|
forum.optyczne.pl
|
 |
Teleskopy, lunety i celowniki optyczne - Wpływ na jakość obrazu - Swarovski ME 1.7x
TheNewOne - Nie 25 Lip, 2021 Temat postu: Wpływ na jakość obrazu - Swarovski ME 1.7x Cześć
Pytanie skierowane do osób mających doświadczenie z telekonwerterem Swarovski ME 1.7x.
Zakładam, że telekonwerter widocznie pogarsza jakość obrazu produkowanego przez lunetę ATX. Pytanie jako bardzo? Do jakich powiększeń można mówić o wysokiej jakości, do jakich o użytecznych? Są jakieś wady, które uwidaczniają się w pierwszej kolejności? Odradzacie/rekomendujecie zakup?
Konwerter chciałbym użyć przede wszystkim do bardzo amatorskich obserwacji Księżyca, ale też chętnie zobaczyłbym Jowisza czy Saturna przy powiększeniu powiedzmy x100. Podejrzewam, że konwerter nie jest tak wspaniały i obraz przy maksymalnym możliwym powiększeniu (x119) jest raczej słabej jakości.
Będę wdzięczny za wszelkie praktyczne spostrzeżenia z obserwacji dziennych jak i nocnego nieba.
Pozdrawiam
Jar - Nie 25 Lip, 2021
Obawiam się, że nikt Ci nie da odpowiedzi, bo musiałaby być oparta na praktycznym doświadczeniu z tym konkretnym sprzętem. Tzn. ktoś musiałby mieć 1 z 3 modeli lunet ATX i bawić się tym konwerterem. Biorąc pod uwage, że nie są to tanie zabawki, raczej marne szanse...
Technicznie efekty moga być całkiem znośne, bo te ATX-y to są fluorytowe APO, co kompensuje w znacznym stopniu największą piętę achillesową krótkoogniskowych lunet, to jest aberrację chromatyczną. Sporo też zależy, jakiej średnicy masz tego ATX-a. Czy to najmniejszy model 65mm, czy któryś z tych większych. Niemniej za 2-krotność ceny tego konwertera można dostać tubę astronomicznego teleskopu o przyzwoitej aperturze i takiej też optyce, który pokaże nawet więcej, niż ta luneta za kilkanaście tysi plus ten wynalazek.
Aha, najważniejsze: sam obraz przy 100-119x na pewno będzie znośny, ale to nie wszystko. Kluczem jest podstawa, czyli montaż. Takich powiększeń nie obsłużysz ze zwykłego statywu foto z klasyczną głowicą 2/3D, choćby nie wiem jak solidnego.
Musi to być głowica z mikroruchem w pionie lub umożliwiająca wyważenie sprzętu względem osi podniesienia (tu jako przykład zobacz sobie, jak powieszona jest tuba teleskopu na montażach AZ4 czy Vixen Porta). Inaczej załatwi Cię efekt skokowego opadania głowicy po każdej zmianie kąta podniesienia.Wynika on z mechaniki jej pracy. Efekt staje się istotny przy powiększeniach >50-60x (to zależy też od pola widzenia okularów). Przy mniejszych jest niezauważalny lub na tyle mały, że w praktyce nie przeszkadza. Ale przy planetarnych powiększeniach nie ma zmiłuj - obiekt ucieka z pola widzenia przy ustawianiu, a przecież korygować położenie głowicy przy takim powiększeniu musisz co kilkanaście sekund lub częściej, ze względu na obrót Ziemi.
Pozdrawiam
-J.
mzksiak - Wto 03 Sie, 2021
Hej .ja korzystam ze swara atx 95 i czasem podłączam extender. Niestety nie wypowiem sie o astro bo mnie to nie interesuje ale pierscieniesaturna ladnie bylo widac. No a księżyc wiadomo i bez extendera swietnie widać. Odnosnie AC. Jest ona bardzo duża,fiolety są bardzo wyraźnie. Jasność oczywiście tez leci ale w normalny dzień odczytuje obrączki ptakow wiec musi byc to użyteczne.
Preskaler - Pon 09 Sie, 2021
W astronoma jest tak, że (przeważnie) mamy niedosyt jakości i światła. Przynajmniej ja i kilku moich znajomych tak ma. Z tego też względu IMHO wszelkiego typu konwertery czy inne optyczne "wydłużacie ogniskowej" są dla mnie złe. Mało tego, że jakość spada to jeszcze sprzęt znacznie ogranicza nam światło.
TheNewOne - Pon 16 Sie, 2021
Dzięki za podzielenie się swoimi spostrzeżeniami.
az - Wto 17 Sie, 2021
Czasem używam leiki z konwerterem. Spadku jakości obrazu nie ma zupełnie, ani przy obserwacji ocznej ani przy digiscopingu. Natomiast komfort używania się zmiejsza. O ile bez konwertera okular pozwala na dość swobodne ułożenie oka to z konwerterem trzeba już patrzeć bardziej w osi i nie można się już "wiercić" . Oczywiście z konwerterem będzie ciemniej co nie ma znaczenia w słoneczny dzień ale wieczorem tak
|
|