|
forum.optyczne.pl
|
 |
Lornetki - Swarovski DF 8x30W O GA STP
Chomsky - Czw 01 Sie, 2019 Temat postu: Swarovski DF 8x30W O GA STP Lornetka ta była u mnie pięć dni i po ponad dwóch tygodniach trafiła we wtorek ponownie w moje ręce, tym razem na stałe.
Jest to Habicht 8x30W w wersji wojskowej, ogumowanej, koloru khaki, różni się od wersji cywilnej nieco większym ciężarem, brakiem centralnego pokrętła ostrości, ostrość ustawia się indywidualnie, oraz krzyżem artyleryjskim w prawym okularze. Produkowany dla wojska i na zamówienie myśliwych do Arabii Saudyjskiej, na Bliski Wschód i do Szwecji. Tyle znalazłem w necie.
Całość pancerna, podobno bardzo trwała, dobrze leży w rękach, guma ma wzdłużne wgłębienia ułatwiające trzymanie. Całość wodoodporna. Okulary większe niż w wersji cywilnej, ale mniejsze niż w Nikonie 8x30 EII. Wymagają nieco uwagi przy ustawianiu w oczodole. Lornetka jest brzydka jak noc listopadowa. Jakby kto pięknego Habichta wsadził do zgniło zielonego wędkarskiego gumowca.
No ale na wojnie nikt nie patrzy na urodę lornetki. Żona brała to to do ręki jak żabę ropuchę i stwierdziła, iż Nikon jest piękny przy tym dziwaku.
Dostałem dodatkowe nowe muszle do okularów, torebkę-saszetkę, papiery, instrukcje przeliczania odległości na krzyżu artyleryjskim, wąski pasek w kolorze lornetki, założyłem inny wygodny szerszy, ten oryginalny poszedł do pudełka, leżakować.
Całość można obejrzeć na dobrych fotkach http://wzrokowiec.com/archiwa/1133. Jest to zresztą ten sam egzemplarz, który testowali „ Wzrokowcy”. Numery egzemplarza te same.
Nie będę się może powtarzać w pewnych kwestiach. Skupię się ustawianiu ostrości, krzyżu artyleryjskim i porównaniu optyki do Nikona EII, tym bardziej, że obie lornetki mają tą samą aperturę i aż się prosi by je bezpośrednio porównać. Posiadam obydwie i łatwo mi pogapić.
Kiedy dostałem do ręki tę lornetkę pierwszy raz, wywołałem temat IF i głębi ostrości na naszym forum i zebraliśmy trochę wiedzy użytecznej.
IF ma zalety, konstrukcja mostka jest pewna, trwała, zwiększa się wodoszczelność, w nocy i trudnych warunkach ustawiamy ostrość szybko, pewnie i na pamięć.
Ma wady, może sprawiać trudność w ustawianiu na bliskie odległości.
Ostrość ustawia się indywidualnie, może raczej się jej nie ustawia, bo w wojsku i na polowaniach nie ma takiej potrzeby. Ja widzę ostro w niej od ok. 30m. do nieskończoności. Na Wzrokowcach piszą, że od kilkunastu metrów. Arek pisał, że zależy to od akomodacji oka i każdy może inaczej rejstrować GO. Mi się po sekundzie przestrzał. W głowie.
Raczej nie jest to szybka ptasiarska lornetka i na niższe odległości najlepiej ustawić wartości na pamięć. Ustawiam na O-O plus moja korektę wady wzroku i już. Uczę się ustawień na niższe odległości. Głębia ostrości jest duża i bardzo pomaga w ustawieniach.
Nie wiem jeszcze co mam o tym patencie myśleć, napiszę po jakimś czasie.
Natomiast krzyż artyleryjski widnieje w prawym okularze. W wojsku nauczyłem się przeliczeń, pamiętam, że po pewnym czasie się go nie widzi, wzrok, czy mózg go ignoruje.
I tak jest ze Swarovskim, nie widzę krzyża i mi nie przeszkadza. Kiedy trzeba to go wyłapuję wzrokiem. Do końca nie jest tak łatwo policzyć odległość. Trzeba znać wysokość lub szerokość obserwowanego obiektu.
Nie wiem czy to do szczęścia potrzebne, na razie pilnie dzielę metry przez tysięczne, to proste bardzo.
Napiszę coś później o optyce i porównam do Nikona.
Pozdr. Ch.
NoVik - Czw 01 Sie, 2019
Ojj... Lornetka ładna, żadna tam ropucha.
Wzór konstrukcyjny wręcz. Tylko ta guma... Taka trywialna na tej lornetce. Pewnie dlatego, że sprzęt wojskowy do ciorania.
