|
forum.optyczne.pl
|
 |
Cyfrowe lustrzanki - Pic na wode,czyli roznice w jakosci zdjec z roznych aparatow
kiel.basa - Pon 09 Lis, 2009 Temat postu: Pic na wode,czyli roznice w jakosci zdjec z roznych aparatow Witam,
Kilka dni temu padl moj 350d.
Zaczalem wiec myslec o wymianie aparatu, co z kolei sklonilo mnie do gruntownego przeszukania internetu i jakichkolwiek info dotyczacych roznych lustrzanek, a nawet bardziej tego jakie z nich zdjecia wychodza.
Przyznam szczerze, ze to co widze, to w duzej mierze woda na mlyn dla tych wszystkich korporacji, typu Canon czy Nikon, ktore po prostu umiejetnie nami steruja.
Setki stron przepelnione jest gruntownymi testami, wnikliwymi analizami krzywych, sprawdzaniem szumow na dziesiatki sposobow, wyscigiem na ilosc punktow AF, na megapixele, a nawet na mnogosc pokretel, cyferek itd.
Producenci robia, a strony czyli tez odbiorcy, ogluszeni iloscia mozliwosci i tym co aparaty niby potrafia, rozdrabniaja sie na takie szczegoly, ze dawno dawno zapominaja o istocie tego, do czego nam aparat sluzy..
Aparaty sa po to przeciez, zeby zrobily zdjecie, a samo zdjecie to wrazenie, moment, tresc i kompozycja.
A mamy te wszystkie HI TEC mozliwosci i co z tego? Czy zdjecia wychodza nam lepsze ?Wrecz przeciwnie..
- Szumy? Komu dotychczas to przeszkadzalo? Ziarno bylo zawsze i nikt nie marudzil.
- AF? Dziesiatki lat nie bylo AF. A co wiecej! Wszystkie filmy fabularne robi sie na ostrosci recznej tylko i wylacznie.Dlaczego? ......
- Zdjecia w serii?? Nigdy to nikomu nie bylo potrzebne.Jak chcemy sie scigac, lepiej wziac kamere i wyciac klatke w programie montazowym, wtedy nic nam nie umknie.
Cartier Bresson sobie radzil bez tego nawet lepiej niz wiekszosc obecnych.
- LCD ? Mamy dopiero od niedawna, a i tak nie da sie ocenic, czy zdjecie nas satysfakcjonuje.
- Megapixele? Zrobilem, odbitke z rozdzielczosci 1600x1200 do formatu 50x60cm (troche resizowana w PS oczywiscie). Stojac przed, gdybyscie o tym nie wiedzieli, zadne slowo o slabej jakosci nigdy by nie padlo. Nie widac NIC. Dopiero z 10cm. Ale z 10cm to widac strukture farby u Rembradta i co z tego? Skoro i tak nie widac calosci dziela.
- Nie mowiac juz o setkach niby trybow tematycznych, ktore nie wiadomo komu i do czego to sluzy. Wystarczy sie znac na relacjach przyslony do czasu, zeby zaden taki tematyczny program nie byl potrzebny
I nawet jezeli oceniana jest jakosc samego obrazu z danego aparatu to tez nastepuje jakies dziwne rozdrabnianie sie, bez spojrzenia ogolnego, wrazenia, ktore jest najwazniejsze.
Przyznaje sie aparatom wysokie oceny, a tak naprawde jakosc obrazu, na co najbardziej sklada sie kolor i dynamika tonalna, jest w porownaniu do negatywu i pozytywu, po prostu SLABA.
" 350d - oferuje swietna jakosc zdjec, 40d - highly recommended, jakosc zdjec wysmienita, 5d - highly recommended zdjecia wychodza swietnej jakosci "
Takich recenzji wszedzie pelno, i co niby nam to mowi ?
Prawda jest taka, ze obecne negatywy przenosza nawet do 12 przeslon, a matryce z aparatow cyfrowych ledwo ktore przenosza 8.....Dywagacje wiec, ze ktoras matryca przenosi 0.2 wiecej w cieniach, a inna 0.4 w swiatlach mniej sa tylko biciem piany, bo co to za znaczace ilosci.
Tak naprawde aparaty wychodza jeden po drugim 3 modele w roku i sa w 90% TAKIE SAME. Wystarczy wejsc w galerie optycznych 350tki sprzed 4 lat i 5d mark 2 nawet.
W czym jest roznica na zdjeciach?
W Tym ze jak powiekszymy zdjecie do 200% w PS to zobaczymy wiecej kropek na cm2 ?
Stwierdzam tu i teraz, ze od 300d, po 5d nawet mark 2, jezeli zrobilisbyscie ten sam kadr kazdym z aparatow, nikt nie bylby w stanie przypisac zdjecia do modelu aparatu. Co wiecej, jakosc z 350d zdjecia nie rozni sie prawie niczym od zdjecia robionego na 5d. A jezeli nawet, to jeden ruch w PS i mamy to samo.
