forum.optyczne.pl

Warsztat foto, literatura, teoria, art - Własności matrycy, a ekspozycja.

dawid_ - Wto 20 Maj, 2008
Temat postu: Własności matrycy, a ekspozycja.
Mam pytanie natury technicznej.

Jak wszystkim wiadomo matryca rejestruje o wiele więcej detali w światłach, niż w cieniach.
Powiedzmy że mamy standardową scenkę: pani stoi w parku, pod cieniem drzewa (strefa 3). Czy naświetlać ją z korekcją -2, żeby od razu uzyskać taki efekt, jaki mamy w naturze, czy raczej naświetlać bez korekcji, możliwie blisko prawej ściany histogramu (ale bez prześwietlenia) i skorygować to (-2EV) podczas obróbki?

Jaka ekspozycja zapewni nam więcej szczegółów na zdjęciu?

mnich - Wto 20 Maj, 2008

Zależy jak kadrujesz i czy scena nie zawiera jakiś bardzo jasnych detali ( refleksy, polyskujące liście. Jak ostre jest światło i jak głęboki jest cień.
Osobiście użyłbym w takiej chwili blendy, albo lampy z softboksem.
Nie ma sensu wyciągać w programie graf. detali z cieni.

edmun - Wto 20 Maj, 2008

powiedzmy że nie biegamy po parku z softboxami :)

edit:
@down
Powiedzmy ze nie mamy zewnetrznej lampy, softboxow i blend.
Chodzi o same ustawienia aparatu

mnich - Wto 20 Maj, 2008

Oj no wystarczy zewnętrzna lampa z nasadką rozpraszajacą.
dawid_ - Wto 20 Maj, 2008

OK, ale nie uwzględniam tu zewnętrznego światła.

Powiedzmy że będzie:

fotka 1 - 1/250 f/2.8 - zdjęcie wychodzi jak w naturze. Cień jest głęboki.

fotka 2 - 1/60 f/2.8 - zdjęcie jaśniejsze niż fotografowana scena, ale mieści się w histogramie. Przyciemnione o 2EV podczas wywoływania RAW, tak żeby wyglądało jak fotografowana scena. Cienie znów są głębokie.

Które zdjęcie będzie miało lepszą jakość i więcej detali. Zdjęcie 1, czy 2?

mnich - Wto 20 Maj, 2008

Powinnobyć tak jak fotka1-MSZ.
Ważną rzecza jest aby pamiętać że gdy mamy w kadrze dużo ciemnych/czarnych przedmiotów, ekspozycję ustawić na minus.
Gdy dominuje biel ustawiamy na plus, Wszystko po to aby ekspozycja ustawiana przez automatyke aparatu nie zrobiła nam z bieli szarzyzny i z soczystych cieni szerego placka.

mavierk - Wto 20 Maj, 2008

moim zdaniem więcej detali uzyskasz z 2 zdjęcia - jeśli tylko nie będzie przepaleń albo tam w niektórych miejscach po jednym, to będzie dobrze naświetlone - oczywiście wszystko zależeć będzie od Twoich zamiarów :)
mnich - Wto 20 Maj, 2008

Jeśli chcemy wyciągnąć wiecej z cienia zawsze EV na plus. Przy scenach o dużym kontraście napotkamy niestety problem. Prosty przykład: Pan młody i Panna młoda. Biel sukni i czerń garniuturu. Co wtedy ?
dawid_ - Sro 21 Maj, 2008

Dobrzy ludzie, ale ja to wszystko wiem. Posłużmy się więc prostszym przykładem:

Fotografuję szarą porowatą kartę kodaka. W zdjęciu pierwszym (1/125) wszystko wychodzi dokładnie jak w naturze, karta jest szara.

Na drugim zdjęciu naświetlam ją dłużej (1/30, ale nie przepalam), a później podczas obróbki RAW odejmuję 2EV, żeby EV foto zgadzała się ze stanem faktycznym i z fotką pierwszą.

Na którym zdjęciu będę miał więcej detali (faktura powierzchni karty)?

veenee - Czw 22 Maj, 2008

hmm wg mnie prawidlowa ekspozycja zapewni Ci najlepsza jakosc. Czyli wybralbym bramke numer 1 ;-)
kijos - Czw 22 Maj, 2008

dawid_, na to pytanie odpowiedziałeś sobie sam w pierwszym poście:
Cytat:
Jak wszystkim wiadomo matryca rejestruje o wiele więcej detali w światłach, niż w cieniach.

