|
forum.optyczne.pl
|
 |
Obiektywy fotograficzne - Mechaniczny pierścień manulanego ustawienia ostrości
ryszardo - Czw 19 Wrz, 2024 Temat postu: Mechaniczny pierścień manulanego ustawienia ostrości Czy ktokolwiek produkuje obiektywy do bezlusterkowców z AF i pierścieniem manualnego ostrzenia pracującym mechanicznie?
Pytanie to nasunęło mi się po zakupie Olympusa 12/2.0
Obiektyw ten ma możliwość przesunięcia pierścienia ostrości w celu przełączenia w tryb MF. W tym ustawieniu są ograniczniki na końcach zakresu i można ustawiać ostrość na skalę z zaznaczonym zakresem GO.
Testując ten tryb zauważyłem, że ustawiając ostrość manualnie w powiększeniu nie ma płynnej zmiany odległości ostrzenia, tylko przeskakiwanie o określone wartości. Tam pod tym 'mechanicznym' pierścieniem musi być zwykły enkoder i aparat ustawia ostrość za pomocą silnika na ustawioną odległość. Co gorsza rozdzielczość tego enkodera jest za mała i nie zawsze pozwala ustawić ostrość dokładnie. Gdy pierścień jest przesunięty do przodu i ustawimy tryb MF w body, to można dużo dokładniej ustawić odległość ostrzenia mimo, że pierścień pracuje dużo luźniej i mniej wygodnie
Było to dla mnie negatywne zaskoczenie.
Ktoś kojarzy, czy któryś producent stosuje jeszcze w swoich współczesnych obiektywach z autofocusem naprawdę manualne pierścienie?
Czy już wszystko jest z przełożeniem elektronicznym, a mechanika odeszła w niepamięć wraz z lustrzankami?
Jar - Pon 23 Wrz, 2024
Obiektywy z AF do bezluster raczej będą miały tylko "focus by wire", jak ten O. 12/2.0 (mam, także podobny 17/1.8). Nie tylko w m4/3, ale np. obiektywy Sigmy do systemów z matrycą APS-C (przestali je robić w wersji z bagnetem m4/3, łobuzy).
Jak chcesz mechaniczny pierścień, to obiektyw 100% manualny, a takich jest nadal sporo robionych, jak wiesz. Laowa, Samyang, Irix i mnóstwo innych. Zdarzają się konstrukcje z mechanicznym focuserem, a elektryczną przesłoną (Laowa 10/2.8 pod m4/3).
Z drugiej strony, jeśli ten elektryczny pierścień MF jest w wersji ze skalą odległości, tak jak w 12/2.0, 17/1.8 czy 12-40/2.8, to możesz sobie tę skalę samodzielnie skalibrować i nawet dodać samemu (mój 17/1.8) znacznik odległości pomiędzy tymi 3 m a nieskończonością. Skale w czysto mechanicznych obiektywach też nie grzeszą dokładnością, o czym w internetach lamentów moc. I jak ktoś chce dokładnie, to się musi markerem i taśmą mierniczą bawić albo liczeniem kroków.
Prawdziwy problem, to te obiektywy, gdzie nie ma skali odległości przy pierścieniu MF. Tu jest płacz i zgrzytanie zębów, bo enkoder nie ma zafiksowanej pozycji początkowej i przez to nie masz żadnej opcji preselekcji odległości ostrzenia, poza sztuczkami z wyłączaniem/włączaniem w celu resetu na nieskończoność (a i tak to działa chyba tylko w niektórych modelach).
Pozdrawiam
-J.
ryszardo - Pon 23 Wrz, 2024
Jar napisał/a: | Prawdziwy problem, to te obiektywy, gdzie nie ma skali odległości przy pierścieniu MF. Tu jest płacz i zgrzytanie zębów, bo enkoder nie ma zafiksowanej pozycji początkowej i przez to nie masz żadnej opcji preselekcji odległości ostrzenia, poza sztuczkami z wyłączaniem/włączaniem w celu resetu na nieskończoność (a i tak to działa chyba tylko w niektórych modelach). |
Nie mogę się z tym zgodzić i zdecydowanie preferuję te bez skali ze swobodnie kręcącym się pierścieniem.
Tam przynajmniej da się ustawić ostrość precyzyjnie w dowolny punkt. W 12/2.0 Olympusa się nie da, bo enkoder ma rozdzielczość tak małą, że jego kroki są większe, niż głębia ostrości
|
|