|
forum.optyczne.pl
|
 |
Pomagamy w wyborze lustrzanki cyfrowej - Tani pojedynek [pomoc w zakupie]
katana1 - Pią 27 Mar, 2009 Temat postu: Tani pojedynek [pomoc w zakupie] Witam, przewałkowałem już mnóstwo na ten temat opinii. Chciałbym zasięgnąć obiektywnej rady na temat wyboru lustrzanki cyfrowej. Mam do wyboru między:
-Sony A200K 18-70 mm
-Nikon D60 18–55 mm VR
Czytając na ten temat, są bardzo sprzeczne opinie i kłótnie trzech przekonań.
Rozpoczynam przygodę z fotografią, wiem że wielu powie co najmniej D80 bądź A700 bądź jakiś Canon z dobrym szkłem, niestety na razie mnie nie stać i mam do wyboru z tych dwóch. Głównie chodzi mi o jakość zdjęcia, zdjęcia raczej robione będą w dziennym świetle na świeżym powietrzu "z ręki".
1) Co byście polecili (obiektywnie)?
2) Co oznacza w specyfikacji Nikona D60 to HI-1?
Cytat: | Dostępne czułości 100, 200, 400, 800, 1600, HI-1(3200) |
3) Nie mogę zbytnio zrozumieć co to oznacza:
Cytat: | Przelicznik ogniskowej (crop) Nikon: 0.18 Sony: 1.52 |
4) Co to oznacza? Znalazłem coś o tym że chodzi o wyostrzenie, wiele osób mówi że 3 punkty to mało a inni że amatorowi starczy bo rzadko będę używał (że najczęściej będę ostrzył na środku kadru) bądź pobawię się manualem w Nikonie.
Cytat: | Liczba pól AF (w tym krzyżowych) Nikon: 3 (1) Sony: 9 (1) |
5) Nikon nie posiada tzn śrubokręta, czy rzeczywiście dużo droższe będą obiektywy (z silniczkiem, czy mogą być też bez (ostrzenie manualne wtedy?))
6) Obiektywy, obiektywy, obiektywy... Jak to jest z tymi dwoma modelami lustrzanek i z ilością i cenami dostępnymi na rynku obiektywów. Sony tylko do Sony, Nikkon do Nikkona?
7) Oba aparaty mają porównywalną ilość ustawień ręcznych?
Ogólnie przymierzałem i lepiej mi leży w ręce Nikon, ale chodzi mi bardziej o jakość zdjęcia i solidność produktu, czasem lubię pokombinować z manualem.
Czytałem że gorzej nieco wypada z szumami Sony A200 w porównaniu do Nikona D60, ogólnie na razie nie będę miał zamiaru rozbudować ilości sprzętu.
Co polecacie na początek z tych dwóch, ale proszę o obiektywność a nie przekonania?
Głównie chce fotografować architekturę miasta, przyrodę i troszkę obiektów w ruchu mniej portretów. Troszkę w Gimpie itd też lubię się pobawić.
PS: Znalazłem takie coś, zgodzicie się z tym? Tutaj wypada nieco lepiej Nikon:
Nikon D60
Sony A200
RB - Pią 27 Mar, 2009 Temat postu: Re: Tani pojedynek [pomoc w zakupie]
katana1 napisał/a: |
1) Co byście polecili |
bez róznicy
katana1 napisał/a: |
(obiektywnie)? |
niemozliwe
katana1 napisał/a: |
3) Nie mogę zbytnio zrozumieć co to oznacza:
Cytat: | Przelicznik ogniskowej (crop) Nikon: 0.18 Sony: 1.52 |
|
to oznacza pomyłkę. Oba maja taki sam format mtrycy i taki sam przelicznik ogniskowej. Zresztą, chyba oba maja fizycznie takie same matryce.
Cytat: | Liczba pól AF (w tym krzyżowych) Nikon: 3 (1) Sony: 9 (1) |
IMO dla Ciebie będzie bez większego znaczenia.
katana1 napisał/a: |
5) Nikon nie posiada tzn śrubokręta, czy rzeczywiście dużo droższe będą obiektywy (z silniczkiem, czy mogą być też bez (ostrzenie manualne wtedy?)) |
Nie są dużo droższe. Tyle, że niektorych modeli z silniczkiem niet. I wtedy trzeba ręcznie. No i second handy (głownie bez silnika) odpadaja praktycznie...
katana1 napisał/a: |
6) Obiektywy, obiektywy, obiektywy... Jak to jest z tymi dwoma modelami lustrzanek i z ilością i cenami dostępnymi na rynku obiektywów. Sony tylko do Sony, Nikkon do Nikkona? |
Nie istotna ilość. Istotne takie które chcesz i możesz posiąść. Sony tylko do Sony. Nikkor tylko do Nikona.
