forum.optyczne.pl

Aparaty analogowe - Pentax Spotmatic F

spectator - Czw 09 Gru, 2010
Temat postu: Pentax Spotmatic F
Witam

na początku chciałbym zaznaczyć, że jestem amatorem w kwestii aparatów analogowych (nie to pokolenie). Wiele lat działam na aparatach cyfrowych, jednak chciałbym spróbować swoich sił z aparatami analogowymi.

Ponieważ nie mam doświadczenia w ocenie technicznej takich aparatów, bardzo prosiłbym ekspertów o pomoc przy wyborze aparatu oraz ocenie wybranych przeze mnie modeli.

Modele, o których myślę:

Pentax Spotmatic F
Znalazłem taką ofertę: http://allegro.pl/kultowy...1347973257.html jednak nie bardzo potrafię ocenić w jak dobrym stanie technicznym on jest oraz czy cena jest adekwatna do modelu/stanu.
Oczywiście proszę o jakieś oceny tego aparatu :)

Drugim z modeli jest Praktica MTL 3
Troszkę inna półka, jednak tańszy i nie wiem, czy nie łatwiejszy dla początkującego. Mam możliwość kupna takiego aparatu za około 120zł+obiektyw. Warty tej ceny ? Jak mocno różni się od Pentaxa w użytkowaniu/wygodzie.

Jestem otwarty na inne propozycje, jednak cenowo nie odbiegające od wyżej wymienionych.

Z góry dziękuję za pomoc.

ophiuchus - Czw 09 Gru, 2010

Obsługa obu tych aparatów drastycznie nie będzie się różniła. Jedyna różnica to sposób uruchamiania światłomierza, w Praktice przyciska się wajchę do korpusu, w Pentaksie trzeba przesunąć widoczny z lewej strony mocowania obiektywu (patrząc z góry) lewarek - to czarne coś. Pentax jest od Praktiki mniejszy i bardziej zwarty. No i bateria do korpusu. Do produktu DDR łatwiej będzie ją zdobyć. Jak chodzi o tę aukcję... no nie wiem, w opisie przedmiotu jest błąd. Gość sprzedaje aparat, a w jednym miejscu napisał o obiektywie. Pewnie jakiś handlarz...

[ Dodano: Czw 09 Gru, 2010 22:47 ]
Ach jeszcze kilka spraw ;) Jest całkiem prawdopodobne, że w Praktice matówkę będziesz miał z klinem co niebywale ułatwia ustawianie ostrości, z kolei całkiem możliwe, że ten Spotmatic będzie miał dużo jaśniejszy i większy wizjer, co też nie jest bez znaczenia :)

spectator - Czw 09 Gru, 2010

Zapewne handlarz, posiada dość dużo aukcji związanych z fotografią.

Dzięki za odpowiedź, ale jednak dalej mam dylemat :)
Wiadomo, każdy ma swoje + i -, bardziej chodzi mi o to czy warto wydawać te 130 zł + kilkadziesiąt na obiektyw (jakiś na początek) + te 20-30 zł na baterie do Pentaxa tylko do nauki. Czy MTL3 spełni dokładnie to samo zadanie, troszkę jednak taniej.
Słyszałem o problemach z odklejaniem się elementów w MTLu (?) / białych pasach na fotografiach, częsty problem ?

luke130 - Pią 10 Gru, 2010

I oczywiście zdajesz sobie sprawę że każda rolka filmu to wydane około 40-50 zł? I to jest ten tańszy wariant.
TS - Pią 10 Gru, 2010

spectator napisał/a:
Słyszałem o problemach z odklejaniem się elementów w MTLu (?) / białych pasach na fotografiach, częsty problem ?

Aukcja, którą linkujesz to żadna okazja. Aparat ma średnio duże ślady używania, brudną matówkę i wizjer, coś siedzi na kurtynie migawki. Do tego sprzedawca gada bzdurę, że stan, jak na wiek, jest idealny - widziałem nowe w tym wieku, fabrycznie zapakowane, widziałem z kosmetycznymi śladami, wybór naprawdę jest.

