|
forum.optyczne.pl
|
 |
Wolne tematy - Współpraca ksiądz a fotograf ;-)
jasiekcom - Czw 13 Sie, 2009 Temat postu: Współpraca ksiądz a fotograf ;-) Kiedyś pisałem już w jakimś wątku o pewnych układach przy fotografowaniu uroczystości pierwszej komunii świętej tj. o układzie ksiądz i zaprzyjaźniony fotograf i jest to taka nie pisana „tajemnica poliszynela”. Podczas weekendowego wyjazdu jednak niepisana tajemnica stała się pisana poniżej fotka zrobiona nie powiem gdzie a odnosząca się do tego co widniało w gablocie z informacjami parafialnymi w jednym z kościołów pewnego miasta
Allan - Czw 13 Sie, 2009
Od wiekow tak bylo i jest. Kto byl w dobrych ukladach z Kosciolem temu sie zylo dobrze.
"zaprzyjazniony fotograf" w tym kontekscie oznacza - najbardziej opodatkowany
na rzecz Kosciola.
Bez 20% datku z dochodow nawet nie probuj gadac w Zachrystii
To znaczy 20% - "co laska" oczywiscie
jasiekcom - Czw 13 Sie, 2009
Allan, wiem ze od wieków tak było ale nie było to tak oficjalne i a ta reklama mnie porostu rozbawiła siedzę już w tym trochę wiem o co chodzi niestety ja się na razie nie opodatkowałem
jogofrugo - Czw 13 Sie, 2009
Ponoć trzeba coś w Kuri opłacić i wtedy się ma taki specjalny glejt, za jego pomocą można pstrykać na takich uroczystościach w każdym kościele.
jasiekcom - Czw 13 Sie, 2009
jogofrugo, ten glejt to licencja operatora audiowizualnego upoważnia do fotografowania podczas celebracji liturgii ale nie o tym mowa chodzi o to ze w większości przypadków podczas komunii wolno fotografować tylko jednemu fotografowi który ma układ po prostu z księdzem nikomu poza nim nie wolno robić zdjęć nawet jeśli posiada taka licencje wiele razy się z tym spotkałem wiec wiem jak jest. Z drugiej strony wcale się nie dziwie bo dzisiaj każdy ma jakiś aparat i jak by wszyscy członkowie rodziny wojki ciotki rodzice itd. zaczęli pstrykać to by była jazda.
Allan - Pią 14 Sie, 2009
jogofrugo napisał/a: | Ponoć trzeba coś w Kuri opłacić i wtedy się ma taki specjalny glejt, za jego pomocą można pstrykać na takich uroczystościach w każdym kościele. |
To zalezy gdzie, i nas po prosto ustala sie z Ksiedzem gdzie i jak mozna wejsc
[ Dodano: Czw 13 Sie, 2009 17:23 ]
jasiekcom napisał/a: | ... i jak by wszyscy członkowie rodziny wojki ciotki rodzice itd. zaczęli pstrykać to by była jazda. |
Na takiej klauzurze to zalezy przedewszystkim mnie, kamerzyscie/fotografowi aby nikt mi sie pod nogami nie paletal
amv - Pią 14 Sie, 2009
Allan napisał/a: | Od wiekow tak bylo i jest. Kto byl w dobrych ukladach z Kosciolem temu sie zylo dobrze. |
Po to właśnie dawno temu wymyślono religie,aby straszyć i trzymać lud w ryzach ...
Zawsze duży procent będzie czuć respekt przed grożącym palcem klera a interes jak widać trzyma się dobrze - to śmieszne,ale jeszcze bardziej żałosne.
Chrzest,komunia,ślub,pogrzeb ...... glejty,opłaty
Kościół - po co ? Do szczęścia potrzebny? ...
SlawGaw - Pią 14 Sie, 2009
amv napisał/a: | Kościół - po co ? Do szczęścia potrzebny? |
amv, "Religia opium dla mas" takie hasło już kiedyś ktoś wymyślił i nie skończyło się to ogólną szczęśliwością.
Księża biorą? Czy tylko oni? A co dzieje się w szkołach, gdzie jest tzw "fundusz szkolny", myślę że przez szkoły przechodzą większe pieniądze.
Groni - Pią 14 Sie, 2009
Księża pozwolą sobie i pograją z Wami w taki sposob na jaki pozwolicie.
Więc nie ma co się żalić moi drodzy, w 90% z premedytacją ludzie dają się oszukiwać bo...no bo to przecież Ksiądz.
I jeszcze pokornie podziekują za taką możliwość.
Dokłądnie co chcecie w tej sprawie to będziecie mieli.
Bo wizeruneku i przywlei Świętch Krów oni nie nabyli samodzielnie , to jest nadanie społeczne.
Czyli Wasze,nasze.
f11whocares - Pią 14 Sie, 2009
SlawGaw, Wiec skoro wszyscy biora a tylko ksieza nie placa VAT to cos nie tak?! Najlepiej ujawnic dochody kosciola, opodatkowac instytucje i wtedy kler moze wrzucac jakies oplaty za uslugi, ktore zreszta byly odprawiane przez ich idola za darmoche:). Tak bylby przynajmniej porzadek a nie "500pln + co laska" za byle co
SlawGaw - Pią 14 Sie, 2009
f11whocares, Vat od łapówek, dobre.
Państwo też chce mieć swoją dolę, więc było by 500pln + co łaska + Vat, ja jestem za tym aby znosić podatki a nie wprowadzać nowe.
f11whocares - Sob 15 Sie, 2009
SlawGaw, Majac pewny opodatkowany cennik watpie aby kler byl az tak pazerny aby dalej zadac co laska.
SlawGaw - Sob 15 Sie, 2009
f11whocares, młodzieńcza naiwność.
W moim otoczeniu słowa "kler" używają tylko osoby o mocno lewicowych poglądach, nastawione wrogo do kościoła katolickiego, wszyscy inni używają słowa księża, dlatego podejrzewam że masz takie poglądy.
Gdyby wprowadzić jakieś regulacje prawne aby opodatkować księży czy kościół, to ucierpiałyby przy tym inne religie, a i tak konsekwencje tego skupiłyby się nie na instytucjach kościelnych ale na wiernych.
Allan - Sob 15 Sie, 2009
W sumie ja nie widze problemu w datkach. Idziesz do restauracji tez dajesz tips i to wiecej niz na tace.
Jak nie masz na tace to sie po prostu pomodl tego dnia w domu. Bog jest wszedzie, prawda?
A ten caly tlum naokolo mnie w kosciele wcale mi nie pomaga w koncentracji i medytacji, wrecz przeciwnie.
Natomiast beszczelnosc niektorych parafii nie zna granic. Tu w USA w jednym z polskich
kosciolow proboszcz rozdawal tabelki dla parafian na ktorych byly podane procenty
od dochodow ktore powinienes wydawac na datki.
Oczom nie wierzylem kiedy okazalo sie ze kazdy powinien zostawiac na tacy minimum 5% swoich wszystkich dochodow.
Tak sobie wyliczyl szanowny proboszcz.
SlawGaw - Sob 15 Sie, 2009
Ja też nie widzę problemu w datkach.
Jedyny problem jaki widzę to uzależnianie przez księdza wyboru fotografa na pierwszą komunię od tego czy tan da datek czy nie, a nie od życzenia rodziców dzieci, którego fotografa wolą. Uroczystość pierwszej komunii to spore przedsięwzięcie organizacyjne i gdyby jeszcze w trakcie mszy szwendało się po kościele stado ludzi z aparatami i kamerami to byłaby totalna szopka a nie msza.
Allan napisał/a: | kazdy powinien zostawiac na tacy minimum 5% swoich wszystkich dochodow |
Chyba bym podziękował proboszczowi i nie płacił nic, a jak by co to niech mnie z kościoła wyrzuci.
