|
forum.optyczne.pl
|
 |
Edycja zdjęć cyfrowych i oprogramowanie - Pogorszenie jakości przy kompresowaniu
henk - Nie 28 Lis, 2010 Temat postu: Pogorszenie jakości przy kompresowaniu Zaczyna brakować mi miejsca na dyskach i w związku z tym wprowadzam pewne ograniczenia:
nie przechowuję już RAW-ów, a od niedawna kompresuję JPG-i do 90% pierwotnej wartości.
Na oko nie widać różnicy w jakości, plik zajmuje ok. 3 razy mniej miejsca, niż 100 procentowy, ale mam obawy, czy pogorszenie jakości nie będzie widoczne przy dalszej obróbce zdjęcia, oraz czy można później spowrotem odzyskać jakość ustawiając w programie 100%?
Kocur - Nie 28 Lis, 2010
JPEG z definicji jest kompresją stratną, więc zmniejszenie rozmiaru pliku następuje przez usunięcie z niego części danych przy pomocy odpowiedniego algorytmu. Nie ma więc żadnej możliwości odzyskania ich. Tracisz głównie delikatne przejścia tonalne, więc przy obróbce mogą wychodzić potem różne dziwne plamy, albo szum.
btw, ile masz tych zdjęć, że nie masz miejsca? Ja przez kilka lat zebrałem może 40GB. Poza tym, dysk 1TB kosztuje ~200zł, IMO warto zainwestować i się nie bawić w przetwarzanie wszystkich plików.
moronica - Pon 29 Lis, 2010
poza przejsciami tonalnymi najbardziej cierpia krawedzie obiektow. moja rada - rob same RAWy i konwertuj do JPG tylko wybrane zdjecia
kufel - Pon 29 Lis, 2010
henk napisał/a: | czy pogorszenie jakości nie będzie widoczne przy dalszej obróbce zdjęcia, | bedzie,a to czy bardzo czy nie to zalezy co z tym plikiem bedziesz robil. najbardziej widoczne to moze byc w cieniach, gdzie zapewne pojawi sie posteryzacja.
[ Dodano: Pon 29 Lis, 2010 02:02 ]
Kocur napisał/a: | Ja przez kilka lat zebrałem może 40GB. | słabo. ja troche ponad 2 lata i prawie 100 G jpg rawów nie licze
hijax_pl - Pon 29 Lis, 2010
henk napisał/a: | Zaczyna brakować mi miejsca na dyskach i w związku z tym | ...najlepiej zacząć te najstarsze archiwizować.
Albo Zakupić nowy, pojemniejszy dysk.
Albo wyrzucić nieudane pstryki.
henk napisał/a: | Na oko nie widać różnicy w jakości |
No tak to już jest z okiem - przy >90% nie widać różnicy. henk napisał/a: | mam obawy, czy pogorszenie jakości nie będzie widoczne przy dalszej obróbce zdjęcia | Słusznie. W sumie w ścieżce edycji jest RAW -> TIFF i na samym końcu generowanie JPGa jako finalnego zdjęcia. Przy okazji TIFF zajmuje wtedy około 100MB henk napisał/a: | czy można później spowrotem odzyskać jakość ustawiając w programie 100%? | Nie. Jak chcesz zobaczyć jak będzie zrób sobie eksperyment: nagraj jakiegoś JPGa z jakością 25%. Otwórz i nagraj jeszcze raz w 100%
jaad75 - Pon 29 Lis, 2010
henk napisał/a: | Zaczyna brakować mi miejsca na dyskach i w związku z tym wprowadzam pewne ograniczenia:
nie przechowuję już RAW-ów, a od niedawna kompresuję JPG-i do 90% pierwotnej wartości. | Masz więcej takich wspaniałych pomysłów?
henk napisał/a: | czy pogorszenie jakości nie będzie widoczne przy dalszej obróbce zdjęcia, oraz czy można później spowrotem odzyskać jakość ustawiając w programie 100%? | Będzie tym bardziej widoczne, im większych zmian dokonasz w czasie obróbki i raz obciętych danych już nigdy nie odzyskasz. Zresztą, to naprawdę nie problem zobaczyć jaką masakrę robi kompresja JPG już ciut poniżej maksymalnej jakości - potrzeba tylko dobrego monitora...
