|
forum.optyczne.pl
|
 |
Obiektywy fotograficzne - Szukam lekarstwa na fajny bokeh ;)
Blackfire74 - Nie 05 Cze, 2022 Temat postu: Szukam lekarstwa na fajny bokeh ;) Hello,
wiem, wiem, milion postów o bokeh ale...
Poniżej są dwa zdjęcia, które zrobiłem Minoltą 70-210, Sony a550 APS-C. Tło od obiektu w odległości 1,70m, aparat od obiektu również 1,70m. Oba zdjęcia na przysłonie f/4. Pierwsze ogniskowa 75mm, drugie 150mm (dane z obiektywu, rzeczywiste x1.5 ale nieważne).
Teraz tak:
pomijając złą kompozycję, bo chciałem żeby kwiatki w tle były blisko twarzy "obiektu" przy każdej testowanej ogniskowej, zakładając że wielkość obiektu w kadrze na pierwszym zdjęciu mi odpowiada ale bokeh zdecydowanie z drugiego. Pytanie, przy takiej samej ogniskowej jak na pierwszym zdjęciu, czyli 75mm, jaka musiała by być przysłona mniej więcej żeby uzyskać taki bokeh jak na drugim zdjęciu? Jest to tak że żeby tło było rozmyte 2x bardziej to przysłona musi być bardziej otwarta o 1 działkę, o 2 działki, czy jak?
Wprawdzie rozglądam się za stałką 50mm (czyli na mojej matrycy 75mm, bez związku z 75mm ze zdjęć, bo to już jest 115mm) ale nie wiem czy wystarczy f/2.8 czy aż f/1.7 żeby uzyskać zamierzony efekt? Chodzi o to żeby na 50-ce "obiekt" zajmował tyle miejsca co na pierwszym zdjęciu a bokeh był mniej więcej jak na drugim. Wiem, że nikt z Was nie będzie latał z aparatem po domu i testował moich warunków ze zdjęcia.
Mam kita 18-55 i na 55 jak robiłem te same zdjęcia ale obiekt miałem bliżej żeby zajmował tyle samo miejsca w kadrze, z przysłoną 5.6, bo bardziej się nie da otworzyć, to tło nie było rozmyte tylko jakby lekko poruszone, a to baaaardzo za mało.
Z racji tego że nie będę robił zdjęć w plenerze a na małych odległościach w domu (aparat od tła 1-2m), no i nie portrety a raczej martwa natura i zbliżeniowe, to przydałoby się wiedzieć jak przysłona w konkretnych warunkach wpłynie na bokeh. Akurat wszystkie 3 obiektywy które mam na oku (f/1.4, 1.8 i 2.8) są bez możliwości zwrotu więc raczej nie wyłożę "milionów" na testy.
Chciałbym tylko wiedzieć, czy przy tej samej odległości tła od obiektu, odległości aparatu od obiektu i tej samej ogniskowej, o ile działek przysłona musi być bardziej otwarta żeby uzyskać powiedzmy 2x bardziej rozmyte tło, albo jakaś inna skala odniesienia.
Zauważyłem, że na dużych (od 3.5 do przysłonach róznice pomiędzy kolejnymi działkami są bardziej zauważalne niż na małych (powyżej .
A tu zdjęcia
#1
#2
ryszardo - Nie 05 Cze, 2022
Jeśli dobrze zrozumiałem, to chcesz osiągnąć kadr jak na #1 z rozmyciem tła jak na #2?
Jeśli zrobisz zdjęcia na 75 mm f/2.0, to jego wycinek ze środka będzie wyglądał dokładnie jak #2 (z dokładnością do różnic między charakterystyką użytych obiektywów). Czyli: 2 razy większa ogniskowa odpowiada przysłonie otwartej o dwie działki (skaluje się to kwadratowo).
Jeśli weźmiesz obiektyw 50 mm, to bez względu na przysłonę efekt uzyskasz inny, bo aby osiągnąć pożądane wypełnienie kadru tematem zdjęcia/osobą (jak na #1) będziesz musiał podejść bliżej i w efekcie zmienią się proporcje między skalą odwzorowania obiektu i tła na zdjęciu (będzie widać więcej tła przy tej samej wielkości osoby w kadrze).
Wtedy będzie trzeba wybrać pomiędzy takim samym rozmyciem kwiatów w tle względem ich samych (to, jak bardzo kwiaty zlewają się w jedną plamę), a wielkością plamki rozmycia (to, na jakim obszarze zdjęcia rozmywa się jeden punkt w tle).
Blackfire74 - Nie 05 Cze, 2022
Dokładnie tak, taki sam kadr jak #1 a większe rozmycie jak na #2. Wiem, ze na 50mm będę musiał być bliżej i to mi odpowiada. Wiem, że zmienią się proporcje obu odległości bo aparat bedzie i bliżej obiektu i bliżej tła. Przecyzując pytanie na które już chyba odpowiedziałeś, chodziło mi o zależność pomiędzy kolejnymi wielokrotnościami stopnia rozmycia w stosunku do kolejnych zmian przyslony.
