forum.optyczne.pl

Cyfrowe lustrzanki - Robienie zdjęć w trybie "A" lub "S"

pecet0 - Sob 06 Lip, 2013
Temat postu: Robienie zdjęć w trybie "A" lub "S"
Witam,

Dysponuję aparatem Nikon D5100.
Jestem na etapie przyswajanie różnej wiedzy z książek na temat fotografii.

Mam jednak pytanie odnośnie robienia zdjęć przede wszystkim w trybie "A"

Fabrycznie w aparacie miałem wyłączone automatyczne dobierani ISO.

i gdy wskaźnik ekspozycji podpowiadał mi że przy dobranej przysłonie wyjdzie zdjęcie niedoświetlone, to rozjaśniałem sobie zdjęcie poprzez zwiększanie kompensacji ekspozycji co 1/3 EV do odpowiedniego poziomu.

Przed chwilą natomiast zmieniłem sobie ustawienia abym ja wybierał tylko przysłonę w trybie A, a aparat aby wybierał nie tylko czas naświetlania ale również i ISO.

i teraz mam pytanie jak jest korzystniej ustawić aparat?
aby aparat sobie automatycznie wybierał wysokie ISO, jeśli jest ciemno, czy aby samemu ręcznie rozjaśniać poprzez kilkukrotne zmianę ekspozycji po kroku co 1/3 EV ?

nienietaktak - Sob 06 Lip, 2013

Najkorzystniej jest ustawić tryb M i mieć kontrolę nad wszystkim.
pecet0 - Sob 06 Lip, 2013

nawet jeśli miałby to być tryb M
to w jaki sposób wtedy lepiej rozjaśnić zdjęcie, aby zachować czystszy obraz?

muzyk - Sob 06 Lip, 2013

pecet0 napisał/a:
to w jaki sposób wtedy lepiej rozjaśnić zdjęcie, aby zachować czystszy obraz?

Poświecić latarką :twisted:

Na poważnie - tak ustawiasz czas i przysłonę, że wychodzi Ci pożądana ekspozycja.
Do tego dochodzi rodzaj pomiaru światła i czułość ISO.

Po prostu wypróbuj sam ten sam kadr z różnym ISO i pomiarem światła.
Czas i przysłonę pozostaw taką samą.

nienietaktak - Nie 07 Lip, 2013

pecet0, dochodzisz do granicznyxh wartości czasu i przysłony gwarantującyxh nieporuszone zdjęcie z akceptowalną GO, a jeżeli jeszcze masz niedoświetlenie, to wtedy podbijasz ISO.
Andrzej.M. - Nie 07 Lip, 2013

Lepiej dać nieco wyższe ISO i mieć od razu poprawnie naświetlone - choć ustawienie na ISO automatyczne nie jest najlepsze, wygląda mi na to że najlepiej jednak ręcznie ISO dopasować, tak by i czas i żądaną przysłonę uzyskać. Nadmierne forsowanie ISO zawsze trochę za dużo szumu może dać , albo zabrać trochę szczegółów zdjęcia . Kompensacja ekspozycji służy do regulacji naświetlenia przy automatycznym naświetleniu i różnych motywach (wg wskazań histogramu) . Warto też stosować kompenacje cieni do uzyskania szczegółów w cieniach.
cygnus - Czw 11 Lip, 2013

Przez długi czas ustawiałem ISO wyłącznie ręcznie (w D100 i D90). Ale często dostawałem poruszone szybkie obiekty.
Teraz ustawiam dosyć często automatyczne ISO odpowiednio programując zarówno maksymalną wartość ISO jak i maksymalny czas migawki. Mam znacznie mniej zdjęć poruszonych.

