|
forum.optyczne.pl
|
 |
Lornetki - Lornetkowe spotkanie oplatkowe 16.12
binocullection - Sob 09 Gru, 2023 Temat postu: Lornetkowe spotkanie oplatkowe 16.12 Wraz z Wojtasem i Wikingiem zapraszamy wszystkich chetnych na lornetkowe spotkanie oplatkowe w dniu 16.12 (sobota), godzina 11:00. Jestesmy elastyczni odnosnie miejsca spotkania, wiec jesli ktos od tego uzaleznia uczestnictwo, to czekamy na propozycje - byle w obrebie Warszawy. Jesli takowych nie bedzie, spotkamy sie w Green Coffee Nero na bulwarze Karskiego. Serdecznie zapraszamy. Bedzie duzo zyczen swiateczno-noworocznych i jeszcze wiecej fajnych lornetek.
TRYTON7 - Pon 11 Gru, 2023
Świetny pomysł chłopaki !!!
może uda mi zorganizować chwile czasu i dojadę .
Wojtas_B - Pon 11 Gru, 2023
TRYTON7, Ostatnia szansa w tym roku.
TRYTON7 - Wto 12 Gru, 2023
jak jeszcze powiesz ,ze Docter Nobilem bedzie to chyba się skuszę .
Wojtas_B - Wto 12 Gru, 2023
TRYTON7 napisał/a: | jak jeszcze powiesz ,ze Docter Nobilem bedzie to chyba się skuszę . |
Jak nie zapomnę, to wezmę.
Nie no, będzie na pewno.
TRYTON7 - Wto 12 Gru, 2023
da się podjechać samochodem pod samą knajpę ?
Wojtas_B - Wto 12 Gru, 2023
TRYTON7 napisał/a: | da się podjechać samochodem pod samą knajpę ? |
Nie, kawiarnia jest na Bulwarze Karskiego. Samochody porzucamy gdziekolwiek na wysokości od Nowego Miasta do Starego Miasta i spacerujemy 10 minut do celu.
binocullection - Wto 12 Gru, 2023
Miejsca do parkowania najlepiej szukać tutaj - 52.2522577530012, 21.01289241642899
Stąd przejściem podziemnym na bulwar.
binocullection - Sob 16 Gru, 2023
Aniołowie, aniołowie biali,
o! przyświećcie blaskiem skrzydeł swoich,
by do Pana trafił ten zgubiony
i ten, co się oczu podnieść boi,
i ten, który bez nadziei czeka,
i ten rycerz w rozszarpanej zbroi,
by jak człowiek szedł do Boga-Człowieka,
aniołowie, aniołowie biali.
Koledzy w pasji lornetkowej.
Z okazji Świąt Bożego Narodzenia chciałbym Wam życzyć, słowami Baczyńskiego, jasnych i wiodących ku właściwym celom dróg życiowych w 2024. W pasji lornetkowej wręcz przeciwnie - optycznego niezaspokojenia i ambicji do sięgania ideałów.
Tymczasem w gronie Tryton7, Wojtas_B i Wiking zanurzaliśmy się tym razem w okularach lornetek porro. Zaskoczeń było co nie miara, od staruszków zawstydzających optycznie aroganckich młodzieniaszków, przez bezpośrednią konfrontacje tytanów sprawności, po wędkarzy niepokojonych astronomicznymi powiększeniami APMa. Dość unikalną, nawet w skali światowej, była możliwość jednoczesnego porównania Nikonów IF 10x70 HP i SP, i odpowiedzi na pytanie, czy lepsze jest wrogiem dobrego.
Już teraz zapraszamy wszystkich chętnych na kolejne spotkanie w Mekce warszawskiego binoholizmu (Green Coffee Nero) na bulwarze Karskiego w niedzielę 07.01.2024. Tym razem pod lupę bierzemy dachówki. Wyzwanie alfom współczesnej optyki postawią pretendenci z kraju kwitnącej... gospodarki.
NoVik - Nie 17 Gru, 2023
Doprawdy, świetnie się czyta wasze wpisy. Fajnie, że duch binoholozmu w kraju nie ginie.