Wiem, bo takie odbitki wykonywalismy w szkole ostatnio na zajeciach z operatorki.
Zdjecie z 5d przeeksponowane o 2 przyslony nie ma zadnych szczegolow w swiatlach.
Jest biala dziura i nic wiecej.
W negatywie szczegoly zostaja do 4 przeslon powyzej klucza.
Gdzie tu ta 'swietna jakosc?'
Dlatego zajmijmy sie bardziej mysleniem i tworzeniem zdjec, a nie tworzeniem fikcji.
amv - Pon 09 Lis, 2009
kiel.basa napisał/a: | - Szumy? Komu dotychczas to przeszkadzalo? Ziarno bylo zawsze i nikt nie marudzil. |
Jestem innego zdania,ja marudzę na moje D80 w lesie przy iso1600 i nie pokaże Ci jeleni przy iso 3200,bo kolorowa miazga zeżarła jakiekolwiek szczegóły.
kiel.basa napisał/a: | - AF? Dziesiatki lat nie bylo AF.
- Zdjecia w serii?? Nigdy to nikomu nie bylo potrzebne. |
i do tej pory nie było też tak czystych i wyraznych zdjęć np atakującego bielika,którego być może nigdy na własne oczy nie widziałeś a kórego nigdy sobie nie powiesisz na ścianie,bo rajcuje Cię akt,krajobraz bądz martwa natura.
Uogólniasz i sprowadzasz wszystkie tematy do jednego.
kiel.basa napisał/a: | Dlatego zajmijmy sie bardziej mysleniem i tworzeniem zdjec, a nie tworzeniem fikcji. |
Taaa powiedz to fotoreporterom,fotgrafom dzikiej natury i wszystkim u których najważniejsza jest akcja trwająca ułamki sekund.
Z dwiema uwagami tylko się zgodzę:
kiel.basa napisał/a: | tak naprawde jakosc obrazu, na co najbardziej sklada sie kolor i dynamika tonalna, jest w porownaniu do negatywu i pozytywu, po prostu SLABA. |
kiel.basa napisał/a: | Zdjecie z 5d przeeksponowane o 2 przyslony nie ma zadnych szczegolow w swiatlach.
Jest biala dziura i nic wiecej.
W negatywie szczegoly zostaja do 4 przeslon powyzej klucza. |
Zakres tonalny cyfrówek jeszcze długo nie dorówna analogom i ...
kiel.basa napisał/a: | Wystarczy sie znac na relacjach przyslony do czasu, zeby zaden taki tematyczny program nie byl potrzebny |
P.S.
kiel.basa napisał/a: | A mamy te wszystkie HI TEC mozliwosci i co z tego? Czy zdjecia wychodza nam lepsze ?Wrecz przeciwnie.. |
Powiem Tobie,że jak miałbym D3s i 300/2.8,to te chwile bliskości z dziką zwierzyną po zachodzie słońca czy też w ponure pochmurne dni,miałbym utrwalone na zdjęciach a nie tylko w pamięci.
Żegnam ten wątek
kaziu - Pon 09 Lis, 2009
Zrób zdjęcie 350D i 5D MKII przy ISO 1600 a zobaczysz różnice.
wtedy może zrozumiesz, że każdy ma inne potrzeby i jednemu wystarczy 350D a drugi będzie kręcił nosem na 5D MKII bo jeszcze czegoś mu w nim brak. (lampy )
Programy są w w tańszych DSLRach są dla wujków i cioć, którzy nie wiedzą co to przesłona i czas.
dr11 - Pon 09 Lis, 2009 Temat postu: Re: Pic na wode,czyli roznice w jakosci zdjec z roznych apar
kiel.basa napisał/a: | Prawda jest taka, ze obecne negatywy przenosza nawet do 12 przeslon, a matryce z aparatow cyfrowych ledwo ktore przenosza 8..... |
Na obronę cyfrówek mogę dodać, że 20EV też się da nimi zrobić, ale nie w jednej ekspozycji Z negatywu tyle nie wyciśniesz
Druga sprawa: Spróbuj z MF zrobić zdjęcie 350D a potem 5D. Ciekawe którym aparatem lepiej Ci się je zrobi. Któryś zatem będzie lepszy
PS. To też nie jest wątek dla mnie
AM - Pon 09 Lis, 2009
kiel.basa napisał/a: | - Szumy? Komu dotychczas to przeszkadzalo? Ziarno bylo zawsze i nikt nie marudzil.
- AF? Dziesiatki lat nie bylo AF. A co wiecej! Wszystkie filmy fabularne robi sie na ostrosci recznej tylko i wylacznie.Dlaczego? ......
- Zdjecia w serii?? Nigdy to nikomu nie bylo potrzebne.Jak chcemy sie scigac, lepiej wziac kamere i wyciac klatke w programie montazowym, wtedy nic nam nie umknie.