BTW, jeżeli po ponad dwóch latach bytności na tym forum nadal wpadasz na takie idiotyzmy, to naprawdę nie wiem, co o tym myśleć... Wygląda na to, że produkujemy się tu kompletnie bez sensu...
Baku - Pon 29 Lis, 2010
henk, jeśli masz nagrywarkę DVD to zacznij nagrywać nagrywać RAWy na DVD. Z JPEGami możesz sobie wtedy robić co chcesz (kompresować nawet do 50%) ale gdy przyjdzie Ci chęć by zabawić się ze zdjęciem z szuflady (wydrukować, zmienić WB, jakieś retusze) to wyciągasz płytę, wywołujesz RAWa i możesz mieć JPGa 100% jakości.
----
Osobnym problemem jest przechowywanie płyt DVD, które wcale długowieczne nie są.
henk - Pon 29 Lis, 2010
jaad75, specjalnie dla Ciebie założyłem ten temat, żebyś mógł pokazać jaki jesteś mądry
Wszystkim pozostałym dziękuję za wyjaśnienie sprawy.
moronica - Pon 29 Lis, 2010
Baku napisał/a: | Osobnym problemem jest przechowywanie płyt DVD, które wcale długowieczne nie są. |
nie nie oooj nie, plytki maja nieraz zywotnosc 2-3 lata. lepiej inwestowac w dyski twarde, ostatnio kupilam 2TB za 130 euro a z roku na rok sa tansze (albo inaczej - w podobnych cenach ale z pojemnoscia 1.5-2x). teraz jest dobry moment, sporo promocji przedswiatecznych
kozidron - Pon 29 Lis, 2010
Ja bym najzwyczajniej kupił dysk, finansowo nie boli.
henk napisał/a: | nie przechowuję już RAW-ów, a od niedawna kompresuję JPG-i do 90% pierwotnej wartości. |
henk, możesz też sobie robić krzywdę i zostawiać same jpg-i. Moim zdaniem to powinno być zdecydowanie na odwrót, rawy powinno się trzymać a jpg jest tylko "tymczasową formą prezentacji" czy to dla labu czy na net.
Trzymanie rawów to wcale nie jest jakaś tam kwestia profesjonalizmu, to najzwyczajniej droga rozsądku. Było już tu tylu takich co udowadniali, że nie ma różnicy, że szkoda się na ten temat rozpisywać.
jaad75 napisał/a: | BTW, jeżeli po ponad dwóch latach bytności na tym forum nadal wpadasz na takie idiotyzmy, to naprawdę nie wiem, co o tym myśleć... Wygląda na to, że produkujemy się tu kompletnie bez sensu... |
henk, nam nie robisz krzywdy, tylko sobie, koledzy i koleżanka Ci dobrze radzą, możesz ignorować dobre rady lub możesz skorzystać, jakiekolwiek "kombinerki" w tej materii zemszczą się na tobie w przyszłości.
henk - Pon 29 Lis, 2010
Może coś kiedyś się zemści, ale jak na razie nie potrzebowałem jeszcze RAW-a do czegoś, czego ie mogłem wyciągnąć z JPG-a.
Oczywiście, że zamierzam skorzystać z Waszych rad, czyli nie kompresować JPG-gów.
Jednak nie zamierzam przechowywać RAW-ów, nie mam czasu na obróbkę za każdym razem gdy potrzebuję jakieś zdjęcie.
kozidron - Pon 29 Lis, 2010
henk napisał/a: | Może coś kiedyś się zemści, ale jak na razie nie potrzebowałem jeszcze RAW-a do czegoś, czego ie mogłem wyciągnąć z JPG-a.
Oczywiście, że zamierzam skorzystać z Waszych rad, czyli nie kompresować JPG-gów.
