forum.optyczne.pl

Lornetki - jak kupowałem lornetkę ;-)

RB - Sro 24 Cze, 2009
Temat postu: jak kupowałem lornetkę ;-)
Dorosłem do tego, by wydać pewną sumę pieniędzy na nową lornetkę. Nie, nie będę tutaj pytał o to jaką mam sobie sprawić. Spróbuję się tylko podzielić kilkoma obserwacjami jakie podczas owych prób zakupu poczyniłem.
Cóż, gdy kupujemy jakąś rzecz najpierw zastanawiamy się ile możemy na to coś wydać. Ja akurat nauczyłem się aby realnie szacować długofalowe możliwości finansowe (w tym również aspekt ‘mentalny’), więc określając kwotę maksymalną liczę się z możliwością jej przekroczenia o co najwyżej <100 PLN. Budżet ustaliłem na 2000 PLN, tyle jestem w stanie wysupłać prawie ad hoc bez problemu, gdyby okazało się, że uszkodziłem swoją lornetkę w sposób nienaprawialny (poza gwarancją) albo została mi ukradziona i potrzebowałbym szybko zakupić jakiś godny zamiennik. Odpadły zatem w przedbiegach wszystkie sprzęty kosztujące 2200 czy 3000 PLN i więcej, nie istotne jak świetne by były i jak porażonym bym został gdybym przez nie spojrzał – zresztą, wiem co oferuje Zeiss Victory czy Skwarki :-) i z żalem bo żalem, ale świadomie z tego zrezygnowałem. Nie stać mnie na aż taki luksus. Tu cena jest chyba wykładniczą funkcją jakości, trzeba więc gdzieś powiedzieć stop... Nota bene fajny artykuł dotyczący zakupu lornetek (budżetowych) znajduje się tu:

http://www.livingbird.org...e.aspx?pid=1218

Aby dobrze określić warunki brzegowe to oprócz niezmiernie ważnych spraw finansowych należy określić także własne potrzeby. Chodziło mi o lornetkę do obserwacji przyrody, głownie na ptaki, stosunkowo lekką jednakże z możliwością prowadzenia rozsądnych obserwacji wieczornych (dlatego obiektywy jednak 42mm a nie – moim zdaniem wygodniejsze - 32mm). Moje podstawowe preferencje były dwie: jak najniższa aberracja chromatyczna oraz duże pole widzenia (cóż 32 mają największe, ale...) . Jestem osobiście przyzwyczajony do ósemek, więc dziesiątki od razu sobie (z oczywistych, w kontekście powyższych warunków, względów) odpuściłem. Bardzo istotne były dla mnie wygodne muszle oczne z blokadą w pozycjach pośrednich. I wreszcie ostatnia i chyba najistotniejsza cecha, związana z fizjologią: jestem krótkowidzem i to z poważną wada wzroku (rzędu –6 dioptrii), jednak generalnie wole prowadzić dłuższe obserwacje bez okularów. Chodzi o to by przy tych warunkach obserwacji móc wyostrzyć lornetkę na nieskończoność. Z drugiej strony aby szybko skorzystać z lornetki wymagana jest możliwość wygodnego oglądania świata przez nią z założonymi okularami – liczy się więc odpowiedni odstęp źrenicy. Zależało mi na dość szybkim zakupie (co najwyżej miesiąc). To już koniec warunków jakie nakładałem na sprzęt na początku procesu mojego kupowania lornetki.