Cartier Bresson sobie radzil bez tego nawet lepiej niz wiekszosc obecnych.
- LCD ? Mamy dopiero od niedawna, a i tak nie da sie ocenic, czy zdjecie nas satysfakcjonuje.
- Megapixele? Zrobilem, odbitke z rozdzielczosci 1600x1200 do formatu 50x60cm (troche resizowana w PS oczywiscie). Stojac przed, gdybyscie o tym nie wiedzieli, zadne slowo o slabej jakosci nigdy by nie padlo. Nie widac NIC. Dopiero z 10cm. Ale z 10cm to widac strukture farby u Rembradta i co z tego? Skoro i tak nie widac calosci dziela. |
Masz racje. Kiedys tego nie bylo. Wtedy juz mialem spore doswiadczenie w robieniu zdjec sportowych. Spotykalismy sie ze znajomymi i chwalilismy kto zrobil wieksza odbitke na mniejszym iso i z dluzszym czasem.
Teraz byle bogaty amator robi lepsze zdjecia z marszu. Wystarczy dac komus kto zna zasady dyscypliny d3 z 200/2 i 400/2.8 i wyprodukuje lepsze odbitki niz ja kiedys. Bedzie wiecej szczegolow, bedzie lepsze ujecie, bedzie poprawniej naswietlone, bedzie lepsza ostrosc - bo wiekszosc z tego zrobi za nas aparat. Na poczatku mnie to denerwowalo. Snulem defetystyczne mowy o upadku fotografii.
Teraz sie ciesze, bo fotografia jest teraz sztuka kompozycji a nie sztuka obslugi czarnego pudelka.
edmun - Pon 09 Lis, 2009
sądzę że nie będę się udzielał w temacie. czy zdjęcia są lepsze ? są... bo kiedyś nie było takiej a nie innej technologii i wraz z technologią zmieniają się zdjęcia.
głównie przy zdjęciach sportu, natury, ptaków widać tą różnicę, ale jeśli ktoś myśli tylko o sprzęcie dla amatora, to będzie odnosił wrażenie że się nic nie zmieniło, bo tak też ten sprzęt wykorzystuje. do tematu tak samo jak amv - po prostu nie wracam
MC - Pon 09 Lis, 2009
Kiedys ludzie chodzili pieszo albo na osiolku jezdzili. Teraz im sie samochodow czy samolotow zachciewa
I rowniez sie zgodze z tym, ze w kwestii dynamiki tonalnej matrycy do kliszy czy slajdu daleko.
Marian - Pon 09 Lis, 2009
Jak ktoś nie chce uważnie czytać krytyki powszechnego bełkotu na temat amatorskich aparatów, to równie dobrze mógłby w ogóle nie zabierać głosu w tym wątku.
kiel.basa napisał/a: | Przyznaje sie aparatom wysokie oceny, a tak naprawde jakosc obrazu, na co najbardziej sklada sie kolor i dynamika tonalna, jest w porownaniu do negatywu i pozytywu, po prostu SLABA. | Rozumiem, że niewygodnie jest polemizować z np. powyższą tezą autora, lepiej "dać dyla", uprzednio głosząc peany, tyle że na temat najdroższych, a nie amatorskich aparatów.
ghost - Pon 09 Lis, 2009
Cytat: | I rowniez sie zgodze z tym, ze w kwestii dynamiki tonalnej matrycy do kliszy czy slajdu daleko. |
pokażcie mi slajd i negatyw kolorowy z dynamiką większą niż matryca.
problem że wszystkie afy i kl/s, z dodatku - wygody, stały podstawową i niezbędną częścią aparatu, bez której focić się po prostu nie da.
a to już jest stawianie sprawy na głowie.
RB - Pon 09 Lis, 2009
Marian, powiedziałbym że w dzisiejszych czasach przez jakość obrazu gdzieniegdzie (wcale nierzadko) rozumie sie głównie tzw. 'rozdzielość' oraz 'zaszumienie'...
A dynamika i kolory ... no jest jak wszyscy widzą. Jedno trzeba tez miec na względzie - amatorskie aparaty służa głownie ludziom do tego by miec i oglądac zdjecia w formie elektronicznej. Jakość elektronicznej wersji powstałej z bele jak zeskanowanego pozytywu, nawet z poprawnie naświetlonego bardzo dobrego nośnika, jest najczęściej znacznie gorsza od jakości zdjęcia z taniej matrycy CMOS generacji C 350 itp...
A ile z tym extra roboty...
Po prostu generalnie nie o to chodzi w tzw. amatorskiej fotografii.
