forum.optyczne.pl

Lornetki - Test lornetki Nikon Action EX 8x40 CF

Arek - Pią 31 Maj, 2013
Temat postu: Test lornetki Nikon Action EX 8x40 CF
Nadrabianie zaległości :) Zapraszam do testu:
http://www.optyczne.pl/in...etki&test_l=260

Arek

Madrian - Pią 31 Maj, 2013

A'propos testu.
Ostatnio oglądałem w sklepie Nikona EX 10x50 CF i porównywałem z innym lornetkami.

Wyraźnie widać było spore zażółcenie obrazu, nawet w porównaniu z "budżetowymi" lornetkami. Choć inne parametry obrazu nie były złe. Wtedy mnie to trochę zdziwiło. Nie było to może na poziomie ruskiej BPC z przed 30-tu lat, ale i tak zauważalne.

Czy czasem Nikon nie obniżył jakości całej serii EX? Czy można by zrobić test kontrolny "po latach" na nowym fabrycznie egzemplarzu?

kivirovi - Pią 31 Maj, 2013

Oczywiście, że obniżył! Tak mniej więcej dwukrotnie! Test jest o tyle spóźniony, że lornetka ta zapewne zniknie z rynku... ale jeśli rozumiem systematyczną duszę Arka, to zapewne był mu ten test niezbędny do tego, żeby wypuścić ważniejszy obecnie test Aculona.

A test sprawił mi wielką przyjemność.

Dale - Pią 31 Maj, 2013

Zaraz, zaraz, czegoś tu nie rozumiem...

Nikon Action VII 10x40 sprawność optyczna = 83.5+/- 1.5%

Nikon Action EX 8x40 sprawność optyczna = 80.1+/- 1.5% (czemu tak mało ?)

Nikon Action EX 10x50 sprawność optyczna = 93+/- 3%


PS. Arek teraz warto by zrobić test Actiona VII 8x40, lub jego następcy Aculona 8x40

Arek - Pią 31 Maj, 2013

Dale napisał/a:
Nikon Action EX 8x40 sprawność optyczna = 80.1+/- 1.5% (czemu tak mało ?)


W teście jest napisane dlaczego tak mało. Porro z tej klasy cenowej ma maksymalną transmisję sięgającą 90-93% pod warunkiem zastosowania przyzwoitych warstw MC na wszystkich granicach. Action EX 8x40 ma jedną granicę niczym nie pokrytą, co daje 5% w plecy, do tego 4-5 warstw pojedynczych (głównie pryzmaty), co daje kolejne ładnych kilka procent do tyłu.
Wcale nie jest wykluczone, że w okularze też mamy jedną gołą granicę, ale to trudno ocenić bez rozbierania lornetki na części. W efekcie mamy transmisję na poziomie 80-83%.

Możemy marudzić na pogorszenie powłok. Pytanie czy słusznie. Kiedyś było lepiej ale za 799 zł. Teraz mamy gorszą o około 10% transmisję, ale cenę na poziomie 400 zł czyli dwa razy mniej. Coś za coś.

W sumie to jeszcze bardziej podkreśla brak fajnej i konsystentnej serii lornetek Porro o parametrach 6x32, 8x32, 10x32, 7x42, 8x42, 10x42, 7x50, 10x50, 12x50, 8x56, 11x56 i 15x56 i poziomie cenowym 800-1000 zł za mniejsze i 1000-1500 zł za większe. Myślę, że taka seria byłaby hitem rynkowym. Ciut lepiej wykonana od Actionów EX, z transmisją na poziomie 90-93% i lepiej skorygowanym brzegiem pola.

kivirovi - Pią 31 Maj, 2013

Dale, smutne ale prawdziwe. Moim zdaniem Action VII tez wcale nie musi byc tym samym obecnie co kiedys, kiedy byl testowany.