Okazuje się, że zakupienie odpowiedniej lornetki w Polsce prostym zadaniem nie jest... Cóż, peregrynować po całym kraju i bliskiej zagranicy mi się nie chciało, w grę wchodziły więc lokalne zasoby wrocławskie oraz Internet. Oczywiście, nie wyobrażam sobie zakupu finalnego bez osobistej przymiarki do sprzętu.
Rozpocząłem więc turę po naszych lokalnych sklepach. Bogato oczywiście nie jest. Co gorsza obejrzenie kilku lornetek w odpowiednim przedziale cenowym w jednym sklepie jest niemożliwe. W Polsce jeszcze nie ma poważnego rynku na ten sprzęt. Przeważają Nikony.
Monarch jakby ‘zbyt nisko siedzi’, zresztą oprócz potężnych lornet z 56mm obiektywami w realnym świecie sklepowym niczego nie namierzyłem, więc dałem sobie spokój. Reszta to jeszcze tańsze porro serii EX – dziękuję, ogólnie nie jest źle, ale to nie jest ta półka w którą celuję. Po krótkiej przymiarce, raczej ‘pro forma’, wiedziałem, że aż tyle nie zaoszczędzę ;-) Na SE mnie nie stać, więc Internetem pod kątem Nikona tez sobie głowy nie zawracałem.

Następne na widelcu były Vortexy. Razor odpadł ze względu na cenę, został Viper. Niestety rozmiar 8x42 jest u nas jakoś mało popularny więc z braku wyboru próbowałem 10x42 (nie oceniałem więc pola widzenia, ale tu zwykle specyfikacje nie kłamią). Nie byłem właściwie w stanie wyostrzyć go wygodnie na nieskończoność. Tak na brzeżku, ale jeszcze troszeczkę, jeszcze dwa trzy stopnie obrotu śruby centralnej by się przydały. No i zanotowałem sobie, że CA nie jest powalająca, ale jednak dość wyraźna. W porównaniu z tym co onegdaj widziałem przez Steinera Merlina (w Europie to się nazywa Sky Hawk) była nawet niewielka, ale ten Steiner to jeśli chodzi o CA jest „klasą” wyjątkową (hmm, nie do końca, bowiem patrząc na różne opinie i wyniki pomiarów zamieszczane tu i ówdzie, wychodzi na to, że i sprzęt za 3-4 tysiace potrafi być podobnie beznadziejny...) ... W sumie Żmija ogłaby być. Jest wykonana fajnie, wygodna. 1650 PLN u nas za 10x42 (ze starych zapasów), w sieci za ósemkę trzeba dać 1890 PLN (a to już nowa dostawa). Pole widzenia ósemki to 6.6 stopnia...

Bushnell – mamy we Wrocławiu sprzedawcę i tej marki. Wybór w sferze moich zainteresowań w sumie niewielki – Legend. Też 10x42 :-( Ale popatrzeć nie zawadzi, zawsze kupić ósemke w necie da radę. Z ósemek jest Elite E2 – przekracza mój budżet (aczkolwiek dla porównania spojrzałem i przez nią). Infinity nie ma, zresztą jeśli się tutejsi mierzący w pomiarach nie machnęli zdrowo to CA tej lornetki by mnie raczej nie zachwyciła...
Legend jest dość ciemną lornetką. W porównaniu do Elity E2 nawet mocno ciemną (oglądałem obie równolegle). Ostrzenie – trochę lepiej niż w Viperze, ale do ideału wciąż brakuje. Moja żona uzywa Minoltę Activę Sport 10x42D WP, którą ostrzę na nieskończoność bez okularów i która ma jeszcze spory zapas regulacji... CA w Legendzie mała – może ze względu na ciemność? ;-)
W porównaiu z nia Elite E2 jest jak wspomniałem jasna, IMO korzystniej oddaje kolory (Legend dawał takie subiektywne wrażenie buro-szarości), dobrze się nią ostrzy na nieskończoność, ale ma dużo bardziej widoczna aberrację chromatyczną niż w Legendzie (no bo lornetka jest jasna to CA widać :-) ) i niestopniowane muszle (obawiam się, że po pewnym czasie eksploatowania – a nie kupuję lornetki na 2 czy nawet 5 lat - zaczną się wsuwać...). Nawet gdybym mógł, nie wydałbym 250 PLN ponad budżet dla tej lornetki.