MasterB - Pon 09 Lis, 2009
Marian napisał/a: | Jak ktoś nie chce uważnie czytać krytyki powszechnego bełkotu na temat amatorskich aparatów, to równie dobrze mógłby w ogóle nie zabierać głosu w tym wątku.
kiel.basa napisał/a: | Przyznaje sie aparatom wysokie oceny, a tak naprawde jakosc obrazu, na co najbardziej sklada sie kolor i dynamika tonalna, jest w porownaniu do negatywu i pozytywu, po prostu SLABA. | Rozumiem, że niewygodnie jest polemizować z np. powyższą tezą autora, lepiej "dać dyla", uprzednio głosząc peany, tyle że na temat najdroższych, a nie amatorskich aparatów. |
Z czym tu polemizować? Na końcu każdego testu powinna pojawić się wzmianka że dany aparat jest fajny, ale zakresem tonalnym nie umywa się do negatywu? Przecież ktoś choć trochę zorientowany w temacie o tym wie. A jak ktoś nie wie, to przecież i tak nie porzuci swojej cyfrowej lustrzanki na rzecz klasycznej na film 35mm...
Ja mam propozycję żeby na końcu każdego testu samochodu osobowego porównywać ładowność z betoniarką, a moc silnika z ciągnikiem siodłowym
Bo wygłaszają peany na temat wozidełka klasy VW Polo a potem przewieźć 3 ton cementu nie ma komu
Marian - Pon 09 Lis, 2009
ghost napisał/a: | Cytat:
I rowniez sie zgodze z tym, ze w kwestii dynamiki tonalnej matrycy do kliszy czy slajdu daleko.
pokażcie mi slajd i negatyw kolorowy z dynamiką większą niż matryca. | Chyba nie zauważyłeś, że MC pisze o dynamice tonalnej. A jeśli zauważyłeś, no to pokaż mi amatorską cyfrę o lepszej?
Tutejszyn - Pon 09 Lis, 2009
Technika idzie do przodu. To jest fakt, pomimo iż autor wątku twierdzi, że jest inaczej. Być może zdjęcie krajobrazu zrobione w południe przy ladnej pogodzie będzie tak samo wyglądało bez względu na to, jakim aparatem zostało zrobione. Ale czego to dowodzi? Tylko tego, ze przy ładnej pogodzie mozna zrobić ładne zdjęcia.
papatki - Pon 09 Lis, 2009
może to kogoś zainteresuje - http://shutterclick.smugm...0444_n2LsD-O-LB
Marian - Pon 09 Lis, 2009
Ciekawe. Dzięki za link. Nawet dynamika wychodzi gorzej, z dynamiką tonalną jest jeszcze gorzej.
kiel.basa - Pon 09 Lis, 2009
MarianB - Twoje porownanie jest lekko nielogiczne. Ciagnik siodlowy i samochod sluza czemu innemu.
A cyfrowy aparat i analogowy sluzy dokladnie do tego samego. I mozliwe, fakt, ze nikt sie swojego DSLRa nie pozbedzie. Ja tylko zwracam uwage na fakt, ze wysokie oceny dawane aparatom troche bez rzeczowego pokrycia pomagaja marketingowi wielkich korporacji, a uzytkownicy slepo za tym ida, placac gruby szmal za cos, co powinno kosztowac 4 razy mniej.
Tutejszyn - chyba mnie nie zrozumiales.. nie twierdze, ze technika nie idzie do przodu. Chodzi o to, ze wraz z nia, wcale proporcjonalnie do jej szybkosci, nie wzrasta rownie szybko jakosc zdjec. dla mnie mozliwosc robienia zdjec prawie w nocy przy czulosci 12600, to nie znaczy wcale, ze odbitka jest jakosciowo dobra.
kaziu - jezeli idealem jest zdjecie bezszumowe, to mk2 wygra na pewno. ale to jest tylko mniej ziarna i nic poza tym.. taki jest tred tych czasow, czyli dazenie do odpicowanych, sztucznych, i plastikowo wygladajacych zdjec.
dr -11 - patrzysz na aparaty pod katem wygody uzytkowania i tym sie roznimy.dla mnie wazniejsze jest to co z niego wychodzi, a nie w jaki sposob.
Ghost - kazda tasma przenosi wiecej niz jakakolwiek matryca....wystarczy poczytac i przetestowac.
konczako - Pon 09 Lis, 2009
http://astro-forum.org/Fo...showtopic=10439
mnich - Pon 09 Lis, 2009
kiel.basa, chodzi Ci o to że przepłacamy za swój sprzęt foto?
Czy może chcesz usprawiedliwić mniej popularne marki wśród profesjonalistów?
Nie podobają ci się popularne cyfry, nie kupuj. Nie musisz w swoje problemy angażować całego świata i podsycać dyskusje która do niczego nie prowadzi, bo nic w cyfrowym światku nie zmieni.
konczako - Pon 09 Lis, 2009
kiel.basa napisał/a: | MarianB - Twoje porownanie jest lekko nielogiczne. Ciagnik siodlowy i samochod sluza czemu innemu.
