|
forum.optyczne.pl
|
 |
Warsztat foto, literatura, teoria, art - Minimalny otwór względny - praktyka
Rizzo - Sob 06 Wrz, 2008 Temat postu: Minimalny otwór względny - praktyka Więc tak zagadnienie głębi ostrości jest mi dobrze znane, mam jednak praktyczne pytanie. Czytając testy obiektywów, w zakładce rozdzielczość wyraźnie widać, że gdzieś od f11 obraz zaczyna tracić na rozdzielczości. Przy takim f 22-32 zaczyna już być tragicznie z jakością obrazów. Po co więc używać przesłon w zakresie 22-32, odpowiedz oczywista, po to aby osiągnąć większą głębie ostrości albo po to żeby uzyskać dłuższy czas otarcia migawki w jasnych warunkach oświetleniowych.
Moje pytanie brzmi w jakich sytuacjach decydujecie się na tak mocne przymknięcie obiektywu, kiedy potrzebujecie aż tak dużej głębi, poświęcając przez to jakość zdjęcia?
mavierk - Sob 06 Wrz, 2008
Jest to przykładowo fotografia macro - tam używa się przysłon rzędu f16-f28 zazwyczaj
No i wiele osób, mając do dyspozycji tylko iso 200 i migawkę 1/2000, żeby zrobić dobre zdjęcie w mocno nasłoneczniony dzień - muszą schodzić z pzysłoną, ja na szczęście mam 1/8000 ^^
jaad75 - Sob 06 Wrz, 2008
mavierk napisał/a: | tam używa się przysłon rzędu f16-f28 zazwyczaj |
To "zazwyczaj" jest mocno naciągane...
Rizzo - Nie 07 Wrz, 2008
Czyli po prostu chodzi o makrofotografie, a podczas zwyklego pstrykania nie wycieczce czy przyjęciu nie ma raczej syuacji uzasadniajacych używanie tak wysokiej wartości przysłony. Sądziłęm, że jednak podacie jakieś przykłady z życia wzięte. Jak to wszystko to temat można zamknąć.
mavierk - Nie 07 Wrz, 2008
jaad75 napisał/a: | To "zazwyczaj" jest mocno naciągane... | stąd też to zazwyczaj... sam używałem f46 w sumie
jaad75 - Nie 07 Wrz, 2008
Ja raczej nigdy nie przymykam poniżej f/11...
mavierk - Nie 07 Wrz, 2008
to zależy od potrzeb, na 135mm z 5cm AF ledwo ostrość łapie a z heliosem dalej z obiektywem się nie odsunę. Jestem skazany na f16 i ciemniej.
MM - Nie 07 Wrz, 2008
Na pokazach lotniczych przy zdjęciach śmigłowców robionych zestawem Canon 20D plus 100-400L czasami obiektyw był przymykany do f/32 lub nawet f/40 i wbrew pozorom wielkiej tragedii nie było. Sam się dziwiłem. Ale wtedy miałem dobre światło. Jak trzeba to się takich przysłon używa, nie każdy jest chyba onanistą cropowych. Należy tylko unikać domykania na maksa.
Rizzo - Nie 07 Wrz, 2008
Ok rozumiem, ale dlaczego decydowałeś się na tak duże przymknięcie? Jaki był tego powód chciałeś mieć dużą głębię czy dłuższy czas otwarcia migawki, czy coś jeszcze wchodziło w gre? Jak sam napisałeś jak trzeba to się takich przysłon używa. A ja staram się zrozumieć kiedy trzeba. No i dlaczego akurat helikoptery
Co do jakości obrazu to nie mam pojęcia, kieruję sięn tylko tabelkami z testów, gdzie przy dużym przymknięciu obraz traci dramatycznie na jakości.
Jesienny - Nie 07 Wrz, 2008
Pewnie było słońce, jasne niebo, a chodzi o to, by śmigła pozostały rozmazane. Śmigłowiec ma zdawać się lecieć, a nie wisieć jak trup na niebie.
Rizzo - Nie 07 Wrz, 2008
Jesienny to co napisałeś ma sens. Chociaż biorąc pod uwagę prędkość takiego śmigła ciekawe jaki czas otwarcia zrobiłby freeza.
Jesienny - Nie 07 Wrz, 2008
Znaleziona na szybko strona wskazuje, że prędkość obrotowa wirnika głównego Mi-24 wynosi 240 obrotów na minutę, więc tak na prawdę potrzeba niewiele
Rizzo - Nie 07 Wrz, 2008
Od razu założyłeś, że to będzie ruski samolot. My teraz amerykanie
W każdym razie sądziłem, że szybciej to się kręci.