Frapuje mnie jedna tylko kwestia - te słowa Baczyńskiego…
binocullection - Nie 17 Gru, 2023
Dziekujemy i ktoregos dnia zapraszamy do nas na wspolne cieszenie sie optyka.
W epoce Baczynskiego potrzebowali duzo swiatla.
Nierozsadnym byloby dzis, szczegolnie w tym miejscu swiata, prosic o mniej.
Wojtas_B - Nie 17 Gru, 2023
Panowie, dzięki za spotkanie, z którego jak zwykle wyszedłem bogatszy w wiedzę o lornetkach.
Mateusz przywalił z grubych rur i przyniósł astronomiczną lornetkę o ogromnym powiększeniu 34x, któremu to sprzętowi poświęciłem więcej uwagi.
Na foto Jarek z Mateuszem nad APM 34x80 ED omawiają zagadnienia istotne, m.in. czy bardziej się ona nadaje się na górskie wędrówki, czy też do montażu na fundamencie z betonu B50.
Patrząc przez ten sprzęt natychmiast zauważyłem dwie rzeczy:
1. Jak bardzo niedoceniony może być problem drgań obrazu w sprzęcie o takich parametrach.
Tutaj już nawet masywny statyw może okazać się niewystarczający, a wpływ na stabilność ma samo podłoże, na którym stoi statyw.
2. Lornetka o tak dużym powiększeniu zaczyna dostarczać nowego rodzaju wrażeń, bo pojawia się zabawa wynikająca z widzenia w terenie rzeczy, których istnienia nawet nie domyślamy się, patrząc w danym kierunku gołym okiem. Na plan dalszy schodzą rozważania o poziomie korekcji poszczególnych wad optycznych, a człowiek cieszy się jak dzieciak, że zobaczył szczegóły na ekranie smartfona wędkarza stojącego na drugim brzegu Wisły.
Ten APM 34x80 ED w obserwacjach terenowych pokazał dobrą ostrość, mimo dużego już wpływu atmosfery na obraz przy tym powiększeniu.
Mateusz zapewnia, że widok Jowisza w tej lornetce jest fantastyczny.
_Tomek_ - Nie 17 Gru, 2023
Co to za Kowa Genesis 44 tam stoi, 8.5x czy 10.5x? Jeśli ta pierwsza - jak wypada w porównaniu z mocniejszą siostrą? Wiem, że nie było, ale może pamiętacie.
Co do APM 34x80, to bardzo chciałbym zerknąć. Tym bardziej, że jestem trochę sceptyczny co do takich parametrów w lornetce. Luneta będzie lżejsza, więc mniej wymagająca co do mocowania. Taniej też można osiągnąć dobrą jakość optyczną, no bo zawsze jeden tor i możliwość doboru okularu. W lornecie na plus przestrzenność obrazu, ale czy to aż tak istotne przy tych parametrach? Do astro raczej zupełnie nieistotne, na dużych odległościach terenowych... nie wiem, musiałbym popatrzeć.
Wojtas_B - Nie 17 Gru, 2023
_Tomek_ napisał/a: | Co to za Kowa Genesis 44 tam stoi, 8.5x czy 10.5x? Jeśli ta pierwsza - jak wypada w porównaniu z mocniejszą siostrą? Wiem, że nie było, ale może pamiętacie. |
To 8.5, która prezentuje ten sam poziom jakości co 10.5 (właściwie dlaczego miałoby być inaczej?), ale ja wolę tę drugą choćby ze względu na większe pole pozorne.
_Tomek_ napisał/a: | W lornecie na plus przestrzenność obrazu, ale czy to aż tak istotne przy tych parametrach? Do astro raczej zupełnie nieistotne, na dużych odległościach terenowych... nie wiem, musiałbym popatrzeć. |
Oczywiście, że to jest istotne. Nawet nie wiem jakimi argumentami uzasadniać oczywistą przewagę patrzenia obuocznego nad jednoocznym, i to w przypadku, gdy obraz powstaje z dwóch torów optycznych. Pominę już sam komfort, ale przez dwa obiektywy widać więcej, oczywiście nie arytmetycznie więcej, ale dwa niezależne obrazy tego samego niejako wzajemnie się uzupełniają.