Do obu jeszcze Sigmy i Tamrony.
katana1 napisał/a: |
Ogólnie przymierzałem i lepiej mi leży w ręce Nikon,
|
To kupuj. Serio.
katana1 napisał/a: |
ale chodzi mi bardziej o jakość zdjęcia i solidność produktu, |
W entry levelu - praktycznie bez różnicy.
katana1 napisał/a: |
Czytałem że gorzej nieco wypada z szumami Sony A200 w porównaniu do Nikona D60, |
Nikony niskie tak jakoś oszumiały RAWy za Ciebie. Co zresztą dla ostatecznego efektu zdjęcia jakoś strrraszliwie zabójcze i zdrożne nie jest.
kozidron - Pią 27 Mar, 2009
katana1, jeśli w takich zestawach to wydaje mi się, że lepiej wypada nikon ale tylko ze względu na to że obiektyw w zestawie ma lepszy, bo do obu puszek można podłączyć "perełki" systemowe. Jeżeli chcesz zostać przy tych obiektywach "kitowych" to zdecydowałbym się na D60 ale w gruncie rzeczy obie puszki wypadają na zbliżonym poziomie.......
katana1 - Pią 27 Mar, 2009
Na razie chce się pouczyć na sprzęcie z kitu, od razu zaznaczam że nie chce na auto cykać fotki tylko trochę pobawić się na początek bo naprawdę mnie to interesuje. Co dokładnie oznaczają w praktyce te parametry chciałbym wiedzieć:
Cytat: | Liczba pól AF (w tym krzyżowych) Nikon: 3 (1) Sony: 9 (1) |
Ogólnie to mieszkam na szlaku orlich gniazd więc trochę zamków bym pocykał
Emi - Pią 27 Mar, 2009
katana1 poczytaj na tej stronie http://www.fotoporadnik.pl/ znajdziesz tam odpowiedź na większość twoich pytań.
Wujek_Pstrykacz - Pią 27 Mar, 2009
Nikon, ten wybrany w temacie jest jakby troche lepszy, cóż z tego, że brak mu "śrubokręta" skoro Nikon proponuje sporo dobrych obiektywów AF-S, Mniej czujników AF nie przeszkadza skoro większość zdjęć jest wyostrzanych środkowym, najczulszym i przez to najskuteczniejszym, pamiętajmy także o przewadze całego systemu Nikona nad Sony (ilość osprzętu). No i na koniec to, że Sony nienajlepiej się prezentuje
katana1 - Sob 28 Mar, 2009
Wujek_Pstrykacz napisał/a: | Nikon, ten wybrany w temacie jest jakby troche lepszy, cóż z tego, że brak mu "śrubokręta" skoro Nikon proponuje sporo dobrych obiektywów AF-S, Mniej czujników AF nie przeszkadza skoro większość zdjęć jest wyostrzanych środkowym, najczulszym i przez to najskuteczniejszym, pamiętajmy także o przewadze całego systemu Nikona nad Sony (ilość osprzętu). No i na koniec to, że Sony nienajlepiej się prezentuje | Czyli taka sztuczka jak w kompaktach cyfrowych że nakierujemy na przedmiot obiektyw, przyciśniemy spust do połowy (trwa wyostrzanie, wyostrzono) teraz delikatnie nadal trzymając spust do połowy odjedziemy w lewo (obiekt nadal jest wyostrzony) i zrobimy zdjęcie, nadal obiekt będzie ostry i nie przeszkadza to że ma tylko 3 sensory? Chodzi mi o to by łapać ostrość (nawet manualnie jak się da) na obiektach niekoniecznie znajdujący się na środku kadru. Da rade? Czy ilość czujników w D60 to uniemożliwia?
Ogólnie dziękuje za wypowiedzi.