To właściwie koniec tego co można obejrzeć na miejscu w interesującym mnie przedziale cen. Spróbowałem jeszcze dość taniego Bynolyta Seal, jakoś mnie nie zachwycił, choć optycznie całkiem przyzwoity był. Poczytałem za to, że Bynolyt Hawk (chodziło o 8x42) jest dobrze zbudowany i optycznie prawie świetny – ale cóż z tego, jeśli polski importer uprzejmie mi odpisał abym sobie spadał na drzewo, bowiem ta lornetka nie cieszy się żadnym zainteresowaniem więc jej nie sprowadzą. Jest 10x42, ale tutaj przy 5 stopniowym polu widzenia to ja podziękowałem. Z Jastrzębia nic nie wyszło... Albatros za drogi (a i CA dołujaca), Myszołów (Buzzard) był też z opinii i pomiarów mocno aberrujacy, więc nie kłopotałem się procesem jego zakupu celem przetestowania (z tego samego względu w przedbiegach odpadło sporo lornetek)

Naturalnym odpowiednikiem Hawka byłby Opticron HR WP 8x42. To można kupić, ale że tutejsza redakcja stwierdziła, że są kłopoty z ostrzeniem na nieskończoność, więc i nie upierałem się przy nim, gdy raczej zaproponowano mi Imagica BGA SE WP (nazwy to Opticron ma absurdalnie masakryczne) za 1950 PLN. Zdecydowałem się spróbować 8x42 (oczywiście na zasadzie: kupuję, sprawdzam i jak nie odpowiada zwracam), mimo niezbyt przychylnych opinii testujących tutaj. Niemniej w interesujących mnie najbardziej kategoriach wyglądało to na papierze całkiem nieźle: korekcję chromy oceniono lepiej niż w Viperze i Legendzie, pole widzenia nowej serii SE to dla rozmiaru 8x42 jest pełne 7 stopni (dość duże!). Lornetka przyszła, i mimo ze się w niej nie zakochałem od razu to... ją zatrzymałem. Nie dlatego, bynajmniej, by nie mieć kłopotów z odsyłaniem :-) . Przede wszystkim nieskończoność bez okularów się ustawia nieco lepiej niż w obu konkurentkach (wzg. Bushnella to już tylko sprawa drobnych odczuć). Może ze względu na bardzo fajną, stosunkowo dużą głębie ostrości Imagica nie miałem z tym kłopotów, aczkolwiek trzeba wyraźnie powiedzieć, że jest prawie na styk a zapasu regulacji właściwie już nie ma :-( . Ale nieskończoność bez okularów mam ostrą i o to chodzi! Imagic miał chromę moim zdaniem najmniejszą spośród tych trzech, które były najpoważniejszymi kandydatkami na moją lornetkę. Pole widzenia mnie satysfakcjonowało (i było wg. specyfikacji najwyższe – 122 m na kilometr w por. z 114 m Vipera i 110 m Legenda). Obraz – cóż Viper jest nieco jaśniejszy, ale Legend wyraźnie ciemniejszy (sprawdzałem w podobnych warunkach, przeszedłszy się jeszcze raz do sklepów z Opticronem w plecaku) – obie tamte to były co prawda dziesiątki! Wykonanie – bez zarzutu. Dla mnie wszystkie trzy są bardzo fajnie zrobionymi lornetkami.
Jestem zadowolony. Oczywiście, prawdą jest, że ta lornetka ma swoje wady. Źrenice są mocno niekształtne, widać jakieś tam pyłki na pryzmatach, mimo, ze jest to made in Japan i wiele tego jak dotąd nie sprokurowano (nr seryjny mojej to tak koło 1500...). Ale... czy to mocno przeszkadza w obserwacjach? Okazuje się, że nie! Mimo tych ‘niedbałych’ źrenic lornetka jest wcale nie tak ciemna i jest ostra od samego brzegu mimo dużego pola widzenia! Cóż, dysponuje tylko okiem a nie przyrządami pomiarowymi, ale raczej wykluczam tu autosugestię... bo po co? Chętnie bym przyoszczędził kilka stów na Bushnellu, ale jakoś niesporo mi było, bo był moim zdaniem gorszą lornetką...
Cóż, wynik moich zakupów podsumowałbym tak, że świadome kupno lornetki w naszym kraju nie jest wcale łatwą sprawą. Ale można coś wybrać. Mój Opticron ideałem nie jest, ale przy moich specyficznych wymaganiach zadowala mnie w stopniu bardzo poważnym. Choć jak wspomnę Zeissa Victory... (ale to już sztuka dla sztuki ;-) )