Jak kupowałem używanego analoga przez internet, to poprosiłem sprzedawcę, by zrobił jedną kliszę. To był fotograf - sprawdził na różnych czasach, manuala i preselekcję, porównał wskazania światłomierza z zewnętrznym. Jeśli nie ma takiej możliwości, to niech przynajmniej da gwarancję rozruchową. Pasy (nierównomierne naświetlenie?) to może być problem z migawką na najkrótszych czasach, ja tak miałem.

Oba na początek na pewno dobre, ale jeśli Ci się spodoba analog, to moim zdaniem lepiej wydać rząd wielkości więcej, biorąc pod uwagę to co napisał luke130, i cieszyć się całkiem inną jakością. W związku z powyższym radziłbym Praktikę "na spróbowanie" :smile: .

spectator - Pią 10 Gru, 2010

Ok, dzięki za wszystkie odpowiedzi, wszystko się wyjaśniło :)
kolouker - Sob 11 Gru, 2010

luke130 napisał/a:
I oczywiście zdajesz sobie sprawę że każda rolka filmu to wydane około 40-50 zł? I to jest ten tańszy wariant.


Nie pisz głupot bo się chłopak zniechęci.

Można spokojnie zejść do kilku/kilkunastu zł za rolkę. Nie trzeba od razu na slajdzie robić.
Jak się złapie bakcyla to można ciąć film z roli, wołać w domu i jest już całkiem tanio.
C-41 w byle labie to kwestia 3-4zł. BW nie więcej niż 7zł.

Koszty się zaczynają jak chcemy robić wysokiej jakości skany, bo wtedy trzeba wydać sporo na skaner. Skany z labu są najczęściej i tak niewiele warte a na bęben nie ma sensu wydawać pieniędzy, no chyba, że się same arcydzieła robi.

Pozostając przy samej chemii i nawet kupując powiększalnik i tak zostanie nam dużo więcej pieniędzy w kieszeni, chociażby na filmy, jeśli kupimy używany manualny korpus i ze dwa obiektywy, niż mielibyśmy wydać na lustrzankę cyfrową i kompa do obróbki tego co na niej wytworzymy.

@spectator

Kupowanie najtańszej możliwej opcji jest bez sensu. Pogadaj ze znajomymi może ktoś ma lustrzankę analogową, może czyjś tata/mama ma takie coś w szafie. Pożycz, kup kilka najtańszych filmów, zrób trochę zdjęć. Jak ci się spodoba to zaczniesz odkładać na coś o większych możliwościach.

Kupując jakiegoś rzęcha możesz się albo zrazić, albo żałować wydanych pieniędzy, bo po miesiącu będziesz chciał kupić coś lepszego.

TS - Sob 11 Gru, 2010

kolouker napisał/a:

Można spokojnie zejść do kilku/kilkunastu zł za rolkę. Nie trzeba od razu na slajdzie robić.
Jak się złapie bakcyla to można ciąć film z roli, wołać w domu i jest już całkiem tanio.
C-41 w byle labie to kwestia 3-4zł. BW nie więcej niż 7zł.

Zaraz, zaraz. Negatyw kolor to minimum 7 złotych, cz-b zaczynają się trochę drożej. Do tego około 30 zł za wywołanie + skan albo wołanie + odbitki 10x15 (w porządnym labie).

Można poszukać taniej i dostać gratis paprochy na zdjęciu lub porysowany negatyw. To dopiero okazja by się zniechęcić :wink: . Można przyoszczędzić wywołując samemu i samemu powiększając, tak jak proponujesz. Ale chemia i sprzęt do tego też kosztują, poza tym wymagają czasu i wiedzy, no i ta ścieżka dotyczy praktycznie tylko cz-b. Na początek chyba to nie jest dobry pomysł.

Z drugiej strony niektóre negatywy są sporo droższe, nie mówiąc już o slajdach. Podobnie odbitki w jakimś ciekawszym rozmiarze. Luke130 dobrze pisze, nie ma co się oszukiwać.

kolouker napisał/a:

Kupowanie najtańszej możliwej opcji jest bez sensu. Pogadaj ze znajomymi może ktoś ma lustrzankę analogową, może czyjś tata/mama ma takie coś w szafie. Pożycz, kup kilka najtańszych filmów, zrób trochę zdjęć. Jak ci się spodoba to zaczniesz odkładać na coś o większych możliwościach.