Lornetki o jakich piszesz Arek maja sens w duzych rozmiarach do astro ale do uzywania turystycznego sa chyba skazane na wymarcie. Wciaz produkuja je rozne firmy niszowe: jest np. cala seria klonow 8x30 i 6x30 porro dla dzieci (Vortex Raptor, Alpen Optics Shasta, Kowa YF, Leupold Yosemite, Celestron Nature), jest wiele 10x50 z indywidualna ostroscia (DO Extreme, TS Marine, APM, WO) a sa tez z centralna z TeleskopService, Vixen Foresta, DO Titanium, Helios... Masz pelny zakres poszukiwanych parametrow. Zapewne sie jednak nie sprzedaja. Dodatkowo roznice miedzy dostawami moga byc duze, jak w slynnej ruskiej optyce. Ja ufam jeszcze Niemcom, ze TS jes np. zawsze takie samo ale juz DO...

Moja spekulacja, ze porro od Nikona to bedzie tylko Aculon laczacy cechy EX i VII chyba sie umocnila. I to samo chyba kiedys mowil pan z Alpen Optics, ze porro wybierane jest jeszcze tylko w najtanszym segmencie.

Arek - Pią 31 Maj, 2013

kivirovi napisał/a:
Lornetki o jakich piszesz Arek maja sens w duzych rozmiarach do astro ale do uzywania turystycznego sa chyba skazane na wymarcie.


Dlaczego? Actiony VII i EX klasy 7x35, 8x40 i 10x40 sprzedawały się przecież dobrze. Bardzo często polecano je u nas na forum. Jeśli za 700-800 zł dostalibyśmy takie Porro o lepszej mechanice (w szczególności świetnie wyczernione w środku i z indywidualnym ogniskowaniem, które wyeliminowałoby mostek), lepszej transmisji (poziom 90%) oraz może nawet ciut mniejszym polem ale lepiej skorygowanym, to ja bym taki sprzęt polecał każdemu nie ważne czy ma średnicę 35 mm czy 56 mm.

kivirovi - Pią 31 Maj, 2013

Tak, za 300-400zl sie sprzedawaly ale za 700-800 to juz watpie. Do Nikona EII czy SE udalo sie nielicznych przekonac... Bez centralnej ostrosci to bylyby lornetki tylko krajobrazowe i tez by sporo klientow odpadlo. Wiele firm produkuje porro, jako wzorowane na Steinerze - militarne czy zeglarskie. Ja wzialem w sklepie do reki porro DO Titanium ED 8x56 i bylem zachwycony tym szpilkowatym obrazem. Wrecz poczulem "ten obraz musi byc moj". No ale potem wzialem ROH 8x56 i pomyslalem, chcialbym poznac kogos, kto majac w reku do wyboru obie te lornetki wezmie porro... Obraz byl gorszy ale rozmiary ergonomia i mechanika o niebo lepsze. Astro pozostanie ostatnim bastionem lornetek porro, obecnie poddaja sie mysliwi.

Zreszta popatrz na siebie. Sam rzadko takie testujesz. Mozesz przeciwic sie swiatowym trendom i przetestowac kilka takich lornetek porro (i pomodz oproznic magazyny), jest ich jak mowilem na rynku pelno, tyle, ze niszowe i trudniejsze do zdobycia. Tyle, ze droga pod prad jest nieoplacalna...

Arek - Sob 01 Cze, 2013

Napisałem bzdurę. Zamiast indywidualnym powinno być wewnętrznym :)
Santre - Sob 01 Cze, 2013

Jeśli komuś zależy na dobrej lornetce porro w cenie ok.1000zł polecam Opticron 8x32 SR GA. Doskonała jakość wykonania, wspaniała ostrość i super pole widzenia. Ktoś napisał o niej że jest to taka mała perełka na rynku optycznym i w pełni podzielam tę opinię. Super lornetka za przyzwoite pieniądze. Arku prośba może dodamy małą lornetkę do bazy opticrona bo naprawdę warto.
kivirovi - Sob 01 Cze, 2013

Dzięki Santre, zajrzałem do oferty Opticron na Edredonie i przy okazji odkryłem nowe klony lornetek porro dla dzieci. Są to: Savanna w wersji 6x30 (tylko 48 stopni) i 8x30 (60 stopni). Wersje z innych firm są w Polsce niedostępne, a te mają nawet przyzwoite ceny. Najbardziej interesująca, bo 7x30, jest Hawk Nature-Trek z polem 57 stopni. Jest ona dość dobrze rozrysowana na str. United Optics jako BW11. Czyli może jednak się mylę, bo młode pokolenie uczy się, że lornetka to porro ;)