Swoją drogą kiedyś była dziesięcina na rzecz kościoła, nie wzięła się ona znikąd, ale podobno coś tam w biblii jest o niej napisane. W moim mieście jest spory Zbór Zielonoświątkowy, mam sporo znajomych którzy się przez niego przewinęli. Wiem od nich że tam płacą dziesięcinę na rzecz zboru ile z tego przypada na rzecz pastora to już nie wiem.
MM - Sob 15 Sie, 2009
SlawGaw napisał/a: |
W moim otoczeniu słowa "kler" używają tylko osoby o mocno lewicowych poglądach, nastawione wrogo do kościoła katolickiego |
Ja najczęsciej na księdza mówię "Batman", moje poglądy już dawno nie są lewicowe (tak jak Piłsudski - wyrosłem z tego) a pojemność bagażnika swojego samochodu mierzę w "księżach" - taka resortowa miara objętości Zdjęcia ślubne robię, nigdy kursu kościelnego nie robiłem, nigdy bym na taki nie poszedł (bo coś czuję w kościach, że awanturę bym tam zrobił...) i nikt nigdy papierów takich przy foceniu nie wymagał.
Co do preferowanego zakłądu foto to takie coś ma jeden plus. Jeżeli facet robi to dobrze to niech robi. Ja zdjęć komunijnych nie cierpię. Tabun rodzinnych "fotografów" skutecznie paraliżuje i obrzydza takie zajęcie. Jestem zdecydowanie za zakazem fotografowania przez rodziny i robienie tego przez jedną parę dobrych fotografów. Niech już dają tę działkę księdzu, byle zdjęcia potrafili robić. Niestety najczęściej tacy "zaufani" mniej lub bardziej kasztanią fotografie.
Wujek_Pstrykacz - Sob 15 Sie, 2009
Ja tam też nie mam lewicowych poglądów, ale to co kler wyprawia , zaczyna mnie przyprawiać o ból głowy, ostatnio w mojej diecezji, jak i ościennych trzeba było ponawiać szkolenia w zakresie fotografowania podczas liturgii, a księża dostali prikaz bezwzględnego sprawdzania czy takowy kurs odbyłeś i masz zaświadczenie i nie pomaga żadna dyskusja, a jak trafisz na nawiedzonego to Cię wyrzucą z kościoła(mnie już trzy razy wyproszono).
jasiekcom - Sob 15 Sie, 2009
MM,
Ja taka licencje posiadam już kilka razy byłem poproszony o przedstawienie jej zresztą coraz częściej pary które spotykają się ze mną w celu obejrzenia moich pracy i ewentualne podpisanie umowy pytają czy taki zaświadczenie posiadam. Raz od znajomego kamerzysty słyszałem ze ksiądz nie chciał pozwolić na robienie zdjęć fotografowi bo nie miał licencji ale mała „sciepa” młodych i fotografa na remont dzwonnicy zrobiła swoje i to jest żenujące bo jeśli czegoś się wymaga to trzeba być konsekwentnym. Jeśli chodzi o kurs to wyglądało to zupełni żenująco trwało to 10 minut tyle co by wypisać moje dane osobowe skasowano 200 zł i dano wytyczne episkopatu dotyczące fotografowania podczas celebracji liturgii.
Co do preferowania jakiegoś konkretnego zakładu to wiesz to chyba rodzice dzieci komunijnych powinni mieć wpływ jaki fotograf to będzie robił a nie z nakazu maja już wyznaczonego i tu jest problem i to wielki ja tak przynajmniej uważam.
Wujek_Pstrykacz,
O tej nagonce u was słyszałem nawet krótki reportaż w TV regionalnej był
skasowany - Sob 15 Sie, 2009
To wszystko o czym piszecie to masakra jakaś!!! Nawet nie zdawałem sobie sprawy, że takie sytuacje mogą mieć miejsce. I jak nie pisać... kler?
Paweł_G - Sob 15 Sie, 2009
Czy są odgórne prikazy czy nie to i tak wszystko zależy od danego Batmana - jak jest normalny to i bez licencji pozwoli Ci zdjęcia zrobić.
jasiekcom - Sob 15 Sie, 2009
Paweł_G napisał/a: | jak jest normalny to i bez licencji pozwoli Ci zdjęcia zrobić. |
Tak tylko jak trafisz na nienormalnego i będziesz bez licencji to możesz położyć młodym cało imprezę a to wydaje mi się nawet nie do pomyślenia wyobraź sobie co by się działo jak by młodzi nie mieli uwiecznionej ceremonii i dlatego mimo że ta licencja to jeden wielki pic a kurs to żenada trzeba ja mieć bo nie wiadomo właśnie na kogo trafisz
Ruslan napisał/a: | To wszystko o czym piszecie to masakra jakaś!!! Nawet nie zdawałem sobie sprawy, że takie sytuacje mogą mieć miejsce. I jak nie pisać... kler? |
oj Ruslan, zapewniam Cię ze tego typu sytuacje zdążają się i to wcale nie tak rzadko
skasowany - Sob 15 Sie, 2009
jasiekcom, tam skąd pochodzę znam 'grubsze' sprawy związane z batmanami, ale nie spodziewałem się, że takich rzeczy też się czepiają. Na szczęście kościelny ślub miałem nie w kościele
jasiekcom - Sob 15 Sie, 2009
Ruslan, grubsze sprawy tez u nas znane
Allan - Sob 15 Sie, 2009
Podziekowac za to wszystko mozemy chyba tylko samym sobie.
Tak sobie wychowalismy w kraju ksiedza, prawnika i lekarza bo tych trzech jest najbardziej "rozpuszczonych"
Sprawiaja wrazenie jakby robili nam wielka laske za nasze wlasne pieniadze,
jakby oni nas zatrudnili a nie my ich. A jesli chodzi o ksiezy to przypominam
ze oni sa kaplanami sluzacymi Bogu i oni sa dla nas a nie my dla nich
Komus sie cos pomieszalo - jeszcze rozumiem "mocherow" bo oni moga miec skleroze
ale jak widze takie sluzalczo-pelzajace zachowanie mlodych ludzi w stosunku do tych trzech panow to budzi to we mnie zgroze
candy - Nie 16 Sie, 2009
Allan, chyba dawno nie byles w Polsce,ale takie zachowanie ze ktos nam laske robi to normalka w kazdym urzedzie,a podobno urzednicy tez sa dla ludzi...
skasowany - Nie 16 Sie, 2009
candy napisał/a: | laske robi to normalka |
Piszcie przez ł, przecież swój język mamy
f11whocares - Nie 16 Sie, 2009
SlawGaw napisał/a: | f11whocares, młodzieńcza naiwność.
|
Jesli jestem naiwny trudno ale raczej mlodziencem nazwac mnie nie mozna, a pogladow lewicowych malo raczej mam, preferuje raczej forme liberalnego konserwatyzmu, a Kleru nie toleruje tak samo jak swiatowego forum wrozek i druidow.
SlawGaw - Nie 16 Sie, 2009
f11whocares napisał/a: | ale raczej mlodziencem nazwac mnie nie mozna |
no to wyszedł komplement
f11whocares napisał/a: | Majac pewny opodatkowany cennik |
to chyba niewiele ma wspólnego z liberalizmem, a za to więcej z typową dla socjalistów odgórną skłonnością do regulowania wszystkiego.
Allan, moje spostrzeżenia są podobne, sami sobie księży wychowaliśmy.
MM napisał/a: | Ja najczęsciej na księdza mówię "Batman" |
Batman to był pozytywny bohater walczący ze złem, budzi sympatię.
Swojego czasu ks. Tiszner powiedział coś w stylu że nie zna osób które po przeczytaniu dzieł Lenina straciły wiarę, a za to zna osoby które straciły ją po rozmowie ze swoim proboszczem, myślę że jest to nadal aktualne i adekwatne stwierdzenie.