Częściowo się zgadzam. Dlatego radziłem kupić tę Praktikę (o ile sprawna), 120 zł to nie jest majątek i można pobawić się.

[ Dodano: Sob 11 Gru, 2010 00:37 ]
Coś jeszcze, do autora wątku :smile: . Pamiętaj, że manualnym analogiem robi się o wiele mniej zdjęć. Ogranicza Cię świadomość kosztów oraz powolność takiego aparatu. Ja z 2-tygodniowego urlopu przywiozłem 3 slajdy i 1 negatyw. Średnio wychodzą mi góra dwie klisze miesięcznie... Cyfrakiem robię kilka razy więcej (i kilka razy mniej jest to przyjemne :razz: )

spectator - Wto 14 Gru, 2010

Dzięki za odpowiedzi.

Akurat cena filmu/wywołania nie przeraża mnie tak bardzo, coś za coś - albo cyfrówka i strzelanie na gigabajtach miejsca jak na seryjnym albo analog i frajda z faktu, że trzeba się sporo nagimnastykować by zrobić dobre zdjęcia, pamiętając o tym "limicie" zdjęć :)

Co do samego aparatu to jednak wolę chyba tańszy aparat + więcej rolek filmu na początek - no cóż, przewiduję, że trochę zdjęć pójdzie na samą naukę i wyczucia aparatu.

A na coś droższego zdecyduję się, jeżeli spodoba mi się ten sposób fotografowania.

// do mojej listy "wynalezionych" dodany został również Porst C. Reflex/Cosina CSM . Warty uwagi ?

mavierk - Wto 14 Gru, 2010

luke130 napisał/a:
I oczywiście zdajesz sobie sprawę że każda rolka filmu to wydane około 40-50 zł? I to jest ten tańszy wariant.
TS napisał/a:
Zaraz, zaraz. Negatyw kolor to minimum 7 złotych, cz-b zaczynają się trochę drożej. Do tego około 30 zł za wywołanie + skan albo wołanie + odbitki 10x15 (w porządnym labie).
jakoś ostatnio wołałem za 4zł i paprochów czy rys nie miałem... a BW w większości przypadków ludzie wołają albo sami, albo przy pomocy znajomego :P

Cytat:
Co do samego aparatu to jednak wolę chyba tańszy aparat + więcej rolek filmu na początek - no cóż, przewiduję, że trochę zdjęć pójdzie na samą naukę i wyczucia aparatu.
Jak kupisz porzadniejszy aparat, to mniej czasu poświęcisz na naukę obsługi - sam kupiłem za 200zł minolte xd5 i jest super - światłomierz chodzi idealnie, mam swój ulubiony tryb A (z nowszymi szkłami nawet S), tylko z ostrością na f1.4 mam problem :D

Dlatego osobiście jestem za porządniejszym (ale i tak śmiesznie tanim) lepszym sprzętem, który na dodatek będzie mały i śliczny.

kolouker - Sro 15 Gru, 2010

mavierk napisał/a:
Dlatego osobiście jestem za porządniejszym (ale i tak śmiesznie tanim) lepszym sprzętem, który na dodatek będzie mały i śliczny.


Ja wychodząc z tego założenia kupiłem Nikona f80 na ebay'u za 200zł. Stan fabrycznie nowy.

spectator

Warto się rozejrzeć za czymś ciekawym właśnie na ebay'u, bo jest tam masa ludzi, którzy sprzedają tylko używany sprzęt foto, często w świetnym stanie, a aukcje są bardzo dobrze opisane. Ryzyko więc minimalne. Na allegro to najczęściej ktoś zrobi zdjęcie telefonem i da mocno zawyżoną cenę.

