forum.optyczne.pl

Lornetki - Victory vs. Porro

NoVik - Pon 24 Sie, 2020
Temat postu: Victory vs. Porro
Stoję przed wyborem i nie wiem na co się zdecydować :???:
Pierwotnie wybór padł na Victory FL 10x56.
ALE
jest jeszcze piękne i szerokie porro Steiner Nighthunter i Swarovski Habicht 10x40. W odwodzie stoi jeszcze mniejszy Victory FL 10x42.
Zdecydowałem się na 10x, bo lubię to powiększenie. Apertura podyktowana jest tym, że jest większa i lepiej leży mi w dłoni.
Lornetka miałaby być najmożliwiej... uniwersalna? :roll:
Victory i średnica 56 pewnie zdmuchuje resztę i źrenicy zostawia na słabe światło - dlatego wydaje mi się faworytem. Poza tym jest z wyglądu surowa, przysadzista i porządnie wykonana oraz W RAZIE CZEGO ma serwis. Za to Porro... Nawet jak patrzę przez 8x40 w tym obrazie jest coś jak przesunięcie planowe. Obserwacja odbywa się na kilku tłach, jak w okularach 3D. Obawiam się, że inwestując w Victory znów zostanie jakąś luka, którą okazuje się wypełniać tylko Eschenbach za 800 PLN :???:

koraf - Pon 24 Sie, 2020

NoVik znam te dylematy :mrgreen: , mam Habichta 10x40 i EL 10x50 FieldPro i w dzień wolę porro, a o zmroku, wcześnie rano i w nocy dachówkę z efektem dodanym :shock: . Mi osobiście lepiej i przyjemniej patrzy się na ten świat w dzień przez porro. Rozważ czy 1,2 kg (10x56 FL) to dobra, uniwersalna waga do wszystkiego ? w moim przekonaniu to trochę dużo, dla mnie taki akceptowalny max. to 1,0 kg. Musisz pójść drogą kompromisów, a i tak po pewnym czasie stwierdzisz, że to co masz to za mało ... ach uwielbiam to życie :mrgreen: .
NoVik - Pon 24 Sie, 2020

Panie, jak żyć?
Myślę, że niedogodność wagi można rozstrzygnąć poprzez użycie szelek, równie wygodne jak prosty pasek na szyję, i nawet wygodniejsze, bo lorneta zawsze przy ciele i nie dynda na lewo i prawo. Z resztą, mamy przykład na forum bewitheda.
Czasem mam wrażenie, że to kiepskie Porro daje naprawdę bardzo dobre obrazy. Owszem, ma swoje wady, kęs jest jasne, oddanie kolorów bdb no i ten kaskadowy obraz. Jakoś nigdzie nie mogę doszukać się tej głębi ostrości...
Czy Victory FL załatwi sprawę?

adaher - Pon 24 Sie, 2020

Jeśli 10x56 to jest jeszcze Swarovski SLC 10x56-wspaniała lornetka!(choć podobnie jak Fl trochę duża...) ale nie chcę mieszać w głowie :smile:
Pozdrawiam!

Wiking69 - Pon 24 Sie, 2020

Zeiss Victory FL 10x56 ma niestety dużą nieostrość na brzegach . Widać to szczególnie przy bezpośrednim porównaniu z Zeissem SF 10x42 . Zauważyłem też dużą dystorsję , co przy skromnym polu widzenia 110 metrów było przykrym rozczarowaniem . Lornetka jest imponująca , duże soczewki w obiektywach są bardzo kuszące . Ale gdybyś porównał FL 10x56 z EL 10x50 , bez wahania wybrałbyś Swarovskiego .
NoVik - Pon 24 Sie, 2020

Nie wiem sam co ja z tymi Zeiss'ami...
Ale fakt, ślepka Ø56 są bardzo zalotne...

Wiking69 - Pon 24 Sie, 2020

Skoro kochasz Zeissy , kup staruszka 10x50 Oberkochen . Pole widzenia ma 7,4 stopnia , 130 metrów . A wspaniałą ostrość i efekt 3D będziesz miał w 75 % pola widzenia .
bewithed - Wto 25 Sie, 2020

NoVik, FL to w przybliżeniu stara wersja Victory HT. Tutaj znajdziesz ciekawe porównanie HT z Nighthunterem... https://www.cloudynights....nter-8x56-2016/

Niestety, najnowszy NH jest dostępny jedynie w wersji x8.

NoVik - Wto 25 Sie, 2020

bewithed - świetny ten test, dziękuję :wink:
Wynika z tego, że Steiner to faktycznie TOP. Zawsze mi się podobał...
Zeiss z resztą też, ale on to nie Porro.

Pytanie - jak Pan mocował lornetkę na szelkach biorąc pod uwagę, to że Steiner ma swój system Click-lock?

PS.
Victory FL wcale nie ustępuje HT, jak wynika z recenzji.

RoboBat - Wto 01 Wrz, 2020

Ja bym brał nowego Nighuntera 8x56. Lornetka leciutka, aż człowiek się dziwi jak ją bierze do ręki. Obraz krystalicznie piękny i szeroki. Skoro nie wiesz co to głębia ostrości w lornetce to znaczy nie nigdy nie patrzyłeś przez ten model. Naprawdę szkoda przepłacać za inne. Zanim wydasz 2 lub 3 krotność wartości NH zajedź gdzieś do sklepu gdzie go mają i przetestuj. Gwarantuję opad szczęki i koniec poszukiwań. Tylko, że to 10x
NoVik - Sro 30 Wrz, 2020

Męczy mnie trochę tzw. efekt stereoskopowy, a popularniej jeszcze efekt 3D. Oczywiście, lornetka służy po to żeby sobie tam o, daleko zerknąć. I nie chodzi tu o rozbieranie jakości obrazu na części pierwsze. Również z pełnym podziwem i dziecięcą zazdrością oglądam zdjęcia z Waszych śniadań lornetkowych i obcowania z lornetkami światowego poziomu. Ja mając cztery lornetki dachowe nie potrafię je zestawić na równi ze średniej klasy porro. Poddając się dłuższej obserwacji ta różnica jest dla mnie dość znacznie odczuwalna. Czy tylko ja tak mam?
I co ciekawe w powiększeniu głównie do 8x włącznie.
Przy powiększeniu 10x już tej różnicy nie widać. Czy jest to spowodowane niezbyt dużą głębią ostrości w lornetkach o powiększeniu 10x?

PS.
Uważam - choć owy efekt stereoskopowy jest niezmierzalny i dosyć indywidualny w odbiorze to jednak IMO bardzo niedoceniony - że warto byłoby go ocenić i wypowiedzieć się na ten temat.

Rafii72 - Sro 30 Wrz, 2020

NoVik, a nie myślałeś o swarovskim SLC 8x42 lub tym 10x42 ? Mnich się ładnie rozpisał o niej na jednym z wątków.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group