Poruszone zagadnienie jest dosyć złożone, trudno je wyczerpująco objaśnić w prostych, żołnierskich słowach. Spróbuję w kilku punktach zaznaczyć podstawowe aspekty:
Jeśli decydujesz się na tryb A (preselekcja przysłony) - sugeruje to, że decydujące znaczenie ma głębia ostrości. Taki jest główny sens ręcznego wyboru wielkości przysłony.
Automatyka naświetlania dobiera teraz czas migawki, co w niektórych sytuacjach prowadzi do błędów: ten czas może być za długi - i obiekt będzie poruszony, czas może też być za krótki, dynamiczny obiekt będzie wtedy zamrożony w ruchu. Np. śmigłowiec albo samolot w locie będzie miał zamrożone łopaty śmigieł i będzie wyglądał jak MODEL a nie jak rzeczywisty samolot w locie.
Automatyka czułości (ISO) działa tak, że począwszy od pewnej wartości migawki czas naświetlania nie jest już wydłużany, tylko jest podnoszone ISO. Może to z kolei doprowadzić do zbyt zaszumionego obrazu.

Wszystko zależy od celu. Czy chodzi o dużą czy małą głębię ostrości, czy też o mrożenie ruchu albo jego rozmazanie. A może po prostu jest ciemno i bez podwyższenia ISO się nie obejdzie.

Co do tego, ile szumu jest akceptowalne - to też zależy. Jeśli zdjęcie ma być tylko prezentowane w internecie to będzie bardzo zmniejszone i sporo szumu w procesie obróbki na komputerze będzie można zgubić. Ale jeśli to ma być wydruk na papierze A4 lub większym - szum okaże się bardzo widoczny i zniszczy zdjęcie.

Krótkie pytanie - długa i niepełna odpowiedź. Takie jest życie.

Polecam choćby najprostszy podręcznik fotografowania. Jest ich naprawdę mnóstwo, można znaleźć coś o odpowiednim poziomie trudności.

Andrzej.M. - Czw 11 Lip, 2013

cygnus napisał/a:
ustawiałem ISO wyłącznie ręcznie (w D100 i D90). Ale często dostawałem poruszone szybkie obiekty.

Widocznie brakowało ci doświadczenia - to już eksperymentalnie trzeba czas dobrać , tak żeby całkiem obiektu nie zamrozić ale też całkiem go nie rozmazać. Włączenie automatyki mija się z celem bo zacznie rządzić algorytm producenta i przypadek a nie o to chodzi. Do fotografowania szybkich obiektów trzeba brać pod uwagę nie tylko prędkość pojazdu ale też kąt pod jakim względem obiektywu się porusza oraz czy obiekt jest prowadzony przez aparat czy nie. Zgranie tych wszystkich czynników dopiero daje dobry czy pożądany efekt i duże doświadczenie w tym względzie daje pewną powtarzalność i przewidywalność wyniku. Jednym słowem praktyka i setki zdjęć oraz ich analiza pozwolą na uzyskanie coraz lepszych rezultatów - książki owszem mogą trochę pomóc np. z grubsza obliczyć jaki powinien być czas przy takim a takim kącie itp...

cygnus - Pią 12 Lip, 2013

AndrzejM.Makuch:
Jestem zupełnie innego zdania.
Algorytm naświetlania producenta nie jest jakąś tajemnicą światową, tylko jest dobrze znany i przewidywalny. Wybieram sobie wielkość pola pomiarowego i odpowiednią KOREKTĘ naświetlania.
Mam tu na myśli głównie ptaki (albo samoloty) w locie, fotografowane na tle nieba. Robię serię albo kilka serii jedna po drugiej i oświetlenie w trakcie takiej sesji ZMIENIA SIĘ, gdyż zmienia się kąt padania światła. Ustawienie manualne jest w tych okolicznościach raczej nieprzydatne.
Co innego wielkość pożądanej korekcji. Ta zależy bardzo silnie od fotografowanego obiektu, ptak może być prawie czarny albo przeciwnie, biały. Żaden algorytm tego nie uwzględni. Oczywiście kierunek padającego światła też istotny.
Obliczanie jaki powinien być czas naświetlania przy takim i takim kącie - to już jest zupełna aberracja. Jestem fizykiem z wykształcenia i potrafię to i owo obliczyć, ale w fotografii po prostu lepsze efekty daje zrobienie zdjęć próbnych.
Ustalenie pożądanej wielkości rozmycia przy paningu jest proste po kilku próbach z różnymi czasami. Doświadczenie mam tu spore, zarówno przy fotografowaniu wyścigów konnych, zawodów hippicznych, ptaków czy samolotów. Owszem, obliczenia pozwalały mi szybciutko ustalić (na podstawie zdjęć) prędkość obrotową śmigieł czy też wirników.