Arek, niestety jedyna lornetka, która spełnia Twoje wymagania to Steiner Safari Pro 8x30. No ale generalnie, to porro jest sporo w ofercie United Optics, więc możesz zamówić sobie własną sygnowanąlinię i rozdawać za zasługi :)
Ja bym Ci zaproponował BW18:
http://www.united-optics....W18_Series.html
wersję 6,5x32 z polem 65 stopni (10st rzeczywiste!)!

Arek - Sob 01 Cze, 2013

kivirovi napisał/a:
Ja bym Ci zaproponował BW18:


Wygląda świetnie, szczególnie jeśli chodzi o pola widzenia.

Dale - Sob 01 Cze, 2013

Bardzo ciężka ta lornetka :shock:
Arek - Sob 01 Cze, 2013

Swoją drogą Chińczycy z pewną lekkością podchodzą do tego co wypisują na temat swoich produktów. Weźmy np. zalinkowaną przez kivirovi serię BW18.

W Features na górze mamy: "Light weight and compact polycarbonate body", natomiast pod zdjęciami lornetek:
"Durable aluminum alloy body". W Features jak wół stoi: "Inner-focus optical design", a na zdjęciach klasyczny mostek...

strix79 - Sob 01 Cze, 2013

Dzięki Arek za test, bez względu na testowaną lornetkę, zawsze fajnie się czyta taki konkret :)


Arek napisał/a:
[...] W sumie to jeszcze bardziej podkreśla brak fajnej i konsystentnej serii lornetek Porro o parametrach 6x32, 8x32, 10x32, 7x42, 8x42, 10x42, 7x50, 10x50, 12x50, 8x56, 11x56 i 15x56 i poziomie cenowym 800-1000 zł za mniejsze i 1000-1500 zł za większe. Myślę, że taka seria byłaby hitem rynkowym. Ciut lepiej wykonana od Actionów EX, z transmisją na poziomie 90-93% i lepiej skorygowanym brzegiem pola.


"DO Titanium II ED?" ;) Gdyby moja DO Ti.10x42 miała kulturalną mechanikę, regulowane muszle, szkło ED i lepsze powłoki, to bez wahania dałbym za nią 1000 zł zamiast 499.

Pytanie czy szeroko pojęty KLIENT też by dał. Klienci wybierają dachówki, bo są "fajniejsze", "nowocześniejsze" i nie zniechęca ich dużo gorszy stosunek jakość/cena niż w porro.

Arek napisał/a:
Zamiast indywidualnym powinno być wewnętrznym


No właśnie, porro+wewnętrzne ogniskowanie..Co jest największą przeszkodą techniczną?
Osobiście jeszcze nie spotkałem się z takim rozwiązaniem, zawsze albo ruchomy mostek albo kręcone okulary.

Czemu pokrętło centralne w porro nie może ruszać soczewką przed pryzmatami albo obiektywem (za nieruchomą, płaską szybą), ewentualnie jakimś elementem wewnątrz stałych okularów? Takie rozwiązanie odebrałoby dachówkom jedną z ważniejszych przewag - lepsze uszczelnienie.

konczako - Sob 01 Cze, 2013

Mam tą lornetkę od jakiegoś czasu. Daje ładny i jasny obraz. Wcześniej miałem Lidletkę, po zmianie odniosłem wrażenie jak by ktoś naglę zapalił światło. Szkoda że to już nie jest ta jakość co na początku produkcji ale cena tutaj była dla mnie akceptowalna.
Właściwie jak dla mnie ciężko znaleźć jakieś wady oprócz jednej. Zauważyłem ostatnio ze ostrząc na bliskie obiekty (kilka metrów) obrazy się trochę rozchodzą poziomo. Czyli coś chyba nie tak z kolimacja. Można to jakoś wyregulować czy odsyłać do serwisu?? Z serwisem NIkona wolał bym już nie mieć do czynienia bo mi w kocu serducho siądzie....

