forum.optyczne.pl

Wolne tematy - Licencja na fotografowanie

tomslot - Sro 10 Wrz, 2008
Temat postu: Licencja na fotografowanie
Czesc,

Od paru lat mieszkam w czeskiej Pradze. Wczoraj probowalem zarejstrowac dzialalnosc gospodarcza na reportaze foto. Dowiedzialem sie, ze zeby zarejstrowac dzialalnosc zwiazana z fotografia potrzebuje miec (jedno z):

- 6 lat udokomentowanej praktyki w zawodzie
- studia o zblizonym kierunku i 4 lata lata dokomentowanej praktyki w zawodzie
- skonczona 3-letnia szkole zawodowa i 3 lata udokomentowanej praktyki w zawodzie
- inne opcje sa wymienione tutaj http://www.paladix.cz/cla...h-sluzbach.html

Czy w polskim prawie istnieja podobne idiotyzmy?

Pozdrawiam,
Tomek

komor - Sro 10 Wrz, 2008

Wow. Nieźle. Podejrzewam, że jakieś organizacje zrzeszające fotografów miały odpowiednią siłę przebicia i przeforsowały korporacyjne ograniczenia. Pytanie tylko jak zrobić udokumentowaną praktykę w zawodzie którego nie możesz wykonywać bez... udokumentowanej praktyki. Trzeba się najpierw zatrudnić u kogoś innego?
kijos - Sro 10 Wrz, 2008

Nigdy nie słyszałem o takich wymaganiach, chyba że chcesz ubiegać się o członkostwo w jakimś związku. Ciekawe później poczytam.
MC - Sro 10 Wrz, 2008

Chyba chodzi o jakis staz, przysposobienie do zawodu czy cos... W teorii ma to pewnie chronic przed amatorszczyzna. Ale podobnie jak na polskim rynku uslug prawniczych pozostaje to tylko teoria.
kozidron - Sro 10 Wrz, 2008

tomslot, po prostu czeski film...
tomslot - Sro 10 Wrz, 2008

Od dawna zastanawialem sie dlaczego miejscowy fotoreportaz jest na tak zenujacym poziomie i zdaje sie to prawo to jest odpowiedz. Skutek jest przeciwny do oczekiwanego - chyba zaden telent nie wytrzyma 6-ciu lat praktyki w labie.

Moge jeszcze podpisywac umowy o dzielo. Tylko "musi byc jasne, ze chodzi o prawdziwe dzielo, a nie o uslugi". Lepiej wiec jeszcze popracuje nad swoim poziomem, bo za gnioty grozi mi grzywna a moze i kratki ;-)

komor - Sro 10 Wrz, 2008

Może jakieś unijne przepisy o harmonizacji rynku pracy wykorzystać? Pewnie już masz pobyt stały w tych Czechach, ale jeśli nie, to spokojnie możesz otworzyć działalność w Polsce i prowadzić ją na tereniu Unii.
Albo poddać temat jakiejś czeskiej Wyborczej, niech dziennikarze wezmą pod lupę wredną korporację... :)

mk - Pią 12 Wrz, 2008

Gdyby tak bardziej pogrzebac w UE , to może okazac się że Polska to
najlepsze miejsce do robienia interesu.

Za komuny przerabiałem to na własnej skórze.

Jerry_R - Sro 26 Lis, 2008

Jak jest w Polsce już po zrejestrowaniu działalności gospodarczej?
Jaką formę wybieracie? Trzeba mieć kasę fiskalną? Wystawiać f-ry?

edmun - Sro 26 Lis, 2008

Jerry_R, zależy jaką formę księgowości wybierzesz. możesz nie mieć kasy fiskalnej, ale wtedy tylko faktury zgodnie z numerami NIP. inaczej kasa fiskalna musi być.
AQQ - Sro 26 Lis, 2008
Temat postu: Re: Licencja na fotografowanie
tomslot napisał/a:

Czy w polskim prawie istnieja podobne idiotyzmy?