Rozumiem (chyba) zasadę że skaluje się kwadratowo, ale problem z którym nie mogę sobie poradzić to to, jak zmienia się rozmycie w zależnosci od wielkości przysłony przy tej samej ogniskowej i zachowaniu tych samych odległości? Teraz mogę wpływać na bokeh ale kosztem odwzorowania obiektu, czyli prosto mówiąc, większy bokeh większe powiększenie. A chciałbym zachować odleglości, ogniskową i wielkość obiektu w kadrze ale wiedzieć o ile mieć większą przesłonę żeby uzyskać np. 2x bardziej rozmyte tło. Czy jest na to też jakiś wzor? Albo z doświadczenia, mówiąc czysto teoretycznie: zwiększ przysłonę z 5.6 na 2.8 a uzyskasz X razy większe rozmycie, zwiększ na 1.7 uzyskasz 2X razy większe rozmycie, albo że zmiana z 5.6 na 2.8 ma mniejszy efekt niż z 2.8 na 1.7, czy coś w tym rodzaju.
Blackfire74 - Nie 05 Cze, 2022
Czyli, teoretycznie 50mm f/1.7 powinien być odpowiedni z przeliczenia i mieć zapas na przesłonie i powinienem dać radę uzyskać nawet lekko bardziej rozmyte tło.
A czy zmieniając proporcjonalnie obie odleglości aż do uzyskania tego samego wypełnienia kadru, stopień rozmycia powinien pozostać taki sam?
A wspomniany wycinek musi być połową wielkości pierwszego kadru?
ryszardo - Nie 05 Cze, 2022
Doprecyzowując: jeśli chodzi o rozmycie to dwukrotna zmiana ogniskowej zawsze odpowiada zmianie przysłony o dwie działki, czyli dwukrotnej zmianie wartości przysłony (bo to skala logarytmiczna).
Rozpatrując poszczególne przypadki:
1. Wydłużenie ogniskowej x-krotnie bez zmiany wartości przysłony i odległości powoduje x-krotne zwiększenie rozmycia
2. Otwarcie przysłony o x EV bez zmiany ogniskowej i odległości powoduje 2^(x/2) krotne zwiększenie rozmycia
3. Rozmiar matrycy nie wpływa w żaden sposób na rozmycie, tylko na kadr. Rozmycie zmieni się natomiast, jeśli na mniejszej matrycy spróbujemy odwzorować ten sam kadr, przez co zmienią się odległości.
4. Zmiany odległości wpływają w trochę bardziej skomplikowany sposób. Łatwiej mówić tu o głębi ostrości, którą można wyznaczyć z samej skali odwzorowania (wypadkowa odległości i ogniskowej) i wartości przysłony. W przypadku rozmycia tła jest trochę trudniej podać dokładne wzory, bo zależą od obu odległości jednocześnie (obiektyw-obiekt i obiektyw-tło).
Warto jednak pamiętać o jednej zależności: im dłuższa ogniskowa, tym większe rozmycie tła przy tej samej głębi ostrości. Czyli jeśli na różnych ogniskowych osiągniesz to samo wypełnienie kadru obiektem i głębię ostrości, to krótszy obiektyw pokaże więcej, mniej rozmytego tła niż dłuższy. Jeśli dobierzesz parametry tak, aby rozmycie tła było takie samo, to głębia ostrości na obiekcie będzie przy krótszym obiektywie mniejsza (ta sama skala odwzorowania i bardziej otwarta przysłona).
Blackfire74 - Nie 05 Cze, 2022
Czyli, z ostatniego zdania wynika że na 50mm z przysłoną 1.7 powinienem uzyskać podobny stopień rozmycia mając aparat bliżej obiektu i przy mniejszej odległosci obiektu od tła. Skoro płytsza głębia ostrości.
ryszardo - Nie 05 Cze, 2022
Wydaje mi się, że w tej konkretnej sytuacji efekty będą zbliżone.
Spodziewałbym się odrobinę mniejszej GO i mniejszego rozmycia tła przy 50/1.7 i 1.7 m od obiektu do tła, ale nie mam pewności do to drugiej części bez dokładnych obliczeń.
Jak chcesz, to możesz się pobawić tym:
https://dofsimulator.net/en/
Blackfire74 - Nie 05 Cze, 2022
Zakładam że 50mm, f1.7 i bliżej obiektu o połowę. W oparciu o twój wykład myślę że powinienem uzyskać taki efekt. Dzięki wielkie z pomoc.
as... - Sro 28 Wrz, 2022
Obecnie to co robi iPhone ... tryb portret i jedziesz w dół z f
|
|