forum.optyczne.pl

Warsztat foto, literatura, teoria, art - pozwolenie na foto podczas uroczystości kościelnych-Wrocław

Tworas - Pon 11 Kwi, 2011
Temat postu: pozwolenie na foto podczas uroczystości kościelnych-Wrocław
hej,
postanowiłem załatwić sobie pozwolenie z Kurii na fotografowanie podczas uroczystości kościelnych np. Śluby. We Wrocławiu kurs odbył się w ostatnią sobotę a ja dzwoniłem do nich dziś ehh... :cool: dowiedziałem się, że gdy zbierze się 10 osób to zorganizują następny :)
Jak by ktoś był zainteresowany to podaje dane kontaktowe:
tel. 71/327-11-18 - Ośrodek Audiowizualny Kurii Metropolitalnej Ks. dr Jerzy Rasiak ale odbiera sympatyczna Pani :)

Pani wam wszystko powie co trzeba dostarczyć, załatwić przed kursem. Ceny nie znam bo zapomniałem się zapytać a teraz nie odbierają :razz: ale z tego co mi świta to ok 100-150 zł chyba.

Od razu napisze, że dostarczyć trzeba jeszcze przed kursem:
- Zaświadczenie ze swojej parafii, że jest się katolikiem ;)
- jedno zdjęcie legitymacyjne
- 3 przykładowe zdjęcia np. z jakiejś uroczystości, jakiś portret, pejzaż itp w sumie cokolwiek. i te 3 fotki zostają u nich w archiwum.
-i coś chyba zapłacić no ale tego jeszcze nie wiem.

jaad75 - Pon 11 Kwi, 2011

Tworas napisał/a:
- Zaświadczenie ze swojej parafii, że jest się katolikiem ;)
O czyżby? A to nie podpada pod paragraf?... :twisted:
MC - Pon 11 Kwi, 2011

Bycie katolikiem? Chyba nie...
Wujek_Pstrykacz - Pon 11 Kwi, 2011

To znaczy jak się jest innego wyznania niz katolickie(i nie popiera PISu) to juz nie można fotografować w kościele :razz:
kozidron - Pon 11 Kwi, 2011

Tworas napisał/a:
Zaświadczenie ze swojej parafii, że jest się katolikiem ;)


ale psychoza, ciekawe czy to jest osobisty wymysł Pana doktora Rasiaka czy jakiś wyższy czarny go nakierował na ten błyskotliwy pomysł.... :shock:
Ciekawe co z takimi, którzy biorą ślub w systemie konkordatowym "pół na pół" - trzeba mieć też zaswiadczenie od Państwa, że fotograf jest w połowie ateistą ?

jaad75 - Pon 11 Kwi, 2011

MC napisał/a:
Bycie katolikiem? Chyba nie...
A powinno... :razz:
Chodzi mi raczej o żądanie tego typu zaświadczenia...

Tworas - Pon 11 Kwi, 2011

Przesadzacie, myślę, że bez zaświadczenia i tak da się bez problemów zrobić taki kurs. To też ludzie i wiedzą na jakim świecie i w jakich czasach żyją ;) choć niestety nie wszyscy...
kozidron - Pon 11 Kwi, 2011

Tworas napisał/a:
Przesadzacie, myślę, że bez zaświadczenia i tak da się bez problemów zrobić taki kurs. To też ludzie i wiedzą na jakim świecie i w jakich czasach żyją ;) choć niestety nie wszyscy...


My przesadzamy ?

.....czy może doktor Rasiak przesadza ?

kufel - Pon 11 Kwi, 2011

jaad75 napisał/a:
MC napisał/a:
Bycie katolikiem? Chyba nie...
A powinno... :razz:
jaad, jestem pełen podziwu dla Twojej ogromnej tolerancji na inne światopoglądy :P

a co da zaświadczenia, to nie bardzo chce mi sie w to wierzyc.znam przypadki gdzie ludzi nie mający za dużo wspólnego z kościołem zdjęcia jednak robili. a jeśli faktycznie wymaga się od fotografa takiego zaświadczenia to jednak jest przesada, ale postrzegałbym to raczej jako jednostkowe przypadki.

na pewno sa jakieś szkolenia dla fotografow kiedy mogą a kiedy nie podczas mszy w kosciele robić zdjęcia,i tyle.

edmun - Pon 11 Kwi, 2011

no to ja nawet komunii nie miałem a zdjęcia robię...
bez zgody, bez świstku, bez papierka.
po cichu, po kryjomu, bez lampy, nikomu nie przeszkadzając

kozidron - Pon 11 Kwi, 2011

edmun napisał/a:
no to ja nawet komunii nie miałem a zdjęcia robię...
bez zgody, bez świstku, bez papierka.
po cichu, po kryjomu, bez lampy, nikomu nie przeszkadzając



taki cicho-ciemny fotograf :wink: :cool:

kufel - Pon 11 Kwi, 2011

edmun napisał/a:
bez zgody, bez świstku, bez papierka.
po cichu, po kryjomu, bez lampy, nikomu nie przeszkadzając
edmun, a jakąś siatką maskującą się do tego nakrywasz ? :P ;)
edmun - Pon 11 Kwi, 2011

czatownię zbudowałem :D
kufel - Pon 11 Kwi, 2011

edmun napisał/a:
czatownię zbudowałem :D
:grin: :grin:
bluebird - Pon 11 Kwi, 2011

z ambony fotki strzela :mrgreen:
Tworas - Pon 11 Kwi, 2011

edmun napisał/a:
no to ja nawet komunii nie miałem a zdjęcia robię...
bez zgody, bez świstku, bez papierka.
po cichu, po kryjomu, bez lampy, nikomu nie przeszkadzając

Ja tam wole mieć papier bo nigdy nie wiadomo na kogo się trafi... co zrobisz gdy w końcu jakiś ksiądz o to poprosi? mają swoje prawa jest się na ich terenie i trzeba się dostosować...

jaad75 - Pon 11 Kwi, 2011

Tworas napisał/a:
mają swoje prawa jest się na ich terenie i trzeba się dostosować...
Ich terenie? O ile mi wiadomo, to kościół jest miejscem publicznym i obowiazuje w nim to samo prawo, co na terenie całej RP?
Tworas - Pon 11 Kwi, 2011

Ja to wiem :) ale popatrzmy na to z innej strony - na mecze czy koncerty by robić zdjęcia z odpowiedniego miejsca potrzeba akredytacji. By robić zdjęcia politykom podczas pewnych wystąpień również trzeba akredytacji.
Więc w kościele by np. latać z aparatem blisko pary młodej i księdza również trzeba pozwolenia czyli kursu.

W teatrze czy w filharmonii oprócz prawa obowiązuje pewna kultura która czegoś zabrania coś nakazuje.
W kościele również panują pewne zasady, które zna osoba siedząca w temacie a których może nie znać ateista ;)

podsumowując:
"Prawa boskie mają przewagę nad prawami ziemskimi" :razz: :razz: :razz:


p.s
Ja ich nie bronię ja po prostu nie widzę problemu ;)

wyluzujcie :wink:

kozidron - Wto 12 Kwi, 2011

Tworas napisał/a:
Ja ich nie bronię ja po prostu nie widzę problemu ;)


Tworas napisał/a:
W kościele również panują pewne zasady, które zna osoba siedząca w temacie a których może nie znać ateista ;)


Tworas, to się nazywa tolerancja po katolicku :wink: :razz:

Usjwo - Wto 12 Kwi, 2011

Tworas napisał/a:
W kościele również panują pewne zasady, które zna osoba siedząca w temacie a których może nie znać ateista ;)


kozidron napisał/a:
Tworas, to się nazywa tolerancja po katolicku :wink: :razz:


Ja bym poszedl jeszcze dalej z "nietolerancja" :wink:
Masz zaswiadczenie od proboszcza ze jestes praktykujacym katolikiem to nie potrzebujesz zadnego kursu, bo mozna domniemywac ze wiesz co to jest masza sw. i nie bedziesz przeszkadzal. Nie masz zaswiadczenia to na kurs jak sie zachowac w kosciele.

MC - Wto 12 Kwi, 2011

Usjwo napisał/a:
masza sw

To koleżanka masza została już Świętą? :shock: :lol:

Na KKM była podobna dyskusja na temat tego czy nie-katolik może fotografować śluby w kościele itp. Szybko przerodziła się w pyskówkę polityczną, więc doradzam ostrożność :wink:

kozidron - Wto 12 Kwi, 2011

MC napisał/a:
Na KKM była podobna dyskusja na temat tego czy nie-katolik może fotografować śluby w kościele itp. Szybko przerodziła się w pyskówkę polityczną, więc doradzam ostrożność :wink:


kkm to jednak zdecydowanie inne miejsce niz optyczne, mają tam fajniejsze emoty i dzieja się tam cuda :razz: :grin:

MC - Wto 12 Kwi, 2011

No tak, w końcu jesteś specjalistą i regularnym forumowiczem KKM.
kozidron - Wto 12 Kwi, 2011

MC napisał/a:
No tak, w końcu jesteś specjalistą i regularnym forumowiczem KKM.


a skąd wiedziałeś :razz: ?