W odniesieniu do niektórych zawodów wiążących się z pewną odpowiedzialnością np: specjalizacje (lekarzy), uprawnienia (inżynierów/architektów), licencje (rzeczoznawców majątkowych), aplikacje (prawnicy) - tak.

Ale o jakiej szczególnej odpowiedzialności może być mowa przy foto/filmowaniu ? :shock:
MZ takie przepisy to czysta robota korporacyjna.

Jerry_R - Sro 26 Lis, 2008

edmun napisał/a:
Jerry_R, zależy jaką formę księgowości wybierzesz. możesz nie mieć kasy fiskalnej, ale wtedy tylko faktury zgodnie z numerami NIP. inaczej kasa fiskalna musi być.


Dzieki Edmun, jeszcze jedno pytanie: czy nie jest tak, ze f-ry moge wystawiac tylko firmom a nie osobom prywatnym? Jest jakis limit, powyzej ktorego powinienem miec kase fiskalna?

Pozdrawiam,
Jerry

edmun - Sro 26 Lis, 2008

Zawsze możesz wystawić fakturę na osobę prywatną, ja zawsze prosze o NIP takiej osoby, żeby nie było podejrzeń że wystawiam sztuczne faktury na fałszywe osoby.
Wielokrotnie kupując przez neta, dostawałem faktury na swoje nazwisko bez numeru NIP, więc pewnie jest i taka możliwość :)
Ogólnie masz się rozliczyć z fiskusem jeśli chodzi o podatek VAT, czy zrobisz to za pomocą paragonów, czy faktur, zależy od Ciebie.
Wiem też, że bezproblemowo wystawisz paragony niefiskalne za pomocą komputera i drukarki, nie musisz mieć kasy, ale jak to później zrobić z paragonu niefiskalnego, paragon fiskalny bez kasy fiskalnej - nie wiem....
Podejdź do jakiegoś biura rachunkowego, powiedz że chcesz firmę otworzyć i prawdopodobnie wybierzesz ich biuro do rachunkowości, a później spytaj co jak i dlaczego.
Dostaniesz wszystkie odpowiedzi, a biuro wcale się nie obrazi jeśli więcej się u nich nie pojawisz :twisted:

maziek - Sro 26 Lis, 2008

Można pracowac na umowę o dzieło. Ani fry ani kasy (tzn. fiskalnej, kasa w sensie dochodu ma być ;-) ), ani innych pierduł. Może nawet koszty uzysku 50% (bo objęte prawami autorskimi - tyle że nie wiem, czy na to kwitka nie trzeba, że jest się artystą). Zleceniodawcy wystawiasz rachunek. Dobre na początek, bo bezbolesne.

Kasa jak założysz działalność, ale chyba dalej jest jakiś próg, kiedyś był duży cos koło 40 patyków jak sie przekroczyło "na fizycznych", teraz nie wiem.

Hint: niezależnie od formy, po przekroczeniu 50 patyków trzeba zacząć odprowadzać VAT (również przy umowie o dzieło lub zlecenie). Nie pamiętanie o tym boli...

davaeorn - Czw 27 Lis, 2008

maziek napisał/a:
Może nawet koszty uzysku 50% (bo objęte prawami autorskimi - tyle że nie wiem, czy na to kwitka nie trzeba, że jest się artystą). Zleceniodawcy wystawiasz rachunek. Dobre na początek, bo bezbolesne.


kwitka nie trzeba - samo wykonanie "dzieła" definiuje sposób opodaktowania - wszystkie "wolne zawody" mają 50% koszt uzyskania..

maziek - Czw 27 Lis, 2008

Nie będe się kłócił, bo nie wiem, ale znając sposób myślenia czynników sądzę, że jednak jakiś kwitek trzeba mieć. Żeby wykonywać znane mi wolne zawody (lekarz, adwokat, architekt itd.) trzeba mieć kwitki i jeszcze należeć do korporacji.