Dale - Sob 01 Cze, 2013

konczako napisał/a:
(...) Zauważyłem ostatnio ze ostrząc na bliskie obiekty (kilka metrów) obrazy się trochę rozchodzą poziomo. Czyli coś chyba nie tak z kolimacja. (...)


Wszystko jest ok, taki urok lornetek porro (szeroki rozstaw tubusów) :grin:

Arek - Sob 01 Cze, 2013

strix79 napisał/a:
No właśnie, porro+wewnętrzne ogniskowanie..Co jest największą przeszkodą techniczną?
Osobiście jeszcze nie spotkałem się z takim rozwiązaniem, zawsze albo ruchomy mostek albo kręcone okulary.


Tutaj kilka Porro z wewnętrznym ogniskowaniem: http://www.optyczne.pl/po...1=710&add2=1321

Jak się chce, to się da.

kivirovi - Sob 01 Cze, 2013

No ale pola to one mają słabiutkie. Trudno je będzie polecać... No ale jak w nie wierzysz, to testuj. Od czasów testu 10x50 porro rzadko gości w testach, co nie jest przypadkiem. Wierzę, że da się zdobyć Opticrona ale co do Binolytha to już nie mam tej pewności. Spośród przetestowanych porro też tylko nieliczne były łatwo dostępne.
Arek - Sob 01 Cze, 2013

kivirovi napisał/a:
No ale jak w nie wierzysz, to testuj.


Przecież one są przetestowane.

kivirovi - Sob 01 Cze, 2013

No rzeczywiście, racja.

To jakie wnioski co do przyszłych testów lornetek wyciągasz z tej dyskusji.

strix79 - Sob 01 Cze, 2013

Arek napisał/a:

Tutaj kilka Porro z wewnętrznym ogniskowaniem: http://www.optyczne.pl/po...1=710&add2=1321

Jak się chce, to się da.


Może to przypadek, ale chyba coś jest na rzeczy, że wszystkie trzy mają pole widzenia wyraźnie poniżej przeciętnych wartości dla swojej klasy.

Podobnie jest z lornetkami porro ze zmiennym powiększeniem, nawet przy najmniejszym powiększeniu z oferowanego zakresu mają mniejsze pola widzenia niż ich analogi z powiększeniem stałym.

Może to kwestia ruchomego, wewnętrznego elementu stałych okularów, który komplikuje uzyskanie ich większego pola własnego? Pytanie, czy dałoby się zrobić porro z ogniskowaniem za pomocą soczewki za obiektywem lub ruchomego obiektywu. Teoretycznie, gdyby przedłużyć mostek w kierunku obiektywów (za linię pryzmatów), to nie byłoby problemu, ale może są jakieś niuanse, o których nie wiem.

Na marginesie - czy ten Nikon EX 8x40 CF załapie się też na test wytrzymałościowy 8x42, czy jest "poza konkursem"? ;)

Arek - Sob 01 Cze, 2013

Poza.
kivirovi - Nie 02 Cze, 2013

Wydaje mi się, że po teście wytrzymałościowym, to jest najważniejszy test od czasu VNF. Takie mi się jeszcze dwa komentarze nasunęły:

1. Teraz znacznie bliżej siebie na półce leżą Nikon Action i DO Silver. Te lornetki stały się bardzo porównywalne.

2. Tworzenie na pozór wciąż takiego samego produktu, a w rzeczywistości obniżenie jakości w trakcie jego rynkowego życia może nie być przypadkowe w produktach korporacyjnych. "Jak kupujesz na początku to masz drogo ale bardzo dobre, jak czekasz, żeby przyoszczędzić i nas wykiwać, to damy ci takie samo ale inne i wykiwamy ostatecznie ciebie..." Co ciekawe, może się to spotkać nawet ze zrozumieniem ze strony klientów, bo Ci co kupują jako pierwsi mają znacznie wyższe wymagania, niż ci którzy kupują jako ostatni... Ci ostatni kupująć się snobują trochę... Byłaby to polityka bardzo szkodliwa dla nabywców z drugiej ręki, mocno taniejące nowe będzie konkurencyjne wobec wyprzedawanego używanego, a dodatkowo po wycofaniu produktu nabywcy używanego będą zawsze zakładać, że kupują tą gorszą wersję... Dzięki temu bardzo skutecznie producent konkuruje z rynkiem wtórnym, przerzucając stratę na klienta, a na ustabilizowanym rynku stary produkt to najgroźniejszy konkurent...