Tworas - Wto 12 Kwi, 2011

Usjwo napisał/a:
Ja bym poszedl jeszcze dalej z "nietolerancja"
Masz zaswiadczenie od proboszcza ze jestes praktykujacym katolikiem to nie potrzebujesz zadnego kursu, bo mozna domniemywac ze wiesz co to jest masza sw. i nie bedziesz przeszkadzal. Nie masz zaswiadczenia to na kurs jak sie zachowac w kosciele.

tu bym się zgodził :) takie zaświadczenie od proboszcza powinno wystarczyć :) a jak ktoś nie może takiego dostać bo kościół omija wielkim łukiem to na kurs :)

edmun - Wto 12 Kwi, 2011

nie przesadzajmy. poki nie rozkladasz sie bez wiedzy ksieciunia z parasolkami i lampami to chyba nic zlego nie robisz? wystarczy odrobina kultury, poprawnego zachowania, ciszy, spokoju oraz respektu wobec prowadzacego uroczystosc i wystarczy :)
no i nie wolno wchodzic na te pierwsze schodki gdzie ksiadz rzadzi (oltarz?)

ogolnie nikt nigdy problemow mi nie robil mimo ze nazw nie znam, modlitwy znam tylko ze slyszenia a obrzed i plan uroczystosci znam tylko z przyzwyczajenia i faktu ze prawie nic sie nie zmienilo od lat :)

lupo57 - Wto 12 Kwi, 2011

edmun napisał/a:

no i nie wolno wchodzic na te pierwsze schodki gdzie ksiadz rzadzi (oltarz?)



edmun Ty jednak zrób sobie kurs :zalamany: , ta przestrzeń za schodkami to prezbiterium, i przeczytaj sobie dokładnie co to jest ołtarz :cool:

Kurs jest potrzebny aby poznać pewne zasady, np wbrew pozorom nie powinno się robić zdjęć podczas kazania (homilii) , niestety większość fotografów właśnie wtedy robi najwięcej zdjęć, to jest właśnie nieznajomość zasad panujących w kościele

pozdr

jaad75 - Wto 12 Kwi, 2011

lupo57 napisał/a:
ta przestrzeń za schodkami to prezbiterium, i przeczytaj sobie dokładnie co to jest ołtarz :cool:
Jak dla mnie to może się nazywać choćby kosmodrom...
lupo57 napisał/a:
Kurs jest potrzebny aby poznać pewne zasady
Kurs jest potrzebny przede wszystkim po to, żeby wciągnąć jeszcze więcej kasy. Gdyby chodziło o zasady, to robiliby go za darmo.
MC - Wto 12 Kwi, 2011

lupo57 napisał/a:
nie powinno się robić zdjęć podczas kazania

A jak to men in black uzasadniają?

kufel - Wto 12 Kwi, 2011

jaad75 napisał/a:
Gdyby chodziło o zasady, to robiliby go za darmo.
za darmo tez są organizowane.
lupo57 - Wto 12 Kwi, 2011

MC napisał/a:
lupo57 napisał/a:
nie powinno się robić zdjęć podczas kazania

A jak to men in black uzasadniają?


hmm zasada jest prosta, kazanie jest skierowane do państwa młodych i często fotograf przeszkadza w odbiorze zarówno dla młodych jak i dla księdza. W końcu jest to jakaś niepowtarzalna chwila, poza tym jeśli fotograf nieumiejętnie to robi to rozprasza uwagę wiernych w kościele i to na nim się skupiają a nie na kazaniu. (lub oglądają jak robi zdjęcia i jaki ma sprzęt :mrgreen: :cool:

Poza tym jeśli kiedykolwiek wygłaszaliście jakiś referat itp. wiecie doskonale jak niepotrzebnie może ktoś rozproszyć czytającego czy tez widownię.
to są proste zasady logiczne



jaad75 dziwię się Tobie jako osobie z ogromną wiedza nie tylko foto, że porównujesz kosmodrom do prezbiterium. Jak fotografujesz architekturę sakralną to fotografujesz jakąś cześć ze "stołem" w kościele czy cześć prezbiterialną ?

pozdr

MC - Wto 12 Kwi, 2011

Myślę, że mając jako-takie doświadczenie w prowadzeniu zajęć ze studentami, nie byłbym zbytnio rozproszony przez fotografa. A ksiądz takie "referaty" wygłasza praktycznie codziennie :wink:

Co do "zgromadzonych", to faktycznie - część patrzy jak fotograf robi zdjęcia, jaki ma sprzęt, ale przede wszystkim - kiedy wreszcie ksiądz skończy gadać i będzie można jechać się najeść i napić :mrgreen:

kufel - Wto 12 Kwi, 2011

jaad75 napisał/a:
Jak dla mnie to może się nazywać choćby kosmodrom...
ale nazywa sie prezbiterium , pojecie czysto techniczne z architektury ( sakralnej).
lupo57 - Wto 12 Kwi, 2011

MC napisał/a:
Myślę, że mając jako-takie doświadczenie w prowadzeniu zajęć ze studentami, nie byłbym zbytnio rozproszony przez fotografa. A ksiądz takie "referaty" wygłasza praktycznie codziennie :wink:

Co do "zgromadzonych", to faktycznie - część patrzy jak fotograf robi zdjęcia, jaki ma sprzęt, ale przede wszystkim - kiedy wreszcie ksiądz skończy gadać i będzie można jechać się najeść i napić :mrgreen:


MC jednak trzeba wsiąść pod uwagę że cześć ludzi przychodzi na msze i chciałoby coś posłuchać (być może nawet sami państwo młodzi) , tym bardziej że śluby są często nie tylko ceremonią samą w sobie. Wiara jest sprawą indywidualną i należy to uszanować.

jaad75 jak piszesz softbox to nie opisujesz tego np: metalowe rurki (drewniane) na których jest materiał i te urządzenie rozprasza błyska. Tak jak napisał kufel to terminologia i już

Tworas - Wto 12 Kwi, 2011

wydaje mi się, że przy każdym reportażu fotograf powinien rozumieć cel i znaczenie danej fotografowanej sytuacji... Gdy fotografujecie życie jakiegoś plemienia to staracie się zrozumieć ich zwyczaje, prawa, obowiązki itp. szukacie informacji jakie osoby są najważniejsze i co robią, dowiadujecie się gdzie możecie wejść z aparatem a gdzie nie bardzo bo was obrzucą dziadami za naruszenie świętego miejsca...
Wydaje mi się, że w fotografii ślubnej również fotograf powinien mieć takie podejście, powinien rozumieć powagę sytuacji, powinien rozumieć co się w danej chwili dzieje, że dla młodych i księdza jest to sakrament święty i ogólnie znajdujemy się w miejscu w którym nie wszystko wolno robić... Oczywiście pewnie a raczej na pewno nie dla wszystkich zarówno Młodych jak i księży ślub jest wielkim sakralnym wydarzeniem ale dla niektórych pewnie jest i przez wzgląd na tych niektórych fotograf powinien wykazać się znaczącą wiedzą w temacie.

Zachować skromność i starać się nie przeszkadzać to jedno ale zrozumieć powagę sytuacji i fotografować ceremonię w godny sposób to imho coś ważniejszego.

jaad75 - Wto 12 Kwi, 2011

lupo57 napisał/a:
jaad75 dziwię się Tobie jako osobie z ogromną wiedza nie tylko foto, że porównujesz kosmodrom do prezbiterium.
Biorąc pod uwagę etymologię, można prezbiterium nazwać przestrzenią "w której rządzi ksiądz", jak to zrobił edmun.
Biorąc jednak pod uwagę definicję słowa kosmodrom:
Cytat:
Kosmodrom, port kosmiczny, centrum lotów kosmicznych (kosmo- + gr. drómos tor biegowy) - ośrodek przeznaczony do przeprowadzania startów statków kosmicznych oraz startów i lądowań promów kosmicznych. Zadania kosmodromu obejmują także montaż, przygotowanie do lotu oraz nadzór nad jego przebiegiem.

To określenie wydaje mi się nawet bardziej adekwatne do całości szopki jaka tam się odbywa... :twisted:

kozidron - Wto 12 Kwi, 2011

jaad75 napisał/a:
To określenie wydaje mi się nawet bardziej adekwatne do całości szopki jaka tam się odbywa... :twisted:


jaad75, nie mieszajmy dwóch systemów walutowych :wink: i nie róbmy z tego foruma kkm-u :wink: :razz:

edmun - Wto 12 Kwi, 2011

lupo57 napisał/a:
edmun Ty jednak zrób sobie kurs , ta przestrzeń za schodkami to prezbiterium, i przeczytaj sobie dokładnie co to jest ołtarz

szczerze mówiąc, stoję za jaadem. nie obchodzi mnie to jak to się nazywa, ważne że robię zdjęcia tak aby nie przeszkadzać prowadzącemu. żaden nigdy nie miał problemów z tym co robię. jestem kulturalny, nie wchodzę mu w jego pracę, nie przeszkadzam. jestem niczym cień i duch jednocześnie.
nie muszę robić kursu aby wiedzieć co można a co nie można, niezależnie od tego jak się cokolwiek nazywa.

ważne że nikomu nie przeszkadzam i jak wszyscy klękają to i ja udaję że klękam

kozidron - Wto 12 Kwi, 2011

edmun napisał/a:
ważne że nikomu nie przeszkadzam i jak wszyscy klękają to i ja udaję że klękam


To ja zawsze myślałem inaczej, z szacunku dla katolików i ich religii nie błaznuje udając że klękam, panowie bez sensu się spieracie i wcale nie o meritum sprawy.