Mam ogromny sentyment do takich lornetek, jak i do porro Steinera.
Nie ma nic lepszego jak trzymać w ręku dobrze leżący, na swój rozmiar odpowiednio podkreślający wagę, w odczuciu trwały i solidny aparat lornetkowy
W porównaniu do obecnych sprzętów - sami wiecie - w całości z plastiku, z przetworzonej wtórne gumki , jakoś tak mało przekonująca trwałość.
Super nabycie 👍🏻
Chomsky - Czw 01 Sie, 2019
Jak wyczytałem to ta guma jest hiper-biber, olejów, smaro i coś tam odporna. Jak się ma brudne łapy, oczywiście na wojnie, to nic a nic nie szkodzi. Jest ogumowana wersja ale z CF w sklepach tej wersji, którą posiadam nie można podobno kupić? Szwecja?
Pozdr. Ch.
Chomsky - Pią 02 Sie, 2019
Obiektywy chronione zatyczkami, które na stałe i bardzo pewnie wiszą na gumowych dzyndzlach a te otaczają bardzo pewnie obiektywy. Super patent i prosty jak budowa cepa. Nie rozumiem co liczni producenci kombinują ze swoimi dekielkami? Trochę Vixen New Foresta ma podobne, tylko tam gumowy pierścień potraktowałem klejem by nie zjeżdżał z obiektywu.
Deszczochron pancerny po rozłożeniu lornetki tkwi pewnie na okularach. Za ochronę szkieł duży plus.
Optyka bardzo mi podeszła. Przykładam i mam ostro od razu. W Nikonie EII, do którego będę się od tej pory odnosił, przykładam, czekam i po sekundzie-dwóch mam ostro, przez chwilkę obraz mi się jakby dostraja. Co to jest? Nie wiem.
Obraz jest nieco ostrzejszy niż w Nikonie, troszkę, ciut, ciut, na bliższe i średnie odległości. Na dalsze odległości od 500m do kilku kilometrów obraz w Swarowskim jest ostrzejszy w większym wymiarze. Podobnie jest z kontrastem. Odległe lasy wyglądają lepiej i drzewa są oddzielone, nie stanowią zalanej papki jak w Nikonie. Choć w Nikonie nie jest źle, w Swarovskim lepiej. Skwarek daje delikatniejszy rysunek, mikrokontrasty lepsze, Nikon ma kontrasty mocne grube, może się to podobać na pierwszy rzut oka i podoba mi się ciągle. Swarek zyskuje przy dłuższym patrzeniu. Takie to delikatniejsze i szlachetniejsze. W sumie myślałem, że różnice będą większe, wiadomo Swarovski, ochy, achy, Habichty, jednak Nikon to kawał dobrej lornetki.
Kolory troszkę bardziej naturalne są w Swarku. Swarek miał być jaśniejszy od Nikona. Coś tam jakby mi się zdaje, że jest, ale kolega, który ma dobre oko, powiedział, że jest odwrotnie? Obiecałem sobie jeszcze popatrzeć dokładnie. Ja to widzę jako mniejsze nasycenie kolorów w Swarovskim, w sumie można to odebrać jako jaśniejsze. W Nikonie odbieram to jako mocniejszy kontrast, czyli bardziej gwałtowne, szybsze i bezkompromisowe przejście z jasnego w ciemne. Widać to w fakturze kory drzew, brzozy.
Aberracje chromatyczne mi nie przeszkadzają w obydwu lornetkach, nie dostrzegam ich w centrum, jedynie na brzegu pola występują nieduże. Może w Swarovskim ciut większe?
Nikon trochę lepiej kontroluje odblaski. Pod słońce jest lepszy. W obydwu przypadkach nie ma tragedii. Jak to robi Meopta Meostar B1 tego nie wiem, ale tam to jest mistrzostwo.
Wszelkie komy i dystorsje programowo odpuszczam bo w lesie i krzakach mnie nie dobijają, a nieba nie oglądam nocą.
Na koniec pole obserwacji, w Swarovskim to 7,8*. O stopień mniej niż w Nikonie. Widzę różnicę. Nikon to Nikon, kto mu fiknie? Jak dla mnie brzegi pola są podobnie ostre, może w Habichcie ciut lepiej.
Optyka w Swarovskim jest trochę lepsza niż w Nikonie, ale tylko trochę i absolutnie bym głowy sobie różnicami nie zawracał. Habicht jest wodoodporny, szczelny, odporny na kurz, pyły, ogumowany, mocniejszy. Zapewne w polu, czy lesie, na mrozie, w upale jest lepszy.