Taka lornetka jest po to, żeby rozkoszować się widokami nieba, a nie po prostu zaliczać Messiery itp. Myślę, że w astro lornetka o dobrej optyce i powiększeniu typowym dla lunety daje więcej przyjemności niż luneta o wybitnej optyce.
W ogóle nie porównywałbym patrzenia przez lunetę z patrzeniem przez lornetę - to dwie różne dyscypliny.
_Tomek_ - Nie 17 Gru, 2023
No ale pomijając komfort, dlaczego patrzenie przez dwa tory na odległe obiekty, jak gwiazdy czy planety, miałoby mieć przewagę nad patrzeniem jednoocznym? Powiedzmy, że luneta (refraktor astro) ma obiektyw 120 mm, żeby zebrać tyle samo światła co 2x80 mm. Nie twierdzę, że nie ma przewagi, tylko zastanawiam się jaka jest różnica i dlaczego.
Przegląd nieba najbardziej podoba mi się w lornetce 7x50, mimo małego pozornego pola. Rzeczywiste pole jednak pozwala złapać spore części gwiazdozbiorów, a stabilność obrazu daje komfort obserwacji z ręki. Tylko musi być bardzo ciemno - nie w mieście, ani jego okolicach.
W lunecie przy powiększeniu 34x planety są wyraźnymi kulkami z zarysem szczegółów, np. widać już pierścienie Saturna. Moim pierwszym odruchem jest zwiększyć powiększenie. Zastanawiam się co dałaby mi w zamian taka lorneta w tej sytuacji...
_Tomek_ - Nie 17 Gru, 2023
Wojtas_B napisał/a: | To 8.5, która prezentuje ten sam poziom jakości co 10.5 (właściwie dlaczego miałoby być inaczej?), ale ja wolę tę drugą choćby ze względu na większe pole pozorne. |
A jak fokuser? U mnie teraz chodzi trochę lżej niż na początku, takie odnoszę wrażenie.
Wojtas_B - Nie 17 Gru, 2023
_Tomek_ napisał/a: | A jak fokuser? U mnie teraz chodzi trochę lżej niż na początku, takie odnoszę wrażenie. |
Zdecydowanie lżej niż w Twojej.
binocullection - Nie 17 Gru, 2023
Na temat moich przygód z APM i właścicielem Markiem Ludesem mógłbym napisać jeśli nie książkę to solidne wypracowanie. Ale nie chcę Was zanudzać. Ciekawostką związaną z tym egzemplarzem jest fakt, że to pierwsze 34x80 MS ED sprzedane w Europie (prototypowy egzemplarz sprzedał się rok wcześniej do Stanów). Do dziś jest ich niewiele, większą popularnością cieszy się 40x110 ED (wiem już o dwóch w kraju).
Lorneta ma zmierzone 68 st pole pozorne i okulary zaprojektowane przez samego Ludesa (te same ma 40-tka, produkcja oczywiście Chiny - KUO). Imponująco wygląda 19 mm odstępu źrenicy, jednak soczewka okularowa jest zagłębiona 2 mm w obudowie okularu, więc efektywnie 17 mm. Ciągle to bardzo dużo jak na tak krótką ogniskową i rozległe pole. Świetnie (!) koryguje AC, po raz pierwszy w obiektywach zastosowali szkło niskodyspersyjne FCD1 z Hoya Japan, w zasadzie najlepiej z całej linii MS i dobrze zachowuje się na brzegach. Jednak największej zalety upatruję w jej rozsądnych gabarytach - to de facto powiększenie 34x do ręki. W tym roku będąc nad morzem i usadawiając się na leżaku, wymiotłem cała linię horyzontu i przelatujące samoloty nawet na moment nie zakładając jej na statyw. Efekt powiększenia, jak wskazał Wojtek, faktycznie jest rozrywką samą w sobie. Dawniej korzystałem z 25x100 i 28x110, przeskok na 34x jest gigantyczny i zmienia grę zarówno w dalekich obserwacjach, jak i na planetach.