Taki kurs to chyba nie jest nic złego, idiotyzmem jest to zaświadczenie, bo nie oszukujmy się to jest swego rodzaju dyskryminacja ze względu na wyznanie lub jego brak.

Baku - Wto 12 Kwi, 2011

Dokładnie. Profesjonalizm fotografa (czy dobre rzemiosło: jak kto woli) nie wymaga podzielania wiary / poglądów fotografowanych osób czy wiedzy szczegółowej na temat historii, detali architektonicznych, posadowienia fundamentów, warunków przyłącza energetycznego czy nazewnictwa elementów wewnętrznych budowli.
Może pomóc, ale wcale nie musi przeszkadzać.
Tym bardziej, że w interesie fotografa jest by i jemu nikt nie przeszkadzał przy robieniu zdjęć, a chyba trudno będzie uznać chałturę za wykonaną poprawnie jeśli w połowie uroczystości zostanie się wyrzuconym...

Tworas - Wto 12 Kwi, 2011

Tak jak pisałem oni ( ci czarni :wink: ) nie robią problemów i bez zaświadczenia od proboszcza też można ten kurs odbyć. i co za tym idzie ateista może ten kurs odbyć. Informacja prosto z kurii.

A to czy taki kurs i co za tym idzie pisemne zaświadczenie/legitymacja, że można po nim robić zdjęcia w kościołach w ogóle powinien być organizowany to uważam, że tak powinien z wcześniej wymienionych przeze mnie względów. Inna sprawa czy powinno się za niego płacić...

komor - Wto 12 Kwi, 2011

jaad75 napisał/a:
Jak dla mnie to może się nazywać choćby kosmodrom...

To napisał ten, co się spierał o różnicę między przysłoną a przesłoną… :)

Tworas napisał/a:
Inna sprawa czy powinno się za niego płacić...

Jest praca – jest płaca. Proste. Tym bardziej, że fotograf taki kurs odbywa też nie w celach charytatywnych.

maintechh - Sob 16 Kwi, 2011

:mrgreen: :mrgreen: złota mysl :D haha dziekuje za rozweselenie :) :mrgreen:
a tak na marginesie chcialbym zobaczyc ksiedza pchajacego sie na ołtarz :) :mrgreen:

lupo57 napisał/a:
edmun napisał/a:

no i nie wolno wchodzic na te pierwsze schodki gdzie ksiadz rzadzi (oltarz?)



edmun Ty jednak zrób sobie kurs :zalamany: , ta przestrzeń za schodkami to prezbiterium, i przeczytaj sobie dokładnie co to jest ołtarz :cool:

Kurs jest potrzebny aby poznać pewne zasady, np wbrew pozorom nie powinno się robić zdjęć podczas kazania (homilii) , niestety większość fotografów właśnie wtedy robi najwięcej zdjęć, to jest właśnie nieznajomość zasad panujących w kościele

pozdr


[ Dodano: Sob 16 Kwi, 2011 15:18 ]
Podpisuje sie pod tym !
Kurs daje Ci z gory zaswiadczenie, ze masz doswiadczenie :D
ksiadz wtedy moze Cie pocalowac w ten "papierek" w innym wypadku sa problemy, tzn nie wiem bo nigdy nie fotografowalem w kosciele, ale w kosciele zawsze sa problemy :D haha


kozidron napisał/a:
edmun napisał/a:
ważne że nikomu nie przeszkadzam i jak wszyscy klękają to i ja udaję że klękam


To ja zawsze myślałem inaczej, z szacunku dla katolików i ich religii nie błaznuje udając że klękam, panowie bez sensu się spieracie i wcale nie o meritum sprawy.

Taki kurs to chyba nie jest nic złego, idiotyzmem jest to zaświadczenie, bo nie oszukujmy się to jest swego rodzaju dyskryminacja ze względu na wyznanie lub jego brak.

edmun - Sob 16 Kwi, 2011

maintechh, widzę masz bardzo ciekawe podejście do wypowiedzi innych osób.
zripostuję krótko
maintechh napisał/a:
tzn nie wiem bo nigdy nie fotografowalem w kosciele,
- praktykuj, a będziesz miał prawo głosu, bo więcej się teoretycy wypowiadają niż Ci co faktycznie potrafią cokolwiek zrobić :lol:

a że unikam kościoła w swoim prywatnym życiu jak diabeł wody święconej to mam gdzieś jak się coś nazywa. równie dobrze możesz iść robić zdjęcia sportowe nie wiedząc że ten co gwiżdże nazywa się sędzią a ten co może łapać piłkę w ręce przed gwizdkiem to bramkarz.

nie ukrywam że wiedza jest pomocna, ale wiedza nie zastąpi inteligencji (dla przypomnienia dla niektórych: być mądrym to nie oznacza tylko oczytanym).

P.S. Chyba schodzimy z tematu, m.in. ja :)

kozidron - Pon 18 Kwi, 2011

.... mozna nazywać coś "kosmodromem" co nim nie jest, można klękać jak nie jest się katolikiem, mozna nazywać się ateistą - nie wiedząc co ten termin oznacza (pomijam nurt francuski) w odniesieniu do ateizmu symbiontycznego.
Kultura a raczej rozsądek - jednak zobowiązuje (moze za mocne słowo) do poznania zwyczajów i zasad jakie obwiązują w miejscu, do którego się wybieramy - tym bardziej jeżeli mamy zamiar tam pracować, dlatego zgadzam się z lupo57'o, że poznanie podstaw nikomu nie zaszkodzi a to że każdy z takich kursów w zależności od prowadzącego różni się znacząco (bo pewnie programu żadnego nie ma) to już inna sprawa, kolega z Krakowa np. straszenie dużo na kursie nasłuchał się o "Jezusie", ja miałem przyjemność jednak dowiedzieć się paru konkretów... co i tak nie ma wiekszego znaczenia bo "kameruni katoliccy" i tak robią co chcą i liczy się ten kto ma lepszy łokieć do rozpychania.

BAWARCZYK.pl - Pon 18 Kwi, 2011

Nigdy nie miałem problemu z fotografią ślubną w kościele, czy urzędzie. Nie mam też żadnego kursu.../co nie znaczy, że kursy nie są potrzebne, to zapewne wartościowe źródła wiedzy/ Stosuję jedną zasadę, szanuję uczestników jak i miejsce, w którym fotografuję. Szacunku nigdy za wiele...
P.S.
A tu na forum nie musicie się chwalić kim jesteście, bo to nikogo nie interesuje... Nie wiem czemu by to miało służyć?

[ Dodano: Pon 18 Kwi, 2011 17:12 ]
kozidron napisał/a:
trzeba mieć też zaswiadczenie od Państwa, że fotograf jest w połowie ateistą ?
a to tylko w usc...
komor - Pon 18 Kwi, 2011

BAWARCZYK.pl napisał/a:
Nigdy nie miałem problemu z fotografią ślubną w kościele, czy urzędzie.

Ale w PL czy DE? Bo w naszym nowoczesnym społeczeństwie wygląda to troszkę inaczej niż w zaściankowych, staroświeckich demokracjach zachodnich… :)

BAWARCZYK.pl - Pon 18 Kwi, 2011

Cytat:
Ale w PL czy DE?
Oczywiście, że w PL. w D jest "nowocześnie" i śluby są tu brane sporadycznie, a tym bardziej kościelne... Tu żyją w wolnych związkach... Wolność! :twisted:
jaad75 - Pon 18 Kwi, 2011

BAWARCZYK.pl napisał/a:
i śluby są tu brane sporadycznie, a tym bardziej kościelne
I bardzo dobrze... :twisted:
Usjwo - Wto 19 Kwi, 2011

jaad75 napisał/a:
BAWARCZYK.pl napisał/a:
i śluby są tu brane sporadycznie, a tym bardziej kościelne
I bardzo dobrze... :twisted:


Jaad75 Jakis uraz masz do KK? Wiecej luzu :razz:

jaad75 - Wto 19 Kwi, 2011

Usjwo napisał/a:
Jakis uraz masz do KK?
Uraz? Niejeden... Jak dla mnie to organizacja przestępcza zajmująca się kradzieżami i wyłudzeniami i tak powinna być traktowana.
pitras - Wto 19 Kwi, 2011

jaad75 napisał/a:
Usjwo napisał/a:
Jakis uraz masz do KK?
Uraz? Niejeden... Jak dla mnie to organizacja przestępcza zajmująca się kradzieżami i wyłudzeniami i tak powinna być traktowana.
:twisted:
BAWARCZYK.pl - Wto 19 Kwi, 2011

jaad75 napisał/a:
Uraz? Niejeden... Jak dla mnie to organizacja przestępcza zajmująca się kradzieżami i wyłudzeniami i tak powinna być traktowana.
Podaj ich do sądu, skoro masz dowody, no i ten uraz... a to co piszesz to już zarzuty i do tego na forum publicznym, a jeśli nie, to oszczerstwa? A może masz masz problem sam ze sobą? Radziłbym się dobrze zastanowić co piszesz...
jaad75 - Wto 19 Kwi, 2011

BAWARCZYK.pl napisał/a:
Podaj ich do sądu, skoro masz dowody
Spraw toczących się przeciwko tej sekcie jest całkiem sporo, ale pewnie nie słyszałeś...
BAWARCZYK.pl napisał/a:
no i ten uraz... a może masz sam do siebie i z tym masz problem...
Powiedzmy, że od mojej rodziny też sporo wyłudzili, więc mam osobiste powody by mieć uraz. Niestety sprawę załatwili tak sprytnie, że jest w tej chwili nie do ruszenia sądownie.
edmun - Wto 19 Kwi, 2011

niejedni dowody posiadali i sluch o nich szybko zaginal :P
luke130 - Sro 20 Kwi, 2011

BAWARCZYK.pl napisał/a:
jaad75 napisał/a:
Uraz? Niejeden... Jak dla mnie to organizacja przestępcza zajmująca się kradzieżami i wyłudzeniami i tak powinna być traktowana.
Podaj ich do sądu, skoro masz dowody, no i ten uraz... a to co piszesz to już zarzuty i do tego na forum publicznym, a jeśli nie, to oszczerstwa? A może masz masz problem sam ze sobą? Radziłbym się dobrze zastanowić co piszesz...