Paweł_G - Nie 16 Sie, 2009
jasiekcom napisał/a: | Paweł_G napisał/a: | jak jest normalny to i bez licencji pozwoli Ci zdjęcia zrobić. |
Tak tylko jak trafisz na nienormalnego i będziesz bez licencji to możesz położyć młodym cało imprezę a to wydaje mi się nawet nie do pomyślenia wyobraź sobie co by się działo jak by młodzi nie mieli uwiecznionej ceremonii i dlatego mimo że ta licencja to jeden wielki pic a kurs to żenada trzeba ja mieć bo nie wiadomo właśnie na kogo trafisz
|
Wiem dokładnie dlatego też mam taką licencję. Najśmieszniejsze są różnice w cenach i czasie trwania takich kursów. W diecezji Szczecińskiej organizuje się to raz do roku, kosztuje 250 zł i trwa 3 dni po kilka godzin. Pierwszy dzień jest o architekturze kościołów, drugi o prawnym aspekcie robienia zdjęć a trzeci to dopiero kurs fotografowania podczas liturgii. Totalne kuriozum. Jako że nie załapałem się na tą szopkę polecono mi udać się do diecezji Koszalińskiej. Tam kurs kosztował mnie 70 zł plus dojazd do Sianowa bo w tamtejszej parafii się odbywał. Wymagano jeszcze rekomendacji od własnego księdza proboszcza że jesteś wierzącym katolikiem. Drugie kuriozum. Pojechałem na kurs. Informowali nas szumnie że potrwa 6-8 godzin więc zaopatrzyłem się w zestaw kanapek i kawę do termosa. Okazało się że ksiądz pogadał 1,5 godz, rozdał te wytyczne episkopatu a potem zebrał kasiorkę i papiery od proboszczów.
Podzielam pogląd że te kursy są głupie ale i potrzebne. Wystarczy spojrzeć na stronkę kameruni.com aby przekonać się co niektórzy wyprawiają w kościołach. Nawet jak ktoś jest nie wierzący to moim zdaniem powinien się dostosować do miejsca w którym przebywa.
Najśmieszniejsze jest to dlaczego wprowadzono kursy. Wszystkiemu winna jest popularyzacja fotografii/kamer cyfrowych. Teraz każdy ma aparat i kamerkę. Na ślubach dobitnie to widać gdy tłum cioć i wujków wpada do prezbiterium by strzelić przysięgę. To właśnie liość takich sytuacji i kocioł jaki robią spowodował wprowadzenie licencji. Szkoda tylko że przy tej okazji robi się nadal okazja aby ksiądz sobie dorobił na boku ale takie to już mamy zepsute czasy.
SlawGaw - Nie 16 Sie, 2009
Paweł_G napisał/a: | Wszystkiemu winna jest popularyzacja fotografii/kamer cyfrowych |
Te licencje wprowadzono dużo wcześniej, chyba coś na początku lat 90, w każdym razie za czasów VHS, znam osoby posiadające je od około 15 lat.
jasiekcom - Nie 16 Sie, 2009
Paweł_G,
dlatego jak stwierdziłem zawsze lepiej ta licencje nosić niż się później prosić ….. co do kursów to wystarczy poczytać sobie wątek http://www.cyberfoto.pl/f...nego-chetni.htm jeśli ktoś chce posłuchać o kuriozach to zapraszam to przestudiowania w całości.
Kolega robił ostatnio w diecezji Sosnowieckiej płacił chyba 50 zł a kurs trwał 5 godzin ale najlepsze to jest to ze na ten kurs nie mógł się dostać nikt poza diecezji sosnowieckiej widać co kraj to obyczaj i totalna samowola wydaje mi się że jeśli kościół cos sobie takiego wymyślił to powinno być to unormowane i ujednolicone nawet spraw kosztów tu 50 tu 70 a gdzie indzie 200 lub 250 zł.
Paweł_G napisał/a: | Wymagano jeszcze rekomendacji od własnego księdza proboszcza że jesteś wierzącym katolikiem. | no ja takiego prikazu nie miałem ale może przez te 10 minut co trwał kurs po prostu o tym zapomniano
[ Dodano: Nie 16 Sie, 2009 09:58 ]
ale mam problem z jednym lokalnym księdzem bo jestem osoba po rozwodzie i strasznie mnie napiętnuje i utrudnia czasem prace ale to tak chyba z przekory i złości ale ja i tak zawsze reaguje na to i to chyba jeszcze bardziej wq..... wiec nastepnym razem stara sie jeszcze bardziej
[ Dodano: Nie 16 Sie, 2009 10:04 ]
Paweł_G napisał/a: | Na ślubach dobitnie to widać gdy tłum cioć i wujków wpada do prezbiterium by strzelić przysięgę | na to jest sposób w umowie zapisz sobie punkt w stylu
Zamawiający zobowiązują się do przekazania informacji rodzinie i pozostałym gościom weselnym o możliwości wykonywania zdjęć podczas ceremonii zaślubin ( kościół, urząd stanu cywilnego ) tylko z miejsc zajmowanych przez nich. W razie wykonywania zdjęć przez w/w z miejsc innych Wykonawca nie ponosi odpowiedzialności za jakoś artystyczna zdjęć czy niemożność wykonania ujęcia.
MM - Nie 16 Sie, 2009
Paweł_G napisał/a: | Wymagano jeszcze rekomendacji od własnego księdza proboszcza że jesteś wierzącym katolikiem. |
Dlatego właśnie na taki kurs nigdy nie pójdę
Mnie nikt o pozwolenie nie prosi dlatego też pewnie, że chyba wzbudzam zaufanie wyglądem. Zawsze w garniaku, na przypadkowego pstrykacza nie wyglądam, swoje lata mam no i mam ponoć specyficzne dobrotliwe spojrzenie sugerujące coś w stylu - lepiej robaczku nie zadzieraj...
Jakby te argumenty nie pomogły to mam w odwodzie jeszcze coś, ale nigdy nie musiałem tego używać.
f11whocares - Nie 16 Sie, 2009
Paweł_G napisał/a: |
Wymagano jeszcze rekomendacji od własnego księdza proboszcza że jesteś wierzącym katolikiem. . |
A co ma wiara w cokolwiek i kogokolwiek do robienia zdjec, czy Polska to kraj wyznaniowy jak jakis Afganistan. Co maja jakies pie....lone licencje do robienia zdjec. Skoro ktos swiadomie wybral pstrykacza to znaczy ze pewnie wczesniej widzial wystarczajaco dobre portfolio. Ja chyba za dlugo mieszkam poza Polska bo mnie takie cos strasznie irytuje.
skasowany - Nie 16 Sie, 2009
f11whocares napisał/a: | czy Polska to kraj wyznaniowy |
Tak.
f11whocares napisał/a: | jak jakis Afganistan |
Aż tak źle nie jest
jasiekcom - Nie 16 Sie, 2009
MM, życzę Ci abyś nigdy nie zaliczył zonka abyś zawsze trafia na księży ludzi bo przecież ksiądz tez człowiek
Allan - Nie 16 Sie, 2009
candy napisał/a: | Allan, chyba dawno nie byles w Polsce,ale takie zachowanie ze ktos nam laske robi to normalka w kazdym urzedzie,a podobno urzednicy tez sa dla ludzi... |
Bylem, bylem i to niedawno. Dla mnie sie nic nie zmienilo
Wiecej napisow po angielsku, ceny europejskie ale mentalnosc ta sama
candy - Pon 17 Sie, 2009
amen
MC - Pon 17 Sie, 2009
Widze, ze czarnym coraz bardzie sie w glowie przewraca
Robilem znajomym slub i nikt mnie o dokument nie pytal, ale to raczej zasluga konkretnych panow, ktorzy tam pelnia zawod ksiedza niz generalna zasada. Prosil tylko na poczatku, aby zdjecia robila jedna osoba (co z reszta rozumiem).
Czasami jak slysze opowiesci znajomych, to nie wiem co jeszcze ludzie tam szukaja
Paweł_G - Pon 17 Sie, 2009
f11whocares, tylko będąc w kościele katolickim w Polsce jesteś niejako na "terytorium" podlegającym troszkę innym prawom. A prawo kanoniczne określa ponoć że zabrania się przebywania agnostyków w bezpośredniej bliskości prezbiterium.
