forum.optyczne.pl

Lornetki - Z czego wynika mała popularność lornetek ?

Wiking69 - Nie 25 Sie, 2019
Temat postu: Z czego wynika mała popularność lornetek ?
To naprawdę dziwne , ale w czasach PRL-u kiedy wszystkiego brakowało i nawet zdobycie papieru toaletowego było wyzwaniem . To jadąc na wakacje w góry albo nad morze , można było zobaczyć więcej lornetek na szyjach turystów niż teraz . Może ludzie są tak bardzo uzależnieni od smartfonów że nie mogą oczu oderwać od tych małych ekranów . Chociaż podejrzewam że gdyby w TV było tyle reklam lornetek , co reklam leków i kremów na reumatyzm . Sytuacja wyglądała by zupełnie inaczej .
mzksiak - Nie 25 Sie, 2019

Mysle ze tezani telefonach jest bliska prawdy. Druga sprawa to aparaty. Najczęściej wiszą na szyjach,więc miejsca na lornetka ju brakuje. Mnie najbardziej smieszy podejscie gdy mówię o cenie lornetek. Za bardzo fajną lornetkę trzeba dac te 1500-2000 zl a ludziska łapią sie za glowy jak o tym mowie,baaa,niektórzy nawet 500 zl by nie dali.jednoczesnie w kieszeniach trzymają telefony za kilka tysi. A wiadomo na jaki czas kupuje sie lornetkę a na jaki telefon
keruj15 - Nie 25 Sie, 2019

...tak a propos tych telefonów''za kilka tysi'', to znam kilku myśliwych, którzy mają broń za kilka a czasem kilkanaście tysięcy i obowiązkowo drugi samochód terenowy wyłącznie do polowań a ich lornetki to stare Tento, Zomzy 7x50 lub Delty.Czasem trafi się stary Zeiss. Nie wiem od czego to zależy.
Chomsky - Nie 25 Sie, 2019

Widocznie im wystarczają te stare graty.
Pozdr. Ch.

Volver - Nie 25 Sie, 2019

Bo myśliwi podobno dzielą się na tych poszukujących sprzętowego lansu - wtedy rewia mody i kto ma droższe - i na tych pragmatycznych-wtedy inwestują w optykę na broni i kolejno w samą broń, a potem w lornetki w miarę budżetu. Jeśli ktoś poluje za dnia, często stare Zeissy są ok. Co do innych zjawisk, to wiele ciekawych obiektów, które obserwowaliśmy z pasją 30 lat temu, dzisiaj spowszedniały przez dostęp do wiedzy i obrazów w Internecie. Po co Ci lornetka, skoro zdjęcia praktycznie wszystkiego masz w telefonie? Taka logika...
RoboBat - Pon 26 Sie, 2019

Dzisiaj ludzie zamiast wyskoczyć na spacer za miasto, na łono przyrody, wolą spędzić ten czas w galerii handlowej. Tam im lornetka nie potrzebna. Zresztą za jakiś czas nie będzie już co oglądać. Wystarczy poczytać:

https://www.wwf.pl/aktual...net-report-2016


I to jest przerażające.

NoVik - Pon 26 Sie, 2019

Myśliwi są tacy, którzy polują dla dodatkowego zarobku, lobby, ale są i tacy, którzy robią to z pasji i egzystencjalnego powołania. Więc i tacy którzy przywiązują wagę do obserwowanego obrazu i prócz samej polowanki, chodzą też na obserwacje zwierzyny. Więc pewnie przykładają wagę do tego jak widzą przez lornetkę. A ci pierwsi - wisi im co zobaczą przez lornetkę, byle odróżnić od człowieka.
NoVik - Pon 26 Sie, 2019

Coraz mniej ludzi ma jakieś hobby, zainteresowania.
Galeria handlowa miałaby być dla mnie miejscem spędzania wolnego czasu? Ludziskom prócz pakietu kanałów telewizyjnych nie potrzeba nic. Tam dowiedzą się wszystkiego co im potrzeba.
Obserwuję to po swoich znajomych. Mieszkam na wsi, ale to co gorsza nic nie zmienia...

TomPL2 - Pon 26 Sie, 2019

mzksiak napisał/a:
Mysle ze tezani telefonach jest bliska prawdy. Druga sprawa to aparaty. Najczęściej wiszą na szyjach,więc miejsca na lornetka ju brakuje...