Jednak nie zamierzam przechowywać RAW-ów, nie mam czasu na obróbkę za każdym razem gdy potrzebuję jakieś zdjęcie. |
w takim przypadku nie marnowałbym też czasu na tego foruma, są zabawniejsze miejsca w sieci
jaad75 - Pon 29 Lis, 2010
henk napisał/a: | jaad75, specjalnie dla Ciebie założyłem ten temat, żebyś mógł pokazać jaki jesteś mądry |
henk napisał/a: | nie potrzebowałem jeszcze RAW-a do czegoś, czego ie mogłem wyciągnąć z JPG-a. |
henk napisał/a: | Jednak nie zamierzam przechowywać RAW-ów, nie mam czasu na obróbkę za każdym razem gdy potrzebuję jakieś zdjęcie. | To znaczy, że zwyczajnie nie wiesz co robisz. Nikt Ci nie każe obrabiać RAW-a drugi raz. Po to są sidecary, DNG, czy baza Lightrooma, żeby ustawienia dotyczące wywołania były spięte z plikiem RAW. Jedyne co robisz, gdy potrzebny Ci JPG, to eksportujesz go pod wymiar i zastosowanie.
komor - Pon 29 Lis, 2010
Proszę o posty merytoryczne. Uwagi personalne będą kasowane.
moronica - Pon 29 Lis, 2010
jaad75 napisał/a: | Po to są sidecary, DNG, czy baza Lightrooma, żeby ustawienia dotyczące wywołania były spięte z plikiem RAW. Jedyne co robisz, gdy potrzebny Ci JPG, to eksportujesz go pod wymiar i zastosowanie. |
nawet domyslna wywolywarka nikonowska pamieta te ustawienia
hijax_pl - Pon 29 Lis, 2010
henk napisał/a: | Jednak nie zamierzam przechowywać RAW-ów, nie mam czasu na obróbkę za każdym razem gdy potrzebuję jakieś zdjęcie. | To proponuję przerzucić się z PS/ACR na LR
henk napisał/a: | nie potrzebowałem jeszcze RAW-a do czegoś, czego ie mogłem wyciągnąć z JPG-a. | Hm.. a co rozumiesz przez słowo "wyciąganie" ?
henk - Pon 29 Lis, 2010
hijax_pl, przez ,,wyciąganie" rozumiem po prostu edycję, korektę zdjęcia w programie.
Może to być nasycanie kolorów, prostowanie, jakieś stemplowanie itp.
Odszumianie, wyostrzanie i balans bieli robię przy wywoływaniu RAW-a, zwykle też nasycam kolory o jakieś 3 procent.
Zamierzam, zaraz po zrobieniu zdjęć, przerobić RAW-y na JPG-i najlepiej jak obecnie potrafię i zachować je na dysku z jakością 100%.
Taki 100 procentowy JPG zajmuje ok. 40% mniej miejsca niż RAW.
Nie widzę potrzeby odkładania konwersji RAW-ów do JPG-ów na później, skoro i tak do każdej prezentacji, drukowania czy innych celów używa się JPG-ów.
Naprawdę wszyscy trzymacie RAW-y na dyskach i konwertujecie je dopiero gdy zachodzi potrzeba jakiegoś wykorzystania zdjęcia?
hijax_pl - Pon 29 Lis, 2010
Czyli mówisz o zwykłej edycji. Faktycznie to można zrobić w JPGu. To czego nie można, a raczej to co arbitralnie jakoś robisz przy wywołaniu RAWa - to wyciąganie z cieni i jasnych partii. Niwelacja przepałów i niedoświetleń. Korekta ekspozycji. Mapowanie danych 12 czy 14 bitowych do zakresu 8bitowego w pliku JPG.
henk napisał/a: | Nie widzę potrzeby odkładania konwersji RAW-ów do JPG-ów na później, skoro i tak do każdej prezentacji, drukowania czy innych celów używa się JPG-ów. |
Rozchodzi się o to żeby tylko raz sparametryzować proces wywoływania. A później tylko ten proces uruchmić by wygenerować JPGa 800x600 px by wstawić na weba albo 10x15cm 300dpi aby sobie odbitkę w labie zrobić do albumu lub też 20x30cm 200dpi by sobie wydrukować zdjęcie na ścianę. henk napisał/a: | Naprawdę wszyscy trzymacie RAW-y na dyskach i konwertujecie je dopiero gdy zachodzi potrzeba jakiegoś wykorzystania zdjęcia? | Właśnie tak działa Lightroom czy Aperture.