Czyli z liniowym współczynnikiem gamma. Więcej detali = więcej informacji (które później możesz równomiernie rozłożyć na histogramie). Mniej detali = mniej informacji (co w praktyce skutkuje szumem i posteryzacją).
Lepiej jest odrobinę prześwietlić. Ważne jest to, żeby plik RAW wywoływać w szerokiej przestrzeni barwnej (np. ProPhoto) w przeciwnym wypadku utracimy dużo danych w światłach.

veenee - Czw 22 Maj, 2008

...jednak nie uwazam, ze "odrobine" to wlasnie 2EV. To wg mnie za duzo.
Wujek_Pstrykacz - Czw 22 Maj, 2008

Nie bardzo rozumiem jak można naświetlić o +2EV do prawidłowej ekspozycji i nie przepalić. Tam gdzie będzie dużo światła to już mało co się zarejestruje przy takim przepale.
dawid_ - Czw 22 Maj, 2008

Można bez problemu jeżeli cały kadr wypełnia nam coś, co mieści się np. w 3 strefie (system strefowy).
mnich - Czw 22 Maj, 2008

Pstrykacz też się zastanawiam po co takie zabiegi. Tam gdzie nie ma światła trzeba go dodać ( blenda, lampa zewnętrzna) a nie kombinować z tak przesterowaną ekspozycją. Ewentualnie HaDeRek z rawa.
dawid_ - Czw 22 Maj, 2008

Pytanie było czysto teoretyczno-fizyczne.
mnich - Czw 22 Maj, 2008

Kto pyta nie błądzi. :)
Ja się zastanawiam jak większośc z Was radzi sobie z podanym przeze mnie przykładem ( wcześniej). Biel sukni Panny Młodej i czerń garnituru Pana młodego ?

Kontrast spory. Kto jest ważniejszy ?

... tak, tak, wiem... teściowa.... :lol:

MM - Czw 22 Maj, 2008

Zawsze ważniejsza jest Panna Młoda. Nie można jej sukienki wyjarać bo wydrapie pazurami oczy. Facetom jest to przeważnie obojętne, ale w PS-ie da się z cieni wiele wyciągnąć. Jak dowali się za mocno lampą to jest większy problem, dlatego tak lubię jasne szkła i nie boję się wysokich ISO.
kijos - Czw 22 Maj, 2008

MM napisał/a:
da się z cieni wiele wyciągnąć.

ze świateł jeszcze więcej.
a z Pannami rzeczywiście lepiej nie zadzierać :twisted:

mavierk - Czw 22 Maj, 2008

kijos napisał/a:
ze świateł jeszcze więcej.
Wolę czarną plamę, niż białą :) A najbardziej to wolałbym zakres tonalny z s5 pro ;)
dawid_ - Czw 22 Maj, 2008

.. który przy 5D nie jest tak imponujący.
veenee - Pią 23 Maj, 2008

kijos napisał/a:
MM napisał/a:
da się z cieni wiele wyciągnąć.

ze świateł jeszcze więcej.


chyba sie z tym tak do konca nie zgodze...

mnich - Pią 23 Maj, 2008

Wogóle uważam że przepalenie o +2EV i potem powrót do 0 EV w programie jest jakąś pomyłką.
kijos - Pią 23 Maj, 2008

Może i pomyłką ale tak to właśnie działa.
Poniżej 100% fragment zdjęcia tłumu.

Ramiączko nieźle zjarane (fot_1). - jakby to był JPEG to mogiła ;)

Dokładnie tak by nas ostrzegał przed przepaleniem aparat (fot_2).

-2 EV w wywoływarce i odzyskujemy wszystkie szczegóły (fot_3)

-2 EV jak na mój gust w tym wypadku to trochę za dużo ale jak już rozmawiamy o -2 EV ;) W każdym razie uzyskujemy dobry materiał wyjściowy. Na pewno lepszy niż gdybyśmy poprawnie naświetlili ramiączko bluzki.
Najprościej - jeżeli rozjaśniamy zdjęcie po zrobieniu to zawsze tracimy na jakości. Jeżeli przyciemniamy to wręcz odwrotnie.