Otóż to - z aparatami to spotkasz sporo ludzi, bo to jednak jest bardziej "artykuł pierwszej potrzeby" (choć dla wielu wystarcza smartfon), bo przydaje się wszędzie - w domu, na spacerze, w turystyce. A jeszcze aparat z dużym zoomem dla wielu z powodzeniem może zastąpić lornetkę :)

anatol1 - Pon 26 Sie, 2019

Dziwne są obecne czasy.
Mam koło domu kawałek ziemi, niewiele bo ok. 1500 m, ale staram się żeby oprócz drzew było na niej sporo krzewów, pnączy i kwiatów. Oczywiście gnieździ się tam sporo ptaków są różne robale, które trzebię tylko wówczas kiedy włażą do domu. Są oczywiście psy i kot. Niestety wiele "ogrodów" (w przypadku nowych domów większość) wygląda tak, że jest mnóstwo kostki brukowej, trawnik i trochę iglaków obsypanych wkoło korą. Latem stoi basen i trampolina. No po prostu prawie pustynia. Gdzie ma w takim miejscu założyć gniazdo choćby najmniejszy ptaszek ? Gdzie schować się jeż ? Gdzie ma rozwinąć sieć pająk ?
Niedawno byłem na spacerze ulicami mojego powiatowego miasta i tam gdzie są stare domostwa są jeszcze czasami ogrody w starym stylu - jest trochę drzwi owocowych, warzywniak, rabaty z kwiatami, krzewy, stary orzech - kiedyś obowiązkowe drzewo w przy każdym domu, bo podobno odstrasza swoim zapachem owady. Natomiast osiedla nowych domów jednorodzinnych to z reguły półpustynie. I możecie mi wierzyć lub nie, ale podczas upałów wokół takiego domu z mnóstwem zieleni jest chłodniej o stopień-dwa niż przy domu wybrukowanego wkoło betonową kostką.
I kiedy mamy przy domu ogród, może być nawet niewielki, to jest sens posiadania lornetki, bo w tym zielonym gąszczu ciągle coś się dzieje.
A ile radości daje samo dbanie o ten mały ekosystem, jak koi to nerwy. Że nie wspomnę już o pożytku dla przyrody w ogóle.
Oczywiście kontakt z "wolną" (nie ograniczoną płotem naszej posesji) przyrodą jest najcenniejszy, ale często mamy możliwość stworzyć sobie całkiem udaną namiastkę za oknem. Byle się tylko chciało, zamiast siedzieć przed telewizorem/monitorem/ekranem smartfona.

3mnich - Pon 26 Sie, 2019

Panie ( jeśli są ), Panowie,

podzieliłbym ludzkość na 3 kategorie - jeśli mówimy o branży bino:
1. Ci w ogóle nie używają lornetek
2. Ta grupa to użytkownicy
3. Ostatnia kategoria to pasjonaci

Trzecia kategoria to absolutna nisza i mam dla tej społeczności dobrą wiadomość: Jesteście już blisko oświecenia, tylko kontynuujcie swoją pasję.
Nieliczni z tej grupy są już po drugiej stronie "płotu" i wiedzą o czym piszę.
Jeśli ktoś ma problem z terminem "oświecony" - odsyłam do Wikipedii:

https://pl.wikipedia.org/wiki/O%C5%9Bwiecenie_(religie_Wschodu)

Od siebie dodam, że ten termin jest szeroko rozumiany przez różne nacje, ja już wcześniej opisywałem na swoich postach o użyteczności lornetkowania w kontekście życia wewnętrznego i nadal to podtrzymuję. Nawet jeśli ktoś nie jest świadomy wagi tej drogi, nie ma to znaczenia, bo kupując bilet kolejowy z Krakowa do Gdańska, nie musisz martwić się o właściwą trasę ( chyba że maszynista jest na kacu ), pociąg zawiezie cię do stacji docelowej, możesz się nawet zdrzemnąć.
Ja nie miałem pojęcia gdzie wyląduję, praktykując całe praktycznie życie gapienie się przez lub na lornetki... Były oczywiście i inne pasje i nadal są, ale cała filozofia sprowadza się do praktyki koncentracji, wyciszenia wewnętrznego, bo z tego wynikają same dobre rzeczy.
Jak mawiał Qui Gon Jinn - "twoje skupienie określa twoją rzeczywistość".
No to Kochani, do dzieła !

