|
forum.optyczne.pl
|
 |
Wolne tematy - Obiektyw na gwarancji, własciwie nie używany (100 zdjęć)....
radek_z - Sro 16 Wrz, 2009 Temat postu: Obiektyw na gwarancji, własciwie nie używany (100 zdjęć).... Zauważyliście że w większości aukcji których przedmiotem sprzedaży jest obiektyw jest opisana właśnie w ten sposób? Sprzedający zarzeka się że jego kilku miesięczny obiektyw właściwie wcale nie był używany (tu pada orientacyjna liczba zdjęć dwu lub niska trzycyfrowa) lub pada nawet stwierdzenie że obiektyw był podpięty tylko w celu sprawdzenia.
Zamiar takiego opisu jest oczywisty, choć akurat w moim wypadku osiąga to efekt odwrotny, bo wogóle nie biorę pod uwagę zakupu od kogoś kto próbuje zrobić ze mnie idiotę.
dr11 - Sro 16 Wrz, 2009
Czyli byl malo uzywany. Ale uzywany. Padaja tez stwierdzenia "jak nowy". Ale to tez znaczy, ze uzywany. A wiec cena powinna byc nizsza Gorzej jak jest napisane "Nowy", a pozniej, ze podpiety w celu sprawdzenia. To juz jest niezgodnosc przedmiotu z opisem aukcji.
krisv740 - Sro 16 Wrz, 2009
radek_z,
wiesz , ja nie wiem jak inni , ale w związku z tym iż taki właśnie obiektyw wystawiłem na aukcje , temat mnie zainteresował.
uważam,że nie można generalizować , a należy dokładnie ocenić wiarygodnośc osoby sprzedającej.
ja kupiłem 28-135 razem z 70-200 f4 , akurat miałem do aparatu trzy inne obiektywy.
70-200 sprzedałem po b.krótkim okresie czasu - ok. 2 tygodnie, a zaraz potem zamówiłem sobie 17-40 który do mnie dotarł po około dwóch miesiącach. wcześniej otrzymałem szkło 100-400.
w wiekszości wykorzystuję albo długie ogniskowe 200 do 400 ,albo krótko -około 17 do 30. miałem sigme 70-300 i tokine 70-210 oraz tokine 28-105.o kicie nie wspomnę....
28-135 używałem bardzo okazjonalnie, a po otrzymaniu L-ek w ogóle przestałem używać. podpiąłem do eos 3 który dotarł do mnie po około roku od zakupu wzmiankowanego szkła. na 3-ce zrobiłem może 70 zdjęć z tym szkłem.
więc ja np. wiem co robiłem i ile .
szkła , tu zgodze się z tobą , nie mozna oceniac tylko na podstawie opisu sprzedającego. dobrze poogladać zdjęcia tego szkła, a przy is ja raczej polecam osobisty odbiór szkła i sprawdzenie działania. przy nie-L-kach canona /takich jak 28-135/ bardzo latwo stwierdzić "uzywalność" szkla - na wysuwających sie tubusach , "cobyjniebyło" ślady będą....
ot taka drobna dygresja , do dygresji...
Wizjerioner - Sro 16 Wrz, 2009
krisv740, powiem Ci, że robisz strasznie zagmatwane zakupy ale ważne, że sens zrozumiałem.
Co do kupowania używanego sprzętu, to może ja staroświecki jakiś i zaściankowy jestem, ale ja się trochę boję kupować używane rzeczy za więcej niż powiedzmy 400-500 zł. Może dlatego, że mam świadomość, że nie znam się na tym jakoś wybitnie i natnę się z powodu własnej niewiedzy.
krisv740 - Sro 16 Wrz, 2009
Wizjerioner, i powiem ci ,że masz rację...
zamotałem się z zakupami, bo chciałem i to i tamto...
teraz jasno wiem czego chcę i do tego dążę...
co do zakupu używek... jak wiesz co kupujesz, to ryzyko jest małe. warunek uczciwy sprzedawca i dobre sprawdzenie przed zakupem...
komor - Sro 16 Wrz, 2009
Kris, bardzo ładnie wytłumaczyłeś sens używanych obiektywów, które prawie nie były używane Wytłumacz mi proszę tylko jedno:
krisv740 napisał/a: | 70-200 sprzedałem po b.krótkim okresie czasu - ok. 2 tygodnie |
Nie wiem jak dla Ciebie, ale dla mnie taki zakup to już pewna inwestycja i raczej dobrze się zastanowię zanim zakupię coś takiego. Co takiego się stało, że sprzedałeś to szkło tak szybko?
krisv740 - Sro 16 Wrz, 2009
komor,
przeinwestowałem na krótką metę - po miesiącu byłem na prostej i jechał do mnie 100-400!
po roku zanabyłem jednak 70-200 2.8...