To nie są pomówienia tylko subiektywne zdanie Jaad'a. Jest różnica pomiędzy stwierdzeniem: "KK to złodzieje" a "Według mnie KK to złodzieje". To pierwsze pomówieniem jest a drugie jest tylko i wyłącznie prezentacją swoich własnych poglądów do których masz prawo na forach. A mojej opinii Jaad prezentował, po prostu, swoje zdanie na ten temat i ma do tego pełne prawo.

MC - Sro 20 Kwi, 2011

luke130, ale prezentacja własnych poglądów nie wyklucza odpowiedzialności, także karnej.
I nie jest to "moje zdanie", ale wiedza oparta na doświadczeniu zawodowym.

Usjwo - Sro 20 Kwi, 2011

Zaraz jaad75a do sadu zaciagna :wink: .
Troche luzu panowie. To nie debata polityczna, nie musimy sie starszyc sadami.

MC - Sro 20 Kwi, 2011

Usjwo, całkowicie źle mnie zrozumiałeś. Ja nie straszę sądem.
Uświadamiam tylko, że na forum internetowym nie można pisać wszystkiego co się myśli, bo niektóre wpisy mogą nosić znamiona przestępstwa i można mieć przez to kłopoty.
Wiem oczywiście, że jaad ma to głęboko w dolnej części pleców, ale moje zboczenie zawodowe nie pozwala mi milczeć, gdy widzę:
luke130 napisał/a:
wyłącznie prezentacją swoich własnych poglądów do których masz prawo na forach

Bo równie dobrze mogę napisać: Jan Kowalski jest moim zdaniem złodziejem, gwałcicielem i pedofilem.
I co? Też mam do tego prawo?

Usjwo - Sro 20 Kwi, 2011

MC napisał/a:
Usjwo, całkowicie źle mnie zrozumiałeś. Ja nie straszę sądem.


Calkowicie zle mnie zrozumiales, moja wypowiedz nie dotyczyla Ciebie :grin:

komor - Sro 20 Kwi, 2011

To ja proponuję powrót do tematu wątku, jeśli ktoś ma jeszcze coś mądrego do dodania. :)
Usjwo - Sro 20 Kwi, 2011

komor napisał/a:
To ja proponuję powrót do tematu wątku, jeśli ktoś ma jeszcze coś mądrego do dodania. :)


komor Zabijasz jedyna popoludniowa rozrywke w biurze. Chyba wezme sie za "wolanie" zdjec bo mam zaleglosci :mrgreen:

MC - Sro 20 Kwi, 2011

Usjwo napisał/a:
Zabijasz jedyna popoludniowa rozrywke w biurze.

Bezczelność skoro u mnie jest dopiero 9:25. Strzelam oficjalnego focha!

Usjwo - Sro 20 Kwi, 2011

MC napisał/a:
Usjwo napisał/a:
Zabijasz jedyna popoludniowa rozrywke w biurze.

Bezczelność skoro u mnie jest dopiero 9:25. Strzelam oficjalnego focha!

A gdzie byles jak ja wstawalem o 24? :mrgreen:
Poza tym: "Kto wczesnie wstaje temu Pan Bog*) daje"

*) - tak zeby nawiazac do watku :razz:

jaad75 - Sro 20 Kwi, 2011

MC napisał/a:
Uświadamiam tylko, że na forum internetowym nie można pisać wszystkiego co się myśli, bo niektóre wpisy mogą nosić znamiona przestępstwa i można mieć przez to kłopoty.
Zapadło jednak kilka wyroków skazujących, w związku z czym takie stwierdzenia nie są pomówieniami, czy oszczerstwami, a stwierdzeniem stanu faktycznego. Mogę więc z pełną świadomością pisać, że to sekta mająca w swych szeregach złodziei, morderców i pedofili i udowodnić w każdym sądzie, że stwierdzam jedynie obiektywne fakty.
MC - Sro 20 Kwi, 2011

Ja miałem na myśli to:
jaad75 napisał/a:
Jak dla mnie to organizacja przestępcza zajmująca się kradzieżami i wyłudzeniami

jaad75 - Sro 20 Kwi, 2011

MC, to również można łatwo udowodnić na przykładach, od historycznych poczynając, a na współczesnych kończąc. Kościół katolicki jest instytucją szkodliwą w większości aspektów swojej działalności i jako taki powinien zostać maksymalnie zmarginalizowany dla dobra ogółu, co na szczęście w większosci krajów na świecie już się stało.
MC - Sro 20 Kwi, 2011

Istnieje obawa, iż Sąd nie podzieli Twoich poglądów :mrgreen:
jaad75 - Sro 20 Kwi, 2011

MC napisał/a:
Istnieje obawa, iż Sąd nie podzieli Twoich poglądów :mrgreen:
Musiałby zaprzeczyć dużej liczbie znanych faktów historycznych... :smile:
MC - Sro 20 Kwi, 2011

Nie takie rzeczy się robi :razz:
luke130 - Sro 20 Kwi, 2011

MC napisał/a:
luke130, ale prezentacja własnych poglądów nie wyklucza odpowiedzialności, także karnej.
I nie jest to "moje zdanie", ale wiedza oparta na doświadczeniu zawodowym.

Akurat ten tekst pisałem pod kątem wypowiedzi Jaad'a. Wyłącznie. Jego poglądy (przynajmniej te dotyczące KK) na razie nie noszą znamion czynu zabronionego więc chyba mogą być upubliczniane.

Tworas - Pią 22 Kwi, 2011

komor napisał/a:
To ja proponuję powrót do tematu wątku, jeśli ktoś ma jeszcze coś mądrego do dodania. :)


No właśnie :wink: przede wszystkim chciałem powiadomić osoby, które by chciały wziąć udział w kursie, ze się odbywa ;) potrzeba minimum 10 osób a jako, że am chcę mieć ten papierek to poszukuje chętnych by mieć go jak najszybciej :razz:
Więc wszystkich zainteresowanych zapraszam :razz:

A co do dyskusji o KK to wydaje mi się, że i tak każdy z nas ma już swój wypracowany pogląd i przez forum nic się nie zmieni :wink: no ale pogadać sobie na ten intrygujący jak polityka czy sport temat jak najbardziej można :razz:
Dodam swoje 3 grosze
KK ma swoją mroczną stronę jak każda inna instytucja na świecie ale ma też jasną o której nie wolno zapominać... wydaje mi się, że nie przez naiwność i manipulację miliony ludzi na całym świecie od setek ( tysięcy ;) ) lat wiążą się z KK. no ale to mi się tak wydaję ;)
Tak czy siak od cywilizowanego społeczeństwa wymaga się tolerancji zarówno rasowej jak i religijnej więc warto trochę wyluzować :wink:

kozidron - Pią 22 Kwi, 2011

Tworas napisał/a:
Tak czy siak od cywilizowanego społeczeństwa wymaga się tolerancji zarówno rasowej jak i religijnej więc warto trochę wyluzować :wink:



i o tym właśnie mowa Tworas - czyli o tolerancji - jak widać prowadzącemu ten kurs (bądź temu który wymyślił obowiązek dostarczenia tego zaświadczenia) jej brakuje i pewnie w jego ciasnej głowie się nie mieści, że można być fotografem nie katolikiem :zalamany:
Co do KK to sprawa jest bardziej złożona, z tej organizacji religijnej jest się nawet ciężko wypisać (no chyba że się coś zmieniło przez ostatnie 12lat), zresztą ciężko się dyskutuje z kimś kto ma "patent na prawdę" i jego racja jest najracniejsza.
Kiedyś było wszystko prostsze wystarczyło publicznie powiedzieć "jakąś herezję przeciwko doktrynie" i było po wszystkim - teraz owieczki są liczone na komputerku w parafii, potem zliczane w kurii a potem z tymi danymi dzieją się cuda i okazuje się, że w naszym Państwie 99% to katolicy :roll:

Tworas - Pią 22 Kwi, 2011

kozidron napisał/a:
i o tym właśnie mowa Tworas - czyli o tolerancji - jak widać prowadzącemu ten kurs (bądź temu który wymyślił obowiązek dostarczenia tego zaświadczenia) jej brakuje i pewnie w jego ciasnej głowie się nie mieści, że można być fotografem nie katolikiem

No ale już wam napisałem, że bez teko zaświadczenia również bez problemu można kurs odbyć... jest to oficjalna informacja. Nie wiem dlaczego w takim razie na wstępie tego wymagają skoro gdy powie się, że nie ma takiej opcji to mówią , że spokojnie można bez zaświadczenia przyjść :razz: Liczy się fakt, że nie dyskryminują.