strix79 - Nie 02 Cze, 2013

kivirovi napisał/a:
Tworzenie na pozór wciąż takiego samego produktu, a w rzeczywistości obniżenie jakości w trakcie jego rynkowego życia może nie być przypadkowe w produktach korporacyjnych. "Jak kupujesz na początku to masz drogo ale bardzo dobre, jak czekasz, żeby przyoszczędzić i nas wykiwać, to damy ci takie samo ale inne i wykiwamy ostatecznie ciebie..." Co ciekawe, może się to spotkać nawet ze zrozumieniem ze strony klientów, bo Ci co kupują jako pierwsi mają znacznie wyższe wymagania, niż ci którzy kupują jako ostatni... Ci ostatni kupująć się snobują trochę... Byłaby to polityka bardzo szkodliwa dla nabywców z drugiej ręki, mocno taniejące nowe będzie konkurencyjne wobec wyprzedawanego używanego, a dodatkowo po wycofaniu produktu nabywcy używanego będą zawsze zakładać, że kupują tą gorszą wersję... Dzięki temu bardzo skutecznie producent konkuruje z rynkiem wtórnym, przerzucając stratę na klienta, a na ustabilizowanym rynku stary produkt to najgroźniejszy konkurent...


(podkreślenia moje)

Ciekawa hipoteza, ale ma jedną poważną lukę. Aby taka strategia zarządzania życiem produktu mogła oddziaływać na rynek w sposób, jaki proponujesz, musiałyby być spełnione dwa istotne warunki:

- skuteczna komunikacja zmian jakości produktu przez niezależnych ekspertów (albo za pomocą kontrolowanych "przecieków")
- duży odsetek świadomych, zainteresowanych niuansami technicznymi konsumentów

Teoretycznie jest to możliwe, natomiast w praktyce, zwłaszcza w przypadku niższych półek cenowych, jest to fikcją:

- ilu jest takich "Arków", którzy z równą powagą pochylą się nad lornetka <500 zł? W PL chyba tylko 1, a w internecie anglojęzycznym raczej 0, bo tam lornetka w tej cenie nie wzbudzi emocji w środowisku hobbystów.
- ile razy w ciągu życia danego modelu jest on równie szczegółowo testowany? Przecież nawet Arek nie ma sił, motywacji ani czasu na testowanie co rok czy dwa kolejnych partii produkcyjnych tej samej lornetki.
- jaki odsetek klientów na Nikon Action czy Aculon w ogóle poszukuje poważnych testów, o porównaniu "roczników/partii produkcyjnych" nie wspominając, a ilu kupuje spontanicznie pod wpływem reklamy czy w salonie foto podczas wizyty w galerii handlowej.
- ok, nie musza czytać testów, mogą sami tworzyć opinie, ale ilu z nich wychwyci 5% gorszą transmisję, albo minimalne przesunięcie bieli w kierunku żółci, czy gorzej pracującą śrubę niż w tej samej lornetce kupionej rok wcześniej przez szwagra, teścia czy kolegę?


Tak więc myślę, że bardziej prawdopodobny jest scenariusz(e) o wiele bardziej prozaiczny(e):

1. Na początku jakość bywa najwyższa, bo:
a) mamy świeżą, niezużytą linię produkcyjną, pracowników po szkoleniu "z pierwszej ręki" i wparcie konsultantów z centrali, którzy pomagają/sprawdzają chińskich podwykonawców.
b) centrala jest zmotywowana, aby czuwać nad kontrolą jakości, bo nowość idzie na testy i każda niedoróbka wzbudza emocje klientów.