APM 20x100 MS ED to z kolei rozmiar i jasność pola lornetki 10x50, tylko z dwukrotnie wyższym powiększeniem. Co oznacza to na galaktykach i mgławicach pod ciemnym niebem miałem okazję przekonać się miesiąc temu w okolicach Tarnawy Niżnej, ponoć najciemniejszym miejscu w Polsce (nawet postawili tam niedawno tabliczkę informującą o tym fakcie). Ponieważ nie sposób tego opisać, to nawet się nie podejmuję. W każdym razie gdybym miał sobie zostawić jedną lornetkę do astronomii, bez chwili namysłu biorę tego APMa.
binocullection - Nie 17 Gru, 2023
_Tomek_ napisał/a: | Co do APM 34x80, to bardzo chciałbym zerknąć. Tym bardziej, że jestem trochę sceptyczny co do takich parametrów w lornetce. Luneta będzie lżejsza, więc mniej wymagająca co do mocowania. Taniej też można osiągnąć dobrą jakość optyczną, no bo zawsze jeden tor i możliwość doboru okularu. W lornecie na plus przestrzenność obrazu, ale czy to aż tak istotne przy tych parametrach? Do astro raczej zupełnie nieistotne, na dużych odległościach terenowych... nie wiem, musiałbym popatrzeć. |
Przestrzenność obrazu w przypadku tej lornety jest drugorzędna. Czy próbowałeś kiedyś, patrząc lornetką na niebo, zakryć sobie jedną oś i patrzyć jednym okiem? Gorąco polecam, szczególnie gdy wypatrujesz obiektów mgławicowych. Drugie oko dodaje nie tylko efektu przestrzenności, ale także zwiększa detekcję światła, a nawet ostrość widzenia.
Jak się przekonać o tym ostatnim? Wystarczy lekko rozkolimować lornetkę, nie tak by dawała podwójny obraz, ale tak by obraz krążków dyfrakcyjnych punktów świetlnych był na granicy styczności. Oczy zaczynają wtedy działać na własną... rękę (?), traci się efekt synergii widzenia wraz z pogłębieniem rozkolimowania, odbierasz to jako dziwny, nie spowodowany niczym konkretnym spadek ostrości widzenia.
Na marginesie, niestety jako od lat entuzjasta lornetek APMa zdążyłem się zdoktoryzować w temacie kolimacji, konsekwencji jej braku, a także różnych półcieni jej ustawień. 34x80 musiałem kolimować tuż po jej przyjeździe z Sulzbach, ale za to ustawiłem s***syna w punkt. Opinie Chłopaków na spotkaniu lornetkowym zdają się to potwierdzać.
TRYTON7 - Pon 18 Gru, 2023
Fajne spotkanie i wiele wrażeń.
Juz na samym początku poznałem kolegę Vikinga ... bawił się lornetka o której tu chyba nic nie napisano... owa lornetka była 8x50 Zeiss Oberkochen jak się nie mylę.
Panowie, lornetka w perfekcyjnym stanie zarówno optycznym jak i wizualnym - obrazy z niej sa o delikatnym kremowym zabarwieniu ale klarowność i ostrość obrazu na poziomie dzisiejszych topów albo i lepiej...
W tym jonowskim szkle zawierającym ołów ostrość jest inna niz nikonie, fujinonie czy NL. ciężko jest to uchwycić ale gdyby nie ten kremowy obraz to spokojnie była by zagrożeniem sw. trójcy.
-Fijinon 10x50 w porównaniu do Doctera N. wypadł na tym samym poziomie w obrazach dziennych co mnie naprawdę zastanawia gdyż Fuji ma 5 elementowe okulary/docter-3/ i wyplaszczać pola ,etc.... brakowało gwiaździstego nieba gdzie mogło by być inaczej
http://holgermerlitz.de/fujinon10x50.html
-NL najlepiej skorygowana lornetka - wszystkie włącznie z Kowa G. wykazywały AC na filarze mostu zanurzonego w Wiśle, NL - poziom zerowy lub prawie zerowy... to co mnie zniesmaczyło w NL to "pokrętło ostrości" - chodzi tak delikatnie ze mając NL w ręku myślałem ze cos zepsułem, przypadkowe tracenie tego elementu powoduje zmianę ogniskowania co jest
niedopuszczalne... zresztą ktoś juz wysyłał NL do naprawy z tego powodu.
słyszałem chyba od vikinga? ze Leica Noctivid jest lepsza od NL ? ktoś może to testował ?
