|
forum.optyczne.pl
|
 |
Inne akcesoria fotograficzne - Zabezpieczenie przeciwpyłowe sprzętu.
Pathfinder - Pon 08 Gru, 2014 Temat postu: Zabezpieczenie przeciwpyłowe sprzętu. Witam
Szukam pomysłu jak najlepiej zabezpieczyć sprzęt optyczny przed pyłem piaskowym (pustynia). Chodzi mi o zabezpieczenie w trakcie użytkowania (nie transportu). Co prawda sprzęt jest sam w sobie, niby odporny (5Dmk3 +16-35 L+24-105L+70-300L). Będę wdzięczny za sugestie, z firmowych gadżetów, są dostępne rzeczy na aparaty kompaktowe i małe lustrzanki
Z góry dziękuję za odpowiedzi
mozer - Pon 08 Gru, 2014
Pathfinder, proponuję pokrowiec wodoodporny, ale nie taki sztywny do nurkowania na 100 metrów za grubą kasę, ale coś typu Ewa-marine.
BTW co zamierzasz robić na tej pustyni? Na pewno to konieczne? Przy normalnym foceniu nie ma co przesadzać.
Pathfinder - Pon 08 Gru, 2014
To będzie dwutygodniowa ekspedycja po za cywilizacją (nie piramidy w Egipcie
Wszystko się może zdarzyć. Niestety Saharyjski piasek jest wszędobylski. Przy braku szczęścia może w ogóle być kiepsko pod względem fotograficznym.Do przechowywania wystarczy plastikowa torebka ale spodziewam się nocnych zdjęć z długimi czasami itp. Po za tym głównie krajobrazy i ludzie, zwierzątek tam nie uświadczysz, może Fennec się przypałęta.
mozer - Pon 08 Gru, 2014
Pathfinder, wiesz... ja byłem z 350D (!) w dżungli, na pustyni, na oceanie i jakoś nic się nie stało, więc nie wiem, czy warto się tym przejmować w przypadku sprzętu o kilka klas solidniejszego
Pathfinder - Pon 08 Gru, 2014
Hmm... to może rzeczywiście przesadzam, zawsze można wyczyścić po powrocie
Dzięki za info.
mozer - Pon 08 Gru, 2014
Pathfinder, można rozważyć użycie filtrów UV - mało to kłopotliwe, a zawsze to szczelniejsze będą obiektywy.
Pathfinder - Pon 08 Gru, 2014
Tak, myślałem o tym, gorzej będzie pewnie z polarem z racji jego budowy. Jeżeli pył dostanie się między szkła to raczej do wyrzucenia.
A tak z innej bajki, skoro byłeś na pustyni, nasuwają Ci się jakieś sugestie? odnośnie fotografowania w tych warunkach? Słyszałem, że złote godziny to w zasadzie loteria, zależy ile piachu jest w powietrzu. Natomiast południowe słońce daje dobre oświetlenie portretowe
(w cieniu) bo światło odbija się od piasku i jest ładnie rozproszone?
mozer - Pon 08 Gru, 2014
Pathfinder napisał/a: | południowe słońce daje dobre oświetlenie portretowe
(w cieniu) bo światło odbija się od piasku i jest ładnie rozproszone? |
Akurat na Saharze to ja nie byłem, więc nie wiem jakie dokładnie są tam warunki, ale w ogólności to przy słońcu blisko zenitu raczej wątpię, żeby to był dobry pomysł. Piasek może i odbija dobrze światło, ale bezpośredniego nie zrównoważy.
Może ktoś, kto focił portrety na pustyni się wypowie.
