|
forum.optyczne.pl
|
 |
Pomagamy w wyborze lustrzanki cyfrowej - Canon 30D, Nikon D80 a stałka 50mm
daaniel - Pią 10 Kwi, 2015 Temat postu: Canon 30D, Nikon D80 a stałka 50mm Witam.
Z racji tego że to mój pierwszy post na forum witam Was wszystkich i proszę o pomoc. Na wstępie się nieskromnie pochwalę że za 4 tygodnie zostanę po raz pierwszy tatą i stąd też decyzja o zakupie "porządnego" aparatu. Ale po kolei.
Jakąś wiedzę o fotografii mam. Nie jest ona za duża ale jakaś jest. Kilka lat temu pod wpływem impulsu kupiłem Canona 1100D z 18-55 IS, którego po roku sprzedałem bo jak niesłusznie twierdziłem spodziewałem się po nim czegoś lepszego - czytaj super zdjęć, takich jak wychodzą z topowych lustrzanek z "L" kami na pokładzie
Teraz z racji narodzin syna, stwierdziłem że fajnie by było żeby miał poczciwe zdjęcia z dzieciństwa Budżetu nie mam za dużego, bo jak wiecie albo nie ale narodziny dziecka powodują że budżet domowy kurczy się niemiłosiernie Budżet na body +obiektyw to max 800 - 900 zł
Padło na używane body + na początek stałkę 50 mm/1.8. I teraz zasypię Was pytaniami
1. Czy kupując Nikona D80 i montując do niego 50 mm będę mógł swobodnie robić zdjęcia? Podobno nie ma on jakiegoś wbudowanego silnika ? Tak mi powiedziano. Więc nie wiem jak to jest. Czy da radę robić tym zdjęcia czy nie ? Podobnie z Canonem 30D.
2. Nikon D90 wchodziłby w grę ale ciężko znaleźć body poniżej 700 zł Podobnie z Canonem 40D.
3. Może zaproponujecie inny zestaw? Może są obiektywy którymi można robić fajne portrety a nie są stałoogniskową 50?
Z góry dzięki za pomoc.
WojciechW - Pią 10 Kwi, 2015
A próbowałeś kiedyś sam robić zdjęcia tymi topowymi lustrzankami z L-kami na pokładzie?
Moim zdaniem gdybyś do tamtego Canona kupił sobie jakąś pięćdziesiątkę to zdjęcia mogłyby być lepsze niż z d80 lub 30d.
I pytanie czy z tego 18-55 naprawdę wyciągnąłeś wszystko co się dało?
Serdecznie pozdrawiam,
WojciechW
daaniel - Pią 10 Kwi, 2015
Wiem że zrobiłem źle sprzedając 1100D. Trudno. Co się stało to się nie odstanie jak to mówią Teraz stoję przed takim dylematem j.w Mam nadzieję że pomożecie
WojciechW - Pią 10 Kwi, 2015
Na okoliczność zostania Tatą jednak przydała ci się tobie jakiś aparat z możliwością robienia dokrętek video, a nie antyk bez live view. Ponadto fotografując następcę tronu na pewno znajdziesz się nieraz w sytuacji, w której wydłużona ogniskowa 50 mm będzie zbyt długa.
Nie wiem, czy w sumie nie przyda ci się bardziej jakiś bezlusterkowiec ze standardowym zoomem - nowe są w cenie od ok. 1000-1100 zł.
Serdecznie pozdrawiam,
WojciechW
daaniel - Pią 10 Kwi, 2015
Tak się składa że filmy mam czym kręcić Zależy mi na dobrych zdjęciach, bo do zdjęć wraca się zawsze częściej niż do filmów.
A co do obiektywu. 50 mm to że tak powiem zestaw startowy. Do końca roku będę chciał zakupić jeszcze jeden bardziej uniwersalny obiektyw myślałem np o Tamronie SP f/2,8 17-50mm lub czymś "dłuższym".