AQQ - Sob 28 Mar, 2009
katana1 napisał/a: | Czyli taka sztuczka jak w kompaktach cyfrowych że nakierujemy na przedmiot obiektyw, przyciśniemy spust do połowy (trwa wyostrzanie, wyostrzono) teraz delikatnie nadal trzymając spust do połowy odjedziemy w lewo (obiekt nadal jest wyostrzony) i zrobimy zdjęcie, nadal obiekt będzie ostry i nie przeszkadza to że ma tylko 3 sensory? |
do tego wystarczy jeden sensor
SlawGaw - Sob 28 Mar, 2009
katana1, D60 i A200, mogą tobie dać tyle samo radości z fotografowania, jednak są to różne aparaty i mają różne zalety, a całkiem sporo podobieństw, od matrycy poczynając.
Przewaga Sony to stabilizacja i więcej możliwych opcji w menu, Nikon zaś to bardziej rozbudowany system i lepsza jakość kita. Oba aparaty zapewnią niezbędne minimum do focenia i nauki.
oracle - Sob 28 Mar, 2009
A nie myślałeś o innych systemach? Np Canon, Pentax?
Ja bym ci np pentaxa polecił skoro masz zamiar nie zmieniać obiektywu.
katana1 - Sob 28 Mar, 2009
oracle napisał/a: | A nie myślałeś o innych systemach? Np Canon, Pentax?
Ja bym ci np pentaxa polecił skoro masz zamiar nie zmieniać obiektywu. |
Na początku nie zmieniać, chce najpierw trochę pouczyć się na manualu na kitowym. W sklepie mi powiedzieli że z tym silniczkiem af jest trochę przekłamania, bo coraz więcej firm produkuje je już w obiektywach i cena bardzo znacząco nie odbiega od modelu odpowiadającemu bez.
oracle - Sob 28 Mar, 2009
No to pentax jest idealny.
d_hrabia - Sob 28 Mar, 2009
Jeśli mogę - podepnę się pod temat. Jestem kompletnie zielony w tej tematyce, a chciałbym zaczać z nią przygodę ;]
Czy w temacie mowa o Nikonie D60 z obiektywem bez silniczka? Mam podobny dylemat jak katana1, tylko że mam możliwość zakupu Nikona z obiektywem z silniczkiem. Czy to duży plus? Co daje mi ten silniczek? Czy - stawiając na szali - Nikon z obiektywem z silniczkiem to juz lepiej niz Sony A200?
EDIT
I co oznacza "VR" w modelu Nikona?
SlawGaw - Sob 28 Mar, 2009
d_hrabia, jak dla mnie nie ma większego znaczenia gdzie znajduje się silnik AF , czy w obiektywie czy w aparacie. Nikon D60 nie ma silnika AF i dlatego może współpracować tylko z obiektywami które teki silnik mają (wszystkie nowe), co powoduje że stare nikkory podłączone do D60 nie będą ustawiać ostrości automatycznie, tylko ręcznie.
Sony A200 ma silnik i dodatkowo może współpracować z obiektywami z silnikiem AF, ale do Sony takich obiektywów jest mało.
[ Dodano: Sob 28 Mar, 2009 17:09 ]
oznaczenie stabilizacji
katana1 - Sob 28 Mar, 2009
Model tańszy jest bez VR (vibration reduction) ale nie bardzo dużo więc lepiej dopłacić. Kupiłem Nikona i nie żałuje, dziękuje chłopcy
PS : A co do przesłony, tym mniejsza ilość F tym przesłona bardziej otwarta jest i bardziej w tle obraz niewyrazisty czy odwrotnie, tym większa F i bardziej skupiony?
Wydaje mi się po testach że ta pierwsza opcja choć wyobrażałem sobie to wręcz odwrotnie.
MC - Nie 29 Mar, 2009
katana1, ta pierwsza opcja. Z reszta instrukcja tez powinna wspominac cos na ten temat.
RaV579 - Nie 29 Mar, 2009
katana1 - tak jak mówi MC. Im mniejsza liczba w F, tym otwór większy i mniejsza głębia ostrości. Im większa liczba w F, tym otwór mniejszy (możesz się spotkać z określeniem "przysłonić obiektyw", co znaczy zwiększyć liczbę w F) i większa głębia ostrości.
Wiem, że trochę łopatologicznie (liczba w F ), ale chciałem, żeby wszystko było zrozumiałe .