a co do wypisania się z KK to u mnie nie ma z tym większego problemu :razz: kilka osób to zrobiło i oczywiście Proboszcz namawiał by tego nie robić i była to konkretna, poważna rozmowa o konsekwencjach itd. ale ostatecznie osoby te się "wypisały". Szczegółów dokładnych nie znam ale fakt wypisania znam. Oczywiście wszędzie może być inaczej.
Co do statystyk, że 95% Polaków to katolicy to faktycznie podaje się takie informacje ale np. u mnie w kościele ostatnio o tym mówili i powiedzieli żeby w to nie wierzyć bo tak naprawdę ta liczba wynosi ok 50% :mrgreen:

jaad75 - Pią 22 Kwi, 2011

Tworas napisał/a:
KK ma swoją mroczną stronę jak każda inna instytucja na świecie ale ma też jasną o której nie wolno zapominać...
Ważne, żeby te plusy nie przesłoniły Ci minusów, zwłaszcza, że są to malutkie i raczej przypadkowe plusiki... :razz:
Tworas napisał/a:
wydaje mi się, że nie przez naiwność i manipulację miliony ludzi na całym świecie od setek ( tysięcy ;) ) lat wiążą się z KK.
Ależ dokładnie tak jest - niewiedza, naiwność, strach i manipulacja oraz indoktrynacja od najmłodszych lat. Tak właśnie KK zbudował (i ciągle buduje) sobie bazę wyznawców. Należy do tego dodać jeszcze chęć zrobienia kariery i umiłowanie władzy, ale to tyczy się raczej hierarchów tej instytucji i polityków z nimi związanych.
Tworas napisał/a:
Tak czy siak od cywilizowanego społeczeństwa wymaga się tolerancji zarówno rasowej jak i religijnej więc warto trochę wyluzować :wink:
Tolerancja, tolerancją - nie mam nic przeciw temu, że ktoś chce wierzyć w dajmy na to Dziewczynkę z Zapałkami, ale jeśli z tego tytułu domaga się specjalnego traktowania siebie i swoich poglądów, wpisywania wzmianek o Dziewczynce, do dokumentów państwowych oraz zabrania używania zapałek w sposób do którego zostały zaprojektowane, to tolerować go nie można, bo jest zwyczajnym szkodnikiem.
kozidron napisał/a:
Co do KK to sprawa jest bardziej złożona, z tej organizacji religijnej jest się nawet ciężko wypisać (no chyba że się coś zmieniło przez ostatnie 12lat)

http://www.apostazja.pl/jak.html

hijax_pl - Pią 22 Kwi, 2011

Tworas napisał/a:
Nie wiem dlaczego w takim razie na wstępie tego wymagają skoro gdy powie się, że nie ma takiej opcji to mówią , że spokojnie można bez zaświadczenia przyjść :razz: Liczy się fakt, że nie dyskryminują.
Ale od samego początku wiedzą z kim mają do czynienia :D
Usjwo - Pią 22 Kwi, 2011

hijax_pl napisał/a:
Tworas napisał/a:
Nie wiem dlaczego w takim razie na wstępie tego wymagają skoro gdy powie się, że nie ma takiej opcji to mówią , że spokojnie można bez zaświadczenia przyjść :razz: Liczy się fakt, że nie dyskryminują.
Ale od samego początku wiedzą z kim mają do czynienia :D


Moze potrzebuja to do ulozenia programu kursu. Dla "niekatolikow" potrzebuja wiecej czasu, chociazby zeby wyjasnic co to jest ten "kosmodrom" z przodu :mrgreen:

hijax_pl - Pią 22 Kwi, 2011

Usjwo napisał/a:
Dla "niekatolikow" potrzebuja wiecej czasu, chociazby zeby wyjasnic co to jest ten "kosmodrom" z przodu :mrgreen:
Nie sądzę ;)
Tworas - Pią 22 Kwi, 2011

jaad75 napisał/a:
Ważne, żeby te plusy nie przesłoniły Ci minusów, zwłaszcza, że są to malutkie i raczej przypadkowe plusiki... :razz:

No takie małe to też one nie są :razz:
jaad75 napisał/a:
Ależ dokładnie tak jest - niewiedza, naiwność, strach i manipulacja oraz indoktrynacja od najmłodszych lat. Tak właśnie KK zbudował (i ciągle buduje) sobie bazę wyznawców. Należy do tego dodać jeszcze chęć zrobienia kariery i umiłowanie władzy, ale to tyczy się raczej hierarchów tej instytucji i polityków z nimi związanych.

faktycznie tak to może wyglądać ale jak inaczej mieli by żyć skoro ich misją jest nawracanie :razz:
jaad75 napisał/a:
Tolerancja, tolerancją - nie mam nic przeciw temu, że ktoś chce wierzyć w dajmy na to Dziewczynkę z Zapałkami, ale jeśli z tego tytułu domaga się specjalnego traktowania siebie i swoich poglądów, wpisywania wzmianek o Dziewczynce, do dokumentów państwowych oraz zabrania używania zapałek w sposób do którego zostały zaprojektowane, to tolerować go nie można, bo jest zwyczajnym szkodnikiem.

Kościół jest powiązany z Państwem bo takie były czasy pewnie za jakiś czas to się zmieni. Każda religia domaga się szanowania ich poglądów, zwyczajów, miejsc modłów czy rekwizytów. Jako, że KK w Polsce jest rozpowszechniony na ogromną skalę od wielu wielu lat i większość społeczeństwa wiąże się z nim to domaga się on szczególnego poszanowania i chce mieć wpływ na losy tego społeczeństwa. Oczywiście to powinno się zmienić ale stanie się to najwcześniej wtedy gdy starsze pokolenie odejdzie od władzy zarówno w KK jak i w Państwie :wink:

jaad75 - Pią 22 Kwi, 2011

Tworas napisał/a:
No takie małe to też one nie są :razz:
W relacji do minusów wręcz znikome... :smile:
komor - Pią 22 Kwi, 2011

To ja po raz drugi i ostatni proszę o powrót do tematu.
Tworas - Czw 28 Kwi, 2011

Chciałem poinformować szanownych kolegów, że Kurs we Wrocławiu odbędzie się w najbliższą sobotę tj. 30.04. to tak jak by ktoś jednak był zainteresowany :razz:
Helium - Czw 28 Kwi, 2011

Po raz pierwszy trafiłem na ten wątek, przeczytałem go "od dechy do dechy" i zastanawiam się dlaczego jest aż tak długi ? :) Sam fotografuję w kościołach, nie będąc katolikiem i nie posiadam żadnych "magicznych" zezwoleń. Dostaję zlecenie, podpisuję umowę cywilno-prawną i wywiązuję się z jej postanowień. Nigdy, przenigdy nie zdarzyło mi się wejść w konflikt z żadnym przedstawicielem kościoła, bo po prostu (tak jak to pisali edmun i jaad) nie przeszkadzam w ceremonii. Taki złoty środek na problemy fotografii nieświeckich ceremonii.
Nawiasem mówiąc nie wiem czy "zorro" ma prawo kogokolwiek wyrzucić ze świątyni jeśli ten nie naruszył przepisów prawa obowiązujących na terenie RP ;)
Takie kursy to jakaś wierutna bzdura (abstrahując od tego czy płatne czy nie), bo skoro oni robią kursy dla fotografów, to ktoś może uznać za konieczność posiadanie przez ksiądza kursu dla księży chodzących po domach po kolędzie (zanim ksiądz wejdzie do jego domu musi okazać świadectwo ukończenia kursu machania miotełką w mieszkaniu). Przecież wtedy ksiądz jest na jego terenie, a nie swoim i musi się dostosować... I co ? Kuriozum prawda ? Dlaczego zatem niektórzy nie uznają za kuriozum kursu dla fotografa ?
Na szczęście teoria często mija się z praktyką i tak jak napisałem wcześniej: nie mam pod tym względem (i tylko tym) nic do zarzucenia przedstawicielom kościoła, bo nigdy nie manifestowali swojego niezadowolenia z mojej obecności i wykonywanej pracy w czasie ich ceremonii.
Reasumując: sądzę, że problem jest w tym wątku mocno przerysowany.

Tworas - Czw 28 Kwi, 2011

Helium napisał/a:
o ktoś może uznać za konieczność posiadanie przez ksiądza kursu dla księży chodzących po domach po kolędzie

No ksiądz ma taki "kurs" :) w końcu skończył studia wyższe jak np psycholog prowadzący gabinet :)

Helium napisał/a:
Nawiasem mówiąc nie wiem czy "zorro" ma prawo kogokolwiek wyrzucić ze świątyni jeśli ten nie naruszył przepisów prawa obowiązujących na terenie RP

Prawdopodobnie niema takiego prawa ale jeżeli mu podpadniesz nie mając kursu lub nieodpowiednio się zachowując to może to zrobić i już. Możesz go potem pozwać ale młodzi i tak stracą zdjęcia na zawsze nie mówiąc o niemiłej atmosferze i naruszonej ceremonii... Mam świadomość, że zdarza się to baaardzo rzadko ale pamiętać trzeba że zdarzyć się może właśnie nam. I nie ważne czy jest to zgodne z prawem czy nie, liczą się zdjęcia,mieć je a nie mieć to istotna różnica :razz:

podsumowując ja kurs wole mieć by żaden ksiądz nie mógł się do mnie przyczepić :razz:

komor - Czw 28 Kwi, 2011

Już chyba kiedyś ta kwestia była dyskutowana, ale nie pamiętam konkluzji. W każdym razie świątynie raczej nie są miejscem publicznym w takim znaczeniu prawnym jak urząd, plac miejski czy ulica. Co najwyżej w takim znaczeniu jak galeria handlowa, będąca własnością prywatną i posiadającą własny regulamin. Może MC będzie pamiętał…
Usjwo - Czw 28 Kwi, 2011

Helium napisał/a:
to ktoś może uznać za konieczność posiadanie przez ksiądza kursu dla księży chodzących po domach po kolędzie (zanim ksiądz wejdzie do jego domu musi okazać świadectwo ukończenia kursu machania miotełką w mieszkaniu). Przecież wtedy ksiądz jest na jego terenie, a nie swoim i musi się dostosować... I co ? Kuriozum prawda ?


