druku jest do tego najodpowiedniejsza. Zajmujesz się poligrafią?
Usjwo - Wto 22 Sty, 2013
mozer napisał/a: | ... planuję sobie zrobić trochę obrazków na ścianach, więc szukam opinii jaka technika druku jest do tego najodpowiedniejsza. |
Przyznam ze ja tez, moze daloby sie wyodrębnic osobny wątek na ten temat?
pioroon - Wto 22 Sty, 2013
nienietaktak, załóż wątek i opisz co i jak ... ja chętnie dołączę do grona Twoich klientów
mozer - Wto 22 Sty, 2013
Lepiej nie, bo go "administracja" zaraz skasuje za działalność marketingową
nienietaktak - Wto 22 Sty, 2013
mozer, Usjwo, pioroon, założę nowy wątek, to zaraz ktoś się czepi, że ukryta reklama i takie tam.
Ogólnie sprawa wygląda tak, jak napisał kozi. Do zastosowań domowych wystarczy 720 dpi na eco solwencie i zalaminowane (folia monomeryczna). Powinno wystarczyć, dopóki sie nie znudzi. Fotki drukowałem już na papierze używanym do wyklejania bilbordów i na papierze "fotograficznym".
Zależy od wymagań i zasobności portfela.
mozer - Wto 22 Sty, 2013
nienietaktak, a przeznaczenie tego jest raczej na blejtram, czy prędzej do antyramy?
nienietaktak - Wto 22 Sty, 2013
mozer, na blejtram drukuje się na tzw. "canvasie". Folię do antyramy też się da, ale można nakleić na jakiś podkład. Papier w antyramie tym bardziej można zamontować. Możliwości jest wiele
kozidron - Wto 22 Sty, 2013
nienietaktak daj spokój chłopakom, znajdą sobie drukarnie na miejscu, ja mozerowi wszystko wyjaśniłem już wczoraj w mailu, a dziś nawet drugi raz
nienietaktak, w przypływie nadgorliwości wysłałem mu nawet printa, z napięciami do kalibracji z karetki pewnego eco HP-eka
Usjwo - Wto 22 Sty, 2013
kozidron napisał/a: | nienietaktak daj spokój chłopakom, znajdą sobie drukarnie na miejscu, |
Tylko niektorzy moga miec klopoty z wytlumaczeniem o co chodzi, wiec jak najwiecej informacji (konkretnych) i z nazwami angielskimi ja bym poprosił.
kozidron napisał/a: |
ja mozerowi wszystko wyjaśniłem już wczoraj w mailu, a dziś nawet drugi raz
|
a mozna cc do mnie?
nienietaktak - Wto 22 Sty, 2013
kozidron, pewnie, że znajdą i na nic nie liczę, ale dobrze by było, gdyby cos wiedzieli na temat zanim pójdą zamawiać i tłumaczyć o co cho.
mozer - Wto 22 Sty, 2013
A te folie to są matowe, czy dają odblaski? Czy może są różne rodzaje?
Usjwo - Wto 22 Sty, 2013
a jak wyglada wydruk na płótnie? Chodzi o technologie. W kolega jeden tu w Chinach drukowal portret (bardzo fajnie wyszedl).
mozer - Wto 22 Sty, 2013
Mój znajomy drukował na płótnie jakieś zdjęcia to zapłacił jak za zboże...
Usjwo - Wto 22 Sty, 2013
o ile pamietam, to tutaj troche wiecej niz A4 kosztowal okolo 100PLN. Ale to bylo ze dwa lata temu, musze zrobic research rynku
kozidron - Wto 22 Sty, 2013
mozer napisał/a: | A te folie to są matowe, czy dają odblaski? Czy może są różne rodzaje? |
mozer, dostałeś linka: www.lambda.pl
Folie masz jakie sobie tylko zapragniesz, papiery też i możesz sobie ponaklejać to na foamix, kape light, czy pcv a nawet dibond czy wszelkiej maści podruby(tubond,plabond itd.). Wszystko to kwestia twojej fantazji, ja polecam kape, bo jest lekka, tania i doskonała do ekspozycji wewnątrz.
mozer, czy byłoby to nieładnie z mojej strony, gdybym tego samego maila co poszedł do Ciebie przesłał Usjwo. W sumie ja mogę temat rozwinąć do grubych zawiłości , zajmowałem się tym przez kilka ładnych lat, także od strony serwisu, samego drukowania i przygotowania zanim na stałe zlądowałem przy cnc i fotografii.
mozer - Wto 22 Sty, 2013
Usjwo, no to właśnie były kwoty tego rzędu. Bardzo się zdziwił jak zrobiłem masę obrazków za grosze na ploterze
[ Dodano: Wto 22 Sty, 2013 13:14 ]
kozidron, to Twój mail, dlaczego miałoby być nieładnie?
Jeszcze nie zajrzałem na tę stronę - dopiero przeczytałem - ale na pewno nie omieszkam
pioroon - Wto 22 Sty, 2013
kozidron, to jakbyś mógł jeszcze do mnie?
Chętnie poczytam zanim ktoś mnie skroi za dużo. Ale przede wszystkim chodzi o możliwości.
nienietaktak - Wto 22 Sty, 2013
No to właściwie wszystko zostało powiedziane
kozidron - Wto 22 Sty, 2013
nienietaktak, w sumie pewnie jesteś bardziej na bieżąco, bo jesteś "szefem" takiej drukarni, ja już bardziej na cnc się skupiłem.
nienietaktak - Wto 22 Sty, 2013
kozidron, nic sie nie zmienia. technologie te same od lat. ulepszenia ładnie wyglądają na ulotkach i w katalogach, ale nie ma to żadnego przełożenia na faktyczny wzrost jakości i obniżenie kosztów. zupełnie jak na rynku foto
karski1 - Nie 27 Sty, 2013
zostawia się to dla pokoleń Zdjęcia archiwizuje aby za parę lat powspominać.
|
|