To, czy chcę ekstremalnie rozmazać obiekt albo tło, czy zamrozić - jest założeniem. Czasem nawet tego nie jestem pewien, jaki efekt w danym wypadku bardziej mi się spodoba. Także i wtedy próbuję jednego i drugiego - bez książek i bez obliczania.

Przeważnie nie brakowało mi doświadczenia tylko ŚWIATŁA, bo chciałem koniecznie fotografować przy jak najniższym ISO. Doszedłem w końcu do wniosku, że automatyka ISO z odpowiednim ograniczeniem (czyli dostępna w zaawansowanej lustrzance) daje większą elastyczność i więcej udanych kadrów niż wymądrzanie się (przed samym sobą) z ręcznymi ustawieniami.

Dość daleko odeszliśmy od tematu wątku, zadanego na poziomie bardzo elementarnym.

Andrzej.M. - Sob 13 Lip, 2013

Doświadczenia mam inne , bo o ptakach i samolotach w ogóle nawet nie pomyślałem - nie interesują mnie i tyle, jeśli to jako środek transportu albo obiekt "geometryczny naziemny". Owszem kiedyś w latach 80-tych z obowiązku "szybkie" trochę fotografowałem , ale to dawne czasy.
Może z manualnym ustawieniem nieco przesadziłem , wszak mamy preselekcje czasu , można zadać auto ISO , a jeśli coś się prze/niedoświetli z RAW wyciągnąć. Oczywiście przy ustawionym pomiarze punktowym powiązanym z punktem ostrości AF. Bardziej chodziło mi doświadczalne ustalenie tego właśnie czasu - który zależnie od kąta pod jakim będzie pojazd w stosunku do osi obiektywu będzie każdorazowo inny. Jak i inne będzie rozmycie obrazu. O obliczaniu mam podobne zdanie - ale że można takie mądrości wyczytać - to dla porządku napisałem. :wink:

niemamfarta - Nie 14 Lip, 2013

Jeśli powyższe odpowiedzi dały wyczerpującą odpowiedz na tytułowe pytanie, chciałbym zapytać o coś podobnego. Związane również z D5100. Mianowicie chciałbym zapytać o Wasze fotografie pejzażu i ludzi na nich zawartych. Czym kierować się przy wyborze trybu odpowiedniego do wykonania takich zdjęć? Może preselekcja przysłony (S) na obiektywie 18- 105 mm VR bo na takim aktualnie operuję?
ophiuchus - Nie 14 Lip, 2013

niemamfarta, ja bym proponował poeksperymentować... Przede wszystkim nie ma co robić z tego jakiejś filozofii, że ten tryb tylko do ludzi a tamten tylko do krajobrazów... po prostu sprawdź, w którym będzie Ci się najwygodniej fociło i tyle... ja np z krótkimi obiektywami używam preselekcji przysłony, a z takimi powyżej 100 mm preselekcji czasu. Jak mam czas na zabawę i ustawienia to przełączam na M i sobie kręcę kółeczkami...
Andrzej.M. - Nie 14 Lip, 2013

Do pejzażu nie ma żadnej recepty poza jedną - jak najniższe ISO by uzyskać jak najlepszą szczegółowość i najmniejsze szumy. Reszta zależy od inwencji i warunków. Można fotografować zarówno na Av z mocno przymkniętym obiektywem na statywie jak i na minimalnym przymknięciu a krótkim czasie... Ważne żeby uzyskiwać takie efekty jakie wymyślimy ( to znaczy myślimy w trakcie zdjęć a nie bezmyślnie pstrykamy). :wink:
niemamfarta - Nie 14 Lip, 2013

