forum.optyczne.pl

Warsztat foto, literatura, teoria, art - Makro-a głębia ostrości

zwirek210 - Sob 22 Sie, 2009
Temat postu: Makro-a głębia ostrości
Witam serdecznie ostatnio podjąłem próby zabawy z fotogr4afia macro. o tego celu nabyłem konwerter raynox MSn 202. I zrozumialem że temat wydaje sie tylkona pozór banalny. Zblizenie jakie daje mi konwerter jest ogromne , aloe głębia ostrosci dosłownie papierowa. Jaki sprżęt do macro daje mi możliwie największa głębie. CZy jest to mieszek, pierścienie pośrednie, czy tez soczewki skupiające lub konwertery raynoxa. HELP ME
hijax_pl - Sob 22 Sie, 2009

Aparat kompaktowy z Raynoxem.

Im mniejsza matryca tym większa głębia ostrości. - dlatego kompakty dają ostre wszystkie plany.

Mieszek to elastyczne pierścienie w sumie. Zasada działania - identyczna.
Szkła nakładane na obiektyw - zwiększają powiększenie. A właśnie powiększenie ma największy wpływ na głębie ostrości przy bliskich obiektach

Więcej na temat wzorów znajdziesz :arrow: tutaj


Praktyka jest taka że foci się na dużych przesłonach np f/22, f/32. Ale wtedy rozdzielczość spada bo w obiektywach zaczyna o sobie dawać znac dyfrakcja.

Groni - Sob 22 Sie, 2009

Zwirek jedyna rada na to to długość naświetlania,ale to tylko pewna rada bardzo rzadko do zastosowania przy makro , o ile obiekt jest żywy.
Owszem ostrość jest papierowa i trzeba myśleć tą kategorią.
W mikroskopie masz żyletkową.

hijax_pl - Sob 22 Sie, 2009

Tyle że w mikroskopie nie jest to problem bo obraz jest prostopadle do osi optycznej.

W makro przy pomocy mieszka/pierscieni/szkieł jak obiekt jest nieruchomy to można zrobić tak:
- przesłona mała i dłuuuugie czasy, lub też doświetlanie (polecam)
- focus stacking

Jak obiekt jest ruchomy to trzeba też się gimnastykować żeby odpowiednia chwycić ważkę czy też inna gąsienicę - inaczej ostre będzie oko lub czułek jakiś tylko :wink:

Groni - Sob 22 Sie, 2009

W mikroskopie równiez jest to problem i będzie w każdym takim "instrumencie".

Jak obiekt jest żywy czyli ruchomy (faktycznie ruchomy) to jedno co możesz zrobić to chwytać go z boku/z góry/z dołu (jak największa powierzchnie),właśnie ze względu na "papierowość".
Jeśli możesz doświetlić też fajnie (np lustrem).
I stosowac dodatkowo serię zdjęć.
To wszystko.

A co innego jeśli mamy do czynienia z kompletnie martwa naturą, cyzli zdechłe robaki lub przyszpilone.

Co innego też jeśli mamy statyw a robak jest stabilny i mamy czas "na wszystko".

hijax_pl - Nie 23 Sie, 2009

Groni, mówiąc "w mikroskopie" chodziło mi bardziej o to, że:
- próbka jest ustawiona prostopadle do osi optycznej - to na zapewnia stolik, oraz
- próbka jest preparowana w ten sposób aby była możliwie płaska

Groni - Nie 23 Sie, 2009

Zapominasz o sile powiększenia,a przy tym powiększeniu (klasycznego mikroskopu) płaskie wcale nie jest płaskie i ostrośc przy maksymalnym powiększeniu nie obejmie całej "głębokości" preparatu.
Więc efekty są identyczne jak przy popularnych zdjęciach macro, różnica polega jedynie na skali : owad w milimetrach vs pierwotniak w mikrometrach.

Zresztą ja robiłem zdjęcia małym przedmiotom i wystarczy samemu spróbowac pobawić się z przysłoną i czasem (oraz światełkiem) i można sporo uzyskać - praktycznie to co się chce.
ALE...tutaj na wszystko jest czas wręcz nieograniczony,a jeszcze masz statyw.
Więc można poprawić ostrośc ale i w przenośni i dosłownie potrzeba na to czasu.
Zeby zrobić zdjęcie żywemu i ruszającemu się owadowi z przyzwoitą ostrością i głębią, prawidłowo naświetlonego to naprawdę jest sztuka lub...szczęście.
A jest to tak trudne że ludzie tworzą kompozycje z ...martwych owadów , preparując je i ustawijąc,nawet tworzą na nich "rosę" dla "ożywienia".
I czasami wystawiają te kompozycje jako naturalne, co jest kłamstwem,ale czego się nie robi dla splendoru.

Jeśli masz statyw to pobaw się z jakimś małym przedmiotem i sam się przekonasz co można zmieniając parametry ekspozycji i doswietlając w różny sposób.
A warto sobie tak potrenować bo "wymacane" możliwości moga sie przydać również w terenie.

hijax_pl - Nie 23 Sie, 2009

Nie zapominam.. Przecież GO w zastosowaniach close-up zależy od powiększenia a nie hiperfokalnej ;)

No i nie twierdzę że jest prosto taką fotę zrobić :wink:

kasiakaaz - Nie 23 Sie, 2009

Groni napisał/a:
Zapominasz o sile powiększenia,a przy tym powiększeniu (klasycznego mikroskopu) płaskie wcale nie jest płaskie i ostrośc przy maksymalnym powiększeniu nie obejmie całej "głębokości" preparatu.

Chyba, że oglądasz bakterie :razz:

Groni napisał/a:
Zeby zrobić zdjęcie żywemu i ruszającemu się owadowi z przyzwoitą ostrością i głębią, prawidłowo naświetlonego to naprawdę jest sztuka lub...szczęście.

Zwłaszcza jeżeli do tego jeszcze ten robal siedzi na ruszajacym się od wiatru kwiatku lub trawce - massssaaaakraaa... :wink:

szaleniec - Nie 23 Sie, 2009

No właśnie ten wiatr czasami wkurza do białości !!
A ja większość zdjęć nie wiedzieć czemu robiłem małymi przysłonami 4,0 - 8 ale teraz zacznę się bawić powyżej 10 a dochodząc nawet do 20 tylko że w tym wypadku stracę na jasności, tak?? I z takimi przysłonami to tylko w dobry słoneczny dzień, bo jak będzie ciemno to tylko jakieś dyfuzory, czy mówię dobrze?

Pozdro dla wszystkich makro-wców;P

hijax_pl - Pon 24 Sie, 2009

Dlatego mówimy chórem - doświetlać lampą :)
Groni - Pon 24 Sie, 2009

Ja się wyłamie : doświetlać słonkiem jeśli można. :wink:
hijax_pl - Pon 24 Sie, 2009

Groni, lampa nawet na słońcu się przydaje :wink:
zwirek210 - Czw 03 Wrz, 2009

Dobra ale nie padł żaden konkret, jeśli chodzi o głebie ostrości to co da lepsze pierścienie pośrednie czy soczewki ?
hijax_pl - Pon 07 Wrz, 2009

zwirek210, przy porównywalnym powiększeniu? Można to spokojnie policzyć na kartce :wink:

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group