Abs - Sro 24 Cze, 2009

Gratuluję zakupu. Interesująca relacja.
Potwierdza się kolejny raz fakt, że świadomy wybór dobrej lornetki przez osobę wymagającą jest bardzo trudnym zadaniem - kosztuje sporo czasu, pieniędzy i decyzyjności (a u mnie o to ostatnie najtrudniej). Przez ostatnie pół roku zakupiłem dwie lornetki i obie odesłałem.

Arek - Sro 24 Cze, 2009

No cóż... Ja też ostatnio coś kupowałem, ale moje opinie nie są miarodajne :) A opowieść bardzo fajna i pouczająca dla wielu...
RB - Sro 24 Cze, 2009

Arek napisał/a:
No cóż... Ja też ostatnio coś kupowałem, ale moje opinie nie są miarodajne :)


Znasz kogoś, kogo opinie są miarodajne? (pomińmy może dogmat o nieomylności.... ;-) )
Arku, czy Ty aby nie za wysoko mierzysz :-D

A co kupowałeś?

Arek - Sro 24 Cze, 2009

Night Huntera XP 8x30.
RB - Sro 24 Cze, 2009

Arek napisał/a:
Night Huntera XP 8x30.


I jak? Kupowanie, jako proces, bo że lornetka Ci odpowiada to jestem pewien (i zresztą chyba o nij nie raz ciepło wspominaleś).
No wiec kupowanie to było 'chożdienie po mukam' ?

Arek - Sro 24 Cze, 2009

Nie. Była na stanie w lornetki.pl w Gdańsku. I to jak ja kupowałem, to jeszcze w starej cenie 1600 zł...

Kupiłem ją z kilku powodów, a jednym z nich był sentyment związany z dwiema sprawami.
Przede wszystkim zawsze chciałem mieć małą i fajną lornetkę porro. A na Swarka Habichta i Nikona SE to jakoś nie chciało mi się rzucić... Jednak za drogo. Po drugie nasz pierwszy test lornetek z 2002 roku wygrał Nighthunter 7x50. Od tego czasu byłem oczarowany tą
serią lornetek. To były czasy gdy nawet model 8x30 kosztował 3000 zł więc wtedy wydawało mi się, że nigdy nie będzie mnie na coś takiego stać. A tu konkurencja i silny złoty zrobiły mi miłą niespodziankę. Ostatecznym pretekstem stał się wyjazd do Kenii.
Sprzętu do wzięcia było tak dużo, że moja 10x50 była za duża. Chciałem więc małe i
solidne 8x30 lub 8x32. No i sentyment zadział :)

A swoją drogą zastanawiam się co się stało z Nighthunterem 9x40. Kiedyś taki był w ofercie i mógłby spodobać się właśnie Tobie.

RB - Czw 25 Cze, 2009

Arek napisał/a:

A swoją drogą zastanawiam się co się stało z Nighthunterem 9x40. Kiedyś taki był w ofercie i mógłby spodobać się właśnie Tobie.


Zastąpili go Nighthunterem XP 8x44. Też bym takiego chciał. A chyba jeszcze bardziej 'ptasiarska' a nie myśliwską Discovery 8x44. Ale za 1150 (NH) lub 1350 (Disco) Euro to ja wybieram fajne wakacje dla całej rodzinki w Alpach albo pokrycie kosztów dla 1 osoby na wypad Tajlandia-Kambodża-Laos lub 3 tygodnie w Chinach...

Arek - Czw 25 Cze, 2009

Dlatego pisałem o porropryzmatycznej 9x40. Bo skoro 8x30 kosztowała 1600 zł to 9x40 można by dorwać w okolicach 2000 zł.
RB - Czw 25 Cze, 2009

Arek napisał/a:
Dlatego pisałem o porropryzmatycznej 9x40. Bo skoro 8x30 kosztowała 1600 zł to 9x40 można by dorwać w okolicach 2000 zł.