Staram się robić bardziej kreatywne zdjęcia, żeby wykorzystać możliwości aparatu - jednakże jeszcze brak doświadczenia więc oczywiście eksperymentuję. :-) Co natomiast z podziałką ekspozycji? Gdy bardziej na + to zdjęcia niedoswietlone (podkręcamy czas naświetlania i ewentualnie ISO), a jeśli na - to zdjęcie zostanie przeswietlone więc zmniejszamy czas naświetlania? Czy ten tok myślenia jest w porządku?
kufel - Nie 14 Lip, 2013

niemamfarta napisał/a:
Staram się robić bardziej kreatywne zdjęcia, żeby wykorzystać możliwości aparatu
kreatywność tkwi w fotografującym ;) rzadko kiedy aparat ją ogranicza.


niemamfarta napisał/a:
Gdy bardziej na + to zdjęcia niedoswietlone (podkręcamy czas naświetlania i ewentualnie ISO), a jeśli na - to zdjęcie zostanie przeswietlone więc zmniejszamy czas naświetlania? Czy ten tok myślenia jest w porządku?

odwrotnie. jesli wyjdziesz z ekspozycją na + to prześwietlasz ekspozycje. jeśli wyjdziesz na - to niedoswietlasz. ale... nie jest to takie proste, bo to tylko teoria. czasem dla właściwej ekspozycji trzeba ustawić ekspozycje na + a czasem na - . wynika to ze specyfiki pracy światłomierza i od roznych warunkow oświetleniowych/scen.* dlatego wlasnie została stworzona korekta ekspozycji. po prostu nie zawsze ekspozycja = 0 jest tą właściwą. ( czyt poprawnie naświetloną).

*przekonasz sie o tym raz fotografując śnieg a raz koncert w ciemnym pomieszczeniu ;)

hijax_pl - Pon 15 Lip, 2013

niemamfarta napisał/a:
Co natomiast z podziałką ekspozycji? Gdy bardziej na + to zdjęcia niedoswietlone (podkręcamy czas naświetlania i ewentualnie ISO), a jeśli na - to zdjęcie zostanie przeswietlone więc zmniejszamy czas naświetlania? Czy ten tok myślenia jest w porządku?
Światłomierz pracuje tak, że wszystko, absolutnie wszystko będzie zrównywał do tzw 18% szarości. To znaczy gdy wskażesz mu białą kartkę - potraktuje jej blask jako średnia szarość, a jak wskażesz czarną kartkę to.. też będzie "myślał", że to szara kartka. Bez korekcji zatem oba zdjęcia kartek dadzą szare kolory. Korekta ekspozycji to takie przesunięcie skali światłomierza. Jak dasz na plus ta tak jakbyś mówił światłomierzowi "to jest jaśniejsze". Na minus - odwrotnie.

Przykład praktyczny to fotografia zaśnieżonego stoku, który bez korekty będzie szary a śnieg wyglądać jak brudny. Albo fotografia nocna, która jest szara, rozświetlona i nie ma klimatu.

Powyższe tyczy się zasadniczo trybu punktowego pracy światłomierza. Zasadniczo - bo te wszystkie matrycowe czy wielopunktowe są na tyle mundre, że sobie same już jakąś tak korektę zakładają. Nieraz trafią, nieraz nie - jak to automat.

Andrzej.M. - Pon 15 Lip, 2013

Generalnie warto mieć osobny światłomierz ze "sferą" - mierzenie z jej wykorzystaniem daje nejpewniejszy rezultat. Jeśli nie to przy ustawionym pomiarze punktowym powiązanym z punktem ostrości AF mierzymy np ostrość na dłoń i zapamiętujemy odpowiednim przyciskiem (np.AE) i ustawiamy ostrość na obiekcie -to rzecz jasna jeśli obiekt jest oświetlony tak samo jak nasza dłoń - jeśli zdjęcia są na powietrzu przy słońcu i my też- można założyć że tak jest , jeśli stoimy w cieniu - to już nie...
Poza tym za obiekty pomiarowe mogą nam służyć osoby - które na śniegu czy na ciemnym tle - mogą być tym czym jest szara kartka czy sfera. Oczywiście jeśli nie są w białym lub czarnym stroju. :wink:
No a poza tym od czego mamy RAW , albo autobracketing ekspozycji...