Mam okazję kupić Nikona D80 z małym przebiegiem za 600 zł. Ponawiam pytanie czy warto i jak to body ma się do Nikorra 50 mm f/1.8 wersja D lub G i czym te wersje się różnią.
Pozdrawiam.[/quote]
komor - Pią 10 Kwi, 2015
Nikon D80 ma silnik AF, podobnie jak jego następca D90, więc spokojnie będziesz mógł go używać ze starszą (tańszą) wersją D pięćdziesiątki. Nowsza wersja G ma własny silnik AF, w związku z czym można ją używać bez ograniczeń z nowszymi korpusami z niższej półki (seria D3x00, D5x00), które silnika AF nie mają.
Moim zdaniem kupno dziś D80 to już kiepski pomysł ze względu na kiepską matrycę. Wolałbym teoretycznie słabszy D5000 (słabszy w sensie z niższej półki), niż D80. W ciemnych warunkach domowych fotki z D80 niekoniecznie będą poczciwe.
daaniel - Pią 10 Kwi, 2015
A jakiś odpowiednik d5000 u Canona ? Może warto kupić tańsze body np. Canona 450D który chyba ma lepszą matrycę niż D80 i doinwestować w dobre szkła ?
komor - Pią 10 Kwi, 2015
Pamiętam, że jak kupowałem 400D, to matryca Nikona D80 była już słaba. Do Canona na pewno uda się taniej kupić 50/1.8, bo nawet nowy plastikowiec kosztuje 400 zł. Czy lepiej mieć Canona 400D/450D czy Nikona D5000 to już sprawa indywidualna, z tym że D5000 jest chyba znacznie nowszy.
daaniel - Pon 13 Kwi, 2015
Ale czy dla mnie jako amatora będzie miało znaczenie to czy matryca jest starszego typu czy trochę lepsza? A jakie jest Wasze zdanie odnośnie Canona 30D? Też dziadek stary i nie warto?
Patrzę też na to pod tym kątem, że przecież 5 - 6 lat temu te modele kosztowały po kilka tysięcy złotych i ludzie robili nimi zdjęcia i były one świetne Nie porzebuję LV ani FullHD. Szukam jeszcze EOSa 40D ale z moim budżetem ciężko :/
450D średnio mi pasuje bo jak dla mnie jest za mały (w sensie korpus). Jeżeli dalej będziecie mnie "odciągać" od zakupu, to chyba poczekam na przypływ gotówki i kupię coś "nowszego"
komor - Pon 13 Kwi, 2015
daaniel napisał/a: | Ale czy dla mnie jako amatora będzie miało znaczenie to czy matryca jest starszego typu czy trochę lepsza? |
Moim zdaniem matryca tego Nikona była słaba już wtedy, kiedy one się sprzedawały. Canony z tego okresu mają lepszą, dlatego wolałbym Canona, tak zresztą wtedy wybrałem, kiedy kupowałem pierwszą lustrzankę. Zdjęcia dziecka będziesz pewnie robił w niezbyt korzystnych warunkach oświetleniowych i wtedy właśnie starszy Canon powinien się sprawdzić lepiej niż D80. Co innego, gdybyśmy przeskoczyli na D90, albo gdybyśmy tego D80 chcieli zastosować do innego rodzaju fotografii.
daaniel - Pon 13 Kwi, 2015
OK. Czyli D80 definitywnie odpada. A jak to co napisałeś komor ma się do EOSa 30D ? Ewentualnie 40D (jak uzbieram kasę na niego )
komor - Pon 13 Kwi, 2015
40D będzie na pewno o niebo lepszy, 30D też już dziś dziadek. Niektórzy mają sentyment, bo to aparat z porządną ergonomią, wizjerem itd., ale jeśli w tej samej cenie mógłybym mieć 400D lub 450D to wolałbym, ze względu na nowszą matrycę, większy ekran LCD i nowsze menu. 40D ma matrycę prawie identyczną z 400D, trochę lepiej obrazuje na wysokich czułościach. Bardzo miło wspominam ten korpus. LCD duże, ale mało czytelne, ciężko ocenić ostrość zdjęcia, przesiadka na 50D pod tym względem to była duża zmiana na plus. Nawet 400D ma chyba lepszy ekran, bo nieco mniejszy, ale o tej samej ilości pikseli, jak pamiętam.