MC - Pon 17 Sie, 2009
Paweł_G, idac tokiem Twojego rozumowania dochodze do wniosku, ze takze osoby przygotowujace kwiaty itp w kosciele powinny byc wierzacymi i najlepiej praktykujacymi katolikami. Czy tak?
Niestety, nasz kraj obowiazuje konkordat, ktory nie jest dla niego zbyt korzystny
Paweł_G - Pon 17 Sie, 2009
MC, Tak mówili na kursie. Jakaś wymówka musi być.
pursat - Pon 17 Sie, 2009
Polska jest krajem skorumpowanym od wielu juz lat i klechy nie sa od tego wolni w zadnej mierze.
Glupota politykow bylo podpisywanie konkordatu i niektorych rzeczy nie wyplenimy poki nie zerwiemy tej umowy.
Na kazdym foto forum predzej czy pozniej temat ten wyplywa. Policje zawolac przy ludziach i wstydu klechom narobic. Zrobic to trzeba koniecznie przy ludziach. Na solo klechy beda bezwzgledni bez dwoch zdan. Z bogiem to oni maja tyle wspolnego co ja. Ludzie maja prawo do poslugi religijnej i do zdjecia upamietniajacego, a kosciol nie ma prawa dyktowac mi kto te zdjecia porobi. Jesli klecha tlumaczyl sie bedzie, ze nie wolno zaklocac czegos tam, to tylko ulatwi wygrana na argumenty, bo co za roznica kto zakloca...
Ponadto nikt nie moze mi zabronic wchodzenia do kosciola z aparatem.
Chyba nie musze pisac, ze nie mozna zmusic nikogo do placena myta zlodziejom. Nie chcesz placic - nie plac i daj mu to do zrozumienia zeby nie tworzyl utrudnien po proznicy.
SlawGaw - Pon 17 Sie, 2009
pursat napisał/a: | Policje zawolac przy ludziach |
Kościół (budynek) to jest miejsce należące do kościoła (instytucja) i ksiądz (przedstawiciel instytucji) ma prawo wyprosić z kościoła (budynku) kogo chce, więc jeśli wzywać chcesz policję to oni "wyproszą" ciebie, ze swojego domu też możesz wypraszać nieodpowiednio zachowujących się gości.
f11whocares - Pon 17 Sie, 2009
SlawGaw, No dobra ale jaki jest stosunek Konkordatu do prawa cywilnego, czy ksiadz dyskryminujac kogos (np. niewierzacego lub wierzacego), niepozwalajac na na pstrykanie na zasadzie prywatnych nieokreslonych selekcji, czy taki ksiadz nie lamie prawa?? Domem prywatnym klechy jest plebania a nie kosciol, i klecha nie ma prawa wyprosic cie z kosciola jesli nie lamiesz prawa. O cywilnym cos tam wiem ale o kanonicznym nie mam zielonego pojecia.
MC - Pon 17 Sie, 2009
f11whocares napisał/a: | No dobra ale jaki jest stosunek Konkordatu do prawa cywilnego |
Nie wiem co to ma wspolnego z w/w dyskusja, bo jesli juz to chodziloby o wolnosc poruszania sie czy cos takiego, a to nalezy do praw czlowieka.
Odpowiadajac na Twoje pytanie - w tym konkretnym przypadku umowa miedynarodowa jaka jest Konkordat ma pierwszenstwo przed ustawa kodeks cywilny.
W praktyce wyglada to dokladnie tak jak opisal to SlawGaw
pursat - Pon 17 Sie, 2009
SlawGaw napisał/a: | Kościół (budynek) to jest miejsce należące do kościoła (instytucja) i ksiądz (przedstawiciel instytucji) ma prawo wyprosić z kościoła (budynku) kogo chce, więc jeśli wzywać chcesz policję to oni "wyproszą" ciebie, ze swojego domu też możesz wypraszać nieodpowiednio zachowujących się gości. |
Konkordat to zmienia. To teraz jak urzad i nie mozna Cie tak po prostu przestawiac bo komus wadzisz w robieniu interesow.
Celowo sugeruje dzialac przy swiadkach bo tylko presja spoleczna mozna na takie betonowe umysly wplynac. Zreszta tylko po to wolac policje - by wywrzec presje. Tylko podnoszac dyskusje publiczna mozna zmusic klechow do opamietania sie.
Skoro uzywasz analogii do domu, to o ile mnie pamiec nie myli kiedys kosciol byl domem bozym. Cos sie zmienilo najwyrazniej i powoli ewoluuje to w strone kasy episkopatu, ale dzis to juz kazdy wie.
edmun - Pon 17 Sie, 2009
pursat, zostaniesz wyproszony z kościoła, albo jeśli chcesz faktycznie komuś grozić, to uwierz mi że przegrasz. ksiądz ogłosi bowiem że ślubu nie udzieli i że wszyscy wynocha z kościoła przez Ciebie!
Jak wtedy będziesz się tłumaczyć parze młodej ?
jasiekcom - Pon 17 Sie, 2009
O to właśnie chodzi co napisał edmun, kler ustala dziwne prawa ale niestety jesteśmy zbyt malutcy aby im podskoczyć jeśli nie będziesz miał licencji to wyproszą Cie z kościoła i tyle a wtedy młodzi mogą żadać odszkodowani i to wcale nie małego i nie dziwiłbym się im i ogolnie leci reputacja . Wiec mimo ze wierze w Boga ale nie wierze w kościół jako instytucje musze czasami zagryźć żeby by móc wykonać swoja pracę. Choć powiem Wam że kiedyś prowadziłem tak mała wojenkę z księdzem jak on mi powiedział ze nie mogę robić zdjęć podczas kazania to ja mu na to że w wskazaniach episkopatu nie ma takich zapisów a on mi na to że to „wskazania lokalne” a ja mu na to że niepisanym prawem wśród fotografów ślubnych jest aby nie focić w czasie „podniesienia” i tego się będę stosował i co prawie położyłem imprezie bo podczas wkładania obrączek prze młodych księżulo tak zastawiał sobą ten element ceremonii ze udało mi się ledwo uchwyci jedna fotkę.
Zamieszczając ten wątek moim zamierzeniem było to jak u Was wygląda sprawa właśnie z foceniem głownie Komunii Świentych czy są fotografowie znajomkowie księdza czy to tylko u mnie i w tym konkretnie mieście skąd ta fotka to przypadki incyntendalne
Allan - Pon 17 Sie, 2009
jasiekcom napisał/a: | O to właśnie chodzi co napisał edmun, kler ustala dziwne prawa ale niestety jesteśmy zbyt malutcy aby im podskoczyć jeśli nie będziesz miał licencji to wyproszą Cie z kościoła i tyle a wtedy młodzi mogą żadać odszkodowani..... |
Bo to trzeba wlasnie ustalic z para mloda. Parze mlodej nie podskoczy bo na nich trzepie kase,
jesli zazadaja ze ma byc ich fotograf i ma robic to i tamto to tak jak oni chca bo to jest ich slub.
Nie bedzie ryzykowac utracenie dojnej krowy tylko dlatego aby fotograf nie wszedl mu 2 metry za daleko.
I to trzeba z nimi ustalic od razu. Mlodzi mnie zatrudniaja i jesli chca dobre zdjecia to w ich
interesie jest jak najszybciej to ustalic z ksiedzem. Dlaczego ja mam z nim gadac, to oni mnie zatrudniaja,
oni sa moim szefem a nie ksiadz.
Tutaj nie mam z tym problemow, w Polsce moze jest troche trudniej ale nie wolno sobie dac w kasze dmuchac, musicie z tym troche powalczyc.
edmun - Wto 18 Sie, 2009
Dopiero co w ten weekend robiłem zdjęcia ślubne (współ)pracując z narwanym i szalonym księdzem który oznajmił wszem i wobec, że latałem po kościele jak po polu.