-Nikony 10x70? oba pancerniki ,niestety AC była silnie widoczna elementów nad brzegami Wisly.
-Nikon 8x30II początkowo przypadł mi do gustu z powodu najlepszej akomodacji twarzowej ale potem porównując z Kowa dostrzegłem ,ze bardzo ucieka w niebieski ton odcieni.
-APM- nie jestem zwolennikiem tej firmy jak i jej właściciela ,który twierdzi ze robi najlepsze lornetki na świecie ...
ale... te lornetki na szkle ED/ktoś zna jaki typ szkła tam siedzi?/ są długie a wiec ogniskowe powodują ,ze te ED spełnią swoją rolę jeśli chodzi o AC ale tylko pod gwieździstym niebem mozna by było stwierdzić poziom pozostałych aberracji.
z tego spotkania naprawdę pod wrażeniem byłem Zeiss-a 8x50 ,chyba ołowiowe szkło przewaliło mnie w głowie na dobre
T
ps
prześlijcie namiary na te muszle oczne co były w Nikonie II 8x30 i Docterze N.
TRYTON7 - Pon 18 Gru, 2023
_Tomek_ napisał/a: | No ale pomijając komfort, dlaczego patrzenie przez dwa tory na odległe obiekty, jak gwiazdy czy planety, miałoby mieć przewagę nad patrzeniem jednoocznym? Powiedzmy, że luneta (refraktor astro) ma obiektyw 120 mm, żeby zebrać tyle samo światła co 2x80 mm. Nie twierdzę, że nie ma przewagi, tylko zastanawiam się jaka jest różnica i dlaczego.
Przegląd nieba najbardziej podoba mi się w lornetce 7x50, mimo małego pozornego pola. Rzeczywiste pole jednak pozwala złapać spore części gwiazdozbiorów, a stabilność obrazu daje komfort obserwacji z ręki. Tylko musi być bardzo ciemno - nie w mieście, ani jego okolicach.
W lunecie przy powiększeniu 34x planety są wyraźnymi kulkami z zarysem szczegółów, np. widać już pierścienie Saturna. Moim pierwszym odruchem jest zwiększyć powiększenie. Zastanawiam się co dałaby mi w zamian taka lorneta w tej sytuacji... |
Żadna lornetka /nawet APM/ nie nadaje się do obserwacji planet tak dobrze jak teleskop... a zwłaszcza Apochromatyczny japoński teleskop. 34x to za mało by ogadać planety, czy cos zobaczysz? zależy od percepcji wzroku jak i warunków obserwacyjnych... dla mnie osobiście obserwacja planet w każdym teleskopie czy to zwierciadlany czy soczewkowy zaczyna się od 100x.
jest wykres zależności jednoocznej od 2 ocznej obserwowanych obiektów ale wg. mnie to jest zbyt ogólnikowe porównanie i nie sprawdza się w realu.
https://www.urania.edu.pl...czy-luneta.html
_Tomek_ - Pon 18 Gru, 2023
binocullection napisał/a: | Czy próbowałeś kiedyś, patrząc lornetką na niebo, zakryć sobie jedną oś i patrzyć jednym okiem? Gorąco polecam, szczególnie gdy wypatrujesz obiektów mgławicowych. Drugie oko dodaje nie tylko efektu przestrzenności, ale także zwiększa detekcję światła, a nawet ostrość widzenia. |
No tak, ale z tego co TRYTON7 podlinkował wynika, że zysk rozdzielczości jaki daje lorneta można nadrobić średnicą obiektywu lunety. Ciekawe czy przypadkiem ta zależność pokazana w Uranii jest liniowa: tą samą zdolność rozdzielczą co lorneta daje luneta zbierająca tyle samo światła (czyli obiektyw około 40% większy niż w lornecie)
Teraz mniej więcej zaczyna mi się to układać. Do słabych obiektów mgławicowych czy gromad gwiazd lepsza będzie lorneta z dużą źrenicą wyjściową. Refraktor o odpowiednio większym obiektywie będzie droższy. Byle tylko mieć naprawdę ciemne niebo.
Do planet, Księżyca - nie jest potrzebna tak duża źrenica. Fajne efekty uzyskuję przy powiększeniu nawet 60x z lunety 65 mm. I nie jet też potrzebne aż tak ciemne niebo.