greentrek - Nie 28 Gru, 2014
Ja bym z zabezpieczaniem nie przesadzał
Czy na tej Saharze to w ogóle będzie piasek? [wbrew powszechnym wyobrażeniom, to głównie żwirowy serir, znacznie mniej kamienistej hamady, piaskowego ergu będącego landmarkiem pustyni akurat najmniej]
Właśnie wróciłem z miesięcznej włóczęgi po Omanie i troszkę Emiratach, również rejonach piaskowych [Wahiba Sands, Empty Quarters]. Burz piaskowych nie widziałem, ale wtedy raczej się nie foci tylko dobytek ratuje. Jeśli wieje mniej to trochę zawieszonego piasku jest, ale to nie przeszkoda tylko lokalny koloryt Oczywiście szkła wtedy nie wymieniam. Każdy z używanych sprzętów wytrzymał [NiC, S, P], nawet plastic-fantastic C1000D z kitem bez UV; w przypadku K-5 [w pełni uszczelniane szkła z UV] i D7000 [ale szkła bez uszczelnień] nawet nie ma o czym wspominać. Mając C5D i szczelne eLki możesz dać sobie spokój
Pathfinder - Nie 28 Gru, 2014
greentrek, Bardzo mnie to cieszy, na wszelki wypadek wezmę prezerwatywy, bo taki pomysł gdzieś znalazłem i mnie przekonuje. (oczywiście na obiektyw;)
gonia65 - Pon 29 Gru, 2014
Tak się składa, że kilkakrotnie fotografowałam na pustyni. Wbrew temu co się nam wydaje, na pustyni wieje i to całkiem mocno. Nawet latem i w upał. W sierpniu przeżyłam burzę piaskową i muszę powiedzieć, że wielu osobom aparaty odmówiły posłuszeństwa. Piasek na pustyni jest dosyć miałki i wciska się wszędzie. Jako, że posiadam pentaxa k-5, szczególnie się nie przejmowałam, bo już swoje przeszedł i do tej pory mnie nie zawiódł. Zdarzyło się też, że wylądował mi w piasku , więc go podniosłam i otrzepałam, podmuchałam i dalej działą.Tyko w polarze zgrzytał mi piasek jeszcze z pół roku. Córka ma K-20, ale nie miała uszczelnianego obiektywu, więc zastosowałam na obiektyw gumki recepturki i worek foliowy, którym owinęłam obiektyw i przymocowałam go (worek) z jednej i drugiej strony gumkami i w czasie burzy też się sprawdziło. Myślę, że przy normalnej pogodzie, można robić zdjęcia i się specjalnie nie przejmować. Raczej uważałabym ze zmianą obiektywów. Wtedy może się pył dostać do środka.
A tak wyglądała pustynia w czasie burzy O doznaniach cielesnych pisała nie będę, ale bolało
muzyk - Wto 30 Gru, 2014
gonia65 napisał/a: | Jako, że posiadam pentaxa k-5 |
Myślę, że to bardzo dobry wybór na tego typu okoliczności.
Ze swoim Canonem raczej bym się nie zapuścił na takie coś, chyba, że z 17-40 f4L.
Pathfinder - Sro 31 Gru, 2014
Jak widać sprawa nie jest jednoznaczna, wszystko zależy od warunków jakie natura nam zaserwuje. Jak uda mi się szczęśliwie wrócić, napiszę o swoich doświadczeniach
greentrek - Czw 01 Sty, 2015
muzyk napisał/a: | gonia65 napisał/a: | Jako, że posiadam pentaxa k-5 |
Myślę, że to bardzo dobry wybór na tego typu okoliczności. |
Jako użyszkodnik K-5 nie będę zaprzeczał
Co do reszty to jak pisałem, niech Pathfinder sprawdzi ile na tej Saharze zobaczy piasku, bo to wcale nie takie oczywiste
[Nb. Pathfinderem świetnie się po pustyni jeździ]
Pathfinder - Czw 05 Lut, 2015
Wracam do tematu bo właśnie wróciłem z wyjazdu. Zrobiłem na Saharze jakieś 3500 km w różnych warunkach. Diuny, skały, pola lawowe itp. Długo by opowiadać o warunkach, ale było wszystko i burze pyłowe i tumany kurzu spod kół samochodów terenowych i megakrystaliczna pogoda. Efekt jest taki, że cały sprzęt (body +4 obiektywy) zostały w serwisie na Żytniej
Najbardziej optymalną ochroną jaką wymyśliłem to prezerwatywa zakładana na obiektyw. Przy czym trzeba było je najpierw wyprać bo wszystkie są nawilżane. Pomijam fakt ,że musiałem się gęsto tłumaczyć przed żoną dlaczego zabieram prezerwatywy na wyjazd;) ale przy próbie naciągnięcia na obiektyw i tak się porwały. Dzieci z tego nie będzie jednak jak pisałem sprzęt może uratować definitywne czyszczenie. Jestem jednak gotowy ponieść ewentualne koszty bo to co widziały obiektywy- widziało do tej pory 26 Polaków i może kilkaset osób na świecie...
|
|