I tak dobrze że tylko tyle napomniał.
Co do wypowiedzi Allana
Myślę że jak ksiądz narwany to ma gdzieś parę młodą i tą kasę.
Jak nawiedzony - wyrzuci wszystkich.
Przykład?
Właśnie ksiądz z którym miałem do czynienia w ten weekend ogłosił że nie przyjmuje datków poniżej pewnej kwoty bo to wstyd i hańba. I ludzie noszą... co tydzień....
[ Dodano: Wto 18 Sie, 2009 09:00 ]
edit:
proszę poprawić:
"wszem i bowiem"
na
"wszem i wobec"
mój błąd
MC - Wto 18 Sie, 2009
W Polsce niestety ksiadz to Pan i Wladca na swoim poletku, gdzie moze pokazac jaka to ma olbrzymia wladze. Czasami po kazaniu w trakcie slubu pozostaje ogromny niesmak (tak bylo u kolezanki, gdzie czarny mowil o europejskiej zgniliznie, pederastii itp), a czasami jest bardzo przyjemnie.
I z cala pewnoscia to nie mlodzi sa w kosciele najwazniejsi, niestety.
RB - Wto 18 Sie, 2009
MC napisał/a: |
I z cala pewnoscia to nie mlodzi sa w kosciele najwazniejsi, niestety. |
Generalnie to dość oczywiste. Akurat zawarcie związku jest tylko dodatkiem do klasycznej mszy... Główną misją Kościoła jak mi się coś tam przypomina raczej jednak nie jest łączenie ludzi w pary a głoszenie prawd swojej wiary...
Jeśli ksiądz jest fajny gość i robi przyjemną, lekką ceremonie to świetnie. Jednak nawet wtedy to nie młodzi są najważniejsi w kościele. A że młodzi o tym zapominają... cóż...
P.S.
żeby nie było - ja raczej jestem agnostykiem
Groni - Wto 18 Sie, 2009
Jeszcze raz wam wyłożę: tyle mają wolności ile dostaną od ludzi.
W średniowieczu było inaczej,ale to na szczęście przeszłość.
Ktoś pozwoli sobie wleżć na plecy i galopować? No przecie nikt nie zmusza, nikt powrozem nie wiąże,kijem nie okłada.
Jak Wam pasuje tak dokłądnie mieć będziecie.
edmun - Wto 18 Sie, 2009
nikomu nie pasuje, ale jest to walka z wiatrakami, a wiatraków są miliardy
SlawGaw - Wto 18 Sie, 2009
Każdy kij ma dwa końce.
Ja uważam ze księża są naprawdę wyrozumiali (choć nie wszyscy), jak widzę fotografów ślubnych przychodzących na ślub w kościele w krótkich spodenkach, sandałach i w bahamskiej koszuli, potem taki kładzie się na podłodze i foci młodych na tle sufitu, bo akurat ma taką wizję, na dodatek jest takich dwóch, no bo tacy chodzą parami, a potem to piszą po różnych forach ze im ksiądz nie pozwolił wejść sobie na głowę.
W takich sytuacjach dziwię się że księża ich nie wyrzucają, ja bym to zrobił.
edmun - Wto 18 Sie, 2009
to czemu jestem szykanowany, kiedy jestem ubrany w garnitur, staram się zrobić zdjęcie jak najciszej i w ogóle staram się być niewidoczny dla wszystkich ?
nie biegam po kościele, nie staję na ołtarzu, nie stoję obok księdza tylko zazwyczaj w kącie z daleka, ciesząc się że mam tele ?
I pomimo zachowywania się wyjątkowo znośnie i tak spotykam świrów którzy skrytykują Cię bo nie śpiewałem razem z babciami ?!
Monastor - Wto 18 Sie, 2009
Cytat: | I pomimo zachowywania się wyjątkowo znośnie i tak spotykam świrów którzy skrytykują Cię bo nie śpiewałem razem z babciami ?! |
Ciekawe czy znalazłoby się nagranie wykonane przez śpiewającego kameruna. To musiałoby być komiczne
jasiekcom - Wto 18 Sie, 2009
SlawGaw, wiesz są fotografowie którzy starają się być gwiazda wieczoru na ślubach aby później wyrwać jakieś druhenki a tak na serio dobry fotograf to taki fotograf którego jak najmniej widać nie małpuje nie biega nie skacze zna dokładnie przebieg ceremonii wiec co i kiedy będzie się działo co do ubioru ja zawsze staram się pogodzić ubiór estetyczny ale i zarazem wygodny i powiem szczerze nigdy nie będę na ślubie robił zdjęć w garniturze bo po prostu czuje się w nim zle i krepuje mi ruchy nie oznacza to że jestem ubrany niechlujnie lub nieelegancko. Co do wchodzenia na ołtarz to wiesz żaden ksiądz nie pozwoli aby ktoś w czasie ceremonii znalazł się pomiędzy celebrantem tj księdzem a młodymi taki jest zapis w wytycznych i dobry obyczaj.
[ Dodano: Wto 18 Sie, 2009 16:33 ]
Monastor, mowisz o tym co sie "nie umył" bo jesli tak to dla mnie to było cios i totalna żenada koscioła a własciwie antykoscioła
Monastor - Wto 18 Sie, 2009
jasiekcom, z czym do ludzi?
Kamerun = kamerzysta
W necie można znaleźć różne kwiatki w ich wykonaniu, ale nie widziałem jeszcze filmiku ze ślubu, na którym na ścieżce dźwiękowej znalazłby się kościelny śpiew kamerzysty
jasiekcom - Wto 18 Sie, 2009
Monastor, no to dowaliłem jak dzik w sosnę myślałem ze chodzi o cos innego a właściwie o kogoś innego
SlawGaw - Wto 18 Sie, 2009
Monastor, zdarzyło mi się kiedyś trzymać kamerę na ślubie, obok stał śpiewający "fotograf", członek pewnego chóru z mocnym głosem, jak dostał "dyskretnego" kopniaka to przestał, trochę się nagrało, szczęśliwie osoba montująca poradziła sobie.
edmun, mój wcześniejszy post to miał tylko uzmysłowić że z każdej strony są ekstremiści.
jasiekcom napisał/a: | starają się być gwiazda wieczoru na ślubach |
Znam takich i nigdy ich nie polecam gdy ktoś pyta o fotografa czy kameruna.
Groni - Sro 19 Sie, 2009
Nie wiem czy zauwazyliście (a chyba nie ) od bardzo juz długiego czasu ( a przełom nastąpił nieprzypadkowo po 89 roku) Kosciół i "stosunki" jakoś tak dziwnie przeszedł z funkcji społecznej w prywatną.
Co więcej z prywatnej umownej na skodyfikowana prywatną (np. cenniki stałe za usługi)
Ja nie słyszałem dawniej o zezwoleniach na fotografowanie i wszelakich kursach - w tym odpłatnych.
A to znaczy że fotografię wynaleziono raptem pare lat wstecz.
zbyszko4x4 - Pon 24 Sie, 2009
to sie byba zrobiło "podwórkowe forum" bo dawno nie widziałem tak zabawnego rozdwojenia jaźni ... wszyscy tu
przeciesz każdy z fotografów, który podejmuje się zlecenia wykonania zdjęc w Kościele RZ-K musi znac zasady tego zlecnia (chyba że jesteś wybitnie niekumaty)
wszędzie jest tak samo
akredytacja na fotografowanie zdjęć gwiazd ma swoje zasady
fotografowanie na wojnie ma swoje zasady
fotografowanie sportu ma swoje zasady
i na żadne z tych zasad fotograf tak naprawdę nie ma wpływu
(albo minimalny)
więc żeby krytykowaać zasady współpracy księdza i fotografa terzeba je najpeirw znać
a nie wywodzićc jak baba na rynku -> PAni kochana a słyszałam że ...
pierdu pierdu
amatorszczyzna jakiej sie nie spodziwałem
Ale sie posypie teraz
Groni - Pon 24 Sie, 2009
Wcale nie.