A, jeszcze co daje 34x przy planetach? Faktycznie niewiele, ale coś już zaczyna być widać. Pisałem o pierścieniach Saturna, dodałbym fazy Wenus. Wiadomo, większe powiększenie lepiej.
_Tomek_ - Pon 18 Gru, 2023
TRYTON7 napisał/a: | to co mnie zniesmaczyło w NL to "pokrętło ostrości" - chodzi tak delikatnie ze mając NL w ręku myślałem ze cos zepsułem, przypadkowe tracenie tego elementu powoduje zmianę ogniskowania co jest
niedopuszczalne... |
Ja też wolę trochę twardszy fokuser niż w NL, jednak w mojej Kowie G. był (jest? ciężko wychwycić zmiany stale używając) z kolei troszkę za twardy, jak w Docterze 10x50. Dla mnie optimum to taka praca jak w Nikonie EII 8x30.
To jednak drugorzędna cecha, po prostu wymaga przyzwyczajenia, tak by np. trąceniem nie przestawiać ostrości. Ważne, że wszystkie fokusery w tych lornetkach są precyzyjne, bez żadnych luzów.
TRYTON7 - Pon 18 Gru, 2023
1.co do źrenicy wyjść planet to tez był nie schodził poniżej 0.5mm/Pleszka o tym napisał dobry artykuł/ co do lornetki i szerokich pól to taki Fuji 16x70 ma właśnie idealny stosunek źrenicy wyjściowej do pola ale... kumpel ma newtona 500mm z ethosem , jak myślisz ,który układ optyczny da nam więcej frajdy ? dodatkowo zakładamy nasadkę 2 oczna by trochę oszukać mozg .
2.kazde fokusowanie czy to w teleskopie czy lornetce musi być z małym oporem gdyż to wg. mnie jest istotne przy dokładnym wyostrzeniu .
Wojtas_B - Pon 18 Gru, 2023
TRYTON7 napisał/a: | ps
prześlijcie namiary na te muszle oczne co były w Nikonie II 8x30 i Docterze N. |
https://www.lanius-books....-pudelkowy-1382
Pamiętaj, że rozmiar, który mam na Docterze i Nikonie to STANDARD, czyli do muszli ocznych o średnicy 36-44mm (pasuje też do NL i innych o podobnej wielkości oklurarów)
_Tomek_ - Pon 18 Gru, 2023
TRYTON7 napisał/a: | kazde fokusowanie czy to w teleskopie czy lornetce musi być z małym oporem gdyż to wg. mnie jest istotne przy dokładnym wyostrzeniu . |
Tak, ale nie zawsze mniejszy opór oznacza, że łatwiej jest wyostrzyć. W Genesis mam większy opór niż w BD II, a wyostrzyć jest... łatwiej. Bo przełożenie jest duże i podczas obserwacji wystarczą tylko mikroruchy, a dodatkowo to co ostre na tyle odcina się od nieostrości, że ten niewielki obrót od razu kończę we właściwym położeniu. W BD II czasem pokręcę w lewo, potem ciut w prawo, próbuję 2-3 razy, bo nie wiem czy już na pewno mam optimum ostrości.
A większe przełożenie to twardsza praca, jak biegi w samochodzie czy rowerze, coś za coś.
binocullection - Pon 18 Gru, 2023
W moich NL po wymianie mechanizmu focusera chodzi on ciężej niż u Wojtka i zapewne to jest obecna wariacja SV na temat kultury jego pracy.
Niemniej, piszcie co chcecie, wolę interpretację Wojtkową. U niego focuser nie chodzi za lekko, tylko "ślisko", a ślisko i lekko to trochę inne doznania oporu pracy. Lekko pracuje focuser w mojej 10x42 EDG, ciężko ale ślisko w 7x42. W 10x42 SF chodzi ciężej, bardziej szorstko, a mimo to uznaję go za najlepszy w praktyce (lato/zima/rękawiczki) sposób pracy mechanizmu w tym charakterze.