RB - Pon 15 Lip, 2013

RAW też warto poprawnie naświetlić :-)
pan.tadeusz - Pon 15 Lip, 2013

jeśli dobrze rozumiem to autor pyta czy warto używać autoiso. wg mnie w wielu sytuacjach to bardzo wygodne, ja używam i jestem zwykle zadowolony z pracy automatu. o ile pamiętam Nikon ma do tego tę zaletę, że można definiować graniczną wartość.
moronica - Pon 15 Lip, 2013

graniczna maksymalna wartosc ISO i graniczny maksymalny czas otwarcia migawki
pan.tadeusz - Pon 15 Lip, 2013

pozwolę sobie zaznaczyć, że forma "tą zaletę" jest dopuszczalna czyli poprawna
http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=2227

hijax_pl - Pon 15 Lip, 2013

pan.tadeusz napisał/a:
pozwolę sobie zaznaczyć, że forma "tą zaletę" jest dopuszczalna czyli poprawna
Mylisz potoczność z poprawnością. Potocznie też mogę napisać eot, choć nie występuje to słowo w języku polski. Zatem EOT.
pan.tadeusz - Pon 15 Lip, 2013

Na forum obowiązuje swobodna stylistyka wypowiedzi i formy potoczne są powszechnie praktykowane. Rozumiem, że teraz każdy post ma być pisany językiem literackim bo pojęcie "dopuszczalna" nie jest dla Ciebie wystarczającym argumentem :roll:

A dbałość może zacznij od edycji swojego posta.
hijax_pl napisał/a:
Światłomierz pracuje tak, że wszystko, absolutnie wszystko będzie zrównywał do tzw 18% szarości. To znaczy gdy wskażesz mu białą kartkę - potraktuje jej blask jako średnia szarość, a jak wskażesz czarną kartkę to.. też będzie "myślał", że to szara kartka. Bez korekcji zatem oba zdjęcia kartek dadzą szare kolory. Korekta ekspozycji to takie przesunięcie skali światłomierza. Jak dasz na plus ta tak jakbyś mówił światłomierzowi "to jest jaśniejsze". Na minus - odwrotnie.

Przykład praktyczny to fotografia zaśnieżonego stoku, który bez korekty będzie szary a śnieg wyglądać jak brudny. Albo fotografia nocna, która jest szara, rozświetlona i nie ma klimatu.

Powyższe tyczy się zasadniczo trybu punktowego pracy światłomierza. Zasadniczo - bo te wszystkie matrycowe czy wielopunktowe są na tyle mundre, że sobie same już jakąś tak korektę zakładają. Nieraz trafią, nieraz nie - jak to automat.

niemamfarta - Pon 15 Lip, 2013

Czy zabranie ze sobą statywu w góry, to zło konieczne? Ogólnie statywy są obecnie dość lekkie i poręczne, a ich eksploatacja dużo ułatwia fotografowanie - tak myślę. Chociażby przy słabym świetle, gdzie mogę użyć trochę dłuższego naświetlania aniżeli fotografując z "rąsi" przy czasach krótszych niż np. 1/f w zależności od ustawienia ogniskowej. Wyczytałem, że fotografowanie trzymając aparat w dłoni dla danej ogniskowej powinniśmy stosować odwrotnego czasu naświetlania - dla ogniskowej 70 czas 1/70. Oczywiście można i dłuższych, ale bez statywu to ciężko. Chciałbym robić zdjęcia przy małych wartościach przysłony (np. 22) , a to wydłuża czas naświetlania - mogę ratować się ISO czy ekspozycją ale niestety to jeszcze sprawia trudność - to drugie rzecz jasna.
Czy robiąc zdjęcie z czasem naświetlania 1" grupie ludzi którzy stoją w miejscu, a kilku z nich się porusza to zdjęcie wyjdzie źle, tzn. Ci w ruchu będą poruszeni? Nie mam jak tego sprawdzić.