Jesienny - Nie 07 Wrz, 2008
Moje założenia przewidywały wpisanie w google "śmigłowiec +"prędkość obrotowa"" ;D
MM - Pon 08 Wrz, 2008
Jesienny napisał/a: | Pewnie było słońce, jasne niebo, a chodzi o to, by śmigła pozostały rozmazane. Śmigłowiec ma zdawać się lecieć, a nie wisieć jak trup na niebie. |
Dokładnie o to chodzi. Śmiglaki robi się różnie, generalnie im dłuższy czas a zdjęcie maszyny ostre tym lepiej. Małe i zwinne to do 1/250s. Mi-24 to w okolicach 1/125s choć ideał jest w okolicach 1/30-1/60s. Jak na dworzu bardzo słonecznie a polarka nie nałożyłem (bo na pokazach za chwilę może śmigać naddzwiękowa maszyna i nie zdążę zmienić) to efekt jest taki, że trzeba mocno domykać. Efekty zobacz sobie w dziale o fotografii lotniczej.
Jedno z takich zdjęć masz tutaj
Wtedy było akurat ciemnawo i parametry są inne, ale przy mocnym słońcu dla uzyskania takiego efektu trzeba by było bardzo mocno domknąć na najniższym ISO.
Rizzo - Pon 08 Wrz, 2008
Zdjęcie pierwsza klasa, robi wrażenie. Czas naświetlania 1/50 s, efekt maszyna ostra jak żyleta i a dzięki śmigłom zachowane wrażenie ruchu. Rozumiem więc już czym rzecz. Dziękuję
A jeszcze jedno wyświetla mi, że zdjęcie zrobione na ogniskowej 400 mm ,a ekwiwalent dla 35 mm to 1952 mm.
O co chodzi w canonie przecież mnożymy ogniskową razy 1,6 czyli dla 400 mm, ekwiwalent to 640 mm. Może ktoś wyjaśnić.
mavierk - Pon 08 Wrz, 2008
Rizzo napisał/a: | A jeszcze jedno wyświetla mi, że zdjęcie zrobione na ogniskowej 400 mm ,a ekwiwalent dla 35 mm to 1952 mm. | no 400 * 1,6 = 640 i już... skąd to 1952mm?
komor - Pon 08 Wrz, 2008
Przykład zdjęcia z f/45 i jeszcze z telekonwerterem, żeby pogorszyć sytuację. Do tego porównanie tego samego kadru przy f/5,6 i do tego trzy cropy 1:1.
Canon 400D, 70-200/4L + Kenko 1.4 (stąd możliwość uzyskania f/45 zamiast f/32), obiektyw ustawiony na 70 mm, czyli z TC daje 98 mm. Pliki prosto z RAW, wywołane domyślnie w Lightroomie, przeskalowane do 20% i zapisane jako JPG bez ostrzenia żadnego.
f/5,6
f/45
A tu cropy z tych dwóch obrazków. Łatwo się domyślić który z jakim otworem.
Rizzo - Pon 08 Wrz, 2008
Komor dzięki za trud, przedstawiłeś to bardzo przekonywująco. Chociaż spodziewałem się gorszego obrazu skoro dałeś jeszcze telekonwerter.,,
mavierk jak pisałem 400 x 1,6 - 640 mm. Zdziwiło mnie, że picasa pokazuje mi jakies 1952 mm. Sądziłęm, że może MM użył jakigos telekonwertera czy sam nie wiem co.
MC - Pon 08 Wrz, 2008
Tez sie spodziewalem wiekszej tragedii. Nie dosc, ze po dodaniu tc, to jeszcze minimalna dziurka, a jak wiemy tam szkla rekordow ostrosci delikatnie mowiac nie bija.
Rizzo - Pon 08 Wrz, 2008
Sorry ze taki tragiczny załącznik ale mam duży problem, żeby jakikolwiek dodać, widać na nim tą ogniskową, stąd moje zdziwienie
mavierk - Pon 08 Wrz, 2008
Rizzo napisał/a: | Zdziwiło mnie, że picasa pokazuje mi jakies 1952 mm. | Pewnie to ekwiwalent na kompakciki canona
Rizzo - Pon 08 Wrz, 2008
Tak jedyna sensowna odpowiedz to, że wział 20d za jakiś kompakcik
komor - Pon 08 Wrz, 2008
MC napisał/a: | Tez sie spodziewalem wiekszej tragedii. |
Bo to jest Canon.
Dobra, tak na poważnie to statyw i wstępne puszczanie lustra. Jest spadek kontrastu, pojawia się halo na brzegach, ale tragedii strasznej nie ma. Jakby dać Kijosowi czy Jaadowi RAW-a, to zrobiliby z tego cukiereczek.
Aha, to zdjęcie robiłem dawno, dopiero ostatnio kupiłem wreszcie łącznik statywowy do mojego 70-200/4L, więc być może obydwa zdjęcia wyszłyby lepsze, bo mocowanie tego obiektywu bez łącznika, plus telekonwerter plus „pancerne” 400D...