daaniel - Pon 13 Kwi, 2015
Czyli znowu 450D na tapecie...... eh już sam nie wiem .......ale patrząc na mój brak wiedzy a Wasze uwagi, chyba będę musiał się Was posłuchać
Być może grip rozwiązałby problem z mniejszym rozmiarem 450D ..... Znalazłem ofertę na 450 z gripem i 50 mm/F1.8 za 800 zł, ale jakoś podejrzanie tanio mi się wydaje :/
Wojmistrz - Pon 13 Kwi, 2015
daaniel napisał/a: | Znalazłem ofertę na 450 z gripem i 50 mm/F1.8 za 800 zł, ale jakoś podejrzanie tanio mi się wydaje :/ | Cena dość zwyczajna. 500-650zł za 450D plus 150-250zł za 50/1.8II.
komor - Pon 13 Kwi, 2015
daaniel napisał/a: | Czyli znowu 450D na tapecie...... eh już sam nie wiem |
No bo nie ma jedynie słusznych odpowiedzi na takie dylematy. To wszystko są kompromisy między ceną a własnymi preferencjami. Dla jednego ważniejsza będzie ergonomia korpusów klasy 30D, 40D, inni postawią na nowszą konstrukcję teoretycznie z niższej półki. Trzeba pamiętać, że część z braków, jakie miały korpusy z niższej półki (np. brak przycisku ISO), zostały w późniejszych modelach naprawione. Od jakiegoś czasu korpusy 3-cyfrowe przycisk ISO mają. Inne braki pozostały, np. wizjer z lusterek a nie pentapryzmatu.
Staruszek 30D będzie miał dobrą obudowę, wizjer i ergonomię, ale jego ekran LCD wielkości znaczka pocztowego może Cię zaskoczyć (negatywnie), podobnie jak parę innych cech. Ja (podkreślam: ja) wolałbym 400D czy 450D.
Wojmistrz - Pon 13 Kwi, 2015
komor napisał/a: | Ja (podkreślam: ja) wolałbym 400D czy 450D. | Że tak wtrącę i dam pod zastanowienie. Co do 450D, to można się zgodzić, bo dwa lata robią różnicę i to klasa niżej od modelu 40D, ale 400D zamiast 30D?
Co do odczuć subiektywnych, 30D to był kawał maszyny z chyba najfajniejsza ergonomią, która z resztą wróciła do łask w 5D i 7D
komor - Pon 13 Kwi, 2015
400D ma nowszą matrycę niż 30D i nowszej generacji LCD i procka. Czy to jest wystarczająco zauważalne na wysokich czułościach pewnie zależy od indywidualnych odczuć. Możnaby też sprawdzić jak te zabytki zachowują się ze współczesnymi odrawiarkami, może wtedy coś mądrzejszego będzie można napisać? W każdym razie w tamtych czasach każda następna matryca Canona wnosiła jakiś postęp, tak więc dla mnie 30D < 400D < 40D. 450D nie miałem, trudno mi bezpośrednio porównać.
ryszardo - Pon 13 Kwi, 2015
40D ma jeszcze jedną duża przewagę nad 400D, 450D i kolejnymi (nie pamiętam, przy którym modelu to się zmieniło), a mianowicie dużo lepszy AF.
Szczególnie z jaśniejszymi obiektywami.
Ogólnie ten korpus mogę z czystym sumieniem polecić. Kupiłem używany ponad 4 lata temu i dalej robię nim zdjęcia.
Na nowsze APS-C potrzeby zmiany nie odczuwam. Naprawdę rzadko zdarza mi się sytuacja, w której jakość obrazu jest niewystarczająca. I mówię tu o obiektywach max f/2.8, więc z 50/1.8 będzie jeszcze lepiej. Jak bym miał zmieniać, to na 6D, ale mnie nie stać. Nic innego nie ma sensu - lepiej kupić nowy obiektyw i powiększyć możliwości zestawu.