Kuriozum? Nie, nie musisz go wpuszczac do domu bez wzgledu na to jakie kursy ma skonczone. Wiec w druga strone tez moze byc podobnie. :mrgreen:

MC - Czw 28 Kwi, 2011

Z całą pewnością może strzelić focha i powiedzieć, że dalej ceremonii ślubnej odprawiał nie będzie.
Znam takie przypadki. Oczywiście wściekłość młodych i rodziców skupiła się na fotografie.

Tworas - Czw 28 Kwi, 2011

MC napisał/a:
Z całą pewnością może strzelić focha i powiedzieć, że dalej ceremonii ślubnej odprawiał nie będzie.
Znam takie przypadki. Oczywiście wściekłość młodych i rodziców skupiła się na fotografie.

i oto mi własnie chodzi, jeśli w jakimś stopniu mogę to wole uniknąć takich sytuacji choć mam świadomość, że prawdopodobieństwo takiego focha jest w sumie niewielkie :)

radaris - Pią 01 Lip, 2011

odbiegnę na chwilę od tematu,
podlinkował by ktoś, gdzie w Krakowie organizowane są te kursy :wink:

maput - Pią 01 Lip, 2011

zakładam że w kurii... google nie boli.
kozidron - Sob 02 Lip, 2011

Tworas napisał/a:
podsumowując ja kurs wole mieć by żaden ksiądz nie mógł się do mnie przyczepić :razz:


a jak cię ksiądz wywali z systemu mimo iz będziesz miał papierek- pewnie nie odezwiesz sie na forumie :razz:

Tworas napisał/a:
i oto mi własnie chodzi, jeśli w jakimś stopniu mogę to wole uniknąć takich sytuacji choć mam świadomość, że prawdopodobieństwo takiego focha jest w sumie niewielkie :)


jak będzie chciał to wywali cię za krzywo założony krawat, jeżeli jeszcze sie łudzisz, że jest inaczej to pora zejść na ziemie.

Tworas napisał/a:
No ksiądz ma taki "kurs" :) w końcu skończył studia wyższe jak np psycholog prowadzący gabinet :)


hehe Tworas dobre - naiwność u ciebie na poziomie dziecka, ktoś długo musiał ci wałkować pokorę do księży. Znam kilku psychologów, jednego na pewno bym nie wpuścił do domu.

radaris napisał/a:
podlinkował by ktoś, gdzie w Krakowie organizowane są te kursy :wink:


odezwij się do swojego proboszcza, on na pewno się Tobą zaopiekuje :razz:

edmun - Nie 03 Lip, 2011

Wczoraj miałem zabawną sytuację :D
Znajomi zaprosili nas na wesele i tak właściwie w ostatniej chwili poprosili o zdjęcia,
zapakowałem się więc w podróżną torebkę,
Karolina również wzięła swój zestaw,
2 godziny ostrej jazdy samochodem, aby przebyć w Polsce 150 km i udało się,
wpadamy 3 minuty przed rozpoczęciem ceremonii do kościoła.

Ustawiam się w pierwszej ławie, ksiądz z tym swoim pomocnikiem prowadzą parę młodą do ołtarza. Młodzi siadają w pierwszej ławie po czym ksiądz podchodzi do mnie i:

"Ładnie to tak do pracy przychodzić i nawet nie podejść wcześniej się przedstawić?"
Na co ja grzecznie, "Ale ja nie jestem w pracy proszę Pana"
A on: "Proszę księdza" i się oddalił. :mrgreen:

martin33-73 - Nie 03 Lip, 2011

Kiedyś- dawno to już było- poszliśmy z kolegą odwiedzić koleżanki do pewnego liceum. Wchodzimy rozglądamy się i nagle podchodzi ksiądz. Panowie czego tu szukają? - zapytał. Kolega na to: a Pan czego tu szuka, to jest kościół czy szkoła świecka? Też się oddalił...

A legitymacje to mi ,,załatwił" kolega PS :wink:

Helium - Pon 04 Lip, 2011

edmun napisał/a:
A on: "Proszę księdza"

Mnie też zawsze tak poprawiają :lol: Nie wiedzieć czemu nie potrafią się pogodzić z ogólnie przyjętą świecką formą grzecznościową :roll:

kozidron napisał/a:
a jak cię ksiądz wywali z systemu mimo iz będziesz miał papierek- pewnie nie odezwiesz sie na forumie

Masz kupę racji w tym ustępie ;) Tu się nikt nie przyzna, że miał papier i go wyprosili, bo to niepolitycznie taką informację ujawnić :lol:

edmun - Pon 04 Lip, 2011

Helium napisał/a:
Nie wiedzieć czemu nie potrafią się pogodzić z ogólnie przyjętą świecką formą grzecznościową

mnie zastanawia ta forma grzeczności. jestem ateistą i nie wyznaję żadnej wiary, więc czemu mam do niego zwracać się w formie sakralnej? bo jestem u niego?
Odnoszę wrażenie że ksiądz zapomina że też jest człowiekiem i chyba według biblii nawet równym mnie (oprócz ateistycznego podejścia). W takim razie jeśli mówię "proszę pana" to za mało? ja jestem gorszy od niego i mam się zwracać jak do jego ekselencji ?

kufel - Pon 04 Lip, 2011

edmun napisał/a:
jestem ateistą i nie wyznaję żadnej wiary, więc czemu mam do niego zwracać się w formie sakralnej?
ale użycie zwrotu " proszę księdza " nie czyni z Ciebie od razu osoby wierzącej ;) poza tym zwrot ten nie jest sakralny. on jedynie tyczy się osoby sakralnej. a wypowiadane jest przez osoby i wierzące i nie.
MC - Pon 04 Lip, 2011

A ksiądz to już nie pan? :wink:
Choć, z drugiej strony, mamy z nim kontakt podczas wykonywania przez niego obowiązków służbowych i właściwe według mnie jest jednak użycie zwrotu np. panie ksiądz :lol:

Usjwo - Pon 04 Lip, 2011

kufel napisał/a:
edmun napisał/a:
jestem ateistą i nie wyznaję żadnej wiary, więc czemu mam do niego zwracać się w formie sakralnej?
ale użycie zwrotu " proszę księdza " nie czyni z Ciebie od razu osoby wierzącej ;) poza tym zwrot ten nie jest sakralny. on jedynie tyczy się osoby sakralnej. a wypowiadane jest przez osoby i wierzące i nie.


Mozna powiedziec ze to jest zwrot grzecznosciowy, nic wielkiego, zwykla kidersztuba.

kufel - Pon 04 Lip, 2011

MC, pan , ale nie o to tu chodzi. zwracanie sie per pan do osoby duchownej , niezależnie spod jakiego sztandaru, to łamanie przyjętej etykiety słownej i przejaw braku szacunku do tej osoby. Po prostu poprzez szacunek do cudzej wiary i do osoby duchownej jeśli nie chcemy kogoś urazić czy to do księdza, jak i do rabina, mułły, Dalajlamy i tak dalej, to stosuje się przyjęta etykietę.

[ Dodano: Pon 04 Lip, 2011 14:27 ]
Usjwo napisał/a:
Mozna powiedziec ze to jest zwrot grzecznosciowy, nic wielkiego, zwykla kidersztuba.
otóż to :)
MC - Pon 04 Lip, 2011

Do księdza w kościele bym się oczywiście tak zwrócił. Ale śmieszy mnie jak sprzedawczynie w sklepie pełnym uwielbienia wzrokiem prawie na kolanach z "proszeksiędzami" wyjeżdżają.

A co do szacunku, to wg. mnie dotyczy konkretnej osoby a nie in genere zajmujących pewne stanowiska czy wykonujacych jakiś zawód.

kufel - Pon 04 Lip, 2011

MC, w przypadku osób duchownych lekceważenie takiej osoby i brak szacunku często wiąże się , lub utożsamia w jakis sposób z lekceważeniem wiary ,której ta osoba jest przedstawicielem. wydaje mi się zresztą ze można z kimś sie nie zgadzać , ba, nawet za kimś nie przepadać i jednocześnie zachować do tej osoby zwykła przyzwoitość , co przejawiać sie może choćby właśnie w niełamaniu etykiety...
MC - Pon 04 Lip, 2011

A ja wychodzę z założenia, że na szacunek trzeba sobie zasłużyć. Może to zboczenie zawodowe, bo zbyt dużo widziałem, czytałem i słyszałem żeby na ślepo szanować księży.
kufel - Pon 04 Lip, 2011

takie stanowisko w jakiś tam sposób rozumiem , ale z drugiej strony nie można a priori zakładać że każdy napotkany ksiądz lub inny człowiek na taki szacunek nie zasługuje. a co do prasy i mediów: w gazetach i mediach dobrych wiadomości o klerze nie usłyszysz , częściej te złe. dlatego ze maja taką linie światopoglądową, albo z bardziej prozaicznego powodu ,ze przemoc afery etc łatwiej się sprzedają niż wiadomości pozytywne. przewinień części kleru oczywiście nie neguje.
MC - Pon 04 Lip, 2011

kufel, ja nie mówię o prasie/mediach, lecz o sali sądowej.
kufel - Pon 04 Lip, 2011

MC napisał/a:
kufel, ja nie mówię o prasie/mediach, lecz o sali sądowej.
wiem :) stad napisalem ze
Cytat:
takie stanowisko w jakiś tam sposób rozumiem


do tego tylko nawiązałem:
Cytat:
bo zbyt dużo widziałem, czytałem i słyszałem żeby na ślepo


no chyba ze akurat ne o media Ci tu chodziło.