mzksiak - Pon 26 Sie, 2019

Anatol święte słowa. Ludzie oglupieli jak dla mnie.wielu z tych chat to przecież ludzie na poziomie,wyksztalceni a kopiują jak tak dzieci tonco reszta. Tujki,kora pod nimi intrawa. Obowiązkowo koszona w kazdy likend choćby nic nie urosla bo susza. Zgroza
Wiking69 - Pon 26 Sie, 2019

Wczoraj w nocy pojechałem z wykrywaczem metali szukać pamiątek z bitwy Napoleońskiej . Teraz musimy się ukrywać , podobno jesteśmy przestępcami :( . Po godzinie spojrzałem w niebo i zapomniałem o napoleońskich guziczkach i złotych monetkach :) . To było coś pięknego , idealne nocne niebo , wspaniały widok . Położyłem się na zrolowanej słomie i przez dwie godziny podziwiałem kosmos w całej okazałości . A miałem tylko starego Zeissa 6x30 . Cisza , spokój , odgłosy przyrody , delikatny wiaterek , wspaniałe dwie godziny . Lornetka to genialny wynalazek , możemy odkrywać nie tylko przyrodę i kosmos . Ale mamy czas zajrzeć w głąb siebie , zatrzymać się na chwilę w tym zwariowanym świecie , pomyśleć . Świat strasznie przyspieszył , nie zamierzam go gonić . Nie chcę zwariować !
Chomsky - Pon 26 Sie, 2019

Czasem ktoś ma lornetkę nad Sanem. Ale tak jeden na stu albo i mniej.
We wspaniałym arboretum w Wojsławicach/Niemczy widziałem jedną, a było na co pogapić i ławek dużo, spokój, ptaków jak mrówków. I co? Nic! Przez tydzień w Górach Stołowych widziałem ze cztery lornetki, a było na co popatrzeć. Wniosek, albo się nie chce nosić, albo ludzie nie wiedzą co tracą. Po prostu nie mieli okazji nauczyć się obserwacji przez przyzwoitą lornetkę. Kiedyś sporo fotografowałem, teraz nic a nic. Chociaż mam czym. Leży wszystko i się kurzy. Nie widzę celu focenia. Wolę obserwować świat z lornetką lub bez niej. Może inni nie widzą celu gapienia przez lornetki?
Pozdr. Ch.

goornik - Pon 26 Sie, 2019

Właśnie wróciłem z Bieszczadów i - ku mojej radości - stwierdzam, że nie jast ta żle. Co prawda dominują rukie cięzkie porrówki i "chochle stalowe", ale ale od czasu do czasu trafi się coś bardziej markowego niż Kandar.....
Z drugiej strony sprzętu naprawdę markowego - nosiłem Trinovida 8x20BCA przy pasku i Monarcha 7 8x30 w plecaku dla syna, jest śladowa ilość.....

RoboBat - Pon 26 Sie, 2019

Kiedyś wziąłem lornetkę na wyjazd firmowy, bo wiedziałem, że będzie trochę czasu na spacer po okolicy. Łatkę podglądacza przypiętą mam do dziś. Przykre, ale tak prości ludzie po prostu rozumują. Stąd mała popularność lornetek. Ludzie się wstydzą ich używać w obawie o swoją reputację.
bewithed - Pon 26 Sie, 2019

3mnich napisał/a:
Panie ( jeśli są ), Panowie,

podzieliłbym ludzkość na 3 kategorie - jeśli mówimy o branży bino:
1. Ci w ogóle nie używają lornetek
2. Ta grupa to użytkownicy
3. Ostatnia kategoria to pasjonaci

Trzecia kategoria to absolutna nisza i mam dla tej społeczności dobrą wiadomość: Jesteście już blisko oświecenia, tylko kontynuujcie swoją pasję.