Jedyną poważaną wadą 40D w porównaniu do nowszych korpusów jest brak możliwości filmowania. Jeśli chodzi o zdjęcia, to nie ma aparatu z matrycą APS-C, którym zrobi się zdjęcia wyraźnie lepsze od tego, co da się zrobić tym korpusem. Jest już trochę przestarzały, ale nadal solidny pod każdym względem. I zawsze będzie.
WojciechW - Wto 14 Kwi, 2015
ryszardo twoja opinia jest o tyle ciekawa, że można znaleźć szereg aparatów APS-C (wciąż głównie Nikona), które wg. tutejszych testów mają przeszło dwu i pół krotnie większą zdolność rozdzielczą niż 40D.
Serdecznie pozdrawiam,
WojciechW
komor - Wto 14 Kwi, 2015
WojciechW, mało kto ma takie parcie na zdolność rozdzielczą jak Ty. Dla mnie absolutnie istotniejsze są inne wady w stosunku do nowszych korpusów, głownie ten nieszczęsny ekran i zachowanie na wysokim ISO, które wbrew malkontentom w każdym nowszym modelu Canona jest lepsze.
ryszardo - Wto 14 Kwi, 2015
WojciechW, i co z tego?
Ani razu nie potrzebowałem większej zdolności rozdzielczej, niż daje 40D. Bo do czego? Ile osób robi wydruki powyżej A3?
komor, prawda. Jedyne pytanie brzmi: jak często potrzebna jest czułość powyżej 1600? Mi rzadko. I moim zdaniem lepiej kupić 40D + jaśniejszy obiektyw, niż coś nowego z ciemnicą. Oczywiście najlepiej nowy korpus z jasnym obiektywem, ale drożej.
Wojmistrz - Wto 14 Kwi, 2015
komor, sorry, ale nie wmówisz mi, że 400D ma mniejsze szumy od 30D. Na 30D spokojnie można było dociągnąć do ISO800, a na 400D użyteczne było zaledwie ISO400.
WojciechW - Wto 14 Kwi, 2015
ryszardo napisał/a: | WojciechW, i co z tego?
Ani razu nie potrzebowałem większej zdolności rozdzielczej, niż daje 40D. Bo do czego? Ile osób robi wydruki powyżej A3?
|
Argument moim zdaniem wytarty i bzdurny. Ja też nie drukuję w A3, ale drukuje często powiększone wykadrowane obszary i z reguły oglądam zdjęcia na monitorze w dużym powiększeniu.
Na szczęście świat nie przejmuje się takimi argumentami i prze nieubłaganie w stronę coraz to wyższych rozdzielczości, pozostawiając te mniejsze na... (przez delikatność nie dokończę).
Serdecznie pozdrawiam,
WojciechW
komor - Wto 14 Kwi, 2015
Wojmistrz napisał/a: | komor, sorry, ale nie wmówisz mi, że 400D ma mniejsze szumy od 30D. Na 30D spokojnie można było dociągnąć do ISO800, a na 400D użyteczne było zaledwie ISO400. |
400??? To chyba o innym 400D mówimy. Na szybko wygrzebałem starego gniota na ISO 800 z jarzeniowego oświetlenia plus trochę słońca z zewnątrz. Przepuściłem przez aktualnego LR z aktualnym procesem, bo pierwotna obróbka z 2007 roku była nieakceptowalna. Oprócz ISO 800 masz jeszcze podbite 0,5 EV w LR, bo ciemnicę zrobiłem wtedy straszną.
komor - Wto 14 Kwi, 2015
Tu masz jeszcze ISO 1600 ciągnięte o 0,8EV w górę, piękny centralny kadr jakiegoś kolesia. Przy okazji można ocenić plasticzaka 50/1,8 na f/2.2 ostrzącego w ciemnym pokoju oświetlonym żarówką. Obróbka też z aktualnego LR.