A plastyk to chyba musi mieć papier, że jest plastykiem. Taki papier ma się po studiach odpowiednich albo można przedstawić swoje prace do oceny. Podobnie jest ZTCW ze ZPAF-em.

Ale może już dinozaurem jestem i świat stał się prostszy?

Jerry_R - Czw 27 Lis, 2008

Dzialalnosc juz mam, tyle ze zupelnie innej branzy (platnikiem VAT jestem). Ostatnio zaktualizowalem PKD o uslugi fotograficzne.

Zastanawiam sie teraz, czy wystawiac f-ry osobom fizycznym i nie przekroczyc rocznego limitu (chyba 20 000 PLN) czy kupowac kase fiskalna...

maziek - Czw 27 Lis, 2008

To się dobrze zastanów. Kasa fiskalna to straszny wrzód na... wiadomo. Po pierwsze kilka punktów zaczepienia więcej w razie kontroli i kilka możliwości więcej popełnienia błędu. Po drugie raz na rok przegląd (trzeba pamiętać i oczywiście kasa). Jak nie pamiętesz - patrz punkt pierwszy :mrgreen: .
komor - Czw 27 Lis, 2008

maziek napisał/a:
znając sposób myślenia czynników sądzę, że jednak jakiś kwitek trzeba mieć. Żeby wykonywać znane mi wolne zawody (lekarz, adwokat, architekt itd.) trzeba mieć kwitki i jeszcze należeć do korporacji.


Wymienione przez Ciebie zawody są akurat specyficzne, bo ich wykonywanie bez odpowiedniej wiedzy może się skończyć katastrofą (zdrowotną, budowlaną, ...) stąd potrzeba papierów.
Co do fotografów i plastyków czy pisania oprogramowania, to do wykonania umowy o dzieło (w sensie prawno-skarbowym) nie potrzeba mieć papierów, ale trzeba umieć w razie czego uzasadnić kwestię 50% kosztów, czyli prawa autorskiego. Ja zawieram umowy autorskie z projektantami (czyli umowa o dzieło z 50% kosztami) na projekty graficzne do książek i odpowiednie gusła w treści umowy powodują, że sprawa jest jasna i bezpieczna (trzeba zaznaczyć, że autorskie prawa majątkowe przechodzą na zleceniodawcę i takie tam).
Urzędy wzięły się jednak na sposób, żeby wyrwać jednak tę kasę od nas, podatników, więc obecnie kolejny stopień krycia d$pska polega na tym, że w umowie część zapłaty (powiedzmy 1/4 lub mniej) jest objęta 20% kosztami uzyskania, bo przecież proces kreacji dzieła (pisanie programu, malowanie obrazu, wykonanie fotografii) jest także częściowo zwykłą fizyczną robotą (stukanie w klawisze, machanie pędzlem, rozstawianie statywu... :) ) więc tej części nie można objąć 50% kosztem uzyskania. Witaj paranojo.

A teraz niech MC lub inna papuga lub księgowy to wszystko przeczyta i wytknie mi błędy.

MC - Czw 27 Lis, 2008

komor, ja Ci bledow nie wytkne, bo w podatkach i innych podobnych nie siedze :wink:
maziek - Czw 27 Lis, 2008

A katastrofa estetyczna, to niby co, nie może być tragiczna skutkach? (A nasz urząd skarbowy ma chyba inne zdanie niż Wasz ;-) )
komor - Czw 27 Lis, 2008

maziek, jak wiadomo w naszym państwie prawa i sprawiedliwości rację ma lokalna Izba Skarbowa a nie ogólnie obowiązujące przepisy i jednolita ich interpretacja... Ale z kolei jako zleceniobiorca a nie zleceniodawca zawarłem parę umów na sprzedaż zdjęć, z przekazaniem praw autorskich i 50% kosztami uzyskania, a papierków na rzemiosło nie mam, o artyzmie nie wspominając. Jestem przekonany, że nie popełniłem żadnego wykroczenia skarbowego... :shock:
maziek - Czw 27 Lis, 2008

Tkwisz w błędzie... :mrgreen: (żart to był).