[ Dodano: Sro 16 Wrz, 2009 20:57 ]
no i cena zakupu/sprzedaży była bardzo interesująca...
[ Dodano: Sro 16 Wrz, 2009 21:02 ]
komor,
na początku swojej "drogi z canonem" zrobiłem wiele błędów. zainwestowałem nie w te szkła , które finalnie są mi teraz potrzebne.
został mi np. 70-210 tokiny... - ciężki do sprzedania. kupiłem z myślą o 30d, ale chodzi tylko z eos3 - nawet z eos50-analog - nie chodzi!
ja nie potrafię jednak wystawić go i nie powiadomić o tym ewentualnego nabywcy. jak kupowałem, takiej informacji nie dostałem...
mam dość dużo sprzętu, priorytety się zmieniają...
kasę czasami też trzeba odmrozić.
wystawiłem eos3 na sprzedaż, ale poniżej pewnej kwoty nie zejdę , bo body przednie, a analoga i tak się nie wyzbędę - dalej mam yashica. ta z kolei jest nie do sprzedania - sentyment i wykonanie!
ot. samo życie....
edmun - Sro 16 Wrz, 2009
radek_z napisał/a: | choć akurat w moim wypadku osiąga to efekt odwrotny, bo wogóle nie biorę pod uwagę zakupu od kogoś kto próbuje zrobić ze mnie idiotę. |
Zastanawia mnie jedno. Jeśli nie chcesz żeby z Ciebie robił idioty - to nie kupujesz.
Kup w takim razie tam gdzie nie robią z Ciebie idioty, a tą aukcję którą widziałeś i Cię wkurza, pozostaw idiotom.
Gdzieś przed monitorem pociesz się, że dobrze że idiotę spotkał taki los a Ty ciesz się dobrze ustrzelonym nabytkiem. Czyż nie ?
To tak jak kłótnia z debilem. Nie ma sensu się kłócić, bo i tak Cię nie zrozumie, ale zawsze będziesz uważał go za debila i nie ma sensu wnikać w to, co on myśli o Tobie.
Albo znowu przykład z innego rękawa, pewnie nie pasujący do reszty.
Skrzyżowanie, facet za Tobą trąbi na Ciebie bo zatrzymałeś się na super widocznym skrzyżowaniu ze znakomitą widocznością dookoła, ale był znak STOP.
Możesz wyjść, tracić nerwy, kłócić się a kłótni z debilem i tak nie wygrasz.
Nie lepiej uśmiechnąć się samemu do siebie i życzyć facetowi za Tobą gumy na zakręcie kiedy będzie śmigał 130 km/h ?
Tobie humor się polepszy, on będzie wściekły że Cię nie wkurzył trąbiąc na Ciebie, a on i tak kiedyś zginie.
Po co na darmo sobie wrzodów robić ?
radek_z - Sro 16 Wrz, 2009
Zdaje sobie sprawę że czasem zdarza się tak iż ktoś ma dużo szkieł i któreś z nich wyjątkowo mało używa, po czym decyduje się sprzedać. Ale taki opis można znaleźć w 90% aukcji, czyli okazuje się że własciwie to wszyscy kupują sprzet aby potrzymać go w szafie lub w szufladzie.
Podobną sytuacje widac w podzespołach do komputerów PC. Swego czasu popularnością cieszyły się płyty główne producenta Epox. Słynęły one z dużych możliwości podkręcania, umożliwiały ustawienie znacznie wyższych napięć niż produkty konkurencji. Innymi słowy można powiedzieć ze produkty tej firmy kupowali ludzie świadomi czego chcą i do czego będą ich używać (ekstremalny overclocking) i z całą pewnością można powiedzieć że nie trafiały one do komputera sekretarki.
Śmiesznie wyglądały aukcje tych właśnie płyt. Każdy rozpisywal się o niesamowitym potencjale płyt Epox, o możliwoiściach podkręcania po czym na końcu dodawał ze akurat u niego płyta działa na ustawieniach standardowych bo on podkręcać nie lubi...
Tyle w tym prawdy co w rocznym obiektywie który wykonał tylko 100 zdjęc:)
Jakiś taki jestem podejżliwy że gdy ktoś prubuje mi wcisnąć tak bardzo nieprawdopodobne rzeczy, to znaczy ze coś ma do ukrycia.