_Tomek_ - Pon 18 Gru, 2023
Ciekawe czy pisząc "szorstko" i "ślisko" masz na myśli to co ja nazywam "sucho" i "mokro"... Sucho to tarcie suche, jak przy przesuwaniu krzesła: delikatnie naciskam, ani drgnie, nacisnę ciut mocniej i jest przeskok.Tak mam w Terze 8x25 i tego nie lubię. Mokro to tarcie lepkie, jak przesuwając łyżeczkę w płynnym miodzie: malutka siła, to malutka prędkość ruchu, większa siła, to i prędkość rośnie. Tak mam we wszystkich innych lornetkach i tak też odebrałem opór NL i EII (Doctera w tym względzie nie pamiętam). Lekko i twardo to podział w innej płaszczyźnie, może być twardo i mokro (Genesis), lekko i mokro (NL), lekko i sucho itd.
Wojtas_B - Pon 18 Gru, 2023
Dla mnie za lekko byłoby wówczas, gdybym miał wrażenie, że fokuser nie jest z niczym połączony i kręci się jak atrapa na festynie. W mojej NL, mimo że chodzi lekko, czuć przyjemny opór, który zdaje się chwilowo wzrastać, gdy wykonuję szybki obrót. Najważniejsze, że pod palcem nie czuć "piachu" i nie ma najmniejszego luzu, czyli ogniskowanie startuje natychmiast po zmianie kierunku obrotu.
Wojtas_B - Pon 18 Gru, 2023
TRYTON7 napisał/a: | -Nikon 8x30II początkowo przypadł mi do gustu z powodu najlepszej akomodacji twarzowej ale potem porównując z Kowa dostrzegłem ,ze bardzo ucieka w niebieski ton odcieni. |
Hmmm, myślę, że za takie wrażenie odpowiedzialne były warunki, czyli totalna szarówa.
Gdy patrzę przez EII zaraz po NL (która ma odwzorowanie bieli absolutnie wierne, neutralne), widzę delikatne ocieplenie obrazu, na pewno nie w stronę niebieskiej tonacji.
binocullection - Pon 18 Gru, 2023
TRYTON7 napisał/a: | ktoś zna jaki typ szkła tam siedzi? |
Więcej na temat szkła w obiektywach 40x110 i 34x80 przeczytasz tutaj:
https://www.hoya-opticalw...FCD1_120524.pdf
TRYTON7 - Pon 18 Gru, 2023
no ale to jest sama ulotka dot. danego typu szkła, a gdzie jest potw. ze w tych lornetkach jest właśnie takie a nie inne szkło ?
wynika ze jest to chyba FPL 51 ... ,l szkoda ze nie 53.
binocullection - Pon 18 Gru, 2023
Markus o tym pisze na stronie https://www.apm-telescope...angle-binocular plus deklaruje w bezpośrednich rozmowach.
Zresztą mniejsza o kody produkcyjne szkła, liczy się efekt.
A efekt jest taki, że oba mają wyraźnie mniejszą AC, na co tak jak piszesz składają się także wolniejsze obiektywy.
TRYTON7 - Pon 18 Gru, 2023
wiesz jak na polu porównań masz teleskop np. synta 8 i jakieś tam z marketu sky-lux,etc. to synta okazuje się najlepszym planetarnym wymiataczem na świecie ...
ja wierze w japońską optykę refraktorów, które są raczej najlepiej skorygowane .
no ale dobra, nie ma co bić piany.
binocullection - Pon 18 Gru, 2023
Te APMy nie mają nic wspólnego z najlepszymi wymiataczami planetarnymi na świecie.
To są lornetki o szerokich zastosowaniach, do samolotów, statków, dalekich obserwacji terenowych. I przy okazji do planet. Jeśli chcieć, to spokojnie z ręki. Ostatnie nie dotyczy żadnego refraktora czy reflektora. Ba, nawet spotting scope'a.