MC - Pon 04 Lip, 2011

kufel napisał/a:
no chyba ze akurat ne o media Ci tu chodziło.

No właśnie o media mi nie chodziło...

kufel - Pon 04 Lip, 2011

ok , w takim razie źle odczytałem .
komor - Pon 04 Lip, 2011

Helium napisał/a:
Tu się nikt nie przyzna, że miał papier i go wyprosili

Z ciekawości, jaki może być powód wywalenia kogoś, kto ma odpowiedni papierek?

edmun napisał/a:
jestem ateistą i nie wyznaję żadnej wiary, więc czemu mam do niego zwracać się w formie sakralnej?

Z grzeczności. :) Czy jak ktoś wyznaje taki światopogląd, że do wszystkich chce mówić per „ty ch.” to będziesz się zgadzał na to, żeby Cię tak nazywał? Duchowny to taki facet (czasem facetka), co pełni określoną funkcję, uwarunkowaną społecznie i dla wszystkich rozgarniętych dość oczywistą. Tak jak do wojskowego w stopniu generała kulturalnie jest zwrócić się per „panie generale”, a nie „proszę pana”. To nie ma nic wspólnego z naszym światopoglądem, orientacją polityczną itd. To po prostu jest kultura. :neutral: Żeby nie było – nie jestem (już) członkiem żadnego kościoła ani związku wyznaniowego.

MC napisał/a:
A ja wychodzę z założenia, że na szacunek trzeba sobie zasłużyć. Może to zboczenie zawodowe, bo zbyt dużo widziałem, czytałem i słyszałem żeby na ślepo szanować księży.

Czyli w sądzie do sędziego też nie muszę mówić „wysoki sądzie”, tylko „proszę pana” albo „ej, ty!”, bo jeszcze nie wiem, czy ten sędzia jest sprawiedliwy i nieprzekupny? :roll:

moronica - Pon 04 Lip, 2011

tak mi sie przypomnialo jak zawitalam do jednego szpitala w Portugalii a tam tablica z napisem "ten szpital zostal ufundowany (bla bla costam costam) i inaugurowany przez Jego Ekscelencje Ministra Zdrowia" ;)
MC - Pon 04 Lip, 2011

komor, dlatego uważam, że w kościele powinno się używać formy "proszę księdza". Czytałeś co pisałem dokładnie czy wyrywkowo?
Helium - Pon 04 Lip, 2011

Cytat:
Z ciekawości, jaki może być powód wywalenia kogoś, kto ma odpowiedni papierek?

Dowolny. Innymi słowy taki jaki Ksiądz uzna za słuszny.

komor, niestety nie zgodzę się z Tobą (ad ciąg dalszy Twojego postu). Jako ateista używam zwrotów właściwych dla mojej "wiary" tak jak Księża używają zwrotów właściwych dla swoich wierzeń (np. zwracając się do mnie per Synu - jaki ja jestem dla tego człowieka syn ? Pewnie ma ich co najmniej kilku, ale jest ogromne prawdopodobieństwo, że ja nie jestem żadnym z nich). Skoro zwracam się do Księdza z szacunkiem (manifestując to słownie) per Pan, to nie wydaje mi się bym w czymś Mu umniejszył. On natomiast umniejsza mnie (manifestując brak szacunku dla moich poglądów) poprawiając mnie i wymuszając na "innowiercy" zwracanie się do niego per proszę Księdza (ja nie reaguję gdy jakiś Ksiądz zwraca się do mnie per synu). I komu jest bliższa kindersztuba ? Mnie, który przemilcza z szacunku dla przekonań religijnych tego człowieka, czy Księdzu który mnie bezczelnie poprawia i stara się wymóc na mnie zachowanie niezgodne z moimi przekonaniami ?
Umówmy się, że jeśli szacunek i tolerancja to w obie strony. Tak jak pisałem: Księża, nie wiedzieć czemu, nie tolerują (a sami tolerancji rzekomo nauczają) świeckich form grzecznościowych i za to zawsze będę Ich ganił. Pomijam już aspekt zasłużonego szacunku, który poruszył MC, bo trafił w sedno problemu. Trudno szanować ludzi, którzy uważają się za lepszych ode mnie, bo wierzą. Mało tego ! Oni uważają, że Ich wiara zwalnia z ogólnie przyjętych form grzecznościowych - nie przypominam sobie by którykolwiek Duchowny zwrócił się do mnie per Pan (chyba zacznę im zwracać na to uwagę, tak jak Oni sami to czynią bliźniemu), a chyba powinien to uczynić z prozaicznego szacunku o którym mówimy ?

luke130 - Pon 04 Lip, 2011

Helium napisał/a:
zwracając się do mnie per Synu

Podsunąłeś mi pewien pomysł. Następnym razem jak coś takiego usłyszę zrobię zdziwioną minę i szeroko otworzę oczy pytając: "Tata?"

kufel - Pon 04 Lip, 2011

MC napisał/a:
komor, dlatego uważam, że w kościele powinno się używać formy "proszę księdza". Czytałeś co pisałem dokładnie czy wyrywkowo?
a do księdza w sutannie poza kościołem jak się zwrócisz? per pan?

Helium napisał/a:
Jako ateista używam zwrotów właściwych dla mojej "wiary" tak jak Księża używają zwrotów właściwych dla swoich wierzeń
jak zostało powiedziane powyżej, zwrot proszę księdza nie ma nic wspólnego z tym czy wierzę , tylko z ludzkim zwykłym szacunkiem , który być może dla niektórych jest czymś obcym.

Helium napisał/a:
jak Księża używają zwrotów właściwych dla swoich wierzeń (np. zwracając się do mnie per Synu - jaki ja jestem dla tego człowieka syn ?
nie wszyscy tak mówią i nie jest to przyjęty zwyczaj. poza tym w dokładnie ten sam sposób może zwrocie sie do Ciebie pastor protestancki czy inna osoba duchowna.

Helium napisał/a:
Pewnie ma ich co najmniej kilku,


dość płytka złośliwość

Helium napisał/a:
Skoro zwracam się do Księdza z szacunkiem (manifestując to słownie) per Pan, to nie wydaje mi się bym w czymś Mu umniejszył.

jesli masz do osoby duchownej szacunek to zwracasz się do niego wg etykiety słownej, czyli proszę księdza.

Helium napisał/a:
(ja nie reaguję gdy jakiś Ksiądz zwraca się do mnie per synu)
ale masz do tego prawo i nie ma w tym nic zdrożnego.

Helium napisał/a:
Umówmy się, że jeśli szacunek i tolerancja to w obie strony.

mówiąc per pan właśnie wykazujesz brak szacunku.

Helium napisał/a:
Pomijam już aspekt zasłużonego szacunku, który poruszył MC, bo trafił w sedno problemu
sedno ? raczej pudlo. idąc tym tropem każdego a priori trzeba uznać za kogoś niewartego szacunku. a może każdy ksiądz powinien mieć kartke na czole, ze nic złego nie zrobił? a MC jako prawnik powinien wiedzieć ze jest coś takiego jak zasada domniemanej niewinności , czy jakoś tak ;) mówi ze nie można in genre szanować wszystkich księży , a jednocześnie wszystkich księży nie trawi dopóki nie zasłuży (w jakiś sposób) na szacunek...

Helium napisał/a:
Trudno szanować ludzi, którzy uważają się za lepszych ode mnie, bo wierzą.
a skad ten wniosek?

Helium napisał/a:
Oni uważają, że Ich wiara zwalnia z ogólnie przyjętych form grzecznościowych - nie przypominam sobie by którykolwiek Duchowny zwrócił się do mnie per Pan

dziwnych księży spotykasz ;)

Helium napisał/a:
chyba zacznę im zwracać na to uwagę, tak jak Oni sami to czynią bliźniemu
jak Ci przeszkadza to zwróć , w czym problem ;)
komor - Pon 04 Lip, 2011

MC napisał/a:
komor, dlatego uważam, że w kościele powinno się używać formy "proszę księdza". Czytałeś co pisałem dokładnie czy wyrywkowo?

Czytałem dokładnie, ale nie zgadzam się z tym, że na ulicy to już można „proszę pana”. Dla mnie nie ma różnicy.

Helium napisał/a:
Umówmy się, że jeśli szacunek i tolerancja to w obie strony.

A z tym się zgodzę. Swoją drogą sformułowanie „synu” to chyba tylko na filmach słyszałem, chyba na jakichś innych księży trafiałem w życiu. :)

Helium napisał/a:
Trudno szanować ludzi, którzy uważają się za lepszych ode mnie, bo wierzą.