RB - Nie 29 Mar, 2009
d_hrabia napisał/a: | Czy to duży plus? Co daje mi ten silniczek? Czy - stawiając na szali - Nikon z obiektywem z silniczkiem to juz lepiej niz Sony A200?
|
Obiektyw z silnikiem umożliwi samoczynne nastawianie ostrości przez układ autofokusa w tym korpusie (d60). Czy to lepiej niż a200? Ani lepiej ani gorzej. Inaczej.
d_hrabia - Nie 29 Mar, 2009
A jeszcze mam pytanie z takich mało inteligentnych ;]
Z tego co rozumiem, to lepsze są obiektywy stałoogniskowe, widziałem zdjęcia z Canona z obiektywem f 1.4 i barwy zdjęcia wręcz mnie zachwyciły. Czy obiektyw zmiennoogniskowy o jasności f 3,5 - 5,6 też pozwala mi na uzyskanie ciepłych barw; pięknego efektu kolorowego witraża? Czy im niższe f tym lepsze, czy jednak im wyższe? Bo jednak różnica pomiędzy f stałoogniskowego a zmiennoogniskowego jest dosyć duża IMO.
oracle - Pon 30 Mar, 2009
jeśli chodzi ci o bokeh to im mniejsze F tym lepsze, np zobacz sobie moje ostatnie fotki w dziale nasze zdjęcia -> macro.
Tam jest wyraźna różnica pomiędzy F5.6 a F2.
Oczywiście da się uzyskać dobry bokeh zmiennoogniskowym obiektywem. Do F4 powinno być bardzo dobrze i obiektywy które są ostre w tym zakresie będą w stanie spełnić twoje wymagania.
RB - Pon 30 Mar, 2009
d_hrabia napisał/a: | A jeszcze mam pytanie z takich mało inteligentnych ;]
Z tego co rozumiem, to lepsze są obiektywy stałoogniskowe, widziałem zdjęcia z Canona z obiektywem f 1.4 i barwy zdjęcia wręcz mnie zachwyciły. Czy obiektyw zmiennoogniskowy o jasności f 3,5 - 5,6 też pozwala mi na uzyskanie ciepłych barw; pięknego efektu kolorowego witraża? Czy im niższe f tym lepsze, czy jednak im wyższe? Bo jednak różnica pomiędzy f stałoogniskowego a zmiennoogniskowego jest dosyć duża IMO. |
Akurat wpływ maksymalnego otworu względnego na oddanie barw jest daleki i bardzo pośredni. Generalnie drooogie obiektywy (a najczęsciej drogie są takie, które maja duzy otwór względny czyli mała liczbe w okolicach f ) barwy też oddaja dobrze. No bo kosztuja tyle, że przy złym oddaniu barw ludzie by ich za takie pieniądze kupowac nie chcieli. Jednak tańsze obiektywy o stosunkowo małym otworze względnym też najczęściej nieźle oddaja barwy...
Czy lepszy większy czy mniejszy otwór względny? Cóż, jak masz duzy otwór względny (1.4 czy dla zumów 2.8) to zawsze jak chcesz możesz domknąc przysłonę i zamiast 2.8 mieć 5.6 lub 8. Jak masz obiektyw z małym otworem -n.p 5.6 to jakbys nie kombinował otworu 2.8 z niego nie uzyskasz. Poza tym, jaśniejsze obiektywy (te z większym otworem wzgęldnym) sa najczęsciej po prostu dobre optycznie... Za te pieniadze popełnia sie przy ich konstruowaniu nieco mniej kompromisów.
Inna sprawa czy opłaca sie posiadać same jasne szkła? Jak nie używasz małych wartości przysłony to tak średnio na jeża... Istnieje dużo dobrych obiektywów które akurat zbyt jasne nie są. A najczęsciej bywają mocno tańsze od swoich jasnych konkurentów.
Czy lepsze są obiektywy stałoogniskowe? Optycznie zapewne tak. Zmienna ogniskowa obiektywu ma jednak też swoje praktyczne zalety, a obiektyw taki może byc wcale nie aż tak odstający od stałki.
A tak na boku polecm gdzies przeczytać cośkowliek o obiektywach foto i o przysłonie.
oracle napisał/a: | jeśli chodzi ci o bokeh
|
Przecież autor pisze, że o barwę mu chodzi... o nasycenie kolorów witraża.
|
|