Mistrzostwo świata to nie jest, ale moim zdaniem 30D zachowywał się gorzej, a nie lepiej. W końcu ma starszą matrycę.
Wojmistrz - Wto 14 Kwi, 2015
komor, wiesz przecież, że przy takiej wielkości to i z małpy da się oglądać Z resztą nie ma to już większego znaczenia - to wszystko dziś są zabytki.
[ Dodano: Wto 14 Kwi, 2015 15:35 ]
A już myślałem, że to ty
komor - Wto 14 Kwi, 2015
A jakiej wielkości chcesz oglądać zdjęcia z takiego zabytku? Mogę wrzucić cropy jak chcesz. Fajnie byłoby mieć jednocześnie 30D i 400D i zrobić bezpośrednie porównanie. Muzyk ma zdaje się 30D i 450D, może zlituje się i cyknie jakąś półkę z książkami ze statywu, na ISO 800 i 1600.
(Jamci to, ja, ino nieco młodszy…)
ryszardo - Wto 14 Kwi, 2015
WojciechW napisał/a: | Argument moim zdaniem wytarty i bzdurny. Ja też nie drukuję w A3, ale drukuje często powiększone wykadrowane obszary i z reguły oglądam zdjęcia na monitorze w dużym powiększeniu.
Na szczęście świat nie przejmuje się takimi argumentami i prze nieubłaganie w stronę coraz to wyższych rozdzielczości, pozostawiając te mniejsze na... (przez delikatność nie dokończę).
Serdecznie pozdrawiam,
WojciechW |
No to teraz uczciwie policz, ile znasz innych osób, które tak robią.
Bo wśród moich bliższych znajomych i rodziny zdjęcia robi więcej, niż połowa. Około 10 z nich robi wydruki lub odbitki i nikt takich praktyk nie uskutecznia.
Ja na powiększenia 1:1 patrzę tylko przy obróbce (i to nie zawsze) i porównaniach. Jak oglądam zdjęcia, to patrzę na całość. A nie widziałem jeszcze monitora, który potrafi wyświetlić 10 Mpx. Wiem, że są, ale kto to ma?
Oczywiście, że większe rozdzielczości nie są bezużyteczne (dodatkowo poprawia to jakość przy skalowaniu w dół), ale śmiem twierdzić, że zdecydowana większość nie potrzebuje większej zdolności rozdzielczej samej w sobie.
WojciechW - Wto 14 Kwi, 2015
Przydałoby się więcej pokory wobec trendu panującego w Kraju mającym czołowe i naprawdę imponujące osiągnięcia w dziedzinie konstrukcji aparatów fotogtaficznych. Bo nasze największe osiągnięcie to tylko Feniks II, który i tak został utrącony.
Serdecznie pozdrawiam,
WojciechW
komor - Wto 14 Kwi, 2015
WojciechW napisał/a: | Przydałoby się więcej pokory wobec trendu panującego w Kraju mającym czołowe i naprawdę imponujące osiągnięcia w dziedzinie konstrukcji aparatów fotogtaficznych. |
Drogi Wojciechu. To jest marketing, a nie osiągnięcia techniczne Japończyków. To ten sam marketing, który nakręca gigaherce i gigabajty w komputerach, ten sam który powoduje że mamy coraz cieńsze, coraz mniej serwisowalne, jednorazowe telefony, tablety, a teraz nawet komputery. Ten sam marketing, który powoduje, że do wymiany żarówki w nowoczesnym samochodzie trzeba udać się do serwisu i zapłacić parę stów za demontaż przedniego zderzaka zintegrowanego. Ten sam, dzięki któremu od lat nie mamy w autach pełnoprawnego koła zapasowego tylko jakiś kadłubek do czasu wezwania pomocy drogowej. Itd., itp. Teoretycznie wszystko dla naszego dobra, wygody i bezpieczeństwa, a tak naprawdę do nakręcania spirali finansowo-gospodarczej.