Rizzo - Pon 08 Wrz, 2008
Canon to Canon a nie jakaś alpha 700 panie MC
komor - Pon 08 Wrz, 2008
No ja tylko żartowałem, oczywiście. Telekonwerter był Kenko.
wonito - Pon 08 Wrz, 2008
Witam mam pytanie dotyczące tematu głębi ostrości.
Chodzi o to ,że wacham się czy kupić zaawansowaną cyfrówkę (FZ28), nie potrzebuję bardzo profesjonalnych zdjęć i wiem ,że będzie szumiało ale chodzi o to :
jest tam obiektyw - jasność f/2,8 - f/4,4, natomiast przysłona max F8, szybkośc 1/2000, a użytaczne ISO to pewnie max 400. Czy można tu uzyskać wogóle jakąś głębie ostrości?
Chybrydy mają F11, tylko czy to dużo zmieni?
Jesienny - Pon 08 Wrz, 2008
Przysłona 8 w kompakcie daje dużo większą głębię ostrości niż analogiczna przysłona w lustrze. Gdyby przeliczyć nie wiem czy nie byłaby to przysłona rzeczywistej wartości 48 czy 64. Wszystko to w związku z dużo mniejszą matrycą kompaktu w porównaniu do APS-C czy FF.
wonito - Pon 08 Wrz, 2008
Czyli sytuacja będzie odwrotna, przy F2,8 ciężko będzie zrobić ostry portrer z rozmytym tłem ?
Rizzo - Pon 08 Wrz, 2008
Nie wiem czy odwrotna, ale kompaktem z przesłoną 2,8 dużo ciężej będzie Ci rozmyć tło, niż lustrzanką z taka samą przesłoną. Jak jesienny napisał, mała wielkość matrycy w kompakcie daje mu bardzo dużą głębie ostrości
Chociaż to zapewne jest wykonalne, musisz tylko pamiętać, że na głębie ostrości poza przesłoną, ma wpływ także ogniskowa i odleglość od fotogafowanego obiektu. Im dłuższa ogniskowa tym mniejsza głebia ostrości im bliżej jesteś tym mniejsza głębia ostrości. Pytanie tylko czy efekty rozmycia będą dla Ciebie zadowalające.
wonito - Wto 09 Wrz, 2008
Chyba dalej czegoś nie kumam, mam mały mętlik. Ściągnąłem sobie tabelę - wartość przesłony i odpowiadający jej czas naświetlania, ale jeśli w kompakcie przysłona F8 to rzeczywista wartość F48 to się zgubiłem. No i jak tu korzystać z manuala.
Nie wiem - kompakty mają inne tabele ?
Jesienny - Wto 09 Wrz, 2008
To nie tak. Czas naświetlania dla f8 kompaktu i f8 lustra FF czy APS-C/H itd. Będą takie same. Natomiast głębia ostrości jaką da kompakt będzie dużo większa niż dla większej matrycy lustra.
wonito - Wto 09 Wrz, 2008
Rozumiem, dzięki.
artpal - Wto 16 Wrz, 2008
Z przesłonami to jest różnie dla każdego obiektywu, trzeba wyczuć swoje szkiełko i zobaczyć jakie f lubi, zazwyczaj na za dużej dziurze pojawiają się przebarwienia i mydło, za mała daje tragiczną rozdzielczość i ogólne wrażenie że zdjęcie jest po prostu słabe, ale tu nie ma reguły. Ja zawsze daję największą dziurę i domykam na tyle aż wszystkto co potrzebuje znajdzie się w głębi ostrości (trzeba wciskać przycisk żeby mieć podlgąd na wizjerze, chociaż sprawdza się to tylko w dobrym świetle, inaczej g... widać). Ale z biegiem czasu wejdzie w krew jakie dawać f w poszczególnych sytuacjach i robi się to intuicyjnie. Niektóre aparaty mają bardzo fajny tryb DEP który pozwalał "wycelować" w dwa obiekty na scenie (początek i koniec głębi ostrości), a na tej podstawie automatycznie dobrać przesłonę, niestety obecnie canony mają tylko A-DEP który robi to bez celowania, uśredniająć autofocus z całego zdjęcia, co daje idealnie losowe rezultaty.
A co do rozmyć tła, ciężko pobić canona 85mm, a to nawet L-ka nie jest.
jaad75 - Wto 16 Wrz, 2008
Cytat: | A co do rozmyć tła, ciężko pobić canona 85mm, a to nawet L-ka nie jest. |
Wiesz ile rzeczy wpływa na "rozmycie tła"?
BTW, jest mnóstwo szkieł, które bez problemu radzą sobie z "pobiciem" EF85/1.8 w tej kwestii - to dobre, stosunkowo tanie szkło, ale żaden "Święty Graal" jeśli chodzi o bokeh...