Nie wiem też dlaczego piszesz, że będziesz musiał się nauczyć obsługi itd. Aparat to aparat. Tak naprawdę to co jest za obiektywem jest bez znaczenia. Podobnie jest z szybkością. Dla mnie nie ma różnicy czy robię zdjęcia cyfrą czy analogiem. Prędkość obsługi jest wbrew pozorom podobna. Analog wymusza tylko poważne zastanowienie się czy aby na pewno chcę zrobić to zdjęcie :)

spectator - Sro 15 Gru, 2010

Chodziło mi bardziej o nauczenie się "oszczędnego" używania aparatu, wydaje mi się, że ciężko będzie się przestawić z cyfry.

Coś jak F80:
Nie będę ukrywał, że zależy mi również na tym, by to nie był "nowoczesny" analog - coś jak ww F80. Troszkę klimatu o wiele starszych aparatów też bym chciał :)

No nic, zobaczymy jak to będzie :)

Dzięki za odpowiedzi.

kolouker - Sro 15 Gru, 2010

spectator napisał/a:
Troszkę klimatu o wiele starszych aparatów też bym chciał


Od tego mam dalmierz :wink:

mavierk - Sro 15 Gru, 2010

kolouker napisał/a:
Od tego mam dalmierz :wink:
czyli jak rozumiem, spectator już nie musi niczego kupować, bo Ty masz dalmierze? :D

Osobiście poleciłbym Ci obczaić giełdy forumowe (nikoniarze, cb, pentax etc) tam znajdziesz dużo starych, fajnych aparatów po śmiesznej cenie :)

TS - Sro 15 Gru, 2010

Tylko przypuszczam, że mavierk i kolouker kupili swoje analogi marzeń zaliczywszy wcześniej inne korpusy. Ja używałem co nieco Porsta OCN i Zenita TTL, i mniej więcej wiedziałem co mi przeszkadza, co chciałbym mieć, co mi się podoba, a co nie... Tylko wtedy już nie pyta się na forum, tylko idzie i samemu wybiera.

mavierk napisał/a:
a BW w większości przypadków ludzie wołają albo sami, albo przy pomocy znajomego :P

Pożycz znajomego, który zrobi to za darmo (chemia też się zużywa) :wink:

mavierk napisał/a:
Osobiście poleciłbym Ci obczaić giełdy forumowe (nikoniarze, cb, pentax etc) tam znajdziesz dużo starych, fajnych aparatów po śmiesznej cenie :)

A to fakt. Ja kupowałem przez internet, ale nie na allegro, bo facet najciekawszego sprzętu w ogóle nie wystawiał na aukcjach.

kolouker - Sro 15 Gru, 2010

mavierk napisał/a:
kolouker napisał/a:
Od tego mam dalmierz :wink:
czyli jak rozumiem, spectator już nie musi niczego kupować, bo Ty masz dalmierze? :D

Osobiście poleciłbym Ci obczaić giełdy forumowe (nikoniarze, cb, pentax etc) tam znajdziesz dużo starych, fajnych aparatów po śmiesznej cenie :)


Nie, to było w odniesieniu do zbyt nowoczesnego F80.

Giełdy na forach to też niezły pomysł, bo jest duża szansa, że sprzęt będzie zadbany.
Tak czy siak, na początek najlepiej poszukać czegoś co można pożyczyć. Bo się potem okaże, że nie możemy żyć bez preselekcji przysłony i klops, pieniądze wydane a radości brak.

mavierk - Sro 15 Gru, 2010

TS napisał/a:
Tylko przypuszczam, że mavierk i kolouker kupili swoje analogi marzeń zaliczywszy wcześniej inne korpusy.
Nie, to był mój pierwszy analogowy korpus w życiu (kiedyś kupiłem jeszcze Zenita 122s za 30zł w świetnym stanie, ale nie bawiłem się nim w ogóle).

kolouker napisał/a:
Bo się potem okaże, że nie możemy żyć bez preselekcji przysłony i klops, pieniądze wydane a radości brak.
no to chyba nie problem kupić jednego z kilkudziesięciu analogów z super starym designem i trybami ASM :)


Zresztą wątków o tej tematyce jest już sporo i skoro rozmawiamy o korpusach, spośród których najmłodsze mają 20 lat, to chyba żaden się nie przedawni :)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group