A cyfrowy aparat i analogowy sluzy dokladnie do tego samego. I mozliwe, fakt, ze nikt sie swojego DSLRa nie pozbedzie. Ja tylko zwracam uwage na fakt, ze wysokie oceny dawane aparatom troche bez rzeczowego pokrycia pomagaja marketingowi wielkich korporacji, a uzytkownicy slepo za tym ida, placac gruby szmal za cos, co powinno kosztowac 4 razy mniej.
Tutejszyn - chyba mnie nie zrozumiales.. nie twierdze, ze technika nie idzie do przodu. Chodzi o to, ze wraz z nia, wcale proporcjonalnie do jej szybkosci, nie wzrasta rownie szybko jakosc zdjec. dla mnie mozliwosc robienia zdjec prawie w nocy przy czulosci 12600, to nie znaczy wcale, ze odbitka jest jakosciowo dobra.
kaziu - jezeli idealem jest zdjecie bezszumowe, to mk2 wygra na pewno. ale to jest tylko mniej ziarna i nic poza tym.. taki jest tred tych czasow, czyli dazenie do odpicowanych, sztucznych, i plastikowo wygladajacych zdjec.
dr -11 - patrzysz na aparaty pod katem wygody uzytkowania i tym sie roznimy.dla mnie wazniejsze jest to co z niego wychodzi, a nie w jaki sposob.
Ghost - kazda tasma przenosi wiecej niz jakakolwiek matryca....wystarczy poczytac i przetestowac. |
Co, do jakości zdjęć zgadzam się z tobą 100%. Szumy to nie wszytko. A mamy ciągle tą samą, „starą” technologie matryc. Ulepszaną, bo ulepszana, ale w najważniejszym aspekcie będzie przegrywać z analogiem i tyle. Sigma i Fuji coś tam próbują wykombinować, ale co z tego. Nie przebiją się z tym jak na razie.
[ Dodano: Pon 09 Lis, 2009 17:27 ]
mnich napisał/a: | kiel.basa, chodzi Ci o to że przepłacamy za swój sprzęt foto?
Czy może chcesz usprawiedliwić mniej popularne marki wśród profesjonalistów?
Nie podobają ci się popularne cyfry, nie kupuj. Nie musisz w swoje problemy angażować całego świata i podsycać dyskusje która do niczego nie prowadzi, bo nic w cyfrowym światku nie zmieni. |
A ja tam trochę go popieram, bo gdyby było więcej takich dyskusji to w naszych aparatach nie było by przestarzałych matryc, których korzenie sięgają lat sześćdziesiątych
ghost - Pon 09 Lis, 2009
nie interesuje mnie skanowanie na bębnie, bo nie mam takich możliwości. to co pada poniżej to limit błony. do tego dochodzą możliwości skanera.
astia mz realna rozpiętość zamyka się w 8-9EV.
velvia 5 góra 6 EV?
sensia 200 8EV
reala 10 EV
pro400 pod 10EV
przeciętny aparat cyfrowy z tego co widzę ma pod 8 EV (s5 pro potrafi dojść do 10 EV). podobnie jak slajd. czy 2 działki do negatywu to przepaść? dla mnie podobna jak nieposiadanie 10kl/s
do tego nie widzę w stopkach masowego występowania s5pro, mimo najlepszego zakresu
mavierk - Pon 09 Lis, 2009
przeciętny, bo należy wspomnieć o rozpiętości d700 czy fuji s5pro (do 10.4), aż strach się bać, gdyby Fuji tworzyło teraz sCCD na FF
ghost - Pon 09 Lis, 2009
akurat d700 wg optycznych wypada zupełnie przeciętnie.
jeszcze foveon ma więcej - 9-10EV
konczako - Pon 09 Lis, 2009
ghost napisał/a: | akurat d700 wg optycznych wypada zupełnie przeciętnie.
jeszcze foveon ma więcej - 9-10EV |
To nie wiem o jakich optycznych mówisz bo jesli o tych co ja to pod wgledem DR, D700 wypadł chyba najlepiej z testowanych lustrzanek (pomijając oczywiście FujiS5)
ghost - Pon 09 Lis, 2009
o tych
Cytat: | Całkowity zakres tonalny w D3, mierzony na 48-bitowych niewyostrzonych TIFF-ach utrzymuje się do czułości 12800 ISO na poziomie 8 EV |
d700 wypadł identycznie jak d3.