(bywa jednak odwrotnie - pierwsza partia jest skopana, bo ma "choroby wieku dziecięcego")

A później jakość spada, bo:
- spada zainteresowanie kontrolą jakości
- rośnie zużycie linii produkcyjnej (głównej i podwykonawców-podwykonawców)
- rotują pracownicy i po roku-dwóch może nie być już ani jednego, do którego uśmiechał się technik czy kontroler jakości z centrali.

2. Jakość zmienia się w zależności od kondycji marki i polityki szukania oszczędności.

Jeśli produkt już został wypromowany przez marketing, przetestowany i dobrze przyjęty przez klientów, to można przyoszczędzić zwiększając zakresy tolerancji montażu, stosując tańsze materiały czy upraszczając produkt (w przypadku lornetek np. rezygnujemy z powłoki na jednej granicy powietrze-szkło albo odpuszczamy sobie zastosowanie soczewki asferycznej).

Dodatkowo nie musi być to ciągły spadek jakości od narodzin do rynkowej śmierci danego modelu.

- w tym czasie konkretni podwykonawcy mogą się zmieniać kilka razy i za każdym razem będą pozytywy i/lub negatywy takich zmian
- kiedy kondycja całej firmy lub danej dywizji się poprawia, może zapaść decyzja o powrocie do wyższej kultury produkcji i lepszych rozwiązań/materiałów.
- decyzja o powrocie do pierwotnie zakładanej jakości może też zapaść w sytuacji poważnego zagrożenia reputacji. Ale musi to być chyba prawdziwy armagedon ze zbiorowym pozwem i nowojorskim prawnikiem ;) a nie jakieś kwasy forumowych entuzjastów ;) - zobacz jak Nikon olał a następnie próbował zniszczyć polskie forum niezadowolonych z serwisu gwarancyjnego, albo jak niemrawo Leica reaguje (jeśli w ogóle) na opublikowany na birdforum test wytrzymałościowy Arka.

Na "pocieszenie" można powiedzieć, że bynajmniej nie dotyczy to tylko lornetek, dokładnie to samo jest we wszelkich możliwych branżach, a im dłuższe życie produktu, tym zmiany większe. Z rzeczy hobbystycznych - interesuję się m.in. markowymi nożami, ceny podobne jak markowych lornetek, od kilkuset do kilku tysięcy zł i tam w wielu przypadkach jest albo totalna loteria albo wtajemniczeni wiedzą o lepszych lub gorszych rocznikach niczym w drogich winach ;)

Powtarzalność produkcji to cholerny problem, pozostaje mieć nadzieję, że płacąc więcej i za coś, co jest robione w UE lub Japonii, ryzyko trafienia na duży dołek wśród fluktuacji jakości jest mniejsze.

Arek - Nie 02 Cze, 2013

strix79 napisał/a:
Powtarzalność produkcji to cholerny problem, pozostaje mieć nadzieję, że płacąc więcej i za coś, co jest robione w UE lub Japonii, ryzyko trafienia na duży dołek wśród fluktuacji jakości jest mniejsze.


Dokładnie. Jeśli chodzi o sprzęt Made in China to jest często loteria. Sam widziałem dwie dostawy tego samego produktu (poziom cenowy 1000 zł), z których każda miała inne powłoki.

Co ciekawe dotyczy to też najwyższej półki cenowej. Pierwsze Leiki Geovid 8x56 miały różne powłoki na każdym torze optycznym. Potem już nie.

kivirovi - Nie 02 Cze, 2013

Strix, wystarczy jeden warunek: nic nie komunikować i udawać, że wszystko jest tak samo doskonałe jak było na początku, a kantować tak jak sam szczegółowo opisujesz. Strategia polega na podążaniu za spadającymi wymaganiami klientów i przykryciu tego rosnącą famą produktu. Daje jeszcze lepsze wyniki po stronie dochodów.

Arek, wcale mnie to nie dziwi. Nabrałem podejrzeń, jak zobaczyłem bardzo dobrą DOT ROH 8x56 zaraz po premierze w sklepie, a potem gorszą 10x56 w terenie. Mimo wszystko sądzę, że marki sklepowe, a zwłaszcza DO warto testować.

strix79 - Nie 02 Cze, 2013

kivirovi napisał/a:
Strix, wystarczy jeden warunek: nic nie komunikować i udawać, że wszystko jest tak samo doskonałe jak było na początku, a kantować tak jak sam szczegółowo opisujesz. Strategia polega na podążaniu za spadającymi wymaganiami klientów i przykryciu tego rosnącą famą produktu. Daje jeszcze lepsze wyniki po stronie dochodów.