Kocur - Pon 29 Lis, 2010
henk napisał/a: | Naprawdę wszyscy trzymacie RAW-y na dyskach i konwertujecie je dopiero gdy zachodzi potrzeba jakiegoś wykorzystania zdjęcia? |
Ja nie widzę takiej potrzeby. Inna sprawa, że w znacznej części sytuacji nie widzę też potrzeby robienia RAW w ogóle, ale to ja. Jeśli już je robię, to wybieram przeważnie tylko część do obróbki, a reszta leci do kosza. Po obróbce zostawiam tylko niewielką część, jeśli w ogóle cokolwiek zostawiam.
jaad75 - Pon 29 Lis, 2010
henk napisał/a: | Nie widzę potrzeby odkładania konwersji RAW-ów do JPG-ów na później, skoro i tak do każdej prezentacji, drukowania czy innych celów używa się JPG-ów. | Używam Lightrooma również do prezentacji - nie potrzebuję w tym celu tworzyć specjalnych JPG-ów, bo po co? Do niezobowiazujących/próbnych wydruków LR też jest wystarczający - JPG-i generuję teraz właściwie tylko do zastosowań sieciowych.
henk - Pon 06 Gru, 2010
Jeśli dane utracone przy kompresowaniu są nie do odzyskania, to co dostajemy, gdy zmieniamy w programie jakość zdjęcia z 90% na 100%?
Plik powiększa się z 2 mb do 6 mb, więc czego nam przybywa w tych 4 mb?
Baku - Pon 06 Gru, 2010
Jeżeli na wejściu masz obraz z 90% ilością szczegółów to konwersja do 100% spowoduje, że zostanie zachowane te 90% (0,9 * 1,0 = 0,9). Jeżeli wejściowy obraz 90% zapiszesz ponownie z jakością 90% to w przybliżeniu masz już tylko 81% jakości wejściowej (0,9 * 0,9 = 0,81). Czym są dodatkowe megabajty? Najoględniej mówiąc mniej zaokrągloną tablicą danych o szerszej amplitudzie, jednak nie niosącej żadnych nowych informacji.
Wyobraź sobie, że pakujesz się zagranicę i masz trzy walizy. Małą, średnią i dużą. Do małej się nie zmieścisz, do średniej też nie, ale nie chcesz zabierać dużej. Wywalasz cześć ciuchów i udaje się je zmieścić do średniej. Nagle przychodzi wiadomość, że możesz zabrać więcej bagażu. Przepakowujesz więc ciuchy ze średniej walizy do wielkiej (ale nie dokładasz nic nowego). I tak w tej wielkiej walizie telepie Ci się tyle ciuchów ile weszło by do średniej, ale masz dobry humor bo taszczysz wielką walizę
dr11 - Pon 06 Gru, 2010
Baku, świetne, obrazowe wytłumaczenie
Kocur - Pon 06 Gru, 2010
Baku napisał/a: | Czym są dodatkowe megabajty? |
Fakt, obrazu wyjściowego dostaniesz 81%, ale danych w pliku jest tyle samo. Stąd wniosek, że muszą to być wszelakie artefakty wynikające z kompresji, które po takiej operacji zostały dodane do obrazu, kosztem jego pierwotnej zawartości. Gdyby tą operację powtórzyć bardzo dużo razy, pewnie w końcu dostał byś kolorową paćkę, a może nawet jednolity prostokąt w kolorze "uśrednionym" z całego obrazu. Tak czy tak, wszystko co by zostało, było by tworem algorytmów kompresji.
dr11 - Pon 06 Gru, 2010
Przykłady:
500 zapisów JPG
http://www.youtube.com/watch?v=aOMUIDvKulw
100000 zapisów JPG
http://www.youtube.com/watch?v=tTPliji6n4g
Jak widać jakość szybko leci w dół. Potem obrazek jest już jakby 'dopasowany' do algorytmu i niewiele się pogarsza. Obraz wraz z artefaktami w zasadzie jest w 99,9% idealnie pokrywany algorytmem kompresji. No ale decydujące jest właśnie to, co się dzieje z nim na początku.
