|
forum.optyczne.pl
|
 |
Wolne tematy - Czy ktoś z Was zarabia na fotografii ślubnej?
wirtualny - Sro 14 Wrz, 2016 Temat postu: Czy ktoś z Was zarabia na fotografii ślubnej? Witam..Czy warto (przy tak dużej konkurencji) inwestować w tą branżę czas i pieniądze? Czy ktoś z was rozpoczął ten temat i nie żałuje? Pozdrawiam...
FotoTomek - Sro 14 Wrz, 2016
Nie odpowiem, czy warto. Powiem tylko tak: znam kilka osób, które robią śluby, ale nie jest to ich główne źródło utrzymania. Nie oznacza to, że nie nie da rady się z tego utrzymać. Wszystko zależy od tego, czy potrafisz znaleźć sobie klientów. Sami raczej nie przyjdą.
janqseven - Sro 14 Wrz, 2016 Temat postu: Re: Czy ktoś z Was zarabia na fotografii ślubnej?
wirtualny napisał/a: | Czy warto (przy tak dużej konkurencji) inwestować w tą branżę czas i pieniądze?. |
Start od zera? Jaki budżet?
Masz portfolio?
Chcesz z tego żyć?
90s - Sro 14 Wrz, 2016
Jak jesteś bardzo dobry to nie ważne jaką masz cenę, będziesz miał klientów a konkurencja nie będzie miała znaczenia.
Jak jesteś średniakiem lub niżesz, no to cóż, konkurować będziesz musiał i to nie tylko cenowo.
Wojmistrz - Sro 14 Wrz, 2016
Nie ma łatwej odpowiedzi na to pytanie. Wszystko jest uzależnione od wielu czynników, ale wiem co jest najgorszą możliwą metodą na start, która praktycznie dyskwalifikuje cię z grona zawodowych fotografów ślubnych. Mowa o zrobieniu zdjęć za darmo. To jeden z najczęstszych błędów. Jeśli nie czujesz się na siłach, nie idź w tym kierunku. Możesz się umówić na gwarancję na zdjęcia, że jak się nie będą podobały to oddajesz kasę, pamiętaj tylko, żeby mieć w umowie to odpowiednio zapisane, czyli że zdjęcia nadal są twoją własnością i zwrot kasy nie cofa prawa do wykorzystywania ich we własnych materiałach promocyjnych. Oni nic nie zapłacą, ale nie możesz dać im tych zdjęć za darmo. Dlaczego? Bo już na tym nie zarobisz. Poczta pantoflowa działa tak skutecznie, że jak Krysi i Zenkowi zrobiłeś za darmo, to choć byś umawiał się z nimi, że niby zapłacili 1000zł, to i tak, następna para też będzie chciała wydębić reportaż od ciebie za free. Ciężko narzucać potem coraz wyższe kwoty, bynajmniej na takim poziomie by to się opłaciło. Tak na prawdę to musiała by być straszna chała, by młodzi nie wzięli fotek. Poza tym zazwyczaj każdy ma klauzulę, że w skrócie: robi najlepiej jak umie i wal się.
Na początek proponuję mieć to jako dodatkową usługę i starać się cenić stosunkowa do twoich umiejętności. Zastanów się, czy masz odwagę, bo nie każdy potrafi stać lub chodzić po kościele i fotografować wiedząc, że jest obserwowany czasem nawet przez tysiące ludzie. Nie musisz się zbyt wysoko cenić, ale niska cena sugeruje też niską jakość usług. Jeśli chcesz zarobić 2000zł, to lepiej się cenić na 5000zł i zrobić teatr "och są państwo moimi 10 klientami w tym miesiącu i o ile się państwo zdecydują, otrzymają upust 50%". Jak potrzeba ci zdjęć do portfolio, to zainwestuj w modeli, modelki, pożycz suknię ślubne, gajerki. Trochę kosztuje ale efekt się zwraca. Uwierz, na ślubach pary wyglądają różnie, raz lepiej raz gorzej, ale na początku w portfolio nie warto mieć np 100kg panny młodej czy pana młodego z przefasonowaną buźką. Jak zrobisz udawane 3-4 sesje, to masz start dobrego portfolio.
komor - Czw 15 Wrz, 2016
Wojmistrz napisał/a: | Możesz się umówić na gwarancję na zdjęcia, że jak się nie będą podobały to oddajesz kasę |
Nie wyobrażam sobie brać fotografa ślubnego, który choćby zająknie się o tym, że zdjęcia mogą się nie udać… Nie lepiej zacząć od bycia drugim fotografem, choćby i za darmo asystować komuś, kto robi to za pieniądze i zagwarantuje przez to skuteczność, że nawet jak mi nic nie wyjdzie, to nikomu nie stanie się krzywda?
TS - Czw 15 Wrz, 2016
Ja miałem zagwarantowany w umowie zapis, że fotograf dołoży największych starań, ale jakość zdjęć może odbiegać od tej w jego portfolio, bo jest to reportaż i nieprzewidywalne warunki. Tzn. to ja brałem ślub i chyba też bym nie kupił zapisu, że zdjęcia mogą ,,nie wyjść''. Muszą wyjść i nie ma dyskusji, tak jak ja muszę przyjść nawet z gorączką
Fajnie jak fotograf jest elastyczny, mnie na przykład dziewczyna pytała czy wolę zimniejszą biel sukienki czy cieplejszą, rzuciłem jej też sugestie co do kadrowania wybranych zdjęć do albumu. Niestety cholera jedna nie chciała dać do albumu zdjęcia, które najbardziej mi się podobało i dała nieco inne ujęcie tej samej sytuacji oraz innego, gdzie fajnie z żoną wyszliśmy, ale miało lekko chybioną ostrość . Ale nie narzekam, ogólnie wyszło super.
maziek - Czw 15 Wrz, 2016
Moim bardzo skromnym zdaniem równie dobrze można sobie zagwarantować w umowie, że nie będzie padać ...
Usjwo - Pon 19 Wrz, 2016
Mozna zawsze dozrzucic rabat na zdjecia rozwodowe , dzieki temu zaklepeimy sobie nastepne zlecenie
kelvinpiotr - Pon 19 Wrz, 2016
Właśnie , dlaczego tak mało( może wcale ? ) jest zleceń na fotografię rozwodową ?? Przecież to tak samo radosny moment w życiu dla "pary starej" ja ślub dla "pary młodej" . Powinno się go uwiecznić, aby było co wspominać .
Teoretyzuję , sam tego nie ćwiczyłem
Usjwo - Pon 19 Wrz, 2016
To jest niezagospodarowana nisza rynkowa. Najlepiej platne beda najgorsze zdjecia bylego wspolmalzonka
janko125 - Pon 19 Wrz, 2016
Pewnie pytasz się o zarobki? Jest z tym różnie.Jesli masz powodzenie i Twoje zdjecia się podobają to możesz zarobić sporo, jeśli nie masz doświadczenia to niewiele. Nie jest to taka wesoła praca bo oprócz dnia, w którym cykasz foty musisz potem to wszystko wyretuszować, obrobić. Przygotować fotoksiążkę. A to zajmuje trochę czasu
http://bizmonitor.pl/ile-...otograf-slubny/
|
|