Baku - Czw 17 Wrz, 2009
A ja bawiąc na łódzkiej autogiełdzie już kawał czasu temu widziałem jak handlarz zachwalał czarne BMW 318i (chyba jakieś E30). Miało wszystko, co czarne BMW mieć powinno:
- potężny, grzmiący wydech
- spojler zapewniający lepszy docisk,
- masę groźnych naklejek i ogólne upodobnienie do M,
- bardzo szerokie i płaskie gumy, obniżone zawieszenie, w sam raz na polskie szosy,
- zamiast szyb były chyba wstawione czarne kawałki nieprzeźroczystego plastiku,
- lampy tylne byłe też całe zaczernione,
- środek odpowiadał mnie więcej 'zewnętrzu' (mała, wściekle czerwona kierownica, jakieś fotele kubełkowe, tuba basowa i inne bajery).
Żywo zainteresowany młodzieniec, który chciał kupić to auto, zmartwił się jednak troszkę, bo przypomniał sobie, że będzie chciał zainstalować gaz i obawiał się, że auto mogło być 'ostro jeżdżone'. Podzielił się swoją troską ze sprzedawcą, a ten w nader sugestywny sposób przekonywał potencjalnego kupca że:
- autem jeździł od nowości jakiś dziadek w Niemczech,
- tylko do kościoła i na działkę, a raz na jakiś czas na południe Francji i tylko dlatego nabił te 110 000 km,
- tak, ma wnuczka, i to on te gadżety zainstalował, ale nie ma prawa jazdy więc mu dziadek nigdy nie dawał autka,
- w ogóle to wszystko jest igiełka
- oczywiście cały czas garażowany,
- licznik nie był kręcony (ale jak chce tu może wyzerować)
Po prostu komedia.
edmun - Czw 17 Wrz, 2009
to prawie bwm jak te
http://www.allegrofun.pl/show/3182
a tutaj mamy starą nokię z aparatem 4.1 mpix
http://www.allegrofun.pl/show/602
a kontynuując śmieszne aukcje:
jak komuś za dużo forum
http://www.allegrofun.pl/show/295
i bezprzewodowy kabel też się przyda
http://www.allegrofun.pl/show/2258
Wizjerioner - Czw 17 Wrz, 2009
edmun, stan telefonu mega smoczy
garreth - Czw 17 Wrz, 2009
nie wiedziałem, że Nokia współpracowała z Kiev`em
Allan - Pią 18 Wrz, 2009
Szkoda ze w obiektywach nie ma jeszcze licznikow przebiegu tak jak w profesjonalnych kamerach.
Ciekaw jestem czy jest to mozliwe do zrobienia (w tani i latwy sposob)
jaad75 - Czw 24 Wrz, 2009
No cóż, ja też mam kilka obiektywów, którymi zrobiłem niewiele zdjęć - mam np. kupioną kilka lat temu znakomitą i bardzo chodliwą 35-tkę f/2, praktycznie nówkę, zrobiłem nią poniżej 100 zdjęć (wliczając w to testowe na ff/bf), potem miałem okazję kupić 31/1.8 i od tej pory 35-tka leży nieużywana... Nie mam zamiaru sprzedawać, ale gdyby mi przyszła taka ochota, to co mam napisać?
oracle - Czw 24 Wrz, 2009
Baku:
Jako że jestem teraz na etapie kupna auta to powiem ci tak. Bez znajomego mechanika nie ma się co wybierać. Tak się składa że mój ojciec jest mechanikiem i do oględzin pojazdu nie ruszam się bez niego Na oko będzie wiedział czy był bity. Na słuch pozna czy coś jest nie tak z silnikiem.
Tylko że... samochód ma się nijak do obiektywu fotograficznego.
Pomimo, że często obiektyw kosztuje tyle co samochód to jednak obiektywu nie zaszpachlujesz tak żeby nie było widać. Nie stuningujesz i nie wyjeździsz 110 000KM. Nie ukryjesz pęknięć na soczewkach.
A to, że na allegro jest sporo obiektywów mało używanych jest oznaką tego, że sprzedający kupił coś lepszego albo już ma coś lepszego ew nie potrzebuje takiej ogniskowej i zrobił nim niewiele zdjęć. Oczywiście zawsze znajdzie się ktoś kto naciąga prawde ale pomimo tego nie jest dobrze zakładać że 90% ludzi oszukuje bo to raczej wyssane z palca.
Wizjerioner - Czw 24 Wrz, 2009
oracle, na pewno 100% reklamuje, tylko często ta reklama graniczy z prawdą.
|
|