Poprostu jesteś albo niedzisiejszy (zastały w zeszłej epoce) albo kompletnie nie wiesz co się dzieje.
Lub tez jesteś "jedynym słusznym zawdowym fotografem mającym wszystkie papiery wraz z błogosłąwieństwem , miejscowym (nie mylić z ogólnopolskim)".
Problemy to sa nawet przy amatorskim foceniu, nawet zachowując wszelkie rygory i ubrania i zachowania i zwyczaju.
Parafia stała się księstwem.
Prywatyzacja i uprzemysłoweinie w Kościele? Ależ proszę bardzo,tylko niech płacą podatki jak wszyscy to raz ,a dwa niech utrzymują ich ci co "partycypują ideologicznie' a nie wszyscy jak leci.
Albo rybka albo pipka.
A ta pipka dotyczy również kwestii zwyczajnego "focenia" i "zezwolen wszelkiej maści ,dopuszczeń i kursów.
A podchody do tego sa jak na wyprawy krzyżowe.
edmun - Pon 24 Sie, 2009
zbyszko4x4, podejrzewam że rozmawiamy o całkowicie innym świecie.
i nie podsłyszałem od kogoś tam, tylko sam biegam po kościołach
Groni - Pon 24 Sie, 2009
Temat tych pozwoleń i ogólnego focenia to ja już przerabiałęm 2 lata temu i na onczas wrzała dyskusja na pewnym forum ogólnopolskim, bo się okazało że nie tylko wymagają, każą płacić ale...te zezwolenia sa ważne na daną djecezję.
I nie sa uznawane gdzies tam w Polsce...chcesz? To idz na kurs w danej diecezji.
A że jestes gdzieś z końca i to sprawa jednorazowa? A co to konia obchodzi? Co to ksiądz się żeni i jemu zależy ?
Były przypadki kategorycznego niezezwolenia na focenie przez kogokolwiek innego poza "tutajszym" fotografem "wyznaczonym".
Zero jakichkolwiek innych zawodowych czy nie.Paszli won.
A jak się komuś nie podoba to fora ze dwora i se ślub organizujta gdzie indziej, bo "porzadek ma być" i nie ma totamto.
Czyli przed kursem społecznośc ogólna z aparatami to bydło stadne i parchy nieobyte i prymitywne,ale po kursach natchnienia jakowegoś dostawa i cuda czynić zaczyna.
Bo jak to inaczej wytłumaczyć?
A sprawa jest banalnie prosta : Kościół jako taki jest ogólnodtępny i żaden klecha nie ma prawa z góry zabraniać focenia,albo "wyznaczać", nie ma prawa niewpuszczać.
Ma owszem do tego prawo poza miejscami dostępnymi publicznie.
Może pouczyć w "kwestii", może nawet podczas ceremonii kogoś wyprosić,ale nic poza tym.
Ale tak się stało że od lat księżostwo strasznie sie rozbisurmaniło.
Dawniej w ogóle nie było spornych kwesti w temacie ani focenia ani jakowyś cen za śluby czy inne posługi.
Teraz zrobiło się jak w firmie.
Nawet do tego doszło że trzeba się targować o pochówek,a bywało (co nawet czasem głośne było publicznie) że księżulo odmówił pochówku bo miał jakies tam osobiste wątpliwości...no kto słyszał dawniej o czymś takim?
Problem jednak nei w tym że klechy mają fanaberie i "czują szmal" a w tym że ludziska na to się pokornie godzą.
Godzą się pomimo tego że łamane jest prawo ustanowione i zwyczajowe.
Dlaczego? Ano dlatego że istnieje czarodziejskie zaklęcie "bo to przecież Ksiądz...".
Więc co należy? Należy spuścić oczęta i wyjąć kasę oraz "zastosować sie do wytycznych".
Bo prawda jest taka (powtórzę co już pisałem) : mają dokładnie tyle wolności ile ludzie im dadzą.
Gdyby to co się dzieje i ma miejsce przenieśc żywcem z Polski chociażby tu gdzie mieszkam to taki klecha byłby goniony do samego Watykanu, tylko by kiecke podwijał w tym pędzie.
Rada: nie dac sobą manipulować i robić z siebie durnia.
Macie prawa jako wyznawca i jako obywatel i KORZYSTAĆ z nich.
Każdy kapłan każdej religii bez wyjątku jest po to aby SŁUŻYĆ wiernym i ludziom ogólnie.
Składa nawet przysięgę że będzie to robił.
To on ma być tym pokornym i wyrozumiałym nie Wy.
Dam swój przykłąd żeby nie być gołosłownym: pomimo tego że jako katolik spełniałem wszelkie regulamina "zawarcia ślubu" to klechy miały wstręty.
I bynajmniej nie chodziło o kwestie zasadnicze a o ......, ale się uparli.
To ja wóczas "wyjąłem asa z rękawa" i powiedziałem że są jeszcze prawosławni i protestanci.
I stał się cud na Ziemi i wszystko zostało załatwione i moja propozycja cenowa przyjęta z pocałowaniem ręki.
Czyli dokładnie tak jak ma być skoro spełniam wszystkie wytyczne kanoniczne.
A powiem więcej że dowiadywałem się czy ja jako katolik w ogóle mogę "startować" z kwestią ślubu do prawosławnych ...protestantów...(w Polsce) i...żadnych problemów !
Po co snuje te opowieści pozatematyczne? A po to żeby wam uświadomć jeszcze raz że to od Was zależy na ile sobie pozwoli dany klecha.
To nie wy jesteście na posługi ale on.
To wy robicie łaskę a nie on.
To wy jesteście meritum sakramentu a klecha ma pokornie wam służyć a nie sobie i przyjąc z pocałowaniem ręki to wszystko co łaskawie ofiarujecie i to że zechcieliście w ogóel wkroczyć w progi domu świętego.
Trzeba przypomnieć klechom gdzie ich miejsce czy w Kościele czy w meibachu.
I nie godzić się na upokorzenia.
A jak się godzicie to nie oni sa winni tylko Wy.
Dlaczego? Ano dlatego że również funkcja wiernych jest sprowadzanie kapłana na Ziemię,a to dlatego że jest człowiekiem czyli równiez jest ułomny.
Są w każdej społeczności 3 zawody służebne wobec społeczeństwa do których trzeba mieć powołanie i godzić sie na rolę służebną wobec narodu i co najważneijsze gwarantować tą umowę własnym życiem : lekarz, żołnierz zawodowy i...kapłan religii.
Grupy te mają szerokie przywileje ale i obowiązki daleko wykraczające poza "klasyczne" zawodowe.
I jak komuś nie pasuje to jak mawiali dawniej "do łopaty też potrzeba".
Kwestia wszelakich zezwoleń na focenie itp itd już na dziś daleeeeeeko wykroczyła poza dopuszczalne ramy i religii jako takiej i zwyczajowej.
Teraz Wasz ruch bo klecha gra białymi
edmun - Wto 25 Sie, 2009
Groni napisał/a: | macie prawa jako wyznawca i jako obywatel i KORZYSTAĆ z nich. |
u mnie dochodzi fakt braku wyznania to już jestem diabeł wcielony w ich budynku.
Prawie zgadzam się z postem powyżej. Jedyne czego sobie nie wyobrażam to aż tak drastycznych kłótni i walczenia o swoje. Być może dlatego że walka z kościołem jest z góry skazana na porażkę. Jeszcze zrobią inkwizycję i wybiją wszystkich niewiernych w imię wiary...
zbyszko4x4 - Wto 25 Sie, 2009
Groni napisał/a: | Poprostu jesteś albo niedzisiejszy | tu masz absplutną rację a nawet edmun napisał/a: | rozmawiamy o całkowicie innym świecie | i tyle w temacie z mojej strony
Groni - Wto 25 Sie, 2009
Zbyszko poniekąd masz racje świat jaki "nastał" jest diametralnie różny od tego jaki istniał.