3mnich, a czy to nie jest czasem tak, że ta cała pogoń za idealnymi/"docelowymi" lornetkami i nieustanne pożądanie coraz lepszej optyki jednak z dążeniem do oświecenia jest trochę sprzeczne?

andrzejek - Wto 27 Sie, 2019

RoboBat napisał/a:
Kiedyś wziąłem lornetkę na wyjazd firmowy, bo wiedziałem, że będzie trochę czasu na spacer po okolicy. Łatkę podglądacza przypiętą mam do dziś. Przykre, ale tak prości ludzie po prostu rozumują. Stąd mała popularność lornetek. Ludzie się wstydzą ich używać w obawie o swoją reputację.

No widzisz."Przygadał kocioł garnkowi"Ludzie nazwali Ciebie podglądaczem, Ty zaś ich zaklasyfikowałeś do "prostych ludzi"}}}}}Ale moim zdaniem chyba nie w tym rzecz.
Jeśli czlowiek wychodzi na miasto z lornetką, z aparatem itp. to sie po prostu "wyróżnia" od innych, od reszty "stada" i jako człowiek "naznaczony" budzi takie a nie inne emocje.Podobnie strój, fryzura ,jesli bardzo" odmienne" od ogólnie przyjetych budzą niechęć i zdumienie.
Jesteśmy zwierzeciem stadnym i tak reagujemy.Bez obrazy {nikogo} oczywiscie}}}

Wiking69 - Wto 27 Sie, 2019

W dzisiejszych czasach słowo podglądacz nabiera nowego znaczenia . Wcale nie trzeba biegać z lornetką . Wszyscy wszystkich obserwują w internecie , ludzie sami zamieszczają tak odważne zdjęcia z imprez i wakacji że lornetka nie jest już potrzebna :( . Moja urocza sąsiadka , młoda i ładna dziewczyna codziennie opisuje co jadła na śniadanie + zdjęcia , w co się ubrała + zdjęcia , gdzie się bawiła i z kim + zdjęcia . Zamieszcza dużo zdjęć w seksownej bieliźnie :) , oczywiście na tym zarabia . Jedynym jej zmartwieniem jest zbyt mało kliknięć , ma chyba 30.000 obserwujących . Ludzie nie muszą biegać w lornetkami . Odpalą rano internet i pijąc poranną kawę widzą kto , z kim i dlaczego . Świat to globalna wioska .
Arek - Wto 27 Sie, 2019

Wiking69, sprawdź pocztę na e-mailu z którego dokonałeś rejestracji na naszym forum.
3mnich - Wto 27 Sie, 2019

bewithed napisał/a:
3mnich napisał/a:
Panie ( jeśli są ), Panowie,

podzieliłbym ludzkość na 3 kategorie - jeśli mówimy o branży bino:
1. Ci w ogóle nie używają lornetek
2. Ta grupa to użytkownicy
3. Ostatnia kategoria to pasjonaci

Trzecia kategoria to absolutna nisza i mam dla tej społeczności dobrą wiadomość: Jesteście już blisko oświecenia, tylko kontynuujcie swoją pasję.


3mnich, a czy to nie jest czasem tak, że ta cała pogoń za idealnymi/"docelowymi" lornetkami i nieustanne pożądanie coraz lepszej optyki jednak z dążeniem do oświecenia jest trochę sprzeczne?




jedno nie wyklucza drugiego, dążenie do doskonałości jest potrzebne do momentu, kiedy stwierdzisz, że wszystko jest doskonałe takie, jakie jest.
Potrzeba zmiany jest tylko w naszym umyśle, to on tworzy problemy, by następnie szukać rozwiązań. Można bawić się tą grą ze świadomością jak jest naprawdę i wtedy jest to już tylko gra, nic więcej. Wygrana, czy przegrana nie mają znaczenia, znaczenie ma tylko to, żeby grać... jeśli sprawia ci to przyjemność.
Każda droga zaczyna się w jakimś miejscu, ale kończyć się może w zupełnie innym.
Jeśli wyobrażenie oświeconego mnicha polega na obrazie siedzącego pod drzewem ze skrzyżowanymi nagami i głupim uśmieszkiem łysego osobnika, to jestem daleki od takiej wizji, przynajmniej w naszej części świata.
Korzystam z życia i jego propozycji, ale zawsze muszę pamiętać co jest ważne w całej tej zabawie i wtedy jest OK.
Myślę, że jak człowiek naprawdę wiedzie życie spełnione i harmonijne, to można o takim człowieku powiedzieć że faktycznie mu się powiodło...
Bo nie chodzi o to co, i ile masz, ale jak się z tym czujesz...