Dla mnie to to nie ma nic wspólnego. To o czym rozmawiamy to kwestia komunikacyjna i kulturalna. Nie bekam i nie charkam na ulicy, choć wcale nie wiem czy ludzie idący obok mnie chodnikiem są warci mojego szacunku, bo może to złodzieje i pijacy. Powiem Ci, że tego „syna” też bym pewnie ścierpiał z uśmiechem, bo mnie takie bzdety nie ruszają. Natomiast jak by mi ksiądz odmówił ochrzczenia dziecka, bo nie jestem przykładnym katolikiem (a takie przypadki zdarzają się często) to wiem, że rzuciłbym mu się do gardła, bo jak byłem ministrantem to mnie nauczano, że zgodnie z Biblią nie można odmówić chrztu. :) Tak więc to, co myślę (i wiem) o klerze jako całości, nie rzutuje w ogóle na to, jak się będę komunikował z osobami, z którymi mam bezpośredni kontakt, chcę się z nimi porozumieć i nie mam problemu z podaniem im ręki.

Ciebie też nie znam, ale zgodnie z zasadami forum muszę zachować odpowiednią formę, po to, żebyśmy komunikacją forumową nie sprawiali sobie nawzajem przykrości i kłopotu, bo chcemy się wspólnie skomunikować. Na przykład przyjęło się, że w celu ułatwienia pisania piszemy sobie na „ty”, chociaż może Ty masz lat 15 albo 70 :) a ja 12 albo 38.

kufel - Pon 04 Lip, 2011

komor napisał/a:
Tak więc to, co myślę (i wiem) o klerze jako całości
komor, a czy nie uważasz ze rzutowanie opinii na ogol jakiejś grupy społecznej na podstawie jakichś przypadków to hmm sprawiedliwe? nie każdy ksiądz to pedofil złodziej , tak jak i nie każdy policjant etc to sprzedajny bufon. akurat takiej właśnie uogólniającej postawy przyznam że nie rozumiem.

powiem tak: wole zakładać że dana osoba jest ok i zasługuje na szacunek i się pomylić w tej opinii niż niesłusznie i z góry komuś tego szacunku odmawiać...

komor napisał/a:
Swoją drogą sformułowanie „synu” to chyba tylko na filmach słyszałem, chyba na jakichś innych księży trafiałem w życiu. :)
ja rowniez tylko w filmach ;)
komor - Pon 04 Lip, 2011

kufel, nie miałem na myśli schematu „wszyscy XXX to YYY” tylko moją opinię o grupie społecznej i jej funkcjonowaniu wynikającym z uwarunkowań historycznych, społecznych i ekonomicznych. To zresztą nie ma znaczenia w tej dyskusji. A z powodów, które opisałeś:
kufel napisał/a:
wole zakładać że dana osoba jest ok i zasługuje na szacunek

nie będę przypadkowo spotkanemu na ulicy duchownemu mówił „ty leniwy darmozjadzie”, choć znam jednego czy dwóch konkretnych, którzy bez wątpienia na takie epitety zasługują. Ale ich znam, a tego przypadkowego na ulicy nie, więc nie mam problemu z odezwaniem się do tego na ulicy per „proszę księdza”.

edmun - Pon 04 Lip, 2011

kufel napisał/a:
jak zostało powiedziane powyżej, zwrot proszę księdza nie ma nic wspólnego z tym czy wierzę

to mam się nauczyć wszystkich wiar, bo akurat spotkam na drodze Rabina, Muzułmanina czy Świadka Jehowy ?
U nich może inaczej się zwraca i też będą mnie upominać?
Dla mnie żaden z nich nie zasłużył sobie, żeby poza kościołem zwracać się do nich w sakralnej wersji per proszę księdza.
komor napisał/a:
Ciebie też nie znam, ale zgodnie z zasadami forum muszę zachować odpowiednią formę, po to, żebyśmy komunikacją forumową nie sprawiali sobie nawzajem przykrości i kłopotu

I tu dalej dochodzimy do sedna problemu, kiedy on powinien też do mnie się zwrócić per Pan, a nie na Ty.
Ja ogólnie czuję się często urażony, że stoi klecha i czuje się wyższa niż reszta społeczeństwa i odczuwam to w 80% wizytach w tych kościołach. Odnoszę wrażenie że dalej większość ludzi traktują jak bydło, do których nie odzywa się per Pan, tylko czeka aż niewolnicy na kolanach będą błagać o mało istotne rzeczy.

kufel - Pon 04 Lip, 2011

ok , ale napisałeś "jako całości" dlatego się przyczepiłem ;)

[ Dodano: Pon 04 Lip, 2011 22:27 ]
edmun napisał/a:
Ja ogólnie czuję się często urażony, że stoi klecha i czuje się wyższa niż reszta społeczeństwa i odczuwam to w 80% wizytach w tych kościołach. Odnoszę wrażenie że dalej większość ludzi traktują jak bydło, do których nie odzywa się per Pan, tylko czeka aż niewolnicy na kolanach będą błagać o mało istotne rzeczy
odnoszę wrazniee ze samą obecnością księdza czujesz sie urażony ;) troche mało obiektywna postawa. troche przesadzasz. ja np w swoim życiu pamiętam dwóch księży którzy akurat na szacunek nie zasługiwali za badzo. cala reszta wręcz przeciwnie.

edmun napisał/a:
to mam się nauczyć wszystkich wiar, bo akurat spotkam na drodze Rabina, Muzułmanina czy Świadka Jehowy ?
masz prawo tego nie wiedzieć. jak jeśli nie chcesz urazić, czy zachowac jakas tam forme szacunku to wystarczy zapytać jak się zwracać.

edmun napisał/a:
Dla mnie żaden z nich nie zasłużył sobie, żeby poza kościołem zwracać się do nich w sakralnej wersji per proszę księdza.
to nie jest sakralna wersja. tylko etykieta słowna. zwykła komunikacja.
komor - Pon 04 Lip, 2011

edmun napisał/a:
to mam się nauczyć wszystkich wiar, bo akurat spotkam na drodze Rabina, Muzułmanina czy Świadka Jehowy ?

Nie masz się nauczyć, ale skoro już wiesz jak się zwracać kulturalnie do katolickiego klechy, to się nie zasłaniaj, że musisz się nauczyć. :)

edmun napisał/a:
I tu dalej dochodzimy do sedna problemu, kiedy on powinien też do mnie się zwrócić per Pan, a nie na Ty.

Tu zgoda, ale nigdy nie spotkałeś się z sytuacją, kiedy jakiś staruszek wyjeżdża do Ciebie per „dziecko” czy „synku”? Też się wtedy oburzasz? :) Trzeba znać swoje miejsce w szeregu. :razz:

edmun - Wto 05 Lip, 2011

komor napisał/a:
Trzeba znać swoje miejsce w szeregu.

No i kurcze wyczerpałeś temat :P

MC - Wto 05 Lip, 2011

komor napisał/a:
jaki może być powód wywalenia kogoś, kto ma odpowiedni papierek?

Bo tak.
kufel napisał/a:
do księdza w sutannie poza kościołem jak się zwrócisz? per pan?

Tak robię. I znakomita większość z nich nie widzi w tym żadnego problemu.
kufel napisał/a:
mówi ze nie można in genre szanować wszystkich księży , a jednocześnie wszystkich księży nie trawi dopóki nie zasłuży (w jakiś sposób) na szacunek...

Nadinterpretacja. W mojej ocenie zwracanie się "proszę Pana" itp. jest przejawem szacunku. Co innego gdybym mówił "ty *** w czarnej sukience".
kufel napisał/a:
w swoim życiu pamiętam dwóch księży którzy akurat na szacunek nie zasługiwali za badzo. cala reszta wręcz przeciwnie

No to u mnie jest odwrotnie. I szacunek na jaki moim zdaniem zasługują nie ma nic wspólnego z wykonywanym przez nich zawodem.

mozer - Wto 05 Lip, 2011

Myślę, że szukacie problemów na siłę.
Jeśli wiesz, że zwrócenie się 'per pan' jest _dla_tego_kogoś_ nietaktem, to po co powodować konflikty?

W innym przypadku jest to zwyczajna złośliwość i struganie durnia ;)

MC - Wto 05 Lip, 2011

A jeśli ja uważam, że powinno się zwracać do mnie w pewien sposób i ktoś powie "proszę pana" to też będzie to nietaktem? Litości... :zalamany:
Usjwo - Wto 05 Lip, 2011

MC napisał/a:
A jeśli ja uważam, że powinno się zwracać do mnie w pewien sposób i ktoś powie "proszę pana" to też będzie to nietaktem? Litości... :zalamany:


Ales przeinaczyl wypowiedz mozera, jak prawnik jaki :razz: . Litosci... :zalamany:

MC - Wto 05 Lip, 2011

Kiedy ja na serio nie jestem w stanie pojąć jak odnosząc się do mężczyzny per "proszę pana" można strugać z siebie durnia. Niektórym by się przydało zejść trochę na ziemię.
Usjwo - Wto 05 Lip, 2011

MC napisał/a:
...nie jestem w stanie pojąć ....


Odpowiedz juz byla, wiec nie ma co zaoganiac watku :mrgreen:

komor - Wto 05 Lip, 2011

Proponuję zamknąć temat, bo nic konstruktywnego już tu się nie stanie.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group