Wujek_Pstrykacz - Pią 23 Maj, 2008

Ale co stało się z resztą tłumu naświetlonego prawidłowo?
kijos - Pią 23 Maj, 2008

Stopień naświetlenia zmienił się o 2EV.
igorax - Pią 23 Maj, 2008

Oczywista oczywistość że przy jasnych obiektach lepiej nie doświetlić dla uzyskania większej ilości szczegółów, ale zdażają się wyjątki od tej reguły i trzeba tego pilnować; przykładem może być zdjęcie na którym mamy 80% przewagi ciemnych partii obrazu zestawionych np ze średnio jasnymi i do tego jeszcze ograniczone światło (wyższe iso) no i może się okazać, że jakość detali wyciągniętych z cieni będzie mizerna.[/i]
dawid_ - Pią 23 Maj, 2008

Panowie.. nie mówię tutaj o przeciętnej sytuacji gdzie w kadrze mamy powiedzmy budynki i niebo. Wtedy najczęściej nie możemy pozwolić sobie na tak duże wahania EV. Mam na myśli czysto laboratoryjne warunki, gdzie rozpiętość fotografowanej sceny wynosi powiedzmy 5EV a więc spokojnie mieści się w rozpiętości naszego aparatu i możemy ją naświetlić "do prawej krawędzi" (choć sama scena tak nie wygląda), a później wrócić podczas wywoływania RAW.\

Czy tak naświetlona scena będzie zawierała więcej szczegółów niż scena sfotografowana ze standardowymi ustawieniami?

Pytam, bo mój D80 ma tendencję (w centralnie ważonym, żeby nie było) do naświetlania wszystkiego "do prawej krawędzi". Uważam że jest to podyktowane powyższym przykładem.

kijos - Pią 23 Maj, 2008

dawid_, jeżeli tylko mogę sobie na to pozwolić to zwiększam wartość ekspozycji w stosunku do tego co sugeruje światłomierz. Nawet ustawiłem sobie domyślnie +1EV (jako wyjściowa) w C1 na pokrętle wyboru trybów. Robię zdjęcia EOSem 40D.
mavierk - Pią 23 Maj, 2008

Mi się zdaje że to zależy - od pomiaru światła, od warunków oświetleniowych, od używanego ISO i od gustu :)

Ja mam w zwyczaju niedoświetlać zdjęcia - przynajmniej kiedyś tak miałem, teraz jest inaczej z powodu większej wiedzy - zazwyczaj ustawiam sobie aparat na +0.3EV, żeby cienie dobrze oświetlić i ewentualnie klapnąć później to -0.3EV w wywoływaczu - szumy znikają i zdjęcie ciekawsze jest w odbiorze :)

igorax - Pią 23 Maj, 2008

kijos napisał/a:
dawid_, jeżeli tylko mogę sobie na to pozwolić to zwiększam wartość ekspozycji w stosunku do tego co sugeruje światłomierz. Nawet ustawiłem sobie domyślnie +1EV (jako wyjściowa) w C1 na pokrętle wyboru trybów. Robię zdjęcia EOSem 40D.


...dziwne, bo mi by większość zdjęć wychodziła przepalona przy takich ustawieniach.
Ja domyślnie mam -2/3 i 0 przy "codziennym" foceniu. Przypuszczam że to może być też kwestia ustawień sposobu pomiaru oraz miejsca pomiaru światła...

dawid_ - Pią 23 Maj, 2008

Albo aparatu. W większości Nikonów nowszych niż D80 (włącznie) z reguły trzeba ustawiać na minus. W D70s chyba było ok na 0, lub nawet +0.5.
mavierk - Pią 23 Maj, 2008

pozwolę sobie napisać, że jak robimy zdjęcia w parku to niestety często trzeba wybierać - albo niebo w postaci białej plamy, albo czarne drzewa - albo hdr/dri :)
kijos - Pią 23 Maj, 2008

igorax, na początku też kompensowałem w dół - przyzwyczajenie z kompaktu - w jakimś poradniku, albo na jakimś forum przeczytałem, że tak lepiej ;) Prawda wszystko zależy od fotografowanej sceny i sposobu pomiaru światła ale w 90% przypadków EV mam na + lub na 0. Tak jak napisał dawid_ wyrównuję do prawej strony. Zdjęcia na których mam odcięcia tzn. białe plamy z którymi nic nie można zrobić stanowią ok. 1%.
Ale każdy robi po swojemu :)

igorax - Sob 24 Maj, 2008

kijos napisał/a:
igorax, na początku też kompensowałem w dół

zabawnie... bo ja na kompakcie ( C7070 Olympus ) zawsze miałem + , chyba są to jednak osobiste preferencje.