Jeśli otwiera się JPG to jest on dekompresowany do bitmapy. Następnie taką bitmapę można zapisać nawet z jakością 12, wielkość pliku może być większa, bo kompresujemy właśnie tą bitmapę, nie operujemy na JPG wejściowym. Ale straconych danych przy pierwszej kompresji/dekompresji już nigdy nie odzyskamy. Dotyczy to przede wszystkich delikatnych gradientów i krawędzi.
Baku - Wto 07 Gru, 2010
Fajne te filmiki dr11. Myślę, że można ukuć nowe powiedzonko: stratna rekompresja kaflowa.
henk - Czw 30 Gru, 2010
Porobiłem sobie testy obróbkowe i hmmmm ... chyba muszę kupić większy dysk do RAW-ów
kozidron - Sob 01 Sty, 2011
henk napisał/a: | Porobiłem sobie testy obróbkowe i hmmmm ... chyba muszę kupić większy dysk do RAW-ów |
brawo henk, czyli jednak skorzystasz z rad z pierwszych postów w tym wątku - jestem pod wrażeniem w sumie tylko miesiąc wystarczył do podjęcia odpowiednich kroków
komor - Nie 05 Cze, 2011
Właśnie trafiłem na ciekawy tekst o jakości eksportu JPG z Lightrooma. W języku obcym, niestety, może ktoś z zainteresowanych jeszcze nie czytał:
http://regex.info/blog/li...es/jpeg-quality
pasiasty - Pon 06 Cze, 2011
dr11 napisał/a: | Jak widać jakość szybko leci w dół. Potem obrazek jest już jakby 'dopasowany' do algorytmu i niewiele się pogarsza. Obraz wraz z artefaktami w zasadzie jest w 99,9% idealnie pokrywany algorytmem kompresji. No ale decydujące jest właśnie to, co się dzieje z nim na początku. |
Próbowałem kiedyś powtórzyć ten eksperyment, ale:
* stosowałem stały współczynnik jakości (czy jak się to nazywa)
* używałem ImageMagick
Przy rozsądnie wysokim współczynniku jakości (powiedzmy > 50%) typowe artefakty nie powstawały; po kilkunastu lub kilkudziesięciu iteracjach kolejne obrazy były bądź co do bitu identyczne, albo powstawały naprzemiennie dwie wersje, które co prawda różniły się binarnie, ale porównane graficznie nie miały żadnych różnic.
Przy niższych współczynnikach jakości artefakty powstawały już od pierwszej iteracji (co jest zrozumiałe), ale dalej zachowywało się to identycznie.
kufel - Pon 06 Cze, 2011
komor, niezłe! właśnie się dowiedziałem ze gdybym ustawił jakość przy eksporcie na ok 90%, to niewiele tracąc na jakości zaoszczędziłbym pół dysku
komor - Pon 06 Cze, 2011
Ja też do galerii internetowych niepotrzebnie się czasem napinam na 85, a wystarczy 80 lub nawet 70, szczególnie jeśli to zdjęcia reportażowe, bez jakiegoś ekstremum detali. Muszę wyciągnąć wnioski.
kufel - Wto 07 Cze, 2011
jak już ktoś tam chyba napisał w komentarzu , wydawało by się ze zależność utrata detali/wielkość pliku jest liniowa. tymczasem obniżenie jakości ze 100 do 90% czyli o 10% daje spadek wielkości pliku o 50%...
[ Dodano: Wto 07 Cze, 2011 00:09 ]
komor napisał/a: | Ja też do galerii internetowych niepotrzebnie się czasem napinam na 85, | poł biedy galeria interetowa, ja to ogolnie narobilem sobie bigosu bo nie uzywam Lr zgodnie z zalozeniem jego tworców a dysk puchnie...
|
|