Wiking69 - Sro 28 Sie, 2019

Wydaje mi się że człowieka oświeconego można poznać po kilku cechach , które go wyróżniają i nie pasują do naszego zwariowanego i pędzącego świata . Nie bierze udziału w wyścigu szczurów , nie chce zająć wysokiej pozycji w hierarchii społecznej i finansowej . Jest człowiekiem łagodnym , bez agresji i arogancji . Ma ogromną mądrość , dobroć i doświadczenie życiowe . Jego świadomość , poznanie natury rzeczy i wiedza , pozwalają mu dostrzec inne wymiary , inne istoty , inną rzeczywistość . Jest człowiekiem bardzo zrównoważonym i odważnym . Niezwykła wrażliwość takiego człowieka pozwala mu dostrzec każdy przejaw niesprawiedliwości , każdą cierpiącą istotę . Czy to opis Supermena ? . Raczej nie . To opis człowieka którego chciałbym spotkać w swoim życiu .
Chomsky - Sro 28 Sie, 2019

No, ale z czego wynika mała popularność lornetek?
Pozdr. Ch.

Wiking69 - Pią 30 Sie, 2019

Były takie czasy , że mężczyzna chcąc zapewnić mięso na obiad dla swojej rodziny . Musiał udać się na polowanie z włócznią lub łukiem . Polowanie mogło trwać nawet kilka dni , w upale lub na mrozie . Nigdy nie wiedział czy wróci do domu , było tak dużo wilków i niedźwiedzi w ogromnych kniejach , że z myśliwego łatwo mógł stać się zwierzyną . Dzisiaj mężczyzna idzie do Biedronki z plastikową kartą , wszyscy są mili i uśmiechnięci , nikt nie chce go zabić :) klimatyzacja działa . Kiedy wychodzi ze sklepu z siatkami pełnymi zakupów , czuje się jak król dżungli . A kiedy wraca z dużego centrum handlowego , obładowany jak wielbłąd . Czuje się jak rycerz wracający z wyprawy krzyżowej , z kuframi pełnymi łupów . Żona w drzwiach go wita słowami ... Misiu jaki Ty jesteś dzielny , jaki męski :) . Czasy się zmieniają , włócznia i łuk nie są już potrzebne do przetrwania . Zamiast miecza do obrony domostwa , wystarczy zadzwonić pod 112 :) . Wychowałem się na czarno białych telewizorach , żeby zobaczyć w kolorze piękno otaczającego nas świata , piękno przyrody , potrzebna była lornetka . Dzisiaj ogromne płaskie telewizory , dają tak fenomenalny obraz , że lornetka nie jest już nikomu potrzebna . Dla wielu ludzi to zbędny balast , niepotrzebny przedmiot :( . Nawet żeby podejrzeć atrakcyjną sąsiadkę wystarczy włączyć internet . Sama zamieszcza seksowne zdjęcia z wakacji . Świat się zmienia , dziś można mieć dwie lewe ręce i przeżyć . Postęp i technologia nas osaczyły . Do czasu :) . Wystarczy porządny wybuch na Słońcu .
Arek - Pią 30 Sie, 2019

RoboBat napisał/a:
Kiedyś wziąłem lornetkę na wyjazd firmowy, bo wiedziałem, że będzie trochę czasu na spacer po okolicy. Łatkę podglądacza przypiętą mam do dziś.


Coś w tym jest. W latach 80tych XX wieku trudno było o porządny teleskop astronomiczny. W pracowni fizycznej swojej szkoły znalazłem zaniedbany i zfatygowany teleskop Maksutowa PZO T50x70. W szczególności miał zgubione okulary. Udało mi się jednak załatwić je od pani od biologii, bo miała nadwyżkę mikroskopowych. Dorobiłem jakieś tulejki i sprzęt zaczął funkcjonować.

W zestawie miał on bardzo fajny ekran do obserwacji plam słonecznych. Ów ekran był bardzo stabilny, tak że dało się przyczepić do niego kartkę i szkicować wygląd tych plam. Robiłem to zapamiętale przez wiele dni, wystawiając teleskop na balkon.

