|
forum.optyczne.pl
|
 |
Cyfrowe kompakty - Pokrowce Wodoodporne do apartów kompaktowych w zoomem
dexdorma310878 - Wto 07 Kwi, 2015 Temat postu: Pokrowce Wodoodporne do apartów kompaktowych w zoomem Witam.
Czy ktoś sie orientuje w temacie .
Posiadam canon G7 x, aparat ma szerokie koło nastawne wiec te pokrowce z Allegro nie pasują.
Chodzi mi o zabezpiecznie aparatu, głownie przed woda, piaskiem.
Nie wchodzi w gre ogyginalna obudowa podwodna - duza kasa za nią.
czy ktos ma pomysły jak można zabezpieczyć sprzęt.
Oczywiście wiem, że róźnie to może byc z jakością
Jar - Wto 07 Kwi, 2015
Miałem kiedyś taki pokrowiec miękki f-my Eva Marine. W skrócie: nie dało się korzystać z pokrętła trybów, ponieważ nie wystawało poza obrys tylnej ścianki aparatu. Tak jak piszesz.
To do przeżycia, ale już problem był z pionowym kółkiem nastaw, służącym do szczegółowej regulacji parametrów. Raz się udawało za pierwszym razem, a raz wcale. Generalnie tylko przyciski chodziły dobrze. To mocno preferuje aparaty z ograniczoną guzikologią, a nie te lepsze typu Twój G7X. U mnie był to aparat Sony DSC V1, zobacz sobie jego zdjecia w bazie i porównaj ze swoim (górna i tylna ścianka). Ten problem będzie dotyczył każdego miękkiego pokrowca, do którego nie możesz wsadzić reki. Są pod lustrzanki takie z jakby rękawiczką, ale to koszt i gabaryty (sprawdź w katalogu E-M). Jeśli wystarczy Ci tylko ochrona przed deszczem lub spadajacymi z góry bryzgami, to są jeszcze tzw. pokrowce przeciwdeszczowe, które nie są hermetyczne i o ile wiem (do sprawdzenia) dają możliwość operowania pokrętłami aparatu. Jeśli to wystarczy do Twoich celów (nie podałeś, czy to ma być plaza czy np. na kajak/łódkę), to powinno być O.K. Przynajmniej jeśli chodzi o zabezpieczenie od wody na lądzie lub dużej jednostce pływającej podczas dobrej pogody (na kajak -nie).
Pozdrawiam
-J.
P.S. Dla postronnych, jeszcze o tych całkiem wodoszczelnych pokrowcach: moja obudowa miała doskonałe, solidne zamknięcie (listwa na śruby). To co niektóre digipac-i itp. oferują jakieś rzepy to ponury żart. Mapnik z takim zamknięciem przeciekał mi na kajaku od bryzgów z wiosła Niestety, teraz kolejna łyżka dziegciu: zaworek do nadmuchiwania a la materac-zabawka to kompletna porażka, potrafił się otworzyć potrącony, musiałem zabezpieczać taśmą. Z racji wysuwanego zooma aparatu obudowa miała mieszek z szybką przed obiektywem, dlatego trzeba było ją nadmuchać, by umożliwić bezpieczna pracę obiektywu. Do tego trzeba było wozić mała gruszkę/pompkę, bo nadmuchanie tego ustami to murowane zawilgocenie aparatu i wizjera parą z oddechu.
dexdorma310878 - Sro 08 Kwi, 2015
Jar napisał/a: | Miałem kiedyś taki pokrowiec miękki f-my Eva Marine. W skrócie: nie dało się korzystać z pokrętła trybów, ponieważ nie wystawało poza obrys tylnej ścianki aparatu. Tak jak piszesz.
To do przeżycia, ale już problem był z pionowym kółkiem nastaw, służącym do szczegółowej regulacji parametrów. Raz się udawało za pierwszym razem, a raz wcale. Generalnie tylko przyciski chodziły dobrze. To mocno preferuje aparaty z ograniczoną guzikologią, a nie te lepsze typu Twój G7X. U mnie był to aparat Sony DSC V1, zobacz sobie jego zdjecia w bazie i porównaj ze swoim (górna i tylna ścianka). Ten problem będzie dotyczył każdego miękkiego pokrowca, do którego nie możesz wsadzić reki. Są pod lustrzanki takie z jakby rękawiczką, ale to koszt i gabaryty (sprawdź w katalogu E-M). Jeśli wystarczy Ci tylko ochrona przed deszczem lub spadajacymi z góry bryzgami, to są jeszcze tzw. pokrowce przeciwdeszczowe, które nie są hermetyczne i o ile wiem (do sprawdzenia) dają możliwość operowania pokrętłami aparatu. Jeśli to wystarczy do Twoich celów (nie podałeś, czy to ma być plaza czy np. na kajak/łódkę), to powinno być O.K. Przynajmniej jeśli chodzi o zabezpieczenie od wody na lądzie lub dużej jednostce pływającej podczas dobrej pogody (na kajak -nie).
Pozdrawiam
-J.
P.S. Dla postronnych, jeszcze o tych całkiem wodoszczelnych pokrowcach: moja obudowa miała doskonałe, solidne zamknięcie (listwa na śruby). To co niektóre digipac-i itp. oferują jakieś rzepy to ponury żart. Mapnik z takim zamknięciem przeciekał mi na kajaku od bryzgów z wiosła Niestety, teraz kolejna łyżka dziegciu: zaworek do nadmuchiwania a la materac-zabawka to kompletna porażka, potrafił się otworzyć potrącony, musiałem zabezpieczać taśmą. Z racji wysuwanego zooma aparatu obudowa miała mieszek z szybką przed obiektywem, dlatego trzeba było ją nadmuchać, by umożliwić bezpieczna pracę obiektywu. Do tego trzeba było wozić mała gruszkę/pompkę, bo nadmuchanie tego ustami to murowane zawilgocenie aparatu i wizjera parą z oddechu. |
Dziękuje za pomoc
opticusmaximus - Pią 12 Cze, 2015
Znalazłem tą oryginalną obudowę podwodną dla tego aparatu i wydaje się strasznie fajna, chętnie dorwał bym takie coś w swoje ręce. Ale cena rzeczywiście zaporowa.
|
|