Cytat: | Całkowity zakres tonalny[a700], gdzie nie uwzględniany jest poziom szumu na zdjęciu, a jedynie liczone są rozróżnialne obszary na tablicy szarości, wyniósł średnio 8.0 EV. |
jeszcze trzeba by prosić Arka o rozszyfrowanie mambo jumbo o "zakresie z uwzględnieniem szumu", bo tam chyba wychodzą jakieś różnice... ale ja to niezbyt kapuję. Dla filmów także ciężko rzucać jakieś precyzyjne wyliczenia.
veenee - Pon 09 Lis, 2009
ciekawe, wg DxO Mark najlepiej po wzgledem rozpietosci tonalnej wypada D3x choc trzeba przyznac, ze pozostale wyniki czasem zastanawiaja (D5000 lepszy od D3/D700 )
http://www.dxomark.com/in.../DxOMark-Sensor
kiel.basa - Pon 09 Lis, 2009
Mnich - chyba cos Ci sie pomylilo. Mowie o tym, co mi sie nie podoba, bo po to jest tez takie forum.
Gdyby ludzie w demokratycznym panstwie mieli wykazywac biernosc, wobec spraw ktore im sie nie podobaja, i myslec, ze to niczego nie zmieni, wygladaloby wszystko inaczej, a korporacje i wladza robilyby co chcialy. I tak wystarczajaco duzo juz mieszaja.
To raczej Ty jak nie chcesz, to sie w ten watek nie wlaczaj..
MasterB - Pon 09 Lis, 2009
kiel.basa napisał/a: |
Gdyby ludzie w demokratycznym panstwie mieli wykazywac biernosc, wobec spraw ktore im sie nie podobaja, i myslec, ze to niczego nie zmieni, wygladaloby wszystko inaczej, a korporacje i wladza robilyby co chcialy. I tak wystarczajaco duzo juz mieszaja.
|
Co zatem proponujesz?
kiel.basa - Wto 10 Lis, 2009
Proponuje dyskutowac, analizowac i sprzeciwiac sie czasami temu, co sie wokol nas dzieje.
A takze z pokora przyznac, ze jest wlasnie tak, jak to jest opisane tutaj (glownie w podsumowaniu):
http://www.kenrockwell.com/tech/film-digital.htm
ghost - Wto 10 Lis, 2009
potrzebne byłoby prawo Goodwina, odnoszące się do cytowania Kena na forach fotograficznych...
skromnie proponuje prawo ghosta
AM - Wto 10 Lis, 2009
Brakuje jeszcze Erwina Putsa.
Marian - Wto 10 Lis, 2009
Nawet poprawnie nie potrafisz przytoczyć nazwy tego prawa, przekręcając w nim nazwisko. Pomyśl więc najpierw samokrytycznie o ferowanych przez ciebie ocenach, bo nazwanie kogoś "KenRockwellowcem" może mieć skutek podobny do nazwania kogoś w dyskusji nazistą. Powinno się w tym momencie urwać z tobą dialog uznając twoją przegraną w dyskusji, sporze. Czy rzeczywiście to chcesz osiągnąć?
Jak chcesz możemy zjawisko podobne do opisywanego przez prawo Godwina nazwać "prawem ghosta", i różnica między tymi prawami będzie taka, że tam epitetem kończącym dyskusję jest nazwanie nazistą, a tu nazwanie "Kenrockwellowcem".
Nazwanie dyskutanta "Kenrockwellpwcem" będzie świadczyć o braku argumentów, przerywać dyskusję, i dowodzić przegranej w dyskusji tego, kto użyje takiego argumentu ad personam. Jeśli ci to odpowiada, to nie mam nic przeciwko temu.
Jesienny - Wto 10 Lis, 2009
Taką przejaskrawioną tabelkę, można by również napisać o czym myśli fotograf "taśmowy" chowając aparat do torby (bo a) zmieniły się warunki i nie ma odpowiedniej kliszy, b) ktoś mu obił gębę za robienie zdjęć z lampą wciemniejszym miejscu, c) skończyła mu się klisza d)lab mu sp...zepsuł zdjęcia itd.. dopiszcie sobie co chcecie) i co w tym momencie robi fotopstryk.
Oczywiście ładowarki do baterii A.D. 2009 nadal wymagają obecności ładującego przez co nie może, spać. A aparatem cyfrowym nadal nie da się zadbać o kompozycję - bo przecież tyle jest tych opcji jpg-a do wybrania przed zdjęciem.
Aparat kupuje się w/g możliwości finansowych i potrzeb. A onanizm sprzętowy nie zabija radości fotografii. To jak rozmowa o polityce, czyż nie?
kelvinpiotr - Wto 10 Lis, 2009
kiel.basa napisał/a: | Kilka dni temu padl moj 350d.
Zaczalem wiec myslec o wymianie aparatu, co z kolei sklonilo mnie do gruntownego przeszukania internetu i jakichkolwiek info dotyczacych roznych lustrzanek, a nawet bardziej tego jakie z nich zdjecia wychodza.
Przyznam szczerze, ze to co widze, to w duzej mierze woda na mlyn dla tych wszystkich korporacji, typu Canon czy Nikon, ktore po prostu umiejetnie nami steruja.
|
W takim razie masz problem z głowy, kupuj ponownie 350D ,( używany) jak był dla Ciebie odpowiedni i po kłopocie. Nie rozumiem po co to wszystko, przecież dla Ciebie 350 D wystarcza wiec zamiast szukać w internecie zajmij się fotografowaniem.