MM - Sob 24 Maj, 2008

Ja najczęsciej mam +1/3. W D300 przy matrycowym wystarczy zrobić 0 lub +1/3
Jak robię światło punktowe to już włączam wewnętrzny komputer i kombinuję co i ile prześwietlić lub niedoświetlić i czy dany kadr robić "na światła" czy "na cienie". W spottingu czasami trzeba prześwietlać nawet 1,5 EV lub jeszcze więcej. To samo przy śniegu. Im dalej w las tym więcej drzew. Prostych metod nie ma.
Do tego dziwi mnie podejście, że wszystko sobie będę w kompie o 1 czy 2 EV obniżał w RAW-ach. To już w dzisiejszych czasach nie można po prostu prawidłowo naświetlić zdjęcie tak, by jpg z aparatu dobrze wyglądał? Bo mnie takie jpg-i jakoś wychodzą...

dawid_ - Sob 24 Maj, 2008

Ja i tak wszystko robię w RAW, więc przesunąć suwaczek to nie jest problem. Robisz wszystko w JPG?
mavierk - Sob 24 Maj, 2008

dawid - jak robisz coś w raw + jpg i jpg jest taki, jaki być powinien - to po co sie meczyc z wywoływaniem :) Ja ostatnio coraz częściej przyłapuje się na totalnym nie korektowaniu swoich zdjęć, bo po co :]
krisv740 - Sob 24 Maj, 2008

zgadzm się że trzeba dolożyć ciut więcej starań już w momencie wykonywania zdjęcia aby uzyskać właściwą ekspozycję.
ostatnio pojechałem w plener, co prawda nie tylko po to i spieprzyłem :evil: całą serie jednego ujęcia. plułem sobie w brodę ,bo to tylko moja wina :oops: . co z tego że robiłem dla bezpieczeństwa z korekcja na +/- jak i tak przewaliłem sprawę?
wyciągnąłem wnioski i teraz trzy, nie dwa razy, zastanowie się przy robieniu zdjęć w trudniejszych warunkach.
tak to jest zaufać w pełni aparatowi. :sad:

dawid_ - Nie 25 Maj, 2008

Nie chodzi tylko o możliwość korygowania (choć zawsze jest co skorygować, nie tylko w ekspozycji), ale o sam fakt, że mój komputer lepiej skonwertuje RAW do JPG, niż uczyni to sam aparat.
MM - Nie 25 Maj, 2008

dawid_ napisał/a:
Ja i tak wszystko robię w RAW, więc przesunąć suwaczek to nie jest problem. Robisz wszystko w JPG?


Robię wszystko RAW + jpg. Jeżeli ten ostatni wyjdzie dobrze a klient nie wymaga cudów na kiju to dostaje gotowce. To uczy robienia poprawnych zdjęć na poziomie aparatu a nie dopiero w komputerze. Zresztą ... wyobraź sobie teraz fotoreportera robiącego tylko RAW-y... kiedy on to obrobi i prześle do redakcji? Tam się często trzepie na mniejszych plikach (np. 5 lub 3 MPx) i kompresuje na poziomie aparatu jpg-i (np. 1D ma możliwość dowolnego poziomu kompresji) po to, żeby np. zgrać to szybko na laptopa i przesłać choćby przy pomocy podłączonego telefonu komórkowego do redakcji. Liczy się czas bo moment jest ważny. Fotoedytor może zawsze zdjęcie poprawić lub odpowiednio dociąć.
Ja większość zdjęć przerabiam z RAW-ów, ale gdybym miał tak robić z liczbą 500-1000 zdjęć z jakiś banalnych zawodów za "zwykłe" pieniądze to szkoda mi czasu. Jeżeli jakiś kadr super wyjdzie i przydałoby się "coś z nim zrobić" lub wyciągnąć na plakat czy też reklamę to wtedy mam zawsze RAW-a, ale kiedy tego sytuacja nie wymaga to po diabła się przemęczać?


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group