MM - Wto 16 Wrz, 2008
Tryb DEP to można o kant tyłka rozbić - na szczęście 5D jest tego pozbawiony.
Canon 85/1.8... bardzo dobry obiektyw za małe pieniądze, ładny bokeh itd, ale pobicie go przez inną stałkę to nie jest problem. Można mieć lepszą ostrość i z całą pewnością lepszy bokeh. Faktem jest, że 85/1.8 oferuje często lepszą jakość niż niejedna L-ka, ale wiele stałek klasy L i nie tylko zostawi to szkiełko w pobitym polu.
artpal - Wto 16 Wrz, 2008
Może jakieś przykłady?, chętnie wypróbuję, niestety nie miałem okazj bawić się zbyt wieloma modelami. Fajne rozmycia oczywiście moja subiektywna opinia. Ciekawe są obiektywy lustrzane dające bokeh w kształcie "precelków" a nie kólek, może ktoś bawił się czymś takim i chce się podzielić wrażeniami?
MM - Wto 16 Wrz, 2008
Przykłady ładniejszego bokehu? Bez problemu lepszy bokeh pokaże 135L, 200/2.8L czy nawet zoom 70-200/2.8 IS L. Generalnie każda dłuższa stałka może mieć lepszy bokeh. Tutaj nawet 100-400L wypada bardzo dobrze. Nie tylko ogniskowa jest ważna, także światłosiła. Jakbyś zobaczł bokeh z 85L to ... szczęka opada i turla się po podłodze. Mnie za pierwszym razem powaliło (a mam 85/1.8). Ze stałek nie L to choćby 100/2 jest minimalnie lepsze, ale są też inne systemy i inne szkła.
Jedno mogę potwierdzić - 85/1.8 to wybitny obiektyw w stosunku do swojej ceny i nie miałem optycznie lepszego dopóki nie kupiłem 135L
artpal - Wto 16 Wrz, 2008
heh, no na pewno cena wiąże ręce, więc może na razie nie będę chwytał 135L żeby nie płakać
goltar - Wto 16 Wrz, 2008
MM gratuluje zakupu i powiedz jak 135L wypada w porównaniu do 70-200 przy 135mm i f/2.8, robiłeś może jakieś porównanie w takich samych warunkach ?
mavierk - Wto 16 Wrz, 2008
artpal napisał/a: | więc może na razie nie będę chwytał 135L żeby nie płakać | kiedy to 135L można mieć za 2,5k już lekka ręką, a jak jesteś MM to nawet za 2,3k - to nie jest dużo jak za szkło takiej klasy
MM - Sro 17 Wrz, 2008
goltar napisał/a: | MM gratuluje zakupu i powiedz jak 135L wypada w porównaniu do 70-200 przy 135mm i f/2.8, robiłeś może jakieś porównanie w takich samych warunkach ? |
Jak się spotkamy to sam zobaczysz, ale pamiętaj... będziesz musiał ten obiektyw oddać a pewnie nie będziesz chciał
goltar - Sro 17 Wrz, 2008
tego się właśnie obawiam...
Wujek_Pstrykacz - Sro 17 Wrz, 2008
Goltar już szukaj okazji kupna 135L. Teraz jak stanieją do reszty piątki "D" to takie obiektywy będą w cenie.
Jagor - Sro 01 Paź, 2008
Witam, zgodnie z zapytaniem w temacie cytując za Bryan'em Peterson'em duże przymknięcie przysłony służy do uzykania między innymi "kompozycji opisującej" (uzyskanie dużej głębi ostrości - tak jak sam Rizzo piszesz). Przez to określenie rozumie takie przedstawienie obrazu w którym występuje początek np łąka polnych kwiatów (pierwszy plan) prowadząca do samotnego drzewa oddalonego o kilkanaście metrów (drugi plan a zarazem temat główny) a za nim koniec w postaci nieba (według mnie aparat był lekko pochylony ku ziemi). Można też ją zastosować do fotografi drogi z rzędem drzew po obu stronach. Takie zdjęcie też jest zamieszczone w książce "Ekspozycja bez tajemnic" wyżej przywołanego autora.
Innym zastosowaniem tego rodzaju przysłony jest niedopuszczenie do przepalenia zdjęcia np. przy fotografowaniu w bardzo ostrym świetle (ale na to zwrócili uwagę już moi poprzednicy).
Na koniec, jeszcze jeden przykład związany z uzyskaniem pewnej abstrakcją. Można np. rozmyć fale morza uzyskując bardzo miękki rozmty kontur ruchu wody.
To tyle mam nadzieję że nikomu się nie naraziłem zajmując zadnie jako nowy. Pozdrawiam.
|
|