Ale to że wystąpiły negatywne i skrajnie negatwne zjawiska wcale nie oznacza że należy na nie się gadzać bo to Ksiądz lub też bo to Kościół, więc...itd..i są to jedyne wytłumaczenia .
I dokładnie pod tymi szyldami tłumaczeń robią absolutnie wszystko co im się podoba łamiąc wszelkie pisane i niepisane zasady.
Tak jakby istniały zupełnie inne normy i granice dla nich i dla reszty pospólstwa.
Rola Księdza odwróciłą się o 180 stopni: zamiast posługi, podległości i wyrozumiałości w stosunku do ludzi to ludzie służą i są podlegli i to oni mają być wyrozumiali na zasadzie czeku in blancko.
Czyli mamy feudalizm kościelny w nowoczesnej formie i tak jak tam wyznacznikiem jest włądza i pieniądze.
Edmun jest nawet gorzej nisz ktokolwiek może przypuszczać, bo kłotnia i walka miała miejsce tylko i wyłącznie w obrębie tego dokłądnie że do kościła nie chodze regularnie.
I nie ważne było że spełniam wszystkie normy zawarcia związku kościelnego łącznie z kursami, że wierze i się do tego przyznaje oficjalnie, nie ważne że chodze sporadycznie.
Ważne tylko było że nieregularnie, bo skoro nie chodze to nie wierze i zero jakichkolwiek tłumaczeń.
Taka dokłądnie była wykłądnia i przy tym obstawali.
To istne kuriozum i kretinizm, ale fakt i to fakt z ust Księdza.
A najśmieszniejsze i ironiczne (łącznie z cynizmem) jest to że po mojej deklaracji nagle wszystko zostało przyjęte i już.
I wszystko było dobrze i jak należy i zero problemów.
Pewnei jak bym zapowiedział że wystąpie w slipach a żona w toples to też by sie zgodzili.
Negatywne zjawiska (łącznie z żądaniem zezwoleń na focenie i traktowanie na wstępie ludzi jak bydło) wcale nie występują sporadycznie.
Mało tego kleszki tacy są pewni że im nikt nic ani nie zrobi i nie powie że właża w przestrzeń nadawczą ze swoim "poglądem na świat i jego porządkiem" - choćby sławny i znany wszystkim w całej Polsce i zagranicą ksiądz "grzybek".
To co się dzieje ma miejsce i rozwija się tylko i wyłącznie dlatego że istnieje ciche przyzwolenie "bo to Ksiądz".
Ja sobie na grzbiet czarnym wejśc nie dam,a jak ktoś chce to będzie ujeżdżany i tresowany.
Usjwo - Sro 26 Sie, 2009
Wszystko to przez to ze ceremonia slubna/komunijna zostala troche postawiona na glowie. Czy ktos jeszcze pamieta, po co jest slub koscielny? . To ma byc sakrament malzenstwa zawarty przed Bogiem (zakladamy ze przynajmniej jedno z mlodych jest wierzace), a jak to wyglada?
Ksiadz - znow wpadnie troche kasy od mlodych, a fotografa/kamermana przy okazji da sie skroic, a i tace trzebaby zebrac
Para mloda - kiedy klekanc? kiedy wstac? jak sie ustawic zeby ladnie wyjsc na zdjeciach i filmie.
Pani mloda - jak wygladam? jak wianek? jak suknia?
Pan mlody - niech sie to juz wreszcie skonczy.
Oboje - jak tu ja/jego okrecic dokola?
Goscie - to sie zaraz skonczy i mozna bedzie zaczac zabawe
Fotograf - ja tu sie martwie jak ladne foty strzelic, a tu batman mnie jeszcze op..lil ze latam w krotkich spodenkach dokola oltaza.
A teraz na serio. Pozwolenia/certyfikaty/kursy sa potrzebne wlasnie po to zeby fotograf nie latal jak paparazi na rozdaniu oskarow, tylko mial swiadomosc ze jest to cos wiecej niz show ktory trzeba obfocic tysiacem zdjec. Tym bardziej, ze jak widac, coraz wiecej jest fotografow niewierzacych/niepraktykujacych, wiec moga nie wiedziec jak zachowac sie na mszy. Oczywiscie powinien to byc jeden glejt na cala Polske z jasnymi zasadami przyznawania (i bez warunku ze fotograf ma byc wierzacy ).
Jeszcze bym dodal zakaz cyfry, tylko kliszaki, rozwiazal by sie problem tlumu pstrykaczy, a i fotograf oszczedzalby troche flasha
Takze zamysl byl dobry, tylko wyszlo tak jak zwykle, co widac w powyzszych postach.
[ Dodano: Sro 26 Sie, 2009 12:21 ]
I zeby nie bylo ze nie wiem o czym mowie, to kiedys obfocilem jeden slub, ale to dawno bylo, jescze na analogach i filmie bodajze ORWO
Groni - Sro 26 Sie, 2009
"...niepraktyjujący"...no dla mnie brzmi to jak "trochę w ciąży".
Albo wierzysz albo nie wierzysz,nie ma w tej kwetii gradacji, ale teoria wypracowana przez "batmanów" udziela się ludziom dobrej woli.
Bo kogo obchodzi w kwestii wiary czy ją chcesz czy neichcesz utwierdzać rytuałem?
Dla jednych to ważne dla innych nie - to te dzieci gorszego Boga.
A teraz na poważnie.
Wszelkie zezwolenia nie są w ogóle potrzebne, a żądanie ich formalnie jest sprzeczne z prawem - chyba że jest tabliczka "zakaz fotografowania" w celu ochrony obrazów to wówczas instytucja wyda takowe (ale nie kościół).
Usjwo odpowiedz mi na trzy pytania skoro szczerze popierasz :
1.Dlaczego a priori przyjmuje się że ktoś będzie zachowywał się źle?
2.Co daje taki kurs skoro dotyczy wiernego danej religii wychowanego na jej zasadach,a jeszcze dochodzą zasady wyniesione z domu i szkoły ?
Tu też sie przyjmuje a priorii "negatywnośc" ?
A to oznacza że kleszki sami nie ufają "swojej robocie" ?
3.Jak wytłumaczysz fenomen braku tych zezwoleń dawniej ?
Zapraszam, są cenne nagrody
lupo57 - Sro 26 Sie, 2009
Groni z tonu twoich wypowiedzi odnośnie kościoła, widać że nie dotrą do Ciebie ŻADNE argumenty odnośnie tych zezwoleń
Usjwo - Sro 26 Sie, 2009
Groni napisał/a: | "...niepraktyjujący"...no dla mnie brzmi to jak "trochę w ciąży".
Albo wierzysz albo nie wierzysz,nie ma w tej kwetii gradacji, ale teoria wypracowana przez "batmanów" udziela się ludziom dobrej woli. : |
Dal mnie to tez brzmi troche dziwnie, ale teraz coraz wiecej ludzi tak sie okresla, wiec wiadomo o co chodzi.
Groni napisał/a: |
Bo kogo obchodzi w kwestii wiary czy ją chcesz czy neichcesz utwierdzać rytuałem?
Dla jednych to ważne dla innych nie - to te dzieci gorszego Boga. |
Chodzi Ci o msze, czy o slub? Jest takie stwierdzenie (ba nawet obietnica) dosc czesto uzywane: "w wierze Kosciola Katolickiego". I te rytualy skaladaja sie na tradycje Kosciola.
Groni napisał/a: |
A teraz na poważnie.
Wszelkie zezwolenia nie są w ogóle potrzebne, a żądanie ich formalnie jest sprzeczne z prawem - chyba że jest tabliczka "zakaz fotografowania" w celu ochrony obrazów to wówczas instytucja wyda takowe (ale nie kościół). |
Nie bardzo wiem co znaczy sprzeczne z prawem. Twoj dom, wpuszczasz kogo chcesz.