Individual focusing? Sorry, no way...
Jak coś fajnego leci na mnie to nawet 8x30 z dużą głebia i małym skokiem śruby muszę się zdrowo nakręcić...

Jest jeszcze dachowy Ranger za ca. 350 Euro... ale u nas za dużo zachodu z zakupem...

Arek - Czw 25 Cze, 2009

A widzisz. Zapomniałem o IF. Z drugiej strony i tak by Ci nie odpowiadała, bo pole widzenia małe.
Marek B. - Czw 25 Cze, 2009

Arek napisał/a:
...Przede wszystkim zawsze chciałem mieć małą i fajną lornetkę porro. A na Swarka Habichta i Nikona SE to jakoś nie chciało mi się rzucić... Jednak za drogo...

Witaj Arek...wypada tylko pogratulować zakupu i życzyć zadowolenia z nowego nabytku. Mam tylko jedno pytanie...czy nie jest kłopotliwe używanie jej do obserwacji dziennych /turystycznych, przyrodniczych/ skoro ma ona osobną regulację ostrości na każdym okularze ? Pytam dlatego, bo ostatnio miałem w rękach PZO 8x40 i trochę przeszkadzał mi w niej brak regulacji centralnej.

RB - Czw 25 Cze, 2009

Marek B. napisał/a:

Witaj Arek...wypada tylko pogratulować zakupu i życzyć zadowolenia z nowego nabytku. Mam tylko jedno pytanie...czy nie jest kłopotliwe używanie jej do obserwacji dziennych /turystycznych, przyrodniczych/ skoro ma ona osobną regulację ostrości na każdym okularze ? Pytam dlatego, bo ostatnio miałem w rękach PZO 8x40 i trochę przeszkadzał mi w niej brak regulacji centralnej.


Zalezy do czego.
http://www.steiner.de/en/...ter-xp-8x30.php

i kliknij na zakładkę Sports-auto-focus

To działa. Problem powstaje, gdy obserwujesz na mniejsze odległości niż te c.a. 20 metrów...

IMO do małych ptaków w lesie i na łące czy do owadów ten system się absolutnie nie nada.
Do turystyki, na polowanie, dla policji, na morzu czy na wojnie - genialna sprawa. Lornetka może być pancerna do bólu, prosta mechanicznie.

Pepin Krootki - Czw 25 Cze, 2009

Z moich doświadczeń wynika, iż nowoczesne, projektowane komputerowo lornetki pozwalają uzyskać wystarczającą głębię ostrości, by przy normalnych zastosowaniach (oglądanie rzeczy z pewnego dystansu) ustawiczne regulowanie ostrości było zbędne. Oczywiście nie we wszystkich lornetkach tak jest. Moim zdaniem Nikon Action EX 10x50 - przy wszystkich jego zaletach - ma umiarkowaną głębię ostrości. ale już taka np. WO 7x50ED przy obserwacjach terenowych wymaga nastawienia ostrości tylko jeden raz do konkretnej pary oczu.
Arek - Czw 25 Cze, 2009

Dużo jeszcze zależy od oczu obserwatora. Ja zawsze się zastanawiałem, czego Ci ludzie ode mnie chcą z tą głębią ostrości. Dla mnie ten problem nie istnieje, bo moje oczy bardzo łatwo przestawiają się z jednej odległości na drugą i dla mnie każda lornetka ma dużą GO.
Może dlatego w Night Hunterze 8x30 XP widzę ostro od niespełna 10 metrów do nieskończoności. Nie chcę tutaj pisać jej laurki, bo nie o to chodzi. Tym bardziej, że
takie Zeissy, Swarki, Leica, Nikon SE, HG czy EDG i pewnie najnowsza Kowa pokazałyby
jej miejsce w szeregu. Ale za 1600... Nie narzekam. No i ten design, konstrukcja porro i
jakość wykonania... Mniam.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group