forum.optyczne.pl

Aparaty analogowe - Kolorowe szlaczki na zdjęciach

alsimair - Pon 31 Sie, 2009
Temat postu: Kolorowe szlaczki na zdjęciach
Na części mych analogowych fotografii ku rozpaczy mojej pojawiają się niniejsze ozdobniki:







Chodzi oczywiście o kolorowe szlaczki układające się w poziomą linię na całej długości kadru.
Poza pierwszym zdjęcia nie były obrabiane.

Problem pojawia się:
- niezależnie od aparatu (Zenit 12xp i Canon 50E)
- niezależnie od kliszy (głównie jakieś tanie kolorowe Kodaki ISO 200, kupione w paczce sztuk 15-tu na Allegro, ale także na czarno-białych ProFoto 400 BW, choć rzadziej i mnie się w oczy rzucają. Filmy negatywowe, nieprzeterminowane)

Wszystkie zdjęcia wywołuję w jednym fotolabie i chyba właśnie tu upatrywałbym przyczyny problemu. Chciałem się w miarę możliwości dowiedzieć co dokładnie takie efekty może spowodować i jak poważnymi groźbami można grozić pracownikom labu, w celu zmuszenia ich do przemyślenia swych niecnych i niewłaściwych działań.

Problem stanowią też poziome ciemne linie widoczne na dwóch pierwszych zdjęciach.

Byłbym zobowiązany, gdyby ktoś mógł za jednym zamachem rozwiać wszystkie moje wątpliwości.

hijax_pl - Pon 31 Sie, 2009

No skoro niezależne od kliszy i aparatu (zakładam że obiektyw czysty) to zwaliłbym winę na skaner źle umyty. A jeśli klisza jest czysta po zabiegu digitalizacji - poszedłbym opieprzyć załogę G
alsimair - Pon 31 Sie, 2009

hijax_pl, skanowane na róźnych skanerach - i u mnie w chałupie, i w labie, i u zaprzyjaźnionego duchownego.
Obiektywy róźne - Canonowski 28-135, 70-300 Sigmy i Helios 44M-4 przykręcony oraz trzymany odwrotnie - plamiska uparcie potrafią się pokazać przy każdej konfiguracji.

hijax_pl - Pon 31 Sie, 2009

Klisze pod lupą oglądałeś?
edmun - Wto 01 Wrz, 2009

rolka na której zwija się film ?
hijax_pl - Wto 01 Wrz, 2009

edmun, dlatego pytam o film. Plamy wyglądają jakby to był jakiś spirytus/olej. Cienka warstwa rozmazana wzdłuż filmu. I musi ona być na filmie podczas skanowania - a skoro po skanowaniu klisza jest czysta - musi to po jakimś czasie odparować.

alsimair, te kadry są na początku, w środku czy na końcu taśmy?

alsimair - Wto 01 Wrz, 2009

Dziwna sprawa - wygląda na to, że plam już na negatywach nie ma. Niestety nie bardzo mogę określić gdzie te kadry były na taśmie rozlokowane, ale wydaje mi się, że mniej więcej wszędzie :)

Jaka jest więc Wasza diagnoza?

garreth - Wto 01 Wrz, 2009

alsimair, mz - lab miał zasyfione rolki w maszynie
h.s. - Sro 02 Wrz, 2009

To nie są żadne plamy, to są tzw. pierścienie Newtona i powstają w wyniku docisku negatywu do szybki ramki. Między innymi dlatego w powiększalnikach stosowało się ramki negatywowe bezszybkowe.
hijax_pl - Sro 02 Wrz, 2009

h.s., dobrze prawisz. Na starych rodzinnych slajdach z szybką tak właśnie mam, ale nigdy nie były one wzdłóżne. Zresztą może to był przypadek :wink: W każdym razie ostatnio je czyściłem i przekłądałem w nowe ramki bezszybkowe.

alsimair, trudno mi uwierzyć że i w domu i w labie i u zaprzyjaźnionego duchownego są do d.. skanery. Spróbuj się przejść do labu po odbitkę + skan. Zobacz czy bdą różnice. Nowe laby i tak skanują przed naświetleniem papieru. Nie sądzę żeby w labie taką kichę odwalali...

palindrom - Sro 02 Wrz, 2009

alsimair,
jest dokładnie tak jak h.s. napisał. To są prążki interferencyjne na granicy klisza-szkło. Taki efekt można też zaobserwować w antyramach gdy wsadza się w nie odbitki na papierze błyszczącym (tylko prążki są malutkie ;) ).
Albo stosujesz ramki bezszybkowe, albo szkło z mikroskopijnymi nierównościami (tzw. Anty-Newton, nie lubię tej nazwy). Dzięki temu w świecie makroskopowym wydaje się że w żadnym miejscu klisza nie dotyka szybki. Zdaje się że Tetenal robi spray Anty-Newton, który można stosować na wszelkie powierzchnie szklane, np. w ramkach i płytach skanerowych.

garreth - Sro 02 Wrz, 2009

macie racje - nie wziąłem pod uwagę wpływu ramek od skanera, a zasugerowałem się jedynie tym, że "plamy" wyraźnie przebiegają wzdłuż taśmy, a nie w poprzek :oops:
hijax_pl - Czw 03 Wrz, 2009

garreth, ale alsimair pisze że to kilka "niezależnych skanerów" i kilka różnych filmów :!:
alsimair - Czw 03 Wrz, 2009

palindrom, w skanerze mam ramki bezszybkowe.
palindrom - Pią 04 Wrz, 2009

alsimair,
no to nieźle. To co widać na zdjęciach to z całą pewnością są prążki interferencyjne (tzw. równej grubości). Obserwuję je w laboratorium praktycznie codziennie.
Masz silną lupę? Popatrz pod światło jarzeniówki na kliszę i powiedz czy nadal widać te prążki. To ważne żeby to była właśnie jarzeniówka, gdyż emituje ona światło o widmie prążkowym i dużo lepiej widać interferencję równej grubości.
Jeżeli będzie to widać na kliszy, to znaczy że coś na niej zostało. Może zwilżacz był zbyt gęsty. Jeżeli tak jest w istocie, to najlepiej spróbować dobrze wypłukać kliszę w zwilżaczu i jeszcze raz ostrożnie wysuszyć. Masz korex, prawda? :)

alsimair - Pią 04 Wrz, 2009

palindrom, wydaje mi się, że już gdzieś zaznaczyłem, że sam osobiście nie miałem z wywoływaniem nic wspólnego. Nie mam w mieszkaniu warunków na ciemnię; zdaję się w tej kwestii na pobliskie laboratorium.
Jak mam rozumieć to, że raz podczas skanowania te prążki się pojawiają, a raz nie?

palindrom - Wto 08 Wrz, 2009

Droga koherencji światła. Jeżeli skaner używa źródeł o widmie prążkowym, takim jak na przykład neonówka, to droga koherencji dla poszczególnych składowych widma jest stosunkowo duża. To znaczy że łatwiej wywołać interferencję bo różnica dróg optycznych interferujących wiązek może być większa. Jeżeli skaner wykorzystuje źródło termiczne (żarówkę) albo świetlówkę w której linie widmowe są znacznie poszerzone (taka już umierająca ;) ) to droga koherencji jest krótsza i mniejsze szanse na obserwowanie interferencji. Zwykle jest rzędu pojedynczych mikrometrów.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group