TRYTON7 - Pon 18 Gru, 2023
takie duże lornetki to właśnie 2 refractory połączone ze sobą mostkiem...
kumpel cały czas mysli o budowie takiej lornetki z dwóch - teleskopów : 130 TOA Takahashi
Wojtas_B - Pon 18 Gru, 2023
TRYTON7 napisał/a: | takie duże lornetki to właśnie 2 refractory połączone ze sobą mostkiem...
kumpel cały czas mysli o budowie takiej lornetki z dwóch - teleskopów : 130 TOA Takahashi |
A Mateusz to potem skolimuje.
binocullection - Pon 18 Gru, 2023
Szczerze mowiac podziwiam tych, ktorzy potrafia skolimowac dwie niezalezne osie optyczne do powiekszen rzedu 100x. Wbrew pozorom najwieksza trudnoscia nie jest otrzymanie pojedynczego obrazu, a jego nieczulosc na zmiany IPD, oddalanie oczu od okularow, czy wywazenie konwergencji osi przy zmianie odleglosci obserwowanych obiektow. A jesli do tego dodac to, ze kolimacja pryzmatow koryguje sie takze centralna kome/astygmatyzm, to juz w ogole zaczyna sie z tego robic misja kosmiczna.
binocullection - Pon 18 Gru, 2023
_Tomek_ napisał/a: | Ciekawe czy pisząc "szorstko" i "ślisko" masz na myśli to co ja nazywam "sucho" i "mokro"... Sucho to tarcie suche, jak przy przesuwaniu krzesła: delikatnie naciskam, ani drgnie, nacisnę ciut mocniej i jest przeskok.Tak mam w Terze 8x25 i tego nie lubię. Mokro to tarcie lepkie, jak przesuwając łyżeczkę w płynnym miodzie: malutka siła, to malutka prędkość ruchu, większa siła, to i prędkość rośnie. Tak mam we wszystkich innych lornetkach i tak też odebrałem opór NL i EII (Doctera w tym względzie nie pamiętam). Lekko i twardo to podział w innej płaszczyźnie, może być twardo i mokro (Genesis), lekko i mokro (NL), lekko i sucho itd. |
Tak, teraz wyczytalem, ze mowimy o tej samej intuicji. Ciekawym jest to, jak charakterystyka oporu pracy focusera wplywa na odbior calej lornetki. Lornetka z lekkim i mokrym focuserem sklaniac bedzie do delikatnosci operowania mechanizmem, ruchy staja sie wolniejsze, plynniejsze, lornetka uspokaja, tym bardziej jesli dysponuje dluzszym przelozeniem, jak NL. Na drugim biegunie postawilbym SFa ze swoim ciezkawym (nie ciezkim) i suchym focuserem, ktory akurat pasuje do bardzo krotkiego przelozenia - w Zeissie wykonujesz jedno zdecydowane i intuicyjne pociagniecie, a lornetka jest juz w pelnej ostrosci. Wojtek bardzo trafnie opisuje to jako autofocus. Leica z kolei, podobnie jak ze swoimi powlokami i odwzorowaniem bieli, podaza pod prad konkurencji, opor pracy (NV i UV, innych nie probowalem) przypomina mi troche potencjometry dawnych magnetofonow Grundiga. Pierwsze pociagniecie focusera musi byc zdecydowane, ale gdy juz ruch zostanie zainicjowany, odbywa sie plynnie i lekko. Ani nie mokro ani nie sucho. Wiglotno
Rozmawialem dzis z kolega, ktory intensywnie poluje z wykorzystaniem lornetek. W przeciwienstwie do binoholika sprzet traktuje jako narzedzie, nie dzieli wlosa na czworo, a focuser ma po prostu dawac szybka ostrosc, nie szerokie spektrum tarcia Jego zdaniem mysliwi bardzo cenia sobie Leice wlasnie za niezawodnosc focuserow i przelozenie. O Swarkach nie ma dobrego zdania, za duzo krecenia. Co ciekawe wsrod mysliwych zdaje sie nie istniec taka marka jak Zeiss, a Nikon to juz w ogole producent aparatow fotograficznych.
TRYTON7 - Wto 19 Gru, 2023
Wojtas_B napisał/a: | TRYTON7 napisał/a: | takie duże lornetki to właśnie 2 refractory połączone ze sobą mostkiem...
kumpel cały czas mysli o budowie takiej lornetki z dwóch - teleskopów : 130 TOA Takahashi |
A Mateusz to potem skolimuje. |
no ale to nikt inny jak właśnie Markus z APM daje instrukcje jak skolimowac swoje duże lornetki pod 120x+
ba... mało tego daje w gratisie takie "wieczko od weków" z krzyżem w środku by to ułatwić
|
|