Groni napisał/a: |
1.Dlaczego a priori przyjmuje się że ktoś będzie zachowywał się źle? |
Chodzi raczej o tych ktorzy nie wiedza ze zachowuja sie niestosownie (zle to moze za mocne slowo), a nie zaprzeczysz ze tacy sa, wiec jak ich "odsiac". A poniewaz slub to wazne przezycie duchowe dla wierzacych, a o takich tu rozmawiamy, wiec warto zadbac zeby nie wyszedl z tego "show TV".
Groni napisał/a: |
2.Co daje taki kurs skoro dotyczy wiernego danej religii wychowanego na jej zasadach,a jeszcze dochodzą zasady wyniesione z domu i szkoły ? |
Tu piszesz o mlodych i rodzinie ktora uczestniczy w uroczysosci. Fotograf tam pracuje i moze nie byc katolikiem, zreszta padl tu argument ze nie moze dyskryminowac niekatolikow lub niepraktykujacych
Groni napisał/a: |
3.Jak wytłumaczysz fenomen braku tych zezwoleń dawniej ? |
Przed 1989 90% z tego czy innego powodu chodzilo do kosciola, wiec wiedzialo jak sie zachowac, pozostale 10% znalo to z meldunkow
Groni napisał/a: |
Zapraszam, są cenne nagrody |
Cos wygralem
MC - Sro 26 Sie, 2009
Groni napisał/a: | "...niepraktyjujący"...no dla mnie brzmi to jak "trochę w ciąży". |
Niekoniecznie. Wiele osob w Boga wierzy, ale nie w batmana i do kosciola nie chodzi. Ja tu sprzecznosci nie widze.
MM - Sro 26 Sie, 2009
Usjwo napisał/a: |
Przed 1989 90% z tego czy innego powodu chodzilo do kosciola
|
Chyba na wsi zabitej dechami
Groni - Sro 26 Sie, 2009
Lupo57 owszem ALE rzeczowe i zgodne z rzeczywistością.
Tu akurat się tak składa że kto jak kto ale w tej mierze Kościół nie musi działac ani reklamowo ani politycznie.
Problem jest jeszcze jeden : neizlaeżnie co Kościół wymyśli za bzdury to i tak działą tu ogólna zasada "bo to Kościół", czyli coś świetego,a jak świętego to nienaruszalnego i niepodlegajacego w ogóle jakiejkolwiek dyskusji.
Ma racje "z urzedu" i już.
A wszelkie jakieś "ale" z miejsca jest poczytywane za bezpośredni atak nie tylko na Kościół ale i na wiarę, przy czym to nieistotne czy jest związek czy go nie ma.
I niestety takie relacje sa dość powszechne i nie dotycza jakiegoś tam prozaicznego zezwolenia, które to de facto jest sprawa pośrednio wewnętrzną.
Bo jak się postawisz to moga ci skoczyć jeśli nie łamiesz zasad.
Usjwo
Msze kościelene skłądają się na tradycje, to prawda, ale nei mają absolutnie nic wspólnego z kwestią wiary.
Bo nie moga mieć.
Sprzeczne z prawem : Kościół jest przybytkiem PUBLICZNYM, specjalnym ale PUBLICZNYM.
To oznacza że dostęp jest nieograniczony i oczywiście obowiązują pewne zasady wszystkich w tym pewne szczególne jak choćby wymagane nakrycie głowy dla meżczyzn w synagodze.
Zatem skoro publicznym to żaden Ksiądz nie może wprowadzać własnych zasad, nie może też żadna inna instytucja kościelna, gdyż nie stoi ona ponad rawem danego kraju.
Zatem nie może sobie dowolnie regulowac kwestii kto może ,a kto nie może oraz jak i gdzie, oczywiście mając w domyśle powszechnym zastosowanie pewnych zasad, czyli przyjęcie POZYTYWNE (a to pośrednio jeśli nie bezpośrednio jest rownież okazaniem szacunku) że ktoś je na wstępie spełnia/spełni,tym bardziej jeżeli jest wierym danej religii.
Więc nie wpuszczasz kogo ty chcesz bo to nie twój prywatny dom, na plebanie możesz sobei stosowac takie zasady,czyli dokładnie tam kiedy publiczne przechodzi ściśle w prywatne.
Nie odpowiedziałaś mi na punkt 3.
Równiez i na 2, przyjmij że fotograf JEST katolikiem.
MC ty sprzeczności nei widzisz a Kościół widzi , ot co !
No i gdzie tobie się mierzyć z Kościołem ?
zbyszko4x4 - Sro 26 Sie, 2009
ten wątek stał się "podwórkowy"
wypowiedzi nie wnoszą żadnych wartości właściwych dla celów forum i pozostają w sprzeczności z jego celami, odwołuj sie głownie do emocji raczej negatywnych, w wielu miejscach obraża profesję wykonywaną przez duchownych i ich samych, a argumentacja przestała być rzeczowa a stała się uczuciowa
wszystkie te elementy wskazuję, że nadaje sie tylko do zamknięcia
jak trzymamy fason to trzymamy
Usjwo - Sro 26 Sie, 2009
Groni napisał/a: |
Msze kościelene skłądają się na tradycje, to prawda, ale nei mają absolutnie nic wspólnego z kwestią wiary. |
Myslalem ze mowimy o wierze i tradycji Kosciola Katolickego, bo chyba o taki slub chodzi.
Groni napisał/a: |
Sprzeczne z prawem : Kościół jest przybytkiem PUBLICZNYM, |
Tu musialby sie jakis prawnik wypowiedziec, skoro tak jest jak mowisz to pisz do RPO.
Groni napisał/a: |
Nie odpowiedziałaś mi na punkt 3. |
Odpowiedzialem ale MM zarzucil falsz. Poniewaz to mialo na celu troche wprowadzic troche luzu, wiec sprobuje jeszcze raz. Nie wiem . Moze wtedy wiekszosc zachowywala sie stosownie i nie bylo potrzeby? Moze robiac na kliszy fotograf pomyslal zaczym blysnal 20 razy przy tej samej scenie
Groni napisał/a: |
Równiez i na 2, przyjmij że fotograf JEST katolikiem. |
Jakby pozwolenia byly tylko dla niekatolikow to dopiero bys narzekal i watek by nam sie rozciagnal. Zobacz powyzej jakos nie zauwazylem wsrod piszacych slubnych fotografow praktykujacych katolikow, wiec szansa jest duza ze nie jest. (i nie oznacza to ze niepraktykujacy katolik lub niekatolik nie potrafi sie stosownie zachowac w kosciele)
piotr_u. - Sro 26 Sie, 2009
zbyszko4x4 napisał/a: | ...w wielu miejscach obraża profesję wykonywaną przez duchownych i ich samych... | obraza/szczerosc, to nie klamstwo, wiec nie ma sie o co oburzac... Ale rzeczywiscie, dalsze dywagacje nie wniosa chyba juz niczego nowego.
Groni - Sro 26 Sie, 2009
No cóż emocje w obliczu faktów nie moga być pozytywne.
Poza tym można wyjśc z założenia że istnieje święta profesja , która z tej racji nie podlega absolutnie żadnej ocenie,a jeżeli już to tylko pozytywnej.
Profesjonalista z tej dziedziny odpowiada przed Bogiem, reszcie wara.
Takie założenie nie jest teoretyczne ,a do czego prowadzi widac doskonale.
Faktycznie temat chyba wyczerpany, bo sama gadaniną stanu rzeczy sie nie zmieni.
O ile oczywiście ktoś chce zmieniać to co jest i co zapewne będzie.
Wujek_Pstrykacz - Sro 26 Sie, 2009
Groni napisał/a: | Faktycznie temat chyba wyczerpany, bo sama gadaniną stanu rzeczy sie nie zmieni. |
Dlatego wątek zamykam. Nasza gadanina nic nie zmieni i faktycznie niektórzy mogą się poczuć urażeni.
|
|