Wojmistrz - Wto 14 Kwi, 2015
Nie mam nic swojego z czasów 30D, ale zerknij na tę przykładową fotkę i zobacz exif: https://www.flickr.com/ph...821642/sizes/o/
WojciechW - Wto 14 Kwi, 2015
Na pewno nie będę się wstydzić tego, że nie patrzę na zdjęcie tylko z dalszej odległości (niestety trochę kojarzy mi się z tym słowo "powierzchownie"), tylko skrupulatnie staram się oglądać w powiększeniu różne detale. Myślę, że warto innych zachęcać, by postępowali podobnie.
Brak dobrej rozdzielczości jest dla mnie szczególnie smutny w przypadku moich starszych zdjęć analogowych, np. na błonach Orwocolor NC16, choć dla osiągnięcia jako tako akceptowalnej rozdzielczości sprawiłem sobie wtedy aparat średnioformatowy. Chętnie dopatrzyłbym się tam bardziej szczegółowych detali przybliżających miniony czas, m.in. jakichś napisów. Jaka szkoda, że nie miałem wtedy jakiegoś Nikona D5300.
Zapis informacji jest bardzo ważną funkcją fotografii.
Serdecznie pozdrawiam,
WojciechW
dcs - Wto 14 Kwi, 2015
Tylko się nie pozabijajcie:
http://www.ebay.com/itm/C...=item1e9ce2ca29
WojciechW - Wto 14 Kwi, 2015
komor napisał/a: | WojciechW napisał/a: | Przydałoby się więcej pokory wobec trendu panującego w Kraju mającym czołowe i naprawdę imponujące osiągnięcia w dziedzinie konstrukcji aparatów fotogtaficznych. |
Drogi Wojciechu. To jest marketing, a nie osiągnięcia techniczne Japończyków. To ten sam marketing, który nakręca gigaherce i gigabajty w komputerach, ten sam który powoduje że mamy coraz cieńsze, coraz mniej serwisowalne, jednorazowe telefony, tablety, a teraz nawet komputery. Ten sam marketing, który powoduje, że do wymiany żarówki w nowoczesnym samochodzie trzeba udać się do serwisu i zapłacić parę stów za demontaż przedniego zderzaka zintegrowanego. Ten sam, dzięki któremu od lat nie mamy w autach pełnoprawnego koła zapasowego tylko jakiś kadłubek do czasu wezwania pomocy drogowej. Itd., itp. Teoretycznie wszystko dla naszego dobra, wygody i bezpieczeństwa, a tak naprawdę do nakręcania spirali finansowo-gospodarczej. |
Marketing może dotyczyć stwarzania lub tylko podkręcania zapotrzebowania, a dla stworzenia tych aparatów o coraz większych rozdzielczościach i wielu wymienionych przez ciebie rzeczy, naprawdę potrzebne są osiągnięcia konstrukcyjne. Zgodzę się z kontrowersyjnością wielu pomysłów, m.in. dotyczących reflektorów samochodowych. Ale już jeżeli chodzi o gigaherce to byłem na nie nakręcony już czterdzieści lat temu zupełnie niezależnie od marketingu, bo to wynikało z mojej działalności zawodowej i determinowało możliwości rożnych obliczeń numerycznych.
PS. Do tej pory udawało mi się kupować samochody z normalnym kołem zapasowym, ale, odpukać, od kilkunastu lat nie musiałem z tych kół korzystać.
Serdecznie pozdrawiam,
WojciechW
komor - Wto 14 Kwi, 2015
Przecież to odszumiane ciapki. Ja wrzuciłem przykłady z RAW-a, z domyślnymi ustawieniami odszumiania, jakie wrzuca LR, czyli dość zachowaczo. Mogę te moje foty odszumić w wolnej chwili, ale nie zmieni to faktu, że w 400D używalne jest swobodnie ISO 800, jak i 1600, jeśli w miarę dobrze naświetlone. Być może podobnie jest w 30D, ale na pewno nie lepiej. Oczywiście można mieć różne wymagania, ale mówienie o ISO 400 to głęboka przesada.
|
|