Cała reszta nie ma takiego luksusu , pracowicie przeszukuje internet by dowiedzieć się co by tu nowego kupić
mszczyrek - Sro 11 Lis, 2009
AM - nie kuś, nie kuś
Cyganski - Wto 24 Lis, 2009
kiel.basa Pokaż swoje zdjęcia?
kickasss - Pon 21 Gru, 2009
Cyganski napisał/a: | kiel.basa Pokaż swoje zdjęcia? |
to jest argument na poziomie !!! ... gratuluje.
kozidron - Pon 21 Gru, 2009
kiel.basa napisał/a: | Stwierdzam tu i teraz, ze od 300d, po 5d nawet mark 2, jezeli zrobilisbyscie ten sam kadr kazdym z aparatow, nikt nie bylby w stanie przypisac zdjecia do modelu aparatu. Co wiecej, jakosc z 350d zdjecia nie rozni sie prawie niczym od zdjecia robionego na 5d. A jezeli nawet, to jeden ruch w PS i mamy to samo. |
kiel.basa,
dopiero trafiłem na ten odkurzony watek, niech zgadnę ten jeden ruch w PS, to jakieś super triki z pogranicza magi i czarów czy może zaklęcie jakieś; czy najzwyczajniej sypiesz sobie sól w oczy i ślepniesz na dłuższy czas żeby nie widzieć różnic między 350D a 5D przy odbitce 40cm x 60cm
revolta - Sob 02 Sty, 2010 Temat postu: Re: Pic na wode,czyli roznice w jakosci zdjec z roznych apar
kiel.basa napisał/a: |
Przyznam szczerze, ze to co widze, to w duzej mierze woda na mlyn dla tych wszystkich korporacji, typu Canon czy Nikon, ktore po prostu umiejetnie nami steruja. |
co do polityki i marketingu masz racje - mielą ludziom w głowach by zarobić, ale....
Cytat: |
- Szumy? Komu dotychczas to przeszkadzalo? Ziarno bylo zawsze i nikt nie marudzil. |
mi na przykład, z Zenita przesiadłem sie dopiero na EOS 300D w 2005/2006, bo nie mogłem patrzeć na zdjęcia z "tanich" aparatów
zdjęcia z Kodaka mojej dziewczyny z 2003/4 to była kasza
przy ISO 400 (chyba tam granicznym) to była poprostu kasza kolorowa
mały kontrast, mało kolorów, poprostu kasza
Cytat: |
- AF? Dziesiatki lat nie bylo AF. A co wiecej! Wszystkie filmy fabularne robi sie na ostrosci recznej tylko i wylacznie.Dlaczego? ......
|
i dziesiątki lat ludzie ginęli na wojnach bo nie było kamizelek i hełmów, porównaj kill ratio z wojen 1940 i 2010 między państwami co mają technike lub nie
dziesiątki lat ludzie umierali na serce, teraz można przeszczepić nerki, serce, rękę straconą w wypadku
dziesiątki lat ludziom wypadały zęby i dożywali 40
dziesiątki lat osoby takie jak ja, z lekką wadą wzroku ledwo se radziły ze zrobieniem zdjęcia
dopiero AF pozwolił mi robić w miarę fajne zdjęcia które mogę pokazać znajomym
po za tym nie ma dziś matówek jak w Zenicie, nie da sie okiem ocenić ostrości (nawet jakbym nie miał tej lekkiej wady wzroku)
a dzięki AF (im droższy tym precyzyjniejszy) wychodzą mi zdjęcia
Cytat: |
- Zdjecia w serii?? Nigdy to nikomu nie bylo potrzebne.Jak chcemy sie scigac, lepiej wziac kamere i wyciac klatke w programie montazowym, wtedy nic nam nie umknie.
|
a wybuchy w nowy rok takie fajne wyszły mi i wycinanie z klatek z kamery 640*480 by mnie nie rajcowały , czy dokarmianie ptaków by sikorki złapać ?
Cytat: | Cartier Bresson sobie radzil bez tego nawet lepiej niz wiekszosc obecnych. |
a pewien hinduski jogin wytrzymał 2 tygodnie bez jedzenia i picia, a pewien asceta zamieszkał na słupie by zostać świętym
co z tego że jakiś 1 znany reżyser/fotograf coś kiedyś zrobił, skoro dziś wielu z nas może robić wiele dzięki technice
baaa znam emerytowanego oficera co trafił w 10 w tarczę z P64 różne cuda sie zdarzają
Cytat: | - LCD ? Mamy dopiero od niedawna, a i tak nie da sie ocenic, czy zdjecie nas satysfakcjonuje.