Pracuje w bardzo dużym zakresie temperatur, może się bardzo nagrzać w słońcu, czy przymrozić.
Osobiście mi przypadł do gustu i go polubiłem, ale Nikona czy Meostara 7x42 także. Po roku, dwóch pewnie będę częściej sięgał po jedną z nich i to będzie ta ulubiona. Inne pójdą do szafy.
Pozdr. Ch.
Wiking69 - Sob 03 Sie, 2019
Piękna lornetka z charakterem , bardzo Ci jej zazdroszczę . Twarda sztuka , jak Jeep Willys . Przyjaciel na dobre i na złe , nigdy Cię nie zawiedzie . Takie lornetki warto kupować , takie lornetki ma się zawsze przy sobie . Gdybyś ją kiedyś chciał sprzedać ... Co ja mówię przyjaciół się nie sprzedaje
Chomsky - Pon 05 Sie, 2019
Wiking69 napisał/a: | Piękna lornetka z charakterem , bardzo Ci jej zazdroszczę . Twarda sztuka , jak Jeep Willys . Przyjaciel na dobre i na złe , nigdy Cię nie zawiedzie . Takie lornetki warto kupować , takie lornetki ma się zawsze przy sobie . Gdybyś ją kiedyś chciał sprzedać ... Co ja mówię przyjaciół się nie sprzedaje |
To był przypadek, szukałem raczej dziesiątki, bo mam już cztery ósemki, siódemkę i nieudaną dwunastkę. No i dostałem Swarka na pięć dni do popatrzenia i jakoś go polubiłem. Jest więc kolejna, piąta ósemka. Ale przy okazji miły pan z Laniusa dał mi pogapić w Zeissa Victory 8x25, Zeissa Classic 8x30 z napisem 150 Jahre zerkałem dwa razy i w Kowę Genesis 8x22. Oczywiście obserwacje były krótkie, jakieś mini wnioski jednak wyciągnąłem.
W sobotę porównywałem Swarka z Nikonem EII i Zeissikiem Terra 8 x25, wczoraj z Nikonem i Meostarem 7x42 b1.
W zasadzie nihilizm novi sub sole. Na kraju pół AC trochę występuje, jak się jej szuka to jest.
Pod niskie słońce jakieś zamglenia i spadki kontrastu. Trochę Nikon lepsiejszy.
Po drugiej stronie Sanu pasą się piękne koniki. Siwy jest w Nikonie biały i traci cienie i jest jakby przepalony o 1/3 EV, może 1/2, gdyby stosować nomenklaturę foto. Kasztan mniej się błyszczy. Troszkę jakby mgiełki więcej w Nikonie. Obserwacje w słońcu. Wszystko to na pograniczu percepcji. Nie żeby tak od razu. Trzeba gapić i wiedzieć co szukać. Wcale natomiast nie widzę by Swarek był jakoś jaśniejszy. Obie lornetki mają najnowsze powłoki. Tak też piszą na zagranicznych forach. Może więc Nikon poprawił ostatnio transmisję co nieco?? Może ja nie widzę i odbieram to inaczej.
Dziś tylko Swarovski, jest czyste powietrze, latają bociany.
Pozdr. Ch.
Abs - Pon 05 Sie, 2019
Chomsky napisał/a: | ...
To był przypadek... |
Przypadek? Nie sadzę...;)
PS. ..ale znamy to, znamy Kolego...gratuluję i zazdrostkę nieco
Chomsky - Wto 06 Sie, 2019
Abs napisał/a: | Chomsky napisał/a: | ...
To był przypadek... |
Przypadek? Nie sadzę...;)
PS. ..ale znamy to, znamy Kolego...gratuluję i zazdrostkę nieco |
Naprawdę przypadek, żonę to kłamię, ale kolegów z forum? Nigdy!
Wczoraj wieczorem rozłożyłem szpecenia na stoliku i próbowałem określić różnice w jasności.
Swarovski ciut jaśniejszy i daje ciut więcej szczegółów niż Nikon. Z racji parametrów najjaśniejszy Meostar 7x42. Źrenice moje kiepskie. Małe.
Pozdr. Ch.
Abs - Wto 06 Sie, 2019
O tym Swarku wcześniej czytałem wiele dobrego na necie. Myślę, ze przy rozsądnej cenie (nie wiem czy się pochwalisz) wart był zakupu
PS. Wielu z nas czuje jakąś dziwną potrzebę nabycia kolejnej lornetki. Pasja często kosztuje...ale prawo tego nie zabrania. Żony to inna historia. Gdybym był singlem pewnie nocowałbym w komórce bo dom zajmowały by lornetki
|
|