Można wystąpić o interpretacje przepisów do urzędu. Robiłem to przy okazji badań architektonicznych (praca badawcza - VAT 0%). Z tym że odpowiedź otrzymałem mniej więcej taką: "jeśli to praca badawcza, to Vat 0%. Czy to praca badawcza - to niech sobie sam odpowie".

Czyli jeśli robisz dzieło - to uzysk 50%. A czy robisz dzieło - to sobie sam odpowiedz.

davaeorn - Czw 27 Lis, 2008

maziek napisał/a:
A plastyk to chyba musi mieć papier, że jest plastykiem.


nie - tak samo jak muzyk nie musi - a to akurat znam z własnego podwórka... poprostu grasz/malujesz i to sprzedajesz...

Allan - Pon 01 Gru, 2008

davaeorn napisał/a:
samo wykonanie "dzieła" definiuje sposób opodaktowania - wszystkie "wolne zawody" mają 50% koszt uzyskania..

Kiedys za komuny bylo w Polsce dla artystow, kompozytorow, tworcow tzw jeszcze "konto wyrownawcze" gdzie wedrowaly dochody z Zaixu.
Moglo ci wplynac na nie nawet kilka milionow, dopoki ich nie uzyles nie rozliczales sie z nich przed urzedem finansowym. Rozliczales sie tylko z tego co podjales z tego konta.
I to bylo bardzo dobre rozwiazanie. Kompozytorzy czasami mieli lepsze lub gorsze lata
tworczosci. Czasami w jednym roku zarabiali na nastepne 5 lat posuchy.

[ Dodano: Nie 30 Lis, 2008 19:43 ]
tomslot napisał/a:
...Czy w polskim prawie istnieja podobne idiotyzmy?

W Polskim Prawie jest duzo bezprawia.
To sa wlasnie pozostalosci po latach komunizmu i dlugo jeszcze bedziemy sie z tym mocowac.
To tak jak w bylym ZSRR byl zawod "poeta". Bez papierow nie mogles pisac wierszy.

komor - Sro 03 Gru, 2008

Allan napisał/a:
To sa wlasnie pozostalosci po latach komunizmu i dlugo jeszcze bedziemy sie z tym mocowac.


Ostatnio gadałem ze znajomym profesorem z jednej z uczelni typu artystycznego i mówił, że obecnie w wielu aspektach centralizacja różnych instytucji państwowych związanych ze sztuką - jest obecnie o niebo większa niż za komuny. Polityka i przepychanki między ośrodkami władzy mają takie samo znaczenie jak kiedyś, tylko partia kiedyś była jedna, a teraz jest więcej. :)
Nominacje z klucza politycznego to oczywiście żadna tajemnica.

maziek - Nie 14 Gru, 2008

To co mówiliście nie pasowało mi i czułem podskórnie, że w systemie prawnym naszego Państwa jest wielka dziura, ale przedstawiciele narodu już pracują, jak ją zapchać...
Allan - Sro 17 Gru, 2008

Ostatni przeboj sezonu to propozycja PSL - o "uprawnieniach aktorskich"

To moze zabezpieczmy sie przed niespodziankami i od razu przestanmy uzywac slowa fotograf ani slowa zdjecia
Uzywajmy nazwy: Utrwalator obrazu cyfrowego
a zdjecia bedziemy nazywac: wizualny produkt cyfrowy
Ja zmienie nazwe firmy z ProVideoStudio na AmaRuchRoom czy jak kto woli AmaMotionRoom
...i sie od nas odczepia!


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group