|
daje, przy drogim dobrym aparacie jak np. EOS 50D i 3 calowym monitorze,
miałeś 350D, ja miałem 300D i tam sie faktycznie nie dało, bo mała rozdzielczość i mały rozmiar
Cytat: |
- Megapixele? Zrobilem, odbitke z rozdzielczosci 1600x1200 do formatu 50x60cm (troche resizowana w PS oczywiscie). Stojac przed, gdybyscie o tym nie wiedzieli, zadne slowo o slabej jakosci nigdy by nie padlo. Nie widac NIC. Dopiero z 10cm. Ale z 10cm to widac strukture farby u Rembradta i co z tego? Skoro i tak nie widac calosci dziela.
|
a tu to już pojechałeś na maxa, jak łysy grzywką o kant kuli
większość ludzi owszem robi 10*15 i myślą "przeciętni klienci", że produkt jest tym lepszy im więcej ma pixeli, tak myśli przeciętny "kowalski"
ale jak sie robi odbitkę A3, a ja takie sobie robię, to już mi 300D nie starczało i kupiłem 450D(czego żałuję)
ale w odbitce 6 MPIX na A3 widziałem granice przejść , rozmycia krawędzi itp. wynikające z interpolacji
jak znasz kogoś kto z 1600*1200 zrobił A2 , to cóż...
moje kondonlencje , ja też znam dresa co mówił że wieża Powasoniks lepsza od Marantz, bo więcej "łubudubu" ma , czyli, że pierdzą głośniki
Cytat: |
- Nie mowiac juz o setkach niby trybow tematycznych, ktore nie wiadomo komu i do czego to sluzy. Wystarczy sie znac na relacjach przyslony do czasu, zeby zaden taki tematyczny program nie byl potrzebny |
i myśleć kupe czasu przed zrobieniem zdjęcia podczas ciężkiej wspinaczki ?
nie, ja wole jak technika za mnie zrobi, a ja skupie sie na tym , by nie spaść ze skały
Cytat: |
" 350d - oferuje swietna jakosc zdjec, 40d - highly recommended, jakosc zdjec wysmienita, 5d - highly recommended zdjecia wychodza swietnej jakosci "
Takich recenzji wszedzie pelno, i co niby nam to mowi ? |
komercja panie, komercja
Cytat: |
Stwierdzam tu i teraz, ze od 300d, po 5d nawet mark 2, jezeli zrobilisbyscie ten sam kadr kazdym z aparatow, nikt nie bylby w stanie przypisac zdjecia do modelu aparatu. |
tak, przy pięknym słonecznym dniu, odbitce na ekranie monitora, lub 13*18cm i ISO 100
wtedy nie rozróżnisz, baaa możesz nie rozróżnić zdjęcia statycznego obiektu jak kościół z kompaktu i EOSA 1 cyfrowego
ale...
pójdź na starówkę (swojego miasta jak masz), zrób jakiś zabytkowy obiekt wieczorem....
zrób odbitkę A3... o ile ten gorszy aparat (jak mój 450, kolegi 400D) złapią AF wogóle
mój 450D nie radzi sobie w gorszych warunkach i tyle
a tani kompakt to ostrości i w dzień czasem nie łapie
moja panna teraz se kupiła jakiś idioten-kamera i tylko z sympatii ją chwalę za zdjęcia
przy ładnym słońcu jest w miare
ale przy gorszym oświetleniu... moje problemy z 450D to pryszcz przy tym co robi aparacik za 1000 złotych a niby ta sama marka co mój EOS
i to Canon i to Canon, ale prawie robi różnicę
ProfArek - Sro 06 Sty, 2010
Jako profan i amator dołożę swoje 3 grosze.
Ktoś w tym wątku porównał aparat do samochodu. Według mnie ma to sens - urzadzenia obecnie są niezwykle skomplikowane i zbudowane dzięki wielu gałęziom przemysłu - elektronicznego, informatycznego, optycznego, chemicznego, metalurgicznego ... i jeszcze parę by się znalazło. Samochody podobnie tylko na większa skalę
Aparaty więc można przyrównać do poszczególnych samochodów (nie czuję się na siłach aby to przyrównanie zrobić) i np moją A200 porównałbym do Toyoty Auris, a mojego Graala (Canona 5D) do BMW 530.
W tym momencie rozumiem dlaczego nikt nie jest w stanie podjąć się rzetelnej oceny samoch... o przepraszam aparatów.
Bo kupowanie ich przez amatorów bazuje w dużej mierze na EMOCJACH
Kupowanie przez profesjonalistów - porównałbym do kupowania flotowego - zimnej kalkulacji opartej na WIADOMYCH oczekiwaniach od sprzętu i kosztów.
I ty widzę dużą rolę optycznych.pl aby 1. dawać profesjonalne informacje skierowane dla profesjonalistów, 2. uświadamiać takich jak ja czego NIE kupować aby potem nie żałować... W dużej mierze tak robicie.
A
Pozdro Arek
|
|