moronica - Pon 15 Lip, 2013

niemamfarta napisał/a:
Wyczytałem, że fotografowanie trzymając aparat w dłoni dla danej ogniskowej powinniśmy stosować odwrotnego czasu naświetlania - dla ogniskowej 70 czas 1/70

to prawda dla pelnej klatki. fotografujac posiadanym przez ciebie korpusem trzeba ten czas dodatkowo skrocic o wspolczynnik, o ktory twoja matryca jest mniejsza od FX - czyli 1.5
dla ogniskowej 70mm wartoscia graniczna bedzie ~1/100s

pan.tadeusz - Pon 15 Lip, 2013

http://www.optyczne.pl/in...adniki=15&roz=1
i jedziesz lekcje po kolei ;) dużo się wyjaśni

komor - Wto 16 Lip, 2013

niemamfarta napisał/a:
Chciałbym robić zdjęcia przy małych wartościach przysłony (np. 22)

Tak w kwestii formalnej, f/22 to jest mały otwór, ale duża wartość przysłony (duże przysłonięcie, mała „dziura”).

pan.tadeusz - Wto 16 Lip, 2013

i na pewno warto w tym kontekście przybliżyć sobie zjawisko dyfrakcji :idea:
https://www.google.pl/sea...w=1918&bih=1021

Andrzej.M. - Sro 17 Lip, 2013

niemamfarta napisał/a:
odwrotnego czasu naświetlania - dla ogniskowej 70 czas 1/70.

Jak koleżanka stwierdziła przy ogniskowej 70 mm czas to 1/1,5X70 czyli 1/105 - warto włączyć dodatkowo stabilizację obrazu.
niemamfarta napisał/a:
zdjęcia przy małych wartościach przysłony (np. 22)

To akurat duża wartość przysłony z małym jej otworem , odwrotnie niż mała wartość przysłony F2,4 a duży otwór. Od F16 w aparatach cyfrowych o małym upakowaniu pikseli zaczyna uwidaczniać się zjawisko dyfrakcji związane z ugięciem fali świetlnej przechodzącej przez szczelinę. Toteż mimo niejednokrotnego poprawiania się własności obiektywu - ostrość ogólna obiektywu spada na całej powierzchni obrazowania tym bardziej im więcej domkniemy obiektyw. Podobnie dzieje się gdy producenci coraz bardziej zwiększają liczbę pikseli zwłaszcza na małych matrycach - już w wielu lustrzankach APS-C zwiększenie wartości przysłony nieco ponad 11 już dyfrakcję wywołuje. W wielu kompaktach o najmniejszych matrycach obiektywy cały czas pracują z tym zjawiskiem , stąd producenci bez dalszych strat oferują w nich mega zoomy - wiedząc że utrata ostrości spowodowana konstrukcją optyczną już wiele nie zaszkodzi.

hijax_pl - Sro 17 Lip, 2013

AndrzejM.Makuch napisał/a:
Od F16 w aparatach cyfrowych o małym upakowaniu pikseli zaczyna się zjawisko dyfrakcji związane z ugięciem fali świetlnej przechodzącej przez szczelinę
Dyfrakcja występuje zawsze, gdy światło przechodzi przez szczelinę. I nie ma to znaczenia czy jest to dziurka wielkości główki od szpilki czy też dziura w płocie.

Co do tego kiedy zjawisko dyfrakcji zaczyna być widoczne (a nie że ... się pojawią) - widać ładnie po wykresach zdolności rozdzielczej. Wystarczy spojrzeć na pierwszy lepszy test kompakta czy obiektywu.

Andrzej.M. - Sro 17 Lip, 2013

Dzięki za uwagę - słówko mi "wypadło" - już dopisałem. :smile:

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group