Aż moja mama, stojąc kiedyś w sklepie usłyszała, że w jej bloku mieszka jakiś podglądacz, który codziennie wystawia lunetę na balkon...

NoVik - Pią 30 Sie, 2019

Jak byłem dzieckiem to kuzyn wołał na mnie ornitolog, bo na Pierwszą Komunię Świętą dostałem od babci lornetkę i bardzo często używałem ją na rowerowych wyjazdach.
Cóż... Hobby bywa różne, a te nasze jest mało 'agresywne' dla społeczeństwa, chyba, że ktoś zrobi z nas stalkera... Wspominałem już, że ludzie nie posiadają jakiegoś absorbującego długofalowego hobby. Są kamieni teraźniejszością i co powinni mieć, tak, że tracą orientację i gnają za wszystkim co się reklamuje.

PS.
Zakupy oczywiście trzeba zrobić...

Obserwatorek - Nie 01 Wrz, 2019

Nie zapomnijmy o tym jaki wpływ na postrzegania świata mają filmy.
A w filmach facet z lornetką to albo szpieg, albo policjant, albo detektyw albo zboczeniec ...

Tak czy inaczej: podglądacz !!!

TomPL2 - Pon 02 Wrz, 2019

Albo Janek Kos, przynajmniej na moim podwórku :wink:
jutomi - Pon 03 Lut, 2020

W ramach upowszechniania widoku lornetek w różnych (stosownych) miejscach postanowiłem wziąć legalnie (nie przemycając) małą lornetkę na koncert.
Aktualnie jestem na etapie negocjacji z organizatorem, który lornetki wrzuca do jednego worka z "profesjonalnymi lustrzankami", dla których są wydawane jedynie akredytacje dziennikarskie. Czekam na odpowiedź na moje argumenty, że lornetka nie jest urządzeniem rejestrującym dźwięk i obraz a jedynie polepszającym odbiór spektaklu.

I gdzie te czasy z powszechnymi chociażby lornetkami teatralnymi? :roll:

Jakie są Wasze doświadczenia z możliwością legalnego używania lornetek na koncertach, meczach, w operze itp.?

Arek - Pon 03 Lut, 2020

jutomi, miałem ostatnio jedną w warszawskiej filharmonii i na koncercie muzyki gier komputerowych na Torwarze. Nie było żadnych problemów z wniesieniem.
adaher - Pon 03 Lut, 2020

Właściwie zawsze mam lornetkę na koncertach (oczywiście oprócz małych sal kameralnych, klubów jazzowych itp.) i nie tylko 8x30 ale czasem, w większych salach, na stadionach 10x50 i nie zdarzyło mi się żeby ktoś się przyczepił.
gekon72 - Sro 19 Lut, 2020

Od kiedy mam swoją 8x42 to zwracam uwagę na popularność lornetek i faktycznie jest dramat. I to nie tylko w Polsce.
Rok temu byłem z żoną na Malcie. Tysiące turystów z całego świata, każdy w rękach smartfon i/lub aparat. Lornetek przez te 5 dni pobytu dostrzegłem sztuk...2. W tym jedną na lotnisku używaną na samoloty.
Byłem naprawdę zdziwiony.
Za to nawet moja żona, przeciwniczka zakupu takiego idiotycznego sprzętu, właśnie wtedy na Malcie, wypowiedziała pamiętne słowa: " Wiesz, przydała się jednak ta lornetka.."
UFFFF! Akceptacja żony bezcenna !!!

8x42 dawała mi niesamowita frajdę podziwiania widoków i zabytków. Przykład: dzwony na kościelnej wieży. Oczami, czy aparatem widzę tylko dzwony, a lornetką odkrywam na nich napisy i je sobie czytam. Dostrzegam znacznie więcej i to doceniła także moja żona.
Prawie przestałem robić zdjęcia, za to lornetka jest przy mnie na każdym spacerze przy ładniejszej pogodzie.

NoVik - Sro 19 Lut, 2020

Nie czytasz ich, tylko je dotykasz wzrokiem :wink:
Zdjęcia powodują, że ludzie chcą 'zamrozić' daną chwilę. A mi większy enjoy dają doznania doczesne niżeli przywoływanie wspomnień przez zdjęcia.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group