No "kantować" można nie komunikując nic, jest to wskazane nawet. :)

Ale żeby manipulować rynkiem wtórnym, w sensie: "po wycofaniu produktu nabywcy używanego będą zawsze zakładać, że kupują tą gorszą wersję." ..to potrzeba naprawdę świadomego konsumenta, który ma dostęp do takiej wiedzy jak np. że pierwsze Nikony EX były lepsze niż obecne itp.

A "spadające wymagania klientów" to chyba jest bardziej ogólne zjawisko, nawet nie coś, co się dzieje między premierą produktu a jego wycofaniem (bo do tego potrzebna wspomniana świadomość lub detektywi-eksperci ;) ), tylko generalna postawa "byle taniej"/"po co przepłacać". Tzn. wymagania są, ale nie jakości tylko w kierunku "skoro mam telefon za złotówkę, to należy mi się lornetka do stówy" ;)

EDYCJA - żeby nie było totalnie pesymistycznie: myślę, że w przypadku sprzętu droższego, który częściej trafia do świadomego klienta i częściej wpada pod lupę sprzętowych hobbystów, te wahania jakości nie są aż tak drastyczne, aby mieć obawy kupując coś z rynku wtórnego czy dwa lata po premierze. W stosunku do ryzyka kupienia lornetki "powypadkowej" ;) lub "refurbished" jest to przysłowiowy pikuś.

kivirovi - Nie 02 Cze, 2013

Wiesz i tak i nie. Jak klient myśli, że okiwał firmę to jest przeszczęśliwy, warto mu dać takie złudzenie. Tylko kto tu kogo kiwa....

Ostatnio chodzę po sklepach z elektroniką, bo muszę dużo nowych rzeczy kupić, a wcześniej się nie interesowałem i odkryłem, że iPad kosztuje tyle co ogromny plazmowy TV. Zresztą applestore też nie jest tańszy od abonamentu premium TV. Zgadnij jeszcze gdzie jest większy ruch... Zatem ludzie chcą kupować drogo ale nie wszystko. Jak masz unikalny produkt to go sprzedasz i z 50-100% marżą, jak masz typowy, to nawet za dopłatą nikt nie bierze...

Na aparat ludzie też są skłonni wydać $2.000-3.000 a na obiektyw nawet $500 od nich trudno wyciągnąć.

RB - Pon 03 Cze, 2013

kivirovi napisał/a:

Na aparat ludzie też są skłonni wydać $2.000-3.000 a na obiektyw nawet $500 od nich trudno wyciągnąć.


Aparat ma robić zdjęcia i do tego musi mieć obiektyw. Kupujesz set. naciskasz. Jesteś happy. Po co komu kupować siakieś fancy zabawki do niczego nieprzydatne za 5 setek baksów. Takie rzeczy kupuje tylko szczątkowa mniejszość tych mało happy gości co chcą se łeb zaprzątać robieniem zdjęć. Na co szkoda czasu tracić. Aparat zrobi. Im droższy tym lepiej :-)

Z lornetkami tak samo. Do popatrzenia przez lornetkę od święta (na poziomie analogicznym do zdjęć "taśmowych" z kompakta) właściwie wszystko za c.a. 2 stówy się nada. EX to już i tak barok.

Dlatego też IMO "rozsądne porro za 1 tysiac złotych" to towar niszowy, potrzebny tylko wąskiej grupce hobbystów i to wyłacznie do polecania go na forach. I do niczego więcej :-) Sami i tak go nie kupią, maja już swoje SE :-)

jozchr49 - Pon 03 Cze, 2013

Witam.Arek piszesz ,że widziałeś dwie różne partie tej samej lornetki z różnymi powłokami? To co ja mam powiedzieć mając lornetkę Nikon EX 12x50 która ma powłoki na jednym obiektywie koloru zielonego a na drugim koloru fioletowego :cry: .Co prawda nie skutkuje jakimiś anomaliami między obiema połówkami ale już wygląd zewnętrzny lornetki widziany od strony obiektywów zakrawa na kpiny:!:
Arek - Pon 03 Cze, 2013

Uuuu... To jaja niezłe... Widocznie kupiłeś produkt z czasów przejściowych :) Część optyki masz ze starych modeli, a część z nowych. W sumie to koronny dowód na grzebanie w serii EX.

Możesz pokazać tutaj fotkę?

jozchr49 - Pon 03 Cze, 2013

No cóż fotki nie pokażę z dwóch powodów , otóż mój Nikon D 90 z całym osprzętem do sierpnia jest poza granicami kraju u syna , próba zrobienia telefonem komórkowym spełzła na niczym (brak w miarę dobrego odzwierciedlenia kolorów !)
Dale - Pon 03 Cze, 2013

Jozchr49 bardzo Cię proszę daj zdjęcie zrobione telefonem, na pewno coś tam będzie widać. :wink:
jozchr49 - Pon 03 Cze, 2013

Tak to wygląda :roll:
Arek - Pon 03 Cze, 2013

No ładnie... Dramat jakiś.
Dale - Pon 03 Cze, 2013

Tragedia ! trzeba było reklamować lornetkę.
jozchr49 - Pon 03 Cze, 2013

Pewnie Chińczyk miał zły dzień a kontrola była w lesie :mrgreen:

[ Dodano: Pon 03 Cze, 2013 15:24 ]
Z reklamacją to już musztarda po obiedzie jak ją zamawiałem to przed jej przyjściem wylądowałem na ponad miesiąc w szpitalu więc nie mogłem skorzystać z prawa zwrotu w ustawowym czasie .Teraz to nawet nie wiem czy jest jakaś możliwość reklamacji i gdzie ją reklamować!

Porro - Pon 03 Cze, 2013

Ja bym próbował to reklamować.
Przeciekająca Leica, różnokolorowe warstwy w nie najtańszym mimo wszystko Nikonie - gdzie kontrola jakości? Moje zaufanie do znanych marek spada. Chyba zacznę polecać lidletki - tam przynajmniej wiadomo czego się spodziewać ;)

kivirovi - Pon 03 Cze, 2013

Ja bym sie tym nie przejmowal, raczej cieszyl sie, ze mam bialego kruka.
Przetestowanie jej obu kanalow i porownanie to by bylo dopiero cos!

madibar - Pon 03 Cze, 2013

Mój Ex ma powłoki na obiektywach koloru zielonego.do której więc partii należy?starej czy nowszej przytanionej?
RB - Pon 03 Cze, 2013

do tej, w czasie produkcji której w skrzynce przy taśmie były tylko szkiełka z fabryki w Xizhou co napyla na zielono, a nie z Suzhou co napyla na fioletowo. Więc składacz w Ningdao sięgnąwszy ręka do skrzynki nie mógł się pomylić.
Działa? Zadowolonaś? To co więcej chcieć?

[ Dodano: Pon 03 Cze, 2013 21:24 ]
Porro napisał/a:

różnokolorowe warstwy w nie najtańszym mimo wszystko Nikonie - gdzie kontrola jakości?

W ChRL.

jozchr49 - Pon 03 Cze, 2013

No cóż kivirovi ja na swojego białego kruka ze strony optycznej nie narzekam .Do napisania tego posta zainspirował mnie Arek. Który takie jaja widział w dwóch niezależnych dostawach a ja to dostałem gratisowo w jednej sztuce więc się pochwaliłem .:grin:
Abs - Wto 04 Cze, 2013

W tych lornetkach kolor zmienia się z fioletu do zieleni zależnie od kąta patrzenia ale na obu obiektywach jednocześnie. Rozumiem, że zastosowano różne powłoki na kolejnych powierzchniach optycznych - widać to także przy odbijającej się od okularów żarówce lampy - jedna jest fioletowa a druga zielonkawa, jest jeszcze jedno odbicie - bezbarwne.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group