forum.optyczne.pl

Lampy błyskowe i oświetlenie - "Magic number" Rowella

111lisu - Pon 06 Maj, 2013
Temat postu: "Magic number" Rowella
http://www.darekfoto.pl/poradnik/ciektx13.html

Na innych stronach ten sam opis:

Do superdelikatnego dopalania w świetle zastanym lampą przydaje się jeszcze tzw. "magic number", który eksperymentalnie ustalił Galen Rowell, znakomity fotograf amerykański. Rowell zastrzega, że to tylko sprawa jego osobistego gustu, ale obejrzawszy zdjęcia, zdecydowałem, że zupełnie bez przykrości podzielam jego gust :-) Otóż, dla dopalania tak delikatnego, ze trudno się domyślić, ze lampa w ogóle była w użyciu, dopóki się nie obejrzy idealnie tego samego zdjęcia zrobionego bez lampy, należy zdjęcie naświetlać na światło zastane, ignorując posiadanie flesza, a na lampie pracującej w trybie 3D matrix fill-in ustawić kompensacje światła błyskowego minus 1,7 (minus jeden i dwie trzecie działki). Uwaga: żeby zejść z czasem poniżej 1/60s, ale zachować synchronizacje lampy, trzeba przestawić synchronizacje na SLOW. Kompensacja ustawiona na lampie odnosi się tylko do światła błyskowego i nie ma wpływu na ekspozycje obliczona przez aparat dla światła zastanego. "Magic number" Rowella, czyli minus 1.7, daje tak delikatne dopalenie lampa, ze efekt rzuca na kolana - dłuższy czas trzeba się wpatrywać na odbitce w znakomicie oświetlony portret, żeby się domyślić, ze flesz był w ogóle w użyciu. Piękne, miękkie, prawie bezkierunkowe światło. Próbowałem, wyniki są rewelacyjne, najlepsze przy portretach i reportażu we wnętrzach. Spróbuj. Aha, do portretu dobrze też jest opuścić na palnik wbudowany w lampę dyfuzor do szerokich kątów, i ustawić zoomujacy palnik lampy na najszerszy kat rozsyłu światła (jak do obiektywu 18 mm). Świadomie można wyłączyć przedbłyski wtedy, kiedy lampa na aparacie ma zdalnie odpalać błyskiem inne lampy; w przeciwnym razie lampy pomocnicze będą odpalać na przedbłysk, przedwcześnie.

Mam pytanie z jakim "programem" ten zabieg daje najlepszy efekt (A,P,M)?
Bo w trybie A wychodzą mi jakieś dziwne fotki (niedoświetlone), natomiast w M tył mam jakiś ciemny.
A w P to rożnie.
Na kilku forach widziałem pochlebne opinie, ale ja nie mam "powtarzalności konstrukcji" ;)
A może mój Nissnin nie pracuje w tym trybie (3D matrix fill-in)?

jaad75 - Pon 06 Maj, 2013

Po pierwsze:
111lisu napisał/a:
Piękne, miękkie, prawie bezkierunkowe światło.
To oksymoron. Takie światło jest przede wszystkim nijakie.
A po drugie, opisana tu metoda służy wyłącznie wypełnieniu cieni na pierwszym planie.
111lisu napisał/a:
Mam pytanie z jakim "programem" ten zabieg daje najlepszy efekt (A,P,M)?
W takim, w którym flesz nie jest liczony do ekspozycji - najbezpieczniej w M, bo zadziała w każdym systemie.
111lisu napisał/a:
Bo w trybie A wychodzą mi jakieś dziwne fotki (niedoświetlone), natomiast w M tył mam jakiś ciemny.
W A może być różnie w zależności od systemu, natomiast tył w M nie będzie ciemny, jeśli naświetlasz zastane w punkt (drabinka na zero).
111lisu napisał/a:
A może mój Nissnin nie pracuje w tym trybie (3D matrix fill-in)?
To mało istotne.
111lisu - Pon 06 Maj, 2013

W trybie M drabinkę dawałem na zero, jednak za długo tego nie ćwiczyłem.
Tak naprawdę to zdjęcia z lampą mnie denerwują to takie NTSC "Nigdy Ten Sam Color" nie przewidywalne
Zwłaszcza jak pstrykam dzieci jakiś mikołaj choinka itp. albo jasny środek albo ciemne całkiem
albo rozmazane ech... kilka da się wybrać a reszta jakieś takie. Przy zastanym jakoś łatwiej

Czytałem też to: http://tadgawin.blogspot....-fleszem-w.html ,
ale nie ćwiczyłem tematu.

jaad75 - Pon 06 Maj, 2013

111lisu napisał/a:
W trybie M drabinkę dawałem na zero, jednak za długo tego nie ćwiczyłem.
Zero jest dla zastanego, czyli powinno dawać prawidłowo naświetlony kadr nawet bez flesza.
111lisu napisał/a:
Tak naprawdę to zdjęcia z lampą mnie denerwują to takie NTSC "Nigdy Ten Sam Color" nie przewidywalne
Dosyć przewidywalne, zwłaszcza, jeśli nie odbijasz... Żelujesz lampę do światla zastanego?
111lisu napisał/a:
Zwłaszcza jak pstrykam dzieci jakiś mikołaj choinka itp. albo jasny środek albo ciemne całkiem
albo rozmazane ech
Za rozmazanie odpowiada czas naświetlania i poruszenie obiektów w trakcie jego trwania. Jeśli pierwszy plan masz oświetlony głównie fleszem, a czas naświetlania dla zastanego nie jest długi, to ślady poruszeń będą praktycznie niewidoczne.
111lisu napisał/a:
Przy zastanym jakoś łatwiej
Kwestia wprawy - to naprawdę nic trudnego. Masz po prostu dwie ekspozycję na jednej klatce (flesz i zastane) i sterujesz proporcją między nimi.
komor - Wto 07 Maj, 2013

Obawiam się, że ten „magic number” będzie mocno zależny od systemu, skoro mowa o TTL i jakimś matrycowym pomiarze specyficznym dla Nikona, jak się do myślam. A nawet od użytej lampy może być zależny. Myślę też, że od sytuacji oświetleniowej, tzn. ile w tych cieniach brakuje.
Usjwo - Wto 07 Maj, 2013

Ja używam "magic number" od -1 do -1.5EV w trybie Av na Canonie, dokładnie w calu który opisał jaad75

jaad75 napisał/a:
opisana tu metoda służy wyłącznie wypełnieniu cieni na pierwszym planie.


Subiektywnie muszę stwierdzić że u mnie też się sprawdza :grin: , obiektywnie muszę przyznać że metoda znana jest już od dawna.

111lisu - Wto 07 Maj, 2013

No, zapewne Ameryki nie odkryłem ;)
W wolnej chili spróbuję z samą lampą wbudowaną na jakimś krótkim odcinku
mam wrażenie, że coś z moją lampą Nissin nie do końca